Nasze dziecko wyjechało na studia do innego miasta. I może to, co napiszę będzie niepoprawne ale... cieszę się. Teraz zostaliśmy z mężem sami w domu. Nie musimy kryć się z naszą namiętnością przed dorosłym dzieckiem. Zawsze widziało, że się kochamy, szanujemy i łączy nas seks ale... trzeba było się nie afiszować. A teraz? Nie musimy czekać aż zaśnie bądź czekać, aż gdzieś wyjdzie i zostaniemy sami. Znowu możemy bardzo namiętnie się całować, dotykać i pieścić bez opamiętania. Znów możemy wychodzić nago z łazienki i nago chodzić po domu. Znowu możemy kochać się kiedy chcemy, gdzie chcemy i, co chyba najważniejsze, nie musimy być już cicho. Znowu mogę głośno wzdychać i jęczeć, znów mogę przeżywać głośne orgazmy. I znowu możemy poświntuszyć bez obaw, że dziecko nas usłyszy. Z bagażem doświadczeń na nowo odkrywamy siebie, na nowo dajemy sobie radość i spełnienie. I na nowo zakochujemy się w sobie. Miłość kwitnie na całego. Jakże tego nam brakowało.
Komentarze (2)
Zboy · 14 października 2021
Pięknie. W końcu wam się coś należy od życia. Prawda?
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
paty_128 · 4 lipca 2022 ·
A ja jak wracam z zagranicy to tobię wjazd na chatę 😁 2 lata temu wiedział szwagier, rok temu tata 😁 zawsze w żartach, że zrobili galaretkę z golonki 😁 (bo robili) ale to długa historia. W każdym razie, jeszcze ich nie nakryłam, wcale mi na tym nie zależy. Zależy jedynie na minie mamy, gdy znikąd pojawiam się w salonie w kurtce i z torbą 😂 lubię robić takie szalone rzeczy, jak na orzykład rok temu kupiłam sobie na urodziny omesię, pierwszy samochód, i chciałam jechać do nich do Niemiec 🤷♀️ pech chciał, że po 50 km nie miałam ładowanie i jedyne gdzie pojechałam, to garaż szwagra 😂
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?