#7
19 lutego 2017
Miał być powolny i delikatny, ale “zawsze się troszkę gwałci”, więc wykręcił mi ręce i przeszedł do brutalnej penetracji. Byłoby pełne zaspokojenie, gdyby nie wyciąganie gumki z dupy. Jakie są szanse, że przy pierwszej pozycji na psa gumka zejdzie z fiuta i zniknie w analnej otchłani? Niby niemożliwe, ale mit potwierdzony.
Chociaż incydent stale zniechęcił nas do siebie, to wspominanie tego, kończy się falą śmiechu.
Komentarze (0)
brak komentarzy