Mam 30 lat. Jestem żoną od 8, a mój mąż jest moim partnerem od 13 lat. Bardzo go kocham i niczego mi nie brakuje. Jest moim jedynym partnerem seksualnym, miałam wcześniej chłopaków, ale żadnemu nie oddałam się w pełni. Może ciekawość spowodowała to, co się wtedy wydarzyło. Podczas wyjazdu w 2019 na szkolenie firmowe spędziłam noc z młodszym, barczystym blondynem z drugiego końca Polski. Byłam wstawiona i coś mnie fizycznie pociągało w jego osobie. Zachowałam się nieodpowiedzialnie, bo nawet nie pomyślałam o zabezpieczeniu, jak i mój kochanek. Zrobiliśmy to trzy razy dopóki nie poszłam spać. Rano już go nie było. Po porannym otrzeźwienie sprawdziłam komputer owulacyjny, który wskazywał na dni niepłodne, ale i tak dla bezpieczeństwa wzięłam tabletkę "dzień po". Nie przyznałam się mężowi do dziś. Jest między nami jak było wcześniej. Spotkałam się jeszcze raz z blondynem na innym spotkaniu firmowym, uśmiechał się do mnie, jednak ignorowałam to i unikałam jego osoby. Choć na wspomnienie o tamtej nocy czuję motylki w brzuchu.
Komentarze (3)
Alojzy · 20 lipca 2021
Bardzo kocham, niczego mi nie brakuje ale i tak się skurwiłam...
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Tomek · 21 lipca 2021
Nie oceniaj.. bo to nie Twoje życie..
Każdy robi ja uważa.. musiał to z siebie wyrzucić kobieta
Każdy zasługuje na chwilę przyjemnosci
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Alojzy · 21 lipca 2021
@Tomek a czy jej mąż nie zasługuje na chwilę przyjemności? Skoro ona miała ochotę na odskocznię od życia codziennego to może i on też ma, Ale powstrzymuje się bo chce być fer wobec żony? Szczerość w związku to podstawa.
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?