#41
16 sierpnia 2020
Spędzam wakacje w małym domu cioci – ona sama wyjechała do sanatorium, więc mieszkam w nim sama. Położony na samym skraju wsi, w sąsiedztwie lasu.
Moim sąsiadem jest Henryk - mężczyzna około dwudziestu lat starszy ode mnie. Wakacje spędza u niego jego wnuk - Mateusz. Ten z kolei, jest prawie dwadzieścia lat młodszy ode mnie…
Boże! A mnie przecież tak podniecają różnice wieku!
Z lubością wykonuję prace w ogrodzie, tuż przy płocie, które wymagają mocnego nachylania się – plewię… a to wypinając w ich stronę pupę w obcisłej i krótkiej minispódniczce…
A to znów pochylam się tak, że świecę dekoltem…
Jakże często opalam się. W skąpym staniku i jeszcze bardziej skąpych majteczkach…
Czuję na sobie ich wzrok. Już siedzą w krzakach…
Kolejnego dnia oswajam się na tyle, że opalam się już bez biustonosza! Niesłychanie podnieca mnie, że co rusz mignę im nagim cyckiem… Wręcz wydaje mi się, że krzaki wzdychają…
Wzdychają dość wyraźnie! Nawet udaje się wyłowić jakby słowa: „- Ty! Ale ona ma zderzaki! – No! Ale wielkie! Cyce, jak donice! – I co młody! Potrzymałbyś za takie bimbały?!”
Po kilku dniach ośmielam się jeszcze bardziej… Zdejmuję majtki! Ciekawe na ile widzą moją cipeczkę..
Krzaki wręcz sapią! „- Widzisz jej psitkę! – Tak dziadku… ale… wygolona! – Ech młody! Pewnie ci dryga kuśka… Zapakowałbyś sobie w taką pizdeczkę!? – A ty, dziadek to nie???”
Ależ mnie to podnieca… Opalając się, przyjmuję różne pozy. Najpierw trzymam nogi złączone, wstydząc się je rozszerzać… Z czasem nabieram odwagi…
Krzaki szemrzą… „- Ale rozłożyła nogi! Teraz dopiero widać jej piczę! – Może chce, żeby kto wskoczył jej między nogi??? – Może. Ciekawe czy by dała???”
Jakże rozpalały mnie te dywagacje.
Komentarze (0)
brak komentarzy