Historia wydarzyła się wiele lat temu. Rozstałem się wówczas z moją dziewczyną i poleciałem na samotne wakacje do Turcji. Miał to być dla mnie czas w którym odpocznę od tego wszystkiego, aby pozbierać myśli. Tam na miejscu poznałem grupę innych Polaków. Po dwóch dniach zakolegowałem się rownież z dziewczyną z innego kraju. Była szczupła, piękna, wysoka, wytatuowana i od razu wpadła mi w oko. Któregoś wieczoru udaliśmy się razem na imprezę i wracając plażą do hotelu rozmawialiśmy o życiu. W pewnej chwili złapałem ją za rękę i weszliśmy do wody niby dla zabawy. Po chwili nastała cisza, gdy zbliżyliśmy się do siebie i już czułem co nastąpi. Zaczęliśmy się całować i zrobiło się naprawdę namiętnie i gorąco. Pamiętam gdy chwyciłem za jej cipkę: Była taka gorąca i taka wilgotna. Ona nerwowo wyciągnęła mojego kutasa ze spodenek i zaczęła go naprowadzać na swoje łono. Musieliśmy się mieć: Tu i teraz. Zaczęliśmy się kochać w wodzie. Nie. My się zaczęliśmy pieprzyć. To był najczystszy spontan. Po jakiejś chwili przenieśliśmy się na plażę i chyba tylko dlatego, że byliśmy trochę dalej od centrum i była późna noc, to nikt nas nie przyłapał. Pamiętam, jak wielka rozkosz i dumę czułem nadziewając ją na mojego kutasa, gdy jęczała mi do ucha. Położyłem ją na plecach, a ona rozłożyła nogi niemal w szpagacie. Zalewając jej cipkę nie myślałem o żadnych konsekwencjach. Liczyło się tylko spełnienie. Jest to jedna z tych magicznych scen, która niegdyś będzie migać mi przed oczami, gdy będę odchodzić z tego świata. Ja i jej gorąca cipka przy świetle księżyca.
P.s.
Spodobało nam się tak bardzo, że do końca jej pobytu co noc była w moim pokoju, a gdy tylko wszystko się skończyło już nigdy więcej się nie zobaczyliśmy. Pewne historie nie mają trwać wiecznie. Liczy się tylko chwila tu i teraz, więc chwytajcie życia. Mamy je tylko jedno.
Komentarze (0)
brak komentarzy