#205
4 lutego 2025
W tłumie zauważyłem grupkę studentek przebranych za zakonnice – kontrast ich strojów z atmosferą imprezy był wręcz filmowy. Ale moją uwagę najbardziej przyciągnęła jedna dziewczyna. Przebrana za Harley Quinn, miała na sobie białą koszulkę, która podkreślała zarys piersi i rysowała piękny kształt sutków. Pewność siebie, sposób, w jaki się poruszała – od razu wiedziałem, że byłaby świetną modelką. Zakonnice i ona dostały wizytówkę bez opisu tylko sugerującą ujęcia typu buduar... i jeden napis na wizytówce... buduar@tutamail.com
Nie liczyłem, że ktoś się odezwie. A jednak. Po kilku dniach dostałem wiadomość – Harley przyszła. Spotkaliśmy się, zaproponowałem sesję w tym samym stylu, co wtedy – tak ubrana, jak była na juwenaliach. Uzgodniliśmy, że foty po sesji przeglądniemy i zdecydujemy co z nimi robimy. Widać było, że ufała mi... Sesja zaczęła się niewinnie, ale napięcie w powietrzu było wyczuwalne. Najpierw podciągnięta bluzka tuż ponad niesamowicie pełne sutki, potem zdjęta. Szorty podkreślały kształt jej pośladków, a ona była coraz bardziej Harley... Granica między fotografią a czymś więcej zaczęła się zacierać. A potem… sami się domyślcie...
Komentarze (0)
brak komentarzy