Nie tak dawno temu zaczęłam pracę w nowym miejscu. Bardzo ją lubię, ale najbardziej lubię w niej mojego szefa. Nie myślałam, że ktokolwiek może mnie tak rozpraszać. Jeansy, które opinają jego zgrabny tyłek, a gdy latem chodzi w obcisłej koszulce? Klękajcie narody. Czy może już być gorąco? Błagam. Jego spokojne, delikatne ruchy. Mój wzrok błądzi od góry do dołu po jego ciele. Nie chcę przestać. Mogłabym robić to bez końca, po prostu patrzeć i podziwiać, a potem fantazjować. Marzę by ssać go pod biurkiem i by wziąć go od tyłu strap-onem. Dla urozmaicenia, oczywiście marzę o tym by jego obowiązki przejął ktoś inny, a w tedy czy nadal będziemy się tylko droczyć? Na razie mój głód rośnie i nie widzę końca. Mogę Cię w końcu przelecieć wędkarzu? 👉🏿👌🏿🙏🏿🥵
Komentarze (0)
brak komentarzy