Nawiązując do wcześniejszych wyznań, moja relacja z Robertem coraz szybciej nabiera tempa, na początku tygodnia ponownie zawitał w mojej brzoskwince. Robert ponownie umówił się na masaż tym razem prosił o wieczór ze względu na "wolną chatę" i możliwość wyskoczenia na mały seansik. Tym razem bardziej ośmielił się i zażyczył, żebym czekała już gotowa do działania i wcale nie miał na myśli długiego masażu, lecz pełną namiętności penetrację mojej cipki. Wszedł do mieszkania o umówionej porze, jego penis już był gotowy do działania, chciałam tradycyjnie zacząć od delikatnej gry wstępnej, lecz Robert stwierdził, że jeśli będziemy przedłużać, to spuści się tu i teraz a tak bardzo pragnie wejść we mnie. Tym razem to on przejął dowodzenie, brał mnie początkowo na stojąco potem na pieska, piękne. Cały czas dotykając moich piersi i mówiąc, że tego mu brakuje. Ciągle powtarzał, że pragnie częściej naszych spotkań, coraz szybsze ruchy spowodowały, że zaczęłam bardzo głośno jęczeć (zazwyczaj nie jęczę, bo ciężko doprowadzić mnie do orgazmu, lecz jak stały klient tego chce, to udaję). Robert jest wspaniałym kochankiem aż szkoda, że nie mogę mieć go na co dzień... Ach... Jego penis jest idealny, dotyk oraz rozmowa. Po obfitym spuście zainicjowanym przeze mnie na biust postanowiliśmy chwilę poleżeć i może jeszcze raz wskrzesić twardego żołnierza. Robert zwierzył się, z tego, że od dawien dawna nie układa mu się z żoną, jego potrzeby są wielkie i bardzo kręci go taki motyw umawiania na masaż. Byłam tak bardzo napalona na ponowne zbliżenie a jednakowo zmęczona poprzednim, że postanowiłam wylizać kutasa i wymasować jajka Roberta z nadzieją na powtórkę, lecz jedynie co udało nam się strzepać gruchę z minimalnym efektem w pozycji 69, nie powiem, minetka była boska i chciałam stanowczo więcej. Bardzo podnieca mnie ta cała sytuacja, nie wiem dokładnie, czy jest to fantazja, czy powoli zakochuje się w swoim kliencie. Podczas sesji w mieszkaniu próbuje jakoś dostrzec, jak wygląda żona Roberta, żeby się trochę porównać, lecz jeszcze nie udało mi się spotkać jej osobiście. Nigdy wcześniej tak emocjonalnie nie podeszłam do swojego klienta i zazwyczaj to ja kieruje przebiegiem spotkania, tym razem oddałam się po całości scenariuszowi Roberta. Robert zapewnił mnie, że w przyszłym tygodniu znowu zawita i zapytał, czy byłabym gotowa odmówić innego klienta, żeby spędzić z nim czas. Zawsze cechowałam się profesjonalizmem i nigdy bym tak nie zrobiła, lecz gdy przypomnę sobie, jak zaopiekował się moją muszelką, to oddałbym każdego klienta za to. Robert nie zapłacił nic, w ramach promocji mikołajkowej dostał mnie, a ja wczoraj dostałam przesyłkę w paczkomacie z numeru Roberta, jeszcze nie wiem co to.
Mój salon znajduje się w Warszawie, bardzo lubię czytać wasze komentarze i chętnie odpowiem, to zawsze pobudza mnie do działania.
Komentarze (2)
Medunamun · 13 grudnia 2024
Zdecydowanie skuszę się na taki masaż w nowym roku 😉
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Anonimowy Odrobinę · 15 grudnia 2024
Uhhh, chyba trzeba zazdrościć Robertowi 🙂 ... to gdzie, jak można cię znaleźć w stolicy? Z ochotą przetestuję masaż jak będę kolejny raz w mieście.
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?