#142
26 lutego 2024
Po kilu sekundach miga ikonka sekretarki, otwieram okienko i czytam: „w każdej chwili można to sprawdzić”
Nie widziałem w pierwszej chwili o co chodzi. Nagle zorientowałam się, że pytanie o majtki wpisałam nie do tego okienka co trzeba, zamiast do dziewczyny poleciało do sekretarki. Wpadłem w lekki popłoch, nigdy nie stwarzałem nawet najmniejszych oznak chęci podrywania tego dziewczęcia w sekretariacie, choć była nieprzeciętnej urody, do tego przesympatyczna.
Nie odpowiedziałem. Zakończyłem rozmowę ze swoją dziewczyna i zacząłem dalej pracować przy komputerze. W ferworze pracy zapomniałem o incydencie. Po ponad godzinie miałem jeszcze gości z zaprzyjaźnionej firmy. Sekretarka podając nam kawę, szelmowsko się do mnie uśmiechała, jak nigdy dotąd. Od razu przypomniałem sobie o wszystkim. Jednak z poważną miną rozmawiałem z moimi gośćmi. Gdy wyszli usiadłem do biurka i zacząłem pracować. Po chwili weszła sekretarka z tacą, aby pozbierać filiżanki po kawie. Podeszła do ławy i zaczęła zbierać filiżanki na tacę. Był lipcowy upalny dzień. Ława z fotelami dla gości była w gabinecie ustawiona pomiędzy moim biurkiem, a oknem w które właśnie mocno świeciło słonce. Sekretarka była w tym dniu w bardzo ładnej letniej sukience, do połowy uda. Ubierała się zawsze bardzo seksownie. W pewnej chwili stanęła tak, że ostre słonce przebijało przez jej lekko prześwitująca sukienkę. Pomyślałem, że albo miałem zwidy, albo sam nie wiem. W każdym razie głowę bym dał, że nie miała na sobie bielizny. Dobrze widziałem zarys jej krocza. Była bardzo szczupła, więc jej uda nie łączyły się w tym magicznym miejscu, stojąc prosto miała spory prześwit między udami. Odwróciłem wzrok na ekran komputera. Ona podeszła do biurka, postawiła tacę z filiżankami na brzegu biurka i stanęła obok mnie siedzącego na fotelu, tak jak zwykle, kiedy przynosi i podaje jakieś dokumenty do podpisu. Stała do mnie lekko bokiem.
Cichym, miękkim głosem zapytała a raczej stwierdziła.
„Szef chciał coś sprawdzić, jestem do dyspozycji.”
Zamurowało mnie. Przełknąłem ślinę i zacząłem się tłumaczyć.
„Kasiu, to była pomyłka, to nie było do Ciebie. Przepraszam.”
Usłyszałem lekki zawód w jej głosie.
„ Szkoda, ale szef ma zawsze prawo to sprawdzać jeśli będzie miał ochotę.”
To mówiąc złapała koniuszkami palców brzeg swojej sukienki przy udzie od mojej strony i bardzo wolno uniosła go do góry, prezentując mi całe swoje nagie udo, aż do pasa. Majtek rzeczywiście na sobie nie miała. Nie myliłem się patrząc na nią pod światło słońca. Puściła sukienkę która opadła zasłaniając udo.
Nie wytrzymałem w spodniach poczułem jak sztywnieje mi przyrodzenie. Położyłem rękę na jej udzie. Nie reagowała, stała bez ruchu. Przesunąłem dłoń wyżej pod sukienkę i zacząłem ugniatać jej pośladki. Zaczęła cichutko pomrukiwać z zadowolenia. Opuściłem dłoń niżej i zaczłapałem głaskać wewnętrzna stronę jej uda, poruszając się coraz wyżej. Dotknąłem jej szparki. Była cała rozpalona i wilgotna. Kasia zaczęła mruczeć jak kotka. Zapragnąłem więcej, chciałem włożyć palca w jej cipkę. Powstrzymała mnie delikatnie ujmując dłonią moja rękę i wycofując spod sukienki. Wzięła tacę z biurka i wyszła do sekretariatu. Będąc już prawie przy drzwiach powiedziała cicho, jakby od niechcenia.
„ Nie dzisiaj, jeszcze nigdy nikogo tam nie zaprosiłam i nie gościłam”
Wyszła z gabinetu. Zamknęła za sobą drzwi.
Domyśliłem się, że jest jeszcze dziewicą. Co zresztą niedługo miało się potwierdzić i zmienić.
Ale, to już temat na dłuższa opowieść.
Komentarze (2)
Paulina · 6 marca 2024
Odważna dziewczyna z tej Kasi, zazdroszczę. Dziesięć lat temu też jako młoda dziewczyna zatrudniłam się jako sekretarka-asystentka prezesa w pewnej firmie. Prezes i właściciel firmy bardzo mi się podobał, podkochiwałam się w nim, wiele bym wtedy dała, aby go uwieść i aby był moim pierwszym. Niestety zabrakło mi odwagi Kasi z wyznania.
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Exhibi · 3 sierpnia 2024
Fajne wyznanie. Ciekawe co było dalej....
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?