#109
11 lipca 2023
Budzi mnie delikatne głaskanie moich pośladków. Tak, to mój własny tata dotyka mojej pupy...! Udaję, że śpię. Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój sytuacji. Po chwili czuję na moim tyłku pocałunek. Jeden. Drugi. Trzeci... A potem... zupełnie nic. Nie wiem, co się dzieje, bo nic nie widzę - wciąż udaję, że śpię. Po chwili słyszę, jak ojciec wstaje i zmierza do drzwi. Moje serce zaczyna bić jeszcze szybciej niż w momencie, gdy się przebudziłem i uświadomiłem sobie, co się dzieje. Przecież nie chcę, aby tak to się skończyło!
W ostatniej chwili mówię cichym głosem: "Tato...". Ojciec odwraca się w moim kierunku w milczeniu. Dodaję z nieśmiałością: "Chciałbym, abyś kontynuował...". Następuje chwila konsternacji... po czym tata dopada do mnie i łapczywie całuje mnie w usta. Odwzajemniam jego pocałunek i zaczynamy się lizać jak opętani. Całkowicie oddajemy się chwili... Całkowicie oddajemy się naszej żądzy... Łapię mojego ojca za kroczę... i czuję sporego, niesamowicie twardego kutasa. Wkładam rękę w jego spodenki i w tym oto momencie trzymam w dłoni fiuta mojego ojca! Wciąż namiętnie się całujemy, a ja pracuję swoją ręką. Po chwili odrywamy od siebie swoje usta, patrzymy sobie w czy...
"Tak bardzo Cię pragnę, tato... Chcę, żebyś mi wsadził. Teraz. Natychmiast". Ojciec spluwa na swoją dłoń i przystawia mi ją do odbytu. Trochę rozsmarowuje ślinę na moim kakaowym oczku, po czym pewnym ruchem wkłada swojego twardego kutasa do mojej dupy. Rozkładam swoje nogi tak szeroko, jak tylko potrafię, zamykam oczy, odchylam głowę do tyłu i wydaję z siebie jęk rozkoszy i ulgi. Wraz z kolejnymi pchnięciami coraz bardziej pogrążam się w swego rodzaju transie. Jestem tak podniecony, tak rozluźniony, że nie czuję żadnego bólu - tylko obezwładniającą ekstazę.
Bezwstydnie daję dupy własnemu ojcu! Cóż za boskie i jednocześnie "grzeszne" przeżycie!
"Spuść się w swojego synka, no dalej!" - krzyczę z diabolicznym uśmieszkiem na twarzy. Tata przyspiesza i rżnie mnie jak zwierzę! W ułamku sekundy przytula się do mnie tak, abyśmy stykali się jak największą powierzchnią ciała... i zalewa mnie dawką ciepłej, ojcowskiej spermy.
Zdaję sobie sprawę, że wyszło mi z tego takie jakby mini opowiadanie. Może mógłbym pokusić się o rozwinięcie wątku i napisanie pełnego opowiadania, jeśli ktoś chce. Zaznaczam jednak, że nie mam w tym doświadczenia - ale może mam potencjał? Kto wie.
Mam nadzieję, że moje wyznanie się spodoba, mimo kontrowersyjnego tematu.
Komentarze (2)
Danka · 12 lipca 2023
Mój pierwszy raz to była tragedia ... ani ja ani mój chłopak nie mieliśmy doświadczenia... Po dwóch tygodniach od tego "incydentu".. wyjechałam na parę dni do "cioci"... syn cioci był dużo starszy niż ja i był... inny niż chłopaki których znałam... nigdy nie przeklinał.. słuchał strasznej muzyki.. Wieczorem po drinku poszliśmy do łóżka.. I to był ogień to on zrobił z mnie kobiete ... kochaliśmy się w każdej możliwej pozycji .. pierwszy raz w życiu brałam do ust .. jechaliśmy do lasu żeby się pieprzyć w aucie .. To wtedy poczułam jaką władze ma naga atrakcyjna kobieta .. . Pojechaliśmy wieczorem nad jezioro popływać... mówię..nie mam stroju ...to pływaj nago ..odpowiedział...Ale jak ktoś mnie zobaczy ? I co z tego ? Nikt Cię tu nie zna ...A Ty będziesz nago? Ale ja spodenki mam ..odpowiedział.. pływałam naga aż... przyszło 3 wędkarzy.. Mała idziemy panowie chcą łapać ryby... Panika co robić? Naga wyszłam z wody ... jeden z rybaków aż opuścił wędkę... czułam panike strach i upokorzenie i ...poczułam się wolna ... mogę wszystko i w dupie mam opinie innych ... Od tego czasu zaczęłam uczęszczać do sauny .. chodzić na plażę nudystów.. sypiać z wieloma mężczyznami ... nad Bałtykiem często byłam topless parę razy naga ...oczywiście za każdym razem ktoś mnie widział... parę razy gapie bili mi brawo dwa razy zapłaciłam mandat za opalanie topless .. potem był mój ślub...chyba z 2 lata wytrzymałam w małżeńskiej wierności.. potem znów był seks na boku ..nagie plaże i sauny ... W sumie po domu chodziłam naga cały czas gdy było to możliwe... mój syn miał 9 lat i na plastyce ..na dzień matki ...namalował nagą mame w kuchni ... było wezwanie do szkoły i mały skandal ... od tego czasu ograniczyłam domową golizne... po prostu uwielbiam nagość... chciałabym być kelnerką topless lub nawet nagą ale o tym pisałam już wcześniej..
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Autor · 13 lipca 2023
Jestem autorem wyznania, na które odpisałaś... Dziękuję Ci za odpowiedź i podzielenie się ze mną swoimi przeżyciami. Zapytam dla upewnienia - czy jesteś tą Danką z wyznania nr 108?
To poczucie bycia wolnej i mogącej wszystko musiało być niesamowite... w pewnym sensie oczyszczające... Masz w swoim życiu kogoś, przed kim możesz się w pełni otworzyć i porozmawiać o swoich przeżyciach i fantazjach, czy ta strona jest jedynym miejscem, w którym dokonałaś swego rodzaju "spowiedzi"?
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?