Zazdrość
29 września 2024
Z pożądania jak i z namiętności!
W sercu pragnień głęboko skrywanych,
Zakazanej do Ciebie miłości!
A to wszystko zamknięte jest w ciele.
Delikatnej i kruchej osobie.
Więc zazdroszczę Mu, że ma tak wiele
Dni, a zwłaszcza zaś nocy przy Tobie!
Chciałbym miejsce choć raz zająć jego,
Doznać tego co z Tobą doznaje!
Przeżyć chociaż raz coś cudownego,
A co w głowie na zawsze zostaje!
Czuć Twój dotyk i Ciebie dotykać,
W nozdrzach zapach Twojego czuć ciała!
Wzrokiem cząstkę Twą każdą przenikać,
Gdybyś nic już na sobie nie miała!
Twą intymność odkrywać garściami!
Każdy szczegół poznawać dokładnie!
Potem pieścić namiętnie palcami,
Każdy sekret schowany gdzieś na dnie!
W końcu z Twoim połączyć me ciało
I zatracić się w sobie bez końca!
Jakby nic wokół nas nie istniało,
Nim promienie obudzą nas słońca!
A po wszystkim w ramiona wtuleni,
Zatopieni w swych oczu głębinie!
W namiętności kochanków spełnieni,
Bez słów zbędnych o karze i winie!
Komentarze (3)
Krystyna · 3 października 2024
Aż chciałoby się takie wyznanie skierowane do siebie przeczytać. 🙂
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
podbrzoząpisane · 4 października 2024 ·
Przeczytać takie wyznanie,
Na pewno sprawa to miła!
Rodzi się jednak pytanie,
Co byś z tym faktem zrobiła?
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Krystyna · 16 października 2024
Pewnego październikowego dnia spacerowałam leśnym duktem. Na jego skraju, na tle ciemnych świerków i sosen jaśniał biały pień brzozy. W jej żółtych drobnych listkach poruszanych delikatnym powiewem wiatru, bawiły się w berka nieśmiałe jesienne promienie słońca. Zachęcona ich wesołą zabawą podeszłam bliżej i zatrzymałam się. Pod brzozą oparty o jej pień ktoś siedział.
Może to skrzat leśny – pomyślałam z lekką obawą. Ciekawość skłoniła mnie, aby podejść kilka kroków bliżej. Obok drzewa siedział człowiek – mężczyzna. W dłoniach trzymał telefon i coś pisał.
Już miałam go minąć i pójść dalej, kiedy podniósł głowę, uśmiechnął się do mnie i powiedział:
– Usiądź obok, a ja napiszę dla ciebie wiersz i zaczął...
Tyle słów w myślach wypowiedzianych
Z pożądania jak i z namiętności!
W sercu pragnień głęboko skrywanych,
Zakazanej do Ciebie miłości!
Tu chwilę się zastanowił, a potem czytał dalej.
Słuchałam, oczy mi skrzyły, policzki pokrył rumieniec. Wyobraźnia zaczęła działać, podsuwając erotyczne obrazy. W środku mnie, jakby ktoś ogień rozpalił, serce przyśpieszyło, a tchu zaczynało brakować.
Na koniec padły słowa:
A po wszystkim w ramiona wtuleni,
Zatopieni w swych oczu głębinie!
W namiętności kochanków spełnieni,
Bez słów zbędnych o karze i winie!
Emocje pomału się wyciszały, kołatanie serca ustało, spokojny oddech powrócił.
– Dziękuję. To było miłe. – Tyle zdołałam powiedzieć.
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?