Nie wróciłaś dziś na noc

BadyMartin BadyMartin

1 czerwca 2021

Nie wróciłaś dziś na noc do domu,
A teraz pijesz z Nim kawę.
On znów wycałuje Twe łono,
A potem zjecie śniadanie.

Nie powiedziałaś mi rano "Dzień dobry".
Jedynie "Dobranoc" wieczorem,
A teraz prysznic z Nim bierzesz,
I On mydli Twe ciało wzbudzone.

Nie odzywasz się już tak długo,
A ja czekam, jak pies pod drzwiami.
Ty wracasz z Nim znowu do łóżka
i smakujesz Mu członka ustami.

Nie myślisz o mnie już wcale,
Leżąc na plecach naga,
Gdy Jego język się ślizga
Po kwiatu Twojego płatkach.

Nie wracasz nawet na obiad.
Rachubę czasu straciłaś,
Gdy dłoń Jego pieści Twą szparkę
i palcami chciwymi w nią wnika.

I nie wiem, czy choć na kolację
Mam coś szykować dla Ciebie,
Bo pewnie o mnie nie myślisz
Przyjmując go w głębi siebie.

Lecz czekać będę pomimo
tego, że to w nie moich ramionach
Wybuch rozkoszy przeżywasz
Obcym mężczyzną wypełniona.

Jak Ci się podobało?

5
1
Podziel się ze znajomymi

Komentarze (1)

Krystyna

Krystyna · 4 marca 2024

0
0

W twoich wierszach jest tyle uczucia, tęsknoty, że aż mnie ciarki przechodzą.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Więcej poezji:

Młody Simba

Anakonda69

Mówią na mnie młody Simba, groza Król dżungli, lwi uskok, sztywny prozak Marna utopia tak czuje robi z piciem pałę Każda kropla jak umie żłobi z życiem skałę Cisne skały, ale lew wchodzi do jaskini Simba stał się dorosłym lwem w jednej chwili Spust i finał... Nagle nie ma już dżungli, nie ma lwa i jaskini jest spadek emocji i tylko mokra plamka na brzoskwini

29 listopada 2024

Analny gwint

Konstanty

Obudziłem się o świcie, Kutas stoi wyśmienicie, Drzwi łazienki uchylone, Wiem, że trochę to zboczone, Jednak chętnie tam zaglądam, Choć nie wolno, to podglą dam, Mama sobie cipkę goli, Chuj tak stoi, że aż boli, Synku, proszę nie podglądaj, Do łazienki nie zaglądaj, Muszę szparkę swą ogolić, By go lepiej zadowolić, Cipka, która Cię wydała, Gościa będzie przyjmowała. Nagle słychać kołatanie, Natarczywe w drzwi pukanie, Mama w ręcznik przepasana, Drzwi otwiera roześmiana, I do niego coś szczebiocze,…

24 listopada 2024

Akademia Pana Kleksa

Anakonda69

Brązowy kleks, tyle zostało Stosunek od zaplecza po dziś, było mało Brązowy kleks w akademiku na pościeli Każdy myśl moja, każdą chwilą w kąpieli Ona była gotowa, rowek ciasny, gorący Po wszystkim został kleks, trochę śmierdzący Pachnący członek już nie będzie pachnący Nic nie będzie takie jak dawniej Miłość od tyłu, od tylu lat w prawdzie Tył o tyle gotowy o ile wypięty ...ale każdy odwraca się od puenty! Kleks w Akademii, niepojęty!

17 listopada 2024
pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.