Iwęt na stopińdziesiont lajkuf na fejsiu, czyli nie ma się czym chwalić!
13 stycznia 2020
W satysfakcji aż się chlubię,
we wdzięczności, szczęściu, dumie...
Choć przecież tak mało umiem!
Żaden ze mnie jest Mickiewicz,
nie Sławomir, nie Sienkiewicz.
Bazgrzę tylko o ciupcianiu,
lizaniu i obciąganiu,
cyckach, wackach, penetracjach,
w parach, solo, w konstelacjach...
Prozą zwykle, z rzadka wierszem,
czasem głową, czasem sercem.
Wszyscy zaś, co mnie wspierają,
podziękowania dostają:
Lisy, Kruki i Rudzielce,
Marki też pomocne wielce.
Fanki szczupłe i krąglutkie,
wyższe, średnie i malutkie,
zgodnie z modą przystrzyżone
lub zupełnie rozfutrzone.
Oraz fani, którzy tłumnie
zaganiacze prężą dumnie!
Lecz niełatwa jest ma dola,
od klawiszy palce bolą,
a myśli grzeszne wciąż męczą!
Mężczyźni męskością dręczą,
zaś kobiety kobiecością
kusząc pulchną swą pulchnością...
Lajki rosną, licznik bije,
chuci pot zalewa szyję.
Bije licznik, rosną lajki!
Wsuwam dłoń w wilgotne majtki,
miętosząc mokre koronki.
Orgazmu ściągam postronki,
żądza wrze, bucha namiętność,
spełnienie nadchodzi prędko!
Bluzkę zrzucam, piersi pieszczę,
pragnąc więcej, mocniej, jeszcze...
Lecz zanim całkiem odpłynę,
Radości chcę dać wam krzynę.
Toast wznieście, moi mili!
Ciesząc się nastrojem chwili,
zamiast martwić się i szlochać,
w łóżka wskoczcie, by się kochać!
Komentarze (2)
Indragor · 14 stycznia 2020
Czyżby pojawiła się tu nutka autoironii? A może tylko lekkie, humorystyczne spojrzenie na samą siebie? Za to z jakim optymistycznym zakończeniem, wręcz pozytywną radą dla czytelników 🙂
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?
Agnessa Novvak · 15 stycznia 2020
I jedno i drugie, @Indragorze 🙂 Wiersz oryginalnie pojawił się na fejsie nie tylko jako podziękowanie za 150 polubień (że też mam się czym chwalić...) ale i kontrapunkt do śmiertelnie poważnych wynurzeń poetyckich. Po części nawet moich własnych 😀
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?