Brązowy kleks, tyle zostało
Stosunek od zaplecza po dziś, było mało
Brązowy kleks w akademiku na pościeli
Każdy myśl moja, każdą chwilą w kąpieli
Ona była gotowa, rowek ciasny, gorący
Po wszystkim został kleks, trochę śmierdzący
Pachnący członek już nie będzie pachnący
Nic nie będzie takie jak dawniej
Miłość od tyłu, od tylu lat w prawdzie
Tył o tyle gotowy o ile wypięty
...ale każdy odwraca się od puenty!
Kleks w Akademii, niepojęty!
Kaski na głowach, jest nas tu kilku
Wchodzimy do jaskini, wilgoć sufitu
Staje czas, bulimia, Hilton to zbok
Kilku nas, jaskinia, wilgoć i mrok
Hilton patrzy na Marry, ona widzi płomień
Wilgoć jaskiń to stary błona szydzi spodem
Ogień powoduje, że wilgoć paruje tutaj
Każdy z nas to czuje, szybko kosztuję suta
Sut naprężony, jaskinia już pełna
Zapytajmy żony, jak smakuje sperma?
Ruch, rytm, oddech
i szept i westchnienie
i porzucona dnia szarość,
dłoni i ud splecenie.
Splątanymi zmysłami,
w jedno ciało stopieni,
w pościgu za wieczności ułamkiem,
namiętnie zgubieni.
Uwięzieni spojrzeniem,
upojeni dotykiem,
oszalali miłością,
ciszę przerwą
krzykiem.
2 października 2024
Witamy na Pokatne.pl
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.
Komentarze (0)
Agnes1709 · 16 listopada 2023
Pod płotem baraszkowała,
zadeczek wypinała,
a potem się zamartwiała, bo...
bez gumy dała. 🙂
Łapka dana. 😉
Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?