Nasza pani - historyczka, Nasza pani - historyczka, która zwie się zgrabnie - Marta, elegancka - tu spódniczka, tu szpileczki, grzechu warta! kiedy sunie korytarzem, patrzym na nią się na chama, wszyscy o niej zgodnie marzym, wszyscy zgodni - wielka dama! wszyscy zgodni - Ech! paradna! zakrzykujem wszyscy chórem Boże! Jaka ona zgrabna! Każdy za nią stanie murem. Elegantka! - nie igraszki jak się ona nosi z lekka zawsze piękne fatałaszki i naszyjnik, bransoletka. W klasie słychać jeno ciszę każdy…
Wedle krzaków, gdzie kapliczka, wraca z pracy historyczka. Wsiowe chłopy, jurni srodze, zaczaili się przy drodze. - Uczycielka, eleganta, Widno trza by jej amanta! - Skoro nie ma, to my przecie, zmajstrujemy pannie dziecię! - A ta panna, tak cycata, będziem strzelać jak armata! - Ma te tyty jak melony! Będzie pan zadowolony! - Zawsze kusa jej spódniczka. A ciekawe, jaka piczka?! - Elegancka zawsze ona, Pewno picza wygolona! - Ano panna wielce krasna, pewno piśka jej przyciasna?! - A skąd wiecie?…
Spotkałem kiedyś Anioła który wyszedł z mgły i powiedział do mnie Żebym poszedł za nim Więc poszedłem Gdy tak szliśmy Droga doprowadziła nas do kina. Z czystej ciekawości weszliśmy do środka. Ale tam nikogo nie było. Usiedliśmy w pierwszym rzędzie, rozpoczął się film oglądałem go z zaciekawieniem W pewnym momencie ten film wydał mi się znajomy pokazali młodego chłopaka który pchał wózek... na wózku siedział jego kolega W duszy pomyślałem, że to są sceny z mojego życia. Po skończonym filmie wyszliśmy…
Nowa Ja ucieka się do bezwstydu nie łapie ręcznika, gdy ten szybuje ku stopom, mijając wilgotne kolana i to miejsce - centrum grawitacji spojrzeń Nowa Ja karmi się wzruszeniem ciekawością szczegółów nią wyostrzasz uwagę. Podoba się jej, jak pieścisz i dotykasz w westchnieniach wyobraźni. Nowa Ja podchodzi za blisko ogniska smaruje się płomieniami, tarza w dymie jest daleka, jest bliska i wie, że zapał również jej minie że nic, całkiem nic nie zyska Nowa Ja upadła w dolinie ciemnego pokoju ubrania,…
Zapłacę za miłość agapą zapłacę, rozliczę się za nią co do grosza bezwarunkowo zmuszona przez nikogo caritas roztrwonię i biedę zaproszę przeleję z konta platoniczne doznania zaraz po uczcie w jaskini mitów mądrego rozpoznania tanich chwytów wysupłam erosa i sexusa tańczących w cieniu knotów wzdłuż wanny diabelskich pomiotów na seks mój poranny sypnę romantyką i walutą własną uzależnię się od ciebie nie mogąc już sama zasnąć zainwestuję w to wszystko co mam teraz kurs skoczy w górę i w swojej chwale…
Dziś jest dzień dziewczyn
są też i kwiaty
lampka wina
i liczysz na więcej
moja zaś mina
brudne pranie w łazience
i ten tłum spraw
wytrącił Ci argumenty
i plan zbladł
pokrętny
bezbronnie się rozglądasz
po bezdrożach pościeli
piszesz, że kochasz, palcem
po mapie i na niebie
tyle, że ja zagubiona w atlasie
kolorowych deklinacji Ciebie
czuję spokój gdy śpisz
wreszcie mój, moja
czysta kartka notatnika
słowem Ciebie
ostrożnie dotykam
Widziałem Ciebie. Szłaś ulicą. Jasny kosmyk włosów, Opadł na Twój policzek. Odgarnęłaś go, Drobnymi palcami. Wyobraziłem sobie, Że dotykasz mnie, tam, czasami. Wiatr Ci podwiewał, Krótką sukienkę. Zamarzyłem wtedy, by włożyć pod nią swą rękę. Uśmiechnęłaś Się, lekko zawstydzona, Obciągając szybko sukienkę do samych kolan. Coś spadło Ci niechcący na beton. Pochyliłaś się, odsłaniając dla mnie swój dekolt. Zobaczyłem wtedy, Twoje piersi piękne, próbujące wylać się za zewnątrz sukienki. Chciałbym wtulić…
. czasem szukam Cię nocami błądzisz zaplątana w moich myślach często szukam Cię też dniami widma na mych zdarzeń horyzoncie lecz nie mogę Cię dogonić dłoni chwycić upragnionej i nie mogę Cię zatrzymać w miejscu jednym nieruchomym chcę powiedzieć Ci tak wiele wiele z ust Twych sączyć chcę Cię poczuć na mym ciele trwać i nigdy nie kończyć chcę byś była tylko moja lecz wiązać Cię nie łaknę chcę by była wola Twoja zostać zemną dobrowolnie chcę się pławić w Twoich słowach nurzać nos mój w Twoich włosach…
Znam Cię już cholernie długo.
Wiem dobrze za czym przepadasz.
Może On zrobi to lepiej.
Nie będę mu podpowiadać.
Czy będę miał satysfakcję,
Jeśli się Mu nie powiedzie?
A może zadowolony
będę, że zrobił to lepiej?
Olbrzymi, skórzany fotel.
Sam tutaj go postawiłem,
by patrzeć z niego na Ciebie,
gdy Jemu oddam za chwilę.
#sen
Ta, co mnie zrodziła
seksualnie atrakcyjna
nieobficie ubrana
choć tajemniczo zakryta
A może
odważy się złamać tabu
zrobimy to, co chce me ciało
da mi to, czego pragnie duże dziecko
doświadczę często pragnionego
Nie
postawiła granicę
Nie nasycisz się nagością kobiety nie wystarczy ci piękno najpiękniejszej utracisz cud jej krągłych piersi i w zgrabnej pochwie dostrzeżesz brak Z każdą chwilą będziesz chciał więcej z każdą chwilą będziesz widział mniej żądza coraz bardziej będzie cię pochłaniać miłość prawdziwa ucieknie sprzed twych stóp Jej szeroki uśmiech wyda się zbyt wąski jej pośladki za mało wypięte w twą stronę nogi rozkraczone za ciasno w szpagacie jej gesty seksowne już całkiem zwyczajne Rozkosz da ci każdą, ty powiesz…
Niniejszy wiersz w zasadzie nie ma tytułu jako takiego, lecz jako że powstał na konkurs oznaczony tagiem #kobietawczerwieni, to wykorzystam go w tej roli. Uprzedzam jednocześnie, że nie jest to za bardzo erotyk, jednak mam nadzieję, że się spodoba! *** Uśmiechnij się, moja królowo w czerwieni! Oczu twych rubiny szaleństwem niech błysną, lico karmazynem żądzy zarumieni, zaś serce pulsuje podnietą najczystszą. Nie wstydź się swych pragnień! Przed światem nie skrywaj kłów, które kroplami słodkimi spływają,…
Czy tak już zawsze między Nami będzie? W mym umyśle wciąż tli się to pytanie. Tylko "Dzień dobry”, ”Jak się masz?”, “Dobranoc"? Czy tak na zawsze już między Nami zostanie? Czy jeszcze kiedyś na Ciebie popatrzę? Czy wtulę w ramiona ciało Twe czasami? Czy szepnę Ci słowo albo dwa, figlarne I ugryzę w uszko, zakryte włosami? Czy spojrzę w Twe oczy błękitne kiedyś jeszcze? Czy znów Ci odgarnę jasne włosy z Twarzy? Czy jeszcze smakiem Twych ust się napieszczę? Czy wedrzeć językiem w moje się odważysz?…
Nie wróciłaś dziś na noc do domu, A teraz pijesz z Nim kawę. On znów wycałuje Twe łono, A potem zjecie śniadanie. Nie powiedziałaś mi rano "Dzień dobry". Jedynie "Dobranoc" wieczorem, A teraz prysznic z Nim bierzesz, I On mydli Twe ciało wzbudzone. Nie odzywasz się już tak długo, A ja czekam, jak pies pod drzwiami. Ty wracasz z Nim znowu do łóżka i smakujesz Mu członka ustami. Nie myślisz o mnie już wcale, Leżąc na plecach naga, Gdy Jego język się ślizga Po kwiatu Twojego płatkach. Nie wracasz nawet…
Dziś opowiem co strasznego, Młodej córce leśniczego Przytrafiło się, gdy z rana Szła do szkoły rozespana. Że pod lasem zaś mieszkała, Co dzień zatem wędrowała Dróżką, co przez las się wiła. A , że sama tam chodziła, To się bacznie rozglądała, By się krzywda jej nie stała. Jaka? Chyba dobrze wiecie, Co się może stać kobiecie, Gdy ją złapie w swoje szpony, Jakiś facet napalony. W tym dniu się szczególnie bała, Kiedy w radiu usłyszała, Iż zboczeniec tam grasuje, Który gwałci i rabuje. Że pieniędzy…
Dotknij swych miękkich włosów czule. Wsuń palce w nie, jak grzebień i pieść się nimi po swej głowie. Ja bym tak głaskał teraz Ciebie. Dotknij policzków swych palcami. Zewnętrzną stroną gładź je tkliwie. Dotknij ich czubkiem, warg Twych pełnych, jakbym to ja Ci robił pieszczotliwie. Wsuń palec wolno w usta swoje. Ssij go, oblizuj, całuj, kąsaj, jakby to mój w nich się zatapiał, muskając wpierw Twe wargi lśniące. Potem, dotykaj piersi swoich, masuj je całe, trącaj sutki. Dotykaj się, tak jak to robię…
Byli razem z żoną szczęśliwi lat wiele, Bez żadnych problemów na duszy i ciele. Rzadko się kłócili, dużo rozmawiali Oraz w miarę często z sobą się kochali. Wymagań mu wielkich żona nie stawiała, Bo ponoć jej chwilka nawet wystarczała, By poczuć się dobrze czując w sobie męża, Pomimo, że nie miał wielkiego oręża To, że jej wystarcza wciąż mu powtarzała, Oraz to jak bardzo zawsze go kochała. On się z tego cieszył, ale miał wrażenie, Że jej nie wystarcza jego przyrodzenie. Bo czuł, że po wszystkim,…
Pewien pan chciał zażartować, By swą żonę wypróbować. A dokładniej, mówiąc w skrócie, Czy humoru ma poczucie. Więc się kiedyś zdecydował, Gdy wieczorem z nią flirtował, Mówiąc czule do swej żony: - Jestem wciąż zauroczony - Bez pamięci Twoim ciałem, - Lecz powiedzieć Ci coś chciałem, - Bo, gdy Ciebie obserwuję, - To jednego mi brakuje. - Pełnych piersi – rzekł do żony. - Byłem z nich zadowolony, - Kształt winogron kiedyś miały - Lecz rodzynki z nich zostały. - Słodkie, ale pomarszczone. I wciąż…
Jak walczyć mam z tym uczuciem, obrazem w moim umyślę, gdy widzę Jego za Tobą, siedząc tuż obok, na krześle? Jak radzić sobie ze złością, która się rodzi w mojej duszy, gdy obcy facet szepce, nieprzyzwoite słowa w Twe uszy? Czym zdławić chęć zatrzymania, podróży tych chciwych palców, po nagiej skórze Twych pleców, wprost do sukienki zatrzasków? Jak nie wstać, gdy Jego dłonie, zsuwając ją z Twoich ramion, w koronkę białą ubrane pośladki Twe odsłaniają? Jak siedzieć bez ruchu, kiedy chwyta za majtki…
Złapał rybak złotą rybkę. Patrzy, szuka, gdzie ma cipkę? By fujarę do niej włożyć, I choć z rybką pochędożyć. Bo choć kuśka jeszcze staje, To mu baba już nie daje. Dawno już straciła cnotę, Teraz na sex zaś ochotę. Rybka martwiąc się swym losem, Przemówiła ludzkim głosem: - Gdy powstrzymasz swe pragnienia, - Spełnię Twoje trzy życzenia. - Pomyśl tylko! Żyjesz w nędzy, - Ja Ci dużo dam pieniędzy, - Pałac, piękne samochody, - Tylko wypuść mnie do wody! Myśli rybak – Ale cuda! - Może w końcu mi się…
Kiedy była jeszcze mała, Pod pewnym trzepakiem, Po raz pierwszy się spotkała, Z rok starszym chłopakiem. Wcześniej się jak każda mała, Dziewczynka bawiła. Ale dziwna rzecz się stała, Gdy go zobaczyła. Bo mu szybko nakłamała, Że jest bardzo chora. Gdyż koniecznie się z nim chciała, Zabawić w doktora. Prośbę miała więc do niego, By ją dobrze zbadał. I się szybko brał do tego, A przy tym nie gadał. Potem się zaś rozebrała, Mu od pasa w górę. Choć piersi jeszcze nie miała Tylko gładką skórę, To dotykać…
Idzie Grześ przez wieś z otwartym rozporkiem. W spodniach szpara, więc fujara wystaje mu z workiem. Przez co w całej swojej wiosce narobił sensacji, Bo nie zapiął sobie spodni, gdy był w ubikacji. Idzie Grześ przez wieś, pałą wymachuje. Choć chuj goły to wesoły, bo mu to pasuje. A to wcale nie przypadek, lecz zabieg celowy. Jakby to inaczej ująć, chwyt marketingowy. Idzie Grześ przez wieś z głową jakby w chmurze, Bo wrażenie przyrodzenie jego robi duże. Podnieconych kobiet teraz jest przez niego…
Prawie każdy facet- wiek nie ma znaczenia. Ani nawet rozmiar jego interesu. Od czasu do czasu ma takie marzenia. Że się kocha z jakąś gwiazdą show-biznesu. Młoda piosenkarka czy jakaś aktorka Lub prosto z wybiegu ponętna modelka. Zawartością bawi się jego rozporka I czuje go w sobie jej mokra muszelka. Każdy może zrobić to z największą gwiazdą, Mając wyobraźnię to żadna udręka, Bo cudowne chwile może spędzić z każdą, Wystarczy jej zdjęcie oraz własna ręka. Panie też tak mogą robić wieczorami, Z…
W pewnym miasteczku, w zwyczajnym bloku, Cuda się działy co dzień po zmroku. Bo kiedy jedni już słodko spali, Inni się bawić tam zaczynali. Ale nie chodzi mi tu niestety, Że odbywały się tam bankiety, Te alkoholem mocno skrapiane. Bo takie w blokach są przecież znane. Ale zupełnie inne spotkania, Które spełniały oczekiwania Tych mężczyzn, którzy potrzeby mają, Lecz żony w domu ich nie spełniają, Oraz tych, którzy nie mają żony, Bo tutaj, każdy był obsłużony Przez Panią, która i preferencje, I chęć…
W pewnym mieście, pewna pani, Do wniosku doszła takiego, Że jej mąż jest już do bani, Z nim nie zazna nic nowego. Bo te same robią rzeczy Co od lat razem robili. Choć nikt temu nie zaprzeczy, Że szczęśliwi dotąd byli. Coś ją nagle odmieniło, Może filmik w Internecie? Serce mocniej jej zabiło, O czym mówię? Chyba wiecie. Zapragnęła więc przygody, Takiej co w necie widziała, By ją bzykał chłopak młody, Od tej chwili bardzo chciała. Przed tabletem wieczorami, Bo już z mężem nie sypiała, Na policzkach…
- Gdybyś psychologiem była, - Co byś dla mnie dziś zrobiła? - Czy terapii jakąś sesję? - Bo na Ciebie mam obsesję. - Sprytna jest, bo gdy jest żona, - Gdzieś się chowa przyczajona. - Lecz gdy tylko sam zostaję, - To spokoju mi nie daje. - Przez co, aż się przyznać wstydzę, - Cały czas Cię nago widzę. - I dlatego już się boję, - Bo na baczność ciągle stoję. - Przez co czuję się fatalnie, - Bo nie myślę już normalnie. - I się martwię o swe zdrowie, - Bo Cię cały czas mam w głowie. - A przez głowę…
W życiu równie ważne są słowa i czyny, A mam na to przykład znajomej rodziny. Konkretnie małżeństwa z wieloletnim stażem, Oraz sporym przy tym życiowym bagażem. Zaczęło się wszystko przez jedno pytanie: - Czy Ty mnie wciąż kochasz? Powiedz mi kochanie. Zapytał mąż w łóżku rozespanej żony, - Bo ja seksu z Tobą jestem wciąż spragniony. - A już dosyć długo, co mnie bardzo złości, Nie zaznałem z Tobą fizycznej miłości. - Ja wciąż potrzebuję kobiecego ciała, Dałabyś mi swego, gdybyś mnie kochała. - Czy…
Na tapczanie siedzi leń. Nic nie robi cały dzień. - Jak to? Ja tu nic nie robię? - A, kto skórką rusza sobie? - A, kto ręce często zmienia? - Tego nikt już nie docenia? - Każda z nich ciężko pracuje, - Gdy fujarkę mi masuje. - Choć czytałem w Internecie, - Że przyjemniej jest w kobiecie, - Robić to, co ręką robię, - I to wyobrażam sobie. - Lecz choć mnie ta opcja łechce, - Ruszać z domu mi się nie chce. - Na tapczanie mi wygodnie, - Gdy mam opuszczone spodnie. - Nie potrzebna mi jest szparka, -…
Samochwała w kącie stała, Wszystkim tak opowiadała. - Jestem zdolna niesłychanie, - Przy mnie każdy kutas stanie. - Czy to stary, czy to młody. - Każdy pragnie mej urody, - Poznać wszystkie tajemnice. - Taką mają na mnie chcicę. - Delikatne mam dwie ręce, - I tyłeczek, którym kręcę. - Piersi, które dumnie noszę, - Nie wiem co to biustonosze. - Usta, które robią cuda, - I coś co skrywają uda. - Co rozkoszy są krynicą, - Bo nie jestem już dziewicą. - Każdy pragnie się tam dostać, - Lecz warunkom musi…
Raz pewien elektryk, był bardzo ciekawy, Jak się mają pewne, damsko-męskie sprawy? Konkretnie kobieta, jaki opór stawia? Kiedy obcy facet na sex ją namawia. I czy jego prośby, i ich natężenie, Na wynik badania, będą mieć znaczenie? Czy u niej napięcie wprost proporcjonalnie Wzrośnie, gdy namawiać będzie ją nachalnie? I jakie są tego plusy i minusy, Zgadzać się czasami na takie pokusy? Wybrał się więc w miasto, by szukać ofiary, Do swego badania, a że nie był stary, Pomyślał, że szybko złapie w swoje…
Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich. Decydując
się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.
Pliki cookies i polityka prywatności
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO).
Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich
danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych
parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.