Zmysłowe granice: Miami Nocą

9 stycznia 2025

20 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

To drugie opowiadanie jest częścią serii, która eksploruje nieznane granice zmysłowości, odwagi i miłości. Historia Sary i Patryka powstała we wrześniu 2024 roku jako początek ich wspólnej podróży ku nowym doświadczeniom. Każde opowiadanie to osobny , niezwiązany ze sobą etap w ich relacji - pełen emocji, pasji i odkrywania siebie nawzajem na nowo. Czekamy na Wasze wrażenia i zapraszamy do dalszej lektury!

Sara i Patryk siedzieli przy eleganckim, okrągłym stole w ekskluzywnej restauracji z widokiem na rozświetlone Miami. Miasto tętniło życiem, ale oni byli w swojej bańce – oddzieleni od reszty świata przez delikatną zasłonę wieczornego luksusu. Tylko oni dwoje, przy lampce wina, śmiech przyjaciół, którzy przyjechali z nimi ale zostali w pokoju w tle, i to wyjątkowe poczucie, że podczas tego wyjazdu wszystko jest możliwe i wiele się wydarzy…

Mieli za sobą długą podróż, oboje przed czterdziestką, ale na pewno nie czuli się jak typowe pary w tym wieku. Dla nich te wakacje były czymś więcej niż tylko wypoczynkiem – to była ich przestrzeń na nowe doświadczenia, ich czas. 

Ciepły wiatr delikatnie otulał ich skórę, a światła miasta odbijały się w szklankach, które trzymali w rękach. Podczas wyjazdu nie było żadnych ograniczeń – tylko obietnica przygód i nieznanych emocji, które zbliżały ich do siebie, jak nigdy wcześniej…

Widoki, które odbijały się w tafli Oceanu Atlantyckiego zapierały dech w piersiach. Oboje czuli, że to jest ich czas, ich marzenie, które właśnie się spełnią…

Trzymając się mocno za dłonie dopijali druga butelkę wytrawnego wina. Sara czuła już lekki szum, a w głowie rodził jej się romantyczny plan…

Poprosili o trzecią butelkę wina, dwa kieliszki i ciepły koc. Postanowiła, aby przeszli się brzegiem oceanu, mocząc stopy w delikatnych falach… 

Spacerując brzegiem oceanu, Sara i Patryk dotarli do małej mariny, gdzie lśniące jachty delikatnie kołysały się na wodzie. Światła z miasta odbijały się na ich tafli, tworząc nastrojową atmosferę, a ciepły wiatr muskał ich twarze. Zatrzymali się przy schodkach prowadzących na jeden z luksusowych jachtów, by odpocząć i podziwiać widoki. Chwile spędzone na świeżym powietrzu, tylko we dwoje, były magiczne.

Usiedli na schodkach, a Sara oparła głowę na ramieniu Patryka. Nagle, w kącie ich wzroku, dostrzegli ruch na jednym z jachtów. Para, która zdawała się być pochłonięta sobą, nie zauważyła ich obecności. Mężczyzna delikatnie dotykał jej twarzy, a potem wargami przesunął wzdłuż jej szyi. Sara poczuła lekkie napięcie, gdy z jej ust wydobył się ledwie słyszalny oddech. Scena była intymna, pełna delikatnych gestów, jakby oboje starali się na nowo odkrywać siebie, poruszając się w rytm czegoś nieuchwytnego. Każdy ich dotyk, każda zmiana pozycji zdawały się być zaproszeniem do kolejnego etapu tej subtelnej gry.

Patryk spojrzał na Sarę, jej oczy pełne były ciekawości, ale także czegoś więcej – jakby sama chciała być częścią tej zmysłowej atmosfery. Ich spojrzenia spotkały się, gdy para na jachcie zaczęła przechodzić do czegoś bardziej intensywnego. Mężczyzna wstał, odwrócił ją do siebie i zaczęli się całować namiętnie, a jej ręce zniknęły za jego plecami. Słyszały ciche westchnienia, które wzmagały się z każdą chwilą. Ciało kobiety wyginało się pod jego dotykiem, a Patryk poczuł, jak jego serce zaczyna bić szybciej, widząc tę intensywność.

„Czy to nie… za dużo?” – zapytała cicho Sara, nie mogąc oderwać wzroku. Jej głos brzmiał jak pytanie, ale w jej oczach lśniła iskra niepewności – może to być coś, co będzie ich wspólną tajemnicą, coś, co zapoczątkuje coś nowego. Po to przyjechali. 

Patryk odpowiedział, nie odrywając wzroku od sceny na jachcie: „Zobaczymy, jak się to potoczy.”…

Para z każdą minutą oddawała się coraz to większej rozkoszy i bliskości… byli tak zaślepieni swoją obecnością, pociągiem seksualnym, cichym otoczeniem, blaskiem, ciepłem swoich ciał, że nie czuli skrępowania. 

W pewnym momencie Sara kichnęła… 

Dźwięk jaki z siebie wydała zainteresował rozgrzaną parę. Zaczęli rozglądać się, ich ciekawość nie miała końca, próbowali zlokalizować dochodzący dźwięk…

W blasku odbicie ujrzeli Sarę i Patryka… byli miło zaskoczeni, że ich namiętne rozkosze obserwowane były przez nich. Nie czekając długo, pół nadzy ruszyli w ich stronę… 

Dobry wieczór Kochani… może macie ochotę dołączyć do nas, mamy wino, przekąski, muzykę… 

Patryk poczuł lekkie ukłucie zaskoczenia, ale nie mógł się oprzeć poczuciu dumy, widząc, jak pewna siebie Sara podchodzi do tej sytuacji. Zawsze to ona była tą bardziej zamkniętą w takich chwilach, a teraz to ona pierwsza wstała i z uśmiechem odpowiedziała na zaproszenie. Jej gesty były pełne pewności, co tylko potęgowało napięcie, które wzbierało między nimi a nową parą.

Sara podeszła do nich z lekko drżącym oddechem, ale w jej oczach było coś, czego Patryk nie widział nigdy wcześniej – chęć zabawy, gotowość na nowe doświadczenia. Mężczyzna z jachtu pochylił się w jej stronę, uśmiechając się jeszcze szerzej, a kobieta obok niego spojrzała na Sarę z wyraźnym zainteresowaniem. Z uśmiechem powitała ją, a ciepło ich spojrzeń sprawiało, że atmosfera stawała się jeszcze bardziej zmysłowa.

“Z przyjemnością was zapraszam, myślałam, że będziecie tu dłużej.” – powiedziała kobieta, biorąc Sarę za rękę i prowadząc ją na jacht. Patryk, nie wiedząc, czego się spodziewać, poszedł za nimi, czując jak serce bije mu szybciej. Na jachcie panowała zupełna swoboda – butelki wina stały na stoliku, muzyka delikatnie grała w tle, a z każdą minutą rozmowy i śmiechu atmosfera stawała się coraz bardziej rozluźniona.

Zanim usiedli na wygodnych poduszkach, wino już zaczęło krążyć między wszystkimi. Sara wciągnęła głęboki oddech, czując na sobie wzrok nieznajomej pary, ale nie czuła się skrępowana. Wręcz przeciwnie, to dodało jej pewności siebie. Śmiech płynął naturalnie, rozmowy dotyczyły w zasadzie wszystkiego – od wakacji, przez zainteresowania, aż po bardziej osobiste tematy. W każdym słowie i spojrzeniu było coś elektryzującego, jakby każda minuta zbliżała ich do czegoś, czego jeszcze nie rozumieli, ale bardzo tego pragnęli.

Patryk zauważył, jak mężczyzna z jachtu przyglądał się Sarze, a później zerknął na niego, jakby pytając, czy nie ma nic przeciwko. Patryk, choć trochę zaskoczony, poczuł wewnętrzną zgodę – ta noc miała być pełna niespodzianek.

“Więc co teraz?” – zapytała kobieta, kierując wzrok w stronę Patryka i Sary, widząc, jak napięcie rośnie. Atmosfera zmieniła się nagle, stając się bardziej intensywna, a w powietrzu wyraźnie czuć było nową, elektryzującą energię.

Sara nie zastanawiać się długo zaproponowała wspólną kąpiel w Ocenie… wszyscy jednogłośnie przystali na pomysł. Warunek był jeden – kąpiel nago. Sara czuła ogromny luz, zrzuciła sukienkę, zsunęła majteczki i wyskoczyła z jachtu… cała trójka przyglądała jej się jak jej nagie ciało błyszczy pod taflą wody… nie czekali za długo i wskoczyli za nią… 

Najpierw Patryk podpłynął do Sary był tak zgrzany, że całym sobą pragnął bliskości z Sarą – ich ciała połączyły się w jedność… 

Nie czekając długo para ze statku podpłynęła do nich… 

Mężczyzna nie mógł oderwać wzroku od Sary, miała piękne jędrne ciało, małe sterczące cycuszki, drobny tyłeczek i błyszczące, duże oczy… 

Podpłynął od tyłu delikatnie muskając jej sztywne ciało… Sara nie czekając odwróciła się do nieznajomego i objęła go ramionkami, jednocześnie oplatając do nogami w pasie… czuła ogromne podniecenie, wino mocno dało się we znaki, była tak napalona…

Partyk z początku obserwował, czuł niepokój, podniecenie, zazdrość – każde w uczuć dawało mocno się we znaki…

Nieznajoma obserwując Patryka rozbicie – podpłynęła…

Patryk, stojąc w miejscu, nie odrywał od Sary wzroku. Jego oczy były pełne sprzeczności – fascynacji, złości, ciekawości, podniecenia… nieznajoma  z jachtu, wyczuwając jego napięcie, podpłynęła jeszcze bliżej niego, jakby próbując rozładować atmosferę. Kobieta musnęła jego ramię, próbując zwrócić jego uwagę, ale Patryk zdawał się być uwięziony w tej chwili – w patrzeniu na Sarę, która zdawała się wymykać mu z rąk, a jednocześnie pozostawała tak bardzo obecna… Tak bardzo seksowna i docelowo tylko jego. 

Sara odwróciła głowę w stronę Patryka, jakby chciała sprawdzić jego reakcję. Jej spojrzenie było pełne prowokacji, ale też ciepła – nie chciała go zranić, ale też nie zamierzała się wycofać… 

Ta chwila należała do niej. Ocean należał do niej. I choć nie wiedziała, dokąd to wszystko prowadzi, wiedziała jedno – to był dopiero początek.

Sara, unosząc się na wodzie, czuła na sobie ciężar jego spojrzenia – intensywne, niemal przeszywające. Była świadoma, że każdy jej ruch, każdy gest, odbijał się echem w jego myślach. To napięcie, które wisiało między nimi, było namacalne, jakby ocean, w którym się zanurzyli, stał się przedłużeniem ich emocji. Patryk wydawał się rozdarty – chciał podpłynąć bliżej, ale coś go powstrzymywało. Może to była zazdrość, może fascynacja, a może strach przed tym, co ta chwila mogła zmienić między nimi.

Nieznajomy mężczyzna, który wciąż znajdował się blisko Sary, pochylił się lekko, szepcząc coś, czego Patryk nie mógł usłyszeć. Sara roześmiała się cicho, a jej śmiech zabrzmiał jak dźwięk łamiący ciszę nocy. Odwróciła się delikatnie, jej spojrzenie na moment spotkało się z Patrykiem. Przez sekundę było w niej coś więcej niż prowokacja – było pytanie, jakby chciała wiedzieć, czy się jej sprzeciwi, czy pozwoli jej na tę swobodę. A potem wróciła do rozmowy z nieznajomym, jakby ta chwila była tylko dla niej.

Patryk nie wytrzymał. Wziął głęboki oddech i podpłynął bliżej, zatrzymując się tuż obok nich. Jego dłoń dotknęła ramienia Sary, jakby chciał przypomnieć jej o swojej obecności. “Sara,” powiedział cicho, jego głos pełen napięcia, “czy jesteś pewna?” Nie było w jego słowach gniewu, tylko coś bardziej złożonego – troska pomieszana z próbą kontrolowania tego, co zaczynało się dziać. 

Sara spojrzała na niego, a w jej oczach pojawił się cień zaskoczenia, ale też zrozumienia. “Pewna czego?” zapytała z uśmiechem, który był jednocześnie łagodny i wyzywający. W tej chwili wydawała się być całkowicie w swoim żywiole – władcza i wolna. Ocean wokół nich był jej królestwem, a ona zdawała się bawić ich reakcjami, ich emocjami. Ale w głębi duszy wiedziała, że ta chwila jest równie nieprzewidywalna dla niej, jak dla reszty.

Nieznajoma kobieta, która dotąd obserwowała ich z boku, podpłynęła bliżej, łagodnym ruchem przełamując napięcie. “Może po prostu pozwolimy, żeby noc zrobiła swoje?” powiedziała z uśmiechem, który krył w sobie coś niedopowiedzianego. Jej słowa zawisły w powietrzu, tworząc nowy rodzaj napięcia, które wydawało się zmieniać ich dynamikę. Sara czuła, że sytuacja przybiera obrót, którego nikt z nich się nie spodziewał. I właśnie to sprawiało, że wszystko wydawało się takie ekscytujące…

Patryk… Sara cichutko wyszeptała jakby ostatnim tchnieniem… co się wydarzyły w Miami zostaje w Miami… 

Partyk poczuł delikatne ukucie w sercu, był jednocześnie zaskoczony ale i podniecony, wiedział że jest to przyzwolenie dla obojga, nie tylko Sara mogła ponieść się emocjom ale i on, tylko czy on tego chciał, czy tego się spodziewał… myśli plątały mu się w głowie – z jednej strony wiedział, że taka sytuacja nigdy więcej może się nie powtórzyć i może warto zaryzykować i skosztować nowego ale z drugiej strony czy to nie jest zbyt szalone… 

Nieznajoma zanurkowała… obrała sobie jasny cel – wypłynęła tuż przed Patrykiem, muskając jego mięśnie swoimi pełnymi piersiami… ich wzrok zatrzymał się na dłużej… Sara spojrzała i delikatnie dała znać mrużąc oczy, że ona akceptuje sytuacje i że jest gotowa poddać się chwili… 

Zrobiła to pierwsza – namiętnie i z ogromną rozkoszą wsunęła język nieznajomemu… czuła dreszcze na całymi ciele, podniecenie powodowało spięcie mięśni, sutki sterczały, unosiła się delikatnie na wodzie…

Patryk czuł, jak otaczająca ich scena zmienia się z sekundy na sekundę. Ocean, który wcześniej wydawał się spokojny, teraz był polem emocjonalnego tornada. Słowa Sary – “co się wydarzyło w Miami, zostaje w Miami” – wciąż odbijały się echem w jego głowie. Liczył na to że to początek zacieśniania ich miłości, więzi, wspólnych przygód, które ucementują to, co dotychczas zbudowali i pozwolą na nowe eksploracje. Jej wzrok, ten delikatny, prowokujący gest, jakby chciał go zachęcić, nie pozostawiały wątpliwości. Wszystko to było niczym otwarte drzwi do nieznanego, do świata, w którym żadne zasady nie obowiązywały. Ich podniecenie wywoływało fale…

Nieznajoma, która przed chwilą zanurkowała, teraz była tuż przy nim. Jej ruchy były precyzyjne, niemal hipnotyzujące. Czuł dotyk jej ciała na swojej skórze, ciepło, które kontrastowało z chłodem wody. Ich spojrzenia spotkały się – intensywne, niemal nieme pytanie, które nie wymagało odpowiedzi. Wszystko było w jej oczach, w tym lekko wygiętym uśmiechu, w miękkim dotyku, który zdawał się go przyciągać, jakby był magnetycznym biegunem.

Sara z boku obserwowała tę chwilę. W jej spojrzeniu nie było zazdrości ani lęku. Było coś innego – wyzwanie, akceptacja, ciekawość. W momencie, gdy zbliżyła się do nieznajomego mężczyzny, jej ruchy były płynne, pewne siebie, jakby całkowicie przejęła kontrolę nad sytuacją. Zbliżyła się do niego i bez słowa zanurzyła dłoń w jego karku, przyciągając go do siebie, a następnie zaczęła dotykać namiętnie jego całe ciało badając nieznane tereny. Jej usta spotkały się z jego w geście, który był jednocześnie gwałtowny i delikatny, an ocean wokół nich zdawał się wybuchać od energii. Czuła na sobie jego całe ciało, było szczupły – dobrze zbudowany… poczuła jego kutasa… poczuła sama, że zaraz wybuchnie… 

Patryk patrzył na Sarę, na to, jak jej ciało reaguje na dotyk nieznajomego. Czuł, jak jego serce przyspiesza, a myśli plączą się coraz bardziej. Była w niej wolność, której nigdy wcześniej nie widział – a której tak bardzo pragnął. Tego chciał. W tej chwili Sara nie była tylko kobietą, którą znał. Była ucieleśnieniem czegoś dzikiego, nieokiełznanego, czegoś, co budziło w nim pożądanie większe niż zwykle. 

Nieznajoma zbliżyła się jeszcze bardziej, delikatnie dotykając jego twarzy. Jej uśmiech był lekki, ale pełen znaczenia. “Zrelaksuj się,” szepnęła, jej głos był miękki, niemal kojący. Patryk poczuł, jak napięcie w jego ciele zaczyna ustępować. Ocean wokół nich zdawał się cichnąć, jakby zachęcał go do poddania się chwili. Kiedy nieznajoma zbliżyła się, by go pocałować, Patryk przez ułamek sekundy wahał się, ale potem pozwolił, by emocje wzięły górę. Ich ciała przylgnęły do siebie, nieznajoma bezgłośnie jęknęła, jej ciało dało znać ostrym westchnieniem, że jest gotowe na dużo więcej. 

Sara, unosząc się na wodzie, kątem oka obserwowała całą scenę. W jej głowie wirowała mieszanka myśli, a ciało przejmowało kontrolę. Wiedziała, że właśnie przekraczają granice, których nie da się już cofnąć. Nigdy się nie spodziewała… Że zareaguje na taką scenę w tak sensualny sposób. Sama siebie nie poznawała – podobało jej się, coraz bardziej, pokochała siebie, czuła że w tym wszystkim coraz bardziej kocha swojego męża i zaczynają nowy etap. Wino, ciepło oceanu, dotyk – wszystko zdawało się płynąć razem, prowadząc ich w miejsce, którego nie rozumieli, ale którego wszyscy pragnęli.

Nieznajomy wyrywając wszystkich z ciszy – zawołał niespodziewanie z czarującym akcentem – “proponuję przenieść się z powrotem na jacht i tam kontynuować to co zaczęliśmy :)…”

Nie było sprzeciwu, najbliżej schodków znajdowała się Sara z nieznajomym i to ona pierwsza chwyciła drabinkę i sensualne wspinała się po stopniach – nieznajomy jakby czuł, ze musi być blisko, asekurować… był tak blisko że jego twarz czuła zapach podniecanie, rwał się by polizać cipkę, by poczuć jej słodycz, nie mógł się powstrzymać… 

Patryk obserwując całą sytuacje, poczuł zmieszanie ale jednocześnie miał taką ochotę na to nowe doświadczenie, na nową nieznajomą, widział że jest ona parę lat starsza i bardziej doświadczona, taka dojrzała co dodatkowo nakręcało podniecenie… 

Cała czwórka była już na jachcie, otworzyli wino i napełnili kieliszki… nieznajoma chwyciła Patryka za rękę i zaprowadziła do osobnego pomieszczenia – sypialni… zamieszkanie Sary było zaskakujące, poczuła zazdrość, że nie będzie miała kontroli na sytuacja, nie zobaczy do czego dojdzie, jak Patryk się zachowa i na ile rzeczywiście sobie pozwolą… 

Nieznajomy widząc obawy, przystąpił do działania… popił wino po czym resztę wylał na piersi Sary… 


Nieznajoma popatrzyła na Patryka z figlarnym uśmiechem, który mówił więcej niż tysiąc słów. Trzymając go za rękę, delikatnie pociągnęła go w stronę sypialni. Patryk czuł, jak napięcie rośnie – nie było już miejsca na rozterki ani pytania. Tylko chwila, tylko obecność tej kobiety, której pewność siebie i dojrzałość zdawały się być niemal magnetyczne.

Tymczasem na pokładzie Sara została z nieznajomym. Wino, które wcześniej wylał na jej piersi, zdawało się iskrzyć w świetle księżyca. Jego dotyk, zdecydowany i pewny siebie, rozbudzał w niej coś, czego wcześniej nie znała. Była świadoma każdego spojrzenia, każdego muśnięcia skóry. Powoli przesunęła się bliżej niego, jej ciało niemal automatycznie odpowiadało na jego ruchy.

Patryk, będąc już w sypialni, spojrzał przez uchylone drzwi. Widział, jak Sara coraz bardziej zbliża się do nieznajomego. Nieznajoma, stojąc obok niego, zauważyła jego spojrzenie i uśmiechnęła się delikatnie. “Myślę, że wszyscy chcemy jednak wrócić na górę,” szepnęła, niemal rozkazująco, ale z nutą czułości. “Nie możemy przegapić, jak to wszystko się rozwija.”

Patryk nie protestował. Ich spojrzenia spotkały się na moment, jakby zawarli niewypowiedziane porozumienie. Chwycił kieliszek wina, który wcześniej postawił na stole i zamiast od razu wyjść z pokoju, nagle zatrzymał się w progu. Spojrzenie nieznajomej, pełne pewności siebie i ognia, przyciągnęło go jak magnes. Bez słowa chwycił ją za biodra i przycisnął do ściany, a ich usta połączyły się w namiętnym pocałunku, który wydawał się przekraczać czas i przestrzeń. Jej ręce delikatnie, ale stanowczo przesuwały się po jego karku, przyciągając go bliżej, jakby chciała wchłonąć całą jego energię. Pocałunek był intensywny, pełen żaru, ale też precyzyjny – jakby każde ich dotknięcie było częścią większego planu. Złapała go za kutasa i zaczęła nim poruszać góra dół góra dół – delikatnie, bez proszenia… Poczuł jej twarde sutki i złapał ja mocno za pośladki… 

Po chwili, jakby oboje doszli do niewypowiedzianego porozumienia, oderwali się od siebie i ruszyli spokojnie  na górę. Gdy weszli na pokład, widok, który ich przywitał, był równie zaskakujący, co elektryzujący . Sara była na kolanach, a jej ruchy były powolne, pełne gracji pasji, a jednocześnie stanowcze. Słychać było pojękiwania. Nieznajomy odchylił głowę do tyłu, jego dłonie spoczywały na jej ramionach, ale gdy tylko zauważyk powracającą parę, uniósł wzrok i obdarzył ich uśmiechem, który mówił wszystko – zaproszenie, akceptacja, niemal triumf. Sara również ich widziała – uśmiechnęła się . Poczuła ulgę. Chciała żeby widzieli się w tej nowej sytuacji której będą się uczyć . Postanowiła że ma to sens tylko wtedy kiedy nie będą mieli przed soba tajemnic . Kiedy będą w tym wspólnie i otworzy to ich wspólnie a nie spowoduje niedopowiedzenia. Nie przestawała oddawać się porządnemu i seksualnemu obciąganiu. 

Nieznajoma obok Patryka odpowiedziała na uśmiech swojego partnera lekkim skinieniem głowy. Jej pewność siebie była niemal namacalna, jakby znała każdą nutę tej chwili. Na jego gest usiadła naprzeciw niego, odwracając się tak, by mogła obserwować, co dzieje się między Sarą a jej partnerem, a jednocześnie zanurzyć się we własną chwilę z Patrykiem.

Nieznajomy, widząc układ, w którym każdy znalazł swoje miejsce, delikatnie położył dłoń na głowie Sary, prowadząc ją w spokojnym, kontrolowanym rytmie, jednocześnie nie odrywając spojrzenia od swojej partnerki. Atmosfera na jachcie była teraz tak gęsta, że można było ją niemal kroić nożem. Każdy ruch, każdy gest był częścią gry, w której wszyscy wydawali się perfekcyjnie zsynchronizowani, choć nikt nie znał scenariusza.

Patryk poczuł, jak napięcie narasta w nim z każdą sekundą, ale tym razem nie było już miejsca na wątpliwości. Chciał tego tak samo jak pozostali. Ufał. 

Ocean wokół nich wydawał się zastygać w ciszy, jakby nawet fale zatrzymały się, by obserwować to, co miało wydarzyć się dalej podczas tej niekończącej się nocy. 


Sary ciało wygięło się w łuk, każdy jej mięsień był namacalny, wyrzeźbiony jak z ołowiu… czuła ogromne pożądanie… dotyk nieznajomego aż elektryzował, wręcz parzył jej ramiona… wstała i położyła się na stoliku strącając tym samym butelkę wina… jej wzrok był proszący wręcz błagający by nieznajomy chwycił ją mocno i przystąpił do eksploracji uniesień… Partyk był już tak mocno pochłonięty nieznajoma, że oddał się uniesieniom - obrócił ciało kobiety przewieszając ją przez balustradę, jej jędrne pośladki miętosił mocno, ugniatał i rozchylał by zobaczyć jak kapie z jej wilgotnej cipki… nie wytrzymał, targały nim takie emocje, których nie był w stanie pohamować… 

Nieznajomy obserwując parę, rozmarzył się i przystąpił do działania… rozchylił mocno nogi Sary i wsunął jej głęboko ale delikatnie ciepły język… Sara jęczała, wiła się po stole, była w euforii, nie chciała jeszcze szczytować ale emocji były tak silne, sytuacja była tak gorąca i podniecająca że eksplodowała, szczytowała tak mocno tak intensywnie… jej ciało drżało z ekscytacji, szczytowała z wytryskiem… 


Nieznajomy nie przestawał, nawet gdy Sara eksplodowała w intensywnym orgazmie, jej ciało drżało, a oddech był niespokojny. Czuła, jak jego język nadal eksploruje ją, powoli, dokładnie, wyczuwając każdy jej najmniejszy ruch, każde napięcie w ciele. Gdy zauważył, że zbliża się do kolejnego szczytu, nagle zatrzymał się. Sara spojrzała na niego z mieszaniną frustracji i pragnienia. “Dlaczego przestajesz?” – jej głos był niemal błagalny, ale w spojrzeniu była iskra podziwu. Nieznajomy uśmiechnął się figlarnie. “Cierpliwość jest cnotą” – powiedział, drażniąc ją delikatnym dotykiem dłoni na jej biodrze.

Zanim zdążyła zareagować, uniósł ją z gracją, jakby ważyła mniej niż piórko. Przyciskając ją do siebie, obrócił ją delikatnie i poprowadził, tak by znalazła się przed nim w pozycji, która umożliwiała pełną kontrolę. Kiedy wszedł w nią od tyłu, Sara poczuła, jak każdy centymetr jego ciała współgra z jej. Raz za razem, intensywnie, rytmicznie, wypełniał ją całkowicie. Jej dłonie oparły się na stole, a wzrok przyciągnął Patryk, który w tym samym czasie całkowicie pochłonięty był swoją partnerką.

Patryk klęczał za nieznajomą, a jego dłonie wędrowały po jej jędrnych pośladkach. Całował je, delikatnie smakując skórę i liżąc jej apetyczna dupkę. Jego usta przesunęły się całkowicie na bardziej intymne miejsca, a ona, przewieszona przez balustradę, jęczała głośno, trzymając go za głowę i przyciskając mocno, jakby nie chciała stracić ani sekundy tej chwili. Jej ciało poruszało się w rytmie, który nadawał jej partner, a każdy ich ruch zdawał się synchronizować z tym, co działo się między Sarą a jej partnerem.

Sara, zbliżając się do kolejnego punktu kulminacyjnego, poczuła, że jest gotowa na wszystko. Jej oddech przyspieszał, ciało drżało, a pragnienie osiągnęło swoje apogeum. Nieznajomy, wyczuwając jej otwartość, zapytał szeptem: “Jesteś gotowa?” Jej cichy, ale stanowczy “Tak, na wszystko. Rób co chcesz ” wystarczył, by poprowadzić ją do jeszcze bardziej intensywnych uniesień. Nieznajomy wyjął kutasa, użył olejku i wszedł w Sary dupkę bez problemu. Poddała się mu całkowicie, pozwalając, by przejął pełną kontrolę. Jego ruchy były stanowcze, ale pełne opieki, prowadząc ją do kolejnego potężnego orgazmu, który sprawił, że jej ciało ponownie eksplodowało w niesamowitej ekstazie zakończonej drgawkami. 

Po chwili cała czwórka usiadła razem, śmiejąc się i otwierając butelkę szampana. Bąbelki tańczyły w kieliszkach, rozluźniając atmosferę jeszcze bardziej. Sara spojrzała na nieznajomą kobietę, która siedziała naprzeciwko niej, i podeszła bliżej. Ich spojrzenia się spotkały – było w nich coś więcej niż tylko ciekawość. Sara delikatnie położyła dłoń na jej policzku, nachylając się, by ich usta mogły się spotkać w pocałunku.

Nieznajoma odpowiedziała równie miękko, ich pocałunek z czasem stał się bardziej intensywny, a reszta grupy obserwowała ich w ciszy, jakby ta chwila należała wyłącznie do nich. Sara zaczęła ja eksplorować, jej pocałunki przesunęły się na szyję kobiety, a potem niżej, na sutki i krągłe piersi, jakby chciała poznać każdy centymetr jej ciała. Przy tym zaczęła dotykać się sama. 

Po chwili Sara i nieznajoma były całkowicie pochłonięte sobą. Ich ciała poruszały się w harmonii, jakby doskonale rozumiały wzajemne potrzeby i pragnienia. Pocałunki stawały się coraz bardziej intensywne, a Sara delikatnie przesuwała ustami po ciele swojej partnerki, badając każdy centymetr jej skóry z uwagą i fascynacją. Traktowały to jako przyjemną przerwę przed dalszymi aktywnościami. Nieznajoma przyciągnęła ją bliżej, ich oddechy splatały się w jedną całość, a otaczająca ich atmosfera była niemal hipnotyczna.

W tym momencie nieznajomy podszedł cicho od tyłu do Sary. Jego dłonie delikatnie spoczęły na jej biodrach, a ciepło jego dotyku niemal natychmiast przypomniało jej o jego obecności. Nachylił się, by szepnąć jej coś do ucha, jego głos był głęboki, ale miękki, niemal kojący. Jego ruch był pewny, ale pełen subtelności – idealnie wyważony, by jednocześnie zaznaczyć swoją obecność i pozostawić przestrzeń dla tego, co już się działo.

Sara zamknęła oczy, czując, jak jej ciało reaguje na jego bliskość. Cała scena nabrała nowego wymiaru, a dynamika między wszystkimi obecnymi pogłębiła się. Nieznajomy przesunął dłonie delikatnie wzdłuż jej talii, jakby badał każdy jej ruch, każde napięcie mięśni. Jego obecność nie była nachalna – była wyraźna, a jednocześnie pełna harmonii z całą sytuacją.

To, co miało się wydarzyć dalej, było już poza słowami –  kolejny krok należał do Sary – ona decydowała, jak dalej potoczy się ta noc.


Sara szczytowała mocno, długo, intensywnie… Ale nadal czuła niedosyt, w głowie wirowała jej jeszcze jedna myśl, jeszcze jedna fantazja… chciała poczuć dwa kutasy jednocześnie… nie czekając długo swoim pięknym ponętnym wzrokiem zaprosiła Patryka tak bardzo była rozpalona, że pchnęła go stanowczo na kanapę i usiadła na sterczącego, nabrzmiałego penisa… nieznajomy był już gotowy chwilę poobserwował z nieznajomą  jak Małżeństwo pięści swoje ciała - wyglądali jakby mieli miesięczną przerwę… nieznajomy był tak napalony, nasmarował swojego penisa sporą ilością oliwki, rozsunął pośladki Sary i delikatnie ale stanowczo wsunął się w jej dupkę… Bożeeee, co to za uczucie jęczała… jęczała tak mocno, tak intensywnie, jej ciało spięło się na każdym centymetrze… krzyczała, szczytowała tak mocno tak długo jak jeszcze nigdy… opadła, tracąc świadomość ciała… 

Nieznajoma zajęła jej miejsce, Panowie nie zdążyli dość, oboje byli jędrni, naprężeni i gotowi, z wielką siłą napierali jeden i drugi, nastąpiło apogeum cała trójka jednocześnie eksplodowała… Boże co tu się wydarzyło… 

 

4,126
6.42/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 6.42/10 (10 głosy oddane)

Tomp · 9 stycznia 2025 ·

+1
0
Do błędów wymienionych w recenzji poprzedniego opowiadania tego autorstwa doszły dywizy w roli myślników (w przedmowie) i odmienny, niepoprawny w polszczyźnie, sposób edycji dialogów.
Podsumowując: regres.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Agnessa Novvak · 13 stycznia 2025

+1
0
A szkoda, @Tompie, bo @SekretnaPara ewidentnie ma pomysł na siebie i gdyby przysiąść solidnie nad stroną techniczną, rozwinąłby się on w całkiem przyjemny cykl. Owszem, może niezbyt oryginalny i tym bardziej niespecjalnie ambitny (mnie się to kojarzy z bardziej z wyobrażeniami luksusu rodem z telenowel czy wręcz paradokumentów), niemniej i takie nieco bajkowe podejście ma przecież swoich zwolenników. I to całkiem niemało. Ostatecznie nie samym erotykiem moralnego niepokoju człowiek żyje 😉

Także powtarzam to samo, co poprzednio: mniej myślenia nad wzajemnym położeniem genitaliów w czasie i przestrzeni, więcej nad sposobem ich poprawnego opisania. Czekam na efekty.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.