Zdarzyło się naprawdę
29 kwietnia 2009
5 min
Podeszła do mojego łóżka ze swoim śpiworem w ręku, mówiąc że ma problem z zamkiem ;) - akurat! - pomyślałem. Ale nie spodziewałem się że sprawy przyjmą aż taki obrót!
Znałem ją od dwóch tygodni, sprawy się potoczyły błyskawicznie, nagle jesteśmy razem na wakacjach - z dużą grupą starych znajomych, a ja jestem razem z Nią w pokoju. Jak to się mogło stać? Jednak chyba ktoś pomógł losowi, i chyba to była ona, widziałem jak rozmawiała z koleżanką rozdzielającą klucze do pokojów.
Nie mogłem uwierzyć w to, że jakaś dziewczyna może mieć na mnie ochotę, a w dodatku że jest zdolna do takich posunięć. A tymczasem leżałem w samych bokserkach - wyciągnięty na łóżku, a obok mnie siedziała dziewczyna ubrana tylko w piżamkę. Byliśmy daleko od domu, sami..... miałem ogromną ochotę pieścić ją i
całować ale miałem też opory.
I od tego zacząłem, przesuwając dłonią po jej udzie powiedziałem że musimy porozmawiać, wyznałem jej szczerze: - nic do Ciebie nie czuję i nie chcę mieć zobowiązań, ale jednak mam ochotę kochać się z Tobą..... taka jest prawda- (do dzisiaj jestem z siebie dumny. Milczała przez chwilę, po czym powiedziała
krótko "spoko".
Nie mogłem w to uwierzyć! znam ją od dwóch tygodni, a ona właśnie mi mówi że chce się ze mną kochać, nie jestem ani bardzo przystojny, ani figurą nie zachwycam, ale jednak!
- Chyba najwyższy czas zająć się Twoim śpiworem - powiedziałem wyjmując jej go z ręki, - Chyba nie będzie Ci potrzebny?, wstałem z łóżka, żeby zamknąć drzwi na zamek, podszedłem do niej, siedziała na łóżku, przysunąłem się blisko, przywarłem kroczem do jej ramienia, po czym z powrotem się położyłem obok niej. Teraz zdecydowanie położyłem rękę na jej obnażonym udzie, a drugą ręką objąłem ją i szepnąłem żeby się położyła.....
Byliśmy blisko siebie, drżącymi rękoma przytuliłem ją i zaczęliśmy się całować, rękoma błądziłem po jej ciele, tuliłem do siebie, odnajdywałem przez piżamę piersi, delikatnie masowałem, ugniatałem. Całowała mnie jak szalona, odwzajemniała pieszczoty, gładziła mnie po torsie nie przestając całować.
Włożyłem rękę pod jej piżamkę, odnalazłem cudownie aksamitne piersi, zacząłem je ugniatać, w końcu rozpiąłem guziczki piżamki, i odsłoniłem jej biust.
W świetle latarni które się przebijało przez firanki wyglądały ponętnie, przypatrując się przez chwilkę pochyliłem się nad jej biustem i zacząłem całować, przygryzać delikatnie sutki, wtulać się w jej obfity biust. W ogóle była puszysta, ale podobało mi się to. Położyłem obydwie dłonie na jej piersiach i delikatnie ale rytmicznie zacząłem je ugniatać, całując ją cały czas, po szyi, po piersiach, po brzusiu. Leżała z przymkniętymi oczyma, nie wiedziała co zrobić z rękoma, głaskała mnie po głowie, po plecach. Nagle uniosła się na łokciach, po czym usiadła. Usiadłem naprzeciw niej, zdecydowanym ale powolnym ruchem zdjąłem górę jej piżamki, gładząc przy tym delikatnie jej ramiona, jej piersi, jej ręce.
Odwzajemniała dotykiem delikatne pieszczoty, gładziła mnie po torsie, patrząc mi w oczy, nachyliłem się nad nią i pocałowałem ją w usta, tak namiętnie jak tylko umiałem, delikatnie i długo. Położyła się, teraz zacząłem rajd przez całe jej ciało, moje ręce były wszędzie, usta też, całowałem każdy skrawek jej ciała. Czułem jak drży przy każdym pocałunku, każdy jej odruch cieszył mnie. Pocałunkami dotarłem do jej podbrzusza, zacząłem ściągać jej spodnie od piżamki, całowałem każdy centymetr odsłanianego ciała.
Pojękiwała cichutko, głaskała mnie po głowie, poruszała nogami, och te nogi - uwielbiam całować kobiece nogi, masować stopy, nie mogłem się na to doczekać. Ale tymczasem wyciągałem spod jej pupy dół od piżamki, a pod spodem czekała ostatnia przeszkoda - koronkowe majteczki. Uwielbiam ściągać kobiecie majteczki z pupy, uwalniać ją od tego. Kiedy leżała już w samych majteczkach zbliżyłem twarz do zwieńczenia jej ud, ciepło jakie biło od jej łona podniecało mnie niesamowicie, delikatnie złożyłem pocałunek na jej wzgórku, przez majteczki. Zacząłem delikatnie penetrować jej wewnętrzną stronę ud, powolutku rozszerzała nogi, a ja swoimi ustami, swoimi pocałunkami zbliżałem się do jej jaskini rozkoszy, czułem ciepłą wilgoć jej majteczek, w końcu zacząłem je z niej ściągać, powolutku.
Słyszałem jej pomrukiwanie, wiła się, obracała na bok, żebym mógł ściągnąć z niej majteczki i rozpocząć harce językiem. Kiedy leżała na boku, całowałem ją po pupie. Wiem że to dziwne lubić całować damską pupę, ale taki już jestem. Przełożyłem jej majteczki przez jej długie nogi, i ułożyłem się wygodnie. Wiedziałem żeby było jej dobrze trzeba to zrobić odpowiednio, a żebym mógł to zrobić, musiałem sam wygodnie się ułożyć. Rozszerzyłem jej nogi i ułożyłem się pomiędzy nimi.
Zacząłem od pocałunków, czułem tą wilgoć jej pochwy, wwierciłem się językiem w jej waginę, penetrowałem, podrażniałem, obracałem język jak tylko mogłem, czułem, że jej to sprawia przyjemność. Ręce położyłem na jej udach, chwyciła dłońmi moje dłonie i zaczęła je ściskać, po sile uścisku czułem jak jej jest dobrze. W końcu poczułem że ściska swoje uda, chciała żebym przestał, wycofałem się. Szepnęła "chodź tu do mnie", położyłem się obok niej i przytuliłem jak najczulej umiałem. Mój członek chcąc nie chcąc opierał się o jej udo.
Pieściłem jej ciało dłonią, zbliżyłem się do łona, och jaka była wilgotna, postanowiłem włożyć jej tam palec, spodobało jej się to, ale dłonią odszukała mojego krocza. Sprawiałem jej rozkosz palcami, a ona wkładała rękę w moje bokserki i gładziła naprężonego członka. Dlaczego ciągle byłem ubrany?
Znowu poczułem skurcz jej ud, poruszyłem jeszcze kilka razy i wycofałem rękę, teraz miała większą swobodę ruchów, całując mnie w usta, włożyła bezceremonialnie rękę do bokserek i zaczęła masować mojego penisa, ale to nie było wygodne, wolałbym nie mieć na sobie bokserek. Szybko to zrozumiała, powiedziała "a może chcesz się położyć wygodnie na plecach?" o tak! chciałem! jeszcze jak bardzo! ściągnęła ze mnie w końcu gatki, naprężony członek sterczał ku górze, klęknęła między moimi kolanami i pochyliła się. Wzięła go do ust, och co za uczucie! Najpierw delikatnie go lizała, aż w końcu objęła szczelnie ustami i zaczęła poruszać głową w górę i w dół.
Była wspaniała, nie zapomnę tego do dziś, zaczęła go ssać, jak cukierka, tak jakby chciała wyssać ze mnie soki, poruszała głową. Wirowała językiem po żołędziu, objęła żołądź ustami i zaczęła go masować dłonią. To było mniej przyjemne, poruszyłem delikatnie biodrami dając jej do zrozumienia żeby wróciła do poprzednich pieszczot, zrozumiała aluzję. Znowu ssała go jak cukierka, aż w końcu poczułem że nadchodzi orgazm. Ona też to poczuła, ale nie przeszkadzało jej żebym zrobił to w jej ustach.
Leżeliśmy obok siebie, odpoczywając, ale nie na długo, noc się dopiero zaczynała... Robiliśmy jeszcze wiele różnych rzeczy, nigdy tego nie zapomnę.
Dzisiaj traktujemy to jakby się to nie wydarzyło, chociaż pamiętamy o tym obydwoje, ale tylko dla siebie samych :)
Jak Ci się podobało?