Zakazany owoc

31 stycznia 2012

4 min

Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego spotkania, pamiętam go doskonale. Na początku jesieni, wczesnym wieczorem wpadłam na ciebie przez przypadek na przystanku autobusowym. Było w miarę ciepło i bezwietrznie, powietrze przepełnione wilgocią, ponieważ z nieba siąpił delikatnie deszcz. Nasze duże, czarne parasole zderzyły się ze sobą i nagromadzone na nich krople małym strumieniem spłynęły na betonowy chodnik.

Podniosłam głowę do góry i zamarłam w bezruchu na krótką chwilę. Twoje lśniące blond włosy lekko opadające na piękną twarz, głębokie spojrzenie niebieskich oczu i cudowny zapach sprawiły, że świat nagle stanął w miejscu, a potem radośnie zawirował.

Udało mi się wydusić z siebie krótkie słowo:

- Przepraszam.

- Nic się nie stało. Lubisz poezję?

- Tak - odparłam. - A skąd takie pytanie?

- Widzę, że wystaje z twojej torby tomik wierszy ks. Twardowskiego.

- Ach, tak, uwielbiam go. Jego wiersze są bardzo refleksyjne - mówiąc to, uśmiechnęłam się do ciebie.

- Ja również go lubię, a szczególnie "Śpieszmy się" i "Samotność".

Dalej wszystko potoczyło się dość szybko - długa rozmowa i spacer, a potem mała, przytulna kawiarnia. Po kilku kolejnych randkach czułam, że całkowicie straciłam dla ciebie głowę, a wręcz "zachłysnęłam się" tobą. Podziałał na mnie twój pełen uroku uśmiech, dobre serce, szczere spojrzenie, wrażliwość i delikatność.

Nie byłam w stanie się skupić w pracy, ani w domu. Nie mogłam spokojnie spać, nie mogłam jeść, ponieważ w żołądku machało skrzydłami mnóstwo malutkich motyli. Pewnego dnia usłyszałam od ciebie wymarzone słowa:

- Magda, bardzo cię pragnę, bardziej niż jakąkolwiek inną kobietę.

Od dawna pragnęłam pójść z tobą do łóżka, kochać się i przekonać jak smakujesz.

Zanurzyłam się w pachnącej świeżością pościeli, a ty tuż obok mnie. Cudownie było czuć twoje gorące, miękkie, spragnione miłości usta na moich. Twój ciepły oddech na mojej szyi i przy uchu, wilgotny język penetrował mój, oplatając go z każdej strony. Po każdym długim, namiętnym pocałunku patrzyłam ci głęboko w oczy i widziałam w nich bezkresne niebo.

Twoje dłonie zaczęły intensywnie badać mapę mojego ciała i jego najbardziej wrażliwe miejsca. Na początku cała uwaga skupiła się na moich krągłych, pełnych piersiach. Twoje ciepłe dłonie gładziły i ściskały je, a zęby delikatnie przygryzały sterczące sutki. Język pozostawiał mokre ślady na skórze i doprowadzał mnie do ekstazy. Cicho szeptałam ci do ucha:

- Tak skarbie, właśnie tak lubię.

Twoja ręka ześlizgnęła się niżej i zaczęła masować mój brzuch pokryty małym, jasnym meszkiem. Zrobiłam się strasznie mokra aż soki zalewały mi uda.

- Zejdź niżej, błagam - wyszeptałam.

Wtedy twoja głowa znalazła się między moimi nogami, proste, blond włosy delikatnie smyrały moje podbrzusze, a język zaczął zachłannie wylizywać moją rozpaloną szparkę. Okrężnymi ruchami masował łechtaczkę sztywny, mokry koniuszek. Złapałam cię za włosy i mocno przycisnęłam do krocza, cicho pojękując.

- Oooo, tak, tak, jeszcze.

Wtedy usłyszałam od ciebie jedno, krótkie zdanie:

- Bardzo mi smakujesz. Jesteś taka słodka, Magdusiu.

Poczułam jak wsuwasz mi palec głęboko w cipkę, jednocześnie liżąc mnie z pasją. Najpierw jeden, potem drugi, trzeci i czwarty wypełniły całe moje wnętrze, a palec wskazujący drugiej dłoni zaczął zakradać się do mojej najciaśniejszej, najintymniejszej dziurki. Myślałam ,że oszaleję z rozkoszy i moje jęki przybrały na sile. Twoje sprawne, zwinne palce wdzierały się we mnie coraz szybciej i coraz mocniej aż cipka zaczęła pulsować, a łechtaczka stała się twarda, jak kamień. Czułam, że orgazm zbliża się wielkimi krokami i za chwilę położy na mnie swoje wielkie, grzeszne łapska.

- Aaaaa, taaak - głośno jęczałam, wijąc się na łóżku jak węgorz.

Widziałam w twoich oczach zadowolenie i satysfakcję z tego, że udało ci się doprowadzić mnie na szczyt rozkoszy. Zapragnęłam odwdzięczyć się tym samym i zwinnym, szybkim ruchem usiadłam na tobie okrakiem. Schyliłam głowę, zaczęłam obsypywać czułymi pocałunkami twoją szyję i klatkę piersiową. Głęboko chłonęłam w nozdrza, otaczający mnie zewsząd mocno podniecający zapach twojej skóry. Pragnęłam cię każdą, nawet najmniejszą komórką ciała, chciałam stopić się z tobą w jedność i pozostać tak już na wieczność.

Z każda chwilą schodziłam coraz niżej aż do krocza. Najpierw pieściłam dłonią i z zadowoleniem słuchałam twoich rozkosznych pomrukiwań. Robiłam to coraz intensywniej, włączając do zabawy wprawny język, który poruszał w tobie najdelikatniejsze struny. To było jak gra na harfie, podczas której wydobywają się najczystsze i najpiękniejsze dźwięki. Po dłuższym czasie poczułam, że robi się coraz bardziej twardo, gorąco i mokro. Coraz głośniej wydobywały się z ciebie ekstatyczne jęki, a ciało drżało, jak jesienne liście poruszane silnym wiatrem.

- Taaaak, taaak, jesteś cudowna. Ja... już.

Po wszystkim leżałam z głową na twojej piersi, czując ciepło twojego ciała. Za oknem hulał zimny, porywisty wiatr, który targał konarami drzew. Mocny deszcz zacinał, tłukąc w okno, a strugi kotłowały się w rynnie spływając ku dołowi. Byłam spokojna, bezpieczna i szczęśliwa u twojego boku. Czułam, że mogłabym się w tobie zakochać, choć wiem, że to zakazane. Zdaję sobie sprawę z tego, że w domu czeka na mnie mąż i mały synek. Uczucia są tak intensywne, że ciężko nad nimi zapanować i przejąć kontrolę.

Byłaś dla mnie, jak mocna, aromatyczna kawa o poranku, jak gorąca kąpiel w wannie z olejkami, jak masaż dla zmęczonych stóp, kawałek pysznego tortu z wisienką i jak zapach słońca we włosach. Dałaś mi mnóstwo rozkoszy swoją czułością i delikatnością. Nigdy nie sądziłam, że może mi być tak dobrze z kobietą...

22,998
9.74/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.74/10 (8 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (4)

Tajemnicza :* · 2 lutego 2012

0
0
Super 😀 Bardzo mi się podoba. Masz talent ;d

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Snow White · 2 lutego 2012

0
0
poezja księdza Twardowskiego, a za chwile palec w cipce. nie potrafię tego pogodzić😉

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Magdalena_M · Autor · 3 lutego 2012

0
0
phantom_one: Czy uważasz, że poezję Twardowskiego mogą czytać tylko ludzie żyjący w celibacie? Czytanie, poezja, jedzenie, "pieprzenie" - wszystko takie ludzkie jest🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Magdalena · 13 lutego 2012

0
0
dobre, dobre! zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.