Wpadnijcie na drinka...
22 września 2022
19 min
(I)
Marta mruczała ściskając w dłoni podwiniętą koszulkę. Klęczała na chłodnych panelach, a biodra poruszała rytmicznie. Szurała kolanami po podłodze czując bolesne otarcia, które jednoczenie potęgowały rozkoszne dreszcze. Podparła się drugą dłonią, gdy gumowy fallus zanurzył się głęboko w pochwie. Poczuła przyjemne wypełnienie, a mięśnie zacisnęły się wokół wiotkiego trzonu. Biodra nie przerywały tańca nadziewając się na sztucznego towarzysza, który zanurzał się po gumowe jądra. Mokra skóra odklejała się od powierzchni ciągnąc za sobą stróżki soków wyciekających z rozgrzanego wnętrza.
Nagle Marta krzyknęła wbijając głęboko gumowego kochanka. Otworzyła szeroko oczy ściskając jeszcze mocniej podwiniętą koszulkę. Widziała rozmazane kształty mebli znajdujących się w salonie. Zamknęła zamglone rozkoszą oczy.
– O kurwa – jęknęła.
Marta powoli uniosła biodra czując pulsowanie pochwy i rytmiczne zaciskające się mięśnie, gdy gumowy kutas powoli wyślizgiwał się z jej wnętrza. Usłyszała ciche pluśnięcie o podłogę upadającego trzonu wiernego przyjaciela. Kolejny orgazm wstrząsający smukłym ciałem zalewając panele sporą ilością kobiecego płynu.
– O ja pierdole – wydyszała Marta opadając twarzą o chłodną podłogę.
Pośród ciężkiego dyszenia słychać było charakterystyczny dźwięk wiadomości messengera dobiegający z oddali. Marta wolną dłonią odszukała gumowego przyjaciela, którego podniosła nakierowując na mokrą kobiecość. Naparła biodrami czując zagłębiającego się towarzysza ignorując dźwięk telefonu. Wsunęła w siebie cały wiotki trzon ponownie czując błogie wypełnienie.
– Marta! – usłyszała twardy męski głos dobiegający z tej samej oddali co wiadomość.
Skrzywiła się podnosząc głowę, która odkleiła się od chłodnej podłogi. Zamrugała oddychając głęboko, a przyjemny pulsujący żar łona płonął nadal domagając się zaspokojenia. Uniosła się wyżej otwierając oczy i rozpoznając pomieszczenie, które wyłaniało się z mgły pod powiekami. Odkleiła głowę od poduszki, którą zaśliniła podczas popołudniowej drzemki. Wyciągnęła dłoń spomiędzy rozgrzanych ud i otarła twarz. Spodziewała się, że ręka będzie mokra od jej soków, ale ujeżdżanie sporego gumowego przyjaciela było tylko snem. Zamlaskała zerkając na chłopaka, który patrzył na nią oskarżycielsko znad laptopa.
– Dyszysz jak parowóz! Nie można się skupić – powiedział krzywiąc się lekko Artur. – Dostałaś wiadomość – dodał pochylając się nad kolejnym projektem.
Marta przetarła ponownie twarz odganiając od siebie przyjemne mary senne i sięgnęła po telefon. Chłopak nawet nie zwrócił uwagi na nią jaka jest napalona, że nawet podczas snu domagała się zaspokojenia. Chciała rzucić w niego swoimi mokrymi majtkami, ale wiedziała, że dostałaby tylko reprymendę, że jest wiecznie niezaspokojona. Potrzebowała trochę uwagi mężczyzny
i kilku porządnych orgazmów od ukochanego.
Przyjrzała się ekranowi zaspanym wzrokiem. Dostrzegła wiadomość od Olgi:
“Wpadnijcie na drinka! Będzie Kinia z Igorem”
– Ooo – rzuciła Marta w stronę chłopaka stukającego coś zawzięcie na klawiaturze. – Olga i Bruno zapraszają dziś wieczorem na drinka. Idziemy?
– Hmm? – dopytał się Artur nie odrywając wzroku od monitora. Marta patrzyła na niego z wyrzutem. Nawet teraz jakby siedziała przed nim naga z rozłożonymi nogami, on musiałby skończyć projekt.
– Idziemy dziś wieczorem na drinka! – rzuciła Marta wstając z kanapy. Czuła rozpalone podniecenie, które towarzyszyło od momentu przebudzenia. – Może byśmy przenieśli się do sypialni? – zapytała niewinnie podchodząc do stołu, gdzie znajdował się szumiący komputer.
– Może wieczorem jak skończę pracę – powiedział Artur nie podnosząc wzroku znad monitora.
Marta obróciła się na pięcie prychając pod nosem. Poszła do sypialni zagłębiając się w nowinkach na Instagramie. Do wieczora jeszcze zostało kilka godzin, w których musiała uspokoić swoje żądze. Ale zdawała sobie sprawę, że złożona obietnica przez chłopaka była bez pokrycia.
Rzuciła się na materac czując przyjemnie kojący chłód pościeli. Odpisała Oldze zgadzając się na przyjście, mimo że wiedziała, iż Artur ma małą ochotę na imprezowanie z powodu terminów projektu. Popatrzyła na wygaszony ekran telefonu przyglądając się swojemu odbiciu. Dwudziestodwuletnia szatynka o ciemnych oczach i włosach sięgających do ramion, które teraz zwinięte były w prowizoryczny kok. Kosmyki odstawały od głowy nadając rozczapierzony efekt. Uśmiechnęła się pełnymi ustami pokazując białe zęby. Zastanawiała się czemu w jej ciele płonie taka żądza seksu, której nie da się ugasić. Stawała się nimfomanką? Czy podniecenie było sposobem na nudę? Kochała swojego chłopaka, którego by nie zdradziła, ale rozczarowywał ją brak ochoty partnera.
Włączyła ekran telefonu upewniając się, że smartfon jest wyciszony. Zerknęła na uchylone drzwi sypialni nasłuchując intensywnego poklikiwania myszką. Uruchomiła przeglądarkę wbijając w Internet słowo: Pornohub. Przejrzała pierwszą stronę przesuwając palcem w dół. Omijała ikonki z ponętnymi laskami, które pieprzyły się z umięśnionymi facetami w różnych pozycjach. Natrafiła na kilka amatorskich propozycji par, ale również je odrzuciła. Nagle zatrzymała się przygryzając dolną wargę. Zacisnęła uda chcąc powstrzymać dreszcze podniecenia rozchodzące się po ciele. Starała się zapanować nad swoimi żądzami.
Przyglądała się zrzutowi ekranu prezentującemu młodą dziewczynę, która wsuwała sobie rękę w tyłek po sam nadgarstek. Mięśnie odbytu zaciskały się na bladej skórze, a na twarzy aktorki widniał błogi stan. Odpaliła filmik zastanawiając się czy fisting naprawdę jest taki przyjemny. Sama wielokrotnie próbowała seksu analnego zabaweczkami, ponieważ chłopak miał inne podejście do tego typu zabaw, można powiedzieć, że bardzo konserwatywne. Odczuwała wtedy ogromną przyjemność płynącą z wilgotnego posuwistego ruchu sztywnego wibratora. Wibracje wypełniały jej podbrzusze łaskocząc przyjemnie wnętrze tyłka. Marta również czytała, że podczas seksu analnego można przeżyć silny orgazm. Przyglądała się dziewczynie z filmiku jak wsuwa w siebie dłoń, która znikała w odbycie. Zastanawiała się czy może nie spróbować przy najbliższej okazji, gdy zostanie sama. Albo nakłoniłaby chłopaka i mogłoby być to bardzo interesujące przeżycie, gdy czyjaś ręka penetrowałaby ją od tyłu. Poczuła dreszcz promieniujący od rozgrzanego łona. Przycisnęła dłoń między nogami próbując powstrzymać szalejący pożar i wyłączyła filmik odrzucając telefon na poduszkę. Westchnęła głośno…
(II)
Marta i Artur stanęli przed drzwiami prowadzącymi do mieszkania ich przyjaciół. Dziewczyna ubrana w zieloną sukienkę z głębokim dekoltem wyglądała ponętnie. Materiał sięgał do połowy ud, które przyozdobiła koronkowymi pończochami. Marta chciała odrobinę wywrzeć wrażenie na towarzyszu, który musiał oderwać się od swojej pracy. Nie wyglądał na zadowolonego z wizyty u znajomych. Jakoś zgryzł uwagi, gdy wypomniała mu że robi się nietowarzyski i z tego powodu mogą stracić kilku interesujących kontaktów. Wypomnienie, że ciągłe gonienie za pieniądzem może doprowadzić go do samotnego zgorzknienia, doprowadziło do zgody na imprezowego drinka.
Marta nacisnęła pstryczek, a za drzwiami rozległ się dzwonek. Wiedziała że Kinia i Igor znajdują się na miejscu. Siostra napisała jej wcześniej smsa i zaznaczyła, że za długo nie zamierza przesiadywać, ponieważ szykuje specjalny wieczór chłopakowi przed wyjazdem za granicę.
Drzwi otworzyła Olga. Niska blondynka uśmiechała się do gości. Wyściskała i wycałowała sie z Martą pozostawiając ostrą woń kwiatowych perfum na jej ubraniu. Artura również wyściskała, który starał uśmiechać się do wszystkich. Przywitał się z Bruno, który był postawnym mężczyzną ze wzrostem sięgającym stu osiemdziesięciu centymetrów. Przywitali się również z Kingą i Igorem, którzy zajmowali miejsce na kanapie. Marta zajęła miejsce obok swojej siostry. Jedynym znakiem zdradzającym ich pokrewieństwo były oczy. Obie miały ciemne tęczówki i identycznie podkreślały rzęsy malując się. Kinga była brunetką z lśniącymi prostymi włosami i okrągłym sporym biustem. Igor mimo młodego wieku posiadał paski siwizny w ciemnych włosach. Pasowali do siebie idealnie wręcz. Marta lekko zazdrościła siostrze, której chłopak wykorzystywał każdą okazję, gdy byli sami na zabawy erotyczne lub rozgrzewał dziewczynę w towarzystwie.
Bruno schował się za ladą oddzielającą salon od małej kuchni i zaczął przygotowywać drinki dla przybyłych gości. Wszyscy rozmawiali o wszystkim i o niczym. Nawet Artur po kilku kieliszkach się rozluźnił i zaczął się udzielać. Marta sączyła przez słomkę słodkawy alkohol, który powoli uderzał jej do głowy. Patrzyła na Artura, który siedział na krześle obok kanapy zagłębiając się myślami w popołudniowy sen z drzemki. Poczuła gorącą falę podniecenia wraz z porządnym łykiem alkoholu. Pomyślała, że gdy wrócą i chłopak będzie trochę pijany nakłoni go do małej zabawy erotycznej. Zawsze, gdy był troszeczkę podpity stawał się otwarty na igraszki. Tym razem dziewczyna chciała spróbować fistingu, gdyż zastanawiała się czy faktycznie jest taka duża przyjemność z ruchów dłoni w tyłku.
Marta poczuła chłodne powietrze na nagich ramionach. Podmuch wiatru poruszył białą zasłoną przysłaniającą okno balkonowe, którego skrzydło zostało uchylone. Zatrzęsła się mimowolnie powijając nogi pod siebie i upiła łyk alkoholu starając się wywołać falę utraconego ciepła.
– Słyszeliście o tym wypadku, co kierowca autobusu przejechał dziewczynę?! – zapytała Olga wykorzystując chwilę ciszy w rozmowach. Upiła łyk drinka, który rozszedł się ciepłą falą po żołądku. Bruno potrafił robić solidne kopiące trunki przyćmiewające umysł dopiero po wypiciu kilku dawek.
– To okropne co się stało! – powiedziała Marta podkurczając nogi i wygładzając sukienkę, gdyż zobaczyła żurawia zapuszczającego przez Igora. Dłoń jego dziewczyny zacisnęła się mocniej na jego przedramieniu i oderwał zamglony wzrok od przyszłej szwagierki.
– Raczej popierdolone – dorzucił Artur czkając. Marta zerknęła na niego mierząc go wzrokiem i oceniając czy chłopak przypadkiem nie ma dość, ale trzymał się nieźle po soczystych dawkach gospodarza imprezy.
Olga uśmiechnęła się widząc na twarzach gości zaciekawienie i obrzydzenie. Nastała kolejna chwila ciszy i mogła poprowadzić rozmowy w trochę mroczniejsze tematy, w których czuła się znacznie lepiej niż w tych lukrowanych rozmowach o pracy i przyszłych planach.
– Wiecie! W informacjach pokazywali różne zdjęcia i nagrania z kamer w telefonach. Pokazali jak dziewczyna została wciągnięta pod samochód i wszędzie krzyczeli jej znajomi. Ale żadne media nie pokazały jak wyglądało ciało po całym zajściu.
– Dość to okropne o czym mówisz – rzuciła Kinga popijając bezalkoholowego drinka, ponieważ musiała jeszcze prowadzić auto dzisiejszego wieczoru. Zacisnęła wymownie palce na udzie swojego chłopaka, który unosił szklane do ust. Oznaczało to, że pora kończyć popijanie, gdyż za duża dawka alkoholu doprowadzi do nieużytku pewnej części ciała, którą dziewczyna miała zamiar intensywnie wykorzystać.
– Oj tam – żachnęła się Olga nie zbijając się z tropu opowieści. – W sumie widziałam ciało na tych nagraniach przez ułamek sekundy i zastanawiała mnie jedna rzecz: gdzie laska miała głowę?! Zawsze myślałam, że pod autobusem jest sporo miejsca, gdzie można się schować, a tu nagle ktoś ginie wciągnięty pod podwozie! – zrobiła pauzę patrząc po twarzach zgromadzonych. Zainteresowała ich już w pełni i mogła dalej kontynuować: – Należę do grupy na fb, gdzie są różne pokręcone friki związane z morderstwami. Wrzuciłam posta zainteresowana zakulisowymi rozmowami o wypadku. Skontaktowała się ze mną jedna laska. Dość dziwna, bo na profilu same satanistyczne symbole. Ale przesłała mi zdjęcia, które nie było dostępne w sieci. Zdjęcia ciała prosto z policyjnego namiotu! Pewnie ktoś poleciał ze stanowiska za ten wybryk.
– Serio?! – zdziwiła się Marta unosząc się lekko na kanapie.
– Sama zobacz – powiedziała Olga wręczając telefon dziewczynie.
Marta spojrzała na ekran i błyskawicznie odwróciła głowę od pokiereszowanych zwłok. Poczuła w gardle napierającą gulę, którą przełknęła upijając łyk drinka. Alkohol otrzeźwił trochę umysł wypierając wcześniejszy obraz.
– Pokaż – ożywił się Artur wyciągając dłoń po telefon.
Olga podała go chłopakowi z uśmiechem na ustach. Wzbudziła obrzydzenie u Marty. Teraz wiedziała, że po imprezie będzie w centrum wszystkich zakulisowych rozmów miedzy siostrami.
Artur odebrał telefon i przyjrzał się poskręcanym kończynom odstającym pod dziwnym kątem od pokiereszowanego torsu. Uderzył go brak krwi na asfalcie. Lewa ręka martwej dziewczyny odrzucona była do góry z luźno otwarta dłonią niemal nietknięta tragedią. Prawa – poskręcana razem z prawą nogą tworzyły supeł. Druga noga połamana w kilku miejscach odsłaniała ochłap mięsa, który kiedyś był udem.
– Kurwa obrzydliwość – powiedział oddając wygaszony telefon.
Olga odebrała urządzenie i wyciągnęła w stronę Kingi, która tylko pokręciła głową w zaprzeczeniu.
– Pokaż co kupiłaś na necie – powiedział Bruno patrząc po twarzach zgromadzonych. – Dosłownie padniecie.
Blondynka zachichotała wstając od stołu i zniknęła w sypialni na kilka chwil.
– Że też oboje lubicie takie popierdolone sprawy – powiedział Artur pod nosem upijając łyk drinka.
– Mam! – rzuciła triumfalnie Olga z sypialni.
Szybko zjawiła się wśród gości niosąc w dłoniach brązową pomarszczoną książkę, którą położyła na szklanym blacie stolika. W salonie zapadła grobowa cisza, a wszystkie głowy pochylały się nad dziwnie oprawionym tomiszczem. Pomarszczona oprawa była w kilku miejscach pozszywana, a na jednym fragmencie znajdował się lekki wzgórek.
– Czy to kurwa sutek?! – zapytał się Artur prostując, a reszta gości zaprotestowała głośnym obrzydzeniem.
– Książka podobno oprawiona w ludzką skórę i spisana krwią – powiedziała podekscytowana Olga. – Jest bardzo stara! Pisana jakimś dziwnym pismem, którego nigdy na oczy nie widziałam, ale obrazki w niej naszkicowane są bardzo szczegółowe i przedstawiają jakieś starożytne rytuały. A tytuł tej książki to: “Naturom Demonto”. Bynajmniej tak tłumaczy to jakiś autor, który porobił na niektórych marginesach notatki długopisem niemal wydrapując strony.
Artur pierwszy sięgnął po tomiszcze i wziął w dłonie. Oprawa ze skóry była szorstka, a pod opuszkami palców czuł przerwy między zszytymi łatami. Otworzył powoli okładkę, a biała zasłona powiewająca na wietrze nagle zatrzymała się. W pomieszczeniu zaczęło robić się goręcej. Chłopak przyglądał się grubym stronicom pokrytymi czerwonym pismem. Tekst nie przypominał żadnych znanych mu liter, a jedynie figury geometryczne w różnych kombinacjach trójkątów, kresek i kwadratów. Zatrzymywał się na stronicach pokrytych rysunkami przedstawiającymi szkaradne demoniczne twarze. Otworzył książkę na środku, gdzie rycina przedstawiała nagą kobietę z rozciągniętymi kończynami. Splecione były one jakimś sznurem. Postać nadziewana była na ostry szpikulec narządami płciowymi, które pod ciężarem ciała rozrywały się na ściankach dziwnego przedmiotu. Przesunął palcem po stronicy patrząc na słowa wymalowane długopisem przez tłumacza.
– Ktoś musiał mieć niezłą banię, żeby to tłumaczyć – powiedział Artur.
W pomieszczeniu od dłuższego czasu panowała cisza i wszyscy skupili się na przewracanych stronach przez chłopaka.
– Ciekawa lektura, nie? – rzuciła Olga wychylając się do przodu, żeby zobaczyć na czym zatrzymał się Artur.
– Taaa – odparł chłopak przesuwając opuszkiem palca po wydrapanych literach na brzegu ryciny. Zmarszczył brwi skupiając wzrok na odczytaniu słów. – Zaraz, tu jest coś napisane.
– Wyżej jest po angielsku napisane, żebyś tego nie czytał – powiedziała Marta czując się nieswojo w panującej ciszy i rosnącym gorącu w salonie.
– Kunda – kontynuował Artur nie zwracając uwagi na ostrzeżenia dziewczyny, która skuliła się słysząc dźwięk jego głosu. Chłopak przesunął palcem niżej wyczuwając pod opuszkiem kształt liter. – Astratta – kontynuował, a powietrze wewnątrz pomieszczenia zgęstniało, a na twarzach zebranych, pochylających się nad stołem, wyszły krople potu. – Montosse – powiedział w skupieniu Artur pochylając się nad starożytnymi stronicami księgi.
– Nie kończ – pisnęła Marta czując wzbierającą falę przerażenia wewnątrz ciała. Serce niemal zatrzymało się i nie mogła nabrać tchu z gęstego powietrza przesyconego potem i alkoholem.
Wszyscy zebrani spojrzeli się na nią zdziwieni, a chłopak zakończył inkantację:
– Canda.
Biała zasłona poderwała się w górę, a drzwi balkonowe otworzyły się pod wpływem silnego podmuchu wiatru wdzierającego się do środka. Zimne powietrze owiało mokre twarze od potu trzeźwiąc wszystkich. Marta podskoczyła trzymając się za klatkę piersiową, w której serce biło jak oszalałe. Bruno podniósł się i zamknął skrzydło okna balkonowego.
– Ale każdy się nastraszył – powiedział, a wszyscy zaśmiali się nerwowo.
Artur zatrzasnął księgę podając ją Oldze, która wzięła w drobne dłonie i zaniosła z powrotem do pudełka wyściełanego aksamitem. Odłożyła straszne tomiszcze na miejsce głaszcząc opuszkiem palca oprawę z ludzkiej skóry czując przyjemny dreszcz przebiegający po kręgosłupie wraz z płynącą kroplą potu.
(III)
Olga nadziewała się dziko na sztywnego kutasa męża wbijając jednocześnie białe akrylowe paznokcie w klatkę piersiową. Zarzuciła długimi blond włosami, które uderzyły o nagie plecy jak pejcz. Chwyciła dłoń mężczyzny i przyłożyła do jędrnej piersi ze sterczącym boleśnie sutkiem. Zamruczała przeciągliwie, gdy Bruno ścisnął mocniej cycek. Wsunął między palce sutka mocniej zaciskając. Piorunujące uczucie rozkoszy przeszyło płonące ciało Olgi. Odchyliła głowę do tyłu nabijając się na fallusa drgającego w jej wnętrzu.
– O tak! – jęknął mężczyzna, gdy poczuł jak głęboko znajduje się w pochwie. – Pierdol mnie mocniej! – dodał drugą ręką wymierzając siarczystego klapsa w pośladek blondynki, która zapiszczała podniecona.
Kobieta przyspieszyła ruchy biodrami posuwając się po spoconym ciele męża, który oderwał ręce od gorącej skóry kochanki. Jęczała głośno wijąc się i czując przyjemne wypełnienie niemal w gardle. Pragnęła pochłonąć partnera energicznymi ruchami.
Nagle Olga poczuła chłodne dłonie dotykające rozgrzanych ramion. Otworzyła oczy, ale Bruno swoje ręce trzymał na udach. Po chwili dotyk wgłębił się w ciało mrożąc wnętrzności. Dziewczyna przerażona nagłą zmianą temperatury, która zamieniała ją w sopel lodu zaprzestała energicznych ruchów. Spojrzała na błogą twarz męża czując rozchodzącą się nienawiść wewnątrz umysłu. Poczuła jakby jej świadomość została zepchnięta głęboko, a ciało przejął ktoś inny. Stała się obserwatorem w postaci kamery VR, gdzie kontrolę nad nią przejął władca marionetek. Dłonie dziewczyny oderwały się od klatki piersiowej wędrując w stronę wykrzywionej w rozkoszy twarzy mężczyzny. Wsunęły się na policzki wodząc palcami po rozchylonych ustach. Kciuki wsunęły się między gorące wargi, które zacisnęły się ssąc przez sekundę opuszki. Następnie wspięły się wyżej. Podwinęły się znajdując się nad zamkniętymi powiekami. Biodra Olgi zaczęły poruszać się powoli w rytm oddechu mężczyzny, który otworzył powoli oczy.
Bruno ujrzał nad sobą ostre akrylowe paznokcie celujące prosto w gałki oczne. Chwycił mocniej poruszające się coraz szybciej uda. Nie zdążył krzyknąć z przerażenia, gdy palce gwałtownie opuściły się zanurzając się gwałtownie w oczodołach. Wkręciły się w głąb czaszki podkurczając się i ocierając o wnętrze kości. Bruno jęczał jednocześnie dochodząc w zimnym ciele Olgi, która opanowana przez zły byt mordowała swojego kochanka. Przyglądała się żółtymi ślepiami z przekręconą głową na sączącą się krew z miażdżonych oczu. Zaśmiała się przebijając się jeszcze głębiej w stronę mózgu kochanka, który wierzgał nogami próbując zrzucić oprawczynie.
Nagle ciało mężczyzny znieruchomiało, a biodra dziewczyny zaczęły poruszać się rytmicznie próbując osiągnąć orgazm. Demon wewnątrz Olgi roześmiał się rozrywając głowę męża na pół. Fragmenty mózgu wypłynęły na poduszkę brudząc białą pościel czerwoną posoką. Opętana Olga nie przestawała ujeżdżać martwego ciała kochanka, aż z jej lędźwi popłynęła krew.
(IV)
Kinga zatrzymała samochód na stacji benzynowej znajdującej się poza trasą autostrady. Wybrała miejsce, żeby nad autem znalazła się niedziałająca latarnia skrywając ich w ciemności. Wyłączyła silnik patrząc prosto w oczy chłopaka, który ściskał w dłoni sterczącego penisa. Od kilku chwil kusił ją swoimi kutasem szepcząc jaki jest napalony. Dziewczyna również odczuwała ogromne podniecenie odkąd wyjechali z domu i zatrzymali się po drodze na małego drinka u Olgi. Pragnęła dosiąść Igora, którego zamglony wzrok świadczył o wysokim upojeniu alkoholowym, ale za to jego sprzęt działał bez zarzutu.
Kinga błyskawicznie odpięła pas bezpieczeństwa i pochyliła się nad kroczem chłopaka, który uśmiechnął się czując gorące usta na penisie. Ssanie i cmokanie wypełniło ciemne wnętrze samochodu. Dziewczyna wsuwała fallusa drażniąc swoje migdałki. Dławiła się przy pochłanianiu męskości. Starała się sprawić jak najwięcej przyjemności kochankowi i chciała koniecznie poczuć gorące nasienie w ustach.
– O tak! – westchnął Igor kładąc dłoń na głowie dziewczyny przyciskając mocniej do krocza.
Dziewczyna zadławiła się sztywnym trzonem wkradającym się głęboko w gardło. Oderwała na chwile usta pokasłując i łapiąc oddech. Napluła na sterczący organ i objęła go dłonią. Intensywnie poruszała waląc konia, a przy okazji odzyskała utracony oddech.
– Weź go do ust – wydyszał ochrypłym głosem mężczyzna wyprężając biodra.
Kinga wsunęła błyskawicznie członka znów poruszając rytmicznie głową. Czuła jak ociera się o jej migdałki. Biodra mężczyzny wyprężyły się, a penis zaczął drgać. Kinga przygotowała się na tryśnięcie nektaru. Zamknęła oczy i wsunęła pulsującego kutasa głęboko do gardła. Ogromna ilość spermy wlała się bezpośrednio do przełyku. Uczucie gorąca zaczęło rozchodzić się po ciele. Nagle dziewczyna skrzywiła się, ponieważ gorąco stawało się nieznośnie bolesne. Oderwała się od członka, który jeszcze wydawał z siebie salwę nasienia wypełniając usta. Kinga wrzasnęła wypluwając resztę spermy na koszulę mężczyzny, która zaczęła dymić. Syczący odgłos dobiegł do jej uszu wraz z ogromną falą bólu promieniującą od szczęki i przełyku. Dziewczyna nie mogła zamknąć ust, które zwisały na zawiasie. Spojrzała przerażona na kochanka, który wpatrywał się w nią żółtymi ślepiami demona chichocząc i tryskając raz po raz na nią, na deskę rozdzielczą, na swój tors. Syczenie dobywało się z kropli spermy, które stały się żrącym kwasem trawiącym jej przełyk od środka. Na ciele Igora pod rozpuszczoną koszulą robiły się krwawe ślady. Skóra rozpuszczała się w ułamku sekundy tworząc głębokie żłobienia wewnątrz ciała.
Kinga rozerwała koszulkę ukazując obfite piesi, które zapadły się w klatce piersiowej, gdy żebra rozpuściły się wraz z płucami tworząc głęboką jamę. Dziewczyna próbowała wydobyć z siebie wrzask przerażenia, ale nie miała już połowy dolnej twarzy. Padła martwa na oparcie samochodu znajdującego się w ciemnym zaułku stacji benzynowej.
(V)
Marta wypięła pośladki w stronę Artura zanurzając twarz w miękką poduszkę. Ustawiła się na szerzej rozstawionych kolanach przygotowując się na pieszczoty. Poczuła delikatne muśnięcie skóry przez którą przebiegł dreszcz rozkoszy. Jęknęła w poduszkę przyciskając zaciśnięte pięści w pościel. Przygotowała się na fisting analny, który obiecał Artur podczas powrotu do domu.
Poczuła zimny żel upadający na odbyt. Opuszki palców wysmarowały go okręgami napierając lekko na mięśnie. Nagle jeden z palców wsuwa się głębiej pieszczotliwie ją rozciągając. Niemal wessała go do środka zaciskając tyłek. Pragnęła zostać wypieprzona tak, że nie będzie mogła się ruszyć.
Po chwili do smukłego kolegi dołączył towarzysz, a potem następny przyjemnie rozciągając odbyt. Czuła każde delikatne pchnięcie, a fale rozkoszy szalały w jej ciele. Wypinała pośladki pragnąc głębszej penetracji. Chciała, żeby dłoń Artura wypełniła jej dupcie. Partner jakby czytając w myślach wsunął cztery palce.
Marta wbiła twarz w poduszkę tłumiąc krzyk. Czuła przyjemną rozkosz płynącą z penetracji, ale również lekkie ukłucie bólu. Dłoń wysmarowana lubrykantem poruszała się pieszczotliwie.
– O tak! Pierdol mnie – jęknęła w poduszkę Marta.
Nagle palce wysunęły się z odbytu. Cofnęła pośladki, gdyż nieprzyjemne ukłucie bólu przyćmiło rozkosz płynącą z aktu. Przesunęła twarz zerkając na Artura. Patrzyła zamglonym wzrokiem na mężczyznę, który przyglądał się swojej dłoni, a następnie wycisnął na nią lubrykant. Delikatnie potarł rowek i naparł na odbyt wciskając pieść w kobiecy tyłek.
Marta ścisnęła pościel wypinając mocno pośladki. Przeniosła dłonie na półdupki rozciągając je, by dłoń chłopaka mogła się zmieścić. Poczuła jak pieść zanurzyła się w jej ciele, a mięśnie odbytu oplotły nadgarstek. Palce mężczyzny wyprostowały się i delikatnie pieściły wnętrze. Marta jęczała w poduszkę wbijając paznokcie w zaczerwienioną skórę. Przesunęła twarz by złapać oddech i zamglonym wzrokiem ujrzała głowę mężczyzny pochylona pod dziwnym kątem. Przyglądał się on dłoni penetrującej tyłek, ale jego twarz wykrzywiła się w grymasie wściekłości, a z ust popłynęła biała piana. Do uszu dziewczyny dotarł dziwny charkot.
– Kotek – wyjęczała Marta czując jak dłoń mężczyzny obraca się powoli dając jej jeszcze więcej rozkoszy.
Nagle palce Artura napadły na cienkie ściany jelita. Przebiły się boleśnie i chwyciły kość kręgosłupa. Mężczyzna zarechotał diabolicznie patrząc żółtymi ślepiami na przerażoną Martę. Gwałtowne szarpnięcie wyrwało kręgosłup z ciała wraz z głową, której niebieskie oczy patrzyły jak wykrzywiona twarz chłopaka zamienia się w biały sufit, a potem sufit w panele na podłodze. Ochłap ciała wylądował z głośnym pluśnięciem na ziemi.
Martwe dłonie dziewczyny nadal ściskały pośladki, ale z torsu buchały fale krwi bryzgając na ściany. Posoka wsiąkała w miękki materac tworząc kałużę na panelach. Palce rozluźniły się, gdy ciało opadło bezwładnie pchnięte zakrwawioną dłonią chłopaka. Zsunęła się z materaca w kałużę czerwieni.
Artur spojrzał żółtymi ślepiami na oderwaną głowę leżącą przy drzwiach. Powieki Marty zamrugały, a oczy zaszły mgłą pozwalając umrzeć zaszokowanej dziewczynie.
Toruń, listopad 2021r
Jak Ci się podobało?