Winda
13 marca 2017
4 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Przygryzam wargę. Unoszę lekko rękę, żeby oglądnąć paznokcie pomalowane na czerwono. Kątem oka widzę jak mi się przygląda. To mój nowy sąsiad, mieszka piętro niżej. Laski od pierwszych chwil się na niego śliniły. Teraz mam chwilę pobyć z nim sam na sam. Nabieram powietrza, żeby coś powiedzieć, gdy nagle winda zatrzymuje się.
- Co do cholery?! - jestem oburzona. W planach miałam wieczorne oglądanie filmu przy lampce wina... chyba nic z tego nie będzie.
- Coś się zepsuło najwyraźniej - przystojniak się odezwał, ma taki seksowny głos! - Miejmy nadzieję, że ktoś zauważy nasze zniknięcie. Oh, nie przedstawiłem się. Nazywam się Isaak.
Dobrze wiem jak się nazywasz.
- Miło mi - podaję rękę. - Ja jestem Stella. Chyba tu trochę posiedzimy.
Znajduję sobie dogodne miejsce w rogu windy.
- Chyba nawaliła klimatyzacja - mówię. Odkładam torebkę na bok.
- Rzeczywiście jest bardzo gorąco - widziałam to spojrzenie!
- Co prawda planowałam zostawić sobie na wieczór, ale patrząc na okoliczności... Chcesz trochę wina? - wyciągam butelkę z torebki.
- Chętnie się napiję - siada bardzo blisko. - Pozwolisz?
Podaję mu butelkę, sprawnie ją otwiera i podaje mi znowu. Upijam łyk. Językiem delikatnie muskam szyjkę, staram się być bardzo seksowna. Bierze ją ode mnie. Widzę kilka kropli potu na jego skroniach. Zaczynam wachlować się koszulką, odsłaniając nieco brzuch. Widzę jak na niego spogląda.
- Nie obrazisz się jeśli zdejmę koszulkę? Zrobiło się strasznie gorąco. - Wydaje się lekko zdziwiony, jak i zadowolony w jednym.
- Jeśli chcesz to mogę dotrzymać ci towarzystwa - unosi lekko brew. Szybkim ruchem pozbywa się koszulki. Jego tors jest świetny, mam ochotę go dotknąć.
Zdejmuję powoli koszulkę. Wyginam się i wypinam piersi do przodu. Jak dobrze, że ubrałam dzisiaj ładny stanik! Czarny, koronkowy...
Po kilku kolejnych rundkach z winem jesteśmy lekko senni. Nachyla się do mnie, łapie mnie za talię, przybliża się.
- Podobasz mi się - flirtuje ze mną. Czuję się bezsilna, poddaję się mu. Robię się wiotka i pozwalam mu się pocałować. Nasze usta się stykają. Czuję jego język. Zaczynam się podniecać kiedy jedzie ręką po moim udzie. Rozchylam je lekko. Pozwalam mu zrobić ze mną co chce. Kiedy jego ręka zatrzymuje się w okolicach biodra, przejmuję inicjatywę. Odchylam go lekko do tyłu i siadam okrakiem. Całuję go intensywnie. Sunę ręką po jego nagim torsie, zatrzymuję się na pasku. Czuję jego nabrzmiałe spodnie.
- Nieźle - rzuca.
Uśmiecham się i zaczynam siłować się z paskiem, po kilku próbach udaje mi się. Teraz przesuwam ręką po bokserkach, są wilgotne. Wsuwam rękę pod gumkę od nich. Spłonił się na twarzy, rumieniec oblał jego policzki i ramiona.
- Kochana, przejdź do rzeczy, koniec igraszek, nie mogę się doczekać...
Jego ciało mnie o to błaga, widzę to. Uśmiecham się zalotnie. Chwytam członka, jest bardzo twardy i ciepły. Chwilę jeszcze się z nim drażnię sunąc kciukiem po główce, lecz zaraz przechodzę do czynów. Powoli zaczynam przesuwać w górę i w dół. Widzę jak na to reaguje, napina mięśnie. Robię to coraz szybciej. Układam palce w kształcie pierścionka, raz obejmuję go całą ręką. Zaczyna ciężko oddychać, zsuwa spodnie do kolan, a ja mogę usiąść na nim wygodnie.
- Dalej? - odpowiada mruknięciem. Czuję, że zaraz dojdzie.
- Teraz kolej na mnie - zabieram rękę, jest twardy i bardzo gotowy.
Szybko zdejmuję spodenki i zsuwam majtki. Jestem bardzo mokra. Popycham go na plecy i siadam na nim. Zaczynam poruszać biodrami, coraz energiczniej. Isaak rozchyla lekko usta. Czuję jak we mnie wchodzi, co jest dość łatwe, bo jestem bardzo podniecona.
Biorę na palce trochę śluzu i zlizuję go.
- Jesteś taka podniecająca, proszę rób to szybciej - zaczynam energiczniej poruszać miednicą.
- Tak dobrze? - pytam i zaczynam szybciej oddychać. - Powiedz mi jak będziesz dochodził.
- Dobrze - widzę jak zaciska pięści, kurczowo łapie mnie za uda. Zaczyna lekko pojękiwać. - Już niedaleko...
Robię to najszybciej jak mogę.
- Teraz - schodzę z niego w pośpiechu, chwytam u podstawy w ręce a główkę wsadzam do buzi. Końcówką języka masuję jego główkę. Nagle czuję falę gorąca. Jest mokry od spermy i mojego śluzu. Isaak ciężko dyszy.
Przechylam się na plecy, rozchylam nogi i zaczynam energicznie poruszać łechtaczką. Jestem tak podniecona, że nie mogę się powstrzymać. Chłopak patrzy na mnie chwilę, ale zaraz potem nachyla się i końcówką języka zaczyna się nią bawić.
- Jestem blisko, postaraj się - wsadza do środka jeden palec, później dwa, a na koniec trzy. Zaczyna to robić bardzo szybko. Pojękuję, coraz głośniej, już prawie dochodzę. Usiłuje się złapać rękami czegoś z boku, niczego nie znajduję, Zaciskam pięści, wyginam się w łuk. Zaczynam wręcz krzyczeć. Śluz cieknie po jego palcach. Chłopak usiłuje go zlizać.
- Już skarbie, zaraz dojdziesz - zaciskam nogi na jego torsie, uciskam jego głowę.
- Dalej! Mocniej!
- Ale jesteś ostra kotku, znowu mi stanął, choć jestem wyczerpany. Zajmiesz się nim za chwilkę?
- Zrobię wszystko...
Doszłam. W tej samej chwili drzwi od windy się otworzyły. Nie mogę się powstrzymać. Dalej jęczę. Ludzie są bardzo speszeni.
- Eh, ubierzcie się... Technicy czekają na dworze.
Jak Ci się podobało?