Weekend z Alą (II)

16 stycznia 2018

Opowiadanie z serii:
Weekend z Alą

34 min

Po wczesnym obiedzie Ala zaciągnęła mnie nad wodę. Nie byłem wielkim fanem plażowania, więc się nieco ociągałem, ale moja kochana nie mogła się doczekać pierwszej w tym roku słonecznej kąpieli. Temperatura sięgała trzydziestu stopni, co było niemałym zaskoczeniem jak na tę porę. Zgodziłem się więc spędzić z nią trochę czasu, pod warunkiem jednak, że pozwoli mi później pójść do jakiegoś pubu obejrzeć mecz. Lubiłem tę atmosferę knajpowej strefy kibica i ważne mecze zawsze starałem się obejrzeć w towarzystwie, w którym po kilku piwach wszyscy jednoczyliśmy się w dopingowaniu ulubionej drużyny.

Kolejnym powodem, dla którego zgodziłem się spędzić z nią trochę czasu, była również możliwość obejrzenia jej w nowym kostiumie, który zresztą sam wybrałem. Na plaży znaleźliśmy odpowiednie miejsce pośród rybackich łodzi wyciągniętych na piasek, które osłoniły nas od wiatru. W pobliżu opalało się już kilka osób, korzystając z prawdziwie letniej pogody, ale plaża w większości była wyludniona.

- No zdejmij już tę tunikę – zachęciłem żonę, kiedy wróciła na koc po krótkim moczeniu nóg w lodowatej wodzie Bałtyku. Ala jakoś niespiesznie rozpinała guziki krótkiej, ażurowej sukienki, w której przyszła na plażę.

- No nie wiem... - Zawahała się – czuję się, jakbym była naga.

Krępowała się, ponieważ nigdy wcześniej nie miała na sobie klasycznego bikini. Dziś jednak postanowiłem pójść na całość i udało mi się ją namówić na kupno właśnie takiego stroju. Razem poszliśmy do sklepu i po krótkich negocjacjach przystała na mój wybór. Muszę przyznać, że nigdy tego nie pożałowałem. Patrzyłem zachwycony jak powoli zrzuca z siebie tunikę i odsłania zgrabne ciało, bardzo skąpo okryte białym bikini, w którym wyglądała zresztą niesamowicie pociągająco. Biały materiał doskonale kontrastował z oliwkową skórą, która szybko brązowiała nawet po krótkim opalaniu. Niewielkie trójkąty biustonosza naprężyły się próbując podtrzymać obfity biust, a majteczki wiązane cienkimi sznureczkami doskonale eksponowały krągłości nagich bioder.

- Nie masz się czego wstydzić, kochanie. Wiele młodszych babeczek mogłoby ci pozazdrościć figury. – Dodałem jej otuchy.

- Nie przesadzaj – odpowiedziała nieprzekonana i wręczyła mi olejek do opalania. – Posmaruj mnie, proszę.

Nie musiała powtarzać dwa razy. Położyła się na brzuchu, a ja tłustymi od balsamu dłońmi zacząłem masować rozgrzane już plecy i ramiona, co sprawiało jej wyraźną rozkosz.

- Rób tak, kochanie – powiedziała leniwym głosem i wygięła się jak kocica, nadstawiając kark. Nie zamierzałem przestawać. Masowałem ją długimi, namiętnymi ruchami wylewając na skórę o wiele więcej balsamu niż było to konieczne. Kiedy zszedłem niżej moje palce samoistnie znalazły się pod majteczkami. Zwinnym ruchem dłoni zsunąłem materiał, który skrył się prawie w całości w rowku pomiędzy pośladkami.

- Co robisz wariacie!? – krzyknęła, kiedy poczuła dłonie masujące goły tyłeczek. Jednak nie nasunęła ich z powrotem ulegając przyjemności płynącej z masażu. Poprawiła je, dopiero gdy zająłem się smarowaniem nóg. Robiłem to zresztą o wiele bardziej ochoczo, a moje starania bardziej przypominały klasyczny masaż niż zwykłe natłuszczanie ciała.

- Uwielbiam jak to robisz – zachęcała mnie. – Mógłbyś być masażystą.

- Wiem – odpowiedziałem. - Chyba odnalazłem nowe powołanie. Jak chcesz to zrobię ci masaż całego ciała. Co ty na to? – spytałem szelmowsko uciskając teraz jej stopy.

- Tutaj? Na plaży? – udawała zaskoczenie.

Nie odpowiedziałem. – Zamknij na chwilę oczy – rozkazałem, kiedy położyła się już na plecach gotowa na słońce. Kiedy posłusznie wykonała moje polecenie uniosłem prawą stopę i założyłem na łydkę cieniutki, złoty łańcuszek.

- Co ty znowu wyprawiasz? – spytała zdziwiona czując dotyk metalu.

-Podoba ci się?

- Ty fetyszysto! – udała oburzenie. – Jesteś nieprzyzwoity! Podnieca cię to?

- I to jak – odparłem zgodnie z prawdą. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale widok żony w kusym bikini i błyskotką na zgrabnej łydce był dla mnie niesamowitym, erotycznym doznaniem. Oczami wyobraźni widziałem ją w scenach porno, jako główną aktorkę, której nie może oprzeć się żaden facet. Prawdę mówiąc, sam z trudem powstrzymywałem się, aby nie zerwać z niej kostiumu i wśliznąć się w jej wygoloną szparkę.

- O czym tak myślisz? – jej głos wyrwał mnie z otępienia.

- Może i jestem fetyszystą, ale taka bardzo pobudzasz moją wyobraźnię – przyznałem się.

W tym momencie Ala, ignorując zupełnie innych plażowiczów, wtuliła się we mnie i przywarła ustami do moich warg. Uwielbiałem ten wilgotny, ruchliwy język, którym spenetrowała moje usta. Ledwo mogliśmy złapać oddech.

- Naprawdę myślisz, że jestem jeszcze atrakcyjna? – spytała.

- Przecież widzisz jak na mnie działasz, głuptasie – zaśmiałem się.

- Ale nie o to mi chodzi – przerwała mi. – Wiem, że dla ciebie muszę być atrakcyjna – nie masz wyboru. Pytam, czy w ogóle mogę się jeszcze komuś podobać, czy jestem już tylko starą rurą po czterdziestce?

- Nie widzisz jak patrzą na ciebie faceci? – nie byłem pewny czy mówi serio, czy tylko się ze mną przekomarza? – Gdyby mnie tu nie było nie mogłabyś się od nich opędzić.

- Tylko tak mówisz. – powiedziała nieprzekonana, całkiem poważnym tonem.

- Wiesz co? Już sobie pójdę na ten mecz, a ty skuś jakiegoś przystojniaka – zażartowałem. Skąd wzięły się jej nagłe obawy o opinię innych mężczyzn? Nigdy ją to nie obchodziło – miała mnie i to wystarczało. Byłem pewny, że dzisiejszy ekshibicjonistyczny spacer miał duży wpływ na zmianę postrzegania siebie i otaczających ją facetów. Zauważyła, chyba że nadal może być obiektem pożądania i przekuć to na swoją korzyść.

- Mogę? – odparła z uśmiechem.

– Jak uwiedziesz jakiegoś, jest twój. Baw się dobrze!

- Ty też.

- Udanych łowów – zażartowałem i pocałowałem na pożegnanie. Odchodząc spojrzałem jeszcze raz na łańcuszek wokół jej zgrabnej kostki. Ciekawe, czy wiedziała, że niektórzy uważają go za oznakę seksualnej wolności? – pomyślałem kierując się do wyjścia z plaży.

Ala wyciągnęła się wygodnie na kocu. Promienie słońca przyjemnie pieściły jej ciało, a rozgrzany materiał kostiumu prawie parzył piersi. Rozleniwiona ciepłem, czując trudy ostatniej nocy i poranka, wkrótce zapadła w drzemkę.

Zbudził ją pisk rozgrzanego piasku ugniatanego czyimiś stopami. Wyrwana ze snu, półprzytomna uniosła tułów, wspierając się na łokciach i rozejrzała wokół. Kilka kroków dalej zobaczyła młodego mężczyznę. Najwidoczniej pływał, ponieważ ociekając wodą, szybkim krokiem zmierzał do swoich rzeczy pozostawionych niedaleko miejsca Ali. Schwycił ręcznik i zaczął pospiesznie osuszać skórę. Morze nie nagrzało się jeszcze wystarczająco, by swobodnie się w nim kąpać, więc trząsł się z zimna, wtulając w suchy ręcznik. Ala, bardziej już przytomna, przyglądała się mu spod lekko uchylonych powiek. Na pierwszy rzut oka miał niewiele ponad trzydzieści lat. Widać było, że dbał o swoje ciało. Był bardzo proporcjonalnie zbudowany, a wysoka szczupła sylwetka oraz mięśnie prężące się przy każdym ruchu ramion od razu przyciągnęły jej uwagę.

-Zimna – powiedział, jakby tłumacząc się, kiedy zauważył wpatrzony w siebie wzrok.

- Dlatego wolę słońce - odpowiedziała nie chcąc sprawiać wrażenia nieuprzejmej.

Uporał się wreszcie z ręcznikiem, usiadł na kocu i uśmiechnął.

- Pani tylko na weekend, czy na dłuższy pobyt? – zapytał z wyraźnym zamiarem podtrzymania konwersacji.

- Niestety, tylko kilka dni. A szkoda, bo pogoda dopisuje. A pan? – Spytała odruchowo, chociaż w tej samej chwili zawahała się, czy ma ochotę na rozmowę z nieznajomym? Wydał się jej jednak sympatyczny i nie chciała być niekulturalna ignorując zaproszenie do rozmowy.

- Trochę dłużej, ala zawodowo – odpowiedział i uśmiechnął się szczerze eksponując przy tym równe, białe zęby.

- Też bym chciała tak prowadzić interesy – odparła zaczepnie, wyraźnie nawiązując do ładnej pogody i kąpieli w morzu.

-O nie! Tak pięknie to nie wygląda – zaprotestował. Z dalszej rozmowy Ala dowiedziała się, że jej rozmówca jest trenerem osobistym i pracuje w miejscowych hotelach układając zestawy ćwiczeń dostosowane do indywidualnych predyspozycji klientów. Tłumaczył się przed nią, że nie jest to lekki kawałek chleba, gdyż ludzie potrafią być bardzo marudni i wymagający. Przed sezonem zajmował się głównie uczestnikami konferencji i szkoleń układają dla nich zestaw ćwiczeń na siłowni i basenie.

- Ja bym raczej powiedziała, że jest to przyjemne z pożytecznym. Można zarobić, pomieszkać w dobrych hotelach i zabawić się z kursantkami. – Nie zgodziła się z nim, bo wiedziała jak takie szkolenia wyglądają.

- Na początku może tak było, ale imprezy też się mogą znudzić-tłumaczył się – i ciężko po nich skoncentrować się na pracy. Dlatego teraz wolę, na przykład, zrelaksować się na plaży niż na kolejnej imprezie - odpowiedział całkiem poważnie przyglądając się coraz uważniej swojej rozmówczyni.

Zachęcony jej towarzyskim podejściem podniósł się z koca i usiadł tuż przy niej. Kontynuowali rozmowę, chociaż Ala czuła się trochę nieswojo. Nie pamiętała tak naprawdę, kiedy ostatni raz konwersowała z zupełnie nieznajomym mężczyzną. W dodatku czuła na sobie coraz śmielsze spojrzenia. Przysłoniła oczy okularami, które do tej pory służyły jej jako opaska do włosów i kryjąc się za nimi obserwowała jak omiata wzrokiem jej prawie nagie ciało-bo tak się właśnie czuła. Bikini, które wybraliśmy pozostawiało wiele newralgicznych stref zupełnie nieosłoniętych, co rzeczywiście mogło rozbudzić wyobraźnię młodego człowieka. Onieśmielała ją bliskość mężczyzny. Bez trudu mógłby dotknąć jej nagich bioder, brzucha lub położyć rękę na piersiach, które nie całkiem mieściły się pod naprężonymi trójkątami biustonosza. Teraz gdy siedział tuż przy niej, Ala jeszcze wyraźniej widziała jak bacznie mierzył wzrokiem jej kostium, zapewne ciekawy szczegółów, które się się pod nim skrywały. Zauważyła, że często wpatruje się w jeden punkt i ze zdziwieniem odkryła, że była to błyskotka na jej nodze. Sprawiał wrażenie wyraźnie pobudzonego faktem, że nosiła na łydce biżuterię i zaczął obserwować ją jeszcze uważniej. Kiedy znów podążyła za jego wzrokiem z biciem serca zorientowała się, że dolna część bikini przylegając ściśle do podbrzusza eksponowała jego charakterystyczne kształty. Podłużne wgłębienie rysujące się na majtkach między lekko rozchylonymi udami nie pozostawiało żadnych wątpliwości, że jej szparka jest gładko wydepilowana. Natychmiast dostała gęsiej skórki. Była świadoma, że teraz facet doskonale zdaje sobie sprawę, że jej najbardziej intymne miejsce jest całkiem odkryte i gładko wygolone. Poczuła dziwny niepokój. Kiedy się na nią gapił na pewno wyobrażał sobie co tak naprawdę kryje się pod cienkimi majteczkami. Odruchowo podkurczyła nogi, ale co z tego, kiedy teraz odsłoniła przed nim dolną część pośladków i jeszcze gorętszy obszar między nogami, przysłonięty tylko wąskim paseczkiem materiału. Poddała się. Mimo że początkowo zamierzała ubrać się i wracać do hotelu, to jednak przekorna natura zwyciężyła. Schlebiało jej to, że wokół opalało się kilka młodszych, zgrabnych dziewczyn, a on rozłożył się właśnie przy niej. Sposób, w jaki prowadził rozmowę dowodził, że jest kulturalnym, wykształconym człowiekiem. Po chwili wahania postanowiła zostać jeszcze jakiś czas, bo w gruncie rzeczy nie widziała w tym nic nieprzyzwoitego.

- A z jakiej branży ma pan teraz kursantów? – spytała.

- Szeroko pojęte techniki sprzedaży – odpowiedział.

Ala uśmiechnęła się. - Czyli uczy się pan przy okazji jak wpływać na czyjąś podświadomość, żeby osiągnąć określony cel i jeszcze, żeby ta osoba nie miała pojęcia o tym, że jest manipulowana. Bardzo przydatne umiejętności – przyznaję. – Można sterować ludźmi – odparła zaczepnie.

- Można to tak ująć, choć nie jest to takie proste jak się wydaje – tłumaczył się.

- Zaczynam czuć się zagrożona. Może testuje pan teraz swoje skomplikowane techniki na mnie – zażartowała.

- Uspokoję panią. Z tego, co wiem, to działa tylko na osoby, które są nieświadome tego, że staramy się na nie w jakiś sposób wpłynąć. Pani rozgryzła mnie od razu. Nic nie wskóram – odpowiedział rozbawiony jej dociekliwością. - Muszę się jeszcze wiele od nich nauczyć.

- Mam się na baczności – zastrzegła.

Kontynuowali jeszcze przez pewien czas rozmowę, żartując trochę z siebie i swojej pracy, roztrząsając problemy zawodowe, nie zagłębiając się jednak w szczegóły życia prywatnego. Ala poczuła się swobodniej. Nie czuła już zażenowania nagością w obecności nieznanego mężczyzny, a nawet próbowała przekuć to na swoją korzyść. Postanowiła go trochę podrażnić przyjmując na kocu pozycje, w których wyglądała szczególnie ponętnie. Przekręciła się na bok, a wtedy jej pełny biust siłą ciężkości wysunął się spod biustonosza jeszcze odważniej. Materiał bikini skrywał co prawda sutki zahaczając o sztywne brodawki, ale większa powierzchnia piersi stanowiła teraz smakowity kąsek dla jego oczu. Jej biodro ułożyło się w cudownie erotyczny łuk. Zrobiła to w tak subtelny i delikatny sposób, że cały ten teatr wydawał się naturalnym zachowaniem. Nie było wiadomo, które z nich próbuje tak naprawdę wpłynąć na podświadomość drugiej osoby.

- Muszę się zbierać – westchnęła po pewnym czasie, zdając sobie sprawę, że słońce jest już rzeczywiście nisko. Czuła się trochę winna, że zostawiła męża samego, ale rozmawiało się im tak dobrze, że czas upłynął niezauważenie.

- Ja chyba też. Muszę jeszcze ułożyć grafik na jutro. Przybyła właśnie nowa grupa na szkolenie, a jeszcze nie każdy hotel zatrudnił specjalistów od fitness, więc mam branie-odpowiedział.

Ala podniosła się i założyła na siebie ażurową tunikę. Wyglądała w niej równie seksownie, co w samym kostiumie. Sukienka kończyła się tuż poniżej pośladków, a ażurowy materiał pobudzał zmysły pozwalając dostrzec co kryło się pod spodem. Wolnym krokiem ruszyli w stronę wyjścia. Jan, bo tak się nazywał mężczyzna, nie spuszczał z niej wzroku. Ala kątem oka dostrzegła charakterystyczne wybrzuszenie na jego kąpielówkach. Było większe, czy tylko jej się zdawało?

Kiedy dotarli do bramy hotelu, Ala podziękowała za miłe towarzystwo i życzyła udanego sezonu.

- A może dasz się zaprosić na kawę? Zanosi się na długi i ciepły wieczór- zaproponował z nadzieją w głosie.

- Niestety nie mogę, ktoś na mnie czeka – odpowiedziała bez namysłu.

- No i jednak widać, że moje techniki manipulacji nie zadziałały – zaśmiał się. – Ale mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy.

- Tak myślisz? Do widzenia. – Uśmiechnęła się najbardziej zalotnie jak tylko potrafiła i weszła do hotelu.

- Boże! Co to było!? – natychmiast skarciła się w myślach. – Ktoś na mnie czeka. Dlaczego nie powiedziała mu, że jest tu z mężem? – Ala analizowała koniec rozmowy z Janem. Przecież już go nie zobaczy, więc po co w ogóle roztrząsać co powinna powiedzieć, a co nie? Czemu się tak przejmuje? – gryzła się z myślami.

Kiedy wreszcie znalazła się w pokoju legła na kanapie ze świadomością, że dzieje się z nią coś dziwnego. Wszystkie zakończenia nerwowe odbierały bodźce, jakby ze zdwojoną siłą. Poczuła dziwny ucisk w podbrzuszu i szczypanie brodawek. Dotykała się próbując poznać przyczynę tej szczególnej nadwrażliwości. Kiedy przesunęła dłoń na górną część kostiumu jej ciało wstrząsnęły delikatne dreszcze. Omal nie syknęła z rozkoszy. Teraz dopiero odkryła co wprawiło ją w ten dziwny, niezrozumiały stan. Jej brodawki były w stanie pełnej erekcji. Przez cienki materiał bikini wyczuwała ich twarde, sterczące kształty. Zaczęła je delikatnie masować. Przymknęła powieki i cicho pojękując rozkoszowała się doznaniami, jakie dostarczały jej pobudzane brodawki.

Kiedy wszedłem do pokoju Ala zerwała się z kanapy, zaskoczona podbiegła do mnie i powiedziała z wyrzutem – no jesteś wreszcie, co tak długo?

Wyglądała cudownie. Była ubrana tylko w bikini, a na cienkim materiale biustonosza wyraźnie odznaczały się dwa wypukłe punkty.

Tak szybko, jak do mnie podbiegła, tak samo szybko się zatrzymała.

- Spiłeś się! – powiedziała z wyrzutem w głosie.

- Wymieszałem za dużo – przyznałem się, lekko sepleniąc. Rzeczywiście, po wygranym meczu wypiliśmy trochę wódki, która wchodząc w reakcję ze spożytym wcześniej piwem zrobiła swoje.

– Zaraz do siebie dojdę. Nie gniewaj się – przepraszałem.

- Nie gniewam się, tylko idź się już wykąp, bo śmierdzisz jak żul – powiedziała łagodniej i wepchnęła mnie do łazienki ostentacyjnie odwracając twarz. Dała do zrozumienia jak działa na nią zapach mieszanki dymu papierosowego, alkoholu i potu.

Wylałem na siebie dużo lodowatej wody z nadzieją na odzyskanie trzeźwości. O ile udało mi się pozbyć knajpianych zapachów to otępienie w głowie pozostało. W myślach wściekałem się na siebie, o to, że dałem się upić. Wiedziałem, że mogliśmy dzisiaj uprawiać seks, może nawet bardziej nieprzyzwoity niż poprzedniej nocy, ale w takim stanie nie nadawałem się do niczego. Ala weszła do łazienki i przyglądała się jak stojąc nad umywalką szorowałem dokładnie zęby próbując usunąć odór zmieszanych trunków. Byłem zupełnie nagi. Podeszła i wtuliła się w moje plecy. Mimo wypitego wcześniej alkoholu poczułem, jaka była gorąca. Jej skóra pachniała słońcem i balsamem do opalania. Była podniecona. Zaczęła masować mój tors, a jej dłonie zsuwały się coraz niżej, aż poczułem je na jądrach i penisie. Pieściła mnie delikatnie kąsając i całując na zmianę plecy. Czułem na sobie przyspieszony oddech, a dłonie zaciskały się coraz mocniej na moich klejnotach.

- Kochanie, chyba nic z tego nie będzie – powiedziałem przepraszającym głosem i odwróciłem przodem wskazując na zwisającego, zwiotczałego penisa. Było mi wstyd, ale alkohol zrobił ze mnie kompletnego impotenta.

Ala nie sprawiała wrażenia ani zawiedzionej, ani zrezygnowanej.

- Jesteś pewny? – spytała niezrażona. – Może uda mi się go jakoś wybudzić – powiedziała tajemniczo i w tym samym momencie kucnęła. Podniosła bezwładnie zwisającą męskość i chwytając ją dwoma paluszkami położyła go sobie na otwartej dłoni. Głaskała go delikatnie i mówiła do niego jak do dziecka ściągając i nasuwając na przemian skórkę okrywającą żołądź. Zerkała co jakiś w górę sondując moją reakcję.

- Nie przestawaj – wyszeptałem, dodając jej odwagi.

Jej twarz znajdowała się dokładnie na wprost wciąż zwiotczałego penisa. Wyobrażałem sobie tę scenę wiele razy oglądając porno i przeczuwałem co zaraz może nastąpić. Moja złość narastała, ponieważ moment, o którym tak długo marzyłem, zastanie mnie otumanionego alkoholem. Nie myliłem się, Ala dotknęła go językiem i polizała od samej nasady do czubka ugniatając jednocześnie jądra. Następnie wsadziła go nieśmiało do ust. Zapewne sama czuła tremę i nie bardzo wiedziała jak się do tego zabrać, więc zrobiła to niezwykle nieśmiało i powoli. Ciągle zwiotczały penis zmieścił się w jej ustach prawie cały,

a sensacje, które rozeszły się po moim ciele okazały się o wiele silniejsze od alkoholowego otępienia. Czułem niesamowicie gorącą wilgoć jej ust nasuwającą się centymetr po centymetrze na moją męskość. Po chwili wyjęła go i spojrzała z szelmowskim uśmiechem wyraźnie zadowolona ze swojej odwagi. Ośmielona tym faktem, ponownie objęła go szczelnie wargami i pewniej już pieściła pomagając sobie co jakiś czas językiem. Na szczęście, nie musiała długo czekać na efekty, a ja odetchnąłem z ulgą czując jak zaczyna sztywnieć.

Ala jęknęła podekscytowana, ponieważ bezwładny dotąd penis zaczął pęcznieć w ustach i szczelnie je sobą wypełniać.

- Wiedziałam, że ci się spodoba – powiedziała dysząc z podniecenia i braku powietrza.

Nie musiałem odpowiadać. Spięty i zesztywniały z trudem łapałem oddech nie mogąc nacieszyć się pieszczotami, których mi teraz dostarczała. Z penisem w ustach wyglądała wyjątkowo nieprzyzwoicie, ale taką właśnie chciałem ją widzieć. Z dumą zerkałem na moją męskość, która wreszcie zmieniała się w sztywną i grubą maczugę. Był tak duży, że Ala początkowo lizała tylko odsłoniętą i mokrą od śliny i śluzu twardą żołądź. Zerkając co jakiś czas na mnie delektowała się moim podnieceniem. Szybko nauczyła się nowych technik i zaczęła dogadzać mi pieszcząc go jednocześnie ustami i dłonią, którą energicznie przesuwała po nabrzmiałym członku. Poczułem zbliżający się wytrysk.

- Zaraz nie wytrzymam! – wydusiłem w ostatnim momencie.

Ledwo zdążyła wysunąć go z ust, kiedy pierwsza salwa nasienia wylądował na jej szyi. Odruchowo odchyliła się przyjmując resztę ładunku na piersi. Sperma pokryła jej cały biust i spłynęła na bikini, ponieważ do ostatniej kropli pompowała ręką pulsującego członka, pieszcząc jednocześnie drugą dłonią jądra.

- Nie poznaję cię. Gdzie się podziała moja grzeczna kobieta? – spytałem, kiedy wreszcie przestała mnie maltretować. Osunąłem się bez siły na podłogę.

- Chciałeś tego, prawda? – Ala sprawiała wrażenie lekko zaskoczonej tym, co się przed chwilą wydarzyło. Siedziała na podłodze obok próbując skrawkiem papieru toaletowego zetrzeć z siebie nasienie.

- Idź odpocznij. Teraz ty musisz się mną zająć. – Powiedziała i weszła pod prysznic.

Kąpała się długo. Letnia woda pieściła jej ciało. Ku swojemu zaskoczeniu odkryła, że woda spływająca po niej cieniutkimi strumyczkami znalazła sobie ujście dokładnie przez środek wzgórka łonowego i dalej pomiędzy wciąż nabrzmiałymi z podniecenia wargami. Było to dla niej zupełnie nowe doznanie. Pozbawiona owłosienia odczuwała wszystko bardziej intensywnie, niemalże jak pieszczoty. Odruchowo rozchyliła nogi i skierowała strumień tak, aby bezpośrednio dotarł do łechtaczki. Zamknęła oczy, oparła o ścianę i rozkoszowała się doznaniami, które ponownie spowodowały ten dziwny ucisk w podbrzuszu. Nagle pojawiły się obrazy z dzisiejszego dnia: facet w sklepie gapiący się między jej nogi, przystojniak na plaży rozbierający ją wzrokiem i wreszcie penis w jej ustach. Wciąż czuła ten smak, który wydawał się tak nieprzyzwoity, ale jednocześnie przyprawiał ją o gęsią skórkę. Zapragnęła go w sobie. Poczuła ochotę na ostry seks.

Kiedy wyszła z łazienki kompletnie naga z rozczarowaniem stwierdziła, że śpię. Alkohol oraz intensywne pieszczoty sprawiły, że gdy tylko się położyłem natychmiast straciłem przytomność. Ala przytuliła się do mnie z nadzieją, że mnie obudzi, ale nic z tego – spałem jak zabity. Leżała przez chwilę niespokojnie, ale zaraz się zerwała. Była dziwnie pobudzona. Stanęła przed lustrem. Próbowała powoli zaakceptować zmiany, jakie ostatnio zaszły w jej wyglądzie, chociaż nadal czuła się trochę nieswojo patrząc na gładko wydepilowane łono. Było podniecająco kształtne, a widok odsłoniętych, różowych płatków warg sprawiał, że czuła się atrakcyjna i pobudzona. Wyciągnęła z szafy ubrania i ciągle patrząc się w lustro naciągnęła powoli przezroczyste figi, które miała na sobie dziś rano. Majteczki były mocno wycięte, więc opasały biodra tylko wąskimi tasiemkami. Z przodu ledwo zakrywały najgorętsze miejsce, a praktycznie większość pośladków pozostawała niczym nieosłonięta. Przeanalizowała wzrokiem sukienki i po chwili namysłu wybrała tunikę, którą również już dzisiaj nosiła. Naciągnęła ją i ponownie zbadała wnikliwie swój wygląd. Miękki, udrapowany pod biustem materiał opadał luźno, a szeroki ściągacz opasający uda kończył się zaledwie kilka centymetrów poniżej pośladków pozostawiając jej zgrabne, długie uda wystawione na widok. Ala zawiązała na szyi ramiączka, które jednocześnie osłaniały biust. Głęboki dekolt sprawiał, że kiedy stanęła blisko lustra bez trudu mogła ocenić wielkość i kształt piersi. Uśmiechnęła się. Zdała sobie sprawę, że jeszcze dwa dni temu nie pozwoliłaby sobie na tak odważne eksponowanie swoich atrybutów. Umalowała się, zaczesała gładko ciemne włosy i związała je w kitę prawie na czubku głowy, co niewątpliwie dodało jej zadziorności. Kiedy siedząc na łóżku zakładała szpilki natychmiast przypomniała się jej sytuacja w sklepie obuwniczym. Popatrzyła raz jeszcze w lustro i nieznacznie rozsunęła kolana. Nawet niewprawne oko bez trudu dostrzegłoby biały materiał majteczek zbyt wąski jednak by całkowicie zakryć wygoloną skórę wokół jej szparki.

Ala popatrzyła przez chwilę na mnie, a następnie napisała na swoim smartfonie wiadomość i wysłała ją. Wsunęła go do małej torebki i wyszła z pokoju. Nie wiedziała dokładnie co zamierza zrobić, ale na pewno nie chciała zostać w ten wieczór w pokoju. Z dołu dochodziły przytłumione odgłosy imprezy. Podążając za dudnieniem muzyki znalazła się w barze na parterze hotelu. W pierwszym pomieszczeniu nie było wiele osób, ale z drugiej sali dochodziły odgłosy dzikiej zabawy. Usiadła przy barze na wysokim stołku, co nie było łatwym wyczynem biorąc pod uwagę długość jej tuniki. Mimo że obciągnęła ja do granic możliwości musiała założyć nogę na nogę, ponieważ w przeciwnym wypadku każdy mógłby bez trudu dostrzec jej prześwitujące majtki. Zamówiła jakiegoś drinka o egzotycznej nazwie i rozejrzała się po sali. Przyciemnione światła tworzyły miłą, intymną atmosferę, z której skwapliwie korzystały obecne tam pary. Kobiety tuliły się do swoich partnerów, a ci korzystając z półmroku obejmowali je dość odważnie nie zwracając uwagi na to, że ktoś może ich obserwować.

- Czułem, że jeszcze się spotkamy – usłyszała za sobą męski głos. Kiedy odwróciła się zobaczyła Jana, który bezceremonialnie cmoknął ją w policzek i zajął miejsce obok.

Obudziłem się. Coś nagle wyrwało mnie z głębokiego snu. Nie wiedziałem, czy był to świdrujący ból głowy, czy dźwięk smartfonu przypominającego o nieodczytanej wiadomości. Półprzytomny sięgnąłem do stolika po fiolkę z pigułkami przeciwbólowymi. Połknąłem dwie popijając wodą. Na szczęście stała blisko, na szafce nocnej. Po chwili odzyskałem świadomość. Ali nie było w apartamencie, a telefon nadal przypominał o wiadomości.

„Zawiodłam się na tobie. Wyszłam się zabawić. P.S. Zgadnij co mam na sobie?” – Z biciem serca odczytałem lakonicznego smsa, lecz natychmiast domyśliłem się co mogła na siebie założyć. Mimo potwornego kaca zerwałem się z łóżka i wsadziłem głowę pod kran, próbując wyleczyć się kompresem z zimnej wody. O dziwo, wkrótce poczułem się lepiej więc założyłem dżinsy i luźną, lnianą koszulę, a następnie zszedłem do baru. Podświadomie wiedziałem, że Ala nie wyszła z hotelu, ponieważ inne bary i restauracje w mieście o tej porze roku zamykano o wczesnej porze. Rozejrzałem się uważnie, ale w pierwszym pomieszczeniu nie dostrzegłem żony. Kupiłem tonik z lodem i ze szklanką w dłoni skierowałem się do sali obok gdzie panował ścisk, a głośna muzyka mieszała się z krzykiem i śmiechem imprezujących osób. Zatrzymałem się na chwile w drzwiach, aby przyzwyczaić wzrok do świateł, które błyskały i pulsowały w rytm muzyki. Po zachowaniu uczestników imprezy zorientowałem się, że musi to być grupa na wyjeździe integracyjno-szkoleniowym, gdyż ich zachowanie można było delikatnie określić jako „swobodne”. Niektórzy tańczyli w kółeczkach, inni w parach, czy trójkątach. Faceci obłapiali swoje partnerki, a te wieszały się im na szyjach pozwalając się obmacywać i całować. Typowa korporacyjna impreza. Nie musiałem się długo rozglądać, żeby odnaleźć Alę. W białej, krótkiej tunice wyróżniała się w tłumie tańczących. Tańczyła z młodym mężczyzną o sportowej sylwetce ubranym w czarne, obcisłe spodnie i śnieżnobiałą, dopasowaną koszulę. Szybko zorientowałem się, że Ala naprawdę dobrze się bawi. Facet wydawał się doskonałym tancerzem i robił z nią to na co miał ochotę. Ala odwdzięczała mu się zgrabnymi, ponętnymi ruchami bioder i pozwalała mu się dotykać o wiele odważniej niż przystało na mężatkę. Piosenka wkrótce się skończyła i już miałem podejść, i zając się nią, kiedy dostrzegłem jak mocno objął ją w talii, i odprowadził do stolika. Ala nie zaprotestowała i nie zdjęła jego dłoni z biodra, lecz śmiała się i widać było, że wspólne towarzystwo sprawia im radość. Postanowiłem się nie ujawniać, lecz z ukrycia obserwować i czekać na dalszy bieg wydarzeń. Znalazłem jakieś wolne krzesło w ciemniejszym koncie sali skąd mogłem swobodnie patrzeć, sam będąc niezauważonym. Kiedy minął pierwszy szok związany z tym, co zobaczyłem, lawina myśli zaatakowała mój mózg. Co ona tak naprawdę kombinowała? Skąd taka nagła przemiana? Czyżby z czułej, wiernej kochanki Ala nagle zmieniła się żądną przygód, flirciarę, gotową na zdradę? Z drugiej strony przecież sam ją zachęcałem do większej odwagi i swobody. Sam zasugerowałem, by skusiła kogoś, aby upewnić się, że nadal jest atrakcyjną kobietą.

Tymczasem Ala ze swoim nowym znajomym usiedli na ogromnej kanapie, która otaczała z trzech stron zastawiony kieliszkami i butelkami stolik. Siedziało tam już kilka osób, ale nikt nie zwracał na nich uwagi, więc mogli swobodnie zająć się sobą. Usiadła wygodnie, dosłownie zapadając się w miękkie siedzenie, co sprawiło, że sukienka zsunęła się całkowicie odsłaniając uda. Facet podał jej szklankę z drinkiem i zajął miejsce obok. Objął ją ramieniem i mówił coś do ucha przekrzykując muzykę. Ich głowy niemal stykały się, ale ona nie sprawiała w najmniejszym stopniu wrażenia zakłopotanej bliskością obcego mężczyzny, który bez przeszkód zaglądał w jej dekolt i niby przypadkiem dotykał nagich ud. Pikanterii całej tej sytuacji dodawał fakt, że para, która siedziała naprzeciwko zaczęła już sobie odważnie poczynać nie krępując się siedzącymi obok. Mogłem się założyć, że nie byli małżeństwem, lecz wpadli na siebie teraz, na tej imprezie. Młoda kobieta usiadła starszemu od niej mężczyźnie na kolanach i wsadziła mu język w usta. Ten jedną dłonią obmacywał jej tyłek, a drugą wodził po odkrytych udach nieuchronnie kierując dłoń pod krótką spódniczkę. Uśmiechnęli się do siebie patrząc na bezwstydne poczynania kochanków, a partner Ali ośmielony ich zachowaniem objął ją mocniej gładząc jednocześnie dłoń mojej żony. Poczułem jakby pętlę zaciskającą się na gardle. Serce waliło jak opętane i czułem, że muszę to przerwać. Spróbowałem wstać, ale natychmiast opadłem z powrotem na krzesło. Biodra i krocze miałem sparaliżowane. Zdziwiłem się, ale wkrótce dotarło do mnie, że penis i jądra były sztywne z podniecenia, które powodowało niemoc i niemalże ból całego podbrzusza. Byłem podniecony tym, że moja żona flirtuje z jakimś gościem, a ja tak naprawdę nie byłem zazdrosny, a wręcz ciekawy jak to się dalej potoczy.

W tym momencie DJ puścił jakąś wolną pościelówę i przygasił światła, prowokując tańczących, by jeszcze ciaśniej przywarli do siebie. Podłoga zapełniła się parami. Ala również wstała i trzymając swojego towarzysza za rękę poprowadziła go na środek parkietu, gdzie udało się im znaleźć trochę wolnej przestrzeni. Zauważyłem, że w drodze rozglądała się uważnie, czyżby sprawdzała, czy jestem? Zaczęli tańczyć. Ponownie zadrżałem z podniecenia, gdyż Ala odważnie zarzuciła ramiona na jego szyję, a on objął ją i przytulił. Prawdę powiedziawszy, trudno było to nazwać tańcem, ponieważ ledwie się poruszali. Mimo to Ala wyglądała niezwykle seksownie kołysząc się zmysłowo musiała go intensywnie pobudzać. Nie wierzę, że nie poczuła sztywnego członka na swoim brzuchu – każdy normalny facet zareagowałby wzwodem zabawiając się w tak rozluźnionej atmosferze z przypadkowo poznaną, atrakcyjną kobietą. Zapewne tak było, gdyż przytulając skąpo ubraną partnerkę, wodził palcami po jej odkrytych plecach, a drugą dłoń powoli zsunął na pośladek. Ta jednak zareagowała. Nie stanowczo, jak powinna była się zachować, lecz powoli podniosła twarz, którą do tej pory wtulała w tors mężczyzny i spojrzała mu w oczy z tajemniczym uśmiechem. Zdjęła jedną rękę z szyi i położyła ją na dłoni, którą z coraz większą śmiałością badał sprężystość jej pośladków. Delikatnie, nie spiesząc się przesunęła ją wyżej. Zrobiła to z takim spokojem i wyrachowaniem, że facet pewnie jeszcze bardziej się napalił. Następny taniec okazał się trochę szybszy, ale muzyka była równie nastrojowa i zmysłowa. Ala częściej odrywała się od partnera, który skomplikowanymi manewrami prowadził ją w taki sposób, że ich biodra stykały się co pewien czas, to znowu okręcając ją przyklejał się kroczem do jej pośladków. Ruchy tańczących stały się wyraźniejsze. Ala energicznie kołysała biodrami i nawet z tej odległości byłem w stanie dostrzec kształtne pośladki uwidaczniające się pod cienkim materiałem sukienki. Z kitą czarnych, lśniących włosów, która kołysała się przy każdym ruchu głowy wyglądała niezwykle zadziornie i seksownie. Właśnie podczas jednego z tych momentów, gdy stała do niego tyłem, a on natrętnie wpychał krocze w jej zgrabny tyłek, Ala spostrzegła, że stoję zaledwie kilka metrów od nich opierając się o filar. Z postawy i miny odczytała, że obserwuję ich już od dłuższego czasu. Byłem ciekawy reakcji mojej napalonej żonki, ale ona ponownie wprawiła mnie w osłupienie. Nie przestraszyła się ani nie zawstydziła. Odniosłem wrażenie, że cały czas czekała tylko, kiedy mnie zobaczy, żeby wreszcie zaprezentować nową, nieskromną naturę. Uśmiechnęła się, ale w żaden sposób nie dała poznać swojemu partnerowi co się tak naprawdę wydarzyło. Wręcz przeciwnie, nie spuszczając ze mnie wzroku zaczęła poruszać biodrami intensywniej, a przytrzymując swojego faceta za pośladki przywarła tyłem do jego krocza. Byłem niemal pewny, że zgrubienie w jego rozporku wdarło się pomiędzy jej pośladki. Ocierała się o niego i świadomie masowała przez spodnie naprężonego penisa. Zobaczyłem zadowolenie, które rozlało się na jego twarzy. Opuścił niżej głowę i pocałował w szyję. W innej sytuacji dawno bym to przerwał, ale teraz prawie szczytowałem patrząc jak moja własna żona nieprzyzwoicie zabawia się z innym gościem. Ala odczytała, że jestem podniecony i postanowiła to uczucie spotęgować. Cały czas tańcząc tyłem do swojego partnera podniosła ramiona i zarzuciła mu na szyję. Była to najbardziej erotyczna poza, w jakiej ją kiedykolwiek widziałem. Jej ciało wyprężyło się, akcentując krągłości i prowokując do pieszczot. Piersi omal nie rozerwały ramiączek sukienki, rozciągając je do granic możliwości. Objął ją na dole i trzymając za biodra napierał tak jak gdyby rzeczywiście chciał w wbić penisa w wypięty, chętny tyłek. Ich biodra poruszały jak jeden organizm, w powolnych, zsynchronizowanych, zmysłowych ruchach. Byłem pewny, że gdyby nie znajdowali się w wypełnionej po brzegi sali kazałby jej pochylić się i zwyczajnie zerżnął ją na stojąco. Zresztą tu i tak nikt nie zwracał na nich uwagi. Cała ekipa miała już mocno w czubie i każdy zajęty był swoim partnerem. Wolnym utworom towarzyszyło bardziej nastrojowe oświetlenie sprzyjające anonimowości. Ala wieszając się niemalże na jego karku zmusiła go, by schylił głowę, co zresztą skwapliwie wykorzystał wpatrując się w bezwstydnie wypięty biust. Dłonie, którymi niedawno zniewolił biodra mojej żony przesunęły się teraz na brzuch, który gładził śmiałymi ruchami. Zachęcony brakiem reakcji ze strony Ali przesunął je niżej do miejsca, w którym wyczuł pod sukienką bieliznę. Ala cały czas nie spuszczała ze mnie wzroku, ale teraz przymknęła powieki i najwyraźniej delektowała się doznaniami, jakie dostarczał jej pobudzony towarzysz. Widziałem wyraźnie, że palcami zahaczył o gumkę majtek, na co pozwalał lejący materiał tuniki. W swojej zdemoralizowanej wyobraźni widziałem już jak pobudza przez cienki materiał jej wygoloną, wrażliwą szparkę. Czy byłem aż takim dewiantem? Na szczęście Ala ponownie w delikatny sposób powstrzymała dalsze manewry przy swoich majteczkach popychając nieprzyzwoite dłonie w kierunku piersi. Facet musiał przeżywać niewyobrażalne katorgi – bawiła się jego pożądaniem nieskrępowanie poddając się pieszczotom, ale w ostatnim momencie broniła bezpośredniego dostępu do najgorętszych punktów. Tymczasem mężczyzna ponownie masował brzuch mojej żonki, wolniutko przesuwając dłonie w kierunku piersi. Ta wiła się i prężyła w pożądliwym dotyku potęgując dodatkowo jego doznania. Jednocześnie odchyliła głowę i napotkała pożądliwy wzrok skierowany w głęboki rowek utworzony przez wypięte do przodu półkule jej obfitego biustu. Wyraźnie prowokowała, by pocałował jej usta. Wszystko to działo się bardzo szybko. Dłonie mężczyzny znajdowały się już praktycznie pod biustem Ali, a ich wargi były niebezpiecznie blisko siebie. Odda mu się? Tyle razy fantazjowałem, żeby zobaczyć ją uprawiającą seks z kimś innym, ale teraz stałem otępiały nie mogąc uwierzyć w to, że moja przykładna i wierna dotąd żona rzeczywiście to zrobi. Nie miałem czasu na głębszą analizę, ponieważ nastąpił kulminacyjny moment. Kiedy napalony facet zbliżył usta, aby ją pocałować i już kładł dłonie na jej piersiach, Ala niespodziewanie odwróciła się przodem do partnera i przesuwając dłońmi po jego umięśnionym torsie oddaliła się nagle i zniknęła w tłumie. Osłupiały gość stał przez chwilę rozglądając się, ale nigdzie nie udało się mu jej dostrzec. Zaskoczony, próbowałem przez chwilę zrozumieć co się stało, kiedy poczułem wibracje telefonu.

– Czekam na ciebie – odczytałem smsa.

Kiedy wyszedłem z baru kątem oka dostrzegłem żonę wsiadającą do windy. Zdążyłem wbiec za nią, zanim zasunęły się drzwi. Na szczęście wewnątrz nie było innych osób. Ala stała oparta o lustro i z kamienną twarzą patrzyła jak się do niej zbliżam.

- Co ty do cholery wyprawiasz? – spytałem drżącym głosem.

-A co? Nie podobało ci się? – odpowiedziała pytaniem. Poczułem od niej alkohol, a po głosie rozpoznałem, że musiała dużo wypić. Była prowokacyjna i wyzywająca. Jej pewność siebie wyzwoliła we mnie nagłą chęć rozładowania pożądania. Złapałem ją gwałtownie za nadgarstki i uniosłem ramiona wysoko nad głowę przygniatając do ściany. Nie próbowała się wyrwać, a uśmiech, który pojawił się na jej twarzy zdradził, że podobała jej się moja brutalność. Stała teraz bezbronna, unieruchomiona silnym uściskiem w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Z kamienną twarzą, nie odrywając wzroku od jej zaintrygowanych oczu, opuściłem jedno ramię i bezceremonialnie wsadziłem rękę w jej majtki. Zaskoczona, ugięła kolana rozchylając uda, jęknęła głośno i zaczęła szybko oddychać nie kryjąc podniecenia. Była cudownie gorąca, a kiedy przedarłem się przez nabrzmiałe fałdy warg sromowych poczułem wilgoć sączącą się z wnętrza pochwy. Nie mogłem zapanować nad podnieceniem – dotarło do mnie, że wszystko to, co wyprawiała z tym facetem rajcowało ją. Ktoś inny sprawił, że była w środku mokra i śliska, gotowa na stosunek. Nie pozwoliłem jej odetchnąć i nie miałem zamiaru być delikatny. Brutalnie rozciągnąłem jej szparkę pakując w nią cały palec, zaraz potem drugi i trzeci. Dyszała z rozkoszy i wtedy dopiero pierwszy raz pocałowałem jej rozchylone, pożądliwe usta. Odwzajemniła pocałunek masując gorącym językiem moje podniebienie. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Winda zatrzymała się nagle na właściwym piętrze brutalnie przerywając nasz amok. Nie wiem dokładnie jak dotarliśmy do pokoju, ale kiedy tylko zatrzasnąłem drzwi obróciłem ją tyłem i przywarłem napęczniałym w spodniach penisem do jej tyłka, zupełnie w taki sam sposób jak facet w barze. Przez cienki i miękki materiał tuniki bez trudu wyczułem kształt jej pośladków. Byłem niemiłosiernie podniecony i poczułem potrzebę natychmiastowego rozładowania pożądania, które odebrało mi wszelkie hamulce. Wtuliłem twarz w jej szyję, a ona odchyliła głowę poddając się moim pieszczotom. Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że jej skóra jest gorąca i wilgotna, pachnąca perfumami zmieszanymi z męską wodą kolońską. Lizałem ją i kąsałem, a moje dłonie nachalnie ugniatały piersi wdzierając się co jakiś czas pod tkaninę, aby podrażnić twarde, naprężone sutki. Ala sięgnęła dłońmi do szyi i rozwiązała ramiączka, które opadając odsłoniły biust. Jeszcze jedno pociągnięcie i sukienka wraz z bielizną znalazły się na podłodze. Oddychaliśmy coraz gwałtowniej z trudem łapiąc powietrze.

- Pozwoliłaś mu się dotykać – udało mi się wreszcie wycedzić.

- Chciałeś tego, prawda? – wymamrotała odpinając jednocześnie guziki w moim rozporku.

– Podnieca cię to, przyznaj się – nie dawała za wygraną. – Widziałam jak na mnie patrzysz.

Cały czas intensywnie obmacywałem jej piersi dając upust gwałtownemu pożądaniu, które zupełnie odebrało zarówno mi jak i Ali możliwość kontroli nad tym, co robiliśmy.

- Uwielbiam cię taką – przyznałem się. – Taka pobudzasz mnie najbardziej.

Ala poradziła sobie już ze spodniami, włożyła rękę w slipy i zaczęła bezceremonialnie zabawiać się moim członkiem.

- Co czułaś, kiedy cię dotykał? – spytałem podekscytowany.

- Nie wiesz? - bawiła się ze mną. – Czułam się taka nieprzyzwoita i łatwa, i to mi sprawiało przyjemność – dodała po chwili. - Mocno się nakręciłam i chcę, żebyś mnie teraz wziął jak dziwkę, zasłużyłam na ostre rżnięcie. – wyjęczała i włożyła sobie penisa między pośladki. Poruszyła pupą dostarczając śliskiemu kutasowi niesamowicie intensywnego masażu. Jej słowa i to, co ze mną wyczyniała sprawiły, że nie mogłem już czekać.

- Pokażę ci jak się pieprzy dziwki – wysapałem nie zastanawiając się dokładnie co mówię. Wszystko działo się spontanicznie, a pikantne określenia same cisnęły mi się na usta. Ponownie znaleźliśmy się na takim poziomie emocji, na którym wulgarne słowa i szorstkie pieszczoty dodawały nam dodatkowej podniety. Popchnąłem ją na łóżko, a sam błyskawicznie zrzuciłem resztki ubrania. Ala leżała na brzuchu z wypiętymi pośladkami prowokowała, żebym wszedł w nią od tyłu. Była zupełnie naga, ale szpilki, które nadal miała na sobie i złota bransoletka na kostce sprawiały, że wyglądała wyjątkowo nieprzyzwoicie i wyzywająco. Kiedy poczuła, że klękam za nią podniosła się na czworaka, wypięła bardziej pośladki odsłaniając różową szparkę, mokrą i błyszczącą od śluzu.

- Użyj sobie ogierze ile chcesz – sapała zniecierpliwiona. – Kochaj mnie najmocniej jak możesz.

Nie musiała mnie zachęcać. Wdarłem się w nią jednym, mocnym pchnięciem, aż po same jądra. Z gardła Ali wydobył się głośny jęk i błaganie bym kochał ją z całej siły. Czułem w sobie zwierzęce instynkty. Wbijałem się w nią zapamiętale obijając się z siłą o pośladki, ale jej wciąż było mało. Długotrwała stymulacja sprawiła, że pochwa Ali stała się bardzo mokra i śliska, więc mimo że mój penis nie należał do najmniejszych, zagłębiał się w niej bez większego oporu. Wyładowywałem się na niej dając upust wszystkim emocjom, które nagromadziły się we mnie przez cały dzień, ale ciągle widziałem ją w ramionach tego faceta. W wyobraźni fantazjowałem o zupełnie innym zakończeniu ich tańca. Widziałem jak wiją się przylepieni do siebie, złączeni ustami w namiętnym pocałunku. On powoli rozsuwa na bok ramiączka sukienki i obłapia dłonią odkrytą pierś. Drugą dłoń wsadził w jej majtki i ociera palcami o łechtaczkę.

- Mocniej! Chce poczuć prawdziwego kutasa! – pojękiwała coraz głośniej.

- Może chciałabyś, żeby on cię wyruchał?! - odpowiedziałem bez zastanowienia ciągle wyobrażając sobie ich razem.

- O tak. On by mi dogodził jak prawdziwy facet! – wyjęczała z trudem łapiąc oddech. - Czułam na tyłku jego potężnego kutasa. Jak bardzo go pragnęłam w sobie.

Na moment się pogubiłem. Nie wiedziałem już, czy chce mnie sprowokować, czy wykrzykuje to, co naprawdę myśli.

- Zaraz zobaczysz prawdziwe rznięcie, dziwko! – syknąłem. Złapałem ja za włosy, które ciągle nosiła upięte w kucyk, owinąłem nimi dłoń i pociągnąłem mocno zmuszając ją, by odchyliła głowę. Poskromiłem ją jak jeździec poskramia zwierzę. Poczułem nagle silny napływ emocji, który nie mogłem rozładować jedynie penisem. Druga dłoń z suchym trzaskiem opadła na jej pośladek. Przyłożyłem jej porządnego klapsa i w tym momencie poczułem satysfakcję.

- O taaak! Teraz cię wreszcie czuję! – wykrzyczała. Nie namyślając się wiele przylałem jej ponownie, tyle że mocniej.

- Taaak! Rób tak! Byłam taka niegrzeczna! – domagała się kolejnych klapsów.

- Zasłużyłaś na porządne lanie ty mała kurewko. – Nie przebierałem w słowach.

Posuwałem ją coraz szybciej wymierzając co chwila bolesne klapsy w zaczerwieniony pośladek. Oboje zbliżaliśmy się do potężnego orgazmu kochając się bez opamiętania niczym zwierzęta. Wreszcie sparaliżowana rozkoszą przywarła do mnie rozpalonym tyłkiem, a ja ledwo poruszając biodrami wstrzyknąłem w nią strumień nasienia. Rozkoszowałem się błogim uczuciem, kiedy pulsujący wytryskiem członek napiera na obejmujące go teraz ciasno ściany pochwy. Jeszcze przez długi czas trzymając ją za biodra powoli wyjmowałem i ponownie wsuwałem ciągle sztywnego penisa patrząc jak sperma skapuje z szeroko rozwartej, wymęczonej szparki. Kiedy wreszcie opadły emocje i resztki pożądania poczułem, że mięśnie wiotczeją i odmawiają posłuszeństwa. Dopiero wtedy opadliśmy na materac. Ala przytuliła się do mnie. Oboje wciąż dyszeliśmy wyczerpani, lecz szczęśliwi.

- Zamęczyłeś mnie – powiedziała wreszcie. Tym razem w jej głosie nie dostrzegłem oznak nadmiaru alkoholu. Nabrała mnie wcześniej. Przez cały czas była w pełni świadoma tego, co robi i z premedytacją wykorzystała zarówno tego faceta, jak i mnie. – Marzyłam, żebyś mnie wyruchał w ten sposób – dodała, również nie przebierając w słowach. Położyła się na mnie z wysiłkiem tuląc twarz do piersi, a ja objąłem jej pośladki. Wciąż były rozpalone od klapsów.

- Od kiedy jesteś taką świntuchą? – spytałem analizując to, co wydarzyło się dzisiejszego dnia.

- To przez ciebie.

- Ale zachęcałaś go. Pozwoliłaś mu się obmacywać – ciągle nie wiedziałem czy grała, czy dała się uwieść?

- Miałam wszystko pod kontrolą. Byłeś zazdrosny? – Znowu wyczułem ten jej szelmowski ton.

- Co byś zrobiła, gdybym nie przyszedł do baru? – Nurtowało mnie czy zdradziłaby mnie na tej imprezie?

- Naprawdę chcesz wiedzieć, kochanie? – wyszeptała tajemniczo i zatkała mi usta pocałunkiem pełnym namiętności i pożądania.

57,468
9.95/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.95/10 (150 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Z tej serii

Komentarze (9)

Julcia552 · 16 stycznia 2018

0
0
Część o wiele lepsza od poprzedniej. Bardziej zmysłowa. Ala uległa pragnieniom i stała się niewyżytą kocicą ;p

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

zboczek20 · 17 stycznia 2018

0
0
Czekam na kolejną część.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

koko · Autor · 17 stycznia 2018 ·

+3
0
Myślę, że będzie trzecia część. Fajnie, że wam się podoba.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Karol · 19 stycznia 2018

0
0
Dałbym 11, ale się nie da :-)
Czy wątek białego bikini i plaży powróci? Ma w sobie tyle potencjału...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

koko · Autor · 19 stycznia 2018

+2
0
Miło czytać takie komentarze. Dzięki bardzo. W trzeciej części raczej bikini już nie będzie, ale może zaskoczę czymś nowym.
Przykre jest tylko to, że ktoś daje skrajnie niskie oceny, po to tylko chyba, aby sztucznie zaniżyć ogólną ocenę. Jest to bardzo deprymujące dla autora. Dlatego cieszę się, że większość czytelników pozytywnie ocenia moją pracę, za co jeszcze raz dziękuję. Na pewno jest to dodatkową motywacja do napisania kolejnych części opowiadania.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Misia · 19 stycznia 2018

0
0
To żonka stanie się diabełkiem i przejmie inicjatywę? 😉 Zdradzisz rąbka tajemnicy co w 3 części się pojawi? 😉

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

koko · Autor · 19 stycznia 2018 ·

+1
0
W opowiadaniu "Weekend z Alą" chciałem wyjaśnić raczej skąd wzięła się odwaga bohaterów na mały "trójkącik" z Dawidem, opisany we wcześniejszym opowiadaniu. W trzeciej części Ala nadal będzie odkrywać swoją seksualność, a prawdziwe pazurki Ala pokaże dopiero w V części, na którą zresztą mam już pewien pomysł. Pozdrowienia dla wszystkich.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Arko · 19 stycznia 2018

0
0
Czekamy na więcej 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Adrian · 20 stycznia 2018

0
0
Czekamy na więcej bardzo ciekawe i trzymające w napięciu opowiadanie

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.