Weekend
15 sierpnia 2021
Weekend
4 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Wyjechaliśmy na weekend. Oczekiwany wyjazd, z dala od zgiełku miasta, z dala od ludzi. Samotny domek na skraju lasu. Zupełne odludzie. Jesteśmy sami, we dwoje. Przestronne pokoje, duża łazienka z wanną i prysznicem, funkcjonalna kuchnia. Domek otoczony jest pięknym ogrodem, z tyłu taras wychodzący na las. Nikogo w promieniu 30 kilometrów. Nic więcej nam nie potrzeba. Po kilku godzinach jazdy byliśmy na miejscu. Zbliżał się już wieczór, bagaże wylądowały w sypialni, a my przygotowaliśmy i zjedliśmy szybką kolację. Potem nalałem żonie wino a sobie piwo. Odpoczywaliśmy zmęczeni podróżą.
– Rozpakuj rzeczy, ja idę się kąpać — powiedziała.
Wzięła tylko z walizki kosmetyczkę ze swoimi rzeczami, mały i duży kąpielowy ręcznik, po czym udała się w kierunku łazienki. Weszła do środka. Ja w tym czasie wyciągałem i rozkładałem ubrania. Z łazienki dobiegał do mnie szum napuszczanej do wanny wody, co mnie wcale nie dziwiło, gdyż uwielbia siedzenie w wannie. Spojrzałem w kierunku łazienki i zobaczyłem, że drzwi pozostały uchylone. Nie wiem, czy przez przypadek, czy też specjalnie, ale nie zaprzątałem sobie tym głowy. Okazało się, że od środka na drzwiach było duże lustro, które pokazywało całe wnętrze łazienki. Widziałem więc moją ukochaną siedzącą już we wannie i myjącą włosy. Usiadłem wygodnie na łóżku i przypatrywałem się temu niespodziewanemu przedstawieniu. Spłukała włosy, zakręciła wodę i położyła się wygodnie. Leżała z zamkniętymi oczami chłonąc ciepło wody, które rozluźniająco wpływało na zmęczone ciało. Po dłuższej chwili usiadła prosto, namydliła dłonie i zaczęła rozprowadzać mydło wzdłuż rąk, po szyi i na piersiach. Okrężnymi ruchami masowała piersi. Wstała, teraz widziałem ją stojącą profilem, ponownie nałożyła mydło na dłonie. Jedną nogę oparła o brzeg wanny i pochyliwszy się, zaczęła ją myć od stopy aż do pośladka. Potem to samo zrobiła z drugą nogą. Wzięła do ręki słuchawkę prysznicową i odkręciwszy wodę, spłukała ciało. Znowu namydliła dłonie i zaczęła myć podbrzusze i pomiędzy nogami. Pochyliła się po maszynkę go golenia i wprawnymi ruchami ogoliła łono. Przejechała po nim dłonią, sprawdzając, czy jest gładko ogolona. Ponownie włączyła prysznic i opłukała mydło. A ja siedziałem i gapiłem się, czułem narastające podniecenie. Napęczniały penis napierał na materiał spodni. A Ona tymczasem wyszła z wanny. Widziałem jak stoi przodem do mnie. Kiedy zaczęła wypuszczać wodę, wzięła ręcznik i sama w tym czasie się wycierała. Mniejszym ręcznikiem wytarła włosy, po czym zawiązała go sobie na głowie, potem sięgnęła po butelkę balsamu, otworzyła go, nałożyła na dłonie i zaczęła wcierać go w ciało. Piersi, brzuch, pośladki, nogi. Obserwowałem, jak Jej ręce przesuwają się po ciele, wcierają delikatnie kolejne partie balsamu. Poczekała, aż balsam należycie wchłonie się, obwiązała dużym ręcznikiem ciało i wyszła z łazienki. Szła w moją stronę, ręcznik zawiązany nad piersiami kończył się tuż za pośladkami. Podeszła do mnie, pochyliła się i pocałowała.
– Łazienka wolna, twoja kolej — usłyszałem.
Kiedy wstałem i zacząłem się rozbierać, nie umknął jej widok mojego podniecenia. Trudno byłoby nie zauważyć, a ja też nie starałem się zbytnio go ukrywać. Bo i czego się mam wstydzić. Przecież to sama radość, kiedy podnieca cię własna żona. Zarówno dla mnie, jak i dla niej. Uśmiechnęła się i położyła na łóżku.
– Nie siedź za długo, czekam spragniona na ciebie — powiedziała, zalotnie się uśmiechając.
Bez zbędnej zwłoki wszedłem do łazienki i wskoczyłem pod prysznic. Myłem się szybko, myśląc tylko o tym, że za chwilę będziemy się kochać. Wytarłem się i nagi wkroczyłem do sypialni. Leżała na plecach patrząc jak zbliżam się ku niej. Męskość dumnie prężyła się w erekcji, a ja miałem wrażenie, że z każdym kolejnym krokiem zbliżającym mnie do łóżka pęcznieje jeszcze bardziej. Ręką sięgnęła do ręcznika. Ukazała mi swoją nagość. Wszedłem na łóżko, pochyliłem i nasze usta się zbliżyły. Pocałunek trwał długo. Języki spotykały się, a dłonie zaczęły błądzić po naszych oczekujących pieszczoty ciałach. Przesunąłem usta wzdłuż szyi, zatrzymałem się na piersiach. Językiem omiatałem rosnące w szybkim tempie brodawki. Sięgnęła dłonią ku mojemu przyrodzeniu. Objęła trzon i lekko ścisnęła. Kilka razy przesunęła wzdłuż trzonu.
– Kochaj się ze mną — powiedziała i szeroko rozchyliła nogi.
Widziałem połyskującą podnieceniem wilgotną cipeczkę. Czekała na mnie. Usadowiłem się pomiędzy nimi. Chwyciłem kutasa i naprowadziłem na zapraszającą mnie otwierającą się coraz bardziej cipkę. Przesunąłem nim wzdłuż płatków jej kwiatu. Samą końcówką dotykałem łechtaczki. Nie mogąc doczekać się mnie w środku unosiła biodra. Główką rozchylałem delikatnie płatki i kiedy byłem już na wprost wejścia, pchnąłem. Powoli wsuwałem kutasa, słuchając, jak wzdycha. Kiedy wszedł cały, pochyliłem się, a Ona objęła mnie rękami i nogami. Znowu się pocałowaliśmy i zacząłem rytmiczne ruchy. Wysuwałem się tak, że pozostawiałem w niej tylko główkę (z resztą na więcej nie pozwalała, przytrzymując mnie nogami) i ponownie zagłębiałem się w jej wilgotną kobiecość. Szybko złapaliśmy wspólny rytm i razem dążyliśmy do spełnienia. Coraz głośniej jęczała, wysuwając biodra naprzeciw moim ruchom. Nieuchronnie zbliżaliśmy się do spełnienia. Kiedy poczułem zaciskające się wokół trzonu Jej mięśnie i usłyszałem dobywający się z ust jęk przeżywanego orgazmu, przestałem się powstrzymywać. Długo bym nie wytrzymał. Wyrzucałem z siebie w kolejnych skurczach fale nasienia. Nasz wspólny orgazm wypełniały Jej wnętrze i nasze ciała. Kiedy emocje opadły, a oddech wrócił do normalnego rytmu, wysunąłem się z niej. Przytuleni leżeliśmy w ciszy, smakując to, co przed chwilą było naszym udziałem. Potem weszliśmy pod prysznic spłukać nasze niedawno rozgrzane ciała. Wróciliśmy do łóżka i kładąc się na łyżeczkę, słodko zasnęliśmy.
Jak Ci się podobało?