Wakacje z milfami (I)
6 lipca 2023
Wakacje z milfami
18 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
AKT I
Zostałem sam z galopem myśli i wielkim pożądaniem. Nie wiedziałem co robić. Zastanawiałem się czy wróci. Czy jeszcze będziemy mieli szansę na powtórzenie tego … czegoś. Poszedłem do pokoju aby ulżyć memu wzwodowi. Proces powtórzyłem po kilku minutach. Byłem wkurwiony. Tak blisko i nic. Nie wiedziałem czy matka wróci czy pojedzie do Andrzeja. Siedziałem sam kręcąc się po wielkim domu dziadków. Ochłonąłem w końcu i włączyłem filmy na laptopie. Przysnąłem.
Obudziły mnie odgłosy w kuchni na dole. Matka wróciła – pomyślałem. Wstałem nasłuchując dźwięków. Usłyszałem jej pijany głos dobiegający z kuchni upewniając się, że to ona. Sama? – pomyślałem. Chwila nasłuchiwania dała pewności mi, że jest sama. Mając wielką nadzieję na kontynuację wcześniejszej sytuacji łyknąłem szybko tabletkę z plecaka. Wstawiona matka, teraz albo nigdy – myślałem – może wezmę ją na litość pokazując jej mega wzwód. Nie wiedziałem co robię. Odgłosy nadal dochodziły z kuchni. Postanowiłem zejść i zobaczyć co się dzieje.
- Wróciłaś – rzuciłem wchodząc do kuchni. Zauważyłem, że jest kompletnie zalana. Chwiała się jedząc byle jak przygotowaną kanapkę i trzymając w ręce lampkę wina.
- Tttaaak – odpowiedziała – tęeeęskniłeś syneczku? – zapytała.
- Bardzo. Byliście na kolacji i jesteś głodna? – uniosłem brew.
- Aaaa, daj ssspokój. Nie miałam apetytu. – odpowiedzła – Jessszzcze nie śpisz?
- Nie, oglądam – odpowiedziałem, chyba dość ostro.
- Czemuś taki naburmuszony – jakby nie wiedziała – miałeś zły dzień? – nie czekała na odpowiedź – to tak jak ja!
- Co się stało?
- Nnnnic… zaraz ci opowiem – zachwiało ją mocno – weźmiesz wino? – zapytała.
- Ok – chwyciłem butelkę.
- Chodźźźź…
Ruszyłem za nią. Przy wchodzeniu na schody musiałem ją kilka razy wspomóc. Niechcący złapałem ją za pośladki.
- Noooo weźźź. Jestem twoją mamą.
- Wiem – odpowiedziałem cicho.
Usłyszała. Przystanęła na chwilkę i się uśmiechnęła.
- Co oglądasz? – zapytała.
- A taki film. Sensacyjny – odpowiedziałem.
- Puszczaj – powiedziała siadając na moje łóżku. Spojrzała na mnie – chodź obok – poklepała ręką wolne miejsce – Napij się ze mną.
Wzruszyłem ramionami i zastosowałem się do poleceń.
Siedzieliśmy obok siebie oglądając film. Czułem po twarzy, że tabletka zaczyna działać. Łyknąłem trochę wina.
- Jak kolacja? – zapytałem.
- Aaaaaaa, daj spokój… Beznadziejnie. – odpowiedziała wyciągając się na łóżku – mam dość tego faceta.
- Co się stało? – zapytałem.
- Ehhhh. Nie chcesz wiedzieć.
- Mów mamo. Mi możesz wszystko powiedzieć.
- Widziszzzzzz – zaczęła – po kolacji pojechaliśmy do niego. Wszystko szło w dobrą stronę, chciałam się z nim… – przerwała biorąc łyk napoju.
- No i – pośpieszyłem.
- Chciałammmm – wahała się pijana – chciałam uprawiać z nim sex – dokończyła.
- Szczęściarz – powiedziałem specjalnie na głos – pała sterczała mi już niemiłosiernie, pod spodenkami miałem wyraźne zgrubienie.
Tak uważaszzzzz? – zapytała pijana.
- Oczywiście.
Wstałem by znowu nalać wina do jej kieliszka. Była coraz bardziej wstawiona, a ja zdecydowany.
- Dddd… – czknęła zdziwiona – dziękuję. Jesteś naprawdę miły – uśmiechnęła się niby skromnie, choć jestem pewien, że liczyła na komplement, patrzyła na mnie dłuższą chwilę – ale jestem pewna, że kłamiesz. Poza tym jestem twoją matką i to jest… byłoby … dziwne – przerwała – ale i… – nie dokończyła. Obserwowała mnie uważnie patrząc na reakcję, przez chwilę patrzyliśmy na siebie w ciszy, później spuściła wzrok na moje opinające spodenki przyrodzenie.
- Chcesz wiedzieć co było dalej?
- Tak!
- W skrócie: miał być seks, a było rozczarowanie.
Spojrzałem pytająco.
- Najwyraźniej jego już nie podniecam. Ehhhh. – popatrzyła na moje opięte spodenki – nie wiem co się stało.
Przytuliła się do mnie kładąc głowę na prawe ramię.
Głowa mi buzowała od galopu myśli, a ona powoli, powoli wyciągnęła do mnie ręce i zaczęła wodzić nimi po moim brzuchu i klacie. Chciałem jakoś odwzajemnić pieszczoty i niezgrabnie lewą rękę położyłem na brzuch. Leżeliśmy w tej dziwnej pozycji kilka minut i usłyszałem mamy miarowy oddech. Zasnęła?
Uniosłem głowę i utwierdziłem się w tym. W myślach wyzwałem się od najgorszych. Mama spała prawie na mnie, a ja ze sterczącym kutasem i płonącą twarzą leżałem jak ten manekin. Myśl goniła kolejną myśl. Postanowiłem obrócić się do niej, ale od razu się przebudziła. Zmieniła pozycję obracając się tyłkiem do mnie, lewą nogę zarzuciła na poduszkę i zasnęła.
Pięknie kurwa, pięknie – pomyślałem. Leżałem tak chwilę pastwiąc się nad własnym zachowaniem. Przeklinałem się w myśląc patrząc na jej odsłonięty kark, plecy, pupcię i nogi.
Wstałem po dolewkę wina, sącząc powoli trunek obserwowałem jak miarowo oddycha. Kutas rozrywał mi spodenki. Nie miałem nic do stracenia. Ułożyłem się znów obok niej, tym razem przylegając ciasno do jej pleców. Kutasem naparłem na pupę i zacząłem delikatnie ją całować po karku. Dodatkowo ręką głaskałem jej plecy jeżdżąc delikatnie po materiale sukienki. Nie reagowała, więc zacząłem poczynać sobie coraz śmielej i po chwili od jej mokrej cipki oddzielał tylko cienki materiał majteczek. Nie protestowała gdy delikatnie muskałem jej wargi sromowe przez bieliznę, przytuliłem się lekko i kontynuowałem masaż.
- Mamo? – szepnąłem – mamoo…?
Mruknęła cicho kręcąc pupą. Dobra – pomyślałem – teraz albo nigdy.
Dwoma palcami powolutku odsunąłem materiał, poczułem żar, który kusił. Wodziłem delikatnie palcami po jej skarbie przez chwilę. Przyśpieszony oddech mógł świadczyć o tym, że mama zaczyna się wybudzać, a gdy bardziej rozsunęła uda wiedziałem, że daje mi nieme przyzwolenie na kontynuowanie.
Wyciągnąłem rękę z jej majtek i powoli zacząłem jej zsuwać, miałem nieodzowne wrażenie, że mama mi w tym lekko pomogła unosząc nogę, a po wszystkim chwilę słuchałem jej oddechu i cicho oblizałem palec wskazujący i środkowy. Pod kołdrą od razu trafiłem na jej muszelkę, powolutku zacząłem wsuwać palec. Mama mruknęła, ale nic nie wskazywało na to, żeby chciała protestować. Pijana chyba spała, a jak coraz bezczelniej sobie poczynałem.
- Co ty wyrabiasz? – zapytała cicho?
Zamurowało mnie, nadal mając palec w niej odpowiedziałem – Nic… wybacz… Czy… Chcesz żebym.. żebym przestał? – zapytałem.
Chwilę czekałem na odpowiedź, w końcu nie obracając się nawet w moją stronę powiedziała – Tylko palce. Nic więcej.
Skinąłem mimowolnie głową choć tego gestu nie widziała, a ja nie miałem zamiaru Wskazujący palec zatapiał się już cały w jej cipie, powoli dokładałem środkowego. Gdy oba znalazły się w środku mama jeszcze bardziej rozłożyła nogi umieszczając lewą nogę na poduszce. Dzięki takiej pozycji miałem jeszcze lepszy dostęp, odchyliłem kołdrę jedną ręką, po chwili ściągnąłem spodenki, kutas sterczał mi jak nigdy. Lampka nocna oświetlała jej ciało, widziałem wyraźnie jak palce penetrują to cudeńko, odrobinę wyżej można było podziwiać jej brązowy odbyt, którego obrastały nieliczne włoski. Moja dłoń miarowo posuwała jej macicę. Po chwili wolno schyliłem się i musnąłem językiem jej gorącą pizdę, raz, drugi i następny. Znowu westchnięcie, ale tym razem uniosła tyłeczek do góry. Wsunąłem głowę pod jej wypiętym dupskiem i teraz miałem nad sobą jej łechtaczkę, którą natychmiast zacząłem lizać, jednocześnie ruchałem ją palcami. Znów ledwo zauważalnie zareagowała.
- Mówiłam… tylko palce – powiedziała powoli – co? Co ty robisz??
Nie odpowiedziałem jej, byłem zajęty męczeniem jej waginy. Jęknęła cicho. Zaraz znowu i znowu. Chyba się jej podobało.
- Co ty robisz? – znów zaczęła – jesteś moim syyyy… – syknęła z rozkoszy, gdyż mocniej possałem łechtaczkę.
- Mam przestać? –zapytałem cicho. Nie przestawałem masturbować jej cipy.
- Niiii… – znów jęknęła.
- Co?
- Nieeeeeee… tylko miały być same palce… Co…co my robimy?
Musiałem zakończyć jej gadanie. Podsunąłem się wyżej tak, ze miałem jej twarz nad sobą, a mój wyprężony kutas dotknął nabrzmiałego otworu.
- Nieee – odskoczył – nie… nie tak. Jestem twoją matką.
- Wiem – odpowiedziałem – i jesteś pijana i sexowna. Chcę cię mamoo…
- Nie, tylko palcamiii… – powiedziała pijanym głosem – nooo jużżż… wkładaj obydwa…
Posłusznie wykonałem rozkaz. Palec wskazujący i środkowy znów1) zagłębiły się w wilgotną i gorącą norkę. Zacząłem kolejną palcówkę. Korzystając z drugiej ręki i tego, ze matka była nade mną uniesiona zsunąłem ramiączka jej sukni i uwolniłem kształtne piersi. Teraz to je zacząłem ssać, a mama nie zaprotestowała. Zamknęła oczy i wzdychała coraz głośniej.
Chciałem więcej, chciałem ją, więc zacząłem robić powolne ruchy biodrami by mój kutas ocierał się o jej srom. Na początku wzdrygnęła się lekko, ale na kolejne otarcia nie reagowała już tak nerwowo, a głośniejsze odgłosy mówiły, ze jej to odpowiada.. Lewą rękę mając ciągle w jej cipie prawą chwyciłem za fiuta, aby mocniej poocierać się o jej wnętrze.
Ahhhh – krzyknęła – przestaaaa.. – nie dokończyła, gdyż znów otarłem się i ponownie krzyknęła.
- Nie rób… tego… Przestań.
Nie słuchałem jej. Poprawiłem ją trochę, nie protestowała. Teraz miałem lepsze dojście dla fiuta. Trzymając palca wskazującego w jej cipie kciukiem zacząłem ją droczyć po łechtaczce. Wiedziałem, że ją mam, więc powoli wycelowałem moją lance w jej pizde. Dotknąłem jej warg nabrzmiałym kutasem i lekko wsunąłem żołądź do środka napierając nim obok mojego palca, dzięki czemu mój członek napierał mocniej na ściankę jej pochwy od strony odbytu.
- Ahhhhhh… – zawyła – przestańńń.
Przestałem. Na moment zaprzestałem wszystkich ruchów. Mama zauważyła to i zaczęła kręcić tyłeczkiem w poszukiwaniu mojej knagi.
- Jednak chcesz?? – zapytałem – Chcesz tego?
Odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała mi w oczy, nic nie powiedziała, ale kolejny raz ruszyła tyłkiem drocząc się z moim fiutem.
Uśmiechnąłem się i poczułem kolejny ruch. Jej podniecenie rosło. Prawą ręką przycisnąłem nasze twarze, czułem teraz jej mocno alkoholowy oddech. Lewą ręką znów zacząłem wykonywać palcówkę, tak jak wcześniej kciuk pieścił łechtaczkę, a palec wskazujący penetrował jej dziurę. Pogłaskałem ją po głowie, spojrzenia się spotkały, na jej twarzy pojawił się mały uśmiech, więc znów prawą ręką chwyciłem kutasa i nacelowałem na jej cipkę, zacząłem ocierać się o jej płatki. Zadrżała poczuwszy kolejny obiekt u jej wrót rozkoszy. Ciągle patrzyła na mnie, drażniłem coraz mocniej jej fałdy. Przymknęła lekko oczy, sztywne, sterczące mocno sutki dobitnie świadczył o tym, jak mocno była
podniecona. Joanna jęknęła cichutko, gdy opuściła rozpaloną cipkę wprost na mojego kutasa. Wszedł trochę głębiej niż wcześniej. Nie odrywała wzroku z mojej twarzy, oczy miała szeroko otwarte, a usta lekko wykrzywione w uśmiechu. Nie tracąc kontaktu wzrokowego naparłem delikatnie biodrami, wsuwając się powoli do jej rozpalonego wnętrza. Skupiałem się na stopniowym wejściu w jej cipkę, gdyż nie chciałem sprawić jej bólu. Mój kutas ledwo mieścił się obok mojego palca, musieliśmy robić to powoli. Powolutku, smakując każdy centymetr jej wnętrza, wchodziłem, rozciągając ją i powodując jeszcze większą rozkosz. Czuła go wyraźnie, twardego, nabrzmiałego, gorącego. Wsuwał się wzdłuż palca. Coraz głębsza penetracja sprawiła, iż mama coraz głośniej dyszała. Będąc w połowie długości mojego kutasa uświadomiłem sobie, że od dłuższego czasu nie ruszam palcem, więc szybko się zreflektowałem. Mama głośno jęknęła. Wyciągnąłem jednocześnie kutasa i palca.
- Nie… Nie przestawaj… Jeszczeee – powiedziała patrząc mi w oczy – mogę ci coś powiedzieć? – zapytała.
- Śmiało mamo – odpowiedziała dysząc.
- Właśnie, jestem twoją matką, to chore, ze takie coś robimy, ale… – przerwała – jestem taka pijana i nnnapalona.
- Czuję – szepnąłem jej w twarz – a to nie jest chore, to, to najlepsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu. Nigdy nie będę tego żałował.
Uśmiechnęła się – to dobrze, bo… masz go wsadzić go we mnie. Zerżnij mnie. Pieprz mnie długo i mocno – głośno powiedziała.
Wpiłem się w jej usta i przywarłem do niej całym ciałem ściskając mocno jej piersi. Nie ruszała się. Biodrami wycelowałem w jej cipkę i powoli zacząłem się w niej zagłębiać. Po kilku niepełnych pchnięciach wbiłem się w jej pizdę na całą długość. Jęk rozkoszy wyrwał się z jej ust. Zacząłem ją powoli posuwać. Moja pała wysuwała się i wsuwała w nią, powodując u obojga z nas niesamowitą rozkosz. Całowałem jej szyję i twarz. Oddychałem głęboko zapachem jej włosów. Ależ ona była cudowna! Moja mama chyba zapomniała już gdzie jest. Świat wirował jej w głowie. Nie czuła nic oprócz niesamowitego żaru wypełniającego jej cipkę, ogarniającego jej piersi i stopniowo całe ciało. Teraz sama wypięła dupsko tak, żebym mógł ją popieścić rękami.
- Gdzie te twoje palce? – dyszała – męcz.. ją.
Ochoczo zabrałem się za spełnienie jej życzenia. Tym razem to kutas napierał na ściankę pochwy przy łechtaczce, a palca wciskałem niedaleko jej tyłeczka. Przyśpieszyłem ruchy knagą i znów wyciągnąłem palca z jej pizdy, gdyż nie było zbyt wygodnie.
Tak, tak, dalej – jęczała Aśka spocona na mnie.
Nadal przyspieszałem i po chwili rżnąłem ją z całych sił. Miałem wrażenie jakby za chwilę miałaby zostać przepołowiona. Jej krzyki niosły się po domu. Nareszcie ją ma. Nareszcie spełniło sięmoje marzenie. Oto leży teraz na mnie rozkraczona i rozpalona w szalonym galopie seksu. Obydwoje dochodziliśmy do kresu wytrzymałości, a mama przycisnęła z całych sił swoją cipę do mnie jakby chciała mnie wchłonąć.. Wtedy przyszedł wytrysk. Wystrzeliłem w nią z całych sił swój ładunek gorącej spermy, ale zamknąłem oczy i rżnąłem ją dalej w szalonym tempie. Joanna poczuwszy w sobie wybuchający żar od razu szczytowała. Napięła wszystkie swoje mięśnie. Zdrętwiała na moment, czułem skurcze jej pochwy. Posuwaliśmy się jeszcze chwilę po czym mama zwiotczała na mnie. Kutas, mimo, że przed chwilą się spuściłem nadal dumnie tkwił w cipce mamy. Chwilę tak leżeliśmy i mama się zsunęła ze mnie, a nasienie zaczęło powoli wyciekać na pościel. Spojrzała mi w oczy.
- Dziękuję – szepnęła.
- To ja dziękuję – pocałowałem ją w usta – było nieziemsko.
Uśmiechnęła się i spojrzała zmęczonym wzorkiem na moją błyszczącą i mokrą pałę, która dzięki tabletkom stała jak posąg.
- Jeszcze ci mało?
- Oczywiście. Chciałbym jeszcze raz znaleźć się w tobie.
Oklapła bezwładnie na łóżko, nie miała siły protestować. Uśmiechnąłem się, gdy jej kolana się uniosły a nogi rozkraczyły. Palcami rozchyliłem płatki u wejścia do jej norki. Męskie nasienie wypływało z wnętrza. Wsunąłem do środka palec. Potem drugi. Powoli znowu zacząłem ją posuwać palcami i było widać, że sprawiam jej rozkosz. Dołożyłem trzeci palec. Zamknęła oczy i obróciła głowę w bok. Wzdychała coraz głośniej, jej piersi falowały w głębokim oddechu. Przyspieszałem swoje ruchy, a mama dyszała coraz głośniej. Jej sukienka zsunięta z ramion i pośladków zasłaniała tylko brzuch. Szybko się jej pozbyłem zsuwając ją przez jej głowę. Uklęknął między nogami Aśki, chwyciłem jej piersi i zaczął delikatnie pieścić. Były delikatne, miękkie i gorące. Sutki były niesamowicie sztywne i sterczące. Chwyciłem jej ręce i delikatnie przyciągnąłem ku sobie. Usiadła na łóżku, ja również i mama w mig zrozumiała moje intencje. Na twarzy była rozpalona od emocji, orgazmu i alkoholu, którego musiała sporo wypić, gdyż jechało od niej jak z gorzelni, a oczy nie mogły zogniskować się na czymś konkretnym. Pomimo tego podniosła się i usiadła mi na udach, przodem do mnie powoli nadziewając się na sterczącego penisa. Objąłem ją w pasie, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Przywarliśmy do siebie mocno w namiętnym pocałunku. Nareszcie znów poczułem żar i wilgoć jej wnętrza. Czułem gorąco bijące od całego jej ciała. Na klatce czułem przyciśnięte mocno jej piersi. Chwilę tylko całowaliśmy się mocno, po czym zacząłem delikatnie, bardzo wolno ją posuwać. Mama chyba na chwilę odzyskała jasności umysłu, gdyż chciała się wyrwać. Nie pozwoliłem jej na to, była teraz moja, nie miała żadnych szans. Posuwałem ją nadal powoli, a rozkosz penetracji sprawiła, że znów mi się poddała. Nie przerywałem jednak posuwania. Po chwili mama popchnęła mnie na plecy. Opadłem dokładnie ją obserwując.
- Zrób mi loda – szepnąłem.
- Chyba oszalałeś – bełkotliwie odpowiedziała – jestem twoją matką.
- Wiem, dlatego tak bardzo tego pragnę – Klęknąłem przed nią – weź go – rozkazałem.
Spojrzała na mnie – no dobra. W końcu zasłużyłeś. Ale uprzedzam nie jestem w tym zbyt dobra.
- Pozwól, że ja ocenię.
Wstała i z głośnym mlaśnięciem oderwała się ode mnie. Podniosłem się i klęknąłem przed nią, a ona usadowiona na czworaka z wypiętą pupcią poczęłą ssać mi fiuta. Było niesamowicie. Mało co nie odleciałem. Matka polerowała mi berło kilka minut plując, charkając i krztusząc się po czym powoli przestawała, widocznie nie miała sił lub nie mogła złapać oddechu. Zaczęła całować mój tors, a lewą ręką pomasowała chwilkę członka. Pomyślałem, że tak łatwo to jej nie odpuszczę. Chwyciłem jej włosy i docisnąłem jej głową do mojego krocza, połknęła całego kutasa. Rozkaszlała się. Odpuściłem jej tego loda, bo wpadłem na kolejny pomysł. Obróciłem ją zdyszaną tyłkiem do mnie. Rozkraczyłem jej nogi pożerając wzrokiem jej cipsko i dupę. Nacisnąłem na plecy, żeby jak najbardziej wypięła dupsko. Obróciła głową patrząc z lekkim wyrzutem, ale usłużnie wykonała zalecenie. Naparłem mocno i skutecznie. Jęknęła ponownie. Wszedłem w nią najpierw tylko trochę, później głębiej i głębiej. Znowu jęczała rozkosznie.
Oboje zaczęliśmy jęczeć coraz głośniej, coraz szybciej. Posuwałem ją miarowo, a jej westchnięcia mieszały się z moim sapaniem. Trwało to dość długo. W końcu znów się zapomniałem i zaczął rżnąć ją z całych sił. Joanna stękała na łóżko z mocno wypiętym tyłkiem. Głowę wcisnęła w poduszkę, a po sekundzie zaczęła wydawać stłumione krzyki. Dodatkowo odsunąłem jeszcze bardziej jej lewą nogę i ponownie moje palce zaczęły dręczyć jej norkę. Zwolniłem próbując składnie posuwać ją i ręką i fiutem, wyciągnąłem go i wsadziłem dwa palce do tej wilgotnej dziury. Po kilku ruchach wsadziłem trzeciego. Choć pozycja nie była zbyt wygodna prawą ręką zacząłem nakierowywać członka na jej nabrzmiałą szparę. Powoli, bardzo powoli, wciskałem kutasa obok moich palców, mama wpięta maksymalnie dyszała czekając na efekt. Jej pełna cipka nie chciała ię rozciągać, więc cerpliwie wsuwałem i wysuwałem kutasa. W połowie długości moja kochanka krzyknęła i natychmiast wyjąłem członka. Obróciła się powoli patrząc z wyrzutem. Myślałem, ze przesadziłem, ale ona pchnęła mnie ponownie na plecy i dosiadła. Wsunęła język między moje wargi. Odwzajemniłem pocałunek. Kilkanaście sekund trwaliśmy w pocałunku po czym potężna rozkosz przyszła do nas równocześnie. Wystrzeliłem w nią swój ładunek spermy czując skurcze jej pochwy, a sperma wypływała na zewnątrz zwilżając podbrzusza jeszcze bardziej. Galopowaliśmy jeszcze przez dłuższą chwilę, po czym wyczerpani opadliśmy na pościel.
Opadłem obok niej patrząc na jej zdyszaną twarz. Złożyłem jej gorący pocałunek, który odwzajemniła.
Całowaliśmy się jak szaleni. Liżąc się nawzajem i penetrując językami wnętrza swoich ust. Stopniowo zapał wygasał, leżeliśmy zaspokojeni na pomiętej i mokrej pościeli.
- Podasz mi sukienkę? – zapytała nadal dysząc.
Dałem. Wytarła twarz i krocze po czym cisnęła nią obok łózka. Położyła się obok mnie. Oboje dyszeliśmy wyczerpani.
Przytuliłem się do niej i leżeliśmy wtuleni sapiąc i dysząc nago. Jak kochankowie. Nie jak matka z synem. Po kilku minutach mama zaczęła miarowo oddychać. Zasnęła. Wstałem delikatnie starając się jej nie budzić. Spojrzałem na telefon było po 1 w nocy. Leżała na łóżku, rozkraczona, jak dziwka.. Zrobię jej zdjęcie – pomyślałem. Zrobiłem kilka. Będę miał na pamiątkę. Zgasiłem światło i położyłem się obok niej. Nasunąłem kołdrę na nas i po chwili też zasnąłem.
Obudziłem się po kilku godzinach. Na dworze już było jasno. Sprawdziłem czas, było po 9 rano. Spojrzałem na nią. Spała dalej mocno, obróciła się w nocy na drugi bok. Poranny wzwód nie dawał mi spokoju, musiałem znowu ją mieć. Chociaż na chwilę. Delikatnie ściągnąłem z niej kołdrę i obróciłem na plecy, nóżki rozkraczyłem, zgiąłem w kolanach, żeby mieć lepsze dojście. Jej muszelka zachęcała niesamowicie, położyłem się w jej kroczu i zacząłem delikatnie całować i lizać cipsko, które wczoraj mnie dosłownie wyruchało. Westchnęła prze sen, gdy głębiej zacząłem ją penetrować językiem. Zacząłem używać palca, później drugiego. Oddech jej nieznacznie przyśpieszył. Zapomniałem się przy napawaniu się jej smakiem i widokiem. Aż w końcu usłyszałem.
- Ahhhh, kurde, myślałam, że to był sen synu – powiedziała cicho.
- Nie był – rzekłem nie odrywając się od robienia minety. Coś mnie tchnęło i zapytałem – żałujesz?
- Nieee… – zaczęła – ale nie wiem czy to… – szukała słów.
- Nie przejmuj się, nikt się nie dowie, obiecuję. To będzie nasza tajemnica.
- Oby – rzekła z uśmiechem – co by ludzie powiedzieli.
- Nic czym bym się przejął. Kocham Cię.
- Ja, ja cie też – opowiedziała - to dziwne.
- Nie ma w tym nic dziwnego. Dwoje ludzi uprawiało seks.
- Też tak myślę – westchnęła lekko – kontynuuj szybko, bo babcia dziś wraca.
W milczeniu zacząłem intensyfikować pieszczoty. Zacząłem jeść jej cipę, a mama prężyła się na łóżku.
- Chodź, chodź we mnie.
Nie musiała powtarzać, wskoczyłem na nią i od razu wbiłem się w tą miękką wilgoć. Jęknęła. Zacząłem powoli ją posuwać, objęła mnie nogami. Począłem całować jej nagie piersi i szyję. Przytuliła mnie.
- Jezuu, jak mi dobrze – szepnęła – Nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałam.
- Andrzej jest aż taki słaby?
- Nie stara się tak jak ty. Ostatnie moje stosunki to ahhhhh… to albo walka z czasem i flakiem, albo ostre, prawie brutalne ruchanie.
Zdziwiłem się trochę słysząc te dwa różniące się opisy stosunków. To jak to jest z tym Andrzejem pomyślałem. Mama przestała mówić. Odciągnęła głowę od swoich piersi i mnie delikatnie pocałowała.
- Szybciej – szepnęła.
Wzmocniłem ruchy, matka wypuściła mnie z objęć nóg i uniosła je wysoko. Patrzyła na mnie i cichutko jęczała.
- To jest złe – pchnięcie i westchnięcie – to złe, ale… ale cudowne… jest inaczej niż zwykle… jestttt
Chyba miała jeszcze jakieś wyrzuty sumienia, ale z każdym pchnięciem pozbywała się ich. Uśmiechnięta rozłożyła ręce za głową i się wyluzowała. Zacząłem ją mocniej posuwać, cipka była mokra jak cholera, słyszałem chlupnięcia, czasem „pierdnięcie” cipki. Po kilku chwilach zorientowałem się, że takie odgłosy peszyły moje rówieśniczki, a moja mama nic sobie z nich nie robiła, cieszyła się seksem po prostu, znała swoje ciało. Chciałem zaproponować zmianę, gdy wtem usłyszałem coś jakby szczęk otwieranego zamka z dołu. Mama też. Popatrzyła na mnie i nagle z dołu odezwał się kobiecy głos, głos babci.
- Jest tu kto???!!
- O kurwa – szepnęła moja kochanka.
Jak Ci się podobało?