W pokoju
24 stycznia 2018
33 min
Kasia wróciła do domu piątkowego wieczoru około godziny osiemnastej. Wchodząc do pokoju, zastała brata nieco zmieszanego, tak, jakby próbował coś ukryć.
- Co tam kombinujesz? - zapytała dociekliwie.
- Ja? Nic - odpowiedział najpoważniejszym tonem, na jaki był w stanie się zdobyć.
- Znowu sobie trzepałeś zboczuchu?
- Nie, no co ty.
„Skąd ona do cholery o tym wie?!” - pomyślał.
- Dobrze wiem, że tak. Znalazłbyś sobie dziewczynę w końcu - stwierdziła z politowaniem.
- A Ty masz kogoś?
- To już nie twoja sprawa, braciszku.
Kasia i Tomek byli zmuszeni mieszkać w jednym pokoju. Mieszkanie nie było zbyt duże, a rodzice nie należeli do zamożnych. W drugim pokoju był salon, a w trzecim i najmniejszym sypialnia ich rodziców. Przez chwilę był pomysł, by rodzice powędrowali do ich pokoju, Kasia dostałaby ten mały, a Tomek salon, czyli największy, lecz miałby większe problemy z prywatnością. Rodzeństwo stwierdziło, że woli jednak tak, jak jest. Przebieranie się było już na tyle powszechne, że oboje się tym nie stresowali. Zmieniając bieliznę, siadali na łóżku i nie rozkraczając nóg, załatwiali sprawę szybko. Intymne części Tomka były bardziej widoczne, więc zdarzyło się, że Kasia zobaczyła je kątem oka, ale traktowała to obojętnie. Od maleńkości tak mieszkali, więc zdążyli przywyknąć. Jako dzieci nie odczuwali przed sobą większego wstydu, problem zaczął pojawiać się, gdy weszli w okres dojrzewania. Wtedy to sterczący penis, czy też burza hormonów nastolatki i miesiączki zaczęły być problemem między nimi. Korzystali z każdej chwili, gdy drugiej osoby nie było w mieszkaniu, czy nawet tylko w pokoju. Tak też było dzisiaj, gdy Tomek postanowił sobie ulżyć, niestety siostra pokrzyżowała mu plany, wracając nieco wcześniej niż zwykle.
Zrzuciła z siebie ciuchy, zostając jedynie w bieliźnie. Wyszperała z szafy ubrania domowe oraz ręcznik.
- Lecę pod prysznic, a ty tu nie psuj powietrza spermą. - Wyszła.
„Skąd ona zna ten zapach?” - pomyślał. „Czyżby miała już z tym kontakt? Uprawiała seks?” - brnął myślami dalej. Zrobiło mu się nieco wstyd, że ona wie o tym, co robi. Jednocześnie był zły. Myśl o tym, że ktoś być może przeleciał jego siostrę, nie dawała mu spokoju. Sam nie wiedział, czy martwił się o nią, czy po prostu zazdrościł jej kontaktów seksualnych. Wychowywał się z nią od dziecka, teraz musiał się kryć ze swoimi popędami. Wiedział, że to normalne, ale jednak było to frustrujące, że nie mógł sobie strzepać tak, by nikt o tym nie wiedział.
„Chyba czas się przenieść do łazienki...” - pomyślał, planując od tej pory właśnie tam się zadowalać, unikając wykrycia i zyskując nieco swobody.
Zajął się czytaniem głupot w internecie, ale napięcie cały czas w nim siedziało. Siostra długo nie wracała, więc pomyślał, że może jednak zdąży. Odpalił jakieś porno i wyciągnął sprzęt na wierzch, trzepiąc sobie. Niecałą minutę później gwałtownie otworzyły się drzwi. Spanikowany zaczął się motać, nie wiedząc, czy najpierw schować ptaka, czy wyłączyć film. Ostatecznie nie zdążył zrobić żadnej z tych rzeczy.
- Dobra, już tam sobie nie chowaj - zawołała siostra.
- Co masz na myśli? - zapytał zdziwiony.
- No... dokończ sobie no. Jak już musisz...
Był zdezorientowany jak nigdy dotąd.
- Ee... Ale ty będziesz patrzeć?
- Nie raz cię widziałam, jak myślałeś, że śpię. Więc się nie krępuj - odpowiedziała spokojnym tonem.
- Podglądałaś mnie? - zdziwił się.
- Heloł, mamy jeden pokój. Mam do wyboru patrzeć się na ścianę, sufit, albo w twoim kierunku - wyjaśniła.
- No tak, racja - przytaknął, przypominając sobie te wszystkie noce, gdy korzystał z tego, że siostra śpi, aby mieć chwilę dla siebie. Nigdy nie podejrzewał, że go kiedykolwiek widziała w tym stanie. Zawsze się pilnował, najmniejszy szmer przykuwał jego uwagę. Teraz uświadomił sobie, że bywał obserwowany w tej intymnej sytuacji i to przez swoją siostrę. Trochę dziwnie się z tym czuł.
- Nie uważasz tego za głupie? - zapytała, wyrywając go z zamyślenia.
- Czego?
- No bo... - nabrała powietrza, jakby przymierzając się do wielkiego wyznania - oboje mamy swoje potrzeby, a chowamy się przed sobą, udając, że tego nie ma. Trochę to bez sensu.
- To ty też się... no... masturbujesz?
- No a nie, inteligencie? To chyba oczywiste. - Tomek mimo wszystko żył w nieco fałszywym, nastoletnim przekonaniu, że kobiety robią takie rzeczy tylko w filmach porno.
- To się lepiej z tym kryjesz, bo to nie było oczywiste - zaśmiał się.
- Bo nie mam sterczącego pindola, którego od razu widać. Mogę to robić po cichu, tak, że nic nie zauważysz - wyjaśniła.
Zapadło milczenie. Żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć. Wreszcie Kasia zmieniła temat.
- Idę do kuchni, chcesz herbaty? - zapytała.
- Wolę kawę.
- Znowu zarywasz nockę?
- Mam event, muszę wykorzystać - Tomek był zapalonym graczem sieciowych gier RPG.
- A później ja przez to nie śpię, ech. Skoro i tak nie będę spać, to sobie też zrobię.
Wyszła. Tomek zaczął rozmyślać o otwartości siostry. Nie spodziewał się, że ona też odczuwa ciągoty seksualne, było to dla niego mało oczywiste, w końcu to jego siostra, dziewczyna, z którą się wychował, bawił z nią klockami, chował lalki, ciągnął za włosy. Teraz staje się kobietą. Nigdy o niej nie myślał w tych kategoriach. Zresztą kobiety stereotypowo się nie masturbują, nigdy nie myślą o seksie i nie załatwiają pewnych potrzeb fizjologicznych. Naiwne myślenie, lecz często obecne w młodych głowach. Zastanawiał się, czego ona od niego oczekuje. No dobra, wyjaśnili sobie, że oboje to robią, ale co z tego? Teraz mają to robić w swojej obecności, tak jawnie, bez skrępowania? Tak się chyba nie da.
- Hej, otwórz - usłyszał głos Kasi zza drzwi. Wyrwała go z natłoku myśli. Posłusznie wypełnił polecenie, wstając wcześniej od biurka. Kasia weszła do pokoju z dwoma kubkami, jeden postawiła na biurku Tomka, drugi zabrała na swoje. Ich biurka były ułożone prostopadle do ściany, złączone ze sobą tyłami, na ścianie przeciwległej do łóżka Kasi. Miała większą prywatność niż brat, bo ze swojego łóżka mogła widzieć jego monitor, on jej już nie. Było to dla niego dodatkowo drażniące, w końcu jak obejrzeć porno, gdy siostra je widzi?
- Mam głupie pytanie - odezwał się Tomek.
- Tak?
- Czy ty już, wiesz... miałaś okazję?
- Do czego? Do seksu? - łatwiej jej to przechodziło przez gardło niż Tomkowi.
- No tak.
- Miałam, ale nie skorzystałam - uspokoiła myśli brata, nie wiedząc nawet o tym.
- Czemu pytasz? - dodała.
- A tak jakoś.
- Chcesz wiedzieć, czy nie zostałeś w tyle? - zaśmiała się i spojrzała na niego - O, tu cię mam!
- Nie tylko.
- To znaczy?
- Kurde! No bo wiesz... Jakoś by mi dziwnie było wiedzieć, że ktoś tam cię... no wiesz.
- Rany, jakiś ty pruderyjny! Mów otwarcie, nie pogryzę cię.
- No, że z kimś się przespałaś.
Kasia mimowolnie zaśmiała się.
- Martwisz się o moje dziewictwo?
- Martwię się o ciebie. Nie zauważyłem, kiedy stałaś się kobietą, że wszystko się zmieniło. Oboje dorośliśmy.
- Może jeszcze nie całkiem, ale masz rację. Już się nie bawimy klockami.
- Tylko genitaliami
Oboje wpadli w histeryczny śmiech, aż matka przyszła sprawdzić co się stało. Szybko ją spławili.
- Ty! A masz jakieś zabawki? - prowokował Tomek.
- Metrową murzyńską pałę, dwustronną, pożyczyć ci?
- Wystarczy mi moja - odrzekł.
- Trochę mniejsza... - powiedziała z udawanym żalem.
- Ale jaka jurna!
- I już nieźle przetarta twoją ręką. Spiłujesz sobie, jak będziesz tak trzepał.
- Naostrzona dzida będzie bardziej skuteczna!
- Do polowania na dzika, może... ale nie do zaspokojenia kobiety.
- Cóż, nie chciałbym tym polować na dzika... - Oboje znowu opanował śmiech.
- Ok, skończmy to, bo zaczyna nam odwalać - zaproponowała Kasia, gdy już się uspokoili.
- Spoko, ale podoba mi się to. Wreszcie mogę z kimś pogadać na takie tematy.
- Cieszę się, siostrzyczka służy radą i pomocą.
- Pomocą?
- Nie wyobrażaj sobie zbyt wiele - sprostowała.
- Szkoda.
Zajęli się swoimi sprawami. Szybko zleciał czas do rana, aż poszli spać. Kasia wstała pierwsza, koło południa. W powietrzu unosił się już zapach obiadu. Ubrała się i udała do kuchni, po drodze mijając śpiącego brata ze sterczącym masztem.
„Ech, że też ma tyle siły” - pomyślała i wyszła.
- O, śpiąca królewna wstała - powitała ją matka, gdy dotarła do kuchni.
- Śpiąca królewna potrzebuje kawy - odpowiedziała niemrawo.
- Było siedzieć do późna? Muszę wam na noc prąd wyłączać.
- Tomka przekonaj. Ja bym spała, ale nie zasnę, gdy tak nawala w klawiaturę.
- Ech, dzieci, dzieci. Szkoda, że nie mamy jeszcze jednego pokoju.
- Jakoś damy radę - stwierdziła Kasia, stawiając czajnik na palniku.
- Co na obiad?
- Schabowe.
- To już niedziela? - dziwiła się, zwykle takie obiady bywały właśnie w ten dzień.
- Nie, nakupiłam więcej po promocji, to zrobiłam.
Dziewczyna wzruszyła ramionami, już nic się nie odzywając. Zasypała kawę i czekała na wodę. Chwilę później do rodzinnego grona w kuchni dołączył Tomek.
- Kaśka, zrobisz mi też kawy?
- Jak już muszę...
- Ty kolego to musisz poważnie przystopować z tym graniem - wtrąciła się matka.
- Mamo, nie zaczynaj...
- Przez ciebie Kasia się nie może wyspać.
Spojrzał na nią oskarżycielskim wzrokiem, odpowiedziała mu zaledwie wzruszeniem ramion.
- Już mamie mówiłam, że ja sobie poradzę.
- No dobrze, dobrze. Ja chcę tylko dla was jak najlepiej.
- Wiemy - odpowiedzieli chórem.
Dzień minął im szybko, jak to bywa, gdy wstaje się po południu. Około dwudziestej dziewczyna postanowiła wziąć prysznic.
- Umyć ci plecki? - rzucił żartem Tomek do wychodzącej z pokoju siostry.
- Już widzę, jak rodzice przyłapują mnie nagą w twoim towarzystwie.
- Byłby przypał.
- No trochę.
Gdy wyszła, Tomek skojarzył, że w gruncie rzeczy nie odmówiła mu. Był dziwnie podekscytowany tym faktem. Po powrocie sama naganiała go pod prysznic, co już wydało mu się podejrzane.
- Idź się umyć, ty polujący na dziki swoją oszlifowaną dzidą.
- Haha, dobra, lecę - zgodził się.
- Tylko tam nie trzep sobie, bo ci odpadnie.
- Będzie miał chłodzenie pod wodą, fizyka siostrzyczko - żartował sobie.
- I rytmiczny plusk wody, niebudzący podejrzeń rodziców.
- No fakt.
- Pamiętaj, że mieliśmy umowę. Nie wstydzimy się przy sobie.
“Łatwo powiedzieć” - pomyślał.
- Zobaczymy, czy jej dotrzymasz - rzucił do niej i wyszedł.
Kasia zaczynała nabierać pewnych wątpliwości. Z jednej strony chciała, aby zniknęło tabu z ich zachowania, z drugiej wiedziała, że to dziwne. Nie wyobrażała sobie, by jakakolwiek inna dziewczyna widywała swojego brata trzepiącego sobie. Tym bardziej dziwne było dla niej wyobrażenie, jak zaspokaja się palcami, patrząc na niego, wiedząc, że on też widzi ją. To tak, jakby podniecali się wzajemnie swoim widokiem. Czy to nie kazirodztwo? Niby nie dochodzi do kontaktu fizycznego, ale jednak jakaś więź erotyczna jest. Z drugiej strony wiedziała, że inni nie muszą mieszkać z bratem w jednym pokoju i nie są zmuszeni rozwiązywać tak krępujących sytuacji. Chciała dobrze dla nich obojga.
Tomek wrócił, ubrany jedynie w bokserki, w których lubił sypiać. Zasiadł przed komputerem.
- Włącz jakieś porno, coś ciekawego - poprosiła Kasia.
Spojrzał na nią zaskoczony.
- No co? Obejrzymy sobie. Myślisz, że nigdy nie oglądałam?
Tomek otworzył jedną z popularnych stron i zaczął rozglądać się po materiale na głównej. W tym czasie Kasia przyprowadziła do niego swój fotel i usiadła obok.
- Sis Love Me? Serio? Nawet nie wiedziałam, że takie materiały robią, chyba do tyłu jestem.
- Tu chyba głównie są step sister, ale fakt, widuje takie filmiki. Są bardzo popularne.
- Łee, co prawda to fejki, ale tak siostra z bratem, fuj!
- Mówi to dziewczyna, która chce się masturbować w obecności brata.
- Ale to co innego!
- Jasne, jasne.
Zaczęła wędrować po myślach.
„Może ma rację, czym to się różni?” - W tym czasie Tomek odpalił jeden ze znanych mu filmów.
- Ten jest dobry - stwierdził.
Młody chłopak przyprowadził psa sąsiadce, który jak się okazało, uciekł jej wcześniej. Sąsiadka otworzyła w samym ręczniku, podziękowała i zaprosiła go do środka. Przeprosiła na chwilę i poszła się ubrać. Wreszcie usiedli na kanapie i zaczęli rozmawiać, poznawać się. Chłopak zaczął komplementować starszą od siebie, lecz bardzo atrakcyjną kobietę, która miała kompleksy na punkcie swojego wyglądu. Chcąc udowodnić jej, że może się podobać, pocałował ją. Nieśmiały wybryk speszył oboje, lecz po chwili nabrali śmiałości i zaczęli się bardzo namiętnie całować. W końcu kobieta chwyciła go za rękę i zaprowadziła do sypialni.
Kasia zauważyła, że penis Tomka już urósł, wyraźnie odznaczając się pod materiałem bokserek. Sama też zaczynała czuć podniecenie, pragnęła, by się tam dotykać, wstydziła się jednak zacząć pierwsza.
- Wyjmij go, nie krępuj się - zachęciła brata drżącym głosem.
- Stresujesz się?
- Nie... to znaczy... trochę.
- Nie musisz tego robić - zapewnił ją brat.
- Muszę i chcę - odpowiedziała twardym tonem, bardziej chcąc przekonać siebie, niż jego.
Chłopak nieśmiało zsunął bieliznę. Jego penis momentalnie wyskoczył, stojąc na baczność. Zrobił na Kasi spore wrażenie, nigdy go nie widziała z tak bliska.
„Debilko, to twój brat!” - skarciła się w myślach i przeniosła wzrok na monitor. Mężczyzna właśnie pieścił nagie piersi kochanki. Kasia nie patrząc w stronę Tomka, wsunęła dłoń do majtek. Udając, że jest sama w pokoju rozpoczęła delikatny masaż swojej kobiecości. Subtelnymi ruchami sprawiała sobie upragnioną przyjemność. Kątem oka widziała, jak żołądź na penisie Tomka regularnie pojawia się i znika pod napletkiem. Wstydziła się przyznać przed samą sobą, lecz bardziej ją podniecał ten widok, niż to, co działo się na ekranie. Tomek spojrzał na siostrę. Przyłapał ją, jak ta wgapia się w jego członka. Kiedy sama zauważyła, że została przyłapana, momentalnie zrobiła się czerwona. Szybko odwróciła wzrok, udając, że nic takiego nie miało miejsca.
- Podoba ci się to? - zapytał Tomek.
Milczała, nie wiedziała co odpowiedzieć. Karciła się znowu w myślach za zapędy, których nie powinna mieć w stosunku do brata.
- Kasiu?
- Tak? - Wyrwał ją z letargu.
- Wszystko w porządku? - Spojrzał na nią z poważną miną.
- Nie kurwa! - zalała się łzami i uciekła do swojego łóżka pod kołdrę. Zszokowany Tomek przerwał zabawę i podszedł do niej.
- Hej, siostra - zaczął ruszać ją za ramię - co się dzieje?
- Zostaw mnie! - wykrzyczała zapłakanym głosem.
- Martwię się - nie dawał za wygraną.
Odwróciła się zalana łzami...
- Chcesz wiedzieć tak? - chlipała żałośnie - No to jak chcesz, to sobie wiedz! Podnieca mnie twój penis! I co? Masz zjebaną, chorą siostrę! Pieprzona Cersei Lannister ci się trafiła! - wykrzyczała i schowała zapłakaną twarz w poduszkę.
- Cii... chodź tu - przytulił ją, najmocniej jak potrafił.
- Nie chciałem ci tego mówić, ale ty też mi się spodobałaś. Chciałem cię poprosić o rozebranie się, zobaczyć twoje piersi, to co masz na dole... Nakręciłaś mnie jak cholera!
- Kurwa Tomek! Jesteśmy chorzy! To się nie powinno tak stać! Ja chciałam dobrze... Chciałam tylko, byśmy się czuli swobodnie, bo tego nam było trzeba, tak?
- Wiem, wiem kochanie - uspokajał ją.
- Kochanie? Ty tak serio? Pojebało cię?! - krzyczała.
- Zostaw mnie! - odepchnęła go.
- Daj spokój, nic się nie stało - próbował dalej ją uspokajać.
- Nic?! Wypad mi z łóżka! - odepchnęła go, na tyle mocno, że upadł z hukiem na podłogę. Sama odwróciła się do ściany i łkała, jakby ją spotkało coś strasznego. Tomek w końcu odpuścił. Położył się, trzęsąc się z nerwów. Oboje nie spali, ale Tomek bał się odezwać. Kasia była w szoku, obwiniała się o kazirodcze zapędy, wciąż wzmacniając w sobie poczucie winy. Brat starał się podejść do sytuacji spokojniej. Głównie martwił się o siostrę, a nie o to, co zrobili. Bał się, że mimowolnie go znienawidzi za tą akcję. Nie wyobrażał sobie życia w jednym pokoju z osobą, która ma do niego żal, unika go i nie cierpi. Próbował ułożyć sobie wszystko w głowie, przede wszystkim wymyślić, jak jej przegadać tak, by było między nimi dobrze.
Nad ranem, gdy już wreszcie lekko przysypiał, usłyszał, jak siostra wstaje.
- Zaczekaj! - odezwał się zmęczonym głosem, próbując się sprawnie wygramolić z łóżka.
- Czego chcesz? - zapytała z wyrzutem. Stanął naprzeciwko niej i rozpoczął monolog.
- Słuchaj, to nie może tak być. Kocham cię, jako siostrę. Martwię się o ciebie, nie chcę, byśmy się do siebie odnosili tak, jak teraz, niezależnie, do czego dojdzie.
- Ale to jest złe, nie rozumiesz? Nie może dojść do niczego! Nie możemy tak. Przepraszam, że ci to w ogóle zaproponowałam!
- Kasiu - wezwał ją spokojnym, ale pewnym siebie głosem - jesteś piękną dziewczyną, naprawdę się dziwisz, że mój samczy instynkt kwalifikuje cię do kategorii ruchable? - Dziewczyna mimowolnie się uśmiechnęła. Rozbawił ją, a z drugiej strony był to dla niej komplement. Kontynuował.
- Swojej atrakcyjności dla kobiet nie potrafię ocenić, ale myślę, że możesz się podniecić na widok penisa i nic z tym złego. To nie jego wina, że ja jestem jego posiadaczem. Przestańmy się obwiniać o naturalne odruchy cielesne!
- Miałam cię za głąba, a ty teraz takie ładne zdania budujesz - uśmiechnęła się, mówiąc coś kompletnie oderwanego od tematu...
- Czyli zgoda? - zapytał.
- Ja nie chcę się z tobą kłócić, brat. Boję się tylko tego, co się między nami pojawiło. Nie powinniśmy odczuwać wobec siebie jakiejkolwiek ciągot. Przecież to nienormalne.
- Kasiu, tłumaczyłem ci. Ja nie miałem dziewczyny, jestem napalonym, niemal pryszczatym nerdem. W internecie na takich mówią “stulejarze”. Dziwisz się, że podnieca mnie, jak obok masturbuje się ładna laska? To prawie jak porno na żywo!
- To... - próbowała coś powiedzieć, ale przerwał jej.
- Czekaj, skończę - poinformował - Ty twierdzisz, że nie spałaś z nikim, chyba nie masz chłopaka i nie jesteś aktywna w tych sprawach. Jesteś wygłodniała siostra, więc czemu się dziwisz?
- Ale...
- Nie ma żadnego „ale”. Ustalmy coś, by było jasne. Podniecają nas nasze ciała, bo nasze hormony nie mają zakodowane, że jesteśmy rodzeństwem, tylko że to przeciwna płeć, która jest hot. Oddzielmy te dwie sprawy. Będziemy się podniecać swoim widokiem bez wyrzutów sumienia, rozumiejąc, że to normalne.
- I chcesz to tak kontynuować? To co było? Ciągnąć to dalej?
- Tak! Twoja propozycja była świetna, tylko oboje się pogubiliśmy.
- Sama nie wiem.
- Dobra, inaczej... - zsunął bokserki, uwalniając penisa na wierzch, co ją lekko zaskoczyło.
- Co to jest dla ciebie? - wskazał na penisa.
- No... penis.
- Właśnie, penis. Nie “penis brata”. Co masz ochotę z nim zrobić?
- No...
- Pierwsza myśl! - ponaglił.
- Dotknąć.
- Dlaczego?
- Tomek, serio? - miała już powoli dosyć.
- Dlaczego?! - domagał się odpowiedzi.
- Bo mi się podoba - przyznała to przed sobą.
- Bo jesteś kobietą i ci się podobają penisy! - wytłumaczył, jakby wyjaśniał dziecku oczywistą oczywistość.
- Patrzysz na niego i myślisz o tym, że na górze jest twój brat?
Kasia wzięła głęboki oddech, przed odpowiedzeniem na to pytanie.
- Nie - przyznała w końcu, jakby z ulgą, zrzucając z siebie całe poczucie winy.
- Widzisz! - chwycił ją za rękę i położył na swoim członku.
- Nie bój się - zagaił, widząc jej minę. Nieśmiało dotknęła penisa, powoli się z nim oswajając.
- Możesz z nim robić, co chcesz, kiedy chcesz, będzie z tego zadowolony, a ja nie mam nic przeciwko. Dotyka mnie teraz atrakcyjna kobieta, nie siostra. - Członek powoli rósł, zachęcony dłonią Kasi. Wciąż miała pewne opory, lecz nie zdjęła ręki.
- Kurcze, podoba mi się to, nie wiem, czy to dobrze, ale mnie uspokoiłeś trochę - wyznała Kasia.
- A czy ja mogę, wiesz... dotykać cię? - tym razem on był nieco nieśmiały.
- Niech ci będzie - uśmiechnęła się delikatnie - ale później, teraz chodź na śniadanie i schowaj tego ptaszora.
- Jej, zajebiście! - cieszył się i przytulił ją mocno, wciąż z członkiem na wierzchu.
Zjedli śniadanie w całkiem dobrym humorze, na co jeszcze wieczorem się nie zanosiło. Oboje teraz myśleli głównie o ciałach swojego rodzeństwa. Tomek chciał wreszcie zobaczyć Kasię nago, zobaczyć jak się masturbuje, dotknąć jej piersi. Miał nawet ochotę tak, jak na filmach czasem robią, czyli spuścić się na jej ciało i podziwiać ten widok z dumą, choć nie wiedział, czy się na to zgodzi. Siostra nie pozostawała dłużna, po tym, jak dotykała członka brata, nie wystarczyło już jej samo patrzenie. Rozmyślała nawet nad jego smakiem. W życiu raz miała członka w ustach, lecz nie wspominała tego dobrze, nie dlatego, że jej się nie podobało, lecz przez to, co stało się później. Poderwał ją kiedyś chłopak, poszli do łóżka. W ramach gry wstępnej ulżyła mu, pozwoliła mu też pieścić swoje ciało. Gdy prawie doszło do zbliżenia, rozmyśliła się. Zaproponowała, że poprzestaną póki co na pettingu. Wtedy dopiero facet pokazał swoje prawdziwe oblicze. Wściekł się, zaczął ją wyzywać i chciał wziąć siłą. Ledwo mu uciekła. Niemiłe wspomnienie, teraz chciała inaczej.
Dzień się dłużył dla obojga. Trochę internetu, obiad, lekcje, internet, kolacja, prysznic, internet. Oboje byli nakręceni, lecz powstrzymywali się w ciągu dnia, byłoby to zbyt ryzykowne. Ich matka była nieco wścibska, nie widziała potrzeby pukania, wchodząc do ich pokoju. Całe szczęście, że dość wcześnie chodziła spać. Dopiero około jedenastej Kasia zagaiła brata.
- Co robisz?
- Kończę mecza, a co?
- Wiesz dobrze co - droczyła się z nim.
- A! No tak, już kończę.
Kasia nie zamierzała czekać. Ustawiła się tak, by ją widział i pozbyła się bluzki, zostając w skąpym staniku. Nigdy jej zbyt długo w takim stanie nie widywał, zawsze po chwili coś ubierała, teraz nie miała zamiaru. Podeszła do niego i przyklękła, tak, by ułatwić mu widok na swe piersi, ukryte pod stanikiem. Coraz częściej zabierał wzrok z monitora, aby patrzeć się na nią. Skoro to nie wystarczało, postanowiła jeszcze podkręcić atmosferę. Lewa ręką wylądowała na bokserkach Tomka i kusząco masowała członka, bardzo podatnego na te ruchy. Już po chwili maszt był postawiony.
- Chwila - rzucił do niej pospiesznie i wstał z fotela, grzebiąc coś przy obudowie komputera.
- Już - odparł zadowolony.
- Co zrobiłeś? - zapytała siostra.
- Odpiąłem kabel od neta, rozłączyło mnie - uśmiechnął się perfidnie.
- Ty skurczybyku, tak ci się śpieszy, że kolegów olewasz?
- W tej sytuacji wybieram po prostu przyjemniejszą opcję - odpowiedział czarująco.
- No dobrze, to tak na dobry początek... - sięgnęła rękami do zapięcia stanika, który po chwili majestatycznie opadł, ukazując piersi bratu.
- O Boże! - wydusił zdumiony.
- Podobają ci się?
- Jeszcze jak! Chodź tu - zachęcił ją do podniesienia się. Miał teraz jej nastoletnie cycuszki na odpowiedniej wysokości, by je podziwiać. Były dla niego idealne, wyglądały na delikatne, o odpowiednich proporcjach, nie za duże sutki. Ba, rozmiar samych piersi był takim, o jakim zawsze marzył. Nigdy nie lubił tych wszystkich sztucznych, napompowanych dętek XXL, jakie często widywał z sieci. Te były idealne, naturalne. Wysunął rękę i zacisnął ją delikatnie na lewej piersi siostry.
- Mięciutkie - cieszył się jak dziecko. Nie spodziewał się, że są tak wspaniałe w dotyku.
- Mogę?
- Co możesz? - nie wiedziała, o co mu chodzi.
- No... possać sutki - wyjaśnił. Nic nie odpowiedziała, lecz zbliżyła się do niego, wyrażając tym samym zgodę. Chwycił ustami sutek i delikatnie go ssał, dziewczyna pisnęła. Spodobało się to Tomkowi, więc nie przerywał, dociskając siostrę do siebie, przy mocy ręki ułożonej na jej plecach.
- Chodź na łóżko - zaproponowała. Chwilę później leżała już na swoim wyrku i czekała na brata.
- Idziesz? - ponagliła.
- Podziwiam cię - odparł.
- Weź, ty głupi jesteś - zawstydziła się. Podszedł do niej wreszcie i zdjął jej spodenki. Pod spodem miała całkiem ładne majtki, białe, z delikatną koronką i plamką w miejscu waginy. Tomek położył się na siostrze i obdarowywał jej ciało pocałunkami, kiedy to jego penis mało nie wyskoczył z bokserek, ocierając się o dziewczynę.
- Daj go tu.
Niewiele się zastanawiając, chłopak pozbył się ubrań i podsunął członka siostrze. Ta momentalnie wzięła go do ust i rozpoczęła taniec językiem.
- O rany! - oddawał się cudowności jej ust - jakie to przyjemne! Ty na pewno tego nie robiłaś?
- Lodzika kiedyś... Kiedyś ci opowiem, o co chodzi, nie psuj chwili.
- Dobrze - zgodził się z nią.
- Czekałam na to od wczoraj - przyznała się.
- A jednak!
- Jednak... - członek znowu zniknął w jej ustach, sprawiających rozkosz Tomkowi. Niewiele było trzeba, by poczuł, że jest blisko wytrysku.
- Kasiu...
- Mmuuaao? - wyjęczała coś bez sensu, nie wypuszczając penisa z ust.
- Dochodzę, wypuść go - zabrzmiało to komicznie, jakby był więźniem seksualnym.
- Nie chcesz dojść w moich ustach? - dziwiła się lekko, trzepiąc w tym czasie ręką.
- Chcę, ale wcześniej tobie chcę dać przyjemność, później może mi się nie chcieć - pamiętał, jak po orgazmie odchodzi mu zainteresowanie seksem na pewien czas.
- Skoro tak twierdzisz...
- Pokaż, co masz pod majteczkami - poprosił.
- Sam sprawdź leniuszku - puściła oczko.
Tomek zsunął z niej majtki i odrzucił gdzieś w róg pokoju. Niepewnie wsunął rękę w intymne rejony dziewczyny, aż poczuł wilgoć jej cipki.
- O rany, ale jesteś mokra!
- No...
Zrozumiał teraz, że majtki wcale nie miały plamki same w sobie. Zwiedzał palcem jej okolice, poznając intymne miejsca u siostry, niczym zbłąkany wędrowiec. Odnalazł już wejście do pochwy, odnalazł też nieduże wargi sromowe oraz niewielki guziczek, który jak rozumiał był łechtaczką.
- Tu możesz pomasować - zasugerowała mu. Skorzystał z zachęty.
- Tylko nie zapomnij nawilżyć palca! Byłoby to nieprzyjemne - pouczyła. Korzystając z naturalnych płynów obecnych w pochwie, nawilżył porządnie środkowy palec i rozpoczął zabawę z łechtaczką.
- Och tak - pochwaliła dziewczyna, dając mu znak, by nie przerywał. Podziwiał jej ciało. Była piękna. Jej piersi finezyjnie unosiły się w rytm jej coraz mocniejszych oddechów, a usta co jakiś czas wydawały tajemnicze piśnięcia.
- Spróbuj językiem - poprosiła lekko zmiękczonym tonem.
- Bardzo chętnie. - Zajął pozycję między jej nogami i zbliżył język do jej kobiecości.
- Och! - wyrwało jej się cieniutkim głosikiem, gdy mlasnął łechtaczkę.
„To jest to” - pomyślał. Jego język świdrował guziczek, dając dziewczynie solidną dawkę rozkoszy. Co jakiś czas przenosił się, by trochę zasmakować i poznać reszty jej intymności.
- Z łechtaczką najlepiej, och, tak...
Idąc za instrukcjami, wrócił do pieszczenia tego, co zostawił. Coraz intensywniejszy oddech dziewczyny wskazywał, że jest na dobrej drodze.
- Wejdź we mnie - wyjęczała błagalnym tonem.
- Co? - huknął zdziwiony.
- Zrób to, proszę.
- Ale nie mamy gumek, jesteś pewna?
- Chrzanić gumki! Zrób to! - nieśmiała prośba przeradzała się powoli w żądanie.
- Jesteś pewna? - powtórzył.
- Tak! Zrób to! - Takiej zawziętości to już tym bardziej się po niej nie spodziewał. Miał opory, ale stwierdził, że raz się żyje. Nakierował swojego penisa na wejście do pochwy i próbował wsunąć się do środka. Nie wszedł jednak zbyt głęboko.
“No tak, jest dziewicą” - przypomniał sobie o błonie.
- Zrób to z rozpędu, mocno - poinstruowała go, jakby czytając w myślach.
- Nie chcę ci czegoś zrobić - popatrzył na jej delikatne ciałko.
- Nie zrobisz, nie martw się. Wjedź na całej parze.
Wycofał się niemal całkiem, odliczył do trzech i wbił się w siostrę z całej siły. Poczuł, jak błona pęka pod naporem, a on dostaje się głębiej.
- Auuuu! - krzyknęła z bólu, a Tomek sprawnie zasłonił jej usta ręką, aby nie pobudziła rodziców.
- Bardzo boli? - zapytał troskliwie.
- Nie przejmuj się, kontynuuj. Pchaj mocno! - nakazała, wciąż zachowując grymas na twarzy. Tomek przez małe okienko w drzwiach zauważył światło zapalające się na korytarzu. Szybko wyszedł ze zdezorientowanej siostry i przykrył ich kołdrą, samemu chowając się pod nią całkiem. Ledwo co zdążył, bo otworzyły się drzwi od ich pokoju. Usłyszał głos mamy.
- Wszystko w porządku córeczko? Wydawało mi się, że krzyczałaś.
- Nie mamo, coś ci się wydawało. Ja spałam, może przez sen krzyczę? - uśmiechnęła się do matki, próbując się wywinąć. W tym czasie Tomek delikatnie masował jej łechtaczkę, utrudniając zachowanie powagi.
- A Tomek?
“Kurwa, co z Tomkiem?” - panikowała w myślach. Przecież nie powie, że jest w łazience, bo zaraz tam pójdzie i się wyda. Miała ochotę powiedzieć „masuje mi cipkę”, ale się powstrzymała.
- Poszedł do jakiegoś kolegi - kłamała.
- Kolegi, o tej porze? - nie była przekonana.
- Bo ja wiem, wygląda, że się z jakąś dziewczyną spotyka, tylko nic mi nie chce powiedzieć. Wie mama, jaki bywa tajemniczy - W tym momencie wepchał jej palec do wnętrza, jakby za karę. Kasia miała nadzieję, że jej twarz nie zdradzała czegokolwiek.
- Już ja go jutro przepytam - zadeklarowała matka.
- Bardzo słusznie - pochwaliła mamę i znowu poczuła palec w sobie.
- Dobranoc córcia.
- Dobranoc mamo. - Zamknęła drzwi i poszła do siebie, ku uldze rodzeństwa. Kasia odkryła kołdrę.
- Czy ciebie pojebało?! - krzyczała szeptem, choć brzmi to jak oksymoron. Tomek wpadł w nieuzasadniony śmiech. Mieliby przerąbane, gdyby zostali nakryci, więc nie rozumiał swojej reakcji.
- Ysz ty - zbeształa go.
- Kontynuujemy? - zapytał, gdy wreszcie doszedł do siebie.
- Ty serio? - dziwiła się - To ci nie opadł z tego wszystkiego?
- Paradoksalnie jestem bardziej nakręcony, choć serce mi wali jak zwariowane. Robimy dziś same złe rzeczy.
- I nawet mi się to podoba - przyznała - choć pewnie jutro będę żałować.
- Już chyba za późno na wycofanie się.
- Wiem - zgodziła się z bratem. Po chwili milczenia odezwała się.
- Dobra, spróbujmy od tyłu, zawsze chciałam spróbować.
Dziewczyna zajęła pozycję, a brat momentalnie się w niej zagłębił.
- Tylko bądź cicho - ostrzegł. Kasia przytkała usta ręką. Tomek tym razem jej nie oszczędzał, tylko posuwał na tyle mocno, na ile był w stanie. Wreszcie po zachowaniu siostry poznał, że doszła. Jej ciało wyginało się, pochwa zaciskała na jego penisie, a mocno stłumione okrzyki wyraźnie na to wskazywały. Przyspieszył wreszcie, aby sam dojść.
- Zaczekaj - poprosiła go, wciąż dysząc.
- Chcę widzieć, jak kończysz.
- Gdzie mam...
- Gdzie chcesz, tylko nie w środku - poinformowała.
- To połóż się na plecy, też chcę cię widzieć - uśmiechnął się.
Dziewczyna uwolniła się od jego członka i dostosowała się do prośby. Chłopak przykląkł na łóżku, rozpoczynając masturbację nad nagim ciałem siostry. Podziwiał każdy jej element, delektował się jej widokiem.
- Daj go bliżej - poprosiła. Tomek przysunął się, trzymając członka nad jej piersiami. Przyspieszył ruchy, aż wreszcie trysnął białą falą na piersi, szyję i trochę na twarz Kasi.
- Świetny widok na żywo - pochwaliła.
- Lepszy twój, wijącej się w orgazmie.
- Mówisz?
- No...
Kasia zlizała resztki spermy z penisa, resztę ciała wycierając ręcznikiem.
- Smakuje? - zapytał brat.
- No, nawet, nawet. Myślę, że będę częściej próbować.
- Mam taką nadzieję - pocałował ją delikatnie, jakby nagradzając za wszystko, co z nią przeżył tego wieczoru...
- No patrz, przeleciałeś mnie, rozdziewiczyłeś, a całujesz dopiero teraz? Ładnie to tak?
- Jakoś tak wyszło - roześmiał się.
Posprzątali razem wszelkie ślady ich seksualnej aktywności. Ręcznik, którym wytarli resztki nasienia Kasia postanowiła schować i wyrzucić następnego dnia, aby przypadkiem mama go nie znalazła przy praniu. Zakrwawione prześcieradło zostawiła, nie miała na zmianę, a zawsze mogła zwalić na okres. Ogarnęli jeszcze swoje ciuchy i poszli spać.
Od tej pory seks między nimi stał się codziennością. Zaopatrzyli się wreszcie w prezerwatywy, choć seks z ich użyciem był dla nich lekko rozczarowujący. Musieli bardzo uważać na wszelkie jęki i inne dźwięki wskazujące na ich igraszki. Postanowili lekko przyzwyczaić rodziców, aby zmniejszyć podejrzenia. Zdarzało się niby przypadkiem Tomkowi włączyć porno na głośnikach, gdy siostry nie było w domu. Udawał, że wypięły mu się słuchawki, a on nie zauważył. Wolał być przyłapany na oglądaniu porno niż na posuwaniu siostry. Tak też się stało. Mama była niepocieszona, przyłapując syna w krępującej sytuacji, lecz wyjaśnił jej, że to normalne. Zyskał łatkę masturbatora, ale wolał taką niż... no właśnie. Któregoś dnia matka przyłapała Kasię, jak wychodzi nago z łazienki. Była nieco oburzona.
- Chodzisz goła przy bracie?
- Mamo, mieszkamy w jednym pokoju od dziecka, ty myślisz, że wszystko da się zawsze ukryć? Zapomniałam ciuchów na zmianę, a nie chciałam już ubierać brudnych.
- Tomek też chodzi z pindolem na wierzchu? - zapytała złośliwie.
- Niekoniecznie, ale zdarza mi się widzieć jak chodzi ze wzwodem. To chyba normalne u facetów?
Już się nie odezwała. Kasia spokojnie wróciła do pokoju.
- Spotkałam mamę na korytarzu - poinformowała Tomka. Spojrzał na jej nagie ciało.
- Byłaś nago?
- No.
- I co ona na to?
- Zdziwiła się, że tak chodzę przy tobie. Wytłumaczyłam, że i tak nie dam rady wszystkiego ukryć.
- Hehe, widzę, że oswajanie idzie dobrze.
- Gorzej jak cię do psychologa wyśle za trzepanie - śmiała się z niego.
- Psycholog chyba wie, że to normalne.
- Tylko mu się nie przedstawiaj jako Jaime.
- Jaime?
- Lannister.
- A! Haha, się żarty ciebie trzymają.
- No... - podeszła do niego i pocałowała namiętnie.
- Mmm... bo zaraz cię zgwałcę siostrzyczko.
- Nie da się zgwałcić kogoś, kto tego chce, nie sądzisz? - wyszeptała mu do ucha słodkim głosem. Chwycił ją za pośladki i ugniatał niczym ciasto, jednocześnie obdarowując jej szyję pocałunkami.
- Mmm... - zamruczała - robisz mi lekki potop, tam, na dole.
Tomek zawędrował jedną ręką w intymne okolice siostrzanego ciała, masując jej wilgotną cipkę.
- Zastanawiałeś się co będzie, gdy któreś z nas kogoś pozna? - wypaliła nagle.
- Nie wiem, zostaniemy przyjaciółmi? - żartował.
- Friends with benefits?
- Taa… - śmiał się.
- Lizałbyś mi cipkę, wiedząc, że ktoś inny też to robi?
- Zdradzałabyś go z bratem?
- Nie wiem.Nie chciałabym cię chyba tak zostawić, tak nagle - odpowiedziała.
- Jak będę miał dziewczynę, to zrobimy trójkącik, co?
- No nie, mam się z inną dzielić? Chociaż w sumie, to może być podniecające. Tylko jak jej wytłumaczysz, że pieprzysz siostrę?
- No w sumie...
- Widzisz. Dobra, koniec rozmowy. - Zarządziła i zdjęła bratu spodnie, pochłaniając jego penisa. Ssała jak dzika, przez ostatnie tygodnie nabrała doświadczenia, regularnie ćwicząc. Tomek czuł, jak jego ciało ogarnia dreszcz rozkoszy.
- Jesteś zajebista - pochwalił ją.
- Wiem - wróciła do ssania, po chwili przyjmując do ust potężny ładunek spermy.
- Pocałujesz mnie teraz? - prowokowała go, nieco niewyraźnie mówiąc i chwaląc się resztkami białego płynu w ustach.
- Nie, może lepiej nie - wykręcał się chłopak.
- Szkoda. - Zauważył głębokie przełknięcie i cała zawartość zniknęła w jej przełyku.
- Leć się opłukać, mam ochotę na małą zabawę.
- Ok.
Założył na szybko bokserki, aby nie latać po korytarzu z fajfusem na wierzchu i wziął szybki prysznic. Nie minęła nawet minuta, jak wrócił do siostry.
- Oj, chyba zimna woda była - spojrzała z rozczarowaniem na leżącego ptaka - oprzyj się o ścianę - wskazała na łóżko.
Tomek posłusznie wykonał życzenie, a ona zdarła z niego bokserki i wyciągnęła prezerwatywę.
- Muszę cię nieco pobudzić - chwyciła w dłoń członka, po kilku ruchach był już chętny do dalszej zabawy. Naciągnęła prezerwatywę i wskoczyła na brata, wprowadzając penisa do swojego wnętrza.
- No to skaczemy - śmiała się, podskakując, jak na jakieś trampolinie. Tomek gładził jej ciało, zwłaszcza skupiając się na piersiach. Dziewczyna traciła powoli kontrolę, przyspieszając ruchy szalona. Dyszała mocno.
- Muszę tak częściej, nabiorę kondycji.
Oparła się rękami o klatę brata, wtedy on przejął inicjatywę, posuwając ją, jak najszybciej był w stanie.
- Ach! Tak dobrze, nie przerywaj.
- Wiesz, że to strasznie męczące? - wysapał.
- Dasz radę, siostra ci dochodzi!
Przemógł się i włączył trzeci bieg. Usłyszał piski kochanki, coraz bardziej śmiałe i mocne.
- O tak! Czekaj. - Przerwał na chwilę, a Kasia wróciła do poprzedniej pozycji i nadała ich stosunkowi szybkie tempo. Chwilę później jej ciało przeszedł dreszcz i upadła zdyszana na brata.
- Uwielbiam to, wiesz?
- Widzę, ja też.
Leżeli tak długo, nie mając ochoty na ubieranie się, sprzątanie i rozejście się po swoich łóżkach. Obudził ich dopiero budzik w komórce. Pierwsza zerwała się Kasia.Leżała w łóżku brata, oboje byli nadzy, przytulali się. Na opadłym członku Tomka wciąż była zużyta prezerwatywa.
- Tomek, obudź się! - tarmosiła go za ramiona.
- Co się dzieje? - wysapał zaspany.
- Zasnęliśmy, jest ranek, musimy iść do szkoły!
- Co? - podniósł się niemrawo.
- Ja pierdolę, zaspaliśmy w tym stanie. Co by było, jakby tu rodzice weszli?!
- Weź, nawet tak nie myśl.
- Ja pierdolę, musimy uważać! Wstawaj.
Ogarnęli się szybko, choć nie było już czasu na prysznic, ani na śniadanie. W przyszkolnym sklepie kupili sobie po sporej drożdżówce i się najedli. Około trzeciej lekcji Tomek dostał smsa od Kasi. „Źle się czuję, zwolniłam się. Wracasz sam”. Zmartwił się trochę, zastanawiał się, co jej może być. Po lekcjach szybko wrócił do domu. Zastał siostrę leżącą w łóżku.
- Kasiu, co się dzieje?
- Nie wiem, mam nudności, rzygam jak kot.
- Coś ci trzeba? Coś do jedzenia?
- Nie, wszystko zwymiotuję. Zrób mi herbatę.
- W porządku.
Szybko ogarnął ciepły napój i podał ukochanej siostrze. Żal mu jej było, widział, jak się bidulka męczyła.
- Tomku, mam prośbę.
- Tak?
- Leć do apteki, kup test ciążowy.
- Co? - poczuł się, jakby dostał właśnie w twarz, uświadomił sobie, jaką przyczynę jej samopoczucia podejrzewa.
- Serio mówię, chcę to sprawdzić. Idź, proszę.
- Okej.
Nie był przekonany do tego pomysłu. Najbardziej chyba przez to, że bał się znać wynik. Obawiał się, że może być pozytywny, w końcu niedawno robili to bez gumki. Ubrał się i odnalazł najbliższą aptekę. Gdy zobaczył, że pracuje w niej znajoma mamy, postanowił jednak przejść się na inne osiedle. Miał wrażenie, że kobieta się na niego dziwnie patrzy, sprzedając mu to, o co prosił, jednak miał to gdzieś. Wrócił do domu po jakiś czterdziestu minutach i wręczył siostrze „prezent”.
- Proszę.
- Dzięki, idę do łazienki sprawdzić.
- W porządku - Tomek odpalił film na youtube, aby nie myśleć zbyt wiele. Po chwili siostra wróciła z łazienki. Spojrzał na nią, była załamana.
- I co? - zapytał.
- Jestem w ciąży.
Chłopak nie dowierzał, zastanawiał się, co właśnie usłyszał.
- Ale... jak to? - głos mu drżał z nerwów.
- Normalnie, zapłodniłeś mnie jakimś cudem.
Przypomniał sobie te chwile, kiedy na początku kochali się bez gumek. Zawsze uważał, wyciągał w porę, może jednak nie dopatrzył któregoś razu? Przypomniał sobie też o tym, jak czytał, że członek uwalnia spermę nie tylko podczas wytrysku. Wtedy to zignorował, a teraz...
- Co my teraz zrobimy? - zapytał. Był przekonany, że gdyby zaciążył dziewczynę w normalnych okolicznościach, to wziąłby na siebie odpowiedzialność za to. To jednak nie były normalne okoliczności. Zapłodnił własną siostrę, jak miał przyznać się do ojcostwa?
- Nie wiem Tomek. Nie stać nas na usunięcie.
- Usunięcie? Nigdy w życiu! Wiesz, że tego nie popieram.
- Ja też, ale... zresztą to i tak nie da rady - wycofała się - muszę urodzić. Byleby tylko było zdrowe.
- Pomogę ci, zrobię co tylko zechcesz - zadeklarował się.
- Tylko co my powiemy rodzicom? Jak powiemy prawdę, to nas wyklną, znienawidzą i za wszelką cenę zechcą rozdzielić.
- Nie, nie! Nigdy w życiu nie możemy im się przyznać, że spaliśmy ze sobą.
Zapadła cisza. Tomek przytulił siostrę, której zebrało się na płacz. Uspokajał ją, gładząc po plecach i szukając w głowie rozwiązania.
- Kochanie - zaczął.
- Tak?
- Nie mamy wyjścia. Musisz im powiedzieć o ciąży. Urodzisz, wychowamy je, pomogę ci - obiecał.
- Ale nie możesz...
- Cii... nie powiemy im, że jestem ojcem. Zostanę dobrym wujkiem, troskliwym bratem, opiekującym się biedną siostrzyczką.
- Super, ja wyjdę na dziwkę, a ty na bohatera.
- Wiem, ale pomyśl o tym, że to się kiedyś unormuje, dziecko podrośnie, wszyscy je będą kochać, a ja będę miał najgorzej.
- To znaczy?
- Bo nie będę mógł naszego dziecka przytulić i powiedzieć, że je kocham. Zaleci pedofilią, a nie ojcowską miłością.
- Ech, no tak. Ja pierdolę, cośmy narobili.
- Nie martw się, wszystko się jakoś ułoży - zapewniał ją.
Ciąg dalszy nastąpi.
Jak Ci się podobało?