Urodziny Hani (II)

1 kwietnia 2014

Opowiadanie z serii:
Urodziny Hani

12 min

Część II się napisała - się oddaje w lektury ;)

Jerzy czuł, że Hania nie potrafi się przełamać, postanowił ją przekonać. Uklęknął przed nią tak, że dziewczyny ze swoich pozycji widziały tylko jego plecy. Delikatnymi pociągnięciami języka wodził po skórze łydek. Kreślił wzory na smukłych udach dziewczyny, by w końcu, bo czas przecież naglił, dotrzeć do ich zwieńczenia. Pociągnął Hanię do siebie, tak, że opadła plecami na kanapę. Skryta pod satynowymi majteczkami cipka kusiła zapachem kobiety. Jęknął i odsunął na bok materiał jednocześnie głębiej zanurzył głowę pomiędzy jej udami i już mógł językiem smakować sączący się nektar. Hania zapomniała o całym skrępowaniu, o dziewczynach siedzących tuż obok. Język Jerzego sprawiał, że stała się jeszcze bardziej wilgotna. Pożądanie zaczęło pulsować jej w żyłach. Wplotła dłonie w jego włosy i wyginając biodra dała mu do zrozumienia, że jest jej przyjemnie. Jęczała z rosnącej rozkoszy, kiedy nagle obydwie dziewczyny stanęły nad nimi i zakomunikowały, że czas minął. Ani Hania, ani tym bardziej Jerzy nie mieli ochoty przestawać w momencie, w którym zrobiło się naprawdę gorąco. Zuza usiadła obok Hani na kanapie i wyraźnie podekscytowana, pociągnęła Jerzego za włosy w kierunku swoich sterczących dumnie, jak cała Zuza, piersi. Lizał je zachłannie, wsysał i kąsał, kiedy poczuł na swojej twarzy usta Rudej, która domagała się uwagi. Z serdecznym uśmiechem oddał się pocałunkom. Starał się trzymać zasad nadanych podczas losowania, chociaż miał ochotę na to, by zasmakować wszystkich trzech dziewczyn. Ale może cały był w tym urok i zamysł, żeby mimo ogarniającego ich pożądania, jednocześnie nad nim panować i przedłużać w nieskończoność każdą pieszczotę, dzieląc każdą z nich po równo. A gra przecież wciąż trwała...

***

Jerzy czuł się jak władca haremu. Zewsząd otaczały go żarliwe ciała pięknych, ponętnych, zniewolonych pożądaniem kobiet. Nie było w tym nic wulgarnego, wyuzdanego i to go w tym wszystkim najbardziej podniecało, że nie został wzięty za "ogiera", który ma stanąć na wysokości zadania i zaspokoić je wszystkie, dając jednocześnie upust swym samczym zapędom. Nie, ich miłosne zmagania pełne były czułości, ciekawości odczuć drugiej osoby... Nikt z nich nie chciał psuć tej atmosfery, która zrobiła się już niesamowicie lepka od zapachów, pocałunków, dotyku i pieszczot.

Miał je wszystkie na wyciągnięcie rąk, każdą, żądną jego uwagi.

Ruda chyba najmniej panowała nad swoim ciałem i łasiła się do niego jak kotka, zabiegając o najmniejszych choćby dotyk. Zuza, nadal dumna, próbowała pokazać, że jego dotyk jest jej obojętny, dopóki nie poczuła na sutkach szorstkich warg Jerzego. Przymykała oczy i syczała spomiędzy rozchylonych ust, kiedy sprawiał jej przyjemność, muskając brodawki czubkiem języka. A Hania z tym samym, zawadiackim uśmieszkiem, wpatrywała się w nich, jakby nadal zastanawiała się, w którą stronę ma zmierzać ta noc...

Odepchnął od siebie Dorę i Zuzę i wyciągnął rękę w stronę Hani, przyciągnął do siebie i zmusił, by usiadła mu na kolanach. Uchwycił jej twarz za podbródek i pocałował, pewnie i natarczywie, jakby chciał pokazać, że to co zaczął przed momentem zamierza dokończyć. Hania odpowiedziała mu równie stanowczo i nie protestowała, kiedy jego dłonie obejmowały krągłości piersi i bioder.

To było wyzwanie - mieć trzy rozognione ciała wokół siebie i wybrać to, które w danym momencie ma być muskane, lizane, ssane... tego nie dało się zrobić tak, by było w miarę sprawiedliwe dla każdej. Gra zboczyła chyba lekko z obranego kursu, ale nie sposób było tego uniknąć, kiedy pokusa czaiła się dosłownie wszędzie...

Jerzy oderwał się od Hani, posadził ją obok dziewczyn na kanapie i stanął przed nimi jak generał, półnagi i bosy generał...

- To może jako gość specjalny, główna atrakcja wieczoru powinienem sam wyznaczyć jakieś reguły tej gry...

- Co masz na myśli - zapytała Zuza

- Chciałbym zaspokoić wasze potrzeby na pieszczoty, czułości i..., no i tak dalej, choć wiem, że ciężko będzie temu sprostać w pojedynkę.

- Uuuuuu, Jerry nam wymięka? - ironizowała Zuzka, choć widać była, że jest ciekawa jego pomysłu

- Nie w tym rzecz - odparł. - Chodzi raczej o wasze zadowolenie... dlatego...

- Dlatego zostaniemy przy moich regułach - dokończyła Hania z szerokim uśmiechem. - Mamy dużo czasu, prawda? Nie musimy się spieszyć, choć jak widzę niektórym ciężko się opanować - dziewczyny zachichotały, a Dora oblała się autentycznym rumieńcem.

Jerzy podniósł do góry ręce i powiedział:

- Ok, poddaję się... Wracamy do butelki? - zapytał z niedowierzaniem.

- Nieee, to bez sensu - jęknęła Dora, wcale nie ukrywała, że ma ochotę pójść na całość już teraz. Pożerała wzrokiem ciało Jerzego i najchętniej nie odklejała by się od niego nawet na chwilę. A wyglądał naprawdę ponętnie w lekko przyćmionym świetle, w samych tylko spodniach, z bosymi stopami... Patrzył na Hanię w oczekiwaniu na decyzje.

- Losowanie było? Było - więc trzymamy się zasad, moje panie - mrugnęła do przyjaciółek. - Jerzy jest wasz, cały do waszej dyspozycji, ale... w zakresie wylosowanych części ciała...

Jerzy chyba domyślił się, czego chce Hania. Chciała go dla siebie! Przystał więc z uśmiechem na tą decyzję. Hania wstała z sofy robiąc mu miejsce pomiędzy dziewczynami. Ruda nerwowo zwilżyła wargi, a Zuza zgubiła gdzieś swoją dumę i w zachęcającym geście poklepała miejsce na sofie, na którym chwilę później usadowił się, przygarniając do siebie obydwie kobiety.

Dora natychmiast wpiła się w jego usta. Całowała naprawdę z niezłą wprawą, jej język wyprawiał akrobacje w jego ustach, aż przechodziły go ciarki na samą myśl, co by było gdyby pozwolił zejść trochę niżej zachłannym ustom.

Zuza tymczasem zadowoliła się muskaniem jego uszu i szyi, lekki zarost drapał skórę jej policzków. Lubiła to i nie mogła się doczekać, kiedy poczuje to na delikatnej skórze brzucha, piersi... i ud. Tak, chciała tego szorstkiego dotyku. Jerzy, jakby telepatycznie, wyczuł jej potrzeby, bo odwrócił się do niej i wessał w zagłębienie szyi. Przeciągnął brodą po skórze, wywołując tą pieszczotą głośny jęk. Pochylił się do piersi i wessał jedną brodawkę, przygryzał ją lekko, a kiedy usłyszał zachęcające pomruki Zuzy, nie żałował mocniejszych doznań. Zdziwiło go to trochę, bo wyglądała na delikatną kobietę, a tymczasem ta krucha istota domagała się mocniejszych pieszczot. Mógł się założyć, że chciałaby dostać solidną porcję klapsów na swój krągły tyłeczek... Znajomy gorący prąd przeszył podbrzusze na samą myśl o tym, że mógłby już teraz wziąć ją od tyłu, tu na tej sofie i w obecności przyjaciółek, dać jej prawdziwą lekcję pokory...

Ale jest jeszcze nasz Rudzielec - przemknęło mu przez myśl, kiedy na plecach poczuł pełne piersi, a na karku drobniutkie ugryzienia. Odpuścił na moment Zuzie i odchylając się lekko do tyłu oddał się pieszczotom Doroty. Ręce Rudej błądziły po jego brzuchu i torsie... Zuza zmieniła pozycję i wpiła się w usta mężczyzny, wplotła dłonie we włosy Jerzego i wtuliła się w jego tors, odbierając Dorocie możliwość zwiedzania jego ciała.

Jerzy wyczuł, że zaczynają pomiędzy sobą rywalizować o jego ciało... Dobrze, że są tylko dwie i nagle przypomniał sobie o Hani. Rozejrzał się po salonie, siedziała w fotelu naprzeciwko i najspokojniej w świecie sączyła drinka, przyglądając się ich zmaganiom.

Kiedy ich spojrzenia się spotkały, wykonała dziwny gest, jakby chciała dać mu do zrozumienia, żeby wracał do dziewcząt i jak najszybciej skończył, to co zaczął.

Uśmiechnął się porozumiewawczo i z tym uśmiechem wpił się na nowo w usta Doroty. Hania na niego czekała, wiedział to i wiedział, dlaczego... Tym chętniej zabrał się do realizacji losów z loterii.

Usadowił dziewczyny na sofie obok siebie, sam zaś uklęknął przed nimi i na przemian dzieląc pieszczoty między jedną i drugą wędrował po ich ciałach.

Zuza oniemiała, kiedy zaczął całować jej stopy, przygryzać kostki i delikatnie muskać językiem drobne paluszki. Lubiła wyrafinowane pieszczoty. Dora zaś chichotała i co chwilę przepraszała, mówiąc, że ma na stopach okrutne łaskotki - dlatego raźno powędrował zdecydowanie wyżej kolan. Dora wygięła biodra ku niemu zachęcając go do zwiedzania intymnych miejsc. Jerzy jednak nie chciał tak od razu przechodzić do meritum sprawy, które kusiło swoim słodkawym zapachem. Przejechał jedynie językiem po jej udzie, omijając rudowłosy wzgórek i powędrował do obfitych piersi Doroty. Chciał nadrobić to, że tak mało poświęcił im uwagi. Odgarnął rude loki na plecy i pocałunkami znaczył skórę na szyi. Ocierał się torsem o sterczące, chłodne sutki. Dorota jęczała już coraz głośniej, przygarnęła go do siebie i odnalazła usta, w które wsunęła swój sprytny języczek. Jerzy zadrżał, kiedy poczuł, że Dora wsuwa swe dłonie, pomiędzy ich ciała i przez materiał spodni pieści jego męskość...

Zuza udawała, że tego nie widzi, licząc zapewne, że za moment sama będzie mogła zrobić to samo...

Jerzy oderwał się od Rudej i na powrót uklęknął przed dziewczynami. Złapał Zuzę za kostki i umieścił jej stopy na sofie, tak że miał ją teraz w całej okazałości przed sobą. Ze stopami Doroty uczynił to samo. Siedziały przed nim z szeroko rozwartymi nogami z tym samym wyrazem twarzy, z oczekiwaniem na to, co zrobi dalej. Mógł je teraz obie podziwiać, chłonąć ich zapach... i tak, tak właśnie, za chwilę poczuć ich smak.

Były takie różne. Zuza miała delikatne włoski, równo przycięte.

- Pełna dyscyplina, nawet tu - pomyślał Jerzy. U Doroty rude kędziorki wiły się niesfornie na całym wzgórku. Zuza miała drobniutką cipkę z wystającym czubkiem łechtaczki i naprawdę przypominała muszelkę. Jerzego niezmiernie korciło, żeby wyciągnąć koniec języka i pomuskać te delikatne miejsca wystające ponad brzegi warg. Dora była pełna, obfita, mięsista i ociekała sokami. Jedno było pewne, miał ochotę nurzać się w tych sokach. Zuzę miał ochotę lizać, Rudą klasycznie, porządnie wychędożyć... Tak, to słowo idealnie pasowało do stanu, w jaki wprawiała go Dorota. Ona sama zresztą nie ukrywała, że marzy jej się porządny seks. Szkoda, że nie mógł jej tego dać, ale nie on wymyślał zasady...

Musnął językiem uda Doroty, wsunął głowę pomiędzy nie, ona zaś z głuchym jękiem uniosła biodra, wychodząc na spotkanie z ustami i językiem...

Oderwał się jednak od niej i powędrował między uda Zuzki. To było niesamowite wrażenie. Jej chłodna wyniosłość zniknęła, kiedy tylko zaczął muskać językiem intymne zakamarki. Ogrzewał ją swoim gorącym oddechem, obejmował całą ustami, by chwilę potem niecierpliwym językiem doprowadzać do stanu, kiedy ciałem Zuzy wstrząsać zaczynały dreszcze, a cipka zaczynała wilgotnieć od soczków zmieszanych z jego śliną...

Przerwał w tym momencie i powrócił do Doroty, która obserwując jego poczynania z Zuzą sama już pieściła się paluszkami. Była niesamowicie mokra. Zebrał dłońmi wilgoć z jej ud, rozmasował po biodrach i na nowo wpił się w kobiecość Doroty. Napierała na niego biodrami, chciała czegoś więcej niż przedłużające się w nieskończoność pieszczoty. Jerzy nie chciał też dłużej zmuszać do trzymania w ryzach płomiennorudej namiętności. Oderwał się na chwilę od soczystych warg. Zapach i smak dziewczyn mieszał się i sprawiał, że Jerzy nie był w stanie dłużej panować nad sobą. Spodnie stały się więzieniem dla buzującej w jego męskości krwi.

Wstał z kolan i poprosił dziewczyny, aby ułożyły się na dywanie pomiędzy poduchami. Zerknął na Hanię. Bawiła się brodawkami, ssała palec i był przekonany, że kiedy nie patrzył, palec ten wędrował pomiędzy rozchylone uda. Wyglądała niewinnie, jak pierwsze wiosenne kwiatki. Marzył, by jak najszybciej do niej wrócić.

Dziewczyny ułożyły się już na dywanie i czekały na niego. Znalazł miejsce między nimi i oddał na nowo we władanie kobiecych rąk i ust. Zamknął oczy i odpłynął, czując je wszędzie, dookoła siebie, chłonąc każdym możliwym zmysłem.

Zuza ocierała się o jego lekko owłosiony tors. Dorota napierała od tyłu na jego biodra. Jej dłonie znów niepokojąco zaczęły wędrować wokół paska spodni. Wsunęła dłoń pod materiał i napotkała opuszkami palców sterczący członek. Objęła szeroką główkę, na tyle ile pozwalał jej opięty materiał dżinsów. Jerzy mruknął przeciągle i głośno wciągnął powietrze.

Zuza chwyciła jego dłonie i zmusiła do miętoszenia piersi. Dora szeptała jakieś miłosne zaklęcia, ogrzewając swym oddechem skórę na plecach. Czuł, że za chwilę nie wytrzyma i po prostu zrzuci z siebie spodnie i zaspokoi swoje żądze, nie bacząc na zasady...

Powstrzymał rękę Doroty. Wysunął się z jej słodkiego uścisku. scałował niezadowolenie z jej ust i wyszeptał w ucho: - Zaraz do ciebie wrócę...

Teraz jednak cały poświęcił się Zuzi. Nakrył ją swoim ciałem i całował, sprawiając i ból i rozkosz jednocześnie. Kąsał w szyję, ramiona, zarostem drażnił skórę piersi i brzucha, kiedy wędrował coraz niżej. Zuza nie zważając na to, że nie są sami klęła, kiedy było jej dobrze. Znów powrócił do jej malutkiej cipeczki. Jego język był teraz dużo bardziej stanowczy, wszędobylski, niecierpliwy. Głośno zajęczała, kiedy nagle wdarł się w nią palcami. Wypięła biodra i oddała się we władanie dłoni i ust Jerzego.

W pewnym momencie Dora pochyliła się nad Zuzą i zaczęła pieścić jej piersi. Doznania Zuzy zostały spotęgowane do granic wytrzymałości. Z niedowierzaniem patrzyła na to, co taksówkarz i przyjaciółka wyprawiają z jej ciałem. Oddała się im. Orgazm przyszedł, kiedy zsynchronizowały się ruchy języka Jerzego i ostre ząbki Doroty na jej sutkach. Jerzy czuł na swoich palcach mocne skurcze i kolejną falę wilgoci, jaka spływała pomiędzy nimi.

Zuza leżała jeszcze długą chwilę nim z twarzy zniknął ten charakterystyczny grymas kobiety skupionej na swoich doznaniach i ustąpił miejsca uśmiechowi zadowolenia.

Jerzy pochylił się nad nią i patrząc jej głęboko w oczy scałował z ust ten uśmiech. Sam się do niej uśmiechał, szczerze, radośnie jakby samym tym uśmiechem zadawał jej pytanie - I co mała, warto się było tak unosić?

Spojrzeli na Dorotę. Chyba cała trojka była zaskoczona jej udziałem w zaspokojeniu Zuzki. Zbliżyła się do nich i pocałowała w usta najpierw Zuzę a potem Jerzego. Przygarnął ją mocno do siebie. Wtulił się w obfite piersi, wsunął dłonie w ogniste loki i cały oddał się jej zachłannemu ciału. Popchnęła go na dywan i okrakiem usiadła na jego biodrach - był pewien, że nienawidzi jego spodni i wymyślonych zasad reguł, tak jak on sam.

Całowała go gwałtownie, jakby w obawie, że zaraz ktoś zmieni zasady gry. Objął jej piersi, kciukami drażnił sutki. Dorota wyprostowała się, wyglądała jak dzika amazonka w siodle, z rozpuszczonymi włosami i okazałymi piersiami. Oderwał na moment dłonie i sycił wzrok jej nagością, po czym przejął władzę nad jej chętnym ciałem.

Leżała teraz pod nim, a Jerzy wędrował po jej skórze drobnymi pocałunkami. Kiedy dotarł między jej uda, jasno pokazała czego chce, odwracając się na plecy i lekko wypinając tyłeczek. Jerzy ochoczo spełnił jej prośbę i obcałował jej solidne pośladki i biodra. Wsunął palce w poszukiwaniu soczystych źródeł i bezbłędnie do nich trafił. Dora wypięła mocniej swój tyłeczek i jęczała, że chce więcej, mocniej... Z leniwych posunięć dłoni przeszedł w mocniejsze, gwałtowniejsze i głębsze. Zuzka, która chcąc się odwdzięczyć Dorocie, przysunęła się i pomagała Jerzemu pieszcząc pośladki, w które wymierzyła kilka siarczystych klapsów. Dora napierała biodrami na dłoń Jerzego, jakby chciała się cała na nią nadziać. Zuza wycałowała piegowate pośladki w miejscach, gdzie odbiły się czerwone ślady jej dłoni. Jerzy zintensyfikował ruchy dłoni, drugą zaś odnalazł jej wzgórek i masując na przemian z zewnątrz i od zewnątrz jej nienasycone wnętrze, doprowadził Dorę na szczyt. Okrzyk rozkoszy jeszcze długo dźwięczał im w uszach.

Opadli razem na dywan, śmiejąc się i głaszcząc leniwie. Zuza podsunęła się bliżej i szepnęła mu w ucho: - Wiesz co, fajny jednak jesteś... Jerzy objął dziewczyny, roześmiał się głośno, jakby nadal nie wierzył, że to co się właśnie działo to tylko sen i wyszeptał: - Wy też jesteście fajne.

Hania z uśmiechem triumfu stanęła nad nimi...

CDN

61,363
9.95/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.95/10 (79 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Z tej serii

Komentarze (4)

Simon · 1 kwietnia 2014

0
0
z tym opowiadaniem jest jak z dobrym serialem,oglądasz póki są odcinki ,a jak się skończą to nie możesz uwierzyć ,że musisz czekać na kolejne ! warto czekać miesiąc na kolejną część 🙂

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Mike · 7 maja 2014

0
0
WINCYJ!!

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Kuba · 27 maja 2014

0
0
Tak długo nie ma trzeciej części 🙁

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

??? · 16 czerwca 2014

0
0
Będzie kiedyś 3 część?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.