Twoje życie się zmieni (I)
4 sierpnia 2023
19 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Przede wszystkim jednak, życzę Wam miłej (mam nadzieję) lektury.
Kolejny luźny dzień w pracy ciągnął się tak samo, jak wszystkie poprzednie. Swój poprzedni projekt Wojtek skończył w zeszłym tygodniu, i już na ostatniej prostej wymagał on zdecydowanie mniej czasu niż ustawowe osiem godzin. Na nowe zadanie musiał poczekać przynajmniej miesiąc, i to przy założeniu, że dział handlowy sprawnie uwinie się z finalizacją kontraktu. Do tego czasu musiał po prostu zalogować się co rano do komputera i, dla przyzwoitości, od czasu do czasu pokazać się w biurze.
Dziś rano uznał, że zostanie w domu. Zuza, jego dziewczyna, pracuje z reguły z biura swojej firmy, więc mógł spokojnie zabijać nudę związaną z chwilowym brakiem zajęcia w absolutnie dowolny sposób. I od dawna też wiedział jaki sposób wciąga go najbardziej. Usiadł więc na kanapie, wziął do ręki telefon i odpalił aplikację, którą zainstalował ponownie już w poniedziałek, a na której konto pierwszy raz założył kilka lat temu.
Aplikacja, i portal z nią powiązany, w teorii służą do szukania sobie gejowskich randek. W praktyce jednak pełno na niej bi lub wręcz hetero facetów, którzy chcą poruchać, jednocześnie mając czyste sumienie, że przecież nie zdradzają żony z kobietą. Na portalu można też było spotkać drugą grupę użytkowników – uległych, jak sami siebie określali pasywnych, którzy chcieli po prostu się zeszmacić. No i była też trzecia grupa użytkowników, do której należał Wojtek, będąca rozwinięciem grupy drugiej i jednocześnie najlepiej spełniająca oczekiwania grupy pierwszej. Chodzi o uległych, pasywnych chłopaczków, którzy lubią być dziewczynkami. Kilka lat temu, jeszcze mieszkając u rodziców, Wojtek odkrył, że po pierwsze bardzo podniecają go filmy porno w tematyce feminizacji, a po drugie, że sam bardzo zakładać damskie ciuszki. Począwszy od bielizny, przez rajstopy, kończąc na spodenkach, topach i sukienkach.
Najpierw korzystał z garderoby swojej siostry, ale nie miała ona zbyt wiele bielizny, którą by można uznać za seksowną. Ponadto, po swoich zabawach miał straszne poczucie winy. Bądź co bądź, to były ubrania jego siostry.
Sprawy zaczęły się mieć znacznie lepiej, kiedy wyprowadził się od rodziców i zamieszkał z Zuzą. Jego dziewczyna ubierała się całkiem seksownie, do tego sam, od czasu do czasu, kupował jej bieliznę, która go podniecała. Jego tajemne zabawy ułatwiał fakt, że mieli z Zuzą bardzo podobny rozmiar – Wojtek był szczupły jak na faceta, Zuzka z kolei mogła się pochwalić kobiecymi krągłościami. Dokładając do tego raptem cztery centymetry różnicy wzrostu – Wojtek mógł spokojnie ubierać dowolny element garderoby swojej dziewczyny.
Dzięki temu mógł swobodnie rozwijać swoje fantazje. Od tego czasu regularnie zakładał konto w aplikacji, kiedy był podniecony i chciał spróbować prawdziwego penisa. Kończyło się to z reguły tak, że zaraz po swoim orgazmie, w poczuciu wstydu usuwał konto i przyrzekał, że to był ostatni raz. Kilka razy jednak udało mu się spotkać z mężczyznami z ogłoszeń i zaliczył swój pierwszy seks oralny. A potem drugi i trzeci. Na więcej jednak nigdy się nie odważył, nigdy też nie udało mu się ciągnąć takiej relacji dłużej.
Ponieważ od poniedziałku miał dużo wolnego czasu, znów zagłębił się w swój mały nałóg. Po kilku obejrzanych filmach i maratonie masturbacji, w przypływie podniecenia założył znowu konto. Ubrał kilka seksownych ciuchów z garderoby Zuzy, zrobił sobie parę zdjęć i zaczął jak najęty pisać do wszystkich, którzy jego zdaniem byli w stanie zaspokoić jego potrzebę ssania kutasa.
Jego aktywność na aplikacji ograniczała się głównie do godzin roboczych, ponieważ Zuza wracała z pracy po 16 a przy niej, z oczywistych powodów, nie mógł korespondować z napalonymi facetami, którzy chcieli go przelecieć.
Teraz jednak znowu był sam w mieszkaniu. W środy Zuza po pracy chodziła jeszcze na pilates, więc do osiemnastej mógł robić cokolwiek, na co miał ochotę.
Po uruchomieniu aplikacji przywitał go komunikat „Witaj ponownie SexyCD” oraz zdjęcie profilowe, na którym było widać jego wypięty tyłek, ubrany w różowe, koronkowe stringi, odsłonięty kawałek pleców, koronkowy top oraz kawałek nóg ubranych w pończochy. Zdjęcie było tak skadrowane, a stringi i pończochy leżały tak dobrze, że nie sposób było zorientować się, że na zdjęciu jest mężczyzna. W swojej galerii miał jeszcze kilka zdjęć w tym stroju – z przodu, z tyłu, na kolanach, plus jedno, na którym z przodu stringów wymyka się mały penis – jedyne, które potwierdzało, że jednak jest crossdreserem. Fotki przyciągały uwagę absolutnie wszystkich napalonych samców z aplikacji. Dlatego Wojtek, po dwóch dniach jej użytkowania, miał dwanaście nieodczytanych wiadomości. Zaczął je powoli filtrować, od razu kasując te od osób, z którymi wiedział, że nie chce mieć nic do czynienia. Wnikając jednak w te, z których miał nadzieję, że coś wyniknie, odczytał notkę od użytkownika o nicku Act4Trans42:
– „Cześć. Super tyłek – chętnie się nim zaopiekuję. Szukam kogoś do stałej relacji, ja aktywny, mocno dominujący. Mam masę pomysłów jak użyć takiej suczki jak ty. Jeśli jesteś zainteresowany dłuższą służbą, to musimy się spotkać na loda zapoznawczego”
Zaciekawiony Wojtek wszedł na profil swojego rozmówcy. Faktycznie opis jasno wskazywał, że jest mocno dominujący, lubiący tresurę, klimaty BDSM i sissy. Wyglądało na to, że jest singlem. Po wejściu w jego galerię zobaczył raptem dwa zdjęcia, jedno sylwetki, bez koszulki – ot, facet po czterdziestce, szczupły, ale bez jakiejś wyraźnej muskulatury. Nie można jednak powiedzieć, żeby wyglądał źle. Drugie zdjęcie było oznaczone jako „+18” i po kliknięciu można było zobaczyć dość sporego penisa we wzwodzie, według opisu właściciela miał 18 cm. Wojtek nie miał podstaw, żeby mu nie wierzyć. Sprzęt był ogolony i wyglądał na mokry od śliny. Patrząc na to zdjęcie, Wojtek postanowił, że koniecznie musi się spotkać z tym facetem i spróbować jego kutasa. Kiedy odpisywał na wiadomość, kierowało nim już tylko podniecenie.
– Cześć, chętnie się spotkam i zaopiekuję twoim sprzętem. Myślę, że na początek dobry obciąg wystarczy. Jednak zanim się umówimy, zaznaczam, że trans ze mnie średni – golę krocze, klatę i dupkę, figurę mam lekko kobiecą, ale buzię mam męską. Do tego nie mogę golić nóg, bo mieszkam z dziewczyną. Pończochy i reszta stroju dają radą i wyglądam dobrze, ale jednak pewnych rzeczy nie przeskoczę.
Odpowiedź przyszła niemal natychmiast.
– Nie ma problemu, na początek wystarczy, że ubierzesz to, co na zdjęciach i pokażesz, co potrafisz zrobić ustami.
– Super, pasuje mi taki układ. Gdzie chciałbyś się spotkać? Ja nie mam lokum do zabaw, ale chętnie dojadę. – Nie była to do końca prawda, ale Wojtek nie chciał zapraszać, jakby nie było, obcej osoby, do swojego mieszkania.
– Ja mam swoje mieszkanie do dyspozycji, ale zapraszam dopiero po lepszym poznaniu. Co powiesz na plener, na przykład tutaj – Wojtek kliknął przysłany link do mapy, na której zaznaczony był parking przed… cmentarzem. – To jest bardzo fajne miejsce. Od dwupasmówki oddzielone drzewami i krzakami, da się zajechać do tyłu tak, że nikt od cmentarza na nas nie będzie zaglądał. No i nikt poza wizytującymi cmentarz tam nie przyjeżdża, w tygodniu, w ciągu dnia, nie będzie tam żywej duszy. Podjadę, wsiądziesz na siedzenie pasażera, zdejmiesz spodnie i koszulkę, żebym widział twoje seksi ciałko i do roboty.
– Okej, brzmi nieźle. Kiedy chciałbyś się spotkać? I czy masz ochotę na coś poza lodem? – Wojtek nakręcał się coraz bardziej, przez głowę przelatywały mu obrazki, jak w czyimś aucie ciągnie kutasa jak jakaś tania dziwka.
– Może zrobię ci małą palcówkę, jak będę miał ochotę, na początek wystarczy. Mogę spotkać się w piątek, godzina dowolna, ale najlepiej koło dziewiątej rano. Pasuje?
– Pasuje, będę o dziewiątej, jakim autem będziesz?
– Biały SUV- dam ci znać jak będę na miejscu i napiszę ci, gdzie zaparkowałem. Na razie tyle. Jak się pojawisz i spiszesz, to będzie ciąg dalszy. – Rozmówca jednoznacznie uciął rozmowę.
Wojtek czuł coraz większą ekscytację. Zupełnie nie zwrócił uwagi dość mało szczegółowy plan spotkania, na które się właśnie umówił. Odpalił od razu jeden ze swoich ulubionych filmów, na których przywiązana niewolnica jest mocno ruchana w gardło, wyciągnął swojego penisa ze spodni, zauważając, że jest on dużo mniejszy od jego przyszłej „randki”. Nie zajęło mu wiele czasu, zanim doszedł prosto w koronkowe majtki swojej dziewczyny.
Jak zwykle po takiej sesji uznał, że nie pójdzie na żadne spotkanie i znowu niepotrzebnie dał się ponieść. Odłożył telefon, przebrał się w normalnie ubrania i już do końca dnia nie spojrzał na aplikację.
W swoim postanowieniu wytrzymał do wieczora następnego dnia. Kiedy Zuza brała prysznic, zupełnie bezwiednie i z nawyku, ponownie zalogował się na apkę. I znowu znalazł w skrzynce masę wiadomości, w tym jedną od jego wczorajszego rozmówcy.
– I jak tam suczko, jutro wszystko aktualne? – Wojtek wyczuł lekką zmianę tonu jego wiadomości.
Chwilę się wahał co odpisać, ale w końcu uznał, że jak nie spróbuje, to będzie się zastanawiał, co traci. A finalnie znowu napisze do tego gościa.
– Hej, tak, będę jutro o dziewiątej w umówionym miejscu. Jakieś specjalne życzenia z twojej strony?
Odpowiedź ponownie przyszła po krótkiej chwili.
– Na razie wystarczy to, o czym rozmawialiśmy wczoraj. Jeśli wrażenia po pierwszym spotkaniu będą dobre, to będziemy rozmawiać dalej. Z wami przebierańcami to nigdy nie wiadomo, dlatego nie angażuję się, zanim nie uda mi się chociaż raz spotkać. A później możemy pogadać i twoim suczym treningu i karierze szmaty. – Odpowiedź ta jakoś dziwnie spodobała się Wojtkowi, jego wyobraźnia znowu zaczęła pracować. – Ale to dopiero po spotkaniu na żywo. Chcę, żebyś wiedział, że nic mnie tak nie drażni, jak wieczna gadanina, a potem wystawienie do wiatru. Chcesz się spotkać, to się spotykamy, nie chcesz, boisz się, wahasz – to dajesz znać i odpuszczamy, nikogo nie zmuszam, zawsze masz wybór. Oczekuję tylko wzajemnego szacunku.
Też mi wybór – przemknęło Wojtkowi przez myśl – jak nie przyjdę jutro, to o poniedziałku będę się znowu z kimś innym umawiać. Już dawno zdał sobie sprawę, że jest to silniejsze od niego. Nie ważne ile razy próbował przestać i tak zawsze wracał. Jakikolwiek wybór lub wątpliwości były więc raczej iluzoryczne.
– Okej, będę jutro na miejscu.
– Super, pamiętaj o ubiorze ze zdjęć, nie chcę też żadnego włoska wystającego z tych ładnych majteczek.
– Tak jest.
– I jeszcze jedna sprawa, może trochę na wyrost, ale zobaczymy. Masz jakieś sucze imię?
– Nie, nie myślałem o tym nigdy. – Coraz bardziej podobał mu się przebieg tej rozmowy.
– W takim razie od teraz jesteś Pati, a do mnie mówisz „proszę Pana” lub „Panie”. I na czacie i na spotkaniu. Zrozumiałaś?
– Tak proszę Pana – Wojtek podjął grę.
– No i pięknie, trzymaj się Pati, do jutra.
– Do zobaczenia proszę Pana.
W pełnym przekonaniu, że jutro pokaże temu facetowi, że nikt mu w życiu lepiej nie zrobił loda w aucie, Wojtek pożegnał się z „Panem”, jak go nazwał w głowie, i odłożył telefon. Zaczął już planować jutrzejszy dzień, tak samo, jak i kolejne kroki, które musi zrobić, żeby zostać dobrą suczką. Pomyślał, że musi kupić sobie swoje własne ciuszki, bieliznę, może jakieś dildo, korek analny. Może jeszcze perukę, szpilki. Wyobraźnia niosła go coraz dalej, ale jego proces planowania przerwało wyjście Zuzy z łazienki.
– Co oglądamy do kolacji? – pytanie dziewczyny przypomniało mu, że miał wybrać film, na wieczór.
Szybko usiadł do laptopa i kiedy omiótł wzrokiem całkiem seksowną piżamę swojej dziewczyny, nawet przez myśl mu nie przeszło, że mógłby z nią z niej zedrzeć. Najbliższa scena seksu, jaka chodziła mu po głowie, miała mieć zupełnie inny przebieg niż to, co mogła sobie życzyć Zuza. I to on miał się w tej scenie wdzięcznie prezentować.
Piątkowy poranek przebiegł zgodnie z planem Wojtka. Jak tylko Zuza wyszła do pracy o standardowej porze, czyli siódmej dwadzieścia, Wojtek wskoczył pod prysznic. Dokładnie ogolił całe krocze, dupkę, klatę i pachy. Był to jego standardowy zestaw, lubił swoje gładkie ciało, wydawało mu się wtedy dużo bardziej atrakcyjne. Jego dziewczyna również lubiła, jak w jego spodenkach nie było buszu – w tej sprawie oboje byli zgodni. Golenie nóg było jednak obecnie poza jego możliwościami. Poza tym jakoś nie mógłby się przemóc, nawet gdyby Zuza nie miała nic przeciwko. Po krótkim namyśle odkręcił słuchawkę od prysznica i przyłożył wąż do swojej dziurki, żeby zrobić sobie, chociaż namiastkę lewatywy. Na wypadek, gdyby Pana – Wojtek od razu przyzwyczaił się, że tak go nazywa – naszło jednak na palcówkę.
Czysty i ogolony gdzie trzeba, poszedł do sypialni i stanął przed szafą. Konkretnie przed tą częścią, która należała do Zuzy, i w której dolnej szufladzie były ciuchy i zabawki przeznaczone stricte do sypialni. Najpierw założył czarny koronkowy top z rękawami – był na tyle krótki, że kończył się nad linią żeber, co pozwalało podziwiać płaski, gładki brzuch. Do tego dzięki króciutkim rękawom nawet męskie ramiona robiły się smuklejsze. Zdecydowanie top robił robotę. Następnie Wojtek wciągnął na nogi pończochy. Zuza była parę centymetrów niższa od niego, więc paski samonośnych pończochy kończyły się w połowie uda, odsłaniając niewielki, ale jednak, pasek nieogolonych nóg. Wojtek musiał mocno naciągnąć materiał, żeby zasłonić wszystkie włoski, ale po kilku minutach pończochy i tak lekko zjeżdżały. – No nic, lepiej nie będzie – pomyślał, patrząc w dół na gładko ogolone krocze i małego penisa w otoczeniu materiału pończoch. Spodobał mu się ten widok i wpadł na pomysł jak uatrakcyjnić poranek jeszcze bardziej. Stanął pod jasną ścianą w swojej sypialni, włączył aparat w telefonie, wybrał obiektyw do robienia selfie, tak żeby widzieć, co jest w kadrze, i zrobił sobie zdjęcie jak stoi w topie i pończochach. Odpalił ponownie aplikację i wysłał zdjęcie do Pana. Poniżej dopisał wiadomość „Pana suczka szykuje się do wyjścia”.
Coraz bardziej podobał mu się dzisiejszy poranek. Po wysłaniu zdjęcia wybrał i włożył jeszcze koronkowe, różowe stringi. – Chyba spełniam wymagania jak ze zdjęcia – pomyślał, po czym wciągnął dżinsy i narzucił luźny T-shirt na swoje „randkowe ubranie”.
Przed wyjściem zerknął jeszcze raz na mapy Google. Postanowił trzymać się swojego planu, żeby zaparkować samochód na bocznym parkingu, przejść piechotą przez cmentarz i dyskretnie spoglądać zza płotu czy jego Pan się już pojawił. Mimo że miejsce spotkania nie było zbyt odległe od jego mieszkania, Wojtek uznał, że nie będzie ryzykował jazdy komunikacją publiczną, mając pod koszulką koronkowy top, a pod spodniami różowe stringi. – Choć mogłoby to być całkiem podniecające. – Uśmiechnął się do wizji, losowego faceta w autobusie zauważającego jego bieliznę i zmuszającego go do odwdzięczenia się za zachowanie tego dla siebie. „Może kiedyś”. – Pomyślał, wychodząc z mieszkania i kierując się do auta.
Na miejsce dotarł piętnaście minut przed czasem, co pozwoliło mu spokojnie przejść w pobliże furtki prowadzącej na parking, na którym się umówili.
Nie musiał czekać długo – po mniej więcej pięciu minutach zobaczył jak na parking wjeżdża biały SUV Volvo. Nie było możliwości, żeby był to przypadkowy samochód, ponieważ zaparkował w samym narożniku parkingu, po drugiej stronie niż był płot i tyłem do furtki wejściowej. Nawet Wojtek ze swej pozycji za płotem nie był w stanie odczytać dokładnie tablicy rejestracyjnej, nie mówiąc już, o dojrzeniu kto jest w środku. Poczuł, że w kieszeni wibruje mu telefon, powiadomienie z jego randkowej aplikacji informowało o nowej wiadomości
– Już jestem na miejscu i czekam. – Czytając ją, Wojtek poczuł, że rośnie mu ciśnienie i pojawia się coś na kształt… podniecenia, ekscytacji? Nie mógł jednoznacznie ocenić.
Ponownie naszły go wątpliwości, w końcu za chwilę miał zrobić loda obcemu facetowi i jakby nie było zdradzić z nim swoją dziewczynę. Jego wahania ucięło jednak specyficzne uczucie w spodniach, widać jego penis sam podjął decyzję i jego seksi majteczki zaczęła wypełniać niewielka erekcja. Uznał, że już dość myślenia i ruszył w stronę zaparkowanego auta. Zapukał w szybę, po czym nacisnął klamkę od strony pasażera i wskoczył na siedzenie.
– Cześć, zamelduj się ładnie – usłyszał polecenie.
– Cześć, tu suczka Pati, czeka na kutasa – jak się weszło między wrony… Wojtek uznał, że czas się wkręcić w rolę. Spojrzał w oczy swojego Pana, a następnie wymownie przeniósł wzrok na jego rozporek. Odpowiedziało mu podobne spojrzenie skierowane na jego spodnie. Zrozumiał. Zaczął zdejmować koszulkę. Kiedy został już w topie, zauważył, że jego partner opuścił już spodnie i powoli bawił się swoim jeszcze leżącym penisem. Wojtek opuścił spodnie, podciągnął pończochy i poprawił stringi. Kiedy ponownie spojrzał na siedzenie kierowcy, zobaczył w pełni stojącego już kutasa.
– Możesz się zabierać do roboty. Dzisiaj chcę, żebyś pokazał mi, co umiesz robić tymi ślicznymi usteczkami.
– Tak jest. – Wojtek wyjął z kieszeni opuszczonych spodni swój telefon. – Zrobisz mi parę fotek na pamiątkę moim telefonem? Jest zablokowany, ale można uruchomić aparat.
– Jasne, dawaj. – Zanim Wojtek oddał telefon zrobił sobie selfie w swoich ciuszkach, potem szybkie zdjęcie stojącego już pięknie kutasa i podał telefon panu.
I zabrał się do roboty. Zaczął od wzięcia całej główki do ust – natychmiast poczuł też ręce łapiące go za głowę – i zaczął wargami przesuwać w górę i w dół, na tyle, żeby dolna warga nie zeszła poniżej żołędzia. Powoli zaczął przesuwać usta niżej, starając się jak najbardziej obślinić twardego penisa. Raz za razem posuwał się coraz dalej, łykał więcej i czuł, że dochodzi do maksimum pojemności swojego gardła. Nie było szans, żeby wziął w całości jego kutasa do ust, był zdecydowanie za długi. Na szczęście czuł, że właściciel nie oczekuje tego od niego. Ręce na jego głowie raczej podkreślały kto tu rządzi, niż dociskały usta do podbrzusza. Poczuł się dziwnie spokojnie i bezpiecznie. Uznał, że pokaże, co potrafi. Zaczął poruszać ustami w górę i w dół trochę szybciej, żeby co któryś raz dopchać kutasa do granic możliwości swojego gardła. Krztusił się i ślinił przy tym, ale liczył, że zrobi to odpowiedni efekt. Po kilku takich ruchach wysunął kutasa z ust i zaczął lizać go po długości, góra, dół. Po chwili zatrzymał się przy wędzidełku i zaczął językiem kręcić małe kółeczka. Po niespokojnych ruchach Pana poznał, że idzie mu całkiem nieźle. Powtarzał sekwencję ruchów kilka razy i nawet nie zauważył, czy zgodnie z jego prośbą Pan robi mu zdjęcia.
Doskonale za to poczuł, jak pasek jego stringów się odsuwa. Na jego dziurce wylądowało coś zimnego i mokrego. Palec Pana powoli rozsmarowuje żel kolistymi ruchami wokół jego dupki, po czym zaczął napierać i finalnie wszedł do środka. Jego partner spełnił więc swoje zapowiedzi i podczas gdy on sam miał usta pełne roboty, z drugiej strony miał robioną palcówkę. Na szczęście Pan ograniczył się do jednego palca, Wojtek nie czuł bólu ani nawet napięcia. Wręcz przeciwnie, było mu całkiem przyjemnie, a palec w pupce chyba naciskał w dobre miejsce, bo penis Wojtka znowu zaczął nieśmiało reagować. Nakręcony tym faktem, zaczął przyspieszać ruchy i ponownie próbował zejść najniżej, jak się dało, dopóki nie zaczął się dławić. Zluzował na chwilę i ponownie naparł na kutasa. Kontynuował w ten sposób przez parę minut, żeby nagle poczuć, że coś lepkiego i słonawego rozlewa się w jego ustach. Wyglądało na to, że skończył swoje zadanie, wypuścił więc kutasa z ust i wyprostował się na fotelu pasażera. Przełknął spermę razem ze sporą ilością śliny i spojrzał na swojego partnera. Widać było, że jest zadowolony z efektu.
– Jeszcze nie skończyłaś. – powiedział Pan, wskazując na mokrego i obślinionego penisa, który powoli zaczynał opadać. – Weź do ust raz jeszcze i wyczyść go ładnie.
Wojtek nie protestował. Nachylił się ponownie, wziął sflaczałego już penisa do ust i zaczął ssać, tak aby zebrać wszystkie pozostałości po wcześniejszej zabawie. Gdy uznał, że skończył, wyprostował się i ocenił swoje „dzieło”. Szybki rzut oka utwierdził go w przekonaniu, że wystarczy. Potwierdził to Pan, chowając kutasa i zapinając spodnie.
– Gdzie mój telefon? – Wojtek nagle się ocknął i lekko spanikowany zaczął szukać swojego aparatu.
– Siedzisz chyba na nim. – odpowiedział mu uśmiechnięty Pan. – Nie miałem głowy, żeby skupić się na fotografowaniu. Ale coś tam ustrzeliłem.
Faktycznie Wojtek wygrzebał telefon z siedzenia, postanowił, że zdjęcia obejrzy potem. Zaczął podciągać spodnie, ubrał też swoją koszulkę. Cały czas towarzyszyło mu spojrzenie Pana. Kiedy skończył się ubierać, nie bardzo wiedział jak zakończyć spotkanie. Na szczęście sprawę załatwił jego towarzysz.
– Całkiem nieźle się spisałaś Pati. Spotkamy się znowu w przyszłym tygodniu i kiedy będziesz się zajmować moim kutasem, ja wyjaśnię ci zasady panujące w naszej relacji. Pasuje? – Wojtkowi przeszło przez myśl, że jego pokaz chyba się spodobał.
– Pasuje, a kiedy możemy się znowu spotkać i czego pan ode mnie będzie oczekiwał? – Znowu poczuł się nakręcony wizją kolejnych spotkań i zabaw.
– Zgadamy się w weekend i wszystko ustalimy. Na razie wracaj do domu i ochłoń. – Dość jasną instrukcję Wojtek przyjął z ulgą. Sam czuł, że musi trochę ułożyć sobie w głowie dzisiejszą przygodę. – No i nie zapomnij wyprać dziewczynie majtek, zanim je odłożysz. – Ostatnie zdanie zostało już wypowiedziane z widocznym uśmiechem na ustach.
Wojtek wysiadł z auta i szybko przeszedł do parkingu, którym zostawił swoje auto.
Po powrocie do mieszkania zdjął spodnie i koszulkę. Został w komplecie, który założył specjalnie na swoją „randkę”. Postanowił, że zanim je zdejmie, obejrzy jeszcze zdjęcia, które zrobił Pan. Faktycznie nie było ich zbyt wiele, poza dwoma które zrobił sam na początku, było jeszcze zdjęcie pleców i dupki w stringach. Trzy zdjęcia Wojtka z kutasem w ustach, w tym jedno jak patrzy w stronę aparatu i jedno zdjęcie jak palec Pana wchodzi w dupkę, a reszta palców trzyma odchylony pasek stringów. Patrząc na zdjęcia, po raz kolejny tego dnia, znowu poczuł podniecenie. Tym razem jednak postanowił się nie hamować. Włożył rękę w stringi i zaczął bawić się swoim kutasem. Zwolnił trochę, żeby spokojnie zajrzeć na aplikację, czy może znajdzie znów jakąś wiadomość od Pana. Znalazł.
– I jak?
– Spoko – krótkie pytanie to i krótka odpowiedź.
– Podobało ci się?
– Bardzo, strasznie się nakręciłem i chciałbym to powtórzyć – Odpowiedź Wojtka była jak najbardziej szczera.
– No i świetnie, bo ja też. Chciałbym, żebyśmy się znowu spotkali w poniedziałek. Wtedy dowiesz się, jaki mam plan, oczekiwania i jakie są zasady naszej potencjalnej relacji.
– Okej, powinienem dać radę w poniedziałek, chyba że będę musiał pokazać się w pracy.
– Spoko, szczegóły dogadamy w niedzielę, wtedy też dostaniesz wytyczne do spotkania. Jakby coś ci wypadło, po prostu daj znać. Umówimy inny termin. Spokojnie możemy się dogadać, ale nie toleruje, jak ktoś mnie wystawia. Mam nadzieję, że się rozumiemy Pati.
– Tak jest, proszę Pana. – Wojtek czuł, że za chwilę skończy swoją zabawę – A czy pana suczka może wiedzieć, jakie będą wytyczne do spotkania i czego może się spodziewać w przyszłości? – Rzucił pytanie, licząc na coś, co podnieci go jeszcze mocniej i pozwoli w końcu dojść.
– Wszystko w swoim czasie. A spodziewać możesz się tego, że będziesz się zachowywać jak kurewka i będziesz wykorzystana jak kurewka. – Pan jednak postanowił trochę pograć na jego emocjach. – Możesz się również spodziewać, że wskoczysz na nowy level jako trans suka, a twoje życie się zmieni. I tyle na dziś. Trzymaj się suko.
Wojtek doszedł w momencie, kiedy Pan jednoznacznie zakończył dyskusję. Obfity ładunek spermy zgromadzonej od kilku dni przesączał się właśnie przez cienki materiał stringów.
Faktycznie muszę je teraz wyprać – pomyślał Wojtek, a w głowie ciągle powtarzał sobie ostatnie zdanie z konwersacji – „Twoje życie się zmieni”. – Ciekawe jak bardzo? – Uśmiechnął się do tej myśli i zaczął ściągać swoje damskie ubrania.
Jak Ci się podobało?