Trójkąt (I)
10 lutego 2025
6 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Jęknęłam głośno na znak aprobaty, modląc się, by mężczyzna w końcu zwrócił na mnie uwagę. Siedziałam bokiem na jego kolanach. Choć jeszcze przed chwilą był zajęty śledzeniem meczu w telewizji, w końcu całą swoją uwagę przeniósł na mnie. Może to dzięki tej sukience? Znam Martina i Kaydena od ponad dwóch lat i choć mieszkam razem z nimi od pięciu miesięcy, nie zawsze się stroję. Uwielbiam seksowne ubrania, jednak po przeprowadzce szybko przekonałam się, że w tym domu najwygodniej jest chodzić bez bielizny.
Teraz miałam na sobie czarną krótką sukienkę, której dekolt był tak mocno wycięty, że gdy tylko poruszałam tułowiem, Martin mógł dostrzec krawędź moich sutków. Większa część moich piersi wystawała spod czarnego materiału, co mężczyzna wykorzystał nurkując dłonią pod sukienkę. Sprawnie odnalazł mój wrażliwy sutek. Na początku delikatnie przejechał po nim palcem, badając moją reakcję. Kiedy wypchnęłam piersi w kierunku jego dłoni, uśmiechnął się i ścisnął go delikatnie. Powolny i zmysłowy masaż doprowadzał mnie do utraty zmysłów.
Jego druga dłoń odnalazła nagi pośladek. Mocny ucisk na pupie i delikatne okrążanie sutka sprawiły, że zacisnęłam cipkę. Wydałam z siebie kolejny przeciągły jęk, tym razem ponaglający. Potrzebowałam czegoś więcej – ostrego, szybkiego numerka, który zakończyłby się gwałtownym orgazmem. Martin miał jednak zupełnie inne plany, ponieważ jego jedyną reakcją na moje zniecierpliwione próby zwrócenia na siebie uwagi, skwitował małym uśmieszkiem. Dlatego musiałam sama przejąć inicjatywę.
Przerzuciłam udo przez jego kolana i usiadłam do niego przodem. Jego dłoń z pośladka przesunęła się na łechtaczkę, a ja z łatwością odnalazłam jego usta. Pozostał niewzruszony, choć oddał pocałunek. Z wściekłością pragnęłam, by choć poruszył palcem, który umiejscowił w moim najwrażliwszym miejscu, jednak on nic sobie nie robił z moich prób ulżenia sobie. Opuszką palca wskazującego okrążał sutek, nawet go nie dotykając, a ja miałam ochotę wyć.
– Proszę – jęknęłam zirytowana.
– Co się dzieję, kociaku? – zapytał rozbawiony. – Dobrze wiesz, że jeśli czegoś chcesz, musisz mi powiedzieć.
– Chcę ciebie.
– Przecież mnie masz.
Droczył się ze mną. Gdyby nie twardy fiut, który wbijał się w moje udo, nie wiedziałabym, że jest podniecony. Próbowałam poruszyć biodrami, ale to nic nie dało. Chwyciłam za krawędź jego czarnej koszulki i przeciągnęłam ją przez jego głowę. Miał potężną klatę, którą omiotłam rozmarzonym wzrokiem. Przysunęłam usta na jeden z jego sutków i koniuszkiem języka go okrążyłam. Martin gwałtownie wciągnął powietrze, więc kontynuowałam. Lizałam i przygryzałam jego sutek. Wiedziałam, że to uwielbiał. Zsunęłam dłonie na twardy brzuch, a później jeszcze niżej – na rozporek.
Kiedy twardy penis trafił w moją ciepłą dłoń przejechałam nią po nim kilka razy. Martin odchylił głowę do tyłu i przygryzł wargę. Jego fiut był ogromny – tak szeroki, że we wzwodzie nie mogłam objąć go jedną dłonią. Kiedy oderwałam usta od sutka mężczyzny, zaczął szybciej oddychać. Z główki wypłynęła kropelka preejakulatu. Kciukiem otoczyłam żołądź i roztarłam na niej substancję. Zmysłowo patrzyłam prosto w ciemne z pożądania oczy Martina, kiedy uniosłam palec do ust i go zassałam. Poczułam słonawy posmak, który sprawił, że głośno jęknęłam.
To w końcu wywołało reakcję mężczyzny. Przeniósł obie dłonie na moje pośladki, a następnie nasunął mnie na swojego ogromnego penisa. Uwielbiałam to uczucie wypełnienia. Byłam tak mokra, że kiedy zacisnęłam się na jego długości, jęknął. Zaczęłam się szybko poruszać, ocierając się łechtaczką o jego podbrzusze. Jego dłonie ściskały moje pośladki, a namiętny pocałunek zmienił się w pełną pożądania bitwę o prowadzenie. Właśnie tego potrzebowałam.
Wygięłam ciało w łuk, wplatając palce we włosy Martina. Ta pozycja była idealna. Łechtaczka ocierała się o jego skórę w idealnym miejscu, a każdy kolejny ruch powodował, że moja pochwa zaciskała się coraz mocniej. Byłam coraz bliżej orgazmu.
– Proszę – wyszeptałam, nabierając łapczywie powietrza.
– Jeszcze nie.
Martin uniósł mnie i zdjął ze swojego fiuta, a ja prawie się rozpłakałam. Byłam tak blisko…
Pchnął mnie na oparcie kanapy, tak, że mój tyłek był idealnie wyeksponowany. Mężczyzna mruknął cicho i przesunął palcem po moich fałdkach, wkładając go do środka i wykonując płytkie ruchy. Zmiana pozycji skutecznie oddaliła mnie od spełnienia. Przez chwilę badał wnętrze mojej cipki aż w końcu przesunął palec na łechtaczkę i mocno ją potarł.
– Ręce do tyłu, kochanie – powiedział, a jego głos był podsycony takim podnieceniem, że mimowolnie otarłam się wrażliwymi sutkami o szorstki materiał kanapy.
Martin chwycił moje nadgarstki jedną dłonią, przytrzymując je na moich lędźwiach, a następnie wbił się we mnie. To uczucie było tak idealne, że zamknęłam oczy i skupiłam się tylko na jego silnych i kontrolowanych ruchach. Wychodziłam mu naprzeciw, jednak po kilku sekundach położył drugą dłoń na mojej potylicy i docisnął moją twarz do oparcia kanapy.
– Nie.
– Proszę! Jestem tak blisko – jęknęłam.
Ten jednak nie przejął się moim protestem. Zwolnił jeszcze bardziej, ciągle przytrzymując mnie w wybranej przez siebie pozycji. A ja płonęłam ze zniecierpliwienia.
– Martin, proszę!
– Powiedziałem, że jeszcze nie, kociaku.
Mężczyzna znów ze mnie wyszedł. Ustawił mnie tym razem na plecach, upewniając się, że pod moimi biodrami znajdzie się poduszka. Przez dwie sekundy wpatrywał się w moją mokrą śliską cipkę. W końcu jego oczy pociemniały, a ja załkałam, kiedy mocno ścisnął mój sutek między kciukiem a palcem wskazującym.
– Mmm… – mruknął. – Taka mokra i wrażliwa. Chciałabyś dojść, co?
– Tak!
Wykręcał mój sutek, a ja wiłam się pod jego dotykiem. Drugą ręką potarł łechtaczkę. W końcu zbliżył do mojego wejścia swojego penisa, który aż błyszczał od moich soków. Potarł moje fałdki, kilka razy zanurzając sam koniuszek i od razu wychodząc, by potrzeć łechtaczkę. Teraz już oba moje sutki były wykręcane przez jego długie palce. Jęczałam głośno, bo to było niesamowicie intensywne.
Nareszcie wszedł we mnie i od razu zaczął się mocno poruszać. Ugryzł mnie w sutek tak mocno, że zacisnęłam na nim cipkę, jak imadło. Uwielbiałam ból podczas stosunku. Wygięłam się w łuk, by być jeszcze bliżej niego, a on z satysfakcją patrzył na moje starania. Doskonale wiedział, że nie mogę dojść bez jego zgody.
Razem z Kaydenem wymyślili tę głupią zasadę.
Napięcie w moim ciele znów zaczęło narastać. Chciałam go błagać, by znów ugryzł mnie w sutek, ale nie potrafiłam wydobyć z siebie głosu. W końcu przeniósł jedną dłoń na moją łechtaczkę. Pragnęłam dziękować za to niebiosom, ale kiedy zaczął ją podszczypywać, prawie straciłam rozum.
– Proszę… Mogę dojść? – zdołałam wydukać.
– Dalej, kociaku.
Mocniej uszczypnął łechtaczkę, wbił się jeszcze głębiej, a jego usta zassały sutek tak mocno, że prawie widziałam gwiazdy. Doszłam, krzycząc jego imię. Po paru sekundach on również doszedł. Zesztywniał i z jękiem opadł na mnie.
Leżeliśmy w takiej pozycji przez dłuższą chwilę aż w końcu zdecydował się wyciągnąć ze mnie półtwardego penisa. Objął mnie ramieniem i ułożył mnie na boku, by później położyć się za mną i oprzeć ciepłym torsem o moje plecy. Moja sukienka zmięła się i podwinęła tak, że nie zasłaniała niczego. Mruknęłam z aprobatą, kiedy Martin delikatnie masował obolały sutek i leniwie poruszał po nim opuszkiem palca wskazującego.
Ta piękna chwila trwała zdecydowanie za krótko. Zorientowałam się, że mężczyzna zesztywniał dopiero, gdy wymruczał mi do ucha:
– Przez ciebie przegapiłem dwa gole, kociaku.
Po tych słowach jego delikatny dotyk zamienił się w mocne szczypnięcie. Pomimo bólu przysunęłam piersi bliżej jego dłoni i rozchyliłam uda. Martin założył jedno z nich za siebie, rozkładając mnie jeszcze bardziej. Niby jego dłoń leniwie błądziła po moim płaskim brzuchu, ale kiedy dotarła do wzgórka na moją łechtaczkę spadł piekący klaps.
Podskoczyłam i jęknęłam z rozkoszy. Po sekundzie padł drugi klaps, mocniejszy od poprzedniego. Martin potarł moje fałdki i wsunął palec wskazujący do cipki, by odkryć, że wciąż jestem mokra i gotowa. Mruknął z aprobatą, ale wyciągnął palec z mojej pochwy.
– Idź do sypialni – szepnął do mojego ucha, a ja zacisnęłam cipkę. – Zaraz przyjdzie Kayden i odpowiednio tobą zajmie, niewyżyty kociaku.
Wstałam z kanapy i udałam się na górę do naszej sypialni.
Jak Ci się podobało?