Troje na huśtawce (II)
9 maja 2018
Troje na huśtawce
34 min
Czuł, że to nie jest zwykły poranek. Budził się i było mu niewygodnie. Leżał w dziwnej pozycji i był cały zesztywniały. Słyszał jakieś szmery i szelesty. Czyjeś szepty i śmiechy. Był zdezorientowany i nie pamiętał co się działo wczoraj.
Nagłe, jak w blasku błyskawicy, przypomniał sobie wszystko. Sceny przeleciały mu przed oczyma jak w ponaddźwiękowym kalejdoskopie.
Kasia tańcząca nago.
Obcy mężczyzna zbliżający się z erekcją do jego nagiej żony, leżącej w ich małżeńskim łóżku.
Penis nieznajomego wchodzący w cipkę Romka ukochanej.
Jego żona ekstatycznie przeżywająca orgazm zespolona z kochankiem.
Jego eksplozja rozkoszy na ten widok.
To nie był sen?
Romek leżał związany w sypialni w swoim domu, przywiązany do grzejnika tuż przy małżeńskim łóżku, na którym wczoraj jego żona zdradziła go na jego oczach.
Głosy, które do niego dochodziły, należały do jego żony Kasi i jej kochanka.
Rozchylił powieki i spojrzał w górę. Widok, który zobaczył, potwierdził że to nie był sen.
Nieznajomy mężczyzna leżał w sypialni na ich małżeńskim łóżku na wznak. Żona Romka siedziała okrakiem na jego biodrach, opierając się rękami o tors mężczyzny. Oboje byli nadal nago. Romek przesunął wzrokiem po jej kształtnym udzie, przyjrzał się piersiom, aż zatrzymał wzrok na twarzy otoczonej rozpuszczonymi włosami, których kosmyk przykleił się do policzka, nadając jej figlarny wyraz. Nieznajomy właśnie złapał w dłonie jej piersi, leniwie masując brodawki. Kasia była uśmiechnięta i wyglądała na zrelaksowaną. Ich wspólne pieszczoty najwyraźniej trwały już przez pewien czas, bo zauważył wyraźne ślady podniecenia u żony. Sterczące sutki, intensywne rumieńce, błyszczące oczy. Prawa ręka kochanka zaczęła dalej błądzić po jej ciele dochodząc do cipki i bawiąc się jej intymnym zarostem. Kobieta przyjmowała pieszczoty z zamglonym wzrokiem i uśmiechem.
Obserwował ich spod półprzymkniętych powiek. Próbował pozbierać myśli. To co się stało nie mieściło mu się w głowie. Zdrada Kasi zabolała go, ale emocje jakie się pojawiły były dużo bardziej skomplikowane. Akt który odbył się na jego oczach wzbudził w nim zupełnie niespodziewane uczucia. Nigdy przedtem nie był tak podniecony.
- O! Dzień dobry, nasz Romek już nie śpi – usłyszał głos mężczyzny – wstawaj bracie.
Romek niezgrabnie zaczął się podnosić na kolana. Szło mu powoli z powodu rąk skrępowanych na plecach.
Kasia zmieszała się widząc, że mąż już nie śpi i niezgrabnie zasłoniła piersi.
- Rozwiąż go, proszę – powiedziała nieśmiało – całą noc tak leżał.
- Dobra, ale pod jednym warunkiem. Wiesz na co mam teraz ochotę?
- Wiem…, dostaniesz wszystko co zechcesz - odpowiedziała, lekko drżącym głosem. Romka zastanowiło, czy drżenie to efekt nieśmiałości, wyrzutów sumienia czy może pożądania.
Nieznajomy pochylił się lekko w stronę jej męża, jedną ręką gładząc naprężoną pierś Kasi.
- Nie będziesz robił głupstw kiedy będę ruchał twoją kobietę – bardziej stwierdził niż zapytał.
- Nie będę – odpowiedział drżącym głosem.
- Ok, możesz sobie popatrzeć. Kaśka weź mój nóż i rozetnij mu więzy. I wracaj szybko do mnie na jebanko.
Dziewczyna wstała, prezentując obu mężczyznom swój nagi srom i zgrabnie zeskoczyła na podłogę. Podeszła do szafy po wbity w drzwi nóż. Mąż i kochanek zgodnie zapatrzyli się w kobiecą pupę, która kusiła swoimi krągłościami. Pociągnęła za rękojeść raz, drugi, a gdy to nie przyniosło efektu szarpnęła mocniej, wyciągając nóż.
Podbiegła do Romka i zaczęła przecinać sznur. Robiła to powoli, gdyż węzeł był mocny a ona nie chciała zranić męża. Ten zaś, przechylając głowę, patrzył na nią z wdzięcznością i jednocześnie podziwiał jej wysportowaną sylwetkę. W dziennym świetle jej ciało było doskonale widoczne. W trakcie cięcia ocierała się nagim ciałem o niego, co spowodowało ze poczuł, że znowu ma erekcję. Więzy w końcu puściły. Ale Romek miał problem z wyprostowaniem rąk, całe zdrętwiały i były jakby nie jego. Próbował poruszać palcami aby przywrócić krążenie, lecz efekty były marne.
Tymczasem kobieta oddała nóż obcemu, weszła na materac i ponownie usiadła okrakiem na jego biodrach. Romek kątem oka zauważył sterczącego penisa, który jego ukochana przytrzymała ręką siadając tak, żeby opierał się o jej pośladki.
- Jestem - powiedziała.
- Zajebiście, już się nie mogłem doczekać.
Mężczyzna złapał jej piersi i zaczął masować, krążąc palcami dookoła sutków. Dotykał ich delikatnie lecz stanowczo. Spojrzał w bok, żeby upewnić się, że gospodarz widzi, co robi z jego żoną.
- Masz fajne cycki, podobają mi się - powiedział.
- Naprawdę? – nieśmiało lecz i lekko kokieteryjnie zapytała ona.
- Pewnie, daj mi tu jednego, chcę go possać.
Kobieta pochyliła się, podając prawą pierś do ust nieznajomego. Ten złapał wargami jej sutek i zaczął ssać łapczywie. Widać było, że sprawia jej to przyjemność. Miała gęsią skórkę, a na twarzy wykwitł jeszcze mocniejszy rumieniec. Spojrzała na męża, a widok jej ciemnych oczu, wpatrujących się w niego i świadomość tego, co się dzieje sprawiła, że Romek poczuł znów nieznośny ucisk w spodniach. Nieznajomy z zapałem pochłaniał ustami brodawkę, liżąc językiem i lekko ją łapiąc zębami.
Ich pieszczoty trwały kilka dłuższych chwil. Kasia zerknęła parę razy na męża i widząc, że wpatruje się w nią zachłannie ale bez wrogości, straciła resztki skrupułów.
- Ja już jestem mokra i gotowa, a ty? – powiedziała zmysłowym głosem do kochanka.
- Pytong twardy jak skała, wskakuj niunia – odpowiedział. - Pokaż mężowi na co cię stać.
Kasia uniosła się i sięgnęła ręką do tyłu przytrzymując jego członka. Ukucnęła nad nim rozchylając szeroko uda. Poruszyła kilka razy dłonią powodując, że czubek penisa nieznajomego ślizgał się po wargach jej sromu.
- Tak, czuje, że jesteś już mokra i chcesz wsadzić sobie mojego chuja do cipy, śmiało! – zachęcił.
- Taki sztywny i gorący, mmm... chce mieć go środku...
Kasia spojrzała na męża. „Jakby chciała się upewnić czy wszystko dobrze widzę” pomyślał. Zaczęła opuszczać się powoli w dół, nabijając się na członka, którego przytrzymywała dłonią. Po chwili zatrzymała się i uniosła trochę. Zaczęła się znowu opuszczać, wpychając sobie penisa do połowy. Powtórzyła manewr kilkukrotnie, ani razu nie dobijając do końca i spojrzała na kochanka z filuternym uśmiechem.
- Mała wiedźma – rzekł tamten. W tonie jego głosu słychać było, że jest całkowicie pod jej urokiem.
Chwycił ją za uda i podrzucił biodrami, próbując wbić się w nią głębiej, ale ona oparła się na jego brzuchu, nie pozwalając na głębszą penetrację. Poruszała się dalej w powolnym rytmie w górę i w dół, nigdy nie dochodząc do końca. Kochanek zmienił taktykę – złapał ją za piersi i zaczął pocierać sterczące brodawki. Pieszczota osiągnęła zamierzony efekt. Spojrzała mu głęboko w oczy i rozchyliła szerzej usta, które oblizała lubieżnie. Po czym całym ciężarem opadła w dół, tak że ich ciała się połączyły z głośnym plaśnięciem.
- Mmmmmmm… – zamruczała. – Mam cię całego w sobie.
Uniosła się, pilnując aby penis się z niej nie wysunął i rozpoczęła miłosny taniec. Poruszała biodrami w górę i w dół, krążyła nimi zmysłowo, robiąc okręgi i ósemki, a wargi jej sromu otulały ciasno członek kochanka. Piersi falowały w rytm jej ruchów. Uniosła ramiona i zaplotła dłonie nad głową, eksponując jeszcze bardziej biust.
- Wyjebista z ciebie cycatka. Doskonale…, tak mi rób. Pokaż Romkowi jak się zawodowo puszczasz.
Krążenie w ramionach Romka wracało powoli powodując nieznośnie ukłucia, ale widok, który miał przed sobą, pomagał mu o tym zapomnieć. Czuł, że cała krew odpłynęła do jego członka. Znowu w całym pokoju czuć było zapach seksu, którego źródłem była kochająca się para.
Romek pożerał nagą żonę wzrokiem, widział jak jest rozpalona, obserwował wszystkie szczegóły jej ciała – falujące włosy, zgrabny nosek, drobne dłonie, napięte mięśnie ud. Przesunął wzrok na sterczące piersi, lekko zaokrąglony brzuszek na dole którego byłą kępka czarnych włosów a poniżej różowe wargi, rozpychane raz po raz przez żylastego członka. Widział, że jego ukochana zadbała aby penis obcego był mocno nawilżony jej sokami i bez oporów wchodził w jej szparkę. Pogodził się już z tym, że jego żona oddaje się namiętnie i czerpie rozkosz z seksu z innym mężczyzną. Emocje, jakie się przy tym w nim budziły, powodowały że zazdrość i żal rozpływały się, zastąpione przez intensywne podniecenie. Miał dreszcze i nie mógł się opanować. Czuł, że to właśnie ta sytuacja powoduje tę, zaskakującą dla niego, reakcję. Pochłaniał wzrokiem kochającą się parę, nie chcąc utracić żadnego szczegółu zbliżenia.
Kasia zmieniła nieco pozycję, uklęknęła i pochyliła się lekko do przodu, opierając rękami o tors mężczyzny. Zaczęła szybciej nabijać się na członka. Jej kochanek skorzystał z okazji łapiąc i obmacując intensywnie jej piersi.
Miłosna jazda trwałą przez chwilę. Widać było, że Kasia obserwuje z uwagą twarz partnera, kontrolując jego podniecenie. Nie zapominała przy tym o sobie, dopasowując głębokość i kierunek pchnięć tak, aby sprawiały również jej jak najwięcej rozkoszy.
- Zmiana - zakomenderował obcy. Obrócili się tak, że Kasia znalazła się na dole. On ręką przytrzymał penisa, wycelował i pchnął.
Kasia jęknęła w momencie gdy członek obcego wniknął w nią ponownie. Uniosła nogi i oplotła nimi ciało swego zdobywcy, oddając mu się po raz kolejny. Romek patrzył jak zahipnotyzowany. Widział nagiego, dobrze zbudowanego mężczyznę, leżącego na drobnej kobiecie, pieprzącego ją z zapałem i rosnącym entuzjazmem. Kobiecie która była jego żoną i która pojękiwała z rozkoszy, jaką dawał jej kochanek. Widział jak jego tyłek rytmicznie i szybko się porusza wpychając z impetem penisa w cipkę kochanki. Wyobrażał sobie, że ona czuje jak wsuwa się i rozciąga jej ciasny tunel, gdy ona ściska kutasa mięśniami pochwy i wciąga go jak najgłębiej w siebie.
Była ledwo widoczna, przygniecioną jego muskularnym ciałem i wbijana w materac energicznymi pchnięciami. Widział głównie jej zgrabne nogi obejmujące biodra mężczyzny. Zaplotła jedną stopę o drugą, obejmując pośladki kochanka, rękami chwytając jego ramiona. Oboje dyszeli głośno i co chwila pojękiwali odczuwając przyjemność zbliżenia. Kasia obróciła głowę w stronę Romka. Ich spojrzenia skrzyżowały się. Jej wzrok był zamglony, widać było, że jest w siódmym niebie.
Romek z prawdziwym zachwytem patrzył na żonę i jej kochanka. Ich seks był jak erotyczny taniec dwojga artystów. Mężczyzna poruszał biodrami w skomplikowanym rytmie, sprawnie wyczuwając kiedy sprawia kobiecie najwięcej rozkoszy. Ich ruchy były skoordynowane, odgadywali swoje myśli i oboje dawali sobie maksimum przyjemności. Romek czuł zazdrość i podziw, patrząc jak doskonale są zgrani, gdy łączą swoje ciała z gwałtowną pasją.
W pewnym momencie kochankowie obrócili się i Kasia znalazła się ponownie na górze. Z pasją wpiła się w usta nieznajomego. Ona wplatała mu palce we włosy nie odrywając się od jego warg. On trzymał mocno jej pośladek, nie przestając dynamicznie wbijać się w jej srom. Para przerwała pocałunek, spojrzeli sobie głęboko w oczy i objęci spijali sobie oddechy z ust w rytm penetracji.
Scena była tak intymna i pełna erotyzmu, że Romek poczuł, jak serce zaczęło mu walić jak młotem, a jego penis zesztywniał aż do bólu. Czas jakby zatrzymał się dla nich i wszyscy troje czuli niezwykłe uniesienie.
- Chcę teraz inaczej – powiedziała Kasia i zatrzymała się. Romek otrząsnął się z oszołomienia w jaki wprawił go akt, którego był świadkiem, ale jego podniecenie nie opadło ani na jotę.
Dziewczyna powoli uniosła się, aż członek kochanka wyskoczył z niej. Następnie obróciła się, aż znalazła się tyłem do niego. Przykucnęła celując penisem, trzymanym w dłoni, do wejścia do pochwy. Trafiła bez pudła, co potwierdziła głębokim jękiem. Tamten zareagował na widok wypiętych pośladków i zaraz zaczął je namiętnie ściskać i rozchylać, z ciekawością oglądając jej drugi otworek i swojego kutasa ciasno obejmowanego wargami jej sromu.
- Jędrna dupcia – skomentował i spojrzał na klęczącego mężczyznę. – Mówię ci bracie, chętna i mokra cipa to jest to.
Ona zaczęła ponownie ujeżdżanie. Kręciła swoim tyłeczkiem i wbijała się na jego penisa z coraz większą pasją. Sięgnęła miedzy ich uda i zaczęła pieścić jądra partnera. Ten w odpowiedzi zaczął podrzucać mocno swoimi biodrami pogłębiając penetracje. Oboje dyszeli głośno. Kasia okazała się wytrawną dżokejką. Mimo, że jej rumak podskakiwał narowiście, podrzucając ją wysoko ani na chwilę nie straciła kontaktu z penisem i za każdym razem gdy opadała wbijała się na niego głęboko. Było tak, choć za jedyne wodze służyły jej owłosione jądra, które masowała z wprawą, powodując gwałtowne reakcje mężczyzny.
Odchyliła głowę do tyłu, nawiązując kontakt wzrokowy z kochankiem.
- Dobrze tak? - jęknęła seksownie.
- Zajebiście - wydyszał. - Nie przerywaj.
Widać było na jej twarzy, że jest bliska ekstazy.
Obcy złapał ją mocno za biodra i zaczął dociskać głębiej. Dyszał głośno i wyglądało na to, że też jest na krawędzi orgazmu. Każdemu zespoleniu towarzyszył wibrujący jęk Kasi. W pewnym momencie on wypchnął swoje biodra mocno w górę i wykrzyknął głośno:
- AAAAAAAAA!
Po ułamku chwili do jego głosu dołączył drugi głos, kobiecy:
- Aaaahhhh, AAAAAHHHHH! AAAA…
Oboje doszli prawie w tym samym momencie. Przez ich ciała przechodziły konwulsje rozkoszy, gdy nasienie mężczyzny wypełniało kobietę.
Opadli na łóżko. Kasia leżała wyczerpana pomiędzy jego nogami, dysząc głośno, nadal połączona genitaliami z partnerem i z wypiętą pupą. Po dłuższej chwili podniosła się. Romek zauważył ujście jej pochwy, z której wypływała biała sperma kochanka.
Położyła się przy intruzie, pocałowała go i przytuliła do jego piersi. Palcem obrysowywała kształt wytatuowanego smoka. Potem zjechała dłonią w dół i zaczęła gładzić jego jądra i miękkiego już penisa.
- Wiesz mała – powiedział on – jeszcze żadna cipka nie wymasowała mojego chuja tak dobrze jak twoja.
Ona uśmiechnęła się i ponownie namiętnie pocałowała go w usta z języczkiem.
- Masz wspaniałego chuja, uwielbiam go. Uwielbiam czuć ja się we mnie wsuwa. Robię się od razu mokra.
- Lubisz jak cię rucham?
- Bardzo - mruknęła i złapała klejnoty kochanka. - Wspaniale mieć cię w sobie, oddawać ci się całkowicie. Lubię też dotkać twoich jąder. - Potwierdziła to pieszczotami.
- A jaki sprzęt ma twój ślubny? – zapytał. – Dobrze cię rżnie?
- Dobrze – odpowiedziała, bawiąc się nadal jego genitaliami.
- Ale mój pytong lepszy, co?
- Tak, twój jest lepszy - odparła, zerkając z nieśmiałością na męża.
- Ha ha ha – zaśmiał się z satysfakcją – Słyszałeś Romek?
- Tak – odpowiedział zagadnięty.
- Przeruchałem porządnie twoją kobietę i rozepchałem jej piczkę, to teraz będziesz musiał się bardziej starać, żeby ją zaspokoić. Hahaha…. Słyszałeś jak głośno jęczała gdy ją jebałem?
- Tak.
- Co „tak”?
- Słyszałem jak głośno jęczała gdy ją... jebałeś. – Jego upokorzenie mieszało się z dziwnym uczuciem gorąca w podbrzuszu.
- Kaśka potrzebowała prawdziwego faceta by porządnie przejechał jej bruzdę. Dobra, dość tego leżenia.
Odsunął Kasię, podniósł się z łóżka, wziął swoje ubrania oraz broń i powiedział:
- Idę na dół, ogarnijcie się tutaj i za mną. Za kwadrans chce mieć śniadanie – powiedział i wyszedł.
Kasia wstała również, założyła swój seksowny szlafroczek i zaczęła słać łóżko.
Romek lekko jeszcze zdrętwiałymi rękami zaczął zdejmować spodnie. Z przodu przy rozporku była zaschnięta plama, niemy dowód wczorajszych wytrysków.
Kasia podeszła do niego, spojrzała na plamę i zaczęła:
- Romek, przepraszam, wiem że ta sytuacja jest dla ciebie trudna, ale chciałabym, żeby nasze relacje się nie zmieniły. Dalej cię kocham.
- Kochasz? – uniósł głos – i prosiłaś jakiegoś kryminalistę, żeby wsadził ci swojego fiuta do cipki! Przelizałaś się z nim i pieprzyłaś się z nim pół nocy, krzycząc jak ci dobrze!!!
Zmieszała się na chwilę.
- Czy wolałbyś, żeby mnie zgwałcił? Chciałbyś mnie widzieć pobitą i wziętą przemocą? Tak byś chciał?- odpowiedziała impulsywnie, wpatrując się w jego twarz.
Romek zamilkł. Wyobraźnia podpowiedziała mu taki obraz. Nie, tego by nigdy nie chciał.
- To wszystko mnie zaskoczyło - mówiła dalej - poniosły mnie emocje, ta whisky. Wiesz, że mam słabą głowę. Ty byłeś związany. On był taki zdecydowany i męski. Co miałam robić? Tak, zdradziłam cię i... - zawahała się - tak chciałam tego. Pragnę go bardzo. Budzi we mnie pożądanie i chce mu się oddawać. Rozłożyć przed nim nogi i błagać by mnie posiadł, by wszedł we mnie, kochał się ze mną. Wiem nie powinnam bo jestem twoją żoną i cię kocham. Ale to jest taki zwierzęcy impuls... gdy jest przy mnie robię się mokra i nie mogę tego powstrzymać. - Umilkła na chwilę, jakby zaskoczona własnym wyznaniem. - Czuje się jak dziwka, ale to silniejsze ode mnie. Ale ty również mnie zaskoczyłeś swoją reakcją. Wiemy oboje co się stało, widziałam to w twoich oczach i... nie tylko. Podobało ci się to, było ci dobrze, prawda? Przyznaj się.- spojrzała wymownie na jego slipy. Pochylił głowę.
- Tak – wyszeptał w końcu, zawstydzony. Nie było sensu zaprzeczać.
Po chwili dodał:
- Kocham cię i nie chce cię stracić.
- Cieszę się, ja ciebie też - podeszła do niego i pocałowała go w usta. Świadomość, że kilka chwil temu te miękkie wargi całował jej kochanek, spowodowała, że zakręciło mu się w głowie a w podbrzuszu zrobiło mu się ciepło. Objął ją mocno.
- Skarbie – powiedziała – wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć. - Dłonią sięgnęła w dół i chwyciła nabrzmiałego penisa męża przez materiał slipek. - Jesteś wspaniały. Dziękuję, że mnie rozumiesz. Ja naprawdę nadal cię kocham.
Przytuliła się do niego, a potem spojrzała na jego twarz.
- Jeszcze jedno… Wczoraj rano bolał mnie dół brzucha, to te dni…, miałam jajeczkowanie. Będziesz dobrym tatusiem naszego dziecka jeśli zajdę w ciążę, prawda? - Trzymając jego członka patrzyła mu wnikliwie w oczy, badając reakcje. Odetchnęła z ulgą gdy poczuła, że penis reaguje zgodnie z jej pragnieniem, zdradzając swego właściciela. - Dziękuję. Muszę już iść.
Dała mu szybkiego całusa. Zakręciła się na pięcie i pobiegła na dół, zostawiając osłupiałego i zawstydzonego Romka samego.
Od kilku miesięcy nie zabezpieczali się już w trakcie seksu. Postanowili, że już pora na powiększenie rodziny. Ale do tej pory efektu nie było.
Przed oczami Romka pojawiła się wczorajsza scena, gdy obcy brał Kasię od tyłu i wpompował w nią całą zawartość swoich jąder trzymając mocno jej biodra. W pozycji, o której kiedyś czytał w Internecie, jako najbardziej sprzyjającej poczęciu dziecka. Wyobraził sobie jak nasienie tamtego wpływa głęboko w jego żonę i dochodzi do macicy, gdzie czeka jajeczko. „No tak, płodna samica nadstawiła chętnie cipkę do zapłodnienia przez jurnego samca” pomyślał oszołomiony. Wizja ta spowodowała, że jego podniecenie wzrosło jeszcze bardziej.
- Romek – rozmyślania przerwał mu głos intruza dochodzący z dołu – co się tak guzdrzesz?
- Idę – odpowiedział. Szybko odświeżył się, zmienił bieliznę i założył czyste dresy. Cały czas myślał intensywnie o tym co się stało. Nie mógł pojąć własnych myśli, uczuć i pragnień.
Zszedł na dół. Kasia krzątała się w kuchni przygotowując śniadanie, a obcy w salonie, już ubrany, siedział na sofie i oglądał telewizję śniadaniową.
Ruch głowy nieznajomego wystarczył, aby Romek zrozumiał, że tamten chce aby pomógł żonie w przygotowaniu śniadania. Wyjął więc kubki, zaparzył kawę i herbatę. Rozłożył talerze i sztućce. Ona w tym czasie przygotowała kanapki oraz tosty z wędliną i z serem. Do tego wyjęła i pokroiła warzywa, postawiła na stole dżem i miód.
- Widzę, że śniadanie już gotowe. – Intruz popatrzył na stół, podszedł do Kasi i złapał ją za goły pośladek podwijając szlafroczek. - Masz wiele talentów, mała.
Uśmiechnął się do niej, przygarniając ją do siebie, a ona odpowiedziała uśmiechem i pocałowała go w usta z języczkiem. Była od niego niższa prawie o dwie głowy, więc wspinała się na palcach ale on i tak musiał się pochylać. Potem wywinęła mu się i nalała kawy do kubków.
- Siadajcie, nie ma na co czekać – nieznajomy zaprosił ich na śniadanie w ich własnej kuchni.
Zaczęli jeść. Romek był bardzo głodny, wczorajsza kolacja go ominęła, a emocje z nocy i poranka zaostrzyły apetyt. Jedli przez chwilę w milczeniu.
- Jesteście bardzo gościnni – zaczął obcy – ale muszę was niestety zaraz opuścić. Wiem, że pozostawię wam tylko miłe wspomnienia z naszego spotkania. – Puścił oko do Romka, szczerząc zęby.
- Ciebie mała na pewno nie zapomnę, masz ciało jak bogini a bzykasz się koncertowo. – Kasia spuściła skromnie oczy na stół, ale na twarzy widać było uśmiech, a rumieńce wykwitły na policzkach.
- Może jeszcze was odwiedzę kiedyś, kto wie…? – Skończył jeść, odsunął talerz i wstał. - Na mnie pora.
Małżonkowie też wstali, nie wiedząc co odpowiedzieć. Kasia z rozpuszczonymi włosami i ubrana tylko w prześwitujący szlafrok wyglądała uroczo. Nieznajomy zrobił ruch, jakby chciał skierować się w stronę drzwi, ale zawahał się i nagle podszedł do gospodyni. Ona uniosła wzrok i spojrzała na niego. Rozchyliła usta i dotknęła językiem górnej wargi oblizując ją lekko. To wystarczyło. Złapał ją w objęcia i wpił się w jej usta swoimi. Zaczęli się namiętnie całować.
Romek stał z boku i patrzył w napięciu na pieszczoty dwojga kochanków. Pogodził się z tym. Wiedział, co się stanie - że zaraz będzie ponownie świadkiem seksu swojej niewiernej żony z jej kochankiem. Serce biło mu szybko i czuł wzrastającą falę podniecenia a myśl o tym co zaraz zobaczy. Nie mógł się już doczekać.
Para całowała się zmysłowo całymi ustami, łącząc języki i oblizując swe wargi zachłannie. Kasia ssała zachłannie język partnera. Mężczyzna obejmował ją, sięgając do nagich pośladków, które zaczął intensywnie ugniatać. W jego ramionach wydawała się taka filigranowa i delikatna. Kobieta sięgnęła w dół rękami i rozpięła rozporek w jego spodniach. Zaczęła masować penisa przez slipy. On odchylił ją nieco i rozsunął poły szlafroka pokazując, co i tak było nie do ukrycia w tym stroju, że pod spodem jest naga. Opuściła ramiona i szlafrok znalazł się na ziemi. Objęli się i całowali zachłannie dalej, a ona walczyła z jego spodniami. W końcu udało jej się zsunąć je trochę razem ze slipkami i wyswobodzić członek kochanka. Wyskoczył na zewnątrz w pełnej gotowości. Mężczyzna złapał ją w pasie i położył na stole, przy okazji zrzucając kilka rzeczy na podłogę. Zdjął szybko kurtkę i stał ubrany w biały T-shirt i ze spodniami opuszczonymi do kostek i penisem w erekcji. Romek stał i patrzył na nich. Bez wysiłku mógł wyciągnąć rękę i dotknąć obojga, ale nic nie robił tylko pochłaniał wzrokiem erotyczną scenę, jaka rozgrywała się przed nim.
Ona leżała na stole na plecach naga z kusicielska miną. Rozchyliła szeroko nogi. Intruz stanął pomiędzy nimi celując sztywnym członkiem prosto w jej cipkę. Pochylił się i zaczął całować biust, wędrując rękami wzdłuż jej całego ciała. Romek rozpoznał bez trudu, że jego ukochana jest już gotowa na seks i drży cała, chcąc się znów połączyć z kochankiem. Tamten jednak widocznie chciał się upewnić, bo sięgnął ręką miedzy jej nogi i zaczął ją tam masować, wkładając palce do środka. Odpowiedzią były głębokie westchnienia. Kasia spojrzała na Romka i uśmiechnęła się do niego, on po chwili odpowiedział tym samym.
Intruz spojrzał na swoje palce, mokre od kobiecego śluzu i uznał widocznie, że może przejść do dalszego etapu, bo wyprostował się i złapał ją za nogi, rozchylając je szerzej i ułatwiając sobie dostęp. Przysunął się bliżej przykładając penisa do wejścia do pochwy. Kasia pomogła mu prawą dłonią łapiąc za członka i nakierowując go na swoją szparkę. Wyciągnęła drugą rękę i chwyciła dłoń męża. Ścisnęła ją a on odpowiedział tym samym.
- Kochaj się ze mną - jęknęła do partnera - jestem cała twoja, pragnę cię.
- Nie ma sprawy - odpowiedział – popatrz sobie Romek jeszcze raz, jak się chętnie ze mną puszcza twoja żona.
Obcy zaczął penetracje powoli, jednostajnym ruchem wsuwając penisa do pochwy. Kasia zareagowała otwarciem ust i wygięciem ciała, jej piersi się naprężyły, a sutki wycelowane były w niebo.
Kochanek wbił się do końca, a potem zaczął regularnie wchodzić w kobietę. Rżnął mocno w szybkim rytmie, aż stół trzeszczał i się przesuwał. Widać było, że nie będzie przedłużał stosunku, tylko dąży prosto do spełnienia. Dotykał jej piersi, potem brzucha, aż w końcu dotarł do podbrzusza, pogładził jej intymną grzywkę i zaczął masować jej łechtaczkę, patrząc jak jego penis wsuwa się głęboko w cipkę. Jego pieszczoty powodowały głębokie westchnienia partnerki. W pewnym momencie przerwał na chwilę, zdjął T-shirt, potem uniósł jej nogi jeszcze wyżej i oparł na swoich ramionach.
- Ahhh, jak cudownie... czuję cię głęboko… – wyjęczała.
- I o to chodzi – odpowiedział, wznawiając ruchy bioder.
Ruchał mocno, trzymając ją za uda. Ona zniewolona i przygnieciona ciałem kochanka poddawała się jego żądzy. Falowała w rytmie uderzeń. Jego podbrzusze uderzało z głośnym plaśnięciem w wypięte pośladki. Jedną ręką trzymała się krawędzi stołu a drugą ściskała mocno dłoń Romka. Nieprzytomnym wzrokiem wędrowała miedzy kochankiem a mężem. Ich oczy spotykały się na dłuższe chwile. Uśmiechała się do Romka a nawet raz posłała mu całusa.
Mąż podziwiał jej zgrabną nogę przyciśniętą ciałem partnera. Jej drobne i wyprężone stopy dotykały z obu stron twarzy tamtego. On przechylił lekko głowę i pocałował jedną z bosych stóp. Po chwili przyśpieszył, uderzając mocno biodrami w jej wypięte pośladki.
Romek podziwiał kondycję intruza. Tempo kopulacji było zawrotne i chociaż jego placy i pośladki były mokre od potu nie zwalniał.
- Zaraz się spuszczę… chcesz na cycki? – zapytał kochankę.
Pokręciła głową.
- Chcę… do środka… - wystękała w przerwach między pchnięciami.
- Ale… - zaczął Romek.
- Co? – warknął nieznajomy nie przerywając gwałtownej penetracji. Romek przełknął z trudem ślinę.
- Do środka… strzelaj głęboko w jej cipkę… do ostatniej kropli – powiedział przez ściśnięte gardło. Promienny uśmiech jakim obdarzyła go Kasia, oraz mocny uścisk jej dłoni, rozwiały resztki jego wątpliwości.
- Jak… chcecie…
Kochanek żony poruszył jeszcze kilka razy mocno tyłkiem i zamarł.
- AAAAAAAA! - Głośny krzyk oznajmił, kiedy po raz kolejny napełnił cipkę Kasi swoja spermą. Mięśnie pośladków napięły się jeszcze kilka razy, dopychając jego biodra do wypiętych pośladów dziewczyny.
Przez chwilę trwali nieruchomo, nadal zespoleni, oddychając głęboko. W końcu wyszedł z jej pochwy, podciągnął spodnie, schował członka i zapiął rozporek. Popatrzył na ciało kochanki, która leżała z nogami nadal uniesionymi wysoko eksponując swój srom. Klepnął Kasie w zaczerwieniony pośladek.
- Kaśka, świetnie dajesz, kurwa, żadna z moich dup nie ruchała się tak zajebiście jak ty - powiedział ze szczerym podziwem. - Spadam. Trzym się Romek, kiedyś jeszcze wpadnę przerżnąć twoją kobietę, niezła jest.
Obrócił się, pozbierał swoje rzeczy, ubrał się i wyszedł z domu zostawiając małżonków samych.
***
Przez chwilę panowała cisza.
- Dziękuję - powiedziała Kasia do Romka. Nadal leżała naga na plecach na stole kuchennym i trzymała męża za rękę. Podciągnęła tylko nogi i skrzyżowała łydki.
- Nie rozumiem co się ze mną stało. To jest chore. - powiedział Romek.
- Podobało ci się? – zapytała z ciekawością.
- Tak – przyznał – nawet bardzo.
- Nie sądzisz, że to jest niezwykłe. Widziałam to, słyszałam w twoim głosie. Może potrzebowaliśmy tego? Oboje. Nigdy bym nie przypuszczała, że będziesz aż tak podniecony widząc mnie, oddającą się innemu mężczyźnie.
- A ja nie przypuszczałem, że mnie zdradzisz i że zrobisz to z facetem którego nawet nie znasz. I nigdy wcześniej nie słyszałem ciebie mówiącej o seksie w taki sposób.
- To dlatego - przygryzła dolną wargę - że on był taki bezwzględny i stanowczy, a ty... byłeś blisko i wszystko widziałeś i słyszałeś. Patrzyłeś się tak intensywnie. Nawet nie masz pojęcia jak mnie to nakręciło. Czułam, że cała eksploduję. Świadomość że będę cię zdradzać z innym mężczyzną kiedy ty jesteś tuż przy mnie…. – urwała pod wpływem wspomnienia emocji jakie przeżyła.
Trzymając się za rękę czuli, że ich dłonie pokryły się potem.
- Lubisz kochać się gdy ktoś inny na ciebie patrzy? - zapytał.
- Tak... to mnie bardzo kręci - wyznała.
W pamięci Romka pojawiła się nagle scena sprzed kilku miesięcy. Wiosną byli na weselu u znajomych, daleko od domu. Kasia szykowała się do wyjścia bardzo długo. Jak na złość mieli problemy z samochodem po drodze, spóźnili się i byli oboje poirytowani. Romek zarzucał Kasi, że to wszystko przez jej guzdranie. Padło kilka niepotrzebnych słów i drobna sprzeczka przy stole zmieniła się w awanturę.
Kasia rozdrażniona wstała od ich stolika i podeszłą do innego, gdzie siedzieli ich znajomi. Rozpoczęła z nimi rozmowę, ale w końcu rozmawiała głównie z Jackiem, dawnym kolegą ze studiów. Romek widział jak się dobrze bawią w swoim towarzystwie. Wypili kilka rundek wódki a potem ruszyli na parkiet.
On patrzył spode łba jak żona tańczy z innym, ale nie uszło jego uwagi jak w trakcie wolnego kawałka kolega obejmował ją, przytulał i ocierał się o nią. Jego ręce błądziły po jej plecach momentami schodząc niebezpiecznie nisko. Spostrzegł, że Kasia to akceptuje, a nawet pozwala by w trakcie tańca wsuwał swoje udo głęboko pomiędzy jej uda. Był też prawie pewien, że od czasu do czasu, ona zerka wyzywająco w jego stronę. Flirtowała z Jackiem uśmiechając się do niego prowokująco i seksownie prężąc w tańcu. W końcu Romek nie wytrzymał i w trakcie przerwy, podszedł do sąsiedniego stolika, poprosił ją na bok i zaprowadził na górę do pokoju. Miał zamiar zrobić jej wielka awanturę chociaż spodziewał się, że może skończyć się to bardzo źle. Stało się inaczej - jakoś tak wyszło, że po pierwszym wybuchu emocji, zamiast się dalej kłócić, wylądowali w łóżku, zrzuciwszy pośpiesznie ubrania i kochali się intensywnie. Oboje byli bardzo podnieceni. Kasia szczytowała po kilku minutach szybkiego seksu, głośnym krzykiem potwierdzając, że było jej dobrze. Romek doszedł parę chwil po niej. Cała złość i irytacja wyparowała z nich, a gdy po kilku chwilach wrócili na salę, po awanturze nie było już śladu. Bawili się wspólnie do końca imprezy, w pełnej komitywie.
- Chcesz nadal być ze mną, skoro już znasz mój wstydliwy sekret? – przerwała pytaniem jego rozmyślania.
Spojrzał na nią.
– Chcę. A ty nie zostawisz mnie dla niego? Widziałem jak na niego patrzysz.
- Nie zostawię. Kocham cię i chce z tobą być. Chcę być twoją żoną, jesteś moim najlepszym przyjacielem. Pragnę jego ciała, ale chcę być z tobą. To był tylko seks. Cudowny, ale tylko seks. Jeśli kiedyś tu wróci to oddam mu się znowu. Ale tylko jeśli ty będziesz przy mnie, dobrze? Chcę być jego kochanką ale twoją żoną. Zgadzasz się? – Patrzyła na niego intensywnie.
- Tak, ustalmy to teraz - możesz mnie zdradzać, ale tylko na moich oczach – rozumiesz?
- Oczywiście. Dopilnuję, żebyś był przy mnie i zawszę wszystko dobrze widział. Obiecuję, że będziesz zawsze ze mną w trakcie mojego seksu, z tobą i… z moim kochankiem. – chwyciła przez spodnie jego członka i zaczęła go masować.
Romek wiedział, że czuje jego erekcję.
- Nie jesteś zazdrosny?
- Jestem, ale to powoduje, że jestem podniecony jeszcze bardziej.
- Jesteśmy zboczeni...
- Tak, ale pasujemy do siebie bardziej, niż nam się wydawało. – W jej głosie słychać było ulgę.
- Tak. Wiesz... wiem, że to dziwne co teraz powiem, ale... mam nadzieję, że cię zapłodnił - powiedział drżącym głosem. W jej oczach dostrzegł niedowierzanie a potem radość.
- Kochany, naprawdę tego chcesz? Wiesz, mam dziwne przeczucie, że tak się stało. Będziesz trzymać mnie za rękę w trakcie porodu, tak jak trzymałeś mnie za rękę w trakcie zapłodnienia...? Gdy on robił mi dziecko a ty stałeś i patrzyłeś? Będziesz ze mną? – zapytała.
- Tak, najdroższa, marzę o tym.
Nadal leżąc na stole, pochyliła się w jego stronę i wyciągnęła sztywnego penisa na światło dzienne.
- Czy teraz jest moja kolej? – zapytał drżącym głosem.
- Teraz tak - wyciągniętym językiem polizała główkę członka aż drgnął. - Zajmę się tobą, jak dobra żona. Ale nie dam ci jeszcze teraz mojej broskwinki – powiedziała, prowokująco patrząc mu w oczy.
- Dlaczego? - zapytał trochę zaskoczony.
- Wiesz jest trochę zmaltretowana członkiem Smoka i obolała - odpowiedziała.
- Członkiem smoka...?
- No wiesz, tak go nazywałam.
- Ach, ten tatuaż... - przypomniał sobie. "Nawet nie wiemy jak miał na imię" pomyślał.
- Właśnie. Brał mnie dość mocno. To było wspaniałe, ale muszę trochę odpocząć. Ale obiecuję, że nie będziesz zawiedziony. - Pochyliła głowę i wzięła penisa męża do ust.
Romek czuł ciepło i wilgoć. Jego instrument został sprawnie otulony jej wargami. Jęknął i złapał żonę za pierś.
Czuł jak jej język miękko dotyka żołędzi. Poruszyła ustami jakby smakowała jakąś nową potrawę i próbowała wyssać z niej wszystkie smaki. Jęknął ponownie, doceniając jej starania. Czuł, że odpływa.
Przerwała na chwilę i wypuściła męża z ust, choć nadal obejmowała nasadę dłonią, poruszając powoli.
- Które nasze zbliżenie ze Smokiem podobało ci się najbardziej?
"Wiedźma" pomyślał "lubi się drażnić". Zastanowiła się przez moment. Przełknął ślinę.
- Jak brał cię na stojąco... - Jego penis potwierdził jego słowa, podnosząc się na chwilę wyżej, w momencie gdy zobaczył przed oczami tę scenę.
- Taaak. Jeszcze nigdy nie kochałam się w ten sposób. - Uśmiechnęła się do swoich wspomnień.
- ...i jeszcze jak pierwszy raz wchodził w twoją cipeczkę - kolejne drgnięcie członka.
- To było takie ekscytujące uczucie, gdy posiadł mnie a ty byłeś tuż obok i nie mogłeś nic zrobić, tylko patrzeć.
Wzięła członka ponownie do ust i miarowo zaczęła poruszać głową. Czuł jak jej język przy każdym ruchu pieści wędzidełko. Sprawiało mu to coraz większą przyjemność.
- Złap mnie za jądra - poprosił - i dotykaj tak jak pieściłaś Smoka.
- Hmm - mruknęła tylko potakująco, gdyż usta miała zbyt zajęte, żeby odpowiedzieć inaczej. Prawą ręką zaczęła bawić się kulkami męża, ukrytymi w mosznie. Z wyczuciem masowała je i ściskała. Nie przerywała oralnej pieszczoty penisa. On w skupieniu patrzył jak jego przyrodzenie znika w jej ustach. Rzucał też długie spojrzenia na jej nagie ciało wijące się na stole w rytm ruchów głowy. Kasia starała się mieścić w ustach jak najwięcej.
Wsuwała go głęboko, obejmując ciasno ustami. Wyczuwała, że jest mocno podniecony. Instrument był sztywny i gorący, czuła jak drga w jej ustach. Z żołędzia zaczął pomału wypływać słonawy płyn.
Orgazm przyszedł nagle.
- AAAARRRGHHHH! - wystękał. A jego penis zaczął pulsować. Żona w tym czasie ścisnęła członka mocniej swoimi wargami, zaczęła go ssać i połykać jego nasienie, strzelające w głąb jej gardła. Dłonią nadal masowała jego mosznę. Nogi ugięły się pod nim. Musiał oprzeć się o stół aby się nie przewrócić. Fale intensywne rozkoszy czuł we wszystkich częściach ciała.
- Nie chciałaś pić mojej spermy wcześniej - powiedział gdy już ochłonął.
- Yhhm - mruknęła potakująco, ciągle trzymając go w ustach. Czuł jak zlizuję ostatnie wypływające krople i połyka je. Gdy już dokończyła, wypuściła członka z ust.
- Należało ci się. - Oblizała zmysłowo usta i znów przełknęła ślinę. - Zasłużyłeś na nagrodę za to, że… pomogłeś mi dziś w przygotowaniu śniadania.
Oboje wybuchnęli śmiechem.
- Jesteś wyjątkowa – objął ją i pocałował ją w usta, wyczuwając smak swojej spermy.
- Czy ty też, mógłbyś... - zawahała się nagle, jakby niepewna czy powinna mówić dalej. - Czy możesz mi zrobić minetkę?
Romek uświadomił sobie, o co żona go prosi. O wylizanie cipki, w którą nie dalej jak kilkanaście minut temu zagłębiał się członek innego mężczyzny i w której zostawił on swój ładunek.
Odpowiedź mogła być tylko jedna.
- Tak - odpowiedział nieswoim głosem - bardzo bym chciał.
Kasia uśmiechnęła się i rozchyliła uda.
- Proszę, wyliż mnie. Jestem taka nakręcona.
Podszedł do jej nóg i uklęknął. Czuł, że znów robi mu się gorąco. Przyjrzał się dokładnie. Miał przed sobą jej kobiecość, widział wzgórek pokryty gęstymi ciemnymi włoskami. I wargi większe osłaniające wnętrze jej sromu. Wejście do pochwy było zaczerwienione. Widać było, że niedawno Kasia odbyła stosunek. Romek z przyjemnością spostrzegł, że żona jest nadal podniecona. Pochłaniał ten widok wzrokiem, jakby pierwszy raz ją tam oglądał.
Kasia palcami dłoni rozchyliła srom, pokazując różowe płatki. Romek pochylił się i delikatnie dotknął ich językiem. Poczuł intensywną mieszankę zapachów i smaków. Zapach i smak Kasi znał. Czuł jednak inny intensywny aromat. Domyślił się, że kropla płynu która właśnie wyciekała z jej wnętrza nie była jej sokami. Językiem przesunął wzdłuż jej warg - od dołu do góry, zlizując wypływającą kroplę. Smakowała podobnie jak jego nasienie, które czuł przed chwilą w trakcie pocałunków, ale jednak wyczuwał różnicę.
Czuł drżenie jej ciała. Czuł, że ona ma chęć na dalsze pieszczoty. Przesunął językiem jeszcze raz.
- Mmm, cudownie - wymruczała niskim głosem, od którego Romkowi zrobiło się cieplej. - Rób mi tak.
Złożył pocałunek na jej otwartej kobiecości. Nosem czuł intensywny, cały czas obecny, mocny i męski zapach obcego.
Jej cipka była cała zaczerwieniona po seksie. Pomyślał: "Tu niedawno był penis jej kochanka, wchodził brutalnie w tę delikatną cipeczkę, brał ją jak swoją. Spuścił się w nią trzy razy." Świadomość tego działała na niego. Zaczął znowu powoli dotykać językiem jej warg sromowych.
- Aach! - westchnęła. - Czujesz smak mojego kochanka?
- Mhmm... Zapamiętale pracował językiem, wylizując zakamarki jej cipki.
- Masz w ustach jego spermę?
- Mhmm.
- Ooooch, najdroższy - jęknęła. - Jesteś cudowny. Boże jak mnie to kręci - mój mąż zlizuje z mojej cipki nasienie mojego kochanka - aachh!
Jej nogi, oparte o jego plecy, napinały się. Jej biodra poruszały się mimowolnie, w rytm jego pieszczot.
Czuł, że i on jest podniecony, a jego oklapły penis zaczyna sztywnieć.
Zawsze lubił pieścić żonę w ten sposób, ale tym razem starał się jak nigdy wcześniej. Lizał jej wargi i ssał. Wirował językiem i wwiercał się nim w otwór wejściowy i łechtaczkę. Smakował ją jak najwspanialszą potrawę. Pragnął dać jej jak najwięcej rozkoszy.
Pieszczoty męża spowodowały, że z ust Kasi popłynęły słowa, przerywane jękami i westchnieniami.
- Mężu. Widziałeś jego chuja w mojej cipce, rżnął mnie, brał jak swoją kobietę, oooch byłam cała jego, jego członek wypełnił i rozciągnął moja piczkę. Aaach. A ty patrzyłeś i nic nie mogłeś zrobić gdy oddałam się innemu. Oddałam mu swoje ciało, chciałam być jego, czuć jego chuja i sprawiało mi to niezwykłą rozkosz jak mnie używa dla swej przyjemności. Aaa… Byłam uległa, spełniałam jego seksualne żądania i sprawiało mi to przyjemność..., nie to była nieziemska rozkosz czuć jak mnie brał! - Wykrzyczała ostatnie słowa.
Po kilku kolejnych jękach kontynuowała wyznania.
- Jestem płodna, kochałam się z nim bez zabezpieczenia, spuścił się we mnie. Myślę, że zrobił mi dziecko, zapłodnił mnie swoim nasieniem - trzy razy czułam w środku wytrysk jego spermy, czujesz jeszcze ten smak w ustach, prawda? Aaa! – Słowa przerwał kolejny głośny jęk podnieconej kobiety. - Jego plemniki dotarły już do mojego jajeczka i jeden z nich wniknął do środka i połączył się z nim. Będę nosiła pod sercem jego dziecko. Dziecko Smoka, nie twoje. Urośnie mi brzuch... Aah! Mężu urodzę dziecko kochanka, a ty pomożesz mi je wychować i będziesz je kochać jak swoje.
- Mmm... - mruknął cały rozpalony, liżąc zapamiętale szparkę żony i przywołując z pamięci widok członka obcego penetrującego skarb jego Kasi i pompującego nasienie do środka.
Kasia zapiszczała nagle, ścisnęła mocno udami jego głowę. Jej tułów zaczął poruszać się w niekontrolowanych spazmach. Zaczęła głośno krzyczeć:
- Aach... aaaaaa AAAAAACHHH!!
Romek starał się przytrzymywać jej uda, obejmujące jego głowę i przyciskające jego twarz do jej sromu. Obawiał się że jeśli tego nie zrobi ona może mu skręcić kark. Jej prawa ręka zaciskała się na jego włosach. Czuł jak przez nią całą przechodzą fale namiętności, miotały ją intensywne emocje. Poddał się jej niekontrolowanym ruchom. Rzucała się w ekstazie się na stole, który cały trzeszczał. Czuł, że z jej rozpalonej cipki płyną fale kobiecych soków, zalewając mu usta. Dłonią mocno przyciskała jego głowę do swojego podbrzusza.
Po dłuższej chwili dziewczyna uspokoiła się. Na jej twarzy widać było błogość i zaspokojenie. Uśmiechnęła się do męża.
- Dziękuję kochany – powiedziała miękko. – Jesteś niesamowity.
Podniosła się ze stołu i objęli się wzajemnie, przytulając mocno.
***
Trzy tygodnie później.
Romek wrócił po pracy i wszedł do domu. Żona słysząc, że wszedł do domu, zbiegła z piętra na dół.
- Kochanie - Kasia wpadła na Romka z impetem i objęła go mocno - Mam dla ciebie wiadomość.
Była cała promienna i uśmiechnięta. Patrzyła mu w oczy roziskrzonym wzrokiem, w którym widać było, że bardzo chce mu coś powiedzieć ale trochę się waha.
- Co takiego, ślicznotko? - zapytał, również ją obejmując.
- Wiesz... - zawiesiła głos - …jestem w ciąży! - wypaliła z entuzjazmem.
- Naprawdę?
- Tak, zrobiłam test. Dwa razy. Oba pozytywne!
- Cudownie – uśmiechnął się. - Czy to znaczy, że...?
- Tak najdroższy. - W jej twarzy pojawiło się ledwo dostrzegalne napięcie. - Wiesz... to dziecko... jest owocem tamtej nocy... – wyrzuciła to z siebie.
- Zapłodnił cię? – zapytał.
- Tak...
- Będziesz miała dziecko z kochankiem? - jego głos drżał.
- Tak, wygląda na to, że zaszłam w ciążę właśnie wtedy, kiedy cię zdradziłam. - odpowiedziała z rosnącym wahaniem.
- Wspaniale najdroższa, kocham cię - złapał ją, uniósł nad ziemię i zakręcił dookoła. Ona ze śmiechem uciekała od jego pocałunków. W końcu uległa i zaczęli się namiętnie całować. Postawił ją na podłodze i podniósł wysoko bluzeczkę odsłaniając brzuch. Westchnęła z ulgą.
- Moja prześliczna żoneczka poszła do łóżka z kochankiem i będziemy mieć bękarcika. - Pochylił się i pocałował jej pępek.
- Tak, ty mój najwspanialszy mężu. - Mierzwiła mu włosy dłonią. - Naprawdę nie przeszkadza ci, że to nie będzie twoje dziecko?
- Oczywiście, że będzie moje - oburzył się. - Ani się waż mówić inaczej.
- Jesteś zboczony i niespełna rozumu, ale kocham cię najbardziej na świecie.
- Ja niespełna rozumu? Kto to mówi? A która inna żona dała by się wydymać facetowi, którego widziałaś pierwszy raz w życiu, na oczach męża? Która inna nastawiła by dupkę do seksu wiedząc, że jest płodna, obcemu mężczyźnie, kryminaliście i prosiła by się spuścił do środka?
- Potem poprawił jeszcze dwa razy – dodała z filuternym błyskiem w oku.
- Właśnie. Wiesz przecież, że mamy prezerwatywy w szafce przy łóżku?
- Wiem, ale to było silniejsze ode mnie. Ten jego zwierzęcy magnetyzm, siła i bezwzględność... Wiedziałam, że jestem płodna gdy on wkładał swojego penisa bez prezerwatywy do mojej cipki. I czułam, że jest taki nabuzowany testosteronem, że jak dojdzie we mnie to się tak skończy, że zajdę. Ale nie myślałam wtedy rozsądnie…
- Inseminacja mojej pięknej, rasowej klaczy przez dzikiego ogiera zakończyła się sukcesem.
- Robię się mokra, gdy tak mówisz...
- Kocham cię moja puszczalska.
- Kocham cię mój rogaczu.
- Chodźmy do łóżka, musimy to uczcić.
Złapali się za ręce i pobiegli po schodach na górę.
***
Godzinę później w sypialni.
- Wiesz, że chciałabym mieć dwoje dzieci?
- Przecież obiecał, że jeszcze wróci, czyż nie?
Jak Ci się podobało?