Star Wars - Na ratunek mocy (III)

22 sierpnia 2017

4 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

Moi drodzy. Oto kolejna odsłona prezentowanej przeze mnie fabuły. Stanowi ona jak i inne nierozerwalną całość, która pozwoli wypełnić i zrozumieć pełny epizod tej opowieści. Jeszcze raz pragnę przypomnieć, że ma ona na celu bawić i winno się ją traktować z dystansem.

Po całonocnej ceremonii połączenia mocy, Luke i Leia siedzieli obok siebie objęci ramionami.

Dzień zaczynał wstawać, odbijając się pierwszymi promieniami na falach, otaczającego ich oceanu.

Byli sami i tylko dla siebie, dziwnie zniesmaczeni, a zarazem w magicznej i nigdy jak dotąd bliskości.

— Kiedy cię zobaczyłem, po raz pierwszy, nie od czułem żadnego dystansu. — Mówił Luke z lekkim uśmiechem.

— Bo nie mieliśmy świadomości, kim dla siebie jesteśmy. — Odparła Leia.

— Miałam ciągle ten sam sen, że uprawiamy seks, nie poznawałam w nim siebie i swoich emocji...

— Ni musisz się tłumaczyć Leia. — Przerwał jej w słowie.

— Nie Luke, to nie jest tłumaczenie, nie czuję się winna, ale zawsze chciałam z tobą o tym porozmawiać. Nie wiedziałam, co ten sen oznacza, aż do chwili, gdy objawił się Obi Wan i wyjaśnił mi słowa przepowiedni.

— Z pozycji ciała trudno to pojąć, ale uczucie, które jest w nas, daje w tym poczucie bezpieczeństwa i pewności.

— Masz racje Luke, tyle że owoc naszego połączenia, musi pozostać w tajemnicy.

— Widzę, że Obi Wan dobrze ci przedstawił słowa przepowiedni? — Stwierdził znów z serdecznym uśmiechem na twarzy Luke.

— Co więc zrobimy? — zapytała Leia, kładąc na kolana Luke swoją głowę.

— Nikt nie może zobaczyć, że rośnie w tobie, ucieleśnienie jasnej strony mocy Leio.

— Też tak myślę, to zbyt ryzykowne dla niej samej, bo gdy już się narodzi, nas mogą rozdzielać nawet na wieki. — Leia starała się potwierdzać przemyślenia Luke, czule wtulając swe policzki w jego uda.

Minęły trzy tygodnie a na wyspę Luke, znów wylądowała Maz Kanata.

— Czego tu znowu szuka? — Pomyślał, nerwowo zaniepokojony.

Wyszła z pojazdu w towarzystwie dwóch dość silnych robotów, które trzymały cylindryczny przedmiot z owalną, jakby szklaną obudową.

— Leia prosiłaby ci to przekazać, nie wiem co, to jest i nie chcę wiedzieć, ale rozumiem, że ma dla was ogromne znaczenie. — Oznajmiła spokojnym głosem.

Luke wziął na ręce przedmiot i szybko zrozumiał, czym jest przesyłka od Lei

— Istotnie, tutaj to będzie bezpieczne. — Przytaknął życzliwie, kierując uśmiech w stronę Maz Kanaty.

— Jest jeszcze coś — Dodała, wyciągając mały dysk.

— Wiadomość? — zapytał. — Nie wiem, przystojniaku, nie oglądam cudzej poczty. — Zaśmiała się Maz Kanate i odwróciła się, wracając wraz z robotami na pokład statku.

Luke wieczorem w pełnej ciszy i odosobnieniu uruchomił dysk.

Długa, błękitna kreska wyłaniająca się z dysku, rozświetliła całą grotę, po czym zamieniła się w przestrzenny obraz.

Poczuł jak przez jego palce, które trzymały owo urządzenie, przenika dziwny prąd. Zamknął o czy i już po chwili, jego percepcja przeniosła się w przestrzeń wirtualnej informacji.

Czuł wszystko jak w rzeczywistości; Każdy zapach, dotyk i przestrzeń obrazu.

— Luke, Luke! — Usłyszał spokojny głos Lei, wyłaniający się echem i każdy jego oddech sprawiał lekkość i odprężenie.

— Przesyłka, którą otrzymałeś, to owoc połączenia naszego światła. — Nie widział jej, lecz w skupieniu słuchał jej głosu, lekko stawiając kroki w wirtualnej, mglistej błękitem poświacie.

— W sekrecie dostałam się do medycznego sektora i wyodrębniłam zarodek, umieszczając go w Kapsule. — Luke zrozumiał, że łono Lei może być również niewystarczające dla ochrony mocy, która miała się ucieleśnić.

— Doglądaj naszego owocu i strzeż z dala od jakichkolwiek oczu. — Luke poczuł przeszywający go dreszcz, tysięcy uniesień.

Obrazy przenikały się jak klasyczne myśli. Słyszał westchnienia Lei w uniesieniu i poczuł jej nagie ciało.

Widział i czuł jak jej krągłość, rytmicznie i powoli nasuwa się a miękkie pośladki, odbijają się od jego łona.

Trzymał ją w biodrach i wciśnięty do końca niemal w niej zastygł.

— Ahhh! Braciszku! — Westchnęła w rozkoszy.

Po chwili obraz zmienił układ, lecz emocje pozostały bez korekty. Luke poczuł, jak trzyma dłońmi, zgrabną krągłość Lei a jego język, muska ciepłą i wilgotną waginę.

Jego męskość pęczniała strzeliście w ustach Lei i drgając lekko biodrami, czuł jej przełyk i tańczący język.

— Tylko tak się spotkamy. Tylko tak braciszku. — Słowa Lei przenikały go jak gdyby słowa wypowiadane w myśli. Mocno docisną krągłości siostry i niczym soczystego owocu spragniony, wessał się w jej waginę.

Czuł drążenie i ciężar grzechu i rozkosz namiętną, wymieszane w jednym kielichu.

Drgnął jeszcze kilka razy biodrami i męskość jego, policzkiem siostry pieszczona, strzeliła; Gęstą nicią perłowej spermy.

Opadła na warkocz jej zakręcony zbiegając strugą po twarzy.

Nagle wszystko zniknęło, jakby wchłonięte w dysk, który przestał świecić błękitnym blaskiem.

Luke otrzeźwiał z mieszanymi uczuciami, łapiąc głośno powietrze.

Zrozumiał też przesłanie siostry, lecz jego niepokój trawiła myśl o tym, skąd przyjdzie zagrożenie, dla jasnej strony mocy. Fakt tak dużej wagi o ochronę kapsuły jeszcze bardziej go intrygował. Dotykał delikatnie palcami, wpatrzony w szklany klosz urządzenia. Urządzenia, które zastąpiło łono matki, lecz było w objęciach ojca.

Spostrzegł maleńki grawer, REY.

— Jasne! Riato enn yngo — Otworzył oczy z olśnienia.

7,716
3.45/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 3.45/10 (7 głosy oddane)

Komentarze (4)

robson · 22 sierpnia 2017

0
0
Jestem fanem star wars i w ostatnich produkcjach zawsze mi czegoś brakowało. Po przeczytaniu twoich opowiadań, wreszcie wypełniła się ta luka o której pisałaś. Jest zarąbiste i czuję się klimat. Czekam na dalszy rozwój tych wydażeń

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Witek · 2 września 2017

+2
0
Wszystko fajnie ale skopiowała pani cudzy tekst. Tak się składa że autor opublikował próbkę swojej powieści by poznać opinie
Pani perfidnie smakowała treść dodając wątki erotyczne. Żenujące zagranie z Pani strony!!!

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 2 września 2017

+1
0
@Witek, jeżeli tak jest, podaj źródło i autora, inaczej będzie to tylko pomówienie.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

MrHyde · 15 listopada 2017

0
0

od czułem


Przerwał jej w słowie


Leia prosiłaby ci to przekazać


Mocno docisną


Drgnął jeszcze kilka razy biodrami i męskość jego, policzkiem siostry pieszczona, strzeliła; Gęstą nicią perłowej spermy. Opadła na warkocz jej zakręcony zbiegając strugą po twarzy.

poezja to, czy narratorowi coś opadło na warkocz? 😉 Średnik do skasowania, przed "zbiegając" powinien być przecinek. Męskość opadła - doprawdy nie wiem, co miałaś na myśli. Domniemywam, że nic złego. 😉

jego niepokój trawiła myśl

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.