Słodka zemsta
24 stycznia 2012
19 min
Podobno jak byliśmy mali, to z siostrą byliśmy grzecznymi dziećmi, zawsze bawiliśmy się razem, ale to, co ja pamiętam, wtedy, gdy byłem już trochę starszy, to były zawsze konflikty i kłótnie, bo nie pozwalałem na to, by o dwa lata starsza siostra mną rządziła.
Chodziłem wtedy do technikum, moja siostra Grażyna i jej koleżanki ukończyły już 18 lat i uważały się za dorosłe, a mnie traktowały jak smarkacza.
Nasi rodzice pojechali na pogrzeb wujka i mieli tam, u wujostwa, jeszcze zostać przez weekend. Grażyna zaprosiła swoje koleżanki, i urządzały sobie u nas imprezkę.
Ucieszyłem się nawet, że spędzę wieczór w towarzystwie pięknych dziewczyn. Szczególnie Dorota mi się podobała. Jej śliczna buźka z piegami na nosie, śliczne rude włosy, i te jej krągłości, nie to, co te inne chudzielce. Nie, gruba nie była, miała tylko, czym oddychać i na czym siedzieć. Mnie się bardzo podobała.
Przyniosły jakiś video-film i wygoniły mnie mówiąc, że to nie dla dzieci. Byłem wściekły na nie, ale co miałem zrobić, ja byłem sam, a ich pięć. Poszedłem do swojego pokoju, zachowywały się głośno, pewnie znowu popijały drinki. Gdy położyłem się spać słyszałem jeszcze ich śmiechy, ale w końcu zasnąłem. Przebudziłem się, jak w nocy wyciągały mnie z łóżka. One były już nieźle wstawione i nie zapraszały mnie, lecz ciągnęły mnie siłą. Nie stawiałem dużego oporu, tylko taki, by je podotykać. Ich piersi falowały wokół mnie, byłem w raju pomiędzy rusałkami. Stawiając pozorny opór dotykałem ich piersi, poczułem, że niektóre pod spodem nie mają staników. Wyrywając się podnosiłem im spódniczki, dotykając ich pupć. Podobała mi się nawet ta zabawa. Zaciągnęły mnie do drugiego pokoju. Posadziły na krześle, ciekaw byłem, co będzie dalej, każda trzymała mocno jedną moją kończynę, a "moja kochana siostrzyczka!" mocowała mnie do krzesła.
Zaczęło mi się to nie podobać, ale już byłem ubezwłasnowolniony.
Tańczyły wokół mnie popijając drinki. Śmiały się drwiły ze mnie. Jedna z nich powiedziała, chcesz się też napić i oblała mnie, inna zrobiła to samo. Czasem któraś potknęła się, upadając na podłogę i odsłaniając gołą pupcię. No prawie gołą, miała czerwone stringi. Zostawiły mnie tak, usiadły robiąc sobie nowe drinki.
Teraz były zajęte wzajemnie sobą, dotykając pieszcząc się. Całowały się z otwartymi ustami, wkładając sobie wzajemnie języczki do ust. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem i to na żywo.
Byłoby całkiem fajnie, gdyby nie to, że byłem przymocowany do krzesła. Podnieciły mnie te ich zabawy i w spodniach piżamy postawił mi się namiot.
Próbowałem się oswobodzić, zacząłem się szamotać na krześle.
Jedna z nich podeszła do mnie mówiąc na głos:
- Popatrzcie na młodego, stanął mu!
Znowu ruszyły do mnie, dotykały mi go przez piżamę, przepychały się, robiąc mi więcej bólu niż przyjemności. Wołały Grażynę i Dorotę, te jednak mizdrząc się, nie reagowały na ich wołania.
Te trzy chciały mi zdjąć spodnie z piżamy, chciały go zobaczyć, ale siedziałem przymocowany do krzesła i nie było to możliwe. Dotykały mnie przez piżamę. Któraś z nich powiedziała:
- Dawaj nożyczki.
Po chwili zaczęły mi ciąć piżamę, jedna drugiej wyciągała z rąk nożyczki i cięły moją piżamę na strzępy. Bałem się, że zrobią mi jeszcze krzywdę tymi nożyczkami. Któraś złapała strzęp piżamy ciągnąc go, krzyknąłem z bólu. Zatkały mi usta, dalej drąc na mnie piżamę, górę i dół. Wyglądałem jak siedzący strach na wróble, z obnażoną męskością na wierzchu, ale już mi nie stał. Zawiedzione tym upokarzały mnie, śmiały się, że taki zwiędnięty, dotykały go polewały. Odpuściły, usiadły przy stoliku rozkładając się na fotelach i sofie odpoczywały i dalej popijały drinki.
Myślałem, że dadzą mi już spokój, ale jedna z nich wstała i podeszła do mnie, wyjęła mi go z pomiędzy moich ud, dotknęła, ściągnęła skórkę, zaczęła nim poruszać mówiąc:
- Ładniutki
Czułem się okropnie, skrępowany, mokry, upokorzony, zaklejone usta, obmacywany przez pijaną dziewczynę. Ocierała się o mnie swoimi piersiami mówiąc:
- Trzeba cię podniecić.
Ona za wszelką cenę chciała doprowadzić do wzwodu. W końcu jej się to udało, powiedziała na głos:
- Znowu mu stoi.
Podeszły jeszcze dwie. Nachylone przepychając się chciały go też dotknąć. Z jednej strony upokorzenie, a z drugiej znowu podniecenie. Wołały Grażynę i Dorotę, te dwie miały już dosyć, nie potrafiły już wstać, siedziały na sofie, coś tam majaczyły. Ale trzy pijane koleżanki mojej siostry znęcały się nade mną, uderzały mnie, były brutalne.
Nie potrafiły już utrzymać równowagi, przepychając się, co chwilę któraś przewróciła się na mnie. Zadały mi więcej bólu niż przyjemności. Tak długo go męczyły, aż w końcu wystrzeliłem sporym ładunkiem jednej na spódniczkę. Spoliczkowała mnie, pchnęła, przewróciła wraz z krzesłem na podłogę, zabolało. Pozostałe dwie się śmiały. Ledwo trzymały się na nogach. Jedna usiadła na fotelu i już nie wstała, a dwie wyszły z pokoju. Zacząłem się znowu szamotać, próbując się uwolnić. Zauważyłem, że jak cięły mi piżamę to w niektórych miejscach nacięły więzy, które przy moim wysiłku powoli się luzowały. Poluzowałem je na tyle, że uwolniłem jedną rękę. Później szło o wiele łatwiej. Uciekłem stamtąd, umyłem się, potem w swoim pokoju zablokowałem drzwi krzesłem. By do mnie, nie weszły.
Długo nie potrafiłem zasnąć, a potem, w niedzielę spałem do południa, gdy wyszedłem z pokoju, w domu była tylko moja siostra. Było już wszystko posprzątane.
Przez długi czas nic nie mówiła, później zapytała:
- Co się tutaj wczoraj wydarzyło?
- Mnie się pytasz, nie pamiętasz? - Odpowiedziałem.
- Wiem, że dziewczyny chciały pożartować z tobą, ale co było potem, tego nie pamiętam. A rano zobaczyłam strzępy z twojej piżamy.
Przyszli nasi rodzice, Grażynie później powiedziałem tylko tyle, że przy okazji zademonstruję jej jak z koleżankami żartowały sobie ze mnie. Po jakimś miesiącu nasi rodzice pojechali do znajomych i mieli dopiero wrócić następnego dnia po południu.
Pomyślałem, to czas przypomnieć Grażynie, co mi zrobiła ze swoimi koleżankami.
Wieczorem oglądaliśmy film w telewizji, popijałem sobie colę, a Grażyna "dorosła", zrobiła sobie drinka. Film był interesujący, widziałem, że jej szklaneczka jest pusta, dopiłem swoją colę do końca. Wstając zapytałem się siostrę:
- Czy zrobić tobie jeszcze jednego drinka?
Ucieszyła się mówiąc:
- A będziesz taki dobry.
Następnego drinka zrobiłem jej mocnego. Wypiła go patrząc na film, nie pytając się jej, zabrałem znowu pustą szklankę i tak jak poprzednio ponalewałem różnych wysokoprocentowych alkoholi z barku ojca, a tylko troszeczkę coli. Nie doczekała końca filmu, jej się film urwał.
Zawlokłem ją do mojego pokoju, położyłem na podłodze zdjąłem jej spódniczkę.
Nie! Pomyślałem sobie, ty musisz być świadoma, ty musisz wiedzieć tak, jak ja, swoje upokorzenie, musisz przeżyć to, co ja przeżywałem. Na środku mojego pokoju przymocowałem ją do krzesła i położyłem się spać.
Nad ranem Grażyna się przebudziła, krzycząc i budząc mnie. Oświeciłem światło, nie była jeszcze całkiem trzeźwa, ale miała świadomość tego, co się dzieje.
- Ja nie chciałam, to one, puść mnie! - odezwała się podniesionym głosem.
Zakleiłem jej usta, szarpała się, wziąłem nożyczki i ciąłem jej koszulkę i majtki. Dotykałem ją, drwiłem z niej, robiłem to, co one wtedy mnie. Zapytałem, czy chce pić i oblałem ją colą. Po chwili zrezygnowana, uspokoiła się. Gdy się nie oburzała, nie szarpała, to mnie to już też tak nie bawiło. Powiedziałem, że jak nie będzie krzyczeć, to odkleję jej usta. Siedziała spokojnie, próbowała jeszcze coś tłumaczyć, była jeszcze pijana i plątały jej się słowa.
Wyjąłem aparat fotograficzny.
- A to, po co - zapytała
- Żebyś pomogła mi zemścić się na twoich koleżankach, jeżeli nie zechcesz, to puszczę w obieg twoje fotki. Uprosiła mnie, by nie robić zdjęć, że bez tego pomoże mi się na nich zemścić.
Odłożyłem aparat, ale ona jeszcze nie była naga, tak jak ja wtedy, chciałem przeciąć stanik by uwolnić jej piersi.
- Nie, nie przecinaj go - prosiła mnie.
- Rozepnij go z tyłu - powiedziała.
Z tyłu nie potrafiłem dojść, bo siedziała przymocowana do oparcia krzesła. Rozciąłem jej więzy, nogi też jej uwolniłem. Wstała, reszta z jej majtek upadła na podłogę. Wisiały jeszcze na niej strzępy koszulki. Sięgnęła rękami do tyłu, odpięła stanik zrzucając wszystko z siebie mówiąc:
- Chciałeś mnie widzieć nagą.
Usiadłem na łóżku i pierwszy raz patrzyłem na piękno mojej siostry. Tak wiele razy chciałem zobaczyć coś więcej niż tylko skrawek bielizny. Moja siostrzyczka, to super laska, piękny okrąglutki tyłeczek, w tali szczuplutka. Nie ma takich dużych piersi jak Dorota, ale bardzo piękne, jak zdjęła stanik, to ja wtedy je pierwszy raz zobaczyłem. Obróciła się dwa razy pokazując mi się i miała problemy z równowagą. Przytrzymując się mnie rękami by nie upaść, usiadła obok na łóżku. Nie wiedziałem, co robić dalej, upokorzyłem ją, spotulniała, odzywając się:
- Przepraszam braciszku, nie wiedziałam, że one tak daleko się posuną, a najgorsze teraz jest to, że ciągle się śmieją z ciebie, z mojego brata.
Chciałem ją zobaczyć, dotknąć, a teraz, gdy siedziała obok mnie nago, to nawet jej nie dotknąłem. Zawsze to ona była górą, traktowała mnie źle, ale teraz wydawała się zupełnie inna. Było mi jej żal, to przecież moja siostra.
- Braciszku obiecuję ci, upokorzymy je, ale musimy to zrobić tak, by one się nie domyśliły, że ja tobie w tym pomagałam.
Spojrzałem na nią mówiąc:
- Idź już.
Myślałem, że Grażyna będzie zła na mnie, za moją zemstę, jednak było wręcz odwrotnie.
Od tego czasu, Grażyna nie traktowała mnie już jak smarkacza. Byliśmy teraz prawdziwymi kumplami. Nawet rodzice się ucieszyli, że między nami nie ma już konfliktów.
Minął miesiąc, widywałem jej koleżanki wielokrotnie, z początku starały się mnie unikać, były nieufne. Nie dokuczały mi już jak kiedyś. Nie myślałem już o zemście, właściwie to nawet nigdy nie planowałem jak to zrobić.
Rodziców znowu miało nie być przez cały weekend i to Grażyna mi przypomniała:
- Będzie okazja by się zemścić, to może w końcu przestaną się tym chełpić.
W sobotę nie było mnie w domu całe popołudnie, wróciłem dopiero wieczorem. Myślałem, że nie przyszły i Grażyna jest sama w domu. Poczułem od niej alkohol, jak zwykle zresztą, gdy nie było rodziców w domu. Wszedłem do jej pokoju, a trzy jej koleżanki siedzą już upite.
Były tylko trzy, Doroty, tej, która mi się najbardziej podobała nie było, a ja miałem nadzieję, że ją zobaczę nagą.
Grażyna powiedziała mi, by nie ciąć im ubrań. Zaproponowała mi, by rozebrać i położyć je w jej pokoju na podłodze przy oknie, ręce przywiązać do żeliwnego grzejnika i zostawić je tak nagie, aż wytrzeźwieją i się obudzą.
Na podłodze położyła koc, przykrywając go prześcieradłem ze swojego łóżka, a obok kołdrę. Pomogła mi je położyć. Grażyna wyszła z pokoju po sznur, a ja rozbierałem je dotykając wszędzie tam gdzie chciałem, rozchyliłem wygoloną szparkę, włożyłem troszeczkę paluszek, potem dwa, poruszałem tam nimi, coś się odzywała majaczyła, ciekawy byłem jak druga tam wygląda. Ta miała ładnie przystrzyżony zarost i zupełnie inny kształt broszki. Trzecia miała na głowie czarne włosy i tam też czarny odrastający zarost. Rozchyliłem jej nogi, ta miała śliczną różową muszelkę, usłyszałem za mną, że do pokoju wchodzi Grażyna, ale nie widziała, co ja im robiłem. Pomogła mi je całkowicie rozebrać i przywiązała im ręce do grzejnika. Patrzę, a Grażyna też się rozbiera i kładzie na kołdrze obok nich mówiąc:
- Mnie też musisz przywiązać, bo inaczej będę miała przechlapane u nich. Wyglądały żałośnie, nagie i pijane na podłodze. Końcem kołdry przykryłem Grażynę, a one leżały nagie i odkryte. Zostawiłem je. Zgasiłem światło i poszedłem spać do swojego pokoju, zostawiając uchylone drzwi. Nad ranem usłyszałem jakieś głosy, wołania. Nie miałem ochoty jeszcze wstawać, głowę przykryłem poduszką. Gdy zrobiła się wrzawa, to poszedłem zobaczyć, co się tam dzieje. Nie spały już, a widok przerósł wszelkie moje oczekiwania. Śmierdziało wymiocinami i moczem. Leżały tak, obnażone przede mną, skamlały, błagały, złorzeczyły. Odwiązałem Grażynę, ale z węzłami, które wiązała Grażyna, to nie potrafiłem sobie poradzić. Poszedłem do kuchni po nóż. Spotkałem nagą siostrzyczkę, szła już do łazienki, uśmiechnęła się.
Gdy wróciłem, to jedna z nich nie wytrzymała i na moich oczach lała na kołdrę.
Gdy wszystkie były już oswobodzone, to nagie, ledwo trzymając się na nogach odgrażały mi się. Przyszła Grażyna, już wykąpana i owinięta ręcznikiem. Słyszała jak one złorzeczyły i wygrażały mi, powiedziała im:
- Dajcie spokój, ja też mu się przed chwilą odgrażałam i wiecie, co mi powiedział?
Uspokoiły się słuchając Grażynę:
- Że mam spróbować, to puści nasze fotki w obieg, czy tego chcecie?
Nastąpiła cisza.
- Chcecie by ktoś nas takie zobaczył? - już się więcej nie odezwały.
Wszystkie trzy w milczeniu wyszły z pokoju. Wykąpały się i grzecznie posprzątały wszystko.
Żałowałem tylko, że nie było Doroty. Przypomniałem sobie, że wtedy Dorota i Grażyna mnie tylko dotykały, jak miałem jeszcze całą piżamę, te dwie nie były wobec mnie brutalne, a potem obie spały już na sofie.
Te trzy koleżanki nie przychodziły już do naszego domu. Coraz częściej z Grażyną szczerze rozmawialiśmy na różne tematy. Gdy rodziców nie było, to pilnowałem by Grażyna nie piła drinków. Któregoś dnia w rozmowie wygadałem się, że Dorota mi się bardzo podoba.
Parę dni później będąc w swoim pokoju, przez drzwi usłyszałem, że Grażyna przyszła z koleżanką. Potem, gdy już prawie zasypiałem, to otworzyły się drzwi z mojego pokoju. Czyżby chciały się zemścić - przeszła mi taka myśl, ale nie, przecież rodzice są w domu. Spojrzałem, gdy była bliżej poznałem, że to jest Dorota.
- Mogę tu usiąść? - usiadła na łóżku,
- Słyszałam jak zemściłeś się na dziewczynach, ja nie chcę byś się na mnie też tak mścił, chciałabym jakoś inaczej tobie to wynagrodzić.
Serce mi biło jak dzwon, śliczna Dorota siedzi na moim łóżku, nachyla się nade mną, jej duże piersi kołyszą się poruszając cieniutką nocną koszulę. Wtedy te pozostałe dotykałem bez żadnych zahamowań, a Dorotę nie mam odwagi teraz dotknąć, choć bardzo tego pragnąłem.
- No i jak? Mogę? - pyta się Dorota.
Oprzytomniałem pytając się:
- Co mogę?
- Czy mogę tobie to inaczej wynagrodzić, czy mogę zostać u ciebie w łóżku?
Z wrażenia nie potrafiłem wydobyć z siebie ani słowa. Przesuwając się, robiąc jej miejsce, ręką podniosłem tylko kołdrę. Skrzyżowała ręce i jednym ruchem pozbyła się swojej nocnej koszuli. Wskoczyła mi pod kołdrę. Rozpięła górę z piżamy, pieszcząc mnie. Swoimi piersiami oparła się o mnie. A ja leżałem bez ruchu, mając nagą dziewczynę, o której przez tyle wieczorów marzyłem. W końcu się przemogłem, objąłem ją i pocałowałem.
- Czy mogę oświecić światło i zobaczyć cię nagą? - zapytałem
- Dobrze - powiedziała.
Zasłoniłem okno. Podbiegłem do drzwi, oświeciłem duże światło, krzesłem podparłem klamkę, tak by nikt nie wszedł. Wstała powoli się obracając. Patrzyłem na nią, jaka ona jest piękna, czułem jak mi wstaje, odruchowo poprawiłem go ręką, Dorota to zauważyła, podeszła do mnie i powoli zdjęła mi spodnie z piżamy, tyle, co go dotknęła, a ja już wystrzeliłem. Przeraziło mnie to, przepraszałem ją a ona na to:
- Przecież nic się nie stało.
Ucałowała mnie. Poszła zgasić światło i położyła się do mnie do łóżka, całowaliśmy się dotykali, pieścili, było cudownie. Powoli znowu byłem gotowy. Ale Dorota nawet nie zdążyła mi założyć gumki, którą przyniosła, a on znowu wystrzelił.
Tak mi było wstyd, że nie potrafiłem jej zadowolić.
Jeszcze chwilę leżała ze mną, widząc, że z tego nic nie będzie, powiedziała:
- Jesteś zbyt zdenerwowany, nie martw się, innym razem będzie lepiej.
Wstała i poszła.
- I jak było? - Następnego dnia pytała się mnie Grażyna.
Nie wiedziałem, co mam odpowiedzieć.
- Dorota była zadowolona, pytała się mnie, kiedy znowu może przyjść do mnie spać.
Ucieszyłem się. Przyjdzie jeszcze, a co najważniejsze, to nie powiedziała Grażynie, że jestem do niczego.
Dorota teraz częściej u Grażyny zostawała na noc i ukradkiem przychodziła do mojego pokoju. Po którymś razie nie byłem już taki zestresowany i zadowoliłem ją. Dużo się od niej nauczyłem, było mi z nią wspaniale.
Któregoś wieczoru, gdy w domu nie było moich rodziców Dorota oświeciła małą lampkę przy łóżku. Światło skierowała na nas, mówiąc, że chce mnie widzieć. Gdy po pierwszym numerku przez chwilę leżeliśmy spokojniej, miałem wrażenie, że coś słyszałem. Wstałem oświecając duże światło i przy drzwiach, w rogu pokoju, za szafą zobaczyłem Grażynę, ona się nam przyglądała, była cała rozpalona.
Dorota podeszła do niej, pocałowała ją i za rękę przyprowadziła ją do mojego łóżka. Zdjęła Grażynie nocną koszulę i położyła ją. Dorota całowała i pieściła jej ciało, Grażyna odwzajemniała jej się tym samym. Był to wspaniały podniecający widok.
- Ucz się jak należy pieścić i całować ciało kobiety - powiedziała Dorota.
To, co zobaczyłem było niesamowite, dziewczyny z wielką czułością, z uwielbieniem pieściły, całowały, lizały wzajemnie każdą część swojego ciała, nie było dla nich żadnego tabu. Od czasu do czasu Dorota spoglądała na mnie, uśmiechając się, ale Grażyna unikała mojego wzroku.
Grażyna delikatne muskała i podgryzała uszy Doroty. Ocierając się ustami o jej małżowinę, ciągnęła ją delikatnie zębami. Dorota aż drżała z rozkoszy.
Dorota w rewanżu całowała, lizała i ssała delikatnie piersi i sutki mojej siostry. Widziałem jak jej jędrne sutki trzymała w zębach lekko je podgryzając. Widać było, że sprawia tym Grażynie wielką rozkosz.
Nie były w ogóle skrępowane tym, że im się przyglądam, chyba nawet ich to bardziej podniecało, że demonstrują mi ich erotyczne igraszki.
Dorota zeszła niżej rozszerzając delikatnie nogi mojej siostry. Zauważyłem, że teraz siostrzyczka spojrzała na mnie i drgnęła nogami, tak jak by się wstydziła i chciała je ścisnąć, ale Dorota nie pozwoliła jej na to, zanurzając tam swoją głowę. Po chwili podniosła ją, rękami delikatnie rozszerzając szparkę, spojrzała na mnie, wiedziałem, że chce mi ją pokazać. Spojrzałem najpierw na twarz mojej siostry, miała zamknięte oczy, była bardzo podniecona pieszczotami koleżanki.
- Zobacz, tutaj jest punkt G - dotknęła paluszkiem.
Grażyna drgnęła.
Schyliła głowę, języczkiem pobudzając to miejsce, a moja siostrzyczka się pod nią wiła.
Dorota widziała, do czego doprowadził mnie widok ich pieszczot i poleciła mi:
- Zgaś światło i dołącz do nas
Teraz świeciła się tylko mała lampka przy łóżku, nie miałem jednak odwagi do nich dołączyć.
Dorota tkwiąc głową pomiędzy nogami Grażyny, wypinała swój tyłeczek. Po chwili znowu podniosła głowę, spojrzała w bok. Ja stałem ze stojącą pałą w ręku patrząc się na nie.
- Weź mnie od tyłu - odezwała się Dorota.
Grażyna przycisnęła głowę Doroty podnosząc swoje biodra, szczytowała wydając głośniejsze odgłosy.
Byłem tak podniecony, że bez wahania załadowałem jej z tyłu. Waliłem ją jak oszalały z całej siły. Pchałem ją tak mocno, że Dorota przesuwając się do przodu, położyła się na Grażynie całując się z nią. Teraz obydwie były pode mną. Czułem dotykające mnie drżące ręce Grażyny. Czułem, że ją to podnieca, wystrzeliłem. Gumka była pełna, a on jeszcze ciągle mi stoi. Ruszyłem nim jeszcze parę razy, ale byłem wykończony tą szybką akcją i powoli wyszedłem z Doroty. Stanąłem obok łóżka, zdjąłem gumkę zawijając ją w chusteczkę. Dorota zgasiła nocną lampkę, w pokoju zapanował, kompletny mrok, bo okno było zasłonięte. Dorota szarpnęła mnie do nich na łóżko. Wszyscy troje ocieraliśmy się swoimi ciałami, dotykaliśmy się pieścili całowali. Nie wiem, kogo całowałem, Dorotę, czy Grażynę, to się ciągle zmieniało, namiętne czułe pieszczoty trzech ciał. Zmęczeni, zlepieni z sobą potem, przez chwilę leżeliśmy bez ruchu. Takiego napięcia i podniecenia nie czułem jeszcze nigdy.
U dziewczyn nie jest tak od razu widoczne, ale one czuły mojego penisa. Zajęły się mną, obie. Usłyszałem:
- Leż, nie ruszaj się.
To chyba Dorota wzięła go do buzi, bo czułem na sobie jej duże piersi. Coś do siebie szeptały, Dorota nie wypuszczała go z ręki, robiła mi dobrze. Już dochodziłem, przez chwilę czułem więcej rąk, miałem wrażenie, że się zmieniają, że to moja siostra bierze mi go do buzi. Przeszedł mnie dreszcz, jeszcze większego podniecenia, wystrzeliłem. Po chwili Dorota pocałowała mnie w usta, na jej wargach poczułem smak spermy, to jednak była ona.
Leżąc tak w trójkę nago zlepieni spoconymi ciałami zasnęliśmy w moim łóżku.
Rano przebudziłem się czując delikatne głaskanie mojego penisa. Grażyna już nie spała, uśmiechała się do mnie. Czułem, że to jej rączka.
- Nie gniewasz się? - zapytała.
- Nie, za co miałbym się gniewać? - odpowiedziałem
- No wiesz, bo ja jeszcze nigdy nie widziałam, nie dotykałam chłopaka, Dorota mi tylko opowiadała jak to jest i to ona zaproponowała bym z nią tu przyszła i was zobaczyła, ale przy tej nocnej lampce to niewiele widziałam. Gdy rozmawiałyśmy o tym z Dorotą, to byłam odważna, ale potem się bałam, wstydziłam, nie wiedziałam jak ty zareagujesz. No, bo ja od tego czasu, kiedy dziewczyny mi opowiadały jak cię dotykały, to ja też chciałam tylko go zobaczyć, tylko cię dotknąć i nic więcej.
Czułem na sobie z boku jędrną pierś siostrzyczki, czułem jej coraz twardszy sutek. Ręką odsłoniłem lekko kołdrę i dotknąłem jej drugą pierś. Dorota też się przebudziła.
- I jak było? - zapytała.
- Fajnie - odpowiedziała Grażyna.
Widziała, że pieszczę pierś siostry. Uśmiechnęła się. Na penisie poczułem też jej rękę.
- Wczoraj przy tej małej lampce niewiele widziałam - powiedziała Grażyna
- A co chciałabyś zobaczyć? - zapytała Dorota
- No wiesz, jak wy to razem robicie - drżącym głosem odezwała się moja siostra.
- Pokażemy jej? - zapytała Dorota sięgając po gumkę.
- Mogę ją założyć? - dała gumkę mojej siostrze.
Przy zakładaniu drżały jej ręce, spojrzała mi w oczy. Dorota z rozłożonymi nogami czekała już na mnie.
Moja siostrzyczka masturbując się, uważnie nam się przyglądała.
To było niesamowite podniecające przeżycie, kochać się z Dorotą w obecności mojej siostry. Ta nie wytrzymała zbliżyła się do Doroty całując i pieszcząc ją, ale cały czas spoglądała na mnie jak jej wkładam i wyciągam.
Po wszystkim Dorota powiedziała:
- Było wspaniale, musimy to kiedyś powtórzyć.
Z Grażyną nie rozmawialiśmy o tym, w dzień zachowywaliśmy się tak, choćby się nic nie wydarzyło. Nasi rodzice nie planowali spędzenia nocy poza domem, a ja z niecierpliwością czekałem, kiedy przyjdzie znowu Dorota. Przyszła zalotnie się do mnie uśmiechając. Grażyna też była podekscytowana. Dorota została na noc, ale kazały mi przyjść do ich pokoju. Nadsłuchując pod drzwiami czekałem, aż rodzice pójdą spać do swojej sypialni. Odczekałem jeszcze chwilę i po cichutku poszedłem do dziewczyn. Było słychać, że one obie się już zabawiały. Wszedłem zamykając szybko za sobą drzwi, by ich głosów nie usłyszeli rodzice. Gdy zbliżałem się do ich łóżka, to drzwi za mną otworzyły się i oświeciło się światło. W drzwiach stała mama mówiąc:
- A co ty tutaj robisz?
Przeze mnie przeszła paraliżująca fala. Dziewczynom wystawały tylko głowy spod kołdry. Z boku na krześle leżały niedbale porzucone ich nocne koszule. Mama je zauważyła, podeszła do dziewczyn i uchyliła kołdrę, ja skorzystałem z okazji uciekłem do swojego pokoju.
Następnego dnia mama pytała się mnie, po co ja tam poszedłem.
Teraz już miałem przygotowaną odpowiedź:
- Słyszałem, że Grażyna jeszcze nie śpi i chciałem się ją o coś zapytać.
Mama dała mi spokój, ale Dorota już do nas nie przychodziła.
I taki był koniec mojej słodkiej zemsty.
Jak Ci się podobało?