Sceny z codzienności (I)

17 sierpnia 2024

6 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

To moje pierwsze opowiadanie, więc będę wdzięczna za wszystkie uwagi. Bohaterami są Ona i On- bezimienni, z którymi na jakiejś płaszczyźnie każdy może się utożsamić. Sceny z codzienności – jak nazwa wskazuje - casual life of casual people.

Zatrzaskując za sobą drzwi, oparła się o nie, odchylając głowę i zamykając na kilka sekund oczy. Odłożyła aktówkę i z pewną czułością spojrzała na niego, zatopionego myślami w książce.

— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:

— Wskakuj pod prysznic, a ja zajmę się resztą.

Chłodna woda koiła ją i rozluźniała. To jeden z powodów, dla których rzadko brali wspólny prysznic — on był fanem gorącej wody, ona wolała, kiedy spływające na nią krople przynosiły ochłodzenie. Szczególnie po tak ciężkim dniu jak dziś. Po kilku minutach wyszła spod prysznica, mokre ciało osuszyła ręcznikiem i założyła na siebie ulubiony czarny szlafrok.

W salonie czekała na nią lampka ukochanego wina. Idealnie schłodzone, zdążyło już złapać odrobinę powietrza. On jakby nigdy nic, dalej pogrążony był w lekturze. Lubiła te swobodne momenty, lubiła patrzeć na niego, pochłoniętego lekturą. Rozłożyła się na kanapie, przerzucając nogi przez jego kolana, i sięgnęła po wino oraz czytnik ebooków. Kolejna rzecz, o którą często żartobliwie się spierali — on uznawał tylko „klasyczny papier”, ona — nigdzie nie ruszała się bez swojego czytnika. Dyskusje na ten temat były niemal równie zażarte, co polemiki dotyczące książek, które akurat czytali. Uwielbiali dyskutować. Często traktowali to jako grę wstępną, przeciągającą się na całe godziny, wciągnięci w rozmowę i zafascynowani sobą nawzajem.

Zatopiona w lekturze sączyła wino, jednocześnie kieliszkiem muskając przez cienki materiał szlafroka pierś. Była tak zaczytana, że nawet nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda. Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu — swobodną, naturalną, zrelaksowaną i pogrążoną we własnym świecie. Taką, jaką widywał tylko on, kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję i maskę pani dyrektor. Długo musiał czekać, aż się przed nim odsłoni, ale wiedział, że będzie warto. I nie mylił się. Uwielbiał ją. Tak, to dobre słowo. Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców, a kiedy mu się oddaje — robi to, jak wszystko inne — całą sobą.

Obserwował, jak przygryza dolną wargę. Chętnie by ją teraz zapytał, co ją tak zaintrygowało, ale wiedział już, że w tym momencie jest zbyt pochłonięta tekstem. Będzie musiał poczekać. Wrócił więc do swojej książki, muskając jednocześnie palcami jej łydki.

Kiedy skończyła rozdział, wstała z kanapy, żeby odstawić kieliszek do zmywarki. Pedantyczna natura znów zwyciężyła w pojedynku ze zmęczeniem. Stamtąd skierowała się do sypialni, by przed dużym lustrem zacząć powolnymi ruchami rozczesywać włosy i pozwolić im opadać kaskadą na plecy. Była tak pogrążona w swoich myślach, że nie zauważyła, jak stanął w drzwiach sypialni i zaczął ją obserwować.

Poczuła natomiast wyraźnie jego rękę na swoim biodrze, kiedy do niej podszedł i zaczął całować po szyi. Stojąc za nią, szybkim ruchem rozwiązał pasek szlafroka, a następnie całkiem zsunął go z jej ramion, pozwalając mu opaść na ziemię. W dużym lustrze byli doskonale widoczni — ona — naga i on — tylko w luźnych spodniach od dresu z widocznym wybrzuszeniem w okolicy krocza.

Obejmował ją jedną ręką, a środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.

— Patrz — nakazał i językiem przejechał po boku jej szyi aż do płatka ucha. — Jesteś piękna, wiesz?

Delikatne ruchy drażniące łechtaczkę i napierająca na nią od tyłu twarda męskość tylko wzmagały jej podniecenie. Zaczęła cicho wzdychać, przymykając oczy i odchylając lekko głowę. Z tego stanu wyrwał ją ból, który poczuła, kiedy ugryzł ją w płatek ucha.

— Kazałem ci patrzeć — powiedział surowym tonem, jednocześnie pieszcząc językiem miejsce ugryzienia. Kiedy wsunął w nią palec, napierając na przednią ściankę pochwy, głośno jęknęła.

— Patrz, jaka robisz się mokra dla mnie. Tak, cała dla mnie, mokra i chętna — wyjęczał jej prosto do ucha. — Cały dzień marzyłem o tym, żeby znaleźć się w tobie. Tak, skarbie, otwórz się dla mnie. — Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły, doprowadzając ją na skraj orgazmu.

— Rozłożysz dla mnie nogi i pozwolisz mi w siebie wjechać?

— Tak — jęknęła.

— Tak…?

— Tak, proszę — poprawiła się.

Wziął ją na ręce i zwinnym ruchem przeniósł na łóżko. Ona od razu rozszerzyła kolana, odsłaniając błyszczącą od soków cipkę. On na ten widok oblizał wargi, a następnie ułożył się między jej nogami. Złapał w dłoń twardego penisa i gorącą główką przesunął po wargach jej cipki. Pochylił się i wbił się w nią jednym płynnym ruchem, pożerając ją w namiętnym, głębokim pocałunku, który tłumił jęki obojga.

Unieruchomił jej ręce nad głową i wbijał się w nią rytmicznie.

— Kurwa. Jesteś taka mokra i ciasna. Cała moja — jęknął w zgięcie jej szyi. Kiedy oplotła nogi wokół jego bioder, jego ruchy stały się szybsze i mocniejsze. Jej głośne jęki rozchodziły się po sypialni razem z dźwiękiem penisa wbijającego się w mokrą cipkę.

Rytmicznie wbijał się w nią, wchodząc coraz głębiej i rozpychając ją grubym penisem. Spijał z jej ust kolejny głośny jęk, całując ją dziko i żarliwie. Doprowadzał ją na skraj wytrzymałości.

— O Boże! Ja…

— Skarbie, dojdź na moim kutasie.

Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować, sam był na skraju wytrzymałości. Wchodził w nią głęboko, mocno, biorąc ją na własność. To ta nagroda, na którą tak warto było czekać. Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz. Wciąż pod wrażeniem tego, jak na nią działa i jak mokra się dla niego robi. Pod wrażeniem jej otwartości i zaangażowania. Pokazywał jej to, wbijając się w nią mocno.

Wiedział, że jest już blisko — znał jej ciało i jej reakcje. Kiedy jego palce dotknęły jej łechtaczki, tama puściła, a na nią spłynął intensywny orgazm. Czuł się panem jej przyjemności.

— Chcę cię od tyłu — wysapał w zagłębienie jej szyi, jednocześnie obracając ją i unosząc tak, by mogła się wypiąć. Ona oparła się na drżących po orgazmie rękach i uniosła wyżej biodra. Czuła, jak on wplata palce w jej włosy i mocniej dociska jej głowę do materaca. Znała i lubiła tę grę. Wszedł w nią szybkim, mocnym pchnięciem. Wypływało z niej tyle soków, że robił to bez najmniejszego oporu.

— O kurwa… — jęknął. — Jesteś moja.

— Tak — odpowiedziała.

— Powiedz to — powiedział, a na jej pośladek spadł mocny klaps.

— Jestem twoja. Tylko twoja — jęknęła.

— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie i wchodził w nią mocnymi pchnięciami. Jedną ręką dociskał jej głowę, a drugą podtrzymywał biodra, by nie opadły niżej. Ich jęki rozchodziły się po sypialni. — Poproś, bym się w tobie spuścił.

— Proszę… — odpowiedziała.

— Pełnym zdaniem.

— Proszę, spuść się we mnie — urywała każde słowo, czując, jak się w nią wbija.

Orgazm przeszył go na wskroś. Ktoś krzyczał. On? Ona? Nie był w stanie tego ocenić. Niczego nie był w stanie ocenić. Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy, którą z siebie wystrzelił. Opadł na nią, przygważdżając sobą do materaca, i ciężko dyszał w jej kark. Żadne z nich nie miało siły ani się ruszyć, ani odezwać. Tkwiąc tak przez jakiś czas, nie potrafili ocenić, jak długi. W końcu stoczył się z niej, uwalniając od swojego ciężaru.

— Zmęczona? — zapytał.

— Jest taka opcja — odpowiedziała, podnosząc się. — Idę pod prysznic — dodała, całując go w obojczyk, i sprężyście podniosła się z łóżka.
 

8,792
9.37/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.37/10 (19 głosy oddane)

Komentarze (4)

Tomp · 18 sierpnia 2024

+1
-1
— Marzę o prysznicu i kieliszku Sauvignon Blanc — powiedziała. Spojrzał na nią, mierząc wzrokiem od stóp do głów, i powiedział:
[[Zdanie „Spojrzał…” nie jest komentarzem do wypowiedzi i należy je umieścić w nowej linii. Pisownia wina od dużych liter co najmniej dyskusyjna; wg. SJPP WN błędna.

lampka ukochanego wina
[[ulubionego?

Rozłożyła się na kanapie
[[O człowieku tak nie mówimy, bo kojarzy się to z rozkładem gnilnym. Położyła? Ułożyła?

nie zauważyła, jak on badawczo się jej przygląda
[[Albo „że on badawczo…”, albo „jak badawczo on jej się przygląda”. Niuans.

Patrzył na nią w swoim ulubionym wydaniu
[[Zrozumialej byłoby: „Patrzył na nią w jej ulubionym wydaniu”, acz jeszcze lepiej byłoby zupełnie inaczej to ująć.

kiedy pozwalała sobie zdjąć swoją zbroję
[[Jaśniej byłoby: „kiedy zdejmowała swoją zbroję…”

Cała jego była jak wymarzona nagroda. Nagroda, która nie bierze jeńców,
[[Oba zdania błędne. Pierwsze gramatycznie, drugie stylistycznie.

Stamtąd skierowała się do sypialni,
[[Czyli skąd? Najbliżej jest zmęczenie, potem natura, a z przedmiotów zmywarka.

środkowym palcem drugiej zaczął niespiesznie zataczać koła wokół jej łechtaczki.
[[Ojej! Tyle tam było miejsca, skoro stała?

Kiedy wsunął w nią drugi palec, kolana się pod nią ugięły. Ruchy na łechtaczce przyspieszyły
[[Anatomicznie trudne to…

— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie…
[[— Grzeczna dziewczynka. — Folgował sobie…

Zasilanie odeszło razem z ostatnią porcją spermy
[[??? Nie ta fraza.

Inne uwagi:
– Bardzo poprawne, wręcz eleganckie posługiwanie się myślnikami. Z jednym wyjątkiem:
„Ona, oddająca mu się bez reszty — czuł się przy niej jak szczęściarz”.
– Zbyt częste powtarzanie „cała/tylko/jesteś moja”.
– Dwa razy aż się prosi, by przecinek zastąpić średnikiem lub (ew.) kropką.
– Usterka narracyjna:

Kiedy czuł, jak jej cipka zaczyna pulsować
…a potem:
Wiedział, że jest już blisko
[[O ile mi wiadomo rytmiczne skurcze pochwy są oznaką orgazmu.

ALE CO OZNACZA POWTÓRZENIE METODĄ copy/paste CAŁEGO TEKSTU PO RAZ DRUGI????

Całość banalna, acz dość sprawnie napisana. Zdumiewa duża poprawność interpunkcyjna.
Fabuła taka nijaka; robi wrażenie, jakby autorka chciała coś napisać, ale pomysłu nie miała, więc skupiła się na formie.
Jestem pewien, że jak w przyszłości autorka będzie miała dobry pomysł fabularny, to potrafi go zrealizować.
Autorko! Proszę, usuń zdwojenie treści, bo to chyba jakiś wypadek przy kopiowaniu do portalu pokatne.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

JustINe · 18 sierpnia 2024

+1
0
Zduplikowany tekst został już usunięty.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

MikeEcho · 2 września 2024 ·

0
0
Bardzo lubię sceny z codzienności. Dla mnie bohaterowie nie muszą być supermanami, akcja opowiadania nie musi przypominać przejażdżki rollercoasterem, a seks nie musi odbywać się w dziwnych miejscach i pozycjach. Bardziej zwracam uwagę na urok chwili, oryginalność osobowości i takie tam drobiazgi. I tobie udało się na początku właśnie w taki sposób przykuć moją uwagę.

Aż tu nagle... Jakbym natrafił na zupełnie inny tekst. Doklejony na siłę do poprzedniego.

Zestawmy ze sobą te fragmenty:

Lubiła te swobodne momenty, lubiła patrzeć na niego, pochłoniętego lekturą. Rozłożyła się na kanapie, przerzucając nogi przez jego kolana, i sięgnęła po wino oraz czytnik ebooków. (...) Uwielbiali dyskutować. Często traktowali to jako grę wstępną, przeciągającą się na całe godziny, wciągnięci w rozmowę i zafascynowani sobą nawzajem.



— Grzeczna dziewczynka — folgował sobie i wchodził w nią mocnymi pchnięciami. Jedną ręką dociskał jej głowę, a drugą podtrzymywał biodra, by nie opadły niżej. Ich jęki rozchodziły się po sypialni. — Poproś, bym się w tobie spuścił.



Oba narracyjnie dzieli parę minut, no może kilkanaście... Oczywiście lubię, jak bohaterowie mnie zaskakują i odkrywają swoje zupełnie nowe oblicze, ale tu coś zgrzyta. Za szybko, za gwałtownie. A może to tylko moje odczucie?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

SENSEIH · 2 września 2024

0
0
@MikeEcho, ja też zauważyłem pewną prawidłowość w opowiadaniach (niektórych). Polega ona na na zasadzie "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".
Polega to mniej więcej na tym, że początek jest romantyczny, a nagle zawory puszczają i pojawia się "ogarek". Zresztą może jest odwrotnie.
Aczkolwiek to opowiadanie jest szacowane na sześć minut lektury. Może chodzi o oszczędnośc czasu 😉
A poza tym - uczciwie przyznam, że mógł to być celowy zabieg.
Znaczy, wspomniana w tekście gra wstępna była tak sugestywna i skuteczna, że "in vino veritas" się rozlało, pociągnięte atawizmem wraz z obrusem, flaszką i kieliszkami.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.