Rodzinna saga (III)
11 lipca 2009
Rodzinna saga
7 min
Życie Marcina zmieniło się od ostatniej przygody o 180 stopni. Chociaż nie udało mu się zorganizować podobnego wieczoru we trójkę, wciąż też nie zasmakował w siostrze, na poziom i natężenie zabawy nie mógł narzekać. Wiele zmieniło się w jego kontaktach z Natalią. Stała się znacznie odważniejsza, a często nawet stanowczo przekraczała pewne granice.
W kilka dni po pamiętnym spotkaniu rozpoczęła się seria ciekawych zdarzeń. Pewnego razu Natalka zagoniła Marcina w szkole do damskiej toalety i zamknęła w kabinie. Szczęśliwa, że nikt nas nie zauważył, zaczęła dobierać się do rozporka chłopaka. Zmieszany, nie wiedział co się wokół niego dzieje. Oprzytomniał dopiero, gdy dziewczyna zacisnęła swoje słodkie usteczka na jego sprzęcie. Przez chwilę wydawało mu się, że taka nietypowa sytuacja sprawi iż może mieć problemy z erekcją. Jednak zwinny języczek Natalki rozwiązał problem. Już kilka chwil później musiała mieścić w buzi w pełni twardego penisa. Zaczęła się nim sprawnie bawić, najpierw zadowalając Marcina ustami, by później włączyć do gry swoje dłonie. Poruszała nimi na przemian, co jakiś czas zaciskając wargi na czubku penisa. Marcin nie był w stanie długo wytrzymać. Trzymał ręce na jej włosach, teraz jednak szarpnął ją delikatnie do tyłu by dać znak, że niedługo dojdzie. Natalia wstała i zaczęła go całować. Czuł swój własny smak, ale i był na tyle podniecony, że nie przejmowało go to zbytnio. Podczas gdy wciąż wpychała język do gardła, lewą rączką znalazła przyrodzenie Marcina i zaczęła szybko poruszać skórką. Chwilę później z żołędzia zaczęła wypływać cieplutka ciecz. Skończył tryskając spermą na drzwi toalety, brudząc przy tym dłoń swojej kochanki. Natalia uśmiechnęła się tylko i wymknęła się z kabiny. On natomiast, gdy już doszedł do siebie i poprawił ubranie, dołączył do niej na korytarzu szkoły.
Innym razem, znalazła jeszcze bardziej niebezpieczne miejsce by zadowolić swojego partnera. Na lekcji polskiego usiedli w ostatniej ławce w klasie. Szczęśliwie, nikt nie siedział w tylnich ławkach w rzędach obok. Za każdym razem, gdy tylko profesorka odwracała się do tablicy (notabene pokazując swój kształtny tyłeczek opięty jeansami), Natalia kładła rękę na krocze i na zmianę naciskała i poruszała nią po penisie. Widząc, że taka przerywana akcja może się szybko nie skończyć, zaczęła dodatkowo szeptać Marcinowi różne świństewka do ucha.
- "No kotku, jak Ci się podoba? Twój kutasek to lubi? Pewnie, że tak, uwielbia jak moja rączka się nim zajmuje, prawda?"
Kilka tygodni temu byłby zszokowany takim zachowaniem swojej dziewczyny. Teraz jednak, wiedział, na co ją stać. Zaskakiwała go jednak wciąż ponownie. Wówczas, dodała np.:
- "Spójrz na tą dupcię (skinieniem głowy wskazała na odwróconą nauczycielkę). Chciałbyś ją wyruchać? Pomyśl tylko, Ty i Ona na tym biurku, tutaj, w klasie. Mógłbyś wkładać jej gdzie tylko chcesz, na pewno to lubi."
Marcin ledwo powstrzymywał orgazm. Na szczęście do końca lekcji Natalka wyraźnie rozgoryczona, nie miała już okazji do zabawy rączką. Oczywiście, Marcin nie miał nic przeciwko takim igraszkom, ale wychodzić z klasy z wyraźną plamą na spodniach to nic przyjemnego. Cieszył się więc, że mogli poczekać z finałem. Natalka miała chyba inne zdanie. Na przerwie usiadła mu na udach, i zaczęła niebezpiecznie zbliżać się tyłeczkiem ku rozporkowi. Dla innych, nie było to nic nadzwyczajnego. Ot, dziewczyna siedzi na nogach faceta. W dzisiejszych szkołach to dość powszechne. Natalka jednak co chwilę udawała, że musi trochę skorygować pozycję. W efekcie, cały czas jeździła przez spodnie po jego "kutasku" - jak go lubiła określać. Po niecałych dwóch minutach, Marcin spuścił się w spodnie. Podczas gdy ona tylko się uśmiechnęła, on, zmieszany, ale i zadowolony zebrał swoje rzeczy i opuścił szkołę. Nie zamierzał reszty dnia spacerować po korytarzach w takim stanie.
Wrócił tego dnia do domu i zorientował się, że jest w nim sam. Rodzice w pracy, Agnieszka, pomimo, że kończyła dziś lekcje wcześniej od niego, musiała gdzieś się zapodziać na mieście. Korzystając z okazji, mógł spokojnie wejść do łazienki i wyczyścić się z porannych zdarzeń. Szybko uprał spodnie i bieliznę, po czym wziął długą i relaksującą kąpiel. Miał już wychodzić, gdy usłyszał Agnieszkę wracającą do domu. Przez chwilę myślał, że ma deja vu, ale tym razem wydarzenia przebiegały trochę inaczej. Siostra wróciła do domu z Pawłem, tym samym, z którym Marcin przyłapał ją po raz pierwszy. Agnieszka jednak zauważyła swojego brata podglądającego ich z łazienki i puściła mu zalotnie oczko. Ustawiła Pawła w takim miejscu, by Marcin mógł widzieć wszystko, co będzie z nim robić. Zadowolony mógł oglądać, jak jego siostra zaczyna się dobierać na chłopaka. Jak wyjmuje ze spodni jego ogromną pałkę i po chwili połyka całą czując ją zapewne aż w gardle.
Dla Marcina był to przyjemny widok także z innego powodu. W prawdzie wykończony porannymi pomysłami Natalki, nie miał siły nawet się masturbować, to i tak odetchnął radośnie. Od ostatniego spotkanie we trójkę z Agnieszką i Natalką, nie udało mu się bowiem w żaden sposób zabawić z siostrą. Myślał nawet, że ta zrezygnowała z jego "usług". Teraz wiedział, że być może po prostu nie było do tego sposobności. Tymczasem Agnieszka skończyła obciągać swojemu mężczyźnie i odwróciła się do niego, podwijając tylko spódniczkę do góry. Oparła się o poręcz przy schodach i patrzyła Marcinowi prosto w oczy. Widać było jak Paweł przesuwa stringi na z jej myszki i zaczyna ją posuwać. Mieli szczęście, że był skupiony na jej wypiętym tyłeczku i nie spoglądał w stronę łazienki. Marcin zaś widział doskonale zadowolenie na twarzy siostry. Uśmiechała się do niego za każdym razem, gdy Paweł wpychał jej swojego olbrzyma wgłęb cipki. Jeszcze kilka ruchów, i widać było, że będzie kończył. Marcin z zaciekawieniem przyglądał się jak chłopak jego siostry ładuję w jej dziurkę swoją spermę. Zajęło mu to kilka sekund, po czym wyciągnął zmęczony sprzęt z Agnieszki, przytulił się do niej obojętnie i jakby nigdy nic, po prostu wyszedł z mieszkania.
Agnieszka tymczasem podbiegła do ukrywającego się Marcina i pocałowała go czule.
- Tego kutasa nic nie obchodzę. Chuj nawet nie wie czy miałam orgazm. - powiedziała ostro rozkraczając jednocześnie nogi. Marcin zauważył jak z jej cipki wyciekają soki niedawnego kochanka. Siostra złapała go za rękę i pokierowała w stronę swojej szparki. Sama zaś złapała go za penisa i zaczęła masturbować. Marcin bawił się palcami w myszce siostry, czując pokaźną ilość pozostawionej w niej spermy. Nie przeszkadzało mu, że miał na dłoni nasienie innego faceta. Liczyło się tylko to, że może po raz pierwszy sprawić dobrze swojej siostrzyczce. I choć nie podejrzewał, że ona może mu się odwzajemnić tym samym, niespodziewanie zmęczony przyjaciel zaczął się podnosić i twardnieć. Agnieszka przytulała się do brata i całowała go, wręcz wpychając mu język do gardła. Chłopak czuł, jak jej pokaźne piersi przylegają do jego ciała. W jednej sekundzie poczuł skurcze w kobiecości siostry oraz zaciskające się na jego ramieniu palce jej ręki. Krzyknęła raz, ale głośno, po czym jeszcze mocniej przytuliła się do niego, całując tym razem po szyi. Nie przestała tym samym poruszać ręką na jego członku. Wciąż stojąc w uścisku, włożyła go pomiędzy swoje uda, ale zabraniając dostępu do dziurek. Marcin nieziemsko podniecony, zaczął poruszać penisem pomiędzy udami partnerki. Przyjemny poślizg, który zawdzięczał spermie Pawła, sprawił, że czuł się jakby naprawdę uprawiał z nią stosunek. Nie zajęło mu to długo i wystrzelił drugi raz tego dnia. Teraz to on mocniej przytulił się do siostry i wbił się swoimi ustami w jej, podczas gdy sperma lądowała po całej łazience. Agnieszka poruszyła kilka razy udami, wyciskając resztę nasienia z członka brata.
- "Nie przejmuj się, jeszcze sobie poruchasz. Nie zapomniałam o Tobie! A tymczasem, może wyskoczycie ze mną dziś wieczorem na imprezkę? Jestem pewna, że Natalka bardzo się ucieszy." r11; dodała z figlarnym uśmiechem.
Nie wiedział, co tym razem szykuje jego siostra. Ale sprawiało to tylko, że z minutę na minutę zbliżającą go do wyjścia, czuł się coraz bardziej podniecony. Po popołudniowych wydarzeniach nie było już śladu. Razem skrzętnie posprzątali łazienkę, tak, by rodzice niczego się nie domyślili. Siedzieli teraz we czwórkę przy obiedzie i rozmawiali o planach na weekend. Rodzice rodzeństwa, planowali wyjazd do swoich znajomych do pobliskiego miasteczka. Mogliby spędzić tam kilka dni odpoczywając wspólnie po męczących tygodniach. Marcin przystał na tą propozycję mimowolnie, choć wątpił, aby udało mu się tam powtórzyć swoje wyczyny z Agnieszką. Ta natomiast, ochoczo zgodziła się na wyjazd.
Mama Marcina - Justyna, miała 38 lat, była brunetką średniego wzrostu, z biustem dorównującym Agnieszce. Chłopak miewał czasem nawet na jej temat fantazje, ale zawsze ciężko było mu się przed samym sobą do tego przyznać. Była w końcu jego matką. Ojciec był od niej o 7 lat starszy. Janek, bo tak miał na imię, był rosłym mężczyzną, pracującym jako ochroniarz. Marcin zaczynał już się nudzić rozmową, gdy Agnieszka wstając, zahaczyła niby przypadkiem ręką o jego spodnie w wiadomym miejscu. Penis chłopaka odruchowo odżył i zaczął się podnosić. Nic więcej jednak nie nastąpiło. Pozostało czekać na wieczór. Marcin był pewien, że Agnieszka coś dla nich przygotowała.
-----
Proszę o komentarze, pytania, opinie na e-mail: krystalfan@wp.pl :) pozdrawiam!
Jak Ci się podobało?