Reżyser

12 stycznia 2013

8 min

To moje pierwsze opowiadanie. Wiem, że moja interpunkcja jest słaba. Liczę na szczere i konstruktywne opinie z Waszej strony.

Stała nad kufrem z kostiumami, gdzie właśnie odkładała kremowy gorset. Tak, spektakl wypadł jak zwykle świetnie. Burza oklasków, gdzieniegdzie nawet łzy w oczach zachwyconych widzów. Teatr był całym jej życiem, kochała w nim wszystko. Rozmyślając nad dopiero co skończonym występem, upajała się zapachem podłogi z drewna cedrowego. Ostatnią rzeczą jakiej chciała było wyjście z tego małego pomieszczenia, w którym tak często przebierała się przed przedstawieniami. Dość duża szafa z ciemnego drewna, stara toaletka, przyćmione światło, niewielka kanapa w jednym kącie i ten zapach cedru... Wszystko to, tylko dla niej. Koleżanki po fachu mówiły jej, że to dlatego, że jest pupilkiem reżysera teatralnego. Fakt, nie mogła negować, że bardzo go lubiła i nie mogła też zaprzeczyć, że z wzajemnością. W Wojciechu było coś co ją pociągało, coś co zapierało jej dech w piersiach za każdym razem gdy na nią patrzył, a robił to ostatnim czasem dość często. Ubóstwiała jego hebanowe, lśniące włosy tu i ówdzie prześwitujące siwizną. Na samą myśl o jego ostrych rysach twarzy, dwudniowym zaroście i głębokich, brązowych oczach, w których miała tak wielką ochotę utonąć, po całym jej ciele przechodził przyjemny dreszcz. Niekiedy w samotne wieczory, biorąc kąpiel z aromatycznym mandarynkowo-cynamonowym olejkiem fantazjowała o jego męskich, dużych, zadbanych dłoniach. W tych momentach nie była w stanie poprzestać na fantazjach. Pieściła czule całe swoje ciało wyobrażając sobie, że jego ręce błądzą po jej sylwetce sprawiając jej niewyobrażalną przyjemność. Tak, przespałaby się z nim jeśli tylko nadarzyłaby się taka okazja. Ba, poszłaby do niego i błagała, żeby ją zerżnął gdyby nie fakt, że był żonaty.

Siedząc teraz przy toaletce pełnej kosmetyków i czesząc dokładnie swoje długie miedziane włosy zawstydzona tym co przechodziło jej właśnie przez głowę, oblała się rumieńcem. Zamyślona nie dostrzegła, że mężczyzna, który odgrywał główną rolę w jej mentalnych, obscenicznych filmach, stał oparty o framugę drzwi przyglądając się jej z uśmiechem. Musiała przyznać przed samą sobą, że ten uśmiech ją zniewalał. Zmieszana czuła się jakby przyłapano ją na gorącym uczynku. Mogła sobie tylko wyobrazić jak bardzo była teraz purpurowa.

- Chciałem Ci pogratulować. Wypadłaś świetnie - powiedział.

- Jak zwykle... - stwierdziła nieskromnie,wpatrując się w podłogę i czekając aż wreszcie wyjdzie i da jej odetchnąć. Niestety nie zapowiadało się na to by miał szybko opuścić pokój. Zauważyła, że w jednej dłoni trzymał butelkę szampana, a w drugiej dwa kieliszki, którymi zaczął wymachiwać uśmiechnięty od ucha do ucha. Zamknął dotąd otwarte drzwi i i zbliżył się do niej płynnym krokiem. Siedziała nieruchomo przy toaletce obserwując uważnie jego odbicie w lustrze. Postawił przed nią kieliszki i szampana, po czym jego ciężkie ręce spoczęły na jej nagich, gładkich, bladych ramionach. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że była w samym staniku i jeansach.

- Ula... - rzekł dość cichym i ciepłym tonem. W wyniku jego dotyku w jej głowie zapaliła się czerwona lampka.

- Muszę iść - stwierdziła zrywając się z miejsca jak oparzona. Musi zebrać manatki i jak najszybciej się stąd wynieść. Sweter, torebka, klucze od auta, płaszcz, drzwi...

- Czemu uciekasz? - stanął jej na drodze i przyciągnął do siebie. Był stanowczo za blisko. Upajała się jego zapachem czując coraz mocniejsze ssanie w dole brzucha.

- Wszystko w porządku? - zadał kolejne pytanie penetrując ją wzrokiem. Błyskawicznie zadała sobie sprawę z tego jak bardzo żałowała, że tylko tym...

- Nie uciekam... - odpowiedziała mało przekonująco niemalże szeptem. Drżała w jego ramionach. Nie była w stanie ukryć swojego podniecenia. W głowie miała miliardy myśli, które paraliżowały całe jej ciało.

Spuściła wzrok w dół i nerwowo wpatrywała się w swoje buty czekając na zakończenie całej tej żenującej szopki. On ujął jej podbródek i uniósł głowę tak, by po raz kolejny móc spojrzeć w jej niebieskozielone oczy. Po dłuższym milczeniu musnął delikatnie jej usta swoimi. To delikatne muśnięcie rozpętało w niej pożar. Jej zawstydzenie i zażenowanie nagle gdzieś się ulotniło i nie myśląc dwa razy dziewczyna odwzajemniła pocałunek przygryzając przez dłuższą chwilę jego dolną wargę. Wojtek nie miał zamiaru się cackać, zsunął z niej płaszcz i instynktownie przycisnął ją do zimnej ściany przytulnego pomieszczenia. Wsunął rękę pod jej obcisły golf i zaczął wędrówkę po zakamarkach jej zgrabnego, młodego ciała, które tak bardzo pragnęło jego pieszczot. Urszula była jak bezbronna lalka na jego łasce. Unieruchomiona pod ścianą czuła jak mężczyzna ociera się o nią swoją twardą męskością, która najwidoczniej męczyła się pod jeansowym materiałem jego spodni. Oddychała ciężko czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Gdy zdjął z niej golf i zaczął bez opamiętania całować jej szyję ośmielona zaczęła rozpinać pasek u jego spodni. On zdjął z niej koronkowy, czarny stanik, który odrzucił niedbale w kąt i nie przestając obdarowywać jej namiętnymi pocałunkami zaczął delikatnie ugniatać jej niewielkie, wrażliwe piersi. Jej sutki błyskawicznie stwardniały do tego stopnia, że poczuła dotkliwy ból, który doprowadzał ją do szaleństwa. Zdając sobie sprawę z coraz większej powodzi w majtkach jęknęła cicho prosząc o więcej. Chciała, żeby już w nią wszedł, zerżnął jak sukę, doprowadził na sam szczyt rozkoszy. Jej kochanek również nie marzył o niczym innym. Pragnął zasmakować każdej jej części ciała, wejść w nią i poczuć jak jej mokra, ciepła cipka zaciska się na jego twardym penisie. Urszula nieudolnie chcąc wreszcie rozpiąć jego rozporek klęła w duchu. Dzięki jego interwencji po chwili spodnie leżały mniej więcej w okolicach gdzie znajdował się jej stanik. Pospiesznie zsunęła z niego śnieżnobiałe bokserki by nareszcie móc podziwiać i zachwycać się wielkością i gotowością do działania jego nabrzmiałego członka. Kiedy ujęła mocniej jego męskość, mimowolnie przygryzł płatek jej ucha, który akurat pieścił ustami. Wypuściwszy z siebie głośno powietrze, nie próżnując rozpiął jej spodnie, bezceremonialnie odchylił przemoczony sokami materiał jej majtek i włożył w nią dwa palce. Była taka mokra... Wsuwając i wysuwając z niej palce wpatrywał się w jej twarz po której raz po raz przebiegał grymas rozkoszy. Nagle przerwał i ujmując ją brutalnie za włosy zmusił by uklękła. Przez moment się opierała, ale był silniejszy.

- Weź go - rozkazał podstawiając nabrzmiałego penisa do jej ust.

- Bierz, kurwa! - warknął zniecierpliwiony. Widział w jej oczach strach i podniecenie.

- Grzeczna niunia... - dodał po chwili czując jak zaczyna starannie choć dość nieporadnie go pieścić.

Zaczęła od główki członka. Ujęła jego męskość w dłonie w połowie trzonu i delikatnie polizała czubek. Westchnął. Gdy zaczęła delikatnie omijać żołądź jego fallusa ze szczególnym uwzględnieniem uskoku między nią a trzonem, przymrużył oczy i przygryzł dolną wargę. Wsunęła go delikatnie w usta. Miał smak mężczyzny. Zaczęła go subtelnie ssać. Ta pieszczota doprowadzała go do szału. W jej ustach znikały kolejne centymetry jego twardego penisa, a on pojękiwał cicho raz za razem. Tak, to było to... Gdy poczęła wykonywać posuwiste ruchy, on przejął inicjatywę i trzymając ją ciągle za włosy sam nadał tempo. Pieprzył ją w usta. Zapinał dziewczę, przez które paliła go w żyłach krew niepozwalająca spać spokojnie po nocach od wielu dni. Rozpychał jej usta z coraz większym impetem czując, że od wytrysku dzielą go tylko sekundy. Skurcze, głośny jęk, obfita ejakulacja, ciemność. Gdy doszedł do siebie Urszula dalej znajdowała się na klęczkach. Starała się właśnie zlizać resztki jego nasienia, których nie zdołała połknąć. Przez chwilę pomyślała, że gdzieś już czytała, iż konsumpcja spermy dobrze wpływa na cerę. Uśmiechnęła się do siebie w duchu i zaczęła podnosić na nogi. Podniecona do granic możliwości czuła swoje soki spływające po udach. Chciała żeby ją pieprzył, ale w tym momencie nie było to możliwe. Musieli poczekać aż jego duży przyjaciel dojdzie do siebie i znów będzie gotowy na dalszą zabawę. Gdy ich spojrzenia się spotkały pocałował ją namiętnie jakby dziękując za niesamowitą rozkosz jaką przed chwilą mu dała. Całując ją czuł smak swojej spermy, była słodkawa. Zaczął pieścić jej delikatne biust. Poślinił kciuk i palec wskazujący ręki po czym począł zabawiać się jednym z jej sutków ściskając go i pociągając. Syknęła z bólu. Przybliżył usta do jej piersi i zaczął dogadzać jej językiem. Jęknęła gdy ujął jej sutek w usta i zaczął go przygryzać. Było jej cudownie. Czuła nieznośny żar w jej cipce, która domagała się by ją wypełnić. Jej ręka powędrowała w dół i zaczęła kręcić małe kółeczka wokół jej łechtaczki, która teraz miała rozmiar sporego ziarnka fasoli. On pomagał jej wkładając w nią jeden, dwa, trzy, cztery palce. Po dłuższej chwili przygryzania, podgryzania, ugniatania, pocałunków i posuwania jej palcami, poczuła, że jego penis znów był gotowy. Zaczęła rozsmarowywać swoje soczki na jego fallusie i masować jego jądra. Wypuścił z siebie głośno powietrze po czym zabrał jej rękę. Wziął w dłoń swoją męskość i zaczął pocierać żołędzią o jej cipkę. Czuła, że zwariuje jeśli się w nią nie wedrze.

- Weź mnie... - wydyszała między jednym jękiem, a drugim.

- Błagaj suko - odpowiedział twardo z perfidnym uśmiechem bawiąc się właśnie jej łechtaczką.

- Proszę... Wojtek, wej... wejdź we mnie - wyszeptała z trudem.

- Nie słyszałem, powtórz - rozkazał trzymając ją znów jedną ręką za włosy, a drugą maltretując dalej jej rozpaloną cipkę.

- Zerżnij mnie, błagam Cię... - tym razem zdobyła się na donośniejszy ton.

Wojciech nie patyczkując się uniósł ją trzymając za jej jędrne pośladki i gwałtownie się w nią wbił. Zawyła głośno i splotła swoje nogi na jego biodrach. Przez chwilę przez głowę przebiegła mu myśl, że ktoś na zewnątrz mógłby ich podsłuchiwać. Czując jednak jej ciasność i ciepło zapomniał o tym i skupił się na penetracji. Wsuwał się w nią i cofał, wsuwał i cofał... Najpierw powoli, potem coraz szybciej. Pojękując wbijała paznokcie w jego ramiona i czuła zbliżający się szczyt. On też prawie dochodził. Poczuł na swoim penisie skurcze jej cipki. Jęczeli oboje. Cholera, teraz był pewien, że ktoś ich usłyszał. W dupie z tym. Zwiększył jeszcze bardziej tempo. Raz, dwa, trzy... Niemalże równocześnie rozbili się o brzeg rozkoszy niczym ogromna fala. Świat zawirował, wulkan wybuchł, a lawa zalewała właśnie ich ciała. Dziewczyna czuła wypełniającą ją spermę. Stali tak nieruchomo jeszcze przez chwilę, po czym ich lepkie od potu, zmęczone ciała osunęły się na ziemię. Byli wykończeni i szczęśliwi. Urszula miała nadzieję, że od teraz Wojtek będzie odwiedzał ją częściej po spektaklach. Może nakręcą nawet ciekawy film. Kto wie, przecież jest świetnym reżyserem...

28,547
9.26/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.26/10 (42 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (6)

Maje · 13 stycznia 2013

0
0
hmmm... Ja znalazłam błąd. W pewnym momencie Urszula jest tylko w staniku i dzinsach a potem, Wojciech zanurza rękę pod jej golf. Raz też zdejmuje jej płaszcz... Jak to w końcu jest?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

jogusieek · Autor · 13 stycznia 2013

0
0
Maje 🙂
Gdybyś czytała uważnie, to zauważyłabyś, że Urszula chcąc wyjść się ubrała. Potem Wojtek ją zatrzymał i rozebrał.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

ola · 15 stycznia 2013

0
0
Widze troszke podobieństwa do "piedziesiat twarzy Graya" czytalas moze ta ksiazke, czy to moja wyobraznia tak dziala?

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

jogusieek · Autor · 16 stycznia 2013

0
0
ola 🙂
Nie, nie czytałam nigdy tej książki. Obiło mi się tylko o uszy, że to straszny syf.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

ruda · 17 stycznia 2013

0
-1
no wlasnie mi sie SERIO wydaje ze sciagnelas co nieco z 50 twarzy Greya ,i nie gadaj ze nie . az czuc w tym opowiadaniu seks Ann z Greyem ...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

jogusieek · Autor · 18 stycznia 2013

+1
0
Cóż, mi tu nie czuć seksem Ann z Greyem. Prawdopodobnie to dlatego, że tak jak juz mówiłam wcześniej, nigdy nie miałam w dłoniach tej książki. Co zrobisz jak nic nie zrobisz 🙂 Trochę to nie na miejscu, że koniecznie starasz się mnie oskarżyć o kopiowanie czegoś tam. Jeśli opowiadanie nie przypadło Ci do gustu, to nie widzę sensu byś komentowała i próbowała zrobić ze mnie jakąś "ściągarę" czy coś w ten deseń przed innymi. Tyle w temacie...

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.