Prawdziwa nauczycielska sumienność (IV)
14 czerwca 2013
Prawdziwa nauczycielska sumienność
7 min
Potrzebuję pomocy naukowej związanej z tym, co Pani obiecałem. Proszę o rozmowę dzisiaj po lekcjach w klasie.
Takiej treści esemesa dostała młoda wychowawczyni klasy pierwszej od swojego ucznia. Na pierwszy rzut oka takich esemesów są setki albo i tysiące. Ten niestety oznaczał dla Pani Danuty, że jej uczeń znowu "przypomniał" sobie o jej obecności. Minęło od jego ostatnich poleceń już ponad miesiąc i zdążyła przyzwyczaić się do normalnego szarego nauczycielskiego trudnego życia, pełnego przygotowań do kolejnych lekcji i zabierającego czas popołudniowy na sprawdzanie zeszytów uczniów z języka polskiego. Już prawie listopad, szare dni w ciągle niedoświetlonym poranku i wieczorze. Trochę ten brak koloru rozświetlał jej Mariusz. Jej chłopiec a właściwie mężczyzna pracujący jako stomatolog w jej miejscowości. Taka partia wymaga jednak ogromu czasu, aby upilnować faceta przed innymi kobietami i oczywiście owinąć go sobie wokół palca, aby był tylko jej i wreszcie zaczął myśleć o niej jak o przyszłej żonie. Stare przysłowia mówią, że dziewczyna jak chce wyjść za faceta to "musi wyciągnąć żenidło, bo bez tego nie pójdzie jej po myśli". Danuta robiła co mogła by to "żenidło" nie zarosło się, tylko działało jak najważniejszy z jej części składowych element ciała, regularnie uprawiając miłość ze swoim chłopakiem. Jej matka nad tym bolała, ale gorzej było z ojcem, który miał jej za złe, że nie wyszła jeszcze za mąż i jednocześnie nie dopuszczał do siebie myśli, że można się tak po prostu puszczać bez ślubu. Jej wysportowane ponętne ciało domagało się ponadto jeszcze popołudniowych zajęć aerobiku, jazdy rowerem, oraz sporo spacerów. Nie wpływało to korzystnie na bilans czasu w jej tygodniowym rozkładzie zajęć.
Przemek bezceremonialnie podszedł do siedzącej za biurkiem nauczycielki w pustej sali lekcyjnej i ujął dłonią jej głowę z boku pieszcząc delikatnie jej małżowinę ucha i bawiąc się jej włosami. Danuta troczę zła i spięta nerwowym dniem w szkole przyczaiła się i starała się nie reagować na tą zaczepkę.
- Potrzebuję porządnej pomocy naukowej w formie filmu.
- Coś z gramatyki czy z literatury? Nie kojarząc, że chodzi o seks spytała profesorka.
- Kochana pani profesor tutaj chodzi o coś szczególnego. Chodzi o bardzo naukowy film z gatunku przyrodniczych, ale z polską ścieżką dźwiękową. Najlepiej by ta ścieżka dotyczyła wybitnych dzieł literatury polskiej.
- Czyżbyś znowu chciał zrobić jakiś paskudny materiał ze mną w roli rozbieranej mój uczniu odrzekła niezadowolona Danuta. Starała się jednak nie drażnić prześladowcy spodziewając się z jego strony jakiś konsekwencji.
Przemek przejechał dłonią po jej szyi i nie przestając głaskać przez ubranie skoncentrował się na jej piersiach.
- Nie chcę zmuszać Pani do takich krępujących sytuacji by w mojej obecności kolejny raz musiała Pani się rozbierać i pokazywać swój temperament.
- Więc o co ci chodzi drażniła się nauczycielka.
- Mam tutaj swoją kamerę cyfrową, na której ma się znaleźć materiał dla mnie. Materiał ma być taki jak Pani słusznie zauważyła z Panią w roli głównej. Nie mogę się już doczekać seansu filmowego nowej gwiazdy kina.
Wsunął dłoń za dekolt nauczycielki jak dorosły mężczyzna pieszcząc jej sutki. Zawartość materiału ma być bardzo edukująca dla mnie, bo ja jeszcze się wszystkiego uczę. Liczę na Panią, że się nie zawiodę jeżeli chodzi o merytorykę filmu.
- Ależ Przemciu nie komentuję znowu twoich poleceń, ale kto będzie kręcił ten film jak ja mam być w nim gwiazdą?
Taka duża dziewczynka a nie kojarzy, że chcę pomóc Tobie i Twemu chłopakowi, bo coś ostatnio jakby trochę przygasło w waszym związku. Widać to po Pani zachowaniu w szkole.
Faktycznie musiała znowu przyznać rację gówniarzowi. Trochę jej związek podupadł, ale nie myślała, że tak to widać wyraźnie dla postronnego obserwatora. Albo Przemek ma jakiś taki zmysł do właściwego oceniania spraw albo ona nie jest dobrym pedagogiem. Uważała się za dobrego wychowawcę z powołaniem do zawodu, a Przemek był lepszy jak na takiego młodego chłopca od wszystkich mężczyzn z którymi się do tej pory związała. Ciekawe doświadczenie dla jej kobiecej intuicji, ale nie rozumiała dlaczego tak jest.
- Oczywiście operatorem i reżyserem będzie Twój chłopiec, droga Pani profesor. Ty masz wysilić swoją wyobraźnię by zadowolić jego właśnie pragnienia i oczekiwania. Nie zepsuj tylko wszystkiego swoimi komentarzami, bo gdyby nie one, dawno byłabyś chyba mężatką.
To ostatnie zdanie dźgnęło jej rozchwianą psychikę jak celnie wymierzony cios. Podejrzewała się o to w najgorszych majakach, ale zawsze jakoś się z tego potrafiła wyszczekać, uciec od rzeczywistości. Może to też było powodem dlaczego tak łatwo dała się omamić zwykłemu małemu szantażyście, którego przecież miała przed sobą i stale mu ulegała. Nie ten mały chłopiec miał coś, co powodowało w niej smutek, że nie może być z nim i codziennie patrzeć mu głęboko w oczy. Coraz częściej też myślała o małżeństwie, które dla niej było tożsame z macierzyństwem. Czy jej Mariusz jest podobny do jej młodego ucznia? Jakie będą dzieci z tego związku? Czy będzie z nich dumna i szczęśliwa ich szczęściem? Olśnienie w ułamku sekundy, że tak i nie ma już dla niej od tego odwrotu.
- Jak obsługuje się tą kamerę? Rzekła przyciskając pieszczącą jej piersi, dłoń nastolatka.
- Pan Mariusz na pewno będzie wiedział. Potrzebna mu tylko piękna aktorka. Ten film będzie przecież dla niego i dla was. Dla mnie tylko przy okazji abym mógł podziwiać piękną Panią profesor. Ja muszę potrenować, bo mam szansę na zwycięstwo w zawodach, tak mówi trener. Mówił też abyśmy odstawili dziewczyny na te dwa, trzy miesiące. Podobno jak nie uprawia się seksu to forma szczytuje i zawodnik ma ogromną wewnętrzną moc. To ważne w sporcie. Będę czekał do zawodów, ale jak wygram to znowu poproszę o lodzika w Pani ustach.
- Oczywiście, zwycięzcom się nie odmawia. Czyżby trener coś wiedział o mnie?
- Przecież ja dotrzymuję warunków umowy. Po za tym dlaczego o Pani a nie o nas?
- A mój chłopak to co, zresztą przecież jesteś jeszcze malutkim chłopcem a ja dorosłą kobietą. Czyżbyś chciał się ze mną ożenić? Zaatakowała celnie Danuta. Lepiej po tych zawodach znajdź sobie jakąś dziewczynę w swoim wieku. Niekoniecznie musi być z naszej szkoły.
Tym razem pieścił jej plecy rozmasowując napięte mięśnie karku.
- Widzę zazdrość w Pani oczach Pani Danusiu. Czyżby nie chciała Pani oglądać mojej dziewczyny na swoich lekcjach?
Faktycznie Danuta odkryła w sobie niechęć do dzielenia się tym co uznała za własne i osobiste. Przemek zaczął się jej podobać, nic nie mogła na to poradzić. Pamiętała tyrady ze studiów jaki troskliwy i sumienny powinien być pedagog. Jak powinien przyczyniać się do odkrywania, uruchamiania i doskonalenia w człowieku tego, co w nim najcenniejsze. Trudno być profesjonalistą jak ma się trzydzieści lat i nie jest się zamężną, o dzieciach nie wspominając. Szybko rozgrzeszyła się przed sobą nauczycielka.
- Dobrze w związku z takim postawieniem sprawy obiecuję skorzystać z twojej kamerki. Ale nie wiem czy materiały na niej nagrane udostępnię. To będzie zależało od tego, co będzie nagrane i od mojego widzimisię. Przecież wiesz jak ciężko przeżywałam twój szantaż materiałami z głupich lat studenckich.
- Ależ Pani profesor czyżbyśmy znali się tak blisko, gdyby nie te błędy ze studiów? Zresztą widzę przecież że chyba woli Pani być szantażowana przeze mnie niż jakiegoś fagasa z Poznania, który by Panią eksploatował bez umiaru i bez sumienia.
- Dobrze nie rozmawiajmy już o tym, masz trzy miesiące na znalezienie dziewczyny, jak ją znajdziesz to porozmawiamy o filmiku i o robieniu loda dla zwycięzcy. Jak znajdziesz dziewczynę, to może obejrzę razem z Tobą ten film, w którym zgodnie z Twoim poleceniem Mariusz mnie obsadzi w głównej roli. Pomyśl ile minut materiałów będzie przez trzy miesiące. Poza tym będę się starała aby dobrze wypaść w światku filmowym. No może nie będzie to na miarę nagrody filmowej za najlepszą rolę pierwszoplanową, ale za to aktorka zrobi ci jeszcze super lodzika.
Danuta pełna optymizmu, że sprawy idą w dobrą stronę zachowywała się jak prawdziwa książkowa nauczycielka, pedagog z wieloletnim doświadczeniem, bo nie każdy na jej miejscu szantażowany przez gówniarza umiałby tak utrzymać sprawy na dystans, by jak może czas pokaże skończył się jej strach przed staropanieństwem i pozbyłaby się ciemiężcy. Dodatkowo czuła się zaspokojona jako wychowawca i dobry człowiek ceniący potencjalną wyjątkowość, wartość i tożsamość każdego innego człowieka.
CDN
Jak Ci się podobało?