Ostatnia sobota karnawału

3 sierpnia 2009

9 min

Podczas jednej z wizyt w zakładzie kosmetycznym Karolcia szepnęła mi na ucho, zbliżała się ostatnia sobota karnawału, szykujemy imprezę, jesteś zapisana. Spojrzałam, ale niczego nie komentowałam. Kiedy przyszła "ta" sobota wiedziałam, że mam być gotowa na 19-tą, bo o tej przyjedzie po mnie samochód i jedziemy dalej. Nie interesowało mnie w tym momencie, ani gdzie jadę, ani z kim mam się spotkać. Wiedziałam, że na tego typu spotkaniach "jest nieźle" I jak na początek nie zawiodłam się. Spotkanie miało miejsce na wsi, gdzie gospodarze, w starym gospodarstwie wyremontowali dla siebie pięknie dom, a klasyczną stodołę połączyli z dawną oborą, robiąc z tego wspaniały dom dla gości. Stodoła była raczej częścią sypialną, natomiast obora pełniła funkcję gościnną. Był w niej bardzo duży salon, normalnie jako jadalnia, obok dwa niewielki pokoiki, tym razem ze "szwedzkim stołem" a dalej bardzo duża kuchnia z pełnym, współczesnym wyposażeniem. Było nas 20 osób, teoretycznie 10 par, ale były tylko 3 pary formalne, 3 pary "sparowane", 4 panie single i 4 panów, też single. Umowa była, że zabawę zaczynamy o 18-tej, obowiązują "odpowiednie" stroje balowe. Mam zaprzyjaźnione trzy "salony" z akcesoriami erotycznymi w Hamburgu, ilekroć przysyłają nowy katalog, zawsze mam coś do wyboru. Wiedząc o tym spotkaniu wysłałam stosowne zamówienia, za trzy dni otrzymałam przesyłkę. Było tam kilka rzeczy innych też, ale był też strój na to spotkanie. Było to czarne, szyfonowe body z półmiseczkami obszytymi gipiurą z różyczek, wiązane z tyłu, także zdobione różyczkami, przy udach wykończenie falbankami, zapinane w kroku na zatrzask. Było ono o tyle uzasadnione, że eksponowało moje duże brodawki i trochę poszerzało mnie w biodrach. Na dodatek we włosy wpięte dwie czarne muszki. Miałam wspólny pokój z Karolcią, jak mnie zobaczyła, rozległ się jeden potężny gwizd. Zeszłyśmy do "salonu" prawie wszyscy byli już gotowi, gospodarz podął szampana i zaczęła się zabawa. Przez pierwsze półtorej godziny, o dziwo towarzystwo bardzo ładnie bawiło się przy muzyce. Ale po tym czasie zaczęło się już rozluźniać na parkiecie, bo "pary" zaczęły znikać. Pierwsza zaczęła Ala, która zakomunikowała, że ma Wieśka na co dzień i nie chce mieć z nim dzisiaj nic do czynienia, po czym wzięła Piotra i "odpłynęli" Do mnie "przylepił się Krzysio, mąż Hanki, mówiąc, że jeszcze mnie nie zna. Więc poszliśmy do naszego pokoju, czas tańców i trochę alkoholu spowodowało, że już byłam dobrze podniecona, więc nie protestowałam. Wchodząc, odpięłam kostium, proponując pozycję od tyłu. Krzysztof był dosyć wysokim mężczyzną, więc ta pozycja była w pełni uzasadniona. Wypięłam pupę, po chwili poczułam, jak palcem sprawdza wilgotność mojej cipki, a za chwilę już wprowadził swoją pałeczkę. Poczułam ją dosyć dobrze, a jeszcze mocniej poczułam ją, jak się zaczął we mnie wbijać. Był dosyć potężnym mężczyzną, chwycił mnie za biodra, wówczas każde jego pchnięcie miało dodatkową siłę. Był dobry, mocny, ale szybki. Idąc do pokoju byłam lekko podniecona, on mnie jeszcze bardziej podniecił, ale do dobrego zadowolenia jeszcze dużo brakowało. Odpoczęłam i zeszłam na salę, była ona już trochę przerzedzona. Weszłam po drinka, przy stole stał Zenek, spojrzał na mnie pytając, czy możemy wspólnie wypić tego drinka. Nie znałam go, był mężem Kasi, byli w naszym towarzystwie pierwszy raz, więc tym bardziej nie mogłam mu odmówić. Stwierdziłam, czemu nie i ponownie poszliśmy do mojego pokoju. Ponieważ Zenek nie był "atletą", zdecydowałam, że będziemy mieli spotkanie klasyczne. Położyłam się, rozsuwając szeroko nogi, on po chwili już był we mnie. Nieźle go czułam, ale jak szybko zaczął, tak szybko skończył. Zrobiłam dobrą minę, że mi było bardzo dobrze i poszedł. Tym razem miałam już szklankę w pokoju, więc położyłam się na łóżku lekko zdegustowana ta sytuacją. Przechodził Marek, którego dobrze znałam, jakby poskarżyłam mu się, że wszystko dobrze, ale ci mężczyźni to nie to, co on. Spojrzał, uśmiechnął się i poszedł zostawiając otwarte drzwi. Przechodził Adam, spojrzał i spytał, czy może wejść. Jego znałam, był dobry, ale nie wiedziałam, na ile jest sprawny. A ponieważ usiał na krawędzi łóżka, to unosząc się wsunęłam mu rękę w szorty. Wyglądało to nieciekawie, ale miałam na niego chęć. Więc buszując ręką w tych jego szortach zaczęłam być coraz bliżej celu. Czując, że jest już odpowiednio mocny, poprosiłam go, aby położył się na łóżku. I był to bardzo dobry pomysł, bo usiadłam na nim, on zaczął mnie podrzucać do góry, ja fruwałam, powodując jednocześnie narastanie odpowiedniego podniecenia i u mnie, ale przede wszystkim u niego. Te "ćwiczenia" dały bardzo ładny efekt, poczułam, jak tężeje coraz bardziej, aż strzelił strumieniem soków do wnętrza. Ja tym razem też byłam mocno podniecona, opadłam na niego, leżąc przez dłuższy czas w pełnym uniesieniu. Odpoczęłam i zeszłam na dół. Tym razem zdjęłam już body, założyłam dosyć duże rajtuzy z odpowiednim otworem w kroczu. Towarzystwo już zaczynało "odpływać" w pierwszej fali zmęczenia. Kiedy szykowałam sobie coś do picia podszedł Zbyszek, trzeci mąż, klepnął mnie dosyć mocno w pupę, mówiąc, że pewnie dla niego mam ją teraz. Popatrzyłam, stwierdzając, że jeżeli sobie tylko życzy, to może być jego. Wówczas zadziałała u niego pewnie określona nadwyżka alkoholu, bo chwycił mnie za rękę i wykręcając ją stwierdził r11; kurwa, łaski nie robisz, po to tu jesteś. Po czym pchnął mnie w kierunku stojącego obok krzesła, mówiąc- wypinaj się, jednocześnie ponownie mnie uderzając. Nie próbując stawiać oporu, podeszłam do krzesła, oparłam na nim dłonie, mocno wypinając pupę. Nie bardzo nawet wiedziałam kiedy przesmarował te swoją pałkę, bo trzymając mnie za biodro z jednej strony, drugą ręką nakierował się na brązową dziurkę wdzierając się w nią z dużym impetem. Wrzasnęłam w momencie, kiedy się wsuwał, ale po chwili już było po wszystkim. Chwycił mnie w żelaznym uścisku swoich rąk i wykonując kilkanaście odpowiednich ruchów wypełnił mi pupę swoją spermą. Odświeżona, przez chwilę przysiadłam na łóżku. Wówczas przyszedł Marek, stwierdził, ta zabawa już dłużej nie ma sensu, ubieraj się, wyjeżdżamy. Spojrzałam, ale nawet przez chwilę nie zastanawiałam się. Gdybym miała tylko z Markiem jechać, to też było warto. Ale w samochodzie było jeszcze trzech kolegów, wróciliśmy do miasta, jeden z kolegów Michał, miał do dyspozycji dosyć duże blokowe mieszkanie. Zachowując określony spokój weszliśmy do tego mieszkania, Michał zarządził herbatę i coś na stół. Trzecim był Bolek. Kiedy już wszyscy "rozgrzali" się "góralską herbatką" zaczęłam na nich spoglądać, oczekując jakiejś propozycji. Wówczas Marek powiedział, rozbierz się w tym pokoiku, on jest najdalej od sąsiadów. Okazało się, że nie musieliśmy się tak bardzo grzecznie zachowywać, bo gdzieś w bloku też leciała "impreza" i było ja dobrze słychać. Rozebrałam się, ale nie zupełnie. Tak, jak poprzednim razem, tym razem też założyłam odpowiednie rajtuzy, ale czerwone. Spojrzeli na mnie, a Bolek stwierdził, czerwone rajtuzy, prosta sprawa, cipkę też Ci trzeba zrobić czerwoną. Popatrzyłam, stwierdzając, jak chcesz, to ją zrób. Na co Bolek zsunął szorty, usiadł na krześle, mówiąc, siadaj. Pozostali spojrzeli, ale zaczęli asystować, kiedy siadałam na słusznych rozmiarów pałce Bolka. Chwycił mnie za biodra i lekko odchyliwszy się na krześle, zaczął wyrzucać swoje biodra w górę. Pozostali zajęli się moimi brodawkami i ten zespół doprowadził mnie do bardzo dużego podniecenia, zakończonego dużym wytryskiem Bolka. Chwila oddechu, po czym Marek stwierdza, my nie możemy być gorsi od niego. Poprowadził mnie do łóżka, mówiąc, wypnij pupę. Ułożyłam się, już był za mną a po chwili we mnie. Jego znałam, wiedziałam, że ma dużą pałkę, poczułam ją mocno w sobie. On widocznie też odpowiednio mocno we mnie wyczuł, bo wbijając się coraz mocniej doprowadził do całkowitego wypełnienia. Umyta chciałam odpocząć, usiadłam przy stole, biorąc w rękę szklaneczkę, ale kiedy przełknęłam pierwsze łyki podszedł Michał, proponując, abym może "napiła się" przez rurkę, pokazując swojego kutasa. Odłożyłam szklankę, rozsunęłam szeroko nogi, aby móc bliżej przystawić się do tej pałki. Wzięłam ją w ręce i po chwili już wpuszczałam w usta. Najpierw wypróbowałam całą, ale po chwili wysunęłam, oblizując ją językiem z zewnątrz. Kiedy ja się tak zajmowałam pałeczką Michała, Marek wsunął swój palec pod łechtaczkę i zaczął mi ją drażnić, a Bolek zajął się moimi brodawkami. Myślałam, że oszaleją. Im bardziej narastało we mnie podniecenie, tym intensywniej pieściłam pałeczkę Machała, wpuszczając ja coraz głębiej w usta. To spowodowało, że robiła się coraz sztywniejsza, a kiedy już była zupełnie sztywna puściłam ją ze swoich rąk, po to, aby on mógł swobodniej ja wprowadzać. Wykonał jeszcze kilka ruchów, po czym chwycił swoją ręką, przez moment przytrzymał ją w moich ustach, kiedy poszedł pierwszy strzał, a następnie szybko wysunął, kierując ją na piersi. Wówczas prawie krzyknęłam z uniesienia, bo bardzo lubię, jak mi to tak spływa po piersiach. Nastąpiła dłuższa przerwa, nie oznaczało to, że ja miałam spokój. Leżałam na łóżku, tym razem Bolek robił mi klasyczną palcówkę, a Marek podszczypywał mi brodawki. W pewnym momencie uszczypnął dosyć mocno, aż krzyknęłam i odwróciłam się na plecy, ale w poprzek łóżka. Bolek, robiąc mi tą palcówkę podniecił się na tyle, że od razu powiedział, unieś się na kolana. Tak grzecznej prośbie nie mogłam odmówić, więc wypięłam pupę. Kiedy on już się "zainstalował" w cipce, Marek natychmiast pojawił się od przodu, przystawiając swoją pałkę do moich ust. Podpierałam się na rękach, otworzyłam usta i po chwili już miałam dwie pałki w sobie. Bolka z tyłu i Marka z przodu. Na szczęście Marek nie wsuwał się zbyt mocno i bezpiecznie dotrwałam do wytrysku Bolka będąc już bardzo mocno podnieconą. Ale te działania Marka w moich ustach spowodowały, że gdy tylko wyszłam z łazienki, już mnie układał na łóżku. Rozłożyłam szeroko nogi, a on już mnie wypełniał. Nie minęło jeszcze poprzednie podniecenie, a już narastało następne. Czułam Marka coraz mocniej w sobie, on coraz bardziej wbija się we mnie. Aż przyszedł moment, kiedy oboje zaczęliśmy dochodzić do swojego szczytu. Chwyciłam go za ramiona, a on wykonując jeszcze kilka mocnych pchnięć, wypełnił mnie swoimi sokami namiętności. Tym razem dłużej odpoczywałam, bo prawie wszyscy byli już trochę zmęczeni. Jak długo to trwało, nie wiem. Michał i Marek coś jedli, bo stwierdzili, że są głodni, a Olek poszedł zapalić papierosa. Ale można powiedzieć "sjesta skończyła się", przyszli do "mojego pokoju", mówiąc, wystaw pupę. Kiedy to zrobiłam, pierwszy wszedł Bolek. Czułam go już bardzo mocno, byłam przecież już trochę zmęczona, ale z drugiej strony czułam go dobrze. Narastało we mnie podniecenie, w nim również i po chwili wypełnił mnie swoimi sokami. Mogę powiedzieć, że tym razem zrobili normalną sztafetę. Bo zaraz za nim wszedł we mnie Marek, który dopełnił szalę namiętności, a pełnię szczęścia zamknął gospodarz, czyli Michał. Długo leżałam, zwinięta w fasolkę, za nim się pozbierałam. Dostałam od każdego po dobrym całusku i wróciłam do domu. Tak skończyła się ostatnia sobota karnawału.

24,600
5.25/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 5.25/10 (14 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (1)

Misio · 4 sierpnia 2009

0
0
Jak zwykle, opowiadania Autorki są super.😛

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.