Ostatni rok (VII). Korepetycje
11 lipca 2022
Ostatni rok
19 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Dźwięk domofonu niespodziewanie wyrwał Pawła z rytuału przygotowania się do czwartkowego wyjścia z kolegami na siatkówkę. Mężczyzna westchnął cicho i odłożywszy nie do końca jeszcze napełnioną torbę, podszedł do przedpokoju i podniósł wiszącą niedaleko drzwi słuchawkę.
- Kto tam? – zapytał znudzonym głosem. Jego dziewczyna wspominała mu, że ma się ktoś pojawić na korepetycje, jednakże nie wiedzieć czemu jakieś pięć minut temu zamknęła się w łazience.
- Eeeee… no… tego… Ja do pani Dominiki. – odpowiedział mu wyraźnie zaskoczony, ale dalej przyjemny dla ucha dziewczęcy głos.
- Tak, tak rzeczywiście. Wchodź śmiało – rzekł również zaskoczony, naciskając przycisk otwarcia drzwi, a po usłyszeniu charakterystycznego trzasku odłożył słuchawkę.
- Dominika, chyba przyszedł ten twój uczeń, a raczej ta twoja uczennica! – krzyknął, podchodząc bliżej drzwi do łazienki – Wpuścisz ją, czy będziesz tam siedzieć całe wasze zajęcia?
- Muszę coś dokończyć. – odkrzyknęła kobieta z zza zamkniętych drzwi. – Wprowadź ją do salonu i posadź tam na kanapie. Niech chwilę poczeka.
Paweł westchnął i wzruszył ramionami. Nie miał w zwyczaju kwestionować słów swojej dziewczyny, która często potrafiła być bardzo apodyktyczna, więc po prostu wrócił do sypialni, chcąc kontynuować pakowanie się. Mimo że polski nigdy nie był najbardziej „chodliwym” przedmiotem
w kontekście korepetycji, to w sezonie przedmaturalnym jego dziewczynie zdarzały jakieś dodatkowe zajęcia. Dziwiło go jednak, że o ile zawsze Dominika już czekała na podopiecznych przygotowana w salonie z rozłożonymi materiałami, to o tyle teraz wyraźnie priorytetem był pobyt w łazience. Nie miał pojęcia co w niej robiła tyle czasu, ale nie był pewien czy chce to wiedzieć.
Gdy zapiął torbę i wszedł do przedpokoju, ciszę przerwał metaliczny dźwięk dzwonka do drzwi. Niewiele myśląc, mężczyzna złapał za klamkę i je otworzył, a jego oczom ukazała się drobna, czarnowłosa ślicznotka ubrana w sportowe buty, ciemne legginsy i kusą kurteczkę, która była obecnie rozpięta na tyle, by ukazać czarną bluzkę na ramiączkach. Bluzkę na tyle obcisłą, że wyraźnie było widać, iż dziewczyna nie ma pod nią stanika.
- Dzień dobry. – powiedziała grzecznie czarnulka, pokazując w uśmiechu równe, białe ząbki kontrastujące ze śniadą cerą dziewczyny. – Mogę wejść? – dodała po chwili zauważając, że Paweł zamyślił się nad tym, czego nie było pod bluzką, trochę dłużej niż było to koniecznie.
- Tak… Tak, oczywiście. – powiedział wpuszczając dziewczynę do środka i obserwując jej wysportowaną figurę, gdy ta zdejmowała z siebie kurtkę i buty. Jej strój nie pozostawiał wiele domysłów w kwestii tego, jak bardzo lubi dbać o swoje ciało.
- Gdzie jest pani Dominika? – spytała cicho, przerywając Pawłowi myślenie o tym, o czym zdecydowanie myśleć nie powinien.
- W łazience, ale niedługo pewnie wyjdzie.– odpowiedział odwracając wzrok od dziewczyny – Tutaj są drzwi do salonu. Siądź tam na kanapie i poczekaj.
Dziewczyna tylko pokiwała głową i zgodnie z instrukcją skierowała swoje kroki do poznanej już wcześniej kanapy, a on głośno zapukał do drzwi łazienki.
- Już tu jest. Siedzi w salonie. – powiedział mimo tego, że Dominika musiała przez drzwi usłyszeć całą wymianę zdań z przedpokoju.
- Dobrze, zaraz do niej przyjdę. Możesz już śmiało lecieć. – odpowiedziała, a Paweł tylko przytaknął sam do siebie i zaczął zakładać buty.
- To ja uciekam. Będę za jakieś dwie godziny. – krzyknął wychodząc i zamknął za sobą drzwi.
Natalia grzecznie siedziała w salonie na kanapie, na której zrobiła to ze swoją nauczycielką pierwszy raz, zastanawiając się, co przyniesie najbliższa godzina. Przyglądała się leżącym na stoliku podręcznikom i pomocom zastanawiając się, czy przypadkiem nie powinna zinterpretować zapowiedzi korepetycji bardziej dosłownie. Od jej ostatniego spotkania z nauczycielką sam na sam minęło pięć dni, przez które dziewczyna ciągle próbowała sobie poukładać w głowie co i dlaczego się wtedy wydarzyło. Cieszyła się, że pani Dominika nie zrobiła afery z jej przygód z mężem znienawidzonej nauczycielki matematyki, jednakże im dłużej o tym myślała, tym dziwniejsze się to wydawało. Rzeczywiście Dominika wspominała, że również nie darzy Anny sympatią, jednakże nawet pozwolenie na uwiedzenie jej męża było przekroczeniem wszelkich granic, a ona dziewczynie to wręcz nakazała. Pomimo tych wątpliwości Natalia z ochotą wypełniała wolę swojej nauczycielki polskiego, oddając się mężowi Anny przez ten czas już kilka razy. Miała przy tym świadomość, że to samo by zrobiła z każdym ze swoich sponsorów jednakże tym razem cała ta aura wszechobecnej tajemnicy doprawiona faktem, że robi to „na polecenie” innej osoby sprawiały, że wszystko było dla niej o wiele bardziej egzotycznym i podniecającym doświadczeniem.
Dziewczyna westchnęła cicho, patrząc to na podręcznik do języka polskiego, to na swoje dłonie, które ściskała między kolanami, zastanawiając się, jakie są oczekiwania wobec niej w tym momencie. Spotykając się z mężczyznami, zawsze kontrolowała sytuację i dyskretnie nakłaniała ich do zrobienia tego, co chciała jednakże z Dominiką było zupełnie inaczej. Podczas ich pierwszego intymnego zbliżenia to nauczycielka dyktowała co ma się stać, a Natalka najpierw dawała się temu ponieść jak liść na wietrze, a później myślała tylko o tym, co może Dominikę zadowolić. Teraz też próbowała odgadnąć oczekiwania polonistki, jednakże nie były one dla niej jasne. Nie wiedziała, czy powinna dalej czekać, czy może rozebrać się i rozłożyć na kanapie. Przez chwilę nawet przez jej myśl przeszło to, że nauczycielka mogła przez te kilka minut zapomnieć o jej wizycie.
Z rozmyślań wyrwało ją pojawienie się Dominiki w salonie, a Natalka już po spojrzeniu się na nią od razu wiedziała, po co było wyjście do łazienki. Nauczycielka miała zrobiony delikatny makijaż i ubrana była w grafitową bluzkę z kołnierzykiem, zapiętą na guziki w taki sposób by dekolt odsłaniał górną część jej piersi. Do tego miała czarną, obcisłą spódnicę do kolan, pod którą były czarne rajstopy lub pończochy. Kobieta uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona z wrażenia, jakie zrobiła na uczennicy, po czym stukając szpilkami o podłogę podeszła do fotela naprzeciwko dziewczyny i z gracją usiadła na nim, kładąc nogę na nogę.
- Gotowa na naukę?- spytała bawiąc się kosmykiem opadających jej na ramiona czarnych fal.
- Tak proszę pani. – odpowiedziała z entuzjazmem nastolatka, wpatrując się w swoją nauczycielkę ubraną w sumie tak, że pasowała zarówno do prawdziwej lekcji, jak i do filmu porno. Cały czas uśmiechała się przy tym delikatnie, lecz ten uśmiech zaczął powoli schodzić z jej twarzy, gdy Dominika sięgnęła po jeden z podręczników.
- Ale co pani robi? – spytała zdezorientowana dziewczyna. Dominika ciągle się uśmiechając, podniosła podręcznik i położyła go na jej kolanach.
- Oczywiście będziesz się teraz uczyć. – powiedziała patrząc jej prosto w brązowe oczy – Nie myśl, że nie jestem świadoma jak „dobra” z ciebie uczennica. Możesz mieć poważne problemy na maturze. Jeśli chcesz ją zdać, to trzeba cię dokształcić.
Natalia wyraźnie posmutniała, słysząc te słowa. Jej błyszczące oczy i sterczące pod bluzką sutki dobitnie świadczyły o tym, że nie tego rodzaju nauka była jej teraz w głowie. Mimo tego niechętnie otworzyła podręcznik nie przejmując się tym, że nie wiedziała, od której strony zaczną. Dominika chyba zauważyła smutną reakcję dziewczyny i powoli podniosła się z fotela. Zbliżyła się do niej wyciągając ku niej dłoń po to, by delikatnie pogłaskać policzek nastolatki.
- Oczywiście jak będziesz grzeczną i pilną uczennicą to powtórzymy coś jeszcze. – powiedziała i nie czekając na reakcję dziewczyny, pocałowała ją w usta. Ta od razu chętnie odwzajemniła pocałunek, a gdy tylko oderwały się od siebie, pokiwała z uśmiechem głową. Już nie mogła się doczekać tego, co może wydarzyć się po części teoretycznej.
Dominika z rozbawieniem obserwowała to, jak Natalia próbuje sobie jednocześnie poradzić z interpretacją wiersza i pokusą zerkania na siedzącą naprzeciwko niej kobietę. Utrzymanie skupienia przychodziło jej z wyraźnym trudem, jednakże w dużym stopniu była to wina samej nauczycielki. Ta niejednokrotnie ustawiała się w dość sugestywnych pozach pozwalających na eksponowanie swoich atutów i obdarowywała dziewczynę delikatnymi, jednakże pobudzającymi wyobraźnię muśnięciami dłoni. Od początku czuła, że takie potraktowanie czarnowłosej uczennicy jest dość okrutne, jednak pokusa była zbyt silna. Ponadto obserwowanie walczącej z rosnącym podnieceniem dziewczyny próbującej się skupić na linijkach tekstu, dawało sporo perwersyjnej radości.
Gdy minęło około pół godziny Dominika zauważyła, że dziewczyna jest przy granicy swojej koncentracji uznała, że przedstawienie czas zakończyć. Zbliżyła się do kanapy i palcami podniosła wzrok Natalii znad książki tak, że teraz patrzyły sobie w oczy. Nie czekając na dalsze reakcje dziewczyny, bez słowa wbiła usta w jej usta. Zaskoczona nastolatka najpierw się wzdrygnęła, jednak już po chwili zaczęła odwzajemniać namiętny pocałunek, jednocześnie sięgając do guzików grafitowej koszuli, którą nauczycielka miała na sobie.
- Nie tak szybko ślicznotko. – skarciła ją Dominika, łapiąc za nadgarstki. – Najpierw musisz pokazać, że byłaś grzeczną dziewczynką. Stań na środku pokoju i pokaż mi, czy ubrałaś się dokładnie tak jak kazałam.
Natalia pokiwała twierdząco głową. Nie było w niej żadnej woli oporu, więc ciągle wpatrując się w Dominikę wstała i odeszła kilka kroków od kanapy. Bez zawahania zdjęła przez głowę bluzkę, a później sprawnie zsunęła legginsy ze zgrabnych pośladków. Stała teraz zupełnie naga, tak jak jej pani sobie tego życzyła. Dominika uśmiechnęła się i nawinęła na palec kosmyk włosów. Do niedawna nie przypuszczała, że władza nad taką ślicznotką może przynieść tyle satysfakcji. Niespiesznie podeszła do nastolatki i zmysłowo przesunęła dłonią po jej brzuchu.
- Nie odwracaj się. – rozkazała stając za jej plecami, a Natalia znów przytaknęła milcząc. Nie była pewna co szykuje się dla niej na dzisiejszych korepetycjach, jednakże była pewna, że jej się to spodoba. Słyszała jak nauczycielka najpierw oddala się od niej po to, by za chwilę otworzyć jakąś szafkę. Natalia była ciekawa co takiego wyjęła, jednakże zwalczyła pokusę odwrócenia się. Po kilku sekundach, które wydawały się wiecznością, nauczycielka wróciła do swojej uczennicy, od razu zawiązując jej oczy czerwoną jedwabną apaszką.
- Co pani robi? – spytała dziewczyna drżącym z podniecenia głosem.
- To na co mam ochotę. – odpowiedziała kobieta, prowadząc stawiającą niepewnie każdy krok Natalię do kanapy.
- Śmiało, wejdź na nią na kolanach i oprzyj się. Bardzo dobrze. A teraz rozłóż lekko nóżki i ładnie się wypnij.– instruowała nauczycielka, a oślepiona Natalia posłusznie wykonywała polecenia, jednocześnie nie mogąc uwierzyć, jak zwykłe związanie oczu spotęgowało jej podniecenie.
- Idealnie. – usłyszała chwalący głos swojej pani oznaczający, że pozycja, którą przyjęła spełnia jej wymagania. Jakby na potwierdzenie tej pochwały Dominika wymierzyła dziewczynie siarczystego klapsa sprawiającego, że ta cicho pisnęła. Jęk bólu płynnie przeszedł w jęk przyjemności, gdy dłoń z piekącego pośladka przeniosła się na cipkę i zaczęła ją głaskać. Pieszczoty przyspieszały sprawiając, że dziewczyna coraz głośniej jęczała i coraz mocniej poruszała swoimi szczupłymi biodrami. Pewnie i od nich samych by niedługo doszła, jednak po chwili dłoń odsunęła się, by w końcu dziewczyna poczuła, że jakiś niewielki przedmiot przypominający kształtem jajko, wsuwa się do jej wnętrza.
- Co to? – spytała nieśmiało i od razu westchnęła głęboko, gdy przedmiot zaczął mocno wibrować, wypełniając całe ciało przyjemnym elektryzującym uczuciem. To był pierwszy raz, gdy Natalia miała kontakt z zabawką erotyczną, co potęgowało jej niepewność i podniecenie.
- Podoba ci się? – usłyszała zadane zdecydowanym głosem pytanie.
- Tak proszę pani. – odpowiedziała posłusznie, czując jak do wibracji zabawki w jej wnętrzu dochodzą, doznania dodane przez sprawne kobiece dłonie ugniatające jej pośladki. Jednak dłonie wydawały się nie chcieć zatrzymywać na zgrabnej i wysportowanej pupie, bo po chwili przesunęły się na płaski brzuch, głaszcząc go czule. Jednocześnie gorące wargi nauczycielki zaczęły muskać coraz bardziej wyprężone plecy.
Westchnienia dziewczyny były coraz głośniejsze, a jej biodra poruszały się mocniej, jakby nakręcona nastolatka chciała przez te ruchy zwiększyć intensywność rozlewających się po jej ciele wibracji. Usta nauczycielki ciągle obdarowywały jej plecy pocałunkami, a pieszczące brzuch dłonie przesunęły się na drobne piersi i zaczęły na zmianę ugniatać i ściskać sztywne sutki. Drobne ciało nastolatki drżało coraz bardziej, a jej jęki rozlewały się po salonie.
Nauczycielka chyba właśnie takiej reakcji się spodziewała, ponieważ jej pieszczoty stawały się coraz intensywniejsze. Odrywając na chwilę dłoń od piersi dziewczyny, zintensyfikowała wibracje zabawki w jej wnętrzu, jednocześnie mocniej ugniatając jej biust i wlewając w młode ciało nie tylko bezgraniczne pokłady przyjemności, ale też odrobinę bólu. To wszystko sprawiało, że Natalii nie tylko bycie cicho było coraz trudniejsze, ale i utrzymanie nakazanej przez Dominikę pozycji stawało się nie lada wyzwaniem. Nogi dziewczyny rozsuwały się coraz bardziej, a głowa opadła na oparcie kanapy, trochę tłumiąc rozkoszne jęki.
W końcu te wszystkie doznania zintensyfikowane przez pozbawienie wzroku przekroczyły granicę wytrzymałości dziewczyny. Natalia krzyknęła, a raczej wydarła się wniebogłosy, wygięła w łuk i doszła w konwulsjach, opadając bezwładnie na kanapę. Dominika przez chwilę obserwowała jak jej uczennica wije się w spazmach spowodowanych kolejnymi falami przyjemności , a gdy te minęły, wyjęła z niej zabawkę i rozwiązała oczy.
Natalka ciężko odwróciła się i spojrzała na swoją nauczycielkę zamglonym wzrokiem, a jej pierś unosiła się w ciężkich oddechach. Od razu się uśmiechnęła z wdzięcznością, widząc Dominikę stojącą nad nią tylko w zmysłowej czarnej bieliźnie i samonośnych pończochach opierając dłoń, w której trzymała jedwabną apaszkę o biodro.
- Myślę, że się odpowiednio rozgrzałaś. Teraz pora na dalszą naukę. – powiedziała polonistka, uśmiechając się ciepło. Natalia pokiwała głową i ciągle drżąc, wstała. Zbliżyła się do kobiety i sama pocałowała ją w usta. Gdy tylko nauczycielka zaczęła odwzajemniać ten pocałunek, Natalia natychmiast przesunęła dłonie na jej kształtne pośladki ledwo osłonięte mocno wyciętymi figami i ścisnęła je mocno. Chciała nie tylko się odwdzięczyć, ale też w jakimś sensie wykazać się inicjatywą pokazując co potrafi. Dominice musiał spodobać się ten zapał, bo również objęła dziewczynę i zaczęła delikatnie pieścić jej szczupłe plecy.
W końcu i dłonie Natalii przeniosły się na plecy nauczycielki i zaczęły je delikatnie głaskać po to, by za chwilę rozpiąć jej stanik. Gdy ten opadł na podłogę, dziewczyna klęknęła przed swoją panią i całując jej brzuch, zsunęła majtki ze zgrabnych bioder, zostawiając nauczycielkę w samych pończochach i szpilkach.
- Niecierpliwa jesteś. – rzekła Dominika, patrząc nastolatce w oczy i głaszcząc jej czarne włosy.
- Nie mogłam się doczekać. – odpowiedziała patrząc pokornie z dołu, jakby czuła potrzebę wytłumaczenia się ze swojego zachowania.
- W takim razie może przejdźmy do sypialni. Tam będzie nam wygodniej.
Zaraz po przekroczeniu progu sypialni ramiona Dominiki objęły Natalię, a jej usta wbiły się w usta dziewczyny, inicjując namiętny pocałunek. Gdy tylko uczennica zaczęła go odwzajemniać dłonie polonistki rozpoczęły delikatne pieszczoty pleców, po to tylko by przesunąć się na twarde pośladki i zacisnąć się na nich. Natalia nie pozostawała dłużna, a jej drobne dłonie momentalnie znalazły się na piersiach kobiety, rozpoczynając ich miarowe ugniatanie.
Chwilę tak stały złączone w pocałunku,wymieniając się pieszczotami, aż w końcu Dominika złapała za czarne włosy swojej uczennicy i pociągnęła za nie gwałtownie do tyłu, jednocześnie odrywając usta od jej ust. Zaskoczona Natalia jęknęła cicho, a nauczycielka dała jej soczystego klapsa i ciągle trzymając za włosy, podprowadziła ją do skraju dużego łóżka.
- Kładź się! – rozkazała popychając dziewczynę na materac. Ta wykonała polecenie kładąc się na brzuchu, jednak po tym jak nauczycielka wymierzyła jej kolejnego, zdecydowanie mocniejszego klapsa, obróciła się na plecy. Uśmiech na twarzy Dominiki jednoznacznie świadczył o tym, że to właśnie taka pozycja była wymagana. Nauczycielka chwilę cieszyła wzrok opalonym ciałem Natalki, leżącym na jasnej narzucie, po czym sama weszła na łóżko, przesunęła się na czworaka bliżej do dziewczyny i klęknęła zaraz nad jej twarzą, dłońmi delikatnie głaszcząc mały biust.
- Zobaczymy ile zapamiętałaś z poprzedniej lekcji. – powiedziała belferka, ciągnąc sutki dziewczyny i powoli opuszczając biodra tak długo, aż poczuła między nogami dotyk jej nosa i warg. Natalia doskonale zdawała sobie sprawę, jakiego materiału to sprawdzian i że weryfikacji podlega jedynie wiedza praktyczna. Nic nie mówiąc, położyła dłonie na biodrach nauczycielki, by po chwili zacząć zachłannie lizać jej cipkę.
Dominika kręciła biodrami mrucząc. Jej dłonie dalej ugniatały drobne piersi, jednak w miarę narastającej przyjemności zaczęły powoli sunąć coraz niżej. W końcu rozsunęła na boki uda dziewczyny i pochyliła się, zbliżając usta do jej krocza. Natalia ani przez chwilę nie przerywała pieszczot, nawet gdy nauczycielka postanowiła odwdzięczyć się za nie nastolatce, również pieszcząc językiem jej łechtaczkę. Nie trzeba było długo czekać, by sypialnia wypełniła się dźwiękami dwóch sprawiających sobie przyjemność kobiet.
Obie nie myślały już o niczym innym jak wspólne dotarcie do granicy przyjemności. Ich jęki stawały się głośniejsze, a błyszczące od potu kobiece ciała zdawały się coraz bardziej prężyć, zwiastując rychłe zbliżanie się do spełnienia. W końcu doszły prawie jednocześnie i dopiero wtedy oderwały się od siebie, jakby właśnie wyszły z jakiegoś perwersyjnego transu. Były wykończone orgazmami na tyle, że Dominice starczyło sił jedynie na to, by zsunąć się ze swojej uczennicy i położyć obok. Przez chwilę w pokoju zapanowała cisza.
- Ale pani jest zajebista. – powiedziała w końcu Natalia, z trudem uspokajając oddech. – Nigdy bym nie pomyślała, że to może być takie intensywne.
Nauczycielka z satysfakcją w oczach ułożyła się na boku, odgarniając dłonią niesforne czarne fale, próbujące zasłonić część jej twarzy.
- Potraktuj to jako nagrodę za dobrze wykonane zadanie – odpowiedziała, na co Natalia zareagowała podnosząc głowę i spoglądając na Dominikę takim wzrokiem, jakby nie za bardzo wiedziała o co nauczycielce chodzi.
- Mówi pani o mężu pani Ani? – spytała w końcu niepewnie – Dlaczego pani tak bardzo na tym zależy?
- Nie musisz o tym wiedzieć i po prawdzie lepiej, żebyś nie wiedziała. – rzekła nauczycielka stanowczo z tajemniczym uśmiechem na twarzy – Dla ciebie moja słodka najważniejsze powinno być to, że jak wydaje ci polecenie, to ty musisz je wykonać. Zrozumiałaś?
Natalka pokiwała ochoczo główką. Najwyraźniej zadowolenie jej ulubionej nauczycielki było jedynym, co ją w tym momencie interesowało.
- Świetnie. Jak rozumiesz to wstawaj i leć do łazienki. Trzeba się umyć i wywietrzyć pokój.
Pobyt w łazience niespodziewanie się przedłużył paradoksalnie przez fakt, że dla oszczędzenia czasu postanowiły wejść tam razem. Okazało się bowiem, że Dominika nie miała jeszcze dość swojej uczennicy i pomoc w umyciu pleców szybko przerodziła się w dotykanie pośladków po to, by następnie zmienić się w pieszczenie piersi i wepchnięcie dwóch palców do wnętrza młodej dziewczyny. Natalia nie chciała jednak pozostawać bierna i jak tylko było to możliwe, odwróciła się przodem do swojej ulubionej nauczycielki po to, by mocno pocałować ją w usta i odwdzięczyć się jej wsuwając w nią swoje palce.
Jakiś czas trwały tak we wspólnym uścisku pieszcząc się i całując. Zachłannie badały dłońmi swoje ciała, chcąc wzajemnie sprawić sobie jak najwięcej przyjemności. Ich jęki odbijały się o pokryte białymi kafelkami ściany, mieszając się z dźwiękami chlupiącej w wannie wody. Żadna z nich nie miała zamiaru opierać się przyjemności, przez co z każdą sekundą przelewały jej na siebie coraz więcej by w końcu przeżyć kolejny wspólny orgazm. Chwilę jeszcze trwały w uścisku, aż w końcu Dominika wyszła z wanny i sięgnęła po ręcznik.
- Paweł może wrócić w każdej chwili. – powiedziała wycierając się. W jej głosie nie było słychać zbytniego przejęcia, tak jakby w tym momencie fakt przyłapania byłby co najwyżej niedogodnością. Natalia jednak nie była tak spokojna. Z doświadczeń nabytych ze spotkań z żonatymi facetami wynikało, że przyłapanie nigdy nie kończy się dobrze. Jak młoda gazela wyskoczyła z wanny po ręcznik, prawie wywracając się na kafelkach i zaczęła nerwowo wycierać swoje ciało.
- Spokojnie ślicznotko, jeszcze mamy trochę czasu. – rzekła Dominika, ledwo powstrzymując śmiech i rozplatając związane po kąpieli włosy. – Jak połamiesz sobie nogi i trzeba będzie cię gołą wieźć do szpitala, to ciężko będzie ukryć to co robiłyśmy.
- Przepraszam. – bąknęła dziewczyna, dziwiąc się przy tym jak szybko będąc z nauczycielką sam na sam, traciła całą właściwą sobie pewność siebie. – To może ja pójdę do salonu? Ubiorę się i posprzątam.
Dominika łaskawie skinęła głową jak arystokratka pozwalająca swojej służącej wykonać ciążące na niej obowiązki, a gdy Natalia opuściła łazienkę, sama ruszyła do sypialni, chcąc ubrać się w coś nie budzącego podejrzeń.
- Nieźle. – wypalił cicho Paweł, gdy na równi zmęczony jak i usatysfakcjonowany udanym wyjściem, wrócił do domu, a jego oczom ukazał się widok wprawdzie niespodziewany, ale bardzo przyjemny. W przedpokoju stała Natalia i traf chciał, że akurat w tym momencie zakładała buty, będąc mocno wypięta w kierunku drzwi. Wyglądało na to, że dziewczyna albo nie usłyszała jego słów, albo postanowiła nie reagować, przez co mężczyzna mógł bezkarnie oddać się podziwianiu tego wspaniałego widoku. Od razu też złapał się na tym, że porównuje wypiętą pupę Natalii, do tego jak w podobnych pozycjach prezentowała się Dominika. Od razu zauważył, że mimo tego, iż obie były wysportowane i miały bardzo zgrabne pupy, to jednak tyłek Natalii wydawał się trochę mniejszy. Pewnie też dlatego, że nastolatka była drobniejsza od jego partnerki. Sytuacja przeciągała się przez dobre pół minuty, aż w końcu dziewczyna wyprostowała się i odwróciła twarzą do niego.
- O wrócił pan. – stwierdziła z udawanym zaskoczeniem, zdejmując swoją kurtkę z wieszaka.
- Tak… Wróciłem. – zaczął jakby próbował się wytłumaczyć – A ty nie powinnaś skończyć lekcji już jakiś czas temu?
- No w sumie powinnam… – odpowiedziała dziewczyna, uroczo przygryzając dolną wargę. – Było trochę do przerobienia i takie tam…
- Dziwne zwykle nie przedłuża korepetycji. Musi cię lubić. – stwierdził Paweł zauważając, że Natalia jest tym faktem jakoś dziwnie zmieszana. Już miał o to zapytać, ale w drzwiach między sypialnią a przedpokojem pojawiła się ubrana w dżinsy i białą bluzkę Dominika.
- Zwykle nie przedłużam. – rzekła zdecydowanie nauczycielka, dając do zrozumienia, że jest jedyną osobą, która może w tym domu kogokolwiek odpytywać. – Natalia ma sporo zaległości i musiałyśmy zrobić dużo ćwiczeń, żeby utrwalić materiał.
- Ale dzięki pani umiem coraz więcej. – odpowiedziała dziewczyna z oddaniem w głosie. – A teraz muszę iść. Przepuści mnie pan? – spytała patrząc na zamyślonego Pawła, blokującego jej drogę na korytarz. Mężczyzna spojrzał najpierw na młodszą, a później na starszą brunetkę po to, by za chwilę przysunąć się do ściany i umożliwić dziewczynie wyjście.
- Podoba ci się prawda? – spytała Dominika, gdy tylko drzwi od mieszkania zamknęły się za Natalią. Paweł wyraźnie się zmieszał i odwrócił wzrok od polonistki.
- No wiesz… Ładna jest, ale młoda… W sumie to jeszcze dzieciak.
- Pawełku przestań. Zachowujesz jakby miała dziesięć lat i przyszła tu z misiem i wielką kokardą we włosach. Od razu widać, że dziewczyna ma świetne ciało. Poza tym mogę ci zagwarantować, że do niewinnego aniołka to jej sporo brakuje.
- Weź się nie wygłupiaj. Skąd ty niby wiesz takie rzeczy? – pytał coraz bardziej nieudolnie, ukrywając swoje zakłopotanie zarówno wcześniejszą sytuacją jak i tą rozmową. Dominikę bawiły jego zakłopotane reakcje, a słysząc wymijające odpowiedzi, ledwo powstrzymywała się, by nie wybuchnąć śmiechem.
- Skarbie wszyscy w szkole to wiedzą. – odpowiedziała, patrząc swojemu chłopakowi prosto w oczy i nawinęła kosmyk włosów na palce-Natalia to jedna z tych mniej grzecznych dziewczyn i do tego lubi starszych facetów. A teraz szczerze jak na spowiedzi. Chciałbyś ją przelecieć, prawda?
Mężczyzna rozdziawił usta i szeroko otworzył oczy.
- Weź no, to nie wypada. To twoja uczennica…
- Tak czy nie? – spytała nauczycielka surowym głosem, przysuwając się do niego. To zawsze działało. Jedno stanowcze słowo i chodził jak w zegarku.
- Tak… – odpowiedział z wyraźną nutką zrezygnowania w głosie. Dominika uśmiechnęła się ciepło i pocałowała go delikatnie w usta, już myśląc o tym, by chociaż trochę wynagrodzić mu to co przed nim ukrywała.
- To może lepiej chodź do salonu, bo jak ci coś powiem, to będziesz musiał usiąść. – powiedziała po pocałunku, po czym złapała go za rękę i poprowadziła do kanapy w salonie, na której niedawno wypinała się urocza czarnowłosa nastolatka.
Jak Ci się podobało?