Od rozmowy online do spotkania na bilard
6 listopada 2022
9 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Rozłączyła rozmowę i wyraźnie podniecona spojrzała w oczy męża.
- Czemu przerwałeś? Mój drogi, to jeszcze nie koniec. Moja cipka nadal płonie.
- Mmm.. Może.. porozmawiamy?
- O czym? O tym, że podnieca mnie mój przystojny kolega, flirtuje ze mną online i doprowadza do orgazmu, a Ty zamiast się złościć, to ze stojącym fiutem liżesz mnie z pełnym zachwytem i ekscytacją?
- Noo…
- Ooo tak… nie przestawaj.. tak… tak… tak… Chodź tu. Wejdź we mnie. O właśnie.. Czujesz jaka jestem mokra?
- Bardzo. Jak, jak nigdy! Tak Cię nakręcił?
- Niesamowicie mi się podobało.. On zresztą też. Mam na niego zajebistą ochotę. Nawet teraz jak mnie pieprzysz.
- Kurwa.. nie wytrzymam Kochanie!
- Oj wytrzymasz, albo zaczniemy drugi raz. Wiesz, on pewnie dałby radę całą noc. Wiesz jaki jest umięśniony? Jakiego ma penisa?
- Myślisz o nim teraz?
- Aha.. Wyobrażam sobie, jak mnie rżnie. Jak ostro do mnie mówi i traktuje jak swoją sukę…
- Ooooo…
- Nie przerywaj. Pieprz mnie. Jest ogromny!
- Nie, nie mogę, zaraz skończę..
- Skończ we mnie! Zalej mnie.. Marzę o tym..
- Chwila.. chwila. Jest tak zajebiście.. Odpocznę, poliż go.
- Mrr.. z chęcią.. Tylko nie tryśnij mi na twarz.. Chcę dziś poczuć w sobie spermę.
Robiła mu laskę patrząc zadziornie w oczy. Co chwilę przerywając całowała w brzuch, klatkę, usta. Masowała go wtedy dłonią i drażniła pytaniami:
- Chciałbyś żeby mnie tak zerżnął?? Podobało Ci się podglądanie?
I na moment spowalniała zabawę, dotykając ud i moszny, drapiąc pięknie umalowanymi paznokciami.
Wchodząc na niego do pozycji na jeźdźca i sunąc cipką po fiucie nakręcała go coraz mocniej:
- Może chcesz, bym dziś mówiła do Ciebie wymawiając jego imię?
Cały czas mam w głowie obraz, jak mnie dotyka i całuje..
Jak liże moją cipkę. Dotyka policzkami moich ud.
Odwraca gwałtownie. Każe mi się wypiąć. Daje mi klapsa. Całuje rowek i cipkę. Wkłada język, palce. Prostuje się i przyciąga mój tyłek w stronę jego twardego fiuta. Jest tak blisko. Ociera się. Wyginam się jak kotka. Plecy nisko, wypięte pośladki wysoko. Jestem mokra. Pragnę, by we mnie wszedł, ale on czeka.. Czeka aż to powiem.. Pieprz mnie! Jestem Twoja!
W tym samym momencie nabiła się na podnieconego męża. Ujeżdżała go mocno i szybko. Nie panowała już nad sobą. Na szczęście byli sami w domu. Mogła głośno jęczeć i dyszeć. Dochodząc nie wytrzymała i krzyknęła imię kolegi..
- Taak! PIOTREK TAK! ZALEJ MNIE!
Trysnął. Nie mógł się powstrzymać. Maksymalnie go to podnieciło. Słyszał jak jego żona wyobraża sobie kolegę, jak szczytując wykrzykuje jego imię, jak błaga o to, by w niej skończył. Pękł, ale od dawna nie przeżywali razem takiego orgazmu. W tej fantazji i zarazem zdradzie, można rzec kontrolowanej, było coś niezwykle pociągającego. Dla niej, jak i dla niego. Padli obok siebie, zdyszani, zadowoleni, radośni. Usnęli ze zmęczenia.
Kilka tygodni później znów mieli okazję oderwać się od obowiązków domowych i pracy. Wolna sobota, wieczór, bez planów. Przynajmniej jemu tak się wydawało, ale żonie wyraźnie chodziło coś po głowie. W końcu wyszła z łazienki po porannym prysznicu. Pachnąca, umalowana, wydepilowana, paznokcie zrobione, włosy ułożone i schowała się w sypialni. Zaciekawiony czekał w salonie na rozwój sytuacji. Słyszał jak szpera w szafie, jak się krząta. W końcu poszedł sprawdzić o co chodzi.
Stała przed lustrem ubrana zajebiście seksownie. Szpilki, rajstopy lub pończochy, spódnica mini, bluzka z dekoltem i biżuteria. Usta wymalowane połyskliwym błyszczykiem.
- Wow... A to z jakiej okazji?
- No wiesz... Przymierzam te ubrania, które kupiłam w tygodniu i tą bieliznę od Ciebie, która wczoraj przyszła?
- Masz ten koronkowy komplet i te rajstopy z otwartym krokiem?
- Aha..
- Ależ mam na Ciebie ochotę..
- Będziesz miał większą dziś wieczorem i jak wrócę do domu.
- Jak to? Wychodzisz gdzieś? Nic nie mówiłaś.
- Umówiłam się na bilard.
- Z nim? I idziesz w tym stroju?
- Tak. A co, jednak źle wyglądam?
- Wręcz przeciwnie. Fenomenalnie. Tylko, że po tej ostatniej rozmowie o niczym innym nie będziecie myśleć, tylko o seksie, a ja wolę pozostać w sferze tych fantazji.
Ponownie zrobiła ten wzrok. Podeszła do niego seksownie bujając biodrami. Zbliżyła usta, pocałowała go delikatnie. Potem w szyję i powoli uklęknęła przed nim cały czas patrząc mu w oczy. Zaczęła rozpinać pasek od spodni.
- Na pewno w sferze fantazji?
Rozpięła zamek, opuszczając majtki. Twardy już fiut pojawił się przy jej twarzy.
- Patrząc na Twojego penisa.. Mam wrażenie, że chciałbyś, bym poszła tak ubrana.
Wzięła go do ust nie odrywając wzroku.
- Może.. Może Ty tak na mnie działasz.
Zaczęła lizać mosznę, zasysając jaja, na zmianę biorąc do buzi i przerywając na krótkie odpowiedzi.
- Na pewno.. Ale jeszcze bardziej działa na Ciebie myśl, że dziś wieczorem się z nim spotkam.
- Ok.. To prawda. Kręci mnie to, ale też się obawiam..
- Czego? Będziemy wśród ludzi. Trochę się napijemy, porozmawiamy, pogramy w bilard. Nic więcej.
- Hmm.. Wyobrażam sobie, że grając w bilard nie raz wypniesz w jego stronę zgrabny tyłeczek. A jesteś jeszcze do tego zajebiście ubrana i na pewno to przyciągnie jego uwagę.
- Pewnie tak.. Może nawet będzie mnie asekurował przy wbijaniu bil? Może pokaże mi jak poprawnie trzymać kij?
- Jestem przekonany, że tak będzie…
- Mrr.. Jak Ci sterczy ten fiut… Chyba jednak Ci to nie przeszkadza?
- Kręci mnie ta myśl.. obecna sytuacja, Ty.. ale i tak mam obawy.
- Misiu.. Przed czym? Wyraźnie tego chcesz. A ja? Ja się tylko trochę z nim podroczę. Czy będę go kusić? Oczywiście.. Wypnę się przy stole bilardowym jak najwięcej razy, udając, że naprawdę nie potrafię grać. Tak, by wreszcie do mnie podszedł, stanął za mną, pokazał mi odpowiednią pozycję, tak, bym czuła jego pęczniejącego fiuta na moim tyłku, tak byśmy czuli swój zapach i gęstą atmosferę. Tak, by myślał o tym, jak mnie tego wieczoru uwieźć, zaprosić do siebie i pieprzyć do rana. A ja…
- A Ty??
- A ja będę się świetnie bawić uwodząc go, a potem wrócę do Ciebie do domu i to Ty, a nie on, zawładniesz moją cipką.. Co Ty na to?
Ponownie zaczęła go ssać i masować, ale tylko orzecha. Nie chciała, by skończył za szybko.
- Zgadzam się.. Tylko jak Ty go powstrzymasz od tego, by Cię nie dotykał, całował, pieprzył..
- O pieprzenie się nie martw. Poradzę sobie.
- Aha, a dotykanie i całowanie?
- A to będzie Ci przeszkadzać? Jak w trakcie nauki gry w bilard złapie mnie za pośladki? Jak jego usta zabłądzą w moich włosach i poczuję pocałunki na karku, szyi, aż zbliżymy się na tyle, by nasze języki odnalazły się w namiętnym tańcu?
Uśmiechnęła się liżąc go z każdej strony. Równocześnie bawiła się cipką.
- To jeszcze ok…
- Mrr.. A gdy jego dłonie zabłądzą na moich udach, wsuną się pod spódniczkę, odnajdując otwór w rajstopach i dostęp do tych ślicznych stringów, które mi kupiłeś i cipki wilgotnej od podniecenia?
Bo mam przeczucie, że jednak na to też byś mi pozwolił…
- Ale tylko na to..
- A na to, by zaciągając mnie w jakieś ustronne miejsce, bez ludzi, podwinął spódniczkę i ugniatał moje pośladki, całując mnie i rozpinając guziki koszuli, tak by dobrać się do moich piersi?
- Mhm.. nie przestawaj. Naprawdę byś tego chciała?
- Aha.. By rozpiął mi koszulę, sprezentowany przez Ciebie stanik, by złapał mnie za piersi, drażnił palcami sutki, a potem wziął je do ust, zaczął lizać i całować..
- Fuuuuuck. Ale mnie nakręcasz..
- Chyba Ty mnie.. to ja jestem tą niegrzeczną i niewierną żoną.
- Ale ja nie powinienem..
- Ja też nie… A jestem zajebiście wilgotna, Twój fiut zaraz wybuchnie i oboje mamy na to ogromną ochotę. Może to jakoś pogodzimy?
- Może.. Nie przestawaj..
- Wiesz… Ja w tej całej zabawie z nim i z Tobą dojdę wiele razy. Ty też. A on? Może mu pomogę?
- Co masz na myśli?
- Może… w trakcie pocałunków i zabaw moją cipką i piersiami też go pomasuję…
- Przez spodnie?
- A gdybym je rozpięła i wzięła do ręki? Czy po tym wszystkim to coś zmieni?
- Nie.. W zasadzie to nie.. Pokaż jak..
- O tak.. Tak bym się z nim całowała, tak by mnie lizał po piersiach. Tak jak Ty teraz. A tak.. tak bym złapała jego dużego kutasa.. Nie obraź się, ale na serio jest większy i grubszy niż Twój.
- Mrr.. Co dziwne, to też mnie kręci.
- Możliwe, że bym zaszalała jeszcze bardziej i… wzięła go do buzi…
- Chcesz mu obciągnąć?
- Myślę o tym.. Nawet intensywnie.. Tak. Zrobiłabym najlepszą laskę w życiu.
- Czemu nie mi?
- Inne doznania i sytuacja. Tobą zajęłabym się po powrocie.
- A nie boisz się, że przekroczysz granicę, albo on zrobi to za Ciebie?
- To znaczy, masz na myśli, że mnie weźmie siłą?
- No tak..
- Możliwe.. To też mnie zajebiście podnieca. Ta obawa, że jest tak blisko, że jestem taka mała i bezbronna, a zaraz chętna, by mnie porwał, przystawił do ściany lub złapał od tyłu i zgiął kładąc mnie na stole lub masce samochodu, by dał mi soczyste klapsy, zerwał stringi i wpakował się tym wielkim chujem po same jaja…
- Nie poznaję Cię...
- Ja siebie też. Ale tak.. Mam to z tyłu głowy.. I to, że zaleje mi cipkę, że będzie mógł ze mną zrobić co zechce, bo będę po tylu orgazmach, że nie będę ogarniać. Dopuszczam nawet myśl, że rozluźni mnie na tyle, by zerżnął mnie na pieska analnie…
O tak… Dochodź… Tryśnij mi na twarz i cycuszki..
- Zaraz... zaraz... A co jak wrócisz?
- Opowiem Ci wszystko.. jak chcesz to zadzwonię w trakcie, potajemnie, nic wtedy nie mów, to może usłyszysz jak się zabawiamy.. jak mnie całuje lub jak bawi się moją cipką, a ja jego chujem.. Albo usłyszysz mój lub jego jęk w trakcie spuszczania się w moje usta lub którąś z dziurek..
- Oooooooooooo jaaaaaaa. Zajebiścieeeeeeee! Ssij go suczko do końca!
- Mhm jesteś już gotowy.. Także Kochanie, nie dojdziesz, jeszcze nie teraz. Zostaw na wieczór, a ja się przebieram i jeszcze skoczę na opalanie natryskowe.
- Ale… Ale co jest?
- Musisz dać radę. Będziesz miał mega wytrysk w nocy. Mam nadzieję, że Ci się podobało, ale później będzie jeszcze lepiej.
Wstała, pocałowała go w usta, poszła się przebierać i po chwili wyszła z domu. A on.. został sam bijąc się z myślami. Nakręcony i zniecierpliwiony, ciekawy jak potoczy się ten wieczór.
Jak Ci się podobało?