Nowy dom (II)
6 grudnia 2015
Nowy dom
18 min
Ola pokręciła głową nieprzekonana do pomysłu, który przed chwilą wyłuszczyła jej siostra.
- Nie kręć nosem, mówię Ci że to jest najlepszy sposób – dalej przekonywała ją Justyna – zaczął nas szantażować, bo zakłada, i słusznie, że nie miałby u nas szans na innych zasadach. Jak okażemy mu swoje zainteresowanie to zacznie nas podrywać jako Jarek a nie wydawać nam rozkazy jako anonimowy szantażysta. Jak już go lepiej poznamy to znajdziemy jakiś słaby punkt, albo okazję żeby go skompromitować i wtedy jego kariera szantażysty się skończy.
- Nie wiedziałam, że z Ciebie jest taki geniusz zbrodni. Pomijam już, że wyjdziemy na kretynki nie umiejące obsługiwać komputera – powiedziała z przekąsem Ola.
- A to ostatnie to mnie akurat najmniej obchodzi, poza tym jak masz lepszy pomysł to ja chętnie posłucham – zreplikowała siostra.
- No dobra, spróbujmy Twojego sposobu – powiedziała wyglądając przez okno razem z Justyną.
- Super, że się namyśliłaś, bo właśnie wraca ze szkoły – powiedziała młodsza siostra spoglądając przez szybę.
Obie wybiegły z domu chcąc przeciąć mu drogę. Były ubrane zgodnie z jego porannymi poleceniami. Jarek stanął jak wryty widząc dziewczyny zmierzające w jego kierunku szybkim krokiem. Momentalnie pot wystąpił mu na czoło i zaczął zastanawiać się czy w domu nie czeka na niego Policja. Podszedł jednak bliżej nich, zatrzymując się niedaleko drzwi prowadzących do ich części domu.
- Cześć, jesteś Jarek, prawda? Nie miałyśmy okazji bliżej Cię poznać, jestem Justyna, a to moja siostra Ola. Twoja mama wynajęła nam pokój. Potrzebujemy Twojej pomocy, czy mógłbyś na chwilę zajść do nas?
- Yyy... tak, jasne oczywiście – wykrztusił totalnie zaskoczony Jarek wchodząc za siostrami do ich pokoju. Dziewczyny szły przed nim i nie mógł się pozbyć wrażenia, że obie a zwłaszcza Justyna celowo kręcą biodrami.
- Coś nam się stało z komputerem, a jest nam niezbędnie potrzebny do pracy, jako facet na pewno poradzisz sobie z tym problemem – uroczo zaszczebiotała Justyna gdy już znaleźli się wewnątrz pokoju.
- Postaram się... – bąknął wciąż zmieszany Jarek – a co się w ogóle konkretnie stało? - zapytał chcąc podtrzymać konwersację.
- Sam zobacz, klawiatura dziwnie się zachowuje – powiedziała Justyna bezradnym tonem.
Gdy Jarek pochylił się nad laptopem Justyna usiadła obok niego zakładając nogę na nogę i celowo podwijając sukienkę ukazując większą część swojego uda. Chłopak przełknął ślinę i nie mógł się powstrzymać, aby nie zjechać wzrokiem na jej nogi.
- Gotowe – odezwał się po chwili Jarek – wystarczyło zmienić ustawienia klawiatury na opcję „Polski programisty”
- Ojej, super, jesteś kochany, a pokażesz mi jak to ustawiłeś? - zapytała Justyna przysuwając się blisko chłopaka, tak że dotykała go biodrem i ramieniem.
- Yyy... jasne musisz po prostu tę opcję zaznaczyć – wydukał rumieniąc się przy tym, czuł ciepło bijące od jej ciała i zapach jej perfum.
- Bardzo Ci dziękuję, siadaj, mam nadzieję, że napijesz się chociaż z nami herbaty – bardziej stwierdziła niż zapytała Justyna.
- Co... yyy... no w sumie mogę, czemu nie – bąknął zaskoczony chłopak.
Ola od razu poszła do kuchni, zalewając wcześniej przygotowaną herbatę wrzątkiem. Po chwili zawahania napluła do herbaty Jarka dodając pod nosem kilka niecenzuralnych słów pod jego adresem.
- Ostatnio mamy takie różne stresujące problemy na głowie i jeszcze teraz ten komputer, bez Ciebie byśmy sobie nie poradziły – powiedziała z życzliwym uśmiechem Justyna.
- Naprawdę bardzo jesteśmy wdzięczne – dodała Ola podając mu herbatę.
- Serio, nie ma o czym mówić – powiedział jeszcze bardziej zmieszany.
- A możemy zapytać ile masz lat? - wtrąciła Justyna.
- Yyy, no jeszcze 17 – odpowiedział spuszczając wzrok.
- O, no to niedługo pewnie osiemnastka? Będzie się działo co, sufit nie spadnie nam na głowy? - wesoło zapytała Ola
- Nie no, bez obaw – powiedział skonfundowany.
- Smakuje herbatka? – zapytała Ola ze słodkim uśmiechem.
- Tak, bardzo dobra – odpowiedział Jarek.
- Wiesz, zaproponowałybyśmy Ci coś mocniejszego, ale trochę boimy się co na to powiedziałaby Twoja mama... - zawiesiła głos Justyna
- Noooo, nie dowiedziałaby się – powiedział zaskoczony Jarek, który nie potrafił się zdecydować na którą z sióstr ma patrzeć podczas rozmowy.
- To może wpadniesz do nas wieczorem, nie robiłyśmy jeszcze żadnej parapetówki, więc może dziś trochę to nadrobimy, powiedzmy o 21:00? - zapytała Justyna.
- No dobra, zgoda, bardzo chętnie – odpowiedział zaskoczony i zmieszany.
Dopił herbatę i wciąż nie mogąc znaleźć tematu do rozmowy postanowił wykręcić się tekstem, że powinien już zajść do domu.
- W takim razie do zobaczenia o 21:00, przynieś coś ze sobą – odpowiedziała wesoło Ola puszczając mu oczko i odprowadzając do drzwi.
***
Jarek długo nie mógł nadziwić się swojemu szczęściu. Siostry okazały się fajnymi dziewczynami, były trochę tępawe jeśli chodzi o obsługę komputera, ale jednocześnie bardzo miłe. Za naprawienie usterki, co zajęło mu 5 sekund poczęstowały go herbatą i zaprosiły na wieczorną parapetówkę. W ogóle nie przeszkadzało im, że jest młodszy, kto wie może je to nawet kręciło? Wcześniej zdecydowanie bardziej podobała mu się Ola, ale dziś Justyna tyle z nim rozmawiała, że jego preferencje zaczęły się wyraźnie zmieniać. Zastanawiał się jak będą ubrane wieczorem, czy wystroją się w coś seksownego czy też uznają, że to spotkanie nie jest zobowiązujące. Dopiero teraz pomyślał, że być może będą się bały przebrać z uwagi na jego poranny rozkaz. Wziął swój rezerwowy telefon i zaczął układać SMS-a. Początkowo chciał napisać, aby były wieczorem bez bielizny jednak po chwili odłożył telefon dochodząc do wniosku, że będą przez to speszone i tylko szybciej zakończą wieczorne spotkanie. Poza tym obawiał się, że mogą nabrać podejrzeń co do powodów, dla których o późnej porze wyskoczyłby z tego rodzaju rozkazem. Spojrzał na zegarek uświadamiając sobie, że wkrótce musi wychodzić. Ponownie przejrzał się w lustrze. Oglądając siebie w granatowej koszuli i ciemnoniebieskich dżinsach stwierdził nie bez powodu, że wygląda całkiem nieźle. Do tego jego 180cm wzrostu, nieźle zbudowane ciało oraz jasnozielone oczy sprawiały, że potrafił zrobić dobre wrażenie przynajmniej na swoich rówieśniczkach, młodszych i łatwiejszych niż nowo poznane siostry. Jarka zawsze bardzo kręciły dziewczyny starsze od niego o kilka lat jednak nie potrafił w ich obecności przezwyciężyć skrępowania. Otworzył portfel i chwilę zamyślił się sprawdzając jego zawartość. Po namyśle dodał dwie dodatkowe prezerwatywy i momentalnie sklął się w myślach za swój hurraoptymizm i przewidywanie pięciu uniesień w objęciu nowych koleżanek. Przed wyjściem z domu zabrał jeszcze butelkę wódki, którą schował przed matką na dnie szafy. Będąc już w drzwiach rzucił w kierunku jak zawsze zapracowanej rodzicielki, że wychodzi do kolegi i wróci przed 23:00 zgodnie z niezmiennymi wytycznymi matki. Dla wieczoru, a może i nocy z tymi siostrami był gotów na awanturę następnego dnia.
***
- Jak zamierzasz się ubrać? - zapytała Ola.
- O co Ci chodzi? Przecież jestem ubrana – odparła Justyna na co Olka przewróciła oczami.
- No dobra, niech Ci będzie, będziesz się przebierać?
- Niby za kogo mam się przebierać? - znów zapytała Justyna
- Czemu jesteś taka nieznośna?! To był Twój cholerny pomysł żeby go tutaj zaprosić, a teraz zamiast coś wykombinować bawisz się w gierki słowne?! - uniosła się starsza z sióstr.
- Spokojnie, coś taka śmiertelnie poważna? Nie można już pożartować? - zaczęła pojednawczo Justyna.
- Chętnie pożartuję jak będziemy już miały tego małego zboczeńca z głowy – odparła Ola.
- Nie jest wcale taki mały, zwłaszcza w zestawieniu z Tobą – mruknęła Justyna.
- Jak przy nim też będziesz sympatyczna jak teraz dla mnie to pomogę mu Cię zgwałcić, a potem zabić, zobaczysz.
- Nie, jeśli ja pomogę mu najpierw z Tobą – odparła młodsza siostra.
- Dobra, jeszcze jeden pokaz Twoich humorków i zostawię Cię z nim sam na sam, obiecuję – zagroziła Ola.
- Dobrze, już dobrze, będę grzeczna – natychmiast uderzyła w pojednawcze tony Justyna.
- Czas najwyższy – odparła starsza siostra.
Po krótkiej naradzie obie zdecydowały się na małe czarne przy czym Ola wybrała sukienkę dobrze eksponującą jej biust podczas gdy dekolt w sukience Justyny był przesłonięty koronką, za to jej talia była odpowiednio podkreślona. Obie zafundowały sobie makijaż mocniejszy niż zwykle. Nie miały specjalnej ochoty na wyścigi w gotowaniu z matką chłopaka, więc zdecydowały się na drobne przekąski serwowane do wina. Ich plan był prosty, dodać chłopakowi do alkoholu trochę nasennych proszków, a gdy już zaśnie odwdzięczyć mu się zorganizowaniem nagiej sesji, a może i wmówieniu paru kompromitujących faktów następnego dnia rano.
- A czy mamy plan B? - zapytała Ola w momencie gdy lada moment spodziewały się dzwonka do drzwi.
- Teraz Cię plan B zainteresował? - zapytała Justyna
- Znowu zaczynasz?! Przysięgam, że Cię tu z nim zostawię, zobaczymy jak potraktuje taką dziewczynę z niewyparzonym językiem...
Justyna już otwierała usta żeby odpowiedzieć na pogróżkę siostry jednak dzwonek do drzwi sprawił, że zbyła ją machnięciem ręki i poszła otworzyć drzwi.
Przywitała Jarka miłym uśmiechem serdecznie zapraszając go do środka. Jarek odpowiedział nerwowym uśmiechem nie do końca wiedząc co zrobić z rękoma. Justyna rozwiązała ten problem obejmując go na chwilę i całując w policzek na co zaskoczony chłopak nie zdążył nawet odpowiedzieć. W końcu odebrała od niego butelkę wódki i pozwoliła przywitać się swojej siostrze, która była znacznie mniej wylewna. Olkę zawsze intrygowało to z jaką łatwością Justyna potrafiła grać swobodną przy facecie, który jej nie kręcił i jak potrafiła być jednocześnie trudna w kontaktach z osobami, na których rzeczywiście jej zależało.
Tymczasem Jarek był zachwycony takim przywitaniem jednak wciąż nie potrafił zachowywać się swobodnie w ich towarzystwie. Ola siedziała pośrodku nich na kanapie przez co nie miał możliwości łatwej rozmowy z bardziej przystępną Justyną. Postanowił więc skorzystać z najstarszego rozwiązania znanego naszej cywilizacji i gdy tylko usiedli przy stole narzucił szybkie tempo w polewaniu wódki.
- Dzięki, ale my przerzucimy się jednak na wino – powiedziała po piątym kieliszku Justyna.
- Mów za siebie – odpowiedziała jej Ola, która miała słabą głową i już po paru kieliszkach potrafiła stracić nad sobą panowanie.
- Proponowałabym jednak wino, dla nas wszystkich – powiedziała z naciskiem Justyna i patrząc na starszą siostrę wymownie odwróciła kieliszki do góry nogami
- propozycja odrzucona – odpowiedziała wesoło wstawiona Ola – odwracając swój kieliszek i kieliszek Jarka wywołując przez to kolejne naganne spojrzenie Justyny.
- Justyna, wyluzuj, przecież raz na jakiś można trochę zaszaleć – powiedział wyraźnie już rozochocony Jarek nalewając sobie i Olce następną kolejkę. Odpuścił na chwilę z dalszym namawianiem Justyny, która nalała sobie czerwonego wina.
- Po prostu nie przepadam za wódką – odparła Justyna.
- Twoja strata – odparła Ola wychylając następną kolejkę, a Jarek momentalnie podążył w jej ślady.
- Przepraszam na chwilę dziewczyny, ale muszę skoczyć do toalety – powiedziała chłopak wstając.
Ola też chciała wstać, aby pokazać mu drogę jednak Justyna położyła dłoń na jej ramieniu i posadziła z powrotem na kanapie.
- Nie bój się, kolega znajdzie drogę, to w końcu jego dom – powiedziała uśmiechając się do Jarka.
Gdy usłyszała już dźwięk zamykanych drzwi od łazienki natychmiast zaatakowała siostrę.
- Co Ty wyprawiasz?! Miałaś mi pomóc, a za chwilę całkiem stracisz nad sobą kontrolę, przecież dobrze Cię znam! - zrugała ją szeptem, ale przybierając ostry ton.
- Dobra wrzuć na luz, jak Ty się wyzłośliwiasz i robisz co Ci się spodoba to nie można mieć do Ciebie pretensji – odparła Olka.
- Zamknij się już i przynajmniej pilnuj czy nie wraca z łazienki – poinstruowała ją Justyna.
- Sama wyjęła wcześniej sproszkowane tabletki nasenne, które przygotowała przed wizytą Jarka. Dolała coli do szklanki chłopaka i wsypała środek nasenny. Starannie wymieszała całą zawartość, a następnie spróbowała tej mikstury. Lekko się wzdrygnęła czując dziwny smak.
- Popijając wódkę i tak pewnie nie będzie nic czuł – oceniła w końcu.
- Trzeba było kupić colę z supermarketu, wtedy na pewno już nic by nie poczuł – zaśmiała się Ola – teraz już nie zatrzymuj mnie, bo naprawdę muszę siku – powiedziała Ola zmieniając w łazience Jarka, który właśnie wrócił do pokoju.
Chłopak skorzystał z nieobecności Oli i zajął jej miejsce chcąc siedzieć pośrodku dziewczyn.
- I jak, starsza siostra, przekonała Cię do wódki? - zapytał Justynę.
- Zgadnij – odparła dziewczyna ponownie podnosząc do ust kieliszek z winem.
- Mogę spróbować? - zapytał biorąc od niej kieliszek z winem nim zdążyła odpowiedzieć. Celowo przystawił usta do kieliszka w tym samym miejscu, z którego piła Justyna. – bardzo słodkie – dodał po chwili.
- W rzeczywistości wytrawne – poprawiła go Justyna.
- Nie miałem na myśli wina – powiedział patrząc jej wymownie w oczy.
- Powinnam się była domyślić – odpowiedziała dziewczyna.
Dalszą wymianę zdań przerwała Ola, która właśnie wróciła z toalety. Była już na tyle wstawiona, że nie zauważyła nawet zamiany miejsc. Przechyliła kolejny kieliszek i zapiła go colą ze szklanki Jarka. Justyna zauważyła to gdy siostra zdążyła już opróżnić pół szklanki.
- Co Ty robisz?! - krzyknęła przestraszona Justyna chcąc wyrwać siostrę szklankę z ręki.
- Spokojnie! – odrzekł Jarek zaskoczony tym, że chciała siostrze wyrwać szklankę z colą – ja przed chwilą piłem z Twojego kieliszka teraz Ola pije z mojej szklanki, wszystko zostaje między nami – uśmiechnął się chcąc uspokoić Justynę i odciągnął jej rękę.
Do Oli wciąż nie dotarło co właśnie zrobiła, a Justyna obawiała się wzbudzić podejrzeń chłopaka i kazać wprost siostrze, aby poszła do łazienki zwymiotować. Jarek opróżnił swój kieliszek i rozsiadł się wygodniej między dziewczynami. Objął każdą z nich ramieniem i przyciągnął bliżej siebie. Justyna pozwoliła mu na to jednak w pierwszej chwili wzdrygnęła się czując jego rękę co Jarek wziął jednak za niemylny znak, że właśnie przeszedł ją dreszcz podniecenia. Uśmiechnął się i bez skrępowania spojrzał w dekolt Olki, następnie przeniósł wzrok na jej młodszą siostrę nieco rozczarowany tym, że dekolt jej sukienki jest zabudowany koronką. Po kilku kolejnych minutach Ola zaczęła odpływać. Jarek widząc to przysunął się jeszcze bliżej młodszej z sióstr.
- Twoja siostra chyba ma już dosyć, albo... - zawiesił głos spoglądając Justynie w oczy – chce nam dać trochę prywatności... - mówiąc to położył dłoń na kolanie dziewczyny.
- Zrobiło się już trochę później – zaczęła wymawiać się Justyna.
- Daj spokój, jesteś przecież dorosła... – Jarek przesunął rękę z kolana na jej udo, czubki jego palców wsunęły się pod dół sukienki.
- Ja tak... - mruknęła Justyna przytrzymując jego dłoń, aby nie zawędrował dalej.
- Więc jednak przeszkadza Ci mój wiek? - zapytał zaskoczony, a jego wyraz twarzy wskazywał, że czuje się oszukany.
- Co? Nie, nie o to mi chodziło, po prostu trochę za bardzo się spieszysz – odpowiedziała zmieszana Justyna.
- Zapraszacie chłopaka, którego ledwo co poznałyście, stroicie się w seksowne kiecki, a teraz masz coś przeciwko macanku? - zapytał z niedowierzaniem, nie mogąc się nadziwić, że z Justyną po alkoholu nie idzie mu równie łatwo co z klasowymi koleżankami.
- No wiesz, ale późno już jest i w ogóle... no i nie chcę tak przy siostrze... – zaczęła się gubić przy wynajdowaniu wymówek.
- Więc wstydzisz się śpiącej starszej siostry? - zapytał z uśmiechem Jarek spoglądając na równo oddychającą Olkę – nie martw się, nie wygląda mi na to, aby miała za chwilę się obudzić i zacząć Cię umoralniać – po tych słowach zaczął bawić się prawym ramiączkiem stanika Olki strzelając z niego parę razy – sama widzisz, że mocno śpi – powiedział szeroko uśmiechając się do Justyny, która odpowiedziała mu jedynie milczeniem.
Chłopak niewiele się namyślając wziął Justynę z zaskoczenia na ręce i wyniósł z pokoju.
- Skoro wstydzisz się siostry to przeniesiemy się do kuchni – oznajmił oszołomionej Justynie.
Nim zdążyła zaprotestować leżała już plecami na kuchennym stole. Jarek przycisnął jej ręce do blatu i pochylając się nad nią zaczął całować po szyi. Podobał mu się delikatny zapach jej perfum, a przede wszystkim jej zmieszanie i nieśmiałość, które dodatkowo go nakręcały. Z każdym pocałunkiem stawał się bardziej zachłanny, pokrywając każdy centymetr jej skóry nowymi malinkami.
- Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Cię wydepilowaną – szepnął do jej ucha zahaczając jednocześnie zębami jego płatek.
To oświadczenie Jarka tylko spotęgowało panikę Justyny, która zaczęła się wić pod małolatem chcąc się wyswobodzić. Chłopak mocno trzymał jednak jej dłonie, a ciężar jego ciała skutecznie uniemożliwiał jej ześlizgnięcie się ze stołu.
- Jarek, proszę nie spiesz się tak, zwolnij – wyszeptała spanikowana.
- Uwierz mi, polubisz szybkie tempo – odpowiedział zadowolony z siebie chłopak.
Puścił jedną rękę Justyny, aby mieć wolną dłoń, którą zaczął miętosić jej piersi przez sukienkę. Dziewczyna próbowała odepchnąć go od siebie, ale jej wysiłki okazały się daremne. Nastolatek szybko znudził się małym biuścikiem schowanym za sukienką. Przeniósł dłoń między uda Justyny próbując się dobrać do jej bielizny, zastanawiał się czy założyła koronkowy komplet, który miała kupić jej Ola na jego rozkaz. Czując jego dłoń w tak newralgicznym miejscu dziewczyna zaczęła się bronić bardziej rozpaczliwie. Próbując się uwolnić uderzyła kolanem w krocze Jarka wywołując u niego zdumienie i syk bólu. Chłopak doszedł jednak po chwili do siebie i z mieszaniną wściekłości i niedowierzania spojrzał na Justynę, która wciąż leżała na stole. Niewiele myśląc uderzył ją mocno otwartą ręką w twarz. Dziewczyna krzyknęła z bólu, po chwili na jej drugim policzku także wylądowała dłoń Jarka uderzając ją jeszcze mocniej niż za pierwszym razem. Justyna krzyknęła ponownie jednak tym razem urwała w połowie otrzymując trzeci policzek, który zupełnie ją oszołomił. Przez chwilę leżała na stole nie mając pojęcia co się dzieje. W tym czasie Jarek obszedł stół i ustawił się za głową młodszej z sióstr. Przysunął ją za ramiona do krawędzi stołu tak, że głowa Justyny zwisała w dół. Jak przez mgłę usłyszała dźwięk, którego z początku nawet nie skojarzyła z rozpinaniem paska i zsuwaniem spodni.
- Jeżeli wolisz być wredną suczką to tak właśnie cię potraktuję – wysapał Jarek wciąż wściekły za cios poniżej pasa.
- Possij go grzecznie to zapomnę o tym co przed chwilą zrobiłaś, jeżeli go ugryziesz to przysięgam, że przerobię tę twoją śliczną buźkę... – powiedział przysuwając penisa ku jej ustom.
- Jarek... przepraszam... proszę nie rób tego – powiedziała błagalnie Justyna jednak w odpowiedzi główka penisa znalazła się w jej ustach.
- Dobrze, a teraz wpuść mnie głębiej – instruował ją Jarek napierając biodrami i wywołując odruch wymiotny u młodszej z sióstr – co jest?! Nigdy loda nie robiłaś?! Wsunąłem ledwo do połowy, a już zaczynasz się krztusić?! - warknął z niedowierzaniem.
Niezrażony tym zaczął wpychać swojego sztywnego, 18-centymetrowego kutasa jeszcze głębiej. Justyna miała łzy w oczach nie tylko z powodu tej głębokiej, z jej punktu widzenia penetracji, ale i z upokorzenia jakiego właśnie doznawała. Jarek był z kolei zbyt pijany i zbyt napalony, nie tylko, aby to zauważyć, ale przede wszystkim, by się tym przejmować. Fakt, że robił to ze starszą dziewczyną, studentką tylko jeszcze mocniej go podniecał. Odkąd zaczął urządzać sobie seanse nad zdjęciami Justyny zawsze uważał, że jej pełne usta są stworzone do obciągania, to że czuł je teraz na swoim penisie było spełnieniem marzeń. Kolejny raz naparł mocniej biodrami jednocześnie dłonie wsuwając pod sukienkę dziewczyny.
- Cycki to jednak mogłabyś mieć większe, ten stanik to wręcz na tobie wisi – mruknął ściskając bezceremonialnie jej piersi i ciągnąc sutki, które chwytał między kciuk a palec wskazujący.
Po chwili wycofał jednak dłonie czując, jak Justyna odpycha się od jego ud chcąc zaczerpnąć oddech. Przytrzymał ją uniemożliwiając wycofanie się do momentu, aż dziewczyna nie zaczęła się panicznie wić i zdradzać objawy duszenia się. Wyjął na chwilę penisa z jej ust, a Justyna zaczęła gwałtownie łapać powietrze nie myśląc w tej chwili o niczym innym. Łapała powietrze haustami szeroko otwierając usta. Jarek nie miał zamiaru specjalnie jej oszczędzać i już po chwili ponownie wjechał w jej buzię. Przytrzymując rękoma jej głowę zaczął szybko posuwać Justynę. Rozpychał się kutasem na boki chcąc totalnie nią zawładnąć. Chłopak już nie mógł doczekać się kiedy zerżnie jej cipkę. Pamiętał, że w SMS-ie napisała, że najbardziej lubi od tyłu jednak on planował zerżnąć ją klasycznie, aby mieć możliwość obserwowania jej reakcji. Był ciekaw czy podczas normalnego seksu też będzie taka oporna, miał nadzieję, że będzie miał okazję przełamywać jej obiekcje, wbijać się w nią coraz głębiej i głębiej...
- O kurwa... - stęknął zaskoczony, uświadamiając sobie, że właśnie doszedł w jej ustach.
Justyna czując w ustach ciepłą i gorzką spermę chłopaka ponownie próbowała się poderwać jednak Jarek przytrzymał ją póki nie wystrzelił całego ładunku. Wysuwając penisa wytarł główkę o policzki dziewczyny. Z satysfakcją obserwował jak z ust oszołomionej Justyny spływa sperma i spada na posadzkę kuchni. Dopiero teraz powoli dochodziło do niego co właśnie zrobił. Głośno oddychając ubrał się patrząc na kaszlącą Justynę, która siedząc na stole próbowała wrócić do rzeczywistości.
- To będzie nasza tajemnica – powiedział w końcu przerywając ciszę – zachowaj nasz sekret dla siebie, bo inaczej ja ujawnię parę twoich, a wierz mi, że niejeden facet by się tym zaciekawił – powiedział do Justyny wychodząc chwiejnym krokiem z kuchni.
Zakładając buty spojrzał do pokoju na śpiącą Olkę. Był ciekaw czy Justyna poskarży się na to jak ją potraktował. W tej chwili go to nie obchodziło. Liczyło się tylko to, że zaliczył młodszą siostrę. Jeżeli jej się spodobało to sama poprosi o więcej, jeżeli się obrazi będzie miał sposób na to, aby obie zmienić w posłuszne suczki. Wyszedł z ich mieszkania myśląc z uśmiechem, że jego matka zrobiła najlepszą inwestycję w życiu.
***
Justyna po wyjściu Jarka pobiegła do drzwi zamykając je na oba zamki. Następnie ledwo zdążyła dobiec do łazienki gdzie zwymiotowała pod wpływem tego co zafundował jej 17-latek. Pomimo przepłukania ust i umycia zębów wciąż czuła posmak jego spermy, który przypominał jej o tym jak ją potraktował. Poczuła się bezsilna i z zażenowaniem przypomniała sobie swój plan, w którym miały zagrać na nosie temu napalonemu gówniarzowi. Napuściła wody do wanny i siedząc w niej w pozycji embrionalnej ze złością myślała o starszej siostrze, którą obwiniała za wszystko. Gdyby Olka się nie upiła i gdyby jej pomogła wszystko z pewnością potoczyłoby się tak jak powinno. Zastanawiała się nad słowami Jarka o tym, że musi to pozostać w tajemnicy. Sama nie miała ochoty, aby komukolwiek chwalić się tym jak przebiegał ten wieczór. Pytanie, które ją nurtowało brzmiało, ile będzie ją kosztowała dyskrecja Jarka.
Jak Ci się podobało?