Niewierna Marysia (II)
5 maja 2012
Niewierna Marysia
8 min
Bartek obudził się około 9 rano. Pierwszą myśl jaka obudziła się w jego umyśle była taka, żeby zapytać Marię jak było na imprezie. Żałował, że sam nie poszedł, ale był zbyt zmęczony po pracy. Poza tym, chciał dać jej trochę swobody. Spojrzał na telefon. Miał jedna nieodebraną wiadomość. Otworzył ją i po przeczytaniu, zamarł w bezruchu. Wiadomość mówiła:
"Tu Ania, koleżanka Marii z pracy. Wybacz, że dowiadujesz się tego w taki sposób, ale... Maria Cię zdradza. Na wczorajszej imprezie słyszałam jak uprawiała seks z jednym z nowych pracowników w toalecie. Jeszcze raz przepraszam, że tak musiałeś się o tym dowiedzieć."
Siedział nie mogąc uwierzyć w to co przeczytał.
- Jak ona mogła? - pomyślał
- Czy nie dałem jej wszystkiego co tylko mogłem jej dać? Wspaniały dom, samochód, pracę również zdobyła dzięki mnie. Nie chciał wierzyć w to, że jego żona, jego kochana Marysia, zdradziła go z poznanym na jakiejś imprezie facetem. Nie była taka. Ale Ania nie mogła kłamać. Znał ją dobrze. Była bardzo szczerą osobą.
Nadal nie mogąc uwierzyć w to co przeczytał, wybrał numer i wysłał wiadomość do dwóch przyjaciół, Roberta i Maćka:
"Tu Bartek przyjedźcie do mnie najszybciej jak możecie, to bardzo ważne."
Czekając na kolegów wyjął z barku w salonie butelkę whiskey i zapełnił nią szklankę aż po brzegi. Wypił wszystko jednym haustem i skrzywił się.
Po jakichś 30 minutach usłyszał pukanie do drzwi. Podszedł do drzwi i otworzył je. Maciek i Robert stali z zaniepokojonymi minami.
- Wejdźcie - polecił.
- O co chodzi? - spytał Robert?
- Wszystko wskazuje na to, że Maria mnie zdradza - powiedział Bartek.
- Jak to?! - zdziwił się Maciej. - Kiedy się dowiedziałeś?
- Niecałe pół godziny temu - odparł.
- Co zamierzasz zrobić? - spytał Robert.
- Jeszcze nie wiem - stwierdził Bartek. - I dlatego potrzebuję waszej pomocy.
- Zrobimy wszystko co w naszej mocy - odparli.
Myśleli długo nad tym jakby tu ukarać żonę Bartka za jej nieposłuszeństwo. Pobicie czy porwanie nie wchodziło w grę. Pozostało im tylko jedno.
Natychmiast wsiedli do samochodu i pojechali do najbliższego Sex Shopu. Kupili wszystko, co tylko przyszło im do głowy. Kajdanki, liny, pejcze, łańcuchy, obrożę, gag ball, lubrykanty i wibratory.
Wrócili do domu. Była godzina 11.30. Maria wracała z pracy około 14. Mieli dużo czasu. Rozstawili sprzęt w salonie, łazience i kuchni. Zamierzali dać jej karę jakiej nie zapomni. Po skończeniu pracy usiedli w salonie i czekali. Około 14.30 usłyszeli samochód wjeżdżający na podjazd.
- Ukryjcie się za drzwiami - polecił Bartek
Gdy tylko to zrobili, drzwi otworzyły się.
- Cześć kochanie - powiedziała Maria
- Hej kotku - odpowiedział Bartek. - Jak było w pracy?
- Wspaniale - odpowiedziała Marysia, myśląc o dzikim seksie jakiego zaznała nieco ponad godzinę temu w piwnicy pod biurowcem. Dupa bolała ją potwornie po rżnięciu jakie zafundował jej Marek.
- Cieszę się - powiedział Bartek biorąc ją w objęcia, jednocześnie dając znak kolegom do ataku. Nagle Maria poczuła na swym ciele brutalne ręce dwóch mężczyzn. Chwycili ją w pasie i za włosy i zanieśli, wierzgającą do salonu.
- Kochanie, co się dzieje?! - krzyknęła
- Myślałaś, że się nie dowiem?! - ryknął Bartek. - Że nie dowiem się o tym, że puszczasz się z jakimś kutasem z pracy?! Jak mogłaś?! Zapłacisz mi za to! - krzyknął po czym brutalnym szarpnięciem zerwał z niej koszulkę.
Oczom mężczyzn ukazały się dwie wspaniałe piersi. Nie miała stanika. Zostawiła go w pracy. Bartek chwycił ją za włosy i zaciągnął do stołu, na którym leżały kajdanki, pejcze, łańcuch z obrożą i liny. Założył jej ręce za plecy i skuł kajdankami. Następnie rzucił ją na kolana i zdarł z niej sukienkę. Oczom mężczyzn ukazała się jej piękna, ociekająca sokami cipka. Robert uklęknął za nią i włożył w jej rozpaloną cipkę swój język.
- Błagam, przestańcie - jęknęła Marysia, lecz nie mogła powstrzymać westchnienia przyjemności jaka sprawiał jej Robert.
- Popatrz na jej dupę - powiedział Maciek. - Ależ rozjebana, ktoś musiał dopiero co w nią wchodzić - stwierdził. - Lubrykant nie będzie nam potrzebny - Rzekł z uśmiechem na ustach, po czym zbliżył swego penisa do jej odbytu.
- Jeszcze nie - powiedział Bartek. - Dupa jest moja, zajmijcie się cipką. Odsunął Roberta i przyłożył końcówkę penisa do jej odbytu.
- Błagam, proszę Cię kotku, to był pierwszy i ostatni raz, proszę... - jęknęła Maria.
- Maciek, ucisz tą kurwę - powiedział Bartek po czym nie czekając na nic więcej włożył swego kutasa w jej tyłek.
- Ohh! - zawyła Maria po czym natychmiast zadławiła się kutasem włożonym przez Maćka do jej gardła.
Robert zaczął okładać ją pejczem po plecach. Bartek jebał jej ciasną dupę. Była wspaniała, czuł każdą krzywiznę jej boskiego tyłka. Pomimo faktu iż godzinę temu Marek zrobił z jej odbytu hangar, była niesamowicie ciasna. Ruchał jej dupę pierwszy raz w życiu i uwielbiał to. Obrócił ją na plecy. Soki wypływające strumieniami z jej cipki zdradzały fakt, który za wszelką cenę próbowała ukryć - była niesamowicie podniecona całą sytuacją. Soki nawilżały kutasa jej męża powodując jeszcze głębszą penetrację. Kutas w jej ustach i w dupie, oraz Robert okładający ją pejczem wywołał u niej już nie pierwszy dzisiejszego dnia orgazm. W spazmach i skurczach rozkoszy opięła ciasno członka swego męża i zawyła z rozkoszy. Bartek rżnął ją bez litości. Było mu tak dobrze.
Nagle poczuła, że Robert uklęknął nad nią i zaczął wciskać swą pałę w jej cipkę. Była tak wilgotna, że wystarczyło jedno pchnięcie aby wszedł po same jaja. Krzyknęła i zwinęła się w spazmie kolejnego orgazmu. Pierwszy raz w życiu penetrowały ją trzy chuje jednocześnie. Rżnęli ją tak przez pół godziny. Zamieniali się co kilka minut miejscami. Czuła każdy centymetr penisów penetrujących jej słodkie dziurki. Przeżywała orgazm za orgazmem. Była w siódmym niebie. Nagle poczuła jak kutasy jej partnerów zaczynają pulsować rytmicznie. Po chwili wypełnili każdą jej dziurkę gorącym jak lawa nasieniem doprowadzając ją do najpotężniejszego orgazmu w jej życiu. Dymali ją tak jeszcze kilka chwil po czym wyszli z niej pozostawiając jej ociekające spermą, potem, łzami i sokami ciało na kanapie. Leżała oddychając ciężko.
"Boże, jak dobrze" - pomyślała. Chciała wstać lecz nie mogła. Ciało odmawiało jej posłuszeństwa. Nagle poczuła jak ktoś szarpnął za łańcuch u jej szyi. Przewróciła się.
Nie mogła nic zrobić. Maciej zaciągnął ją do kuchni i posadził na blacie. Wbił swego kutasa w jej dupę bez żadnego ostrzeżenia. Zawyła z bólu. Jebał ją coraz szybciej aż doprowadził ją do kolejnego orgazmu. Następnie zrzucił ją na podłogę, opluł ją a następnie ponownie spuścił się na jej twarz.
- Zliż i połknij wszystko - rozkazał.
- Tak jest - wyjęczała a następnie zlizała jego spermę z podłogi.
- Jesteś dziwką Marysiu, zwykłą dziwką, która zasługuje na karę - wycedził Maciej a następnie porwał ją z podłogi i rzucił jak zwykłą szmacianą lalkę w ręce Roberta.
- Bierz sukę - rzekł do niego.
- Jak już z tobą skończę, nie będziesz wiedziała gdzie góra a gdzie dół - wycedził Robert, po czym nadział jej boską cipę na swą lancę. Zawyła z rozkoszy. Kolejny orgazm targnął jej boskim ciałem. Robert rżnął ją jak dziki pies. Nieustannie, z częstotliwością CKM-u wpychał się w jej cipkę swym kutasem, aż w końcu wyjął go i spuścił się w słodkie usteczka Marysi.
- Łykaj wszystko - powiedział, a gdy tylko zobaczył, że wypuściła kroplę nasienia, uderzył ją w twarz. Zaczął okładać ją pejczem po całym ciele. Powiesił ją na linie przeciągniętej pomiędzy jej rękoma skutymi za plecami na wieszaku na garnki i znowu zaczął okładać ją pejczem razem z Maćkiem. Wyła z bólu. Łzy ciekły gęsto po jej twarzy. Od czasu do czasu któryś uderzył ją pejczem w cipkę. Wyła wtedy jeszcze głośniej i podwijała nogi by ochronić przed ciosami swą słodką dziurkę.
Nagle podszedł Bartek. Natychmiast przestali.
- Bartek ja... - próbowała wyszeptać lecz włożył w jej usta gag ball uciszając ją. Podszedł do niej od tyłu i nadal wiszącą na wieszaku, nadział jej dupę na kutasa. Wyła z bólu, błagała by przestał. Jej cipka ociekała sokami. Raz po raz trzęsła się bezsilna w orgazmie. Było mu w niej tak dobrze. W końcu spuścił się w jej odbyt, błyskawicznie zdjął z wieszaka i zaciągnął za włosy do łazienki na piętrze. Wiła się i wyrywała podczas gdy on związał jej nogi razem, przeciągnął linę pod jej kolanami i zawiesił ją w pozycji embrionalnej na rurze pod sufitem łazienki. Bez słowa wsadził w jej cipę i odbyt dwa ogromne wibratory i włączył je. Zaczęła jęczeć. Następnie przewiązał jej krocze materiałem tak aby wibratory nie wysunęły się z jej dziurek i odkręcił zimną wodę kurkiem od prysznica. Woda wytrysnęła na ciało Marysi, która krzyknęła z bólu. Potem wyszedł z łazienki zamykając drzwi i gasząc światło. Podziękował kolegom za pomoc i pożegnał ich. Ponownie napił się whiskey i po upływie 30 minut wszedł do łazienki. Maria wisiała zemdlona pod prysznicem. Rozwiązał i rozkuł ją. Wyjął ociekające wodą, potem i sokami wibratory z jej dziurek. Usadowił się pod prysznicem i położył ją sobie na kolanach. Odkręcił gorącą wodę i wszedł w jej cipkę po raz ostatni tego popołudnia. Spuścił się po kilku minutach powolnego posuwania. Pod strumieniami gorącej wody Maria powoli się budziła. Wtuliła się w męża szepcząc:
- Przepraszam kochanie, już nigdy więcej tego nie zrobię - wybełkotała przez łzy.
- Już dobrze kotku - odparł Bartek. - Wiesz, że na to zasłużyłaś, prawda?
- Tak wiem i nie gniewam się - wyjęczała.
Leżeli tak pod strumieniami gorącej wody tuląc się do siebie. Rozmawiali długo. Bartek pomógł Marii zmyć z jej ciała spermę i soki. Po prysznicu wytarł siebie i ją i zaniósł do sypialni i oboje natychmiast zasnęli.
Jak Ci się podobało?