Niespodziewany koniec spotkania
23 kwietnia 2022
18 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Umówiłam się z moją przyjaciółką Anią na babski wieczór. Spotykałyśmy się w miarę regularnie, raz u mnie, kiedy indziej u niej. Znamy się bardzo długo, wiemy o sobie wszystko, żadnych tajemnic, żadnych sekretów. Umówiłyśmy się w moim domu. W domu tym także pracuję, ponieważ jestem fizjoterapeutką i prowadzę gabinet wraz ze studiem masażu ulokowanym w tym samym miejscu. Spotykamy się często także we czwórkę, stanowimy zgraną paczkę, ale babskie wieczory to nasz stały element. Przygotowałam wcześniej z mężem jakieś smaczne jedzonko i wino, które lubimy. Kiedy wieczorem zadzwonił dzwonek u drzwi, otworzył mój mąż, Jacek. Zaprosił ją do środka, pomógł zdjąć kurtkę i przyprowadził do salonu. Przywitałyśmy się, całując się w usta. Na stole stały przygotowane przekąski i butelka wina. Ania ustawiła obok butelkę przyniesiona przez siebie. Mąż otworzył nam jedno, rozlał do kieliszków i chwilę posiedział z nami, zabawiając rozmową. Potem wstał i oddalił się, zostawiając nas same. Rozmawiałyśmy, podjadałyśmy i piłyśmy wino, uzupełniając kieliszki. Jak zawsze tematów miałyśmy wiele. Rodzina, praca i problemy z nią związane. Opowiadała mi o swojej pracy, w której ostatnio ma dużo problemów, stresu i zmęczenia. Obejrzane filmy, przeczytane książki i wiele, wiele innych. A także typowo kobiece tematy, ciuchy, zdrowie i inne kobiece sprawy. Czas mijał nam jak zwykle szybko, ale przyjemnie. Wina ubywało, druga butelka też powoli się opróżniała, a tematy robiły się coraz bardziej frywolne. Jak zawsze zresztą. Ania mówiła o tym, że jej mąż, Tadek, znowu wyjechał na delegację i nie ma go w domu, i że czuje się samotna. Powiedziała, że wieczorami ubiera seksowną bieliznę, ogląda się w lustrze, wzdycha do siebie, robi sobie seksowne zdjęcia i wysyła mężowi. Jest niedopieszczona, brak jej seksu i, że sama dotyka się i masturbuje. Takie tematy też były dla nas normalne. Zaproponowałam, że jeśli chcę się zrelaksować, to mogę zrobić jej masaż. Chętnie zgodziła się. Poszłam tylko do męża, mówiąc, że idziemy do gabinetu. Po czym wróciłam, napełniłyśmy kieliszki i zaprowadziłam Anię do gabinetu. Kiedy zapaliłam światło, mogła zobaczyć ładnie urządzone pomieszczenie. Na środku stał stół do masażu z otworem na twarz, z boku parawan, kilka szafek i stolik ze świeczkami.
– Za drzwiami z prawej masz łazienkę i toaletę, jeśli chcesz skorzystać – wskazałam i dodałam – rozbierz się, a ja w tym czasie się przebiorę w wygodniejsze rzeczy i przygotuję wszystko.
Kiedy Ania schowała się za drzwiami łazienki, przebrałam się w wygodniejszy do masażu strój. Założyłam jak zwykle luźną koszulkę i legginsy. Przyciemniłam światło, włączyłam relaksującą, cichą muzykę i zapaliłam świece, tworząc intymny nastrój. Po chwili w gabinecie wyczuwalny był już zapach świec. Przygotowałam wszystko tak, że kiedy wyszła z łazienki, czekał na nią stół, na którym leżał komplet ręczników. Ania wyszła z łazienki już rozebrana. Stanęła przede mną nago. Była drobną i ładną, proporcjonalnie zbudowaną kobieta. Okrągłe średniej wielkości piersi, płaski brzuch, zaokrąglone biodra i zgrabne nogi. Rozłożyłam jeden ręcznik i poprosiłam, żeby położyła się na brzuchu, tak, aby jej twarz znalazła się w owalu otworu. Powiedziałam, że teraz nie będziemy rozmawiać, ma się tylko skoncentrować na sobie i swoich odczuciach. To ma być jej chwila relaksu. Potem przykryłam jej nogi drugim ręcznikiem tak, że pozostawiłam odkryte tylko plecy i część bioder. Nałożoną na dłonie podgrzaną oliwkę zaczęłam rozprowadzać po skórze. Czułam jak pod wpływem moich ruchów, rozluźniają się napięte mięśnie, jak jednocześnie stają się bardziej miękkie i poddają się wszystkim moim działaniom. Masowałam całe plecy, masowałam i ugniatałam wzdłuż kręgosłupa oraz po bokach, na ramionach i na lędźwiach. Kiedy masowałam biodra, dłonie wsuwałam pod ręcznik, uciskając górną część pośladków. Wykonując masaż, krążyłam wokół stołu, raz z prawej, raz z lewej strony. Nie kontrolowałam czasu, nie wiem, jak długo trwał ten masaż, koncentrowałam się tylko na pracy, odpłynęłam całkowicie. Ania również. Po skończeniu masażu pleców przesunęłam ręcznik ku górze, zasłaniając plecy i zaczęłam masować nogi. Najpierw jedną, potem drugą. Zaczęłam od stopy, stopniowo przechodząc poprzez łydkę na udo i pośladek. I to samo powtarzając z drugą nogą. Na udzie śmiało sięgałam do wewnętrznej strony, powodując, że Ania mimowolnie rozsunęła szerzej nogi. Robiąc masaż przyjaciółce, mogłam wykonać trochę głębsze ruchu niż normalnie. Zapewne czuła jak przesuwam palce po udzie i kończę ruch na pośladku, napinając trochę skórę pomiędzy nogami. Czasem przeciągałam palcami wzdłuż szpary sromowej. Nie przeszkadzało ani nie krępowało jej to, poddawała się całkowicie moim ruchom. Wiedziała, że może mi ufać całkowicie.
– Teraz połóż się na plecy – cicho powiedziałam.
Odwróciła się, leżała na plecach, ręcznikiem zakryłam jej tors, brzeg ręcznika kończył się na wysokości łona. Teraz masowałam jej nogi od przodu. I znowu zaczęłam od stóp, przesuwałam dłonie po łydkach i kończyłam ruch na udzie, a właściwie wysoko na biodrze. Masowałam tak jedną i drugą nogę. I ponownie sięgałam głęboko na wewnętrznej stronie uda, czasami dotykając warg sromowych. Patrzyłam na Anię i widziałam, że leżąc z zamkniętymi oczami, chłonie wszystkie bodźce pochodzące z moich dłoni. Miałam wrażenie, że zaczyna podniecać się tym dotykiem. Kiedy spoglądałam na jej twarz, widziałam malująca się na niej błogość, a spoglądając pomiędzy jej uda, zauważałam delikatnie połyskujące wilgocią wargi. I było mi z tym dobrze i przyjemnie. Cieszyłam się, że swoim dotykiem sprawiam przyjaciółce przyjemność. Kiedy skończyłam masować nogi, rozłożyłam cały ręcznik, zasłaniając ją tak, że teraz leżała przykryta w całości. Od stóp do piersi. Stanęłam teraz z tyłu, za jej głową i ułożywszy dłonie na barkach, zaczęłam masować górną część ciała. Dłonie uciskały i ugniatały barki, przód szyi i górną część klatki piersiowej. Ruchy często kończyłam już na wyniosłej części piersi lub z boku na nich od strony pach. Widziałam, że dotyk ten jest jej miły, widziałam, że sutki napinają się pod wpływem takiego dotyku. Kiedy pochylałam się nad nią, czułam, że moje piersi dotykają jej policzków i twarzy. Musiało się tak dziać, ponieważ kiedy stałam w głębokim pochyleniu, nie było takiej możliwości, aby moje piersi nie dotykały jej twarzy. I wtedy poczułam, że chwyta mój sutek w usta. Zamknęła je, jednocześnie językiem przesunęła po brodawce. Zassała. Moje ręce zatrzymały się na jej ciele. Przestałam masować. Westchnęłam, ponieważ ten gest, pomimo że zaskoczył mnie, sprawił mi przyjemność. Nie do końca wierząc w to, co zrobiła, Ania otworzyła oczy i zobaczyła mokry materiał mojej koszulki i wzwiedzioną brodawkę pod materiałem.
– Przepraszam – powiedziała – to było silniejsze ode mnie. Musiałam to zrobić.
– Spokojnie, nic się nie stało. To było miłe. Kontynuujmy masaż – powiedziałam, wracając do masowania.
Tylko czy faktycznie nic się nie stało? Spodobała mi się jej odwaga i postanowiłam nie być obojętna na jej prowokację. Teraz, odważniejsza i zachęcona jej wcześniejszym zachowaniem, pozwoliłam sobie na bardziej obszerne, sięgające dalej i głębiej, ruchy masażu. Ania leżała z zamkniętymi ponownie oczami. Śmielej poczynałam masować, nie ograniczając ruchów, a nawet bardziej koncentrując się na piersiach. Widać było, że odpowiada jej takie działanie z mojej strony. Ania sięgnęła dłońmi za brzeg ręcznika i sama zsunęła go niżej, odsłaniając piersi. To był sygnał dla mnie, wiedziałam, na co mogę sobie pozwolić i czego ode mnie oczekuje. Ośmielona i zaproszona, teraz już w stu procentach zajęłam się tylko biustem. Stanęłam z boku kozetki, dotykałam piersi, zamykałam je w swoich dłoniach, ściskałam i drażniłam same brodawki. Nie wiem, kiedy to się stało, ale czułam równocześnie jej dłoń przesuwającą się po moich udach i pośladkach. Pochyliłam się i nasze usta połączył pocałunek. Na początku nieśmiały jakby muśnięcie. A potem śmielej otworzyłyśmy usta i dotykałyśmy językami. Czułam narastające podniecenie, wynikające z zaistniałem sytuacji. Nie chciałam tego przerywać, chciałam kontynuować, ale nie wiedziałam, jak czuje się z tym Ania. Chciałam, aby to ona zadecydowała.
Wróciłam na chwilę wspomnieniami. Miałyśmy bardzo dawno temu podobny epizod. Całowałyśmy się, dotykałyśmy i oglądałyśmy siebie podczas masturbacji. Chciałam powtórzyć tamtą scenę albo nawet uzyskać coś więcej.
Nie przestawała mnie pieścić. Dotykała moich pośladków, przesuwała dłonią między udami, całowała. Jednocześnie zaczęłam przesuwać dłoń pod ręcznikiem, po brzuchu i śmiało zmierzać pomiędzy jej nogi. Czułam, jak bardzo podnieca mnie to, co robimy, czułam, jak bardzo podniecona jest też Ania. Poprzez materiał legginsów mogła zapewne wyczuć moją wilgoć na swoich palcach. Rozsunęła szerzej nogi, ułatwiając mi dostęp do wilgotnej pochwy. Odrzuciłam ręcznik okrywający jej biodra i stanęłam na ich wysokości. Nie przestawałam dotykać jej pomiędzy szeroko już rozsuniętymi nogami. Przesuwałam palcami wzdłuż szparki, pieściłam łechtaczkę, wsuwałam w nią palce. Czuła jak od wewnątrz rozpycham się palcami, drażniąc ścianki pochwy, pochyliłam się i jednocześnie językiem drażniłam łechtaczkę. Nie chciałam przerywać, Ania nie dawała żadnych sygnałów, abym przestała. Widać było i czuć, że jest jej przyjemnie. Palce rytmicznie wysuwałam i wsuwałam z pochwy, językiem wyprawiałam jakieś czarodziejskie ewolucje na miejscu stworzonym tylko do rozkoszy. Skąd wiedziałam jak ją pieścić, jak ją dotykać? Czyżby kobieca intuicja? Nie obchodziło mnie to, nie obchodziło jej to, chciałam tylko dać jej fantastyczny orgazm. Poddała się całkowicie mojej pieszczocie. A kiedy nadszedł upragniony dla niej finał, orgazm, wiła się i podskakiwała, czując cały czas w sobie moje palce, na których zaciskały się mięśnie cipki w spazmach rozkoszy. Głowa latała jej na wszystkie strony, głośny jęk wydobywał z ust. Byłam szczęśliwa, mogąc dać jej taką przyjemność. Kiedy jej oddech uspokoił się, powoli wysunęłam palce z nabrzmiałej cipki. Przykryłam ją ręcznikiem i po cichu opuściłam gabinet. Wróciłam do pokoju, usiadłam i napiłam się wina. Po jakimś czasie do pokoju weszła Anna. Była okręcona ręcznikiem, który zawiązała sobie powyżej biustu. Usiadła obok mnie, sięgnęła po swój kieliszek, który zdążyłam wcześniej napełnić, i duszkiem opróżniła cały. Siedziałyśmy w ciszy. Ania złapała mnie za rękę, ścisnęła tylko mocno. Nie musiałyśmy nic mówić. A potem spojrzała na mnie i powiedziała:
– To było niesamowite. Brakowało mi takich przeżyć. Dziękuję ci bardzo. Jeszcze czuję podniecenie – mówiła – Chciałabym ci się jakoś odwdzięczyć, ale nie wiem jak?
Siedziałam zamyślona. W mojej głowie pojawiały się różne obrazy, aż wykrystalizował się jeden, nad którym od dawna myślałam. I który w tej chwili, w tym momencie był możliwy do realizacji. Postanowiłam zaryzykować i podzielić się nim z przyjaciółką.
– Mam pewien pomysł – powiedziałam – tylko musisz mocno się zastanowić.
– Zamieniam się w słuch? Mów – powiedziała, patrząc na mnie.
– Wiesz, od pewnego czasu chodzi mi po głowie pewna myśl – zaczęłam – a właściwie nam, z Jackiem. Rozmawialiśmy kiedyś na twój temat.
– O mnie? – odpowiedziała lekko zdziwiona – a co konkretnie? – zapytała.
– Nie wiem jak to powiedzieć, więc powiem prosto z mostu. Jacek chciałby cię zaprosić do naszego łóżka. Proponujemy ci trójkąt. Co o tym myślisz?
– Ty i Jacek ze mną w łóżku albo ja z wami?
– Jeżeli odmówisz, to nie było tematu, ale korzystam z okazji i pytam – odpowiedziałam.
Zamilkła usłyszawszy moją propozycję. Wyglądało, że w głowie przerabia wszystkie za i przeciw. Spoglądała w moje oczy, próbowała odgadnąć czy żartuję, czy propozycja jest jak najbardziej prawdziwa. Głęboko odetchnęła, podjęła decyzję.
– Dobrze, chętnie pójdę z wami do łóżka, ale pod jednym warunkiem – odpowiedziała.
– Jaki to warunek? – zapytałam zaciekawiona.
– Wiesz, nam również wpadł do głowy podobny pomysł. Rozmawialiśmy na ten temat i chcieliśmy wam zaproponować to samo, tylko nie wiedzieliśmy jak to powiedzieć. Nie bardzo wiedzieliśmy jak zaproponować wam wymianę partnerów, ale wygląda na to, że problem sam się rozwiązał — nie przestając uśmiechać się mówiła Ania — następnym razem u nas, we czwórkę, zabawimy się w seks party.
Chętnie przystałam na taki warunek. Od jakiegoś czasu w naszych rozmowach przewijał się temat wspólnego seksu, bardziej frywolnych zabaw czy w końcu możliwości wymiany partnerów. Wyglądało na to, że faktycznie bardzo dobrze się znamy. Byliśmy bliskimi przyjaciółmi, a będziemy jeszcze bliższymi.
– Tylko będę musiała przygotować trochę Tadka. Dam ci wcześniej znać i omówimy wszystko najpierw, co i jak żeby nie było za dużo niespodzianek później, a potem zabawimy się – powiedziała.
– A teraz wołaj swojego ogiera – zwróciła się do mnie z uśmiechem i pochyliwszy się, pocałowała mnie.
– Zaraz wracamy – powiedziałam.
Wstałam z kanapy i poszłam do naszej sypialni. Kiedy weszłam Jacek, leżał na łóżku i oglądał jakiś film w internecie. Spojrzał w moją stronę i zapytał:
– Ania już jedzie? Mam ją odwieźć?
– Jeszcze trochę – powiedziałam – teraz proszę, zejdź za pięć minut do nas, na dół.
Pocałowałam go jeszcze i nic więcej nie dodając, zeszłam z powrotem do Ani. Ciekawe czy domyślał się, że za chwilę może się spełnić jego, a właściwie nasze, marzenie. Szybko wróciłam do Ani, usiadłam jej na kolanach, a właściwie oparłam nogi z jej boków, siadając okrakiem, i łapiąc za głowę, zaczęłam całować. Odpowiedziała na mój ruch, otworzyła usta i pozwoliła wniknąć mojemu językowi, jednocześnie swoim stawiając opór. Nasze dłonie przesuwałyśmy po twarzach i ciałach, odważnie wsuwałam ręce pod ręcznik, dotykałam po raz drugi dzisiaj jej piersi. Nie przestawałyśmy się całować, kiedy do naszych uszu dotarł wyraźnie podniecony głos Jacka:
– A co tutaj się wyrabia?
– Sprawiamy sobie przyjemność – odpowiedziałam, na chwilę odrywając od Ani usta – popatrz sobie, a jeśli chcesz, to się przyłącz – zapytałam jeszcze.
– Popatrzę chwilę – powiedział — nie przeszkadzajcie sobie.
Oczywiście, marzenie każdego faceta, obserwować dwie zabawiające się, sprawiające sobie przyjemność kobiety. Stał za nami. Widziałam, jak patrzy na nas obie. Wpatrywał się i wyraźnie widziałam, że taki widok zaczyna go podniecać. Spodnie od dresu w szybkim tempie zaczęły się napinać, pokazując, jak dostaje erekcji. Za chwilę widziałam już porządny namiot sterczący w naszą stronę. Nie czekając na zaproszenie, sięgnęłam do supła, którym Ania zawiązała sobie ręcznik. Rozsupławszy go, odsłoniłam jej piersi, pochyliłam i chwyciłam w usta nabrzmiałe brodawki. Ania sięgnęła i nie bez trudu zdjęła moją koszulkę. Uwolnione od materiału piersi z głośnym plaśnięciem uderzyły w jej mokry od mojego języka biust. Potem wsunęła dłonie pod legginsy, zaczęła ściskać moje pośladki. Próbowała sięgnąć od tyłu pomiędzy nogi, starając się dotknąć mojej cipki. Niestety łatwo jej to nie przychodziło, dlatego też wyciągnęła ręce. Chwyciła za gumkę i zsuwając razem z majtkami, odsłoniła pośladki. Wyprostowałam się na chwilę, aby miała możliwość zdjęcia wszystkich rzeczy ze mnie. Stałam przed nią nago, usiadła prosto i sięgnęła dłonią, a potem językiem pomiędzy szeroko rozstawione nogi. Poczułam, jak jej szorstki język przesuwa się wzdłuż rozcięcia szparki, jak sięga głęboko w dół i wraca, zatrzymując się na łechtaczce. Sprawiała mi przyjemność ta jej pieszczota. Spojrzałam w dół, jej głowa zasłaniała mi widok tego, co czułam, popatrzyłam przed siebie, Jacek stał teraz bliżej. Zdążył się rozebrać. Jego nabrzmiały kutas sterczał w naszą stronę, dłonią przesuwał wzdłuż trzonu, odsłaniając dużą główkę. Odsunęłam od siebie twarz Ani, popchnęłam tak, aby ponownie oparła się o kanapę, a sama uklęknęłam i zaczęłam całować jej wilgotną cipkę. Palcami odsłoniłam łechtaczkę, językiem muskałam to wrażliwe miejsce, dostarczając jej przyjemności. Spoglądałam jednocześnie ku górze. Jacek stał już bardzo blisko, oparty o tył kanapy. Pochylił się i dłońmi sięgnął do piersi Ani. Usłyszałam miły pomruk z jej ust. Jacek pieścił jej piersi, ja całowałam cipkę. Ania sięgnęła do tyłu rękoma. Bez problemów odnalazła nabrzmiały członek. Szeroko otworzyła oczy.
— O, ale duży kutas — pochwaliła jackowego członka, nie przestając go dotykać — wiedziałam, że jest duży, ale i tak jestem pod wrażeniem. Widziałam cię nago, jego wielkość mi imponowała, ale nie myślałam, że może jeszcze ci tak urosnąć – chwaliła.
Jacek faktycznie miał kutasa słusznych rozmiarów, który podczas wzwodu zyskiwał dodatkowe centymetry, zarówno w długości, jak i w obwodzie. Ania odchyliła maksymalnie do tyłu głowę, wysunęła język i zaczęła go lizać. Jacek wzdychał, Ania przesuwała językiem, zwilżając całą jego długość, a ja penetrowałam językiem jej wnętrze. Mój małżonek nie przestając pieścić piersi Ani pochylił się bardziej do przodu. Ania próbowała wsunąć sobie w usta jego kutasa, ale w tej pozycji za bardzo jej nie wychodziło. Wstałam, chwyciłam Jacka za ręce i pociągnęłam do siebie. Obszedł bokiem kanapę, przytulił do mnie i pocałował. Mocno dociskał nasze ciała do siebie, czułam na brzuchu jego nabrzmiałą pytę. Dłońmi ściskałam jego pośladki. Ania, siedząc na kanapie, przypatrywała się nam, jednocześnie dotykając swojej cipki. Oderwałam się od Jacka, odwróciłam przodem do Ani i popchnęłam delikatnie w jej stronę. Stał teraz na wprost niej, kutas sterczał ku górze a oczy Ani jeszcze bardziej rozszerzały się w zachwycie, widząc z tak bliska członka. Przesunęła się na sam brzeg kanapy i ponownie chwyciła w dłonie trzon. Powoli przesuwała dłonie, chwytała za worek, ważąc schowane w nim jajka.
– Połóż się, proszę – szepnęłam do męża.
Kiedy położył się na plecach, skinęłam Ani głową w kierunku kutasa. Uśmiechając się, uklęknęła i zaczęła go ssać. W szeroko otwarte usta wsuwała powoli członka. Każdy kolejny centymetr znikał w środku, coraz bardziej wydymając jej policzki. Próbowała wszystkiego, aby zmieścić go całego, ale wiedziałam, że ta sztuka jej się nie uda. Sama też nie potrafiłam zmieścić w swoich ustach jego wzwiedzionego członka. Jacek patrzył na wysiłki Ani. W końcu dała za wygraną i skoncentrowała się na pieszczeniu samej żołędzi, która i tak była wielka. Jacek oparł głowę i leżał, rozkoszując się ustami Ani. A ja w tym czasie stanęłam tuż nad jego twarzą, kucnęłam tak, że moja cipka znajdowała się tuż nad jego twarzą. Wilgoć z podnieconej cipki skapnęła na jego usta. Otworzył oczy. Zobaczył tuż nad sobą mokrą, otwartą cipkę swojej żony. Zaczął mnie pieścić. To wsuwał głęboko język, to przemieszczał go na łechtaczkę, to lizał po całej powierzchni. Dostarczaliśmy sobie nawzajem przyjemności. Jeśli jednak skoro Jacek chciał przelecieć Anię, to należało się do tego zabrać.
– Chcesz wypełnić sobą Ani cipkę? – zapytałam.
– Chcesz, by Jacek wsunął ci kutasa? – zapytałam następnie Anię.
– Bardzo chcę tylko czy zmieszczę go całego? – Ania podniecona spytała.
– Zmieścisz, pomogę ci – powiedziałam – wiem jak to zrobić – z uśmiechem zapewniłam.
Jacek wstał z kanapy i pozwolił, aby Ania się położyła. Stał teraz pomiędzy szeroko rozsuniętymi jej nogami. Uklęknęłam tuż przy niej i ponownie zaczęłam ją pieścić. Mokra od soków cipka poddawała się mojej pieszczocie. Jacek przyglądał się nam. Ania leżała, ja ją pieściłam. Co jakiś czas wsuwałam w jej cipkę palec, gmerałam w niej, wysuwałam. Po chwili wsunęłam dwa palce. Rozszerzyłam je w środku. Ściany pochwy poddawały się moim pieszczotom. Wysunęłam palce. Spojrzałam na Jacka, widziałam, że nie może już się doczekać. Skinęłam zapraszająco mu głową. Maksymalnie rozsunięte nogi Ani ukazywały otwarte wejście do pochwy. Uklęknął i naprowadził główkę kutasa na wejście. Lekko naparł. Kiedy Ania poczuła, że zaczyna się penetracja podniosła głowę, aby oglądać ten spektakl. Jacek delikatnie, ale nieustannie napierał na biodra Ani. Kutas powoli zagłębiał się w niej, z każdą chwilą centymetr po centymetrze wsuwał się w jej wnętrze. Rozpychał na boki napierające na niego ścianki, odnajdując dla siebie miejsce. Kiedy był zagłębiony tak jakoś w 2/3 długości wyszeptała:
– Pieprz mnie, Jacek proszę, przeleć mnie.
Jacek zaczął powolne ruchy do tyłu i do przodu. Wysuwał się prawie do samego końca, ukazując połyskujący trzon i rozszerzającą się krawędź główki, po czym ponownie zagłębiał się we wnętrzu. Kilka takich ruchów sprawiło, że pochwa Ani jeszcze bardziej otworzyła się i pozwoliła, aby cały kutas mojego męża znalazł się w środku.
– Niemożliwe – wysapała Ania, kiedy to zobaczyła.
Objęła Jacka nogami. Zaplotła stopy za jego plecami.
– Proszę pieprz mnie – znowu wyszeptała.
A Jacek posłuszny jej prośbie zaczął miarowo i rytmicznie pracować biodrami. Usiadłam sobie obok i przypatrując się, jak mój mąż przelatuje moją przyjaciółkę, pieściłam swoją cipkę. Nie spodziewałam się, że ten widok może aż tak mi się spodobać. Jednocześnie doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, co ona czuje, przecież miałam jego kutasa na co dzień. Cieszyłam się jej podnieceniem, cieszyłam się jej radością i jej przeżyciami. Jacek coraz szybciej napierał, wiedziałam, że w nieodległym czasie dojdzie. A ciekawe, w którym miejscu drogi do spełnienia była Ania? Okazało się, że była bardzo blisko. Zaczęła jeszcze głośniej jęczeć, jeszcze głośniej wzdychać i krzyczała:
– Nie przestawaj, rżnij mnie, zaraz dojdę, zaraz będę miała orgazm, dochodzę, dochodzę, już.
I wtedy zobaczyliśmy jej orgazm, jej spełnienie. Krzyczała, jęczała i wzdychała dobrych kilka minut, a Jacek nie przestawał się poruszać. Widziałam, że Jacek jest coraz bliżej.
– Zaraz i ja dojdę – powiedział.
Nie wiedziałam, jak chciałby skończyć Jacek i Ania oczywiście, czy ma wyjść i zalać jej brzuch, czy też ma skończyć w jej wnętrzu. Za to wiedziałam, czego ja chcę, a chciałam, aby zakończył na naszych piersiach i twarzach, aby krople jego nasienia zrosiły nasze ciała. I Ania jakby w tym samym momencie pomyślała o tym samym, a może po prostu obie pragnęłyśmy takiego samego finału. Finału jak z filmu porno.
– Wyjdź i skończ na nas – powiedziała Ania – zalej nasze twarze i piersi – wzdychała.
Jacek nie czekając dłużej, wyciągnął kutasa i stanął prosto. Złapał za trzon i intensywnie dłonią przesuwał wzdłuż niego. Razem z Anią zbliżyłyśmy się do niego i zaczęłyśmy wspólną pieszczotę. Lizałyśmy go po główce, często stykając się językami, próbowałyśmy objąć ustami ten wielki szczyt pały, a Jacek nie przestawał ruszać dłonią.
– Dziewczyny przygotujcie się – sapnął – zaraz kończę.
Po czym z jego kutasa zaczęły zalewać nas strumienie spermy. Kolejne fale nasienia trafiały w nasze ciała, zdobiąc twarze i piersi białymi perełkami jego spełnienia. Nie przestając ruszać rękę, zwiększał jeszcze siłę tych fal. Z każdą kolejną chwilą nasienia było coraz mniej i coraz mniej trafiało w nas. Nie czekając ani chwili zaczęłyśmy z Anią wylizywać kutasa z każdej kropelki, która jeszcze została w nim. Jacek spełniony usiadł na kanapę. Usiadłyśmy po obu stronach i nie przestawałyśmy do pieścić. Delikatnie przesuwałyśmy dłonie po jego torsie i powoli tracącym erekcję kutasie. Obejmował nas obie, również nie przestając dotykać. Kiedy spojrzałam na Anię, zobaczyłam na jej włosach część wyrzuconego nasienia, który także znajdował się na piersiach, podobnie zresztą wyglądałam i ja. Całą trójką byliśmy spełnieni i zadowoleni. Głębokie oddechy mieszały się z odgłosami pocałunków. W pokoju unosił się powiew erotyki, powoli wygasający, ale jakże odczuwalny.
Kiedy oddechy uspokoiły się i powoli wracaliśmy do rzeczywistości, Ania pierwsza wstała i nic nie mówiąc, udała się w kierunku mojego gabinetu. A ja razem z Jackiem zaczęłam wycierać się pozostawionym przez nią ręcznikiem, a zaraz potem udaliśmy się do łazienki. Wzięliśmy razem szybki prysznic, ubraliśmy się i wróciliśmy do pokoju, w którym czekała już na nas ubrana Ania. Nie komentowaliśmy za dużo naszego spotkania, bo co tu komentować, był udany trójkąt za zgodą wszystkich uczestników i tyle. Jacek odwiózł Anię do domu i w niedługim czasie wrócił do domu. Usiedliśmy w pokoju i przegadaliśmy jeszcze to, co było naszym wspólnym udziałem. Obojgu nam podobało się, było tym, czego oczekiwaliśmy. Byliśmy zadowoleni i z nieukrywanym podnieceniem czekaliśmy na dalszy rozwój naszej wspólnej znajomości.
Jak Ci się podobało?