Nauka
14 czerwca 2011
42 min
Jestem niestety po rozwodzie i samotnie wychowuję 15-letniego syna. Teraz, kiedy kończył drugą klasę gimnazjum, zaczęły się z Jackiem problemy. Krótko mówiąc przestał się uczyć i siedzi tylko z kolegami ze szkoły. Wraca późno, kładzie się spać i rano idzie do szkoły nawet nie odrabiając lekcji. W pierwszej klasie miał dobre oceny, a teraz na koniec roku same dwójki i trójki. Chciałam, aby dostał się do jakiegoś dobrego liceum, ale z takimi ocenami to się nie uda. Ma bardzo fajną wychowawczynię, która parę raz ze mną rozmawiała, ale wszystkie moje próby rozmowy z synem kończyły się niczym. Jest zdolny, ale po prostu mu się nie chce. Woli chodzić do kolegów. Lub siedzieć przy komputerze. Niby obiecuje poprawę, ale nic się nie zmienia. Nawet jak dostał całkowity szlaban na komputer, to nic to nie zmieniło. Tylko jeszcze więcej wychodzi. Już nie wiem czym go zmusić, albo co mu obiecać aby zaczął się uczyć. Na podróż dookoła świata mnie nie stać. Teraz wyjechaliśmy razem nad morze na dwa tygodnie i próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale znowu skończyło się na jego "Na pewno się poprawię".
Zdenerwowana poszłam się wykąpać. Prysznic mnie uspokoił. Kończyłam się wycierać stojąc przed lustrem. Patrząc w lustrze nagle zauważyłam cień przy kratce na dole drzwi łazienki. Przez chwilę nie wiedziałam co to, ale nagle stwierdziłam, że chyba ktoś mnie podgląda. Zażenowana, odwróciłam się tyłem, wzięłam i ubrałam szlafrok. Kiedy wróciłam do mycia zębów i zerknęłam w lustro nic już tam nie było. Może mi się przewidziało. Kiedy wyszłam z łazienki Jacek oglądał telewizję. Powiedziałam, że idę spać i żeby po filmie zgasił telewizor. Spaliśmy w jednym pokoju, w ogóle "apartament" składał się z pokoju, łazienki i malutkiej kuchni. Położyłam się do łóżka i zaczęłam myśleć o tym, co widziałam. Jeżeli mi się nie przewidziało, to przecież nikogo więcej tu na pewno nie było. Czyżby mój syn mnie podglądał? Wydawało mi się to niedorzeczne. Po pierwsze jestem jego matką, po drugie mam 38 lat. Mój syn, po co, dlaczego? Jestem chyba dość ładna i mam ciało, które podoba się mężczyznom. Ale przecież jestem jego matką. Od czasu rozwodu i wyjazdu mojego męża spotykam się czasami z facetami. Mam sporo propozycji i czasami mam jakiś romans, ale nie chcę chyba się z nikim wiązać, a i dla facetów to, że mam mało czasu bo wolę spędzać wieczory z synem powoduje, że jakoś znikają. Jednak to, że podniecam mężczyzn to nie znaczy, że powinnam podobać się mojemu synowi.
Jeszcze niedawno myłam go codziennie, chociaż już od lat nie kąpaliśmy się razem. Jakieś dwa lata temu powiedział, że chce kąpać się sam i uznałam, że to normalne dla dojrzewającego chłopaka. Ale żeby mnie podglądał? Może mi się przewidziało. Myśląc tak usnęłam. Rano zjedliśmy śniadanie, nie wracałam do sprawy nauki. Nie chciałam psuć urlopu. Postanowiłam, że porozmawiam z nim o tym jak wrócimy.
Poszliśmy na plażę. Lubię się opalać. To takie przyjemne czuć słońce na skórze. Po godzinie smażenia pleców postanowiłam poczytać. Ubrałam okulary przeciw słoneczne i położyłam się na leżaku. Jacek wrócił z morza i położył się obok na macie. Książka mnie nie wciągała. Trochę myślałam o szkole syna trochę o niczym. Nagle zwróciłam uwagę, że syn mnie obserwuje. Leżał na brzuchu odparty lekko na rękach i patrzył na mnie spod przymkniętych oczu. Ponieważ miałam ciemne okulary chyba nie zauważył, że przestałam czytać i widzę go. Nagle uświadomiłam sobie, że on po prostu gapi się na mój biust. Mam spore piersi i lubię nosić dwuczęściowe bikini, a spojrzenia mężczyzn na plaży sprawiają mi przyjemność ale syn? Poruszyłam się, a Jacek szybko odwrócił wzrok i przewrócił się na plecy, jak gdyby się bał, że zauważę jego spojrzenie. Reszta dnia minęła normalnie.
Na plażę przyszli nasi znajomi i Jacek z ich synem poszli gdzieś na spacer, kąpaliśmy się razem i poszliśmy na dorsza na obiad. Wieczorem byliśmy ze znajomymi na spacerze i jak zwykle dzień minął na błogim nic nie robieniu.
Myślałam trochę o zachowaniu Jacka, ale nie wiedziałam czy mi się nie zdaje i co o tym sądzić. Jednak kiedy wieczorem poszłam się wykąpać, to po wyjściu spod prysznica zerknęłam w lustrze na kratkę pod drzwiami łazienki. Tam na pewno ktoś był. Widziałam w świetle wpadającym przez kratkę z łazienki na drugą stronę jakiś "cień". Wycierałam się dalej zerkając co jakiś czas w lustro. Tak, widać było na pewno "coś", a właściwie to byłam w stanie zauważyć chyba włosy i zarys twarzy. Zrobiło mi się głupio i ubrałam szlafrok. Po chwili pod kratką było widać tylko plamki światła na podłodze. Wyszłam z łazienki i starając się ukryć swoje zażenowanie powiedziałam tylko "dobranoc Jacek" i szybko położyłam się do łóżka.
Mój syn mnie podgląda. Nie ma innego wytłumaczenia. Podgląda mnie jak się kąpię. Dlaczego? Wiem, że chłopcy w tym wieku zaczynają interesować się kobietami, ale matka? Rozumiem, że może podobam się facetom w moim wieku, ale 15-letniemu chłopcu? Na około jest tyle szczupłych dziewczyn, a ja mam parę kilo nadwagi. Może dobrze to robi moim piersiom, bo są naprawdę spore, ale pupa niestety też mi się poszerzyła. Patrzy z ciekawości, czy to go podnieca? Nie wiedziałam co myśleć. Czytałam, że chłopcy w tym wieku zaczynają się onanizować i na pewno Jacek ogląda zdjęcia nagich kobiet w internecie. Ale wydawało mi się, że ja jestem dla niego matką, a nie kobietą. Zaczęłam się zastanawiać jak ja myślę o Jacku. To jest mój syn. Podoba mi się, że tak wyrósł. Ma 170 cm i teraz szybko rośnie. Myślę, że jest ładny i będzie z niego przystojny facet. Ale to przecież mój syn i nigdy nie oceniam go tak jak obcych mężczyzn, których często oceniam wyobrażając sobie jak by to było, gdyby mnie obejmowali czy pieścili. Nie mam stałego faceta więc często się sama pieszczę. Robię to prysznicem w wannie i marzę w tedy o kimś i czymś przyjemnym. Jednak dla mnie syn był kompletnie poza jakimiś myślami związanymi z tym jak myślę o mężczyznach. A ja dla niego? Czy on widzi we mnie kobietę? Czy podgląda mnie, bo to go podnieca? Nie wiedziałam co o tym myśleć. Postanowiłam po pierwsze go poobserwować, a po drugie coś zrobić aby przestał mnie podglądać. Nie chciałam jedna wprost z nim o tym rozmawiać. Bałam się, że będzie bardzo się wstydził, zrobi mu się przykro lub pewnie wszystkiemu zaprzeczy, zrobi się awantura, a po tych problemach ze szkołą nie chciałam stwarzać nowego pola konfliktu.
Przez następne dni sytuacja się powtarzała. Na plaży łapałam jego spojrzenia na moje ciało. Zerkał, "gapił" się na mój biust, kiedy wydawało mu się, że nie widzę. Oczywiście zaczęłam zauważać, że patrzy na inne kobiety na plaży, ale bardzo często obserwował mnie. Wieczorem widziałam jego cień przy kratce łazienki, kiedy się wycierałam. Zaczęłam teraz szybko ubierać szlafrok, ale nie chciałam, aby zauważył, że coś podejrzewam.
Urlop się skończył. Wróciliśmy do domu, a Jacek po trzech dniach pojechał na obóz. Wrócić miał przed samym początkiem roku. W ciągu tych trzech dni niczego nie zauważyłam, ale w naszej łazience nie ma kratki ani nawet dziurki od klucza.
Po wyjeździe Jacka zaczęłam się zastanawiać czy to możliwe, że syn traktuje mnie jak kobietę i podnieca się podglądaniem mnie. Ciekawość jak wygląda kobieta zaspokoiłby, gdyby mnie podglądnął raz czy drugi, ale tak codziennie? Do tego te jego spojrzenia na plaży.
Postanowiłam się dowiedzieć czegoś więcej. W googlach wpisałam kazirodztwo i się zaczęło. Tysiące stron i to nie o medycznej stronie tego, jak mi się wydawało "problemu". Ale stron erotycznych. Dotychczas kazirodztwo kojarzyło mi się z niewyżytymi tatusiami dobierającymi się do swoich córek. Oczywiście, gdzieś tam słyszałam o związkach młodych chłopaków i dojrzałych kobiet czy nawet synów i matek, ale traktowałam to jak literaturę. Teraz zaczęłam przeglądać strony, gdzie w prawdzie było o tatusiach i córkach, ale tak samo dużo było o synach i matkach. Czyżby aż tak wielu chłopaków fantazjowało o swoich matkach. No bo kto te strony ogląda. Faceci na pewno, te o ojcach i córkach. Ale te o synach. Kobiety? My chyba w ogóle mało takich stron oglądamy. A już o synach? To kto? Młodzi chłopcy. To było by jedyne wytłumaczenie. Ale czy to oznacza, że tysiąc chłopaków fantazjuje o swoich matkach. Czyta i podnieca się takimi stronami. Postanowiłam zrobić coś, co uważałam, że się nie robi. Poszłam do pokoju Jacka i włączyłam jego komputer. Na początku nic nie znalazłam. Ani w historii przeglądarki internetowej, ani w plikach fotek. Ale pomyślałam, żeby w opcji przeszukaj wpisać słowo sex. Po chwili wyjechały setki plików. Wszystkie były, gdzieś w katalogach programów i gier. No tak, przez przypadek bym tam nie trafiła. Teraz, jak już wiedziałam, gdzie, to znalazłam ten katalog. Generalnie setki zdjęć opisywanych jako synowie i matki lub "mom & son". Patrzyłam na ekran. Zdjęcie kobiety w moim wieku, która zdejmuje stanik przed patrzącym na nią z fascynacją chłopcem. To właściwie był lekko "podstarzały" chłopiec, ale szybko się zorientowałam, że fotki z 15-latkami podpadały by pod pornografię dziecięcą. Na następnych stronach trafiłam na fotki, a właściwie rysunki. Tu "twórcy" nie mieli już ograniczeń i patrzyłam na rysunek młodego chłopaka, który zagląda pod kołdrę śpiącej kobiety, a potem następny, gdzie ona masuje mu członka, a on jęczy "mom, mom".
Myślałam o moim synu. Czy oglądając takie rysunki marzył o tym, że ja zdejmę przy nim koszulę i pozwolę mu dotykać moich piersi, a potem dam mu się położyć pomiędzy moimi nogami? Takie ma marzenia? Zrozumiałam, że mój syn podnieca się takimi sprawami i chyba podnieca się swoją mamą. Fantazjuje chyba o moim ciele, czy może nawet o seksie ze mną? Patrzyłam na zdjęcia na komputerze przede mną. Czyżby marzył, że rozbiorę się przed nim, a potem rozepnę mu rozporek i zacznę masować członka.
Nie bardzo wiedziałam co zrobić. Z jednej strony kocham mojego syna i zawsze staram się postępować tak, aby było mu dobrze, z drugiej strony seks z własną matką to chyba trochę za daleko.
Przerzuciłam jeszcze parę rysunków. Teraz patrzyłam jak chłopak onanizuje się podglądając matkę przez dziurkę od klucza. Czyżby Jacek wtedy nad morzem onanizował się jak podglądał mnie w łazience. Pewnie tak. Co z tym zrobić. Może jakby sobie znalazł dziewczynę. Ale przecież oni mają po 15 lat. To za wcześnie na seks. Niech na razie flirtują i chodzą do kina. Więc może powinnam dać się mu podglądać. Patrzyłam na rysunki. Nagle pomyślałam - przynajmniej więcej czasu będzie siedzieć w domu jak będzie czekał jak będę się przebierać. Jaką władzę mają kobiety nad mężczyznami, przynajmniej takimi młodymi. Nagle pomyślałam sobie o tym, że może mam nad nim pewną władzę, nie jako mama tylko jako kobieta. Może mogę zmusić go, aby zaczął się uczyć. Jeżeli on fantazjuje o mnie, to może w zamian...
Nie, chyba bym nie potrafiła. Poza tym jak mu to zaproponować. Bijąc się z myślami wyłączyłam jego komputer i poszłam spać.
Na drugi dzień po pracy znowu poszłam do pokoju Jacka. Włączyłam jego komputer i wybrałam znany mi katalog. Zaczęłam przeglądać obrazki. Tym razem trafiłam na serię rysunków, gdzie chłopak śpi z matką w jednym łóżku. Kiedy ona śpi, on zaczyna ją lekko dotykać i onanizuje się przy tym. Ona pewnego dnia się budzi, ale udaje, że śpi dalej. Potem bierze i zaczyna pieścić go sama.
Teraz naprawdę do mnie dotarło. Mój syn marzy o seksie ze mną. Pomyślałam o tym i o tym, że muszę jakoś zatrzymać go w domu i zmusić do nauki. Przecież zrobiłabym dla niego wszystko. Wszystko? A to. Seks z własnym synem w zamian za naukę. Taka prostytucja.
Minęło parę dni. Zbliżał się rok szkolny i powrót Jacka. Po paru dniach powzięłam decyzję. Spróbuję porozmawiać z nim, a jeżeli marzy o seksie ze mną to dostanie taki seks pod warunkiem, że wyciągnie wszystkie oceny na piątki. Nagle pomyślałam. OK., zgodzisz się, ale na co. Przypomniałam sobie rysunki i seks na nich. Od pieszczot po seks oralny i stosunki. Na ile możesz się zdecydować. "Od zawsze" brałam tabletki antykoncepcyjne więc to nie było problemem. Ale istniał problem na co potrafię się zgodzić. Postanowiłam, że mogę go pieścić i nauczyć seksu - stosunków. Ale warunek jasny i prosty: szkoła.
Teraz została decyzja jak z nim o tym porozmawiać. Na pewno obawia się swoich fantazji, bo przecież ukrywał to, że mnie podgląda. Czyli jak zaproponuję wprost, to może zbyt się wstydzić aby się zgodzić. Więc jak? Może udam, że go złapałam na podglądaniu i wtedy porozmawiać. No tak, ale nie mamy dziurki od kluczy w łazience. Postanowiłam, że po prostu po jego powrocie pod byle pretekstem pójdę do niego do łóżka spać. Jak zacznie mnie dotykać, to mu to zaproponuję.
Jacek wrócił w piątek, dwa dni przed początkiem roku. To było miłe powitanie. On był zadowolony z obozu chociaż mnie wszystko psuła myśl o tym jak przeprowadzić z nim rozmowę. Wieczorem kiedy Jacek poszedł spać ubrałam nocną koszulę i poszłam do niego. Zapukałam do drzwi i weszłam. "Wiesz Jacek jakoś nie mogę zasnąć, mogę położyć się z tobą"
"Tak mamo" - powiedział Jacek. Widziałam, że jest trochę zaskoczony. W pokoju było ciemno. Weszłam pod kołdrę i położyłam się przodem do syna. Objęłam go mocno i poczułam jak zamarł bez ruchu kiedy przytuliłam go do moich piersi. Teraz zaczęłam przypominać sobie inne momenty, kiedy zachowywał się tak samo, ale ja nigdy na nie, nie zwracałam uwagi. Zrozumiałam, że mój syn naprawdę ma ochotę na seks z własną matką i zamiera, kiedy może mnie dotknąć. Udałam teraz, że zasypiam. Leżałam cicho spokojnie oddychając. Jacek też leżał dłuższy czas bez ruchu. Już zaczynałam się bać, że sama zasnę, kiedy Jacek wyciągnął dłoń i położył mi na piersi. Niby objął mnie jak gdyby przez sen, ale poczułam jak jego dłoń obejmuje mi pierś. Naglę poczułam coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Mój sutek zaczął się napinać tak, jak kiedy pieści go mężczyzna. Po chwili pod dłonią syna był napięty mocno, odstający sutek, a ja odczuwałam i przyjemność i zdenerwowanie i zażenowanie sytuacją. Zrozumiałam, że muszę teraz załatwić sprawę. Udałam, że się budzę. Popatrzyłam na dłoń Jacka na mojej piersi. Ona ją nagle cofnął i powiedział: "Przepraszam mamo". Powiedziałam:
"Widzę, że ci się podobam".
"Co mówisz mamo".
"Lubię jak jesteśmy razem"
"Tak, mamo". Jacek był i przerażony i chyba podniecony sytuacją.
"Wiesz, chcę ci coś zaproponować"
"Tak, mamo?"
"Masz problemy z nauką, a mnie bardzo zależy na tym abyś miał dobre oceny. Tobie zaś synku widzę, że podoba się moje ciało. Mam propozycję. Ty zdobędziesz w tym roku same piątki, a ja przyrzekam, że będę w następnym roku spała z tobą w jednym łóżku, pozwolę ci się dotykać i nauczę cię jak się kochać"
Syn patrzył na mnie w półmroku wielkimi oczami
"Nie rozumiem mamo" - powiedział.
"Rozumiesz, rozumiesz". Wstałam szybko z łóżka. "Jutro dasz mi odpowiedź" - powiedziałam i uciekłam.
Rano wstałam i zaczęłam przygotowywać śniadanie. Ubrana byłam na razie w szlafrok. Jacek coś długo nie wstawał. Nagle uświadomiłam sobie, że pewnie się boi. Podeszłam do jego drzwi i zapukałam.
"Tak, mamo"
"Mogę wejść?"
"Proszę" - usłyszałam głos syna.
Kiedy weszłam Jacek leżał przykryty kołdrą i nie patrzył na mnie. Siadłam na brzegu łóżka.
"Czy zgadzasz się moją wczorajszą propozycję" - Jacek milczał.
"Jacek ja mówię poważnie. Bardzo mi zależy na twoich ocenach i wydaje mi się, że nie zrobię ci krzywdy, jeżeli pozwolę ci się dotykać, a może i na coś więcej jak będziesz tego bardzo chciał. Masz ochotę dotykać moich piersi i oglądać mnie nagą. Możemy na przykład nago się razem kąpać. Chcesz tego?"
"Tak" - wyszeptał patrząc w kołdrę.
"Ale znasz warunki. Same piątki na koniec roku. Żadnych problemów. Zaczynasz od jutra. Zgadzasz się?"
"Tak, mamo" - tym razem Jacek powiedział to głośniej.
Wzięłam jego dłoń i wsunęłam pod szlafrok tak, aby dotknął mojej piersi.
"Pozwolę ci na wszystko, ale znasz warunek. Kiepskie oceny i koniec. Tej propozycji za rok nie będzie"
"Tak mamo" - powiedział Jacek.
"OK, to przyjdź na śniadanie. Do czasu jak będziesz miał na prawdę dobre oceny do sprawy nie wracamy. To ja decyduję"
Zdjęłam jego dłoń z mojej piersi i wyszłam. Znowu jego dotyk spowodował, że sutki mi zesztywniały. Wyszłam z pokoju myśląc, czy mnie też tak jak na tych rysunkach podnieca własny syn?
Jedno co muszę przyznać mojemu synowi to, że zabrał się poważnie do roboty. W domu było widać różnice. Odrabiał lekcję, przestał się włóczyć z kolegami. Często spędzał ze mną wieczory na wspólnym oglądaniu filmów. Stale łapałam jego spojrzenia, ale udawałam, że ich nie widzę i jednocześnie wieczorem często ubierałam szlafrok i czasami dawałam mu spojrzeć na częściowo odsłonięty biust. Czasami pod szlafrokiem ubierałam stanik, a czasami nie. Zauważałam jak się patrzy, a potem często znika w łazience mówiąc, że idzie się umyć. Na pewno się onanizował myśląc o mnie. Niech ma doping do nauki myślałam, ale jednocześnie sama czułam jakiś dziwny dreszcz, kiedy czułam, że na mnie patrzy i na przykład pochylałam się tak nad stołem, aby wziąć szklankę z herbatą żeby rozsuwający się szlafrok pokazał część moich piersi. Kiedy sama szłam przed snem się umyć, zdejmowałam mój stanik numer 80E i patrzyłam na moje ciężkie piersi, podniecała mnie myśl, że Jacek na mnie patrzył. Masowałam sobie przez chwilę piersi, a potem wchodziłam do wanny i brałam prysznic.
Kiedy po miesiącu poszłam do wychowawczyni to usłyszałam same pochwały. Syn podobno zupełnie się zmienił. Uczy się, uważa na lekcjach, jest grzeczny. Sam zgłasza się do odpowiedzi. "Tylko tak dalej" - powiedziała jego wychowawczyni. Kiedy wróciłam do domu powiedziałam, Jackowi jak dobre opnie zebrał nie robiąc żadnych aluzji do celu jego starań. W ogóle o tym nie rozmawialiśmy. Ja zaś codziennie myślałam o mojej reakcji na dotyk syna podczas rozmowy o naszej "umowie" oraz o jego spojrzeniach. Kiedy onanizowałam się prysznicem przypominałam sobie jego dotyk i jego spojrzenia. Czyżby mój własny syn mnie podniecał?
Zbliżał się semestr i pomyślałam sobie, że może mogłabym Jackowi jakoś wynagrodzić te pierwsze półrocze, chociaż umowa była na świadectwo końcowe. Po namyśle postanowiłam, że coś mu się należy. Na półrocze miał piątki i dwie szóstki.
Zastanawiał się, jak powinna wyglądać ta nagroda i postanowiłam, że pójdę do niego w nocy do łóżka i pozwolę mu się dotykać po biuście, a potem wymasuję mu członka aż do orgazmu żeby nie musiał potem sam się onanizować. Poczekałam aż pójdzie do łóżka i zgasi światło. Byłam ubrana w szlafrok z bielizną pod spodem. Zapukałam do niego i zapytałam czy mogę wejść.
"Tak proszę" - usłyszałam.
Weszłam i zapytałam. "Mogę się u ciebie położyć?"
"Tak, mamo"
"Dostałeś piękne oceny, bardzo się starałaś widzę, że bardzo ci zależy"
"Tak"
"Postanowiłam dać ci w nagrodę pewną zaliczkę, chcesz mnie dotykać"
"Tak, bardzo mamo"
Wzięłam jego rękę i wsunęłam sobie na stanik pod szlafrok.
"Podobają ci się moje piersi?"
"Bardzo mamo"
"To dotykaj je delikatnie"
Jacek zaczął lekko uciskać mi pierś, a ja znowu poczułam jak zaczynają sterczeć mi sutki. Przez stanik dotykał mi piersi. Wtedy podniosłam się i rozchyliłam szlafrok. W słabym świetle z ulicy mógł zobaczyć moje piersi.
"Pokażę ci jak zdjąć mi stanik. Sięgnij z tyłu i znajdź zapięcie. Teraz je rozepnij" Jacek sięgnął do tyłu obejmując mnie i przytulając twarz do mojego biustu. Po paru próbach poczułam jak rozpina mi zapięcie. Wzięłam jego dłonie i położyłam je na górze moich piersi.
"Zsuń go" - powiedziałam. Jacek zsunął mi stanik i patrzył jak zahipnotyzowany na moje piersi.
"Są piękne" - powiedział. Naraz zapragnęłam, aby je dotykał i masował.
"Dotknij ich" Wtedy zaczął je dotykać. Trochę było to niezgrabne, ale widać jak go to podniecało. Zaczął ciężko oddychać.
"Teraz się pochyl i pocałuj mi końce piersi, sutki. To jest bardzo przyjemne" - powiedziałam i po chwili widziałam jak mój syn ssie mi pierś i masuje drugą. Moje sutki sterczały mocno i nagle zrozumiałam jak sama jestem podniecona. Trochę mnie to przestraszyło i powiedziałam sobie, że muszę się opanować.
Jacek ssał mi sutek i obejmował dłonią drugą pierś. Przewróciłam go na plecy pochylając się nad nim. Moje ciężki piersi zwisały mu nad twarzą. Zakołysałam lekko biustem tak, jak zawsze uwielbiali moi faceci. Moje piersi dotykały jego twarzy. Jacek dłońmi "obmacywał" mi piersi, a ustami ssał znowu sutek. Zobaczyłam jak bardzo mu odstają spodnie od pidżamy. Sięgnęłam do nich i lekko je obsunęłam. Zobaczyłam napiętego członka. Dotknęłam go ręką, na co Jacek aż jęknął.
"Masuj mi piersi, a ja postaram się sprawić ci przyjemność" - powiedziałam.
Zaczęłam masować mu penisa. Jacek oddychał coraz ciężej. Wcisnął twarz w moje piersi zwisające mu na twarz. Zaczęłam rytmicznie przesuwać mu dłonią po członku masując go razem z napletkiem od końca po jądra. Po paru ruchach Jacek wyprężył się i wystrzelił spermą. Paroma ruchami masowałam go dalej zerkając na następne strumyczki. Po chwili uspokoił się. Wzięłam róg prześcieradła i go wytarłam.
"Mam nadzieję, że było ci dobrze. Ucz się dalej to za jakiś czas będzie następna zaliczka"
"Będę się uczył mamo"
"Nie wątpię" - powiedziałam pozwalając sobie na komplement i wyszłam.
Poszłam prosto do łazienki do wanny onanizować się prysznicem. Dawno nie byłam tak podniecona. Tak działa na mnie mój syn, myślałam, czy po prostu mechaniczne drażnienie piersi. Ale jak mnie pieścili mężczyźni to nie było aż tak. Czyżby podniecał mnie syn i to tak bardzo. Uspokojona poszłam do łóżka i zasnęłam. Nazajutrz udawaliśmy przy śniadaniu, że nic się nie stało. Tak jak po naszej umowie nie było żadnych komentarzy tak teraz też udawaliśmy, że nic niesamowitego się nie dzieje.
Mijały następne tygodnie. Zbliżały się święta wielkanocne. Ja codziennie wieczorem przypominałam sobie pieszczoty mojego syna i onanizowałam się wspominając jak ssał mi piersi i jak reagował kiedy masowałam mu członka. Chciałam znowu poczuć jak napina się jego członek pod wpływem widoku mojego ciała. Z pewnym poczuciem winy, ale i pewnym rozbawieniem z samej siebie poszłam do szkoły porozmawiać z wychowawczynią. No tak myślałam, śpieszy ci się aby dać mu znowu "zaliczkę". Kto tu komu sprawia przyjemność?
Wychowawczyni powiedziała, że Jacek jest jednym z najlepszych uczniów. Zmienił się i na pewno będzie miał wzorowe świadectwo. Z większości przedmiotów będzie miał szóstki. Potem zapytała mnie jak udało mi się tak w płynąć na Jacka. Chyba zaczerwieniłam się po tym pytaniu i powiedziałam szybko, że mieliśmy poważną rozmowę i że teraz bardziej go pilnuję.
"Pokazała Pani niesamowite wyczucie i umiejętności wychowawcze. Jacek naprawdę się zmienił. Gratuluję" - powiedziała wychowawczyni, a ja szybko powiedziałam do widzenia i właściwie uciekłam. Boże co by było, gdyby ktoś się dowiedział. Czy Jacek może się wygadać? Chyba nie.
W domu uznałam, że Jacek zasługuje na następną zaliczkę. Wieczorem, kiedy Jacek przyszedł oglądać telewizję siedziałam w szlafroku, pod którym miałam stanik z lekkiej białej koronki i majtki od kompletu. Lubiłam ten stanik chociaż nie chodziłam w nim na co dzień, bo słabo podtrzymywał mój biust za to widać było przez niego dobrze moje sutki. Udałam, że pochylam się nad stołem i przeglądam program. Szlafrok rozsunął się całkiem, a moje ciężkie piersi napięły stanik. Czułam jak Jacek zamarł i patrzy się na mnie. Poczułam dreszcz i oparłam się z powrotem, aby się opanować. Po chwili stwierdziłam, że i tak nic z filmu nie pamiętam. Popatrzyłam na syna. Wpatrywał się we mnie.
"Byłam dzisiaj u wychowawczyni. Wprawdzie do końca roku jeszcze sporo, ale będziesz miał pewnie piękne świadectwo. Należy ci się nagroda. Jak pójdziesz dzisiaj do łóżka, to poczekaj na mnie."
"Dziękuję mamo" - powiedział Jacek, a następnie wstał i poszedł do łazienki. Po chwili zobaczyłam jak idzie do swojego pokoju w pidżamie. Sama też nie oglądałam dalej filmu.
Śpieszysz się z nagrodą zadrwiłam sama ze siebie i poszłam do łazienki. Czując jak bije mi serce patrzyłam na swoje ciało w rozsuniętym szlafroku i bieliźnie. Widziałam duży biust, spore biodra. Myślałam, że dzisiaj dam mu się znowu rozebrać i będę go pieścić, ale zostanę z nim dłużej i może pozwolę mu też się pieścić.
Zapukałam do jego pokoju.
"Proszę mamo" - usłyszałam głos Jacka. Weszłam, syn leżał w łóżku pod kołdrą. Podeszłam do niego. Postanowiłam nagle dobrze mu się "pokazać".
"Mogę zapalić lampkę?" - zapytałam.
"Tak, mamo"
"Chcesz na mnie patrzeć"
"Tak"
Wyciągnęłam rękę i zapaliłam lampkę przy łóżku. Odruchowo sprawdziłam czy zasłony w oknie są dokładnie zaciągnięte. Następnie stojąc przy łóżku zdjęłam szlafrok. Jacek wpatrywał się w moje ciało. Siadłam przy nim.
"Dotykaj mnie tak jak chcesz. Mnie też sprawia to przyjemność"
Jacek wyciągnął rękę i zaczął lekko obejmować mi pierś. Po chwili drugą. Poczułam od razu jak sutki mi sztywnieją. Popatrzyłam na dół. Przez koronkę stanika było widać ciemne aureolki i sterczące sutki. Sięgnęłam do tyłu i rozpięłam stanik. Jacek mocniej ucisnął moje piersi, a następnie włożył ręce pod stanik. Objął moje piersi, które nie mieściły mu się w dłoniach. Zdjęłam zupełnie stanik i weszłam na czworakach na łóżko tak, aby moje piersi zwisały nad jego twarzą. Zaczął mnie ssać, a ja poczułam, że jestem mokra. Przez dłuższą chwilę podniecałam się jego dotykiem, a potem zdjęłam z niego kołdrę. Jego członek wystawał spod pidżamy, zaczęłam rozpinać jego bluzę, a potem ją zdjęłam i zaraz spodnie. Jacek pomagał mi nerwowymi ruchami.
"Połóż się" - powiedziałam. "Podoba mi się jak mnie dotykasz i sama chcę cię dotykać"
"Mamo, jesteś cudowna"
"Dobrze, że ci się podobam"
"Bardzo"
Pochyliłam się nad synem i zaczęłam lekko dotykać sutkami moich ciężkich piersi jego twarzy, potem klatki piersiowej, brzucha. Zerkałam na jego sterczącego penisa. Po chwili dotknęłam go piersią. Jacek jęknął.
"Tak, mamo"
"Podoba ci się?" - zapytałam
"Tak mamo, jesteś cudowna, marzyłem o tym"
Zakołysałam lekko biustem tak, aby jego członek obejmowały obie piersi.
"Chcesz abym cię masowała"
"Tak, mamo"
Wzięłam członek w rękę i lekko zsunęłam napletek. Miał czerwony i nabrzmiały do granic możliwości żołądź. Przez chwilę delektowałam się tym widokiem. Sama byłam już zupełnie mokra. Drugą ręką objęłam jego jądra i lekko masowałam. Po chwili zaczęłam przesuwać dłonią z góry do dołu. Syn zaczął jęczeć i szybko oddychać.
"Mamo" - wyszeptał. Myślałam, że moje podniecenie eksploduje. Patrzyłam na jego penisa, masowałam go i myślałam jak by to było gdyby we mnie wszedł.
"Dobrze?" - zapytałam
"Tak, mamo. Jest cudowanie"
Masując mu ciągle jądra przyśpieszyłam ruchy ręką. Zobaczyłam jak jego biodra się wyginają i w powietrze wystrzelił strumy spermy. Po chwili następny. Powoli pieściłam jego jądra aż Jacek z westchnieniem się odprężył.
Wzięłam z ziemi szlafrok i zaczęłam wycierać mu brzuch, uda i delikatnie penisa.
Popatrzyłam na syna. Wpatrywał się we mnie.
"To było bardzo przyjemne" - powiedziałam
"Dziękuję, mamo"
"Teraz się przytulimy, dobrze"
"Super" - powiedział Jacek.
Położyłam się obok niego tak, aby mnie objął i przytulił się do mnie. Był już ode mnie trochę wyższy i poczułam się jak obejmowana kobieta. Przed sobą miałam jego twarz.
"Chcesz się pocałować?" - zapytałam.
"Nie tak jak z mamą, ale jak z kobietą" - dodałam szybko
Kiwnął tylko głową. Przytuliłam wargi do jego ust i rozsunęłam mu je językiem. Poczułam jego język i przez chwilę dotykałam go językiem i wargami. Jacek nic nie robił.
"Musisz lekko dotykać mnie językiem tak, aby ci było miło" - powiedziałam i znowu objęłam jego wargi. Tym razem nasze języki się spotkały. Znowu uczułam dreszcz podniecenia. Po chwili pozwoliłam mu wsunąć język do moich ust. Badał mnie ostrożnie, a ja lekko napierałam językiem. Sięgnęłam ręką do jego bioder. Poczułam, że jego penis znowu jest sztywny. Ach te dzieciaki. Nie mają dość. Ale moje podniecenie było tak wielkie, że chciałam Jacka dla siebie.
"Nauczę cię teraz jak zacząć pieścić kobietę. Chcesz tego"
"Tak, mamo. Bardzo chcę"
"Daj dłoń" - powiedziałam i wzięłam jego rękę. Położyłam ją sobie na cipce i powiedziałam:
"Masuj mnie tutaj i po udach obok. Potem lekko masuj mnie środkowym palcem na środku, gdzie poczujesz wilgoć. Tam jest takie miejsce, łechtaczka, której dotyk jest niesamowicie przyjemny"
Jego dłoń zaczęła się ruszać. Położyłam swoją dłoń na jego i naprowadziłam na odpowiednie miejsce. Poczułam jak jego palec wsuwa się do mojej cipki. Przesunął po mojej łechtaczce. Jednocześnie Jacek zaczął całować moje piersi i ssać sutki. To było niesamowite. Trzymałam w dłoni jego penisa. Czułam jego sztywność. Moja cipka pulsowała, a pieszczoty sutek dopełniały podniecenia. Zaczęłam dyszeć i jęczeć
"Tak Jacek, jeszcze"
"Dobrze ci mamo?" - zapytał.
"Tak Jacek, nie przestawaj. Robisz to super synku"
"Jeszcze"
Po chwili orgazm wypełnił moje ciało. Przytuliłam mocno jego twarz do moich piersi i objęłam nogami jego dłoń. Po paru falach zaczęłam się uspokajać. To było piękne. Właśnie o czymś takim marzyłam przez ostatnie miesiące. Popatrzyłam na syna. Przytulał się do mnie i całował moje piersi. Popatrzyłam niżej. Jego penis sterczał mocno. Pomyślałam, jak się mu odwdzięczyć.
"Stań koło łóżka, Jacek" - powiedziałam.
Sama siadłam na brzegu łóżka. Moje piersi zwisały lekko tworząc między sobą głęboki kanał wypełniony spływającym potem. Ujęłam jego penisa i wsunęłam między biust.
"Poruszaj teraz biodrami. Tak jak byś się ze mną kochał. Przyda się w przyszłości" Uśmiechnęłam się do niego.
"Między moimi piersiami powinno być ci dobrze"
Jacek zaczął poruszać biodrami, a ja ścisnęłam lekko piersi tak, aby jego penis zniknął zupełnie między nimi. Tylko jego główka z obciągniętym napletkiem pojawiała się u góry pomiędzy piersiami.
"Mamo jesteś cudowna" - jęknął Jacek wpatrując się w moje cycki.
Ruszał się coraz mocniej i szybciej. Spocone piersi tworzyły idealny kanał dla jego penisa. Patrzyłam z bliska na jego główkę czekając na wytrysk. Chciałam go z bliska zobaczyć. Jacek jęknął i pchnął jeszcze raz mocno. Główka jego członka wysunęła się z pomiędzy piersi. Z końca wytrysnęła sperma oblewając mi dekolt i szyję. Jacek jeszcze parę razy pchnął dolewając trochę nowej białej mazi. Wzięłam jego członka w ręce i pocałowałam sam koniuszek.
"Ucz się tak dalej, to będziemy mieli piękne wakacje" - powiedziałam przytulając go.
Po paru minutach przytulania się powiedziałam:
"Na dzisiaj koniec, szkoda, że do końca roku tyle czasu, ale umowa jest umową. Dobranoc synku"
"Dobranoc mamo" - powiedział Jacek, a ja wstałam ubrałam szlafrok i poszłam do siebie.
Mijały ostatnie tygodnie do wakacji. Tak jak poprzednio nie rozmawialiśmy o całej sprawie udając, że nic się nie stało. Tylko ja czasami w czasie oglądania filmu jak zwykle sprawdzałam na stoliku program telewizyjny pozwalając moim piersiom rozsuwać szlafrok.
Czekałam z utęsknieniem na koniec roku.
W końcu nadeszło rozdanie świadectw. Jacek wrócił rozpromieniony ze szkoły. Miał piękne świadectwo i nagrodę za bardzo dobre wyniki. Te oceny razem z napisanym wcześniej egzaminem gimnazjalnym otwierały mu drzwi każdego liceum. Podeszłam do niego i pogratulowałam mu.
"Pamiętaj synku, te oceny są po pierwsze dla ciebie. Ja chciałam cię tylko zmobilizować. Teraz czas na nagrodę. Przyjdę do ciebie dzisiaj wieczorem"
"Dziękuję, mamo. Chcesz przyjść do mnie? Nie chcę cię zmuszać. Miałaś rację te oceny są dla mnie. One są nagrodą. Nie musisz do mnie przychodzić"
"Ale chcę synku. Ponieważ ci się to należy, ponieważ ci obiecałam i ponieważ mam ochotę przyjść a mamie się nie odmawia"
"Dobrze mamo. Będę czekał".
Wieczorem Jacek poszedł do swojego pokoju. Ja poszłam do łazienki. Zastanawiałem się jak będzie wyglądał ten wieczór. Potem postanowiłam, że nie będę nic zakładać z góry. Po prostu jak z kochankiem będziemy robili to, na co mamy ochotę. Wszystko na co będziemy mieli ochotę. Wzięłam kosmetyczkę z paroma rzeczami i ubrana w samą bieliznę zapukałam do pokoju syna.
"Proszę mamo" - usłyszałam przez drzwi.
Weszłam do pokoju. Przy łóżku paliła się lampka, a Jacek leżał tak jak zwykle pod kołdrą. Usiadłam na brzegu łóżka. Widziałam jego wzrok na moim biuście. Od naszych ostatnich pieszczot minęły prawie dwa miesiące. Położyłam się obok niego i zaczęliśmy się całować. Włożyłam język do jego ust i po chwili wpuściłam jego język. Poczułam jego rękę na piersiach. Jacek zaczął obmacywać moje piersi. Poczułam znowu podniecenie. Przytuliłam się do niego i wyszeptałam mu do ucha: "Chcę się z tobą kochać. Chcę poczuć twojego członka we mnie." Jacek objął mnie mocniej i jeszcze mocniej zaczął obejmować moje piersi. Ściskał je coraz mocniej.
"Na pewni widziałeś w internecie na czym polega stosunek?" - zapytałam. "Mężczyzna wkłada kobiecie penisa do pochwy i porusza się tak aby i jemu i jej było przyjemnie. Porusza się aż do wytrysku jak podczas pieszczot. Kobieta po stosunku może zajść w ciążę, ale nie bój się synku ja biorę pastylki antykoncepcyjne. Jednak tak na wszelki wypadek użyjemy prezerwatyw. Nauczę cię jak je ubierać i zawsze używaj prezerwatyw jak się będziesz w przyszłości kochał z dziewczynami. Pamiętaj mężczyzna powinien dbać o swoją dziewczynę, a nawet jeżeli ona zażywa pastylki, to mężczyzna powinien sam sterować swoją płodnością.
"Chcesz się ze mną kochać?" - zapytałam.
"Tak mamo, marzę o tym"
"W takim razie na początek pobaw się moim ciałem, rozbierz mnie i dotykaj w taki sposób na jaki masz ochotę. To, że podniecasz się moim ciałem podnieca również mnie."
Położyłam się na plecach i odetchnęłam odprężając się. Czekałam teraz spokojnie na jego działania. Jacek patrzył chwile na moje piersi, a potem sięgnął pod moje plecy, aby rozpiąć mi stanik. Pomogłam mu trochę i po chwili moje piersi były odkryte. Jacek położył na nich dłonie i zaczął je masować.
"Rozbierz się" - poprosiłam.
Szybko zrzucił pidżamę ukazując spocone ciało i sterczącego członka. Znowu wrócił do moich piersi. Objął moją prawą pierś oboma dłońmi napinając sutek i aureolkę, a potem pochylił się aby ją possać. Objęłam obie piersi, aby je wypchnąć do góry tak, aby mógł wygodnie ssać mi sutki. Poczułam jak robię się mokra. Patrzyłam jak na zmianę ssie i liże mi sutki i masuje, a właściwie łapczywie obmacuje piersi. Po chwili przestał. Uniósł się lekko i popatrzył na moje rozchylone nogi ukazujące pod prześwitującymi majtkami moje włosy i cipkę.
"Mogę mamo?" - zapytał patrząc i pokazując rękami na moje majtki.
"Tak synku. Zdejmij mi majtki. Chcę tego" - powiedziałam. Uniosłam biodra i przy mojej pomocy Jacek zsunął mi majtki. Patrzył teraz na moją cipkę.
"Dotknij mnie tak, jak poprzednio ci pokazywałam" - powiedziałam. Jacek położył dłoń na moich włoskach. Poczułam wielką chęć, aby mnie tam dotykał. Rozchyliłam mocno nogi ukazując mu moją cipkę. Po chwili zaczął mi masować wejście do niej, trafiając raz za razem na łechtaczkę. To było bardzo podniecające. Widziałam jak się pochylał patrząc jednocześnie na moje łono.
"Możesz mnie tam polizać. To będzie bardzo przyjemne. Mężczyźni często tak pieszczą kobiety" - powiedziałam.
Jacek pochylił się jeszcze mocniej wkładając głowę pomiędzy moje uda. Po chwili poczułam jego język na cipce. Lizał mnie jak lizaka, co spowodowało, że nie wytrzymałam. Chwyciłam jego głowę i przycisnęłam mocniej do cipy. Jezu, jakie to było podniecające. Patrzyłam na szczupłe ciało mojego syna, widziałam jego sterczącego członka i czułam jego język na cipie.
"Tak synku, tak nie przestawaj. To jest cudowne". Jacek lizał mnie dalej. Po chwili wiedziałam, że musi się kochać ze mną teraz.
"Chodź synku tutaj do mnie" Podniosłam się i wzięłam z kosmetyczki przyniesioną prezerwatywę. Muszę ci to ubrać. Rozerwałam opakowanie i ujęłam jego penisa. Ściągnęłam mu napletek i zaczęłam naciągać prezerwatywę.
"Musisz pamiętać Jacek" - powiedziałam.
"Zawsze naciągaj ją powoli i do końca, ale tak aby w samym koniuszku zostało trochę ściśniętego powietrza. Takie miejsce na twoją spermę" Ubrałam mu ją do końca.
"Pamiętaj, że kiedy skończysz stosunek i będziesz chciał wyjść z kobiety to przytrzymaj ją u nasady penisa tak, aby nie spadła, kiedy będziesz wychodził"
Teraz z powrotem położyłam się na plecach. Syn klęczał obok mnie patrząc na moje ciało. Znowu położył ręka na moich cyckach. Masował je, a ja byłam taka szczęśliwa, że są takie duże i tak go podniecają. Rozsunęłam szeroko nogi odsłaniając zupełnie swoją cipkę.
"Teraz Jacek musisz położyć się między moimi nogami i włożyć mi penisa do cipki. Chodź" - powiedziałam pomagając mu klęknąć, a potem położyć się pomiędzy moimi udami. Poczułam jego penisa trącającego mi cipę. Sięgnęłam ręka obejmując go. Przyłożyłam jego koniec do wejścia do mojej cipy i powiedziałam:
"Teraz przyj na mnie. O tak" - powiedziałam czując jak jego penis rozwiera mi cipę. Objęłam go ramionami i podniosłam szeroko rozwarte uda. Jego twarz była przyciśnięta do moich cycków. Jego penis wszedł głęboko we mnie.
"Teraz zacznij się ruszać" - powiedziałam kładąc mu ręce na pupie, aby mu pomóc w poruszaniu się i pokazać jak ma to robić. Jacek zaczął unosić i opuszczać biodra, a ja poczułam jak jego członek rozwiera i trze w pochwie.
"Tak, właśnie tak synku" - powiedziałam dopychając mu biodra, kiedy wchodził we mnie rozpychając mi cipę. Jacek zaczął poruszać się coraz szybciej. Moja pomoc nie była mu już potrzebna. Unosił się i opadał coraz szybciej jednocześnie obmacując mi mocno cycki oraz całując i liżąc sutki. Jego twarz była pomiędzy moimi wielkimi cyckami, przechylona w lewo tak, aby mógł lizać końcówkę piersi jednocześnie obmacując dłonią drugą pierś. Jego penis wchodził we mnie coraz szybciej i mocniej. Czując jego podniecenie odlatywałam coraz bardziej. Wzięłam jego rękę i włożyłam między nas.
"Zacznij dodatkowo mnie pieścić w czasie stosunku." Moje uda obejmowały go coraz mocniej, a dłońmi na jego pupie już nie sterowałam jego rytmem tylko odczuwałam jak wali moją cipę i czułam jak masuje mi palcem łechtaczkę.
"To cudowne czuć twojego członka oraz to jak jednocześnie pieścisz mi palcami cipkę i sutki".
Leżałam czując coraz większe podniecenie. Nagle przekroczyłam tą linię, poza którą jestem już tylko kłębuszkiem uczuć i nerwów. Orgazm rozlał się po moim ciele. Potrafiłam tylko rytmicznie powtarzać:
"Jacek, synku, Jacek, synku" i czekać na jego wytrysk. Odsunęłam jego rękę z mojej cipki. Po następnych paru szybkich ruchach Jacek wbił się we mnie mocno i zamarł na chwilę, a ja czułam pulsowanie w cipie. Potem wykonał jeszcze parę wolnych ruchów i osunął się twarzą pomiędzy moje cyce. Leżeliśmy tak jakiś czas.
Potem postanowiłam przypomnieć mu moją uwagę:
"Jak chcesz ze mnie wyjść, to przytrzymaj prezerwatywę i wysuń się delikatnie". Jacek sięgnął ręką do swojego członka, a potem delikatnie uniósł biodra. Potem przekręcił się na bok przewalając się przez moje udo. Popatrzyłam na jego penisa i zobaczyłam prezerwatywę wypełnioną grubo spermą.
"Dobrze synku, bądź zawsze taki uważny. Szalony, gdy trzeba i uważny, kiedy trzeba. Musisz dbać o swoją kobietę" Byłam wykończona i chociaż wiedziałam, że Jacek na pewno za parę minut miał by znowu ochotę powiedziałam "chodźmy spać"
"Dobrze mamo, dziękuję"
"Byłeś wspaniały synku"
Potem przytuliliśmy się nadzy i spoceni do siebie i zasnęliśmy.
Rano obudziłam się czując jak syn przytula się do mnie i czując jego rękę obejmując mi pierś. Uśmiechnęłam się i powiedziałam:
"Musisz wybaczyć swojej mamie, ale nie jestem zdolna do takich szaleństw co chwila, ale nie zostawię cię samego z tym problemem" To mówiąc obróciłam się na bok przodem do syna i sięgnęłam do dołu obejmując jego penisa. Zaczęłam go masować podczas, gdy Jacek zaczął lizać mi pierś i obejmować dłonią drugą. Potem włożyłam rękę pod jego biodra i wymacałam jego jądra. Teraz jedną ręką masowałam mu jaja, a drugą waliłam konia, jak pewnie by pomyślał. Przypomniałam sobie rysunki, które oglądałam w necie. Matka pochylająca się nad młodym chłopakiem w domyśle synem i masująca mu penisa. Przyśpieszyłam ruchy ręką i mocniej ucisnęłam jego jaja. Po chwili poczułam jak syn się naprężą i poczułam mokrą spermę na rękach. Teraz przez chwilę przytulaliśmy, a potem wstałam mówiąc:
"Muszę iść do pracy, ale wieczorem się zobaczymy. Miłego dnia"
"Do widzenia mamo"
"Do widzenia" - powiedziałam wychodząc z pokoju i idąc do łazienki.
Teraz ustalił się między nami następujący rytuał. Codziennie wieczorem przychodziłam do syna wieczorem i pieściłam go, a co dwa, trzy dni kiedy miałam ochotę syna walił mnie aż do orgazmu. Rano codziennie szybko masowałam go tak na dobry początek dnia, aby szybko miał orgazm i żebym mogła iść do pracy. Wieczorne pieszczoty były dłuższe i poprzedzone wspólnym oglądaniem telewizji kiedy Jacek leżał koło mnie i obmacywał mi cycki. Kiedy kochaliśmy się powoli uczyłam go różnych pozycji, jednak chyba klasyczna odpowiadała mi najbardziej. Jacek lubił jeszcze klęczeć za mną i walić mnie od tyłu w cipę obmacując w takich momentach moje wielkie zwisające w tej pozycji cyce.
Po dwóch tygodniach Jacek miał wyjechać na miesięczny obóz. Widziałam, że nie chce jechać, ale rozumiałam, że on musi mieć swoje życie, a seks z mamą może być tylko epizodem i pewną przyjemnością. Powiedziałam mu więc, że musi jechać, a jak wróci to nic się nie zmieni. Na pożegnanie, kiedy leżałam z nim w łóżku i coraz bardziej podnieceni pieściliśmy się, zapytałam go:
"Jacek masz ochotę na to, abym cię popieściła ustami. Ty liżesz mi cipkę, ale nigdy nie zrobiłam ci tego samego. Chcesz takich pieszczot?"
"Tak mamo" - powiedział Jacek. "Nie śmiałem cię prosić, ale zawsze o tym marzyłem"
"Dobrze synku, z przyjemnością. Chętnie zrobię ci laskę jak pewnie rozmawiasz o tym z kolegami"
"Mamo mam pytanie" - zapytał trochę zawstydzony. "Czy jak rozmawiamy o seksie, to jak mam mówić. Nie wiem jak nazywać to, co robię. Nie chcę cię urazić"
"Wiesz synku jak jestem podniecona, to bardzo chętnie słucham takich wyrazów jak to, że walisz moją cipkę, uwielbiasz obmacywać moje cycki czy, że chcesz abym ci zrobiła laskę. Kiedy rozmawiamy o seksie, tak w ogóle to wolę jak mówisz spokojniej i ładniej. Tak to już jest"
"OK. mamo w takim razie zrób mi laskę, proszę"
Popatrzyłam mu w oczy i zobaczyłam wielkie podniecenie. Teraz położyłam go na plecach i wzięłam w dłoń jego penisa. Pochyliłam się tak, aby przez chwilę moje cycki obijały się o jego twarz.
"Ssij mi cycki" - powiedziałam.
Poczułam jego usta i sama objęłam dłonią jego członka. Wykonałam parę ruchów w dół i w górę.
"Uwielbiam walić ci konia. Masz takiego twardego członka. Potem uwielbiam jak wylatuje z niego sperma. Teraz zaś marzę, że jak będę ci robiła laskę to wytryśniesz spermą w moje usta"
Poczułam jak syn sztywnieje z podniecenia i mocniej ściska mi cycki. Teraz pochyliłam się i z bliska popatrzyłam na jego penisa. Miał czerwony koniec, był sztywny i nabrzmiały. Pochyliłam się bardziej i ściągnęłam do końca z niego skórkę. Patrzyłam na jego pulsowanie i malutką dziurkę na końcu. Wysunęłam język i delikatnie dotknęłam tej dziurki. Jacek cały się sprężył. Pochyliłam się bardziej i delikatnie przejechałam językiem po czubku. Zerknęłam w bok. Jacek oparty o poduszkę patrzył na mnie i drżał z podniecenia. Pochyliłam się jeszcze bardziej i wzięłam między wargi jego członka. Objęłam go wargami i lekko masowałam koniuszek językiem. Potem zaczęłam wsuwać coraz głębiej. Jedną dłonią zaczęłam masować mu jaja drugą lekko masowałam nasadę penisa, a wargami i językiem masowałam główkę i górną część członka. Potem zaczęłam go ssać. Coraz mocniej pochylałam głowę, a Jacek zaczął mi pomagać drobnymi ruchami bioder. Po chwili prawie ponad połowa jego członka znikała w moich ustach. Poczułam jego główkę w gardle. Objęłam go jeszcze mocniej wargami i uważając, aby nie dotykać go zębami robiłam mu laskę masując mu jednocześnie jaja i nasadę penisa. Zerknęłam na jego twarz. Patrzył na moje usta zaciskające się na jego penisie. Rękami zaczął szukać moich cycków i tyłka. Po chwili poczułam jego dłoń na cycku i drugą na tyłku. Poczułam rosnące podniecenie. Jeszcze mocniej wsadziłam sobie jego penisa, aż poczułam go w gardle. Jacek jęknął i mocniej ścisnął mi cycka i a drugą rękę wsadził od tyłu między uda i zaczął ściskać mi tyłek. Poczułam jego palce i nagle poczułam jeszcze większe podniecenie. Wysunęłam jego penisa i popatrzyłam na jego spoconą twarz.
"Uwielbiam jak mnie walisz i uwielbiam cię pieścić ustami" - powiedziałam
"Mamo" - jęknął Jacek. "Kocham cię. Tak mnie podnieca jak mi robisz laskę. Uwielbiam masować twoje cycki i pupę"
Czułam cały czas jego dłoń na moje pupie. Podniecał mnie jej dotyk szczególnie jak przejeżdżał pomiędzy moimi pośladkami. Popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam:
"Masuj mi mocno cycki i wsuń dłoń pomiędzy moje pośladki i masuj mi palcem tyłek. No wiesz sam tyłek"
"Mam ci dotykać tyłka? Mamo" - spytał
"Tak, sam odbyt, to mnie bardzo podnieca jak mnie tam dotykasz palcem"
Teraz pochyliłam się znowu i zaczęłam znowu ssać mu penisa i masować jaja. Ręka syna lekko wsunęła się pomiędzy moje pośladki. Po chwili jego palec zaczął szukać mojego odbytu. Zahaczył o niego i delikatnie zaczął o niego pocierać. Teraz myślałam, że zwariuję. Od czasów młodości z moim pierwszym chłopakiem nikt mnie tak nie pieścił. Mąż, nie wiem czemu, nie lubił takich pieszczot, a z moimi kochankami nie dochodziłam aż do takiej zażyłości. Teraz byłam blisko orgazmu.
"Wsuń mi tam palce jak możesz" - powiedziałam i dalej waliłam mu konia ustami. Jego penis uderzał o moje gardło, a palec zaczął wsuwać się do tyłka. Zaczęłam przeżywać orgazm. Zaczęłam jak oszalała ruszać głową ściskając synowi jaja, a Jacek wsadził mi palec do tyłka i poruszał nim masując mi odbyt od środka. Po chwili poczułam strumień ciepłej spermy w ustach i orgazm zalał moje ciało. Normalnie smak spermy nie jest super, ale teraz w ogóle o tym nie myślałam. Czułam tylko palec masujący mi wnętrze tyłka, penisa w gardle i jaja przed oczami masowane moją ręką. Przełykałam spermę i oblizywałam jego członka. Po chwili penis przestał pulsować i ja zaczęłam się uspokajać. Jacek wyjął mi palec z tyłka i zapytał:
"Wszystko w porządku mamo?"
"Tak synku po prostu to było wspaniałe przeżycie. Jesteś wspaniałym kochankiem"
Potem przytuliliśmy się do siebie i spokojnie przytuleni zasnęliśmy.
Następnego dnia Jacek wyjechał na obóz. Miał wrócić w połowie sierpnia. Teraz była też pora na mój urlop. Wyjechałam na dwa tygodnie poopalać się nad morzem. Było fajnie, paru facetów. Pozwoliło mi to trochę ochłonąć po początku wakacji. Zaczęłam się zastanawiać, co dalej. Pomyślałam na trzeźwo, że to nie może trwać wiecznie. Może jeszcze kiedyś mała nagroda, ale mój syn musi poszukać sobie dziewczynę, a ja jakiegoś dorosłego faceta. Z takim postanowieniem wróciłam do domu. Po paru dniach wrócił Jacek. Rozpromieniony opowiadał o obozie i spotkanych ludziach. Opowiadał dużo i chętnie. Wieczorem jak zaczęliśmy oglądać film popatrzył na mnie i nagle powiedział:
"Wiesz mamo"
Myślałam, że chce porozmawiać o seksie ze mną, ale on po chwili przerwy powiedział:
"Poznałem fajną dziewczynę, nie będziesz zła?"
Chociaż poczułam ukłucie zazdrości powiedziałam:
"Ale skąd synku, to normalne i super, że masz dziewczynę. Ja jestem twoją mamą, ale dobrze, że kogoś poznałeś"
Jacek popatrzył na mnie niepewnie
"No tak ale ty i ja, no wiesz" - powiedział.
"Chodzi ci o nagrodę jaką dostałeś za naukę? To osobna sprawa. Jeżeli masz dziewczynę nie musisz odbierać reszty nagrody"
Jacek uśmiechnął się do mnie i powiedział:
"Ale to było takie piękne. Tylko no wiesz mamo. Jest mi trochę głupio względem niej. Mam prośbę, nigdy jej nie powiesz o nagrodzie?"
"Oczywiście synku i ty też nigdy jej nie mów. To by wiele popsuło pomiędzy nami i może wami." - powiedziałam.
"Dziękuję mamo"
Jacek przytulił się do mnie a potem podniósł na mnie wzrok i powiedział:
"Nie moglibyśmy tak jeszcze raz, dzisiaj?"
Uśmiechnęłam się i powiedziałam: "Bardzo chętnie synu, zmykaj do łazienki"
Jacek umył się, a potem ja poszłam do łazienki. Na koniec popatrzyłam w lustro i uśmiechnęłam się do siebie. "Ubrałaś się w koszulkę nocną, wzięłaś kosmetyczkę i idziesz się pierdolić z własnym synem. Chcesz tego? Tak." Odpowiedziałam sama sobie i poszłam do pokoju Jacka.
Jacek leżał jak zwykle przykryty kołdrą. Siadłam na brzegu łóżka i wsunęłam rękę pod kołdrę. Odszukałam jego penisa i zacisnęłam na nim dłoń. Był sztywny. Wczołgałam się na czworakach na łóżko. Jacek klęknął obok mnie i zaczął przez koszulkę obmacywać mi piersi. Byłam podniecona. Syn zaczął dotykać mi pośladków, a potem przesunął się do tyłu. Po chwili poczułam jak całuje mi pośladki i masuje mi uda. Pochyliłam się jeszcze mocniej wypinając pupę. Podniecała mnie bardzo myśl, że patrzy na mój tyłek i widzi moją cipkę. Jacek wsunął mi dłoń między uda i zaczął masować od tyłu cipkę. Byłam już mokra. Po chwili poczułam jak Jacek zaczyna mi lizać pośladki i rowek pomiędzy nimi. Potem zaczął lizać mi tyłek.
"Tak, synku. Liż mnie tak" - powiedziałam.
Jacek polizał mnie znowu po odbycie. Uwielbiałam to. Mój pierwszy chłopak tak lubił mnie pieścić. Mój mąż tego potem nigdy nie robił i trochę mi tego brakowało. Pochyliłam się mocno tak aby maksymalnie wypiąć tyłek i cipkę. Jacek teraz lizał raz mój odbyt raz moją cipkę.
"Tak Jacek. Liż mnie tak raz po cipce raz po tyłku" - poprosiłam.
Teraz czułam jego język szybko poruszający się od cipki do odbytu. To było niesamowite. Zapragnęłam mieć go w sobie, ale nie tak normalnie. Chciałam aby wszedł mi do tyłka, a ręką masował łechtaczkę.
"Chcesz wejść w moją pupę synku?" - zapytałam. "Może widziałeś to gdzieś na filmach w necie. Taki seks gdzie mężczyzna zamiast w cipkę wchodzi w tyłek. To czasami jest bardzo podniecające"
"Tak mamo, jeżeli ci się to podoba, to bardzo chcę tak się z tobą kochać" - powiedział.
"Dobrze, w takim razie spróbuj delikatnie i bardzo powoli wchodzić w mój tyłek. Jak zaczniesz mnie tak rżnąć, to potem masuj mi też palcem łechtaczkę"
Czułam jak Jacek przyłożył mi do odbytu koniuszek penisa. Potem nacisnął. Poczułam jak wsuwa się powoli i postarałam się maksymalnie rozluźnić. Wszedł trochę, ale to jednoczenie zabolało. To był taki ból jak pamiętałam. Ból i podniecenie. Teraz penis Jacka wszedł jeszcze głębiej. Przeszedł przez odbyt i wszedł dalej. Poczułam cudowne rozpychanie.
"Jak to czujesz synku? Mnie to bardzo podnieca"
"Mamo" - jęknął Jacek. "Jest cudownie. To takie podniecające patrzeć na ciebie"
"Lubisz patrzeć na mój tyłek? Widzisz jak wchodzisz mi w odbyt?"
"Mamo" - jęknął i zaczął się poruszać. Czułam jak jego członek rozsuwa mi odbyt i pociera wnętrze. Jacek pochylił się mocniej nade mną i wsunął ręce pod moje cycki. Uniosłam się lekko, aby je mógł wygodnie obejmować. Usłyszałam jego westchnięcie, kiedy zacisnął dłonie na moich wielkich zwisających cycach.
"Tak synku, uwielbiam kiedy obejmujesz mi cycki, wal mnie teraz mocno. Mocno i głęboko" - powiedziałam nie mogąc opanować podniecenia. Jacek ciągle ściskając mi cycki zaczął poruszać coraz szybciej biodrami poruszając penisem w moim tyłku. Teraz wsunął jedną rękę między moje uda i zaczął masować cipkę. To było cudowne. Syn jednocześnie pieścił mi cipkę, obmacywał cycki i walił w tyłek. Suma odczuć była taka, że zaczęłam przeżywać coś, co było właściwie ciągłym orgazmem. Podparta na rękach czułam prąd z cycków, cipy i odbytu. Jacek poruszał się coraz szybciej, a ja tylko drżałam. Potem wbił się we mnie głęboko, ścisnął mi pierś i zacisnął rękę na cipie. Lekko się poruszał w rytm wytrysków, a ja poczułam uspokajające ciepło w tyłku.
Powoli położyłam się na brzuchu, a Jacek leżał na mnie ciągle mając penisa w moim odbycie. Leżeliśmy tak chwilę, a potem Jacek wolno wysunął się ze mnie.
Byłam niesamowicie odprężona. Leżałam przytulona do jego ramienia. Po paru minutach podniosłam głowę i zobaczył zmęczone oczy syna. Pocałowałam go lekko i powiedziałam:
"To było piękne, synku. Teraz musisz myśleć o swoim życiu, dziewczynach, swoich sprawach, ale mam nadzieję, że raz w roku, jak będziesz odbierał świadectwo, to dasz swojej matce nagrodę za to, że ma tak wspaniałego syna?"
"Dobrze mamo" - odpowiedział mi Jacek z rozpromienionymi oczami.
Jak Ci się podobało?