Na basenie
4 lutego 2012
7 min
Był sobotni zimowy poranek, za oknem mróz, śnieg jednym słowem zima w pełni. W końcu mogłam się wyspać po ciężkim tygodniu nauki. Jestem studentką IV roku farmacji i właśnie jestem w trakcie sesji. Gdy otworzyłam oczy na zegarze widniała już 11 - tego mi właśnie brakowało pomyślałam. Ubrałam się, zjadłam szybkie śniadanie i postanowiłam wybrać się na basen trochę popływać i wygrzać w saunie. Ostatnimi czasy mam bardzo dużo nauki i jedyną moją rozrywką jest odrobina sportu pomiędzy nauką. Nie mam czasu na stały związek o czym przekonałam się parę tygodni temu, gdy mój były już chłopak znalazł sobie inną dziewczynę, twierdząc, że i tak praktycznie był sam skoro widzieliśmy się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zaledwie kilka razy. Decydując się na moje studia zdawałam sobie sprawę, że będzie dużo kucia, ale nie, że aż tak. Jednak warto się trochę pomęczyć, żeby mieć w przyszłości dobrą pracę - przynajmniej taką mam nadzieję. Nie brakuje mi kogoś bliskiego przy boku każdego dnia, ponieważ studia pochłaniają mnie praktycznie bez reszty, jednak nie ukrywam, że lubię seks a z tym jest teraz trochę gorzej. Jakoś jednak daję radę i staram się wyładować nadmiary energii i stresu w sporcie, dlatego właśnie chodzę kiedy tylko się da popływać.
Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy w tym nowy strój kąpielowy i wyszłam. Na basenie na szczęście nie było zbyt wiele osób, nie lubię obijać się o innych na torze. W szatni też pustki, jedynie parę osób, które już skończyły i ja. Zanim się przebrałam zostałam sama więc spokojnie mogłam sprawdzić jak leży na mnie nowy zakup. Mam całkiem sporych rozmiarów piersi dlatego mam problem z dopasowaniem stroju, tak, żeby czuć się komfortowo podczas pływania i chodzenia. Sprawdziłam, że wszystko pasuje i poszłam pływać. "Zrobiłam" około 30 basenów, więc nadszedł czas na odpoczynek i saunę. W saunie obowiązują zasady - całkowity brak odzienia. Na początku trochę mnie to krępowało, ale z czasem się przyzwyczaiłam i zauważyłam, że każdy czuję się w miarę swobodnie i nikogo nagość nie dziwi, w końcu ludzie przychodzą się wypocić a nie oglądać gołe tyłki innych. Nikogo akurat nie było, pozbyłam się stroju i weszłam odprężyć zmęczone ciało. Po krótkiej chwili do sauny przyszło dwóch młodych chłopaków, na oko około 18-19 lat. Widziałam, że lekko krępuje ich moja obecność, ale w końcu jeden bardziej stanowczy przekonał drugiego, ściągnęli kąpielówki i postanowili wejść. Grzecznie się przywitali i rozłożyli ręczniki naprzeciwko mnie. Widziałam, jak co chwilę mimo chodem zerkają na mnie i coraz bardziej się wiercą. Z jednej strony czułam się trochę głupio, obserwowana przez dwóch małolatów, a z drugiej strony coraz bardziej mi się to podobało. Nie jestem może modelką, ale dość wysoką, szczupłą brunetką o, jak już wcześniej wspomniałam, całkiem dużych rozmiarów piersiach. Z moich dotychczasowych doświadczeń wiem, że podobam się płci przeciwnej. Zawsze miała sporo adoratorów i nie ukrywam, że lubiłam jak o mnie między sobą "walczyli" - tak kobieca próżność. Sytuacja, w której się znalazłam zaczynała mi się coraz bardzie podobać, ponieważ zauważyłam, że chłopakom coraz trudniej ukryć rosnące podnieceni. Postanowiłam trochę się z nimi podroczyć. Wstałam, obróciłam się tyłem, żeby rozłożyć ręcznik na całej ławce, a przy okazji pokazać trochę więcej ciała współtowarzyszom. Delikatnie schyliłam się, tak, żeby pokazać pośladki i zarazem odkryć nieco więcej rąbka "tajemnicy". Po krótkim pokazie położyłam się, w ten sposób, żeby piersi były pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy, a ja żebym widziała kątem oka moich widzów. Na efekty nie musiałam długo czekać - młodzi panowie ewidentnie byli całą sytuacją bardzo podnieceni, ponieważ zamiast siedzieć na ręcznikach przykryli coraz bardziej sterczące penisy. Dodając trochę więcej pikanterii, co jakiś czas pod pretekstem starcia potu, przejeżdżałam po piersiach, delikatnie przy tym zahaczając o sutki, które sterczały już w pełnej sile.
Ta subtelna zabawa z samą sobą, i wiedza o tym, że dwóch napalonych już chłopaków patrzy, podnieciła mnie na tyle, że powoli miałam coraz większą ochotę, żeby zaszaleć i pójść o krok dalej. Przestała mi nawet przeszkadzać myśl, co będzie jak ktoś wejdzie i zobaczy jak urządzam pokaz dla dwóch młokosów. Teraz liczyło się tylko to, co działo się z moim ciałem. Coraz intensywniej bawiłam się piersiami i schodziłam jedną ręką do mojej muszelki. Chłopcy patrzyli na mnie z zapartym tchem, jednak wyrazy ich twarzy były zupełnie odmienne, jeden wyglądał jak skamieniały, ledwo pamiętał o oddychaniu a jego penis sterczał pod ręcznikiem tworząc całkiem duży namiot, drugi natomiast miał twarz, na której zarysował się "cwaniacki" uśmieszek, a ręka odkryła ręcznik i powędrowała w stronę penisa, którym zaczął się bawić w rytmie mojej zabawy samym sobą. Takie obrót sprawy spowodował, że moje podniecenie osiągnęło bardzo wysoki poziom a hamulce puściły. Rozchyliłam uda i powoli zaczęłam bawić się moim skarbem cicho przy tym pojękując. Takiej sytuacji nie wytrzymał pierwszy z nich i kilkoma bardzo szybkim ruchami ręki wyładował swoje podniecenie, strzelając ładunkiem spermy w moją stronę, trafiając odrobiną w moje udo. Chyba ta cała sytuacja go przerosła, ponieważ mrukną coś do swojego kolegi i wybiegł w stronę toalety. Drugi natomiast podszedł spokojnie i stanął nade mną ze swoim penisem. Popatrzyłam mu prosto w oczy i zalotnie się uśmiechnęłam, odwzajemnił uśmiech i pogładził się po męskości. Usiadłam naprzeciwko niego z głową na wysokości idealnej do objęcia go ustami. Jednak lekko musnęłam go wargami, powodując, że po całym jego ciele przeszedł dreszcz i powiedziałam:
- Najpierw musisz sobie zasłużyć na takie przyjemności.
- Co takiego mam uczynić, piękna nieznajoma, żeby dostąpić tego zaszczytu? - odpowiedział z uśmiechem na ustach
- Musisz najpierw sprawić bym poczuła się jak w niebie - odpowiedziałam zalotnie, siadając jeden poziom wyżej, rozszerzyłam uda, tak, że teraz on miał moją muszelkę prawie na wysokości swoich oczu.
Klęknął na miejscu, w którym wcześniej siedziałam i zaczął powoli, delikatnie lizać moje płatki co chwilę zahaczając o nabrzmiałą łechtaczkę. Coraz intensywniej pracował językiem, a moje ciało wyginało się jak struna. Coraz głośniejsze jęki wydobywały się z moich ust, a on nie przestając lizania, powoli włożył palca i rytmicznie nim poruszał. Gorące powietrze w saunie plus moje ogromne podniecenie powodowało, że byłam bardzo bliska orgazmu, odsunęłam go zdecydowanie od siebie bardzo ciężko dysząc.
- Mam nadzieję, że byłaś przez chwilę w niebie i zasłużyłem sobie na nagrodę - powiedział.
- Zasłużyłeś i to na najlepszą nagrodę - odpowiedziałam dochodząc do siebie po przeżyciach jakie mi zafundował.
Zszedł niżej, wyprostował się, prezentując swój oręż gotowy na wszystko. Chwyciłam go i powoli rytmicznie zaczęłam poruszać. Gdy jego podniecenie narastało, objęłam główkę ustami nie przestając pracować ręką. Widziałam, że było bardzo dobrze, bo przygryzł wargi, żeby nie krzyczeć i wygiął się do tyłu. Po chwili nagle przestałam i pocałowałam małego przyjaciela w czubek główki.
- Teraz mam dla Ciebie coś lepszego - mówiąc to obróciłam się tyłem i klęcząc wypięłam pupę w jego kierunku.
Na odzew nie musiałam długo czekać, nakierował penisa w stronę mojej rozpalonej szparki i zdecydowanym ruchem wbił się we mnie do samego końca. Jęknęłam z rozkoszy tak, że pewnie było mnie słychać na basenie. Rozpoczął swój rytmiczny taniec co chwilę klepiąc mnie w pośladki i miętosząc piersi. Kątem oka zobaczyłam, że przed drzwiami stoi jego kolega. Nie miał odwagi wejść, ale jego podniecenie było równie wielkie co za pierwszym razem. Patrząc na naszą miłosną scenę masturbował się dysząc na szybę. Czułam, że mój szczyt jest blisko a jęki same wydostawały mi się z ust. Mój nieznajomy kochanek przyśpieszył, wbił palce w moje pośladki i po kilku ostrych głębokich ruchach wystrzelił ogromną ilością spermy we mnie. Oboje dyszeliśmy jak szaleni, spoceni od miłości i gorącej temperatury w saunie. Zanim doszłam do siebie i mogłam wydobyć jakiekolwiek dźwięki, poczułam pocałunek w plecy, krótkie "dziękuję byłaś wspaniała a ja przez chwilę razem z Tobą w niebie" i następnie odgłos zamykanych drzwi. Gdy się obróciłam widziałam tylko plamę ze spermy na zewnętrznej stronie drzwi, prawdopodobnie pochodzącą od naszego widza i dwie znikające sylwetki - mojego kochanka i jego kolegi.
Po chwili zebrałam myśli, wyszłam z sauny, ubrałam się i poszłam pod zimny prysznic, ponieważ po takiej ilości przeżyć było to najlepsze rozwiązanie. Gdy zimna woda otrzeźwiła mój umysł, zdałam sobie sprawę, że przed chwilą w miejscu publicznym, gdzie ktoś w każdej chwili mógł wejść zabawiałam się za młodszym nieznajomym..., który doprowadził mnie do pierwszego takiego orgazmu. Umyłam się, nabrałam sił na powrót do domu i poszłam się ubrać. Niestety nie spotkałam tych dwóch chłopaków, ani przy wyjściu, ani przy suszarkach do włosów, a szkoda, bo chciałam się z nimi umówić na następny raz, może tym razem w trójkę.
Wróciłam do domu zrelaksowana a zarazem zmęczona tym co się wydarzyło, ale po takim "basenie" w najbliższym czasie nie będzie mi brakowało seksu i będę mogła się skupić na zakończeniu sesji.
Może jeszcze któregoś razu znowu spotkamy się przez przypadek w saunie.
Jak Ci się podobało?