Moja mama
18 maja 2012
7 min
Moja historia zaczęła się dawno temu, kiedy miałem 17 lat, teraz 29 na karku. Dotyczy mnie i mojej mamy. Ojciec opuścił nas krótko po moich narodzinach. Mama Anna była i jest piękną kobietą, od zawsze mi się podobała. Dla mnie zawsze była miła, rozumiała mnie i moje potrzeby jakie by nie były. Starała się żebym zawsze miał to czego chciałem choć nie byłem bardzo wymagający.
W wieku chyba 13-14 lat zacząłem na nią spoglądać trochę inaczej, zaczęła mi się podobać jak kobieta mężczyźnie choć oczywiście kryłem się z tym. Z wiekiem przyszła "potrzeba" masturbacji i zawsze w moich marzeniach była to mama. Miała piękne, zawsze zadbane włosy do ramion koloru czarnego, śniadą cerę choć nie musiała się opalać żeby taką utrzymać, piękne wydatne piersi, chociaż nie już takie jędrne, ale dla mnie to miało swój urok, ładnie zaznaczoną pupę i nogi, które lubiła pokazywać przy pomocy krótkich spódniczek. Miała wtedy 39 lat, piękny wiek.
Zacząłem ją dyskretnie podglądać, kiedy się kąpała czy przebierała ślęczałem pod drzwiami łazienki i napalałem się przy wywietrzniku. Nie wiele widziałem, ale mimo wszystko coś tam zawsze zobaczyłem.
Po takim spektaklu trudno było się dziwić mojej erekcji, wracałem więc do pokoju i pomagałem sobie rozładować napięcie ręką mając przed oczami to co wcześniej widziałem. Lubiłem jak wchodziła do mnie, kiedy się kąpałem, rozbierała się często gdy byłem w wannie, ale tylko do bielizny choć nosiła zazwyczaj bardzo seksowną taką prześwitującą, że trudno było nie zauważyć otoczek brodawek czy tego, że była dokładnie wydepilowana w kroku.
Nieraz widziała mojego wystającego kutaska z wody i żartowała, że jakaś boja wystaje z wody. Ja nie wstydziłem się jej pokazać nago choć nie robiłem tego nachalnie po prostu, gdy wchodziła nie zasłaniałem się. Z czasem zaczęła komentować częściej moje przyrodzenie, często powtarzała:
- Widzę synek, że stajesz się już mężczyzną. Dziewczyny będą za tobą szalały - kwitowała.
Podobały mi się jej uwagi, miło było wiedzieć, że jej się podobam.
Pewnego piątkowego wieczoru jak to zwykle bywało, leżałem na podłodze pod drzwiami łazienki i oglądałem jak mama się szykuje do kąpieli. Byłem w samych bokserkach i pomyślałem, że fajnie będzie jak je zdejmę i będę całkiem nagi - Ona po tamtej stronie drzwi, a ja po tej.
Zrobiłem więc tak. Leżałem nago z ręką pracującą na kutasku i marzyłem co chwile spoglądając przez wywietrznik jak szykuje się do kąpieli. Nie wiem jak to się stało, ale nie zauważyłem jak założyła szlafroczek i wyszła z łazienki. Jako, że drzwi otwierały się do wewnątrz ujrzała mnie kompletnie gołego, z ręką na stojącym penisie i z maślanymi oczami. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, myślałem, że się zapadnę pod ziemię!
- Co ty robisz tutaj!? - zapytała
Nie wiedziałem co powiedzieć.
- Walisz sobie pod drzwiami podglądając mnie?! - znowu zapytała stanowczym głosem.
- Przepraszam Cię mamo, nie mogłem się powstrzymać - odpowiedziałem prawie ze łzami w oczach
- Idź do siebie do pokoju, jak skończę to porozmawiamy, uciekaj już!
Dosłownie uciekłem, biegłem do pokoju z gołym tyłkiem i ze wstydem na twarzy.
Siedziałem w pokoju nagi pod kocem i z tysiącem myśli, co teraz będzie, ile wstydu mi mama zrobi, już widziałem jak się dzieli tym co widziała z rodziną żeby mnie ośmieszyć. Minęło chyba z pół godziny, kiedy weszła do pokoju, była w szlafroku i już spokojnym głosem powiedziała żebym przyszedł do jej sypialni.
- Nie musisz się ubierać, bo i tak wszystko widziałam - dodała
Wstałem z łóżka i chwyciłem koszulkę, nagle usłyszałem stanowczym tonem:
- Nie słyszałeś co powiedziałam, nie masz się ubierać!
- Ale dlaczego? - zapytałem
- Pewnie mnie od dawna podglądasz więc teraz ja będę Ciebie podglądać. Marsz na dół!
Poszedłem posłusznie jak kazała, czułem wstyd idąc przed nią. Mój świat stał się nagle inny.
Różne myśli mi przebiegały po głowie. Co teraz będzie?
W pokoju kazała mi usiąść na łóżku, a sama usiadła na przeciw mnie w fotelu. Zaczęła mnie pytać:
- Od kiedy mnie podglądasz?
- Od ponad roku. Bardzo Cię mamo przepraszam! To się nigdy nie powtórzy. WYBACZ MI!
- Milcz i odpowiadaj!
- Dlaczego to robisz?
Z nieśmiałością odpowiedziałem:
- Ponieważ mi się bardzo podobasz.
- Przecież jesteś przystojnym chłopakiem, możesz mieć pełno młodych dziewczyn.
- Niby tak, ale nie mogłem się przed Twoim urokiem opanować. Wybacz proszę.
- Hmmm, wybaczę ci... za jakiś czas, ale dziś wieczorem do czasu aż pójdziesz spać nie będziesz się ubierał...
- Dobrze, co każesz - odparłem
- To nie koniec, jutro cały dzień jak będziesz w domu też będziesz nago.
- Jak to, dlaczego?!
- Chcesz żebym wybaczyła, to masz robić co mówię!
Spuściłem głowę
- Dobrze.
- No, widzę, że się rozumiemy. Ale wiesz co, za to, że jesteś taki skruszony i żałujesz tego, mam dla Ciebie nagrodę.
- Jaką? - zapytałem zdziwiony
- Jak wyszłam z łazienki to przecież sobie trzepałeś, prawda?
- No tak.
- Dlatego dokończysz sobie teraz przy mnie. Proszę, zaczynaj.
Spojrzałem osłupiały, nie wierzyłem w to co mówi:
- Proszę Cię, nie mogę tak po prostu.
- Pod drzwiami nie miałeś z tym problemu, zaczynaj!
Niepewnie złapałem swojego penisa w dłoń i zacząłem anemicznie masować. Lekko się zaśmiała i powiedziała:
- Myślałam, że umiesz to robić... aaaa, bo ty przecież miałeś lepsze widoki, prawda?
- No tak - odpowiedziałem.
Mama wstała, podeszła do łóżka, gdzie siedziałem i złapała za pasek od szlafroczka. Znieruchomiałem, myślałem, że żartuje, ale ona zaczęła go odwiązywać aż w końcu złapała dłońmi za połowy i rozłożyła na boki, po chwili opadł na podłogę. Moim oczom ukazał się najpiękniejszy widok jaki mogłem sobie wtedy wymarzyć. Cudowne ciało mojej mamy, piękne krągłe piersi, gładka skóra, płaski brzuszek poniżej cudowna cipka, ogolona na zero przez co widać było szparkę. Stwardniałem momentalnie.
Podeszła bliżej i zapytała lekko ściszonym głosem:
- To chciałeś zobaczyć, tego tak pragnąłeś?
- Kiwnąłem tylko głową potwierdzająco
- Podobam ci się?
- O rany mamo, to mało powiedziane, że podobasz.
Weszła na łóżko, klęknęła koło mnie i złapała mnie za dłoń. Położyła ją na swojej piersi i przydusiła. Zrozumiałem, że mogę ją pouciskać. Były cudowne, twarde sterczące sutki i pierś wypełniająca całą moją dłoń. Zacząłem drugą dłonią masować z powrotem swojego kutaska, był twardy i duży. Trzymała mnie nadal za dłoń. Chwyciła mocniej i zaczęła zsuwać niżej, czułem jej cudowny brzuszek, ale ona zjeżdżała dalej, obróciła moją rękę i przyłożyła do swojej gorącej cipki. Do dziś pamiętam jaka była mokra, miałem całą dłoń w śluzie. Wyczułem łechtaczkę, którą wcześniej widywałem tylko na filmach, była bardzo nabrzmiała. Delikatnie masowałem ją palcem. Usłyszałem jej oddech, ciężki i coraz szybszy. Wiedziałem, że ona tak samo jak ja jest bardzo podniecona. Długo to nie bawiło i poczułem jak jej ręka ściska moje ramię z niesamowitą siłą. To był orgazm.
Wstrząsnęło nią bardzo aż się musiała położyć. Ja wykorzystałem tą chwile i oblizałem jej soki z palców, było to coś wspaniałego. Zobaczyła to i zapytała:
- Smakuje ci?
- Bardzo - wyszeptałem
Podniosła się, zbliżyła do mnie i pocałowała, poczułem jak jej język wciska się pomiędzy moje wargi.
Całowaliśmy się przez chwile, a Ona przyciskała mnie do poziomu coraz bardziej. Kiedy już leżałem na łóżku, zeszła głową ponad mój tors i zaczęła przygryzać mi sutki, ręką zaś masowała mojego naprężonego do granic wytrzymałości kutaska. Czułem, jakby moje jajka miały zaraz eksplodować.
Zamknąłem oczy i delektowałem się tą cudowną chwilą. Po chwili przestała się zabawiać sutkami i momentalnie poczułem ciepły oddech na penisie. Wzięła go w usta i zaczęła obciągać dość zachłannie, nigdy się tak wspaniale nie czułem. Robiła to cudownie, wkładała i wyciągała, a przy okazji oblizywała czerwoną główkę. Poczułem nadchodzącą ekstazę:
- Mamo, zaraz dojdę.
Nic nie odpowiedziała tylko przyspieszyła ruchy. Nie wytrzymałem dłużej, zacząłem strzelać spermą wprost do jej gardła, starała się wszystko łykać, ale jej się to za bardzo nie udawało, było tego zbyt dużo. Mruczała przy tym cichutko. Podniosła się, spojrzała na mnie maślanymi oczami i zbliżyła swoją twarz do mojej. Zaczęła mnie całować, a przy okazji podając mi w ustach moją spermę. Znałem jej smak, bo już wcześniej ją próbowałem, ale z jej ust była sto razy lepsza.
Kiedy skończyła, położyła się koło mnie nic nie mówiąc.
Od tamtego wieczoru częściej to robiliśmy, a do tego przez resztę lat, kiedy mieszkałem z Nią urządzaliśmy sobie nagie dni albo tylko wieczory. Dodatkowo później po niedługim czasie, pozwoliła mi wejść w siebie i uprawialiśmy cudowny seks. Wielu, którzy to przeczytają na pewno zgorszy, ale wiele jest ludzi takich jak my, oboje to do dzisiaj mile wspominamy. Jeśli się spodoba, opisze więcej.
Cdn...
Jak Ci się podobało?