Miniatury (I)
19 grudnia 2020
Miniatury
8 min
Życzę przyjemnych wrażeń.
Nicola
Pergola w ogrodzie, to bardzo dobry pomysł. Ucieszyłem się, że jej nie zdemontowałem. Z nieba lał się bowiem niesamowity żar. Słońce dawało zupełnie niezłego czadu. Trudno było wytrzymać a pergola dawała trochę cienia i wytchnienia.
Dodatkowo w wiaderku z zimną wodą, chłodziło się piwko i jakaś oranżada, więc wszystko było nawet w porządku.
Siedziałem przy stoliku z otwartym laptopem i odpisywałem na maile, które w międzyczasie znalazły się w skrzynce. Prawdę mówiąc, zatopiłem się cały w pisaniu i nie słyszałem nadchodzącej Nicoli.
- Cześć - odezwała się wesoło.
- No, hej...
- Przyszłam zakosztować słonecznej kąpieli.
Miała na sobie krótką koszulkę, która odsłaniała jej płaski brzuszek oraz krótkie i obcisłe jeansowe szorty.
Rozłożyła leżak, który miała w ręku.
- Trzeba trochę podłapać witaminy D – stwierdziła.
Rozpięła guzik swoich szortów, ściągnęła je, odkładając je na oparcie ławki, na której siedziałem skryty przed słońcem. Moim oczom ukazały się jej czarne, plażowe stringi. Bardzo mi się w nich podobała. Pośladki były znacząco zaakcentowane, ku mojej niekłamanej radości.
Jej pośladki były idealnie "utoczone", jej pupa kształtem przypomina nieco gruszkę.
Teraz ściągnęła swoją koszulkę, a zaraz po niej także i górę kostiumu.
W wersji topless była bardzo apetyczna i patrzyłem na nią, jak zwykle, z zachwytem w oczach.
Jej piersi były duże, jędrne i sprężyste. Miały idealnie kulisty kształt. Nie rozchodziły się na boki. Były po prostu boskie. Nie wahałem się użyć tego określenia. Boskie.
Chociaż widziałem je nie raz, to zawsze robiły na mnie duże wrażenie. Teraz też.
Zrobiło mi się gorąco. Nienaturalnie gorąco. Poczułem, że pocę się od wewnątrz. Po moim ciele spacerowała cała banda mrówek podniecenia. Szły wzdłuż kręgosłupa w stronę mojego penisa, a on pęczniał coraz bardziej.
Uff, jak gorąco..
Puff, jak gorąco...
Lokomotywa z wiersza Tuwima, to pikuś.
A potem: para buch i koła w ruch, a raczej nie koła, tylko coś innego.
Trudno było się nie podniecić.
Dodatkowo ta świadomość, że byliśmy na zewnątrz, było przedpołudnie i zawsze mógł nas ktoś zobaczyć. Ale to nic. Nieważne.
Nie miałbym nic przeciwko temu. Podejrzewałem, że Nicola także nie. Nie miała się przecież czego wstydzić.
Miałem to zresztą przed oczami. Nadzwyczaj jasno i przejrzyście. Wszystko, jak na dłoni: ten niesamowity biust, kształtną pupę, zgrabne nogi.
Obraz był naprawdę przepiękny. Obraz nagiej kobiety nie ma sobie równych. To najpiękniejszy widok, jaki można zobaczyć.
Jakoś tak machinalnie sięgnąłem po smartfona..
- Zrobię ci kilka zdjęć - odezwałem się.
- Świetnie - ucieszyła się - Zawsze chciałam być modelką, więc dlaczego nie.
Stanęła przed krzakami winogron, które pięły się po pergoli. Zaczęła przybierać różne pozy. Robiła to z naturalną lekkością. Wykonywałem kolejne fotki.
Niki należała do tych osób, które kamera kocha. Na zdjęciach zawsze wychodziła świetnie. Mogła przybrać nawet najgłupszą minę, a w konsekwencji okazywała się ona być miną niezwykle uroczą.
Żałowałem wtedy bardzo, że nie miałem przy sobie profesjonalnego aparatu fotograficznego.
Sesja jednak wyszła całkiem nieźle.
- No, no, no... - z przesadnym zachwytem w głosie stwierdziła moja Nicola.
Usiadła obok mnie na ławeczce i zaglądała mi przez ramię w ekran telefonu, gdy przeglądałem kolejne zdjęcia.
- Nawet nie wiedziałam, że taka ze mnie fajna dupa.
- Niekoniecznie dupa, ale fajna.
Przytuliła się do mnie mocniej.
- Chodź, zrobimy sobie parę wspólnych - rzuciła biorąc ode mnie telefon - Nie masz tu kijka do selfie?
- Nie mam.
- To nic.
Nika szybkim ruchem zmieniła kamerę telefonu na przednią. Wyciągnęła przed siebie rękę z telefonem. Przytuliliśmy się do siebie. Migawka aparatu szczęknęła cichutko po raz pierwszy.
- Teraz takie - powiedziała.
Wstała z ławki. Najpierw stanęła, a potem przyklęknęła przede mną, między moimi kolanami. Złapała za gumkę bokserek i siłą ściągnęła je z tyłka aż do kostek. Wolną ręką złapała mojego członka. Poruszyła nią kilka razy. Mój penis powolutku zaczynał przybierać odpowiednie rozmiary.
Nikola podała mi telefon. Opadła policzek na moim prawym biodrze.
- Teraz zrób takie - powtórzyła.
Spojrzała na mnie zagryzając dolną wargę. To działało na mnie jak płachta.
Nie dałem się długo prosić.
Skierowałem obiektyw aparatu poniżej swego brzucha. Ustawiłem perspektywę tak, aby objąć zarówno twarz Niki, jak i własną naprężoną męskość.
Wykonywałem zdjęcia, gdy ona bawiła się moim penisem, a potem wzięła go do buzi. Raz po raz słyszeliśmy odgłos wykonywanego zdjęcia. Czasami spoglądała zalotnie prosto w obiektyw nie przerywając tego, co robi. To spojrzenie było zalotne i kuszące. Dodatkowo widziałem w nim typowe kurwiki.
Po chwili przeszedłem na opcję wideo i rejestrowałem, jak Nicola robi mi dobrze ustami.
- Pokaż, jak to wyszło - Niki przerwała robienie loda.
Usiadła obok.
- Super - stwierdziła.
Okej. W takim razie, teraz nadeszła moja kolej.
Wstałem i poprawiłem swoje bokserki. Zdjąłem majteczki z pupy Nicoli. Rozłożyła szeroko nogi. Zacząłem całować jej myszkę. Nie było zbyt wygodnie w tej pozycji, więc zaraz ją zmieniliśmy. Niki położyła się na ławce. Lewą nogę wsparła o oparcie, prawą opierała o ziemię, a ja wylądowałem z boku ławki, z twarzą pomiędzy nimi.
Zacząłem pieścić ustami jej srom.
Jaki on był wspaniały.
Lekko kwaśny ale i słodki jednocześnie. Nadzwyczaj świeżutki.
Intymna słodyczy już rozlewała się po moich ustach. Prawdziwa esencja kobiety. Nektar o niewyobrażalnym smaku, z którym nie mógł się równać żaden inny.
Delikatnie dotykałem czubkiem języka łechtaczki. Tylko tak ledwie ledwie. To przynosiło największą rozkosz.
Nika już drżała z rozkoszy a jej ciało falowało. O to w tym wszystkim chodziło, aby rozgrzać ją i dopiero potem wejść do środka z całą męską mocą.
Penis wszedł bez żadnego problemu. Wszedł mięciutko i lekko do środka. Zacząłem wykonywać ruchy frykcyjne. Z każdą chwilą przyspieszałem.
Oboje powoli zbliżaliśmy się do punktu kulminacyjnego. Osiągnęliśmy orgazm jednocześnie.
Sara
Sara była odpowiedzialna za moje pierwsze doświadczenia seksualne.
Pamiętam do dziś wspólne kąpiele w wannie. Dzięki nim odkryłem różnice między chłopcami i dziewczynkami. To była wstrząsająca sprawa, a zabawa „w doktora”, to wręcz klasyka gatunku, no nie? Kto się nie bawił?!
Kiedyś więc i ja stałem się także „panem doktorem” i badałem ją bardzo szczegółowo.
Jej widok zrobił na mnie ogromne wrażenie. Sara była pierwszą przedstawicielką płci przeciwnej, którą widziałem nago.
Długo potem miałem przed oczami ten obraz. Szczególnie utkwiło mi w pamięci, to miejsce pod jej brzuchem. Bardzo zaciekawił mnie brak ptaszka u niej. Pomyślałem wtedy nawet, że Sara ma dwie pupy. Jedną normalną, drugą dużo mniejszą, jakby trochę z przodu, a więc chyba niepotrzebną...
Potrzebna, czy niepotrzebna, ale była w każdym razie i była bardzo ciekawa. Przypominała morską muszelkę.
Pamiętałem, że kiedy dotknąłem tej muszelki, to w tym momencie, przez moje ciało przebiegł, jakby prąd. Przetoczyła się jakaś nieznana fala. To było niesamowite uczucie.
Mój widok, też podobno był niezapomniany dla niej. Z wielkim zaciekawieniem wpatrywała się w mojego ptaszka. Brała go do ręki i oglądała z każdej strony.
Mieliśmy wtedy po 6-7 lat.
Jakoś dwa, a może trzy lata później, wydarzyło się coś jeszcze bardziej niezwykłego. To było na wakacjach u wujka Joachima.
Którejś nocy, wracając z ubikacji, zaciekawiły mnie odgłosy dochodzące z sypialni wujka. Zakradłem się cicho i spojrzałem do środka przez niedomknięte drzwi. Ujrzałem niesamowity obraz.
Wujek i ciotka leżeli obok siebie w łóżku. Dokładnie, to Joachim leżał na ciotce Joannie i dość szybko poruszał tyłkiem. Ciotka obejmowała go nogami i dość głośno jęczała. Pięknie i niesamowicie to wyglądało, więc gapiłem się z rozdziawioną buzią. Byłem już na tyle kumaty, że wiedziałem co robili, ale po raz pierwszy widziałem to na własne oczy. No i byłem pod wielkim wrażeniem. Takich rzeczy nie ogląda się codziennie.
Nawet nie zauważyłem, gdy obok mnie zjawiła się Sara.
Przestawiłem palec do ust i zrobiłem jej miejsce obok siebie. Lepiej było mieć wspólnika w podglądaniu, by późniejsze ewentualne konsekwencje mogły podzielić się na dwoje. Nic takiego, na szczęście, nie nastąpiło.
Na zawsze pozostanie w mojej pamięci ten pierwszy momentu, gdy jej oczy zrobiły się wielkie, jak pięć złotych...
Podglądaliśmy ich dość długo. W międzyczasie wujostwo zdążyło zmienić kilka razy pozycje. Wszystko szło dość sprawnie, jak w dobrym pornolu. Akcja toczyła się płynnie i zakończyła strzałem wujka na piersi i brzuch ciotki.
Następnego dnia, na strychu, Sara zaproponowała, żebyśmy pobawili się tak, jak wujostwo. Zgodziłem się chętnie. Sam o tym pomyślałem, ale byłem na tyle skromny, a może, po prostu, wstydziłem się, żeby samemu to zaproponować.
No i stało się.
Rozebraliśmy się, potem położyłem się na niej i zacząłem ruszać pupą, jak wujek Joachim. Normalnie czad...
Pamiętam, jak po raz pierwszy się pocałowaliśmy. Mam na myśli prawdziwy pocałunek, z języczkiem i w ogóle. Postanowiliśmy razem potrenować, by wyjść na dużo bardziej otrzaskanych w temacie niż nasi rówieśnicy.
To było w salonie, gdzie oglądaliśmy telewizję. To wszystko stało się jakoś tak spontanicznie, bez uprzedzenia. Zbliżyliśmy się do siebie i zaczęli całować. Przytuliłem ją mocno. Po chwili opadliśmy na łóżko.
Dotknąłem lekko jej uda i powolutku zacząłem sunąć dłonią w górę. Sara nie powstrzymała mojej ręki.
Pieściłem delikatnie jej piersi przez materiał. Były sporych rozmiarów.
Zaciskałem je w swych dłoniach. Były ciepłe i mięciutkie. Jeszcze nie tak duże, jak obecnie, ale równie zachwycające.
Gdy sięgnąłem ręką w inne rejony ciała Sary, ona zdecydowanie mnie powstrzymała. Skupiłem się więc na pocałunkach i na masowaniu jej cycuszków. Ależ to było wspaniałe. Prawie oszalałem ze szczęścia. To było takie niesamowite trzymać je w dłoni.
Poczułem jak Sara chwyta mnie za pośladek. Pomyślałem wtedy, że może teraz uda mi się sięgnąć tam, gdzie jeszcze nie sięgnąłem. Niestety.
- Przestań, bo sobie pójdę - zagroziła.
Z żalem dałem spokój.
Nigdy nie doszło między nami do niczego konkretniejszego, chociaż miałem na to wielką ochotę. Pozostaliśmy tylko przy tych subtelnych pieszczotach.
Jak Ci się podobało?