Matematyka (III)
23 października 2012
5 min
W następny piątek Wojtka czekała następna niespodzianka. Drzwi otworzyła mu Ola. Znowu Natalia była cały weekend na jakimś szkoleniu. Poszli na górę i tam..., zobaczył dwie inne dziewczyny. Wysoka i szczupła o rudym owłosieniu i niska, korpulentna brunetka.
- Moje przyjaciółki chciały poznać przyczynę mojej znacznej poprawy z matematyki i pana metodę nauczania, że matematyka jest łatwa, lekka i przyjemna – wyjaśniła blondynka.
- Myślę, że jesteśmy na ty, po tym co przeżyliśmy – żachnął się nauczyciel i wyciągnął rękę w kierunku nowych uczennic – Wojtek. - przedstawił się.
- Ewa – przedstawiła się ruda.
- Magda – to czarnulka.
- Zobaczmy jak wyglądacie z tej matmy – oschło zaczął nauczyciel.
Przerobili cały test z zeszłego roku i zrobili bieżące zadanie domowe. Zeszli do salonu. Ola szybko się rozbierając do naga zaproponowała wspólną kąpiel. Wojtek uczynił to samo i też bez niczego wskoczył do basenu. Ewa i Magda chwilę patrzyły na to jak zauroczone, szczególnie gdy nauczyciel biegł z dyndającym w kroczu potężnym rycerzem. Jeszcze tak dużego nie widziały, chociaż obydwie były już po inicjacji seksualnej.
- No szybciej dziewczyny, czy długo mamy na was czekać? - ponaglała Ola.
W końcu i one szybko zdjęły swoje odzienia i wskoczyły do wody. Wojtek czuł się jak w niebie. Oto trzy młodziutkie dziewczyny pływały wokół niego i trącały jego zbója, to nóżką, to rączką, niby niechcący ale z dużym zaciekawieniem. Wyszli razem z basenu. Wytarli ciała w ręczniki. Ola nalała trzy lampki wina i szklaneczkę łyskacza i poprowadziła wszystkich do sypialni mamy. Dziewczynom rzuciła duży wibrator mamy a sama zajęła się ogierem Wojtka. Z dosyć dużą już wprawą zabrała się do obciągania tego ulubionego jej rumaka. W tym czasie Ewa zabawiała się wibratorem a Magda podstawiła swoją lekko owłosioną czarnymi włoskami, pulchną muszelkę nad twarz korepetytora, żeby mógł wykorzystując swój język wylizać obficie wypływające z niej soczki podniecenia.
- Och jak bardzo tęskniłam przez ten tydzień za twoim rycerzem – dyszała Ola liżąc i ostro obciągając jego rumaka – chcę cię ujeżdżać bez końca.
- No to na co czekasz. Wskakuj i jazda – wyszeptał podniecony nauczyciel.
Mała usiadła na jego krocze tyłem do niego i nie bez trudu wprowadziła olbrzymią głowice jego lancy do swojej mokrej od soczków, trochę ciasnej jaskini rozkoszy. Nabiła się na 3/4 długości i zaczęła ujeżdżanie podnosząc pupę i opadając coraz niżej a on wchodził w jej wnętrze coraz głębiej by po pewnym czasie wejść cały, by cała jego maczuga wypełniła do granic wytrzymałości jej niedawno dziewiczą pochwę. Ewa bawiąca się nieco mniejszym wibratorem jednocześnie drugą ręką dodatkowo drażniła łechtaczkę uprawiającej jazdę konną na ognistym rumaku koleżanki. Ola bardzo szybko doszła do potężnego orgazmu, takiego że poczuł na swojej pale drżenie jej trzewi. Zeskoczyła z niego i dalej utrzymywała go wpychając w swoją muszelkę substytuta – wibrator, który wzięła od Ewy. Ta zaś widząc wolną lancę belfra wskoczyła tym razem przodem do niego i nabiła się na ten długi i gruby pal wprowadzając w swoją rzadko używaną pochwę do połowy. Zaczęła go ujeżdżać tak jakby jechała na koniu. Obok ruchów w górę i w dół dołożyła ruchy biodrami do przodu i do tyłu drażniąc i rozbijając swoją grotkę w całej objętości. Po kilkunastu takich płynnych ruchach nabiła się do końca i zaczęła ujeżdżać go na całej długości.
- Tak, tak taaak... - krzyknęła głośno po paru minutach i jej czerwonowłosa główka opadła na jego twarz a usta wbiły się w jego, w głębokim pocałunku. Delikatnie zeszła z niego i w pozycji 69 poddała się pieszczotom języczka Oli a sama przejęła cicho buczący wibrator w kształcie fallusa i zagłębiła w pieszczącą ją koleżance, jednocześnie drażniąc jej łechtaczkę językiem. Do zadowolenia pozostała jeszcze niska ale dosyć pulchna brunetka, która do tej pory korzystała z usług jego języka. Wojtek położył ją na plecach, założył nogi na swoje pagony i wędrując językiem od jej pulchnych ale kształtnych cycuszków do ust przygotowanych i chętnych jego pocałunkom naprowadził swego potężnego rycerza wprost na mokry i podniecony otworek do jej zameczku. Ręką podrażnił jej bramkę i łechtaczkę, ustawił na wprost wejścia i dosyć mocno pchnął swoją maczugę w jej wnętrze. Było bardzo ciasno. Głośno krzyknęła, częściowo z bólu ale też z dużego zadowolenia i przyjemności jakiej doznawała, kiedy jego pała zaczęła ją gwałtownie wypełniać. Wszedł do połowy i zaczął ostra jazdę prowadzącą do pogłębiania jej pochwy by po krótkim czasie dobijać do jej krągłej pupy swoimi udami i jądrami.
- Och jak dobrze, jak miło, jaki on duży i jak mnie wypełnia – piszczała brunetka – jak dobrze jest go gościć. Wal mnie, rżnij jak dziwkę. Pragnę cię – krzyczała. A on wychodził do góry prawie całkowicie by znowu pchnąć dużą mocą swego rumaka w jej wnętrze ciągle zwiększając tempo i zmieniając kąty ataku. Wiedział, że nie wytrzyma długo. Wbił się w małą maksymalnie i wystrzelił w jej pochwę gigantyczną salwą spermy, nie przestając jej ostro posuwać, wyrzucił z siebie jeszcze kilka strzałów.
- Tak, taaak... - krzyczała mała, która począwszy od swoich trzewi, przez brzuszek, zaczęła drżeć cała w gigantycznym orgazmie, którego nie doznała jeszcze z innymi zagończykami, którzy ujeżdżali ją do tej pory. Wojtek wiedział, że dziewczyny biorą odpowiednie tabletki dlatego mógł zawsze z nimi wrzucać swoje nasienie do ich wnętrza bez obawy o ciążę. Pchnął swoją dzidą jeszcze kilka razy w jej wnętrze i wyszedł by za chwilę jego rycerz był dokładnie wylizywany i obciągany przez oczekującą na to czerwonowłosą Ewę a wyciekającymi z czarnulki strumieniem spermą i dziewczęcymi soczkami zajęła się jasnowłosa Ola. Tej nocy Wojtek jeszcze kilkanaście razy pokazał tym chętnym uczennicom, że matematyka jest lekka, łatwa i przyjemna. Od tego czasu wszystkie trzy często korzystały z jego korepetycji matematycznych i nie tylko, i nie miały najmniejszych kłopotów z tym przedmiotem w liceum, na maturze i później na studiach.
Koniec.
Jak Ci się podobało?