Mało atrakcyjny chłopak

20 stycznia 2025

53 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

To mój pierwszy tekst publikowany na pokatne.pl. Wszelkie uwagi i sugestie mile widziane.

Mam na imię Paulina, jestem 16-letnią blondynką z krótkimi włosami, raczej chyba atrakcyjną sądząc z powodzenia u chłopaków. Nie da się nie zauważyć, że koledzy w szkole zerkają w moją stronę często i dość nachalnie. Miałam kilku chłopaków, ale nie udało mi się utrzymać bliższej znajomości przez więcej niż 2 miesiące. Trafiali mi się akurat tacy, którzy skupiali się w 90% na moim wyglądzie i raczej nie było z nimi o czymś poważnym porozmawiać. Wiem, że wygląd do rodzaj „przynęty” ale jednak chłopak musi mieć posprzątane w głowie. Przekonałam się, że nie jest to takie łatwe no i „konkurencja nie śpi”. Każda dziewczyna marzy o księciu z bajki który będzie przystojny, mądry, uprzejmy i opiekuńczy, ale takich jest niestety mniejszość. Zaczęłam więc rozglądać się za jakimś niekoniecznie przystojnym ale za to kulturalnym chłopakiem. Wytypowałam kilku kandydatów w mojej szkole i obmyślałam plan zaprzyjaźnienia się z nimi, żeby ich bliżej poznać. Nie opuszczałam żadnej zabawy szkolnej, chodziłam też na dyskoteki u nas w osiedlowym klubie. Zaczepiali mnie, nie przeczę, ale szybko okazywało się, że chcą mnie od razu obłapiać, albo umawiać się u nich w domu i to jeszcze z ich kolegami albo głupio zagadują tylko z podtekstem erotycznym. To mi się nie podobało.

Co prawda dziewicą to ja już nie jestem, ale nie dam byle komu cieszyć się moim ciałem. Ubieram się niewyzywająco, raczej tak, by podkreślić swoją figurę. Mam dobrą przyjaciółkę Klaudię, rówieśniczkę z równoległej klasy, która mieszka na tym samym co ja osiedlu. Wysoka, zgrabna i sympatyczna blondynka z niebieskimi oczami. Od pewnego czasu chodzimy razem na imprezy, zawsze to raźniej i bezpieczniej. Pewnego razu zostałam zaproszona na 16-te urodziny Klaudii. Przygotowałam malutki prezencik w postaci zapinki do włosów w kształcie biedronki i stawiłam się w piątkowe popołudnie u niej w domu. Widziałam, że będzie kilka znajomych osób ale miały też być osoby których nie znam.

Gdy weszłam do pokoju gdzie Klaudia przygotowała mały poczęstunek, obecne były już dwie koleżanki Klaudii z chłopakami oraz jeden chłopak który okazał się sąsiadem z klatki dwa piętra niżej. Jak zwykle zlustrowałam wszystkie postacie, znałam jedną dziewczynę i jednego chłopaka. Przywitaliśmy się podając swoje imiona i impreza się zaczęła. Powiem wam, że było bardzo fajnie, tematów do rozmów nie brakowało, śmialiśmy się z opowiadanych dowcipów, oglądaliśmy śmieszne filmiki na telefonach, czas mijał spokojnie ale w miłej atmosferze. Najmniej rozmowny był sąsiad Klaudii o imieniu Robert. Przeciętnej urody, nie zwracał na siebie uwagi. Klaudia zaczepiała go czasami i wtedy swoim ciekawym głosem odpowiadał na jej pytania, odpowiadał rzeczowo i dał się poznać jako osoba o dużej wiedzy ogólnej, szczególnie z przedmiotów ścisłych. Kilka razy komentował i poprawiał wypowiedzi pozostałych osób. Gdy wybiła godzina 22:00 powiedział spokojnie, że musi już wrócić do domu, bo obiecał to swojej mamie. Gdy wstał, okazało się że to dość wysoki chłopak. Zaciekawił mnie, nie ukrywam i postanowiłam podpytać o niego Klaudię przy okazji.

Impreza zakończyła się około 23:00 i wszyscy rozeszli się wtedy do swoich domów. Koleżanka uzgodniła ze swoim chłopakiem, że odprowadzą mnie pod moją klatkę, co było miłe z ich strony.

Na drugi dzień w szkole na korytarzu podczas przerwy zapytałam Klaudię o Roberta.

— Czyżby cię zainteresował ? — spytała zaciekawiona Klaudia.

— Troszkę tak — odparłam — opowiedz mi o nim coś więcej.

Dowiedziałam się, że Robert jest jedynakiem, mieszka tylko z mamą bo jego ojciec odszedł od rodziny trzy lata temu i w zasadzie nie utrzymuje z nimi kontaktów. Robert chodzi do technikum, ma 17 lat, jest dobrym uczniem ale towarzysko odstaje i stroni od towarzystwa.

— Racja, wczoraj nie bardzo był aktywny, niewiele mówił, ale przynajmniej nie podrywał nachalnie każdej dziewczyny — skomentowałam słowa Klaudii.

Dowiedziałam się też, że jest bardzo uczynny i Klaudia wiele razy widziała go jak pomaga swojej mamie w zakupach, utrzymuje porządek w swoim pokoju a w klasie bezinteresownie pomaga słabszym uczniom, za co cenią go nauczyciele. Nawet mamie Klaudii kiedyś pomagał nieść ze sklepu większe torby z zakupami. I tak się poznali z Klaudią. Raz nawet mama Klaudii zaprosiła mamę Roberta i jego na wspólną kolację.

— To sympatyczny chłopak, tylko trochę odludek — podsumowała Klaudia — I co, dalej cię interesuje ?

— Wiesz co, jest intrygujący, może za spokojny, ale biorąc pod uwagę jego status rodzinny, to trochę mi go żal po prostu. Widać, że ma poukładane w głowie, ma dużą wiedzę i pomaga innym. Spróbuję go lepiej poznać, szkoda chłopaka, może trochę uda mi się go rozruszać ? Pomożesz mi ?

— Jasne, chłopak miły i fajny, urozmaicimy mu trochę życie — zakończyła, bo właśnie zadzwonił dzwonek na lekcję.

Na kolejnej przerwie opracowałam wstępny plan „uspołecznienia” Roberta i przedstawiłam go Klaudii.

Potrzebowałam na początku jej pomocy, potem już pewnie sama dam radę. Najpierw Klaudia zorganizuje spotkanie u niej w domu, na które zaprosi Roberta i będziemy mogły spokojnie z nim porozmawiać. Pretekst zostawiłam do wymyślenia Klaudii, zna go lepiej niż ja.

 

Po dwóch dniach Klaudia powiedziała mi w szkole, że zaprosiła Roberta na oglądanie filmu, którego on jeszcze nie oglądał, przy czym nadmieniła, że ja też będę obecna, bo lubię takie klimaty. Miał to być film biograficzny o jakimś znanym astrofizyku, w sam raz dla Roberta. Umówiłyśmy się na czwartek około 17:00 u niej, film miała znaleźć Klaudia gdzieś w sieci.

  We czwartek po szkole, szybko zjadłam obiad i poleciałam do Klaudii wcześniej, żeby pomóc jest przygotować spotkanie. Jakież było moje zdziwienie, gdy wchodząc tam trochę po 16:00, zastałam  Roberta który pomagał Klaudii ustawiać telewizor aby można było z pendrive`a „odpalić” film.

— Cześć Robert — przywitałam się od razu, uśmiechając się do niego.

— Cześć Paulina — odpowiedział patrząc mi w oczy, po czym zlustrował dyskretnie cała moja sylwetkę. Kręciliśmy się po kuchni, po pokoju, trochę po balkonie.

— Mieszkasz niedaleko, prawda ? — zagaiłam rozmowę.

— Tak, dwa piętra poniżej — odpowiedział trochę nieśmiało.

— Gdzie się uczysz ? — spytałam.

— Jestem w III klasie Technikum Elektrycznego — padła krótka odpowiedź.

Rozmawialiśmy jeszcze z 10 minut na balkonie, Robert wyraźnie się rozluźnił, bo formułował nawet zdania złożone, ba nawet pięć zdań w jednej wypowiedzi ! Byłam zadowolona, że udało mi się z niego wydusić wiele informacji. Poza tym, nie peszyła go moja obecność – dobry początek.

Widziałam, że Klaudia spoglądała na nas z pokoju, ale nie przeszkadzała nam póki trwała rozmowa.

— Dobra, oglądnijmy film, pewnie będę miała sporo pytań, nie pogniewasz się jeśli będę pytać w trakcie ? — spytałam

— Nie, oczywiście, pytaj śmiało — usłyszałam — Ten astrofizyk napisał kilka książek, czytałem je, więc służę informacjami.

— Super — odparłam — chętnie skorzystam z twojej obecności, żeby poszerzyć swoją wiedzę.

Zaczęliśmy oglądać film, siedząc na kanapie. Specjalnie zadawałam pytania, żeby Robert mógł się wypowiadać, widziałam, że sprawia mu przyjemność dzielenie się z nami swoją bogatą wiedzą. Film trwał prawie dwie godziny, w tym czasie Robert mówił chyba ze 40 minut wyjaśniając nam zawiłości astrofizyki. Nawet kilka razy robiliśmy stop-klatkę, żeby chłonąć jego wypowiedzi. A Robert stał się naprawdę bardzo rozmowny, czuć było jego pasję umysłu ścisłego. Po filmie rozmawialiśmy jeszcze z pół godziny i Robert był prowadzącym dyskusję. Cieszył się, gdy z naszej strony padały fachowe nazwy, a on opowiadał fragmenty z przeczytanych książek. Czas spędziliśmy naprawdę bardzo fajnie, poznałam Lepiej Roberta i ceniłam jego wiedzę i odkryłam, że jest bardzo rozmowny. O 21:00 oznajmił, że chce już iść, bo obiecał pomóc mamie przy wyrabianiu ciasta na makaron. Życzyłyśmy mu udanych wypieków a ja pożegnałam go mówiąc:

— Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w tym gronie, bo bardzo było mi miło w jego towarzystwie.

— Bardzo chętnie, jesteś fajną dziewczyną — odparł dość śmiało — Ty Klaudia również oczywiście.

Gdy wyszedł Klaudia krzyknęła:

— Ale jaja, naprawdę powiedział „jesteś fajną dziewczyną” ?? Nie przesłyszałam się ??

— Tak powiedział, też jestem zaskoczona — odparłam Jeśli tak się zmienił po pierwszym spotkaniu, to co będzie po piątym ? Pozytywnie mnie zaskoczył, to może być ciekawa znajomość. Wróciłam do domu i miałam mętlik w głowie – chłopak powiedział mi że jestem fajną dziewczyną. Ależ to było miłe z jego strony. Może jednak źle go oceniłam na początku ? Cóż, muszę to sprawdzić. Poprosiłam Klaudię o zaaranżowanie kolejnego spotkania, tym razem może na spacerze w parku ?

Padło na sobotę ! Klaudia zadzwoniła do mnie w piątek po południu, po spotkaniu z Robertem. Powiedziała mi, że Robert bez jej pytania powiedział, że ma fajną koleżankę, a na propozycję spaceru zareagował spontanicznie i chętnie przyjął propozycję. Uzgodniłyśmy z Klaudią, że pójdziemy we trójkę, a powiedzmy po godzinie Klaudia urwie się, bo coś jej wypadło i zostaniemy z Robertem sami na dalszą część spaceru. Robert był punktualny, przyszedł w sobotę pod bramę parku o godzinie 14:00, a my dołączyłyśmy do niego kilka minut później.

— Cześć Robert, miło cię znowu widzieć — zaczęłam na powitanie.

— Cześć Paulina, cześć Klaudia, dziękuję za zaproszenie, cieszę się że mogę się z wami spotkać —  odpowiedział lekko speszony w obecności dwóch dziewczyn.

Ruszyliśmy alejką parku, na prawo od bramy wejściowej. Na początku Klaudia inicjowała tematykę rozmów, potem ja trochę zaczęłam działać, Robert tez starał się podtrzymywać rozmowy i dyskusje. Obgadywaliśmy najpierw swoich nauczycieli, potem zeszło na temat gustów muzycznych, zaczepiliśmy temat pogody i prażącego słońca, zdradziliśmy również nasze gusta czytelnicze. Naprawdę fajnie się rozmawiało

To naprawdę sympatycznych chłopak pomyślałam.

Gdy zaczęliśmy rozmowę o gustach kulinarnych Klaudia zawołała:

— Kurczę, zapomniałam, miałam jechać z mamą na zakupy do marketu. Przepraszam was, teraz sobie przypomniałam. Zostawię was, spacerujcie sobie jeszcze spokojnie, życzę wam miłego popołudnia.

— Szkoda Klaudia, ale życzę ci udanych zakupów — odpowiedział Robert — nie można zawieść swojej mamy.

— Tak masz rację, nie mogę tego zrobić — krzyknęła Klaudia i pobiegła do wyjścia z parku.

— Klaudia bierze chyba z ciebie przykład i chce pomagać swojej mamie — wzięło mnie na odwagę.

— Nooo, tak, mieszkam tylko z mamą więc musimy sobie pomagać i się wspierać — usłyszałam.

I wtedy otworzył się i opowiedział mi o swoim dzieciństwie, swoim ojcu, mamie i ich rozstaniu.

W ciągu godzinnego monologu poznałam wiele jego tajemnic, niektóre smutne ale niektóre wesołe.

Nie mogłam inaczej zareagować, musiałam to z siebie wyrzucić.

— Robert, jesteś ze mną szczery, szczery do bólu, wiedz że bardzo to doceniam — powiedziałam — Przykro mi z powodu każdego bolesnego zdarzenia z twojego życia i cieszę się z każdej miłej chwili która cię spotkała. Gdy mówisz o swojej mamie, napawasz mnie dumą, że rozmawiam z synem takiej wspaniałej kobiety, muszę ją koniecznie poznać. O twoim ojcu nie rozmawiajmy, to przynosi tylko ból, tobie, ale teraz i mnie. Jak na takie przejścia, jesteś wspaniałym chłopakiem, naprawdę wspaniałym. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale zaufaj mi, ja bardzo …………cię polubiłam. Jesteś naturalny, nie udajesz innego, tylko niemiłe przejścia zostawiły w tobie ślad. Robert, pozwolisz mi, żebym pomogła ci zatrzeć ten ślad ?

— Paulina, ja też ………….. bardzo cię polubiłem — powiedział z trudem wydając głos — Cieszę się, że to tobie mogłem opowiedzieć tak wiele z mojego życia.

Przytuliłam go do siebie, bo zasługiwał na chwilę szczęścia, na chwilę kontaktu z osobą która go wysłuchała i szanuje go takim jaki jest. Wtulił się we mnie jak niemowlak w biustu matki, poczułam się świetnie, więc staliśmy tak wtuleni w siebie przez kilka minut, jak …….. zakochana para. Zwolniłam uścisk rąk, Robert też powoli oddalił swoje ciało od mojego.

— Czy ktoś kiedyś powiedział ci, że jesteś wspaniałym chłopakiem ? — zapytałam patrząc mu prościutko w oczy.

— Nooo, raczej nie, tylko mama tak do mnie mówi — wystękał.

— To musi być cudowna kobieta, muszę ją koniecznie poznać — powiedziałam zdecydowanym głosem — Wiesz co, chodźmy do niej od razu, co ty na to ?

— Naprawdę chcesz ją poznać ? — spytał lekko zaskoczonym głosem.

— Tak, zdecydowanie — odparłam –—Może umówmy się, że przyjdę do ciebie, około 18:00, dobrze ?

— Dobrze, moja wspaniała koleżanko — odparł i uśmiechnął się do mnie.

Przytuliłam go mocno jeszcze raz, po czym poszliśmy w kierunku naszego osiedla. Podał mi wtedy dokładny swój adres i pożegnaliśmy się. Gdy szłam już do swojego domu miałam mętlik w głowie. Polubiłam Roberta bardzo, to nie ulega wątpliwości, ale jak bardzo ? – ta myśl nie dawała mi spokoju. Zadzwoniłam do Klaudii i opowiedziałam jej o dalszych losach spotkania. Klaudia wysłuchała i była wyraźnie zaskoczona, ale pogratulowała mi pomysłu i realizacji. Zapewniła mnie, że mama Roberta to fajna babka i będzie fajnie. Lekko spięta zapukałam o 18:00 do drzwi Roberta, w drzwiach ukazała się ……………. piękna kobieta.

— Dzień dobry Paulina — usłyszałam łagodny głos — Wejdź proszę, ja mam na imię Dorota.

— Dzień dobry pani Doroto, miło mi panią poznać — odpowiedziałam rezolutnie, choć nie mogłam od niej oderwać wzroku.

— Wejdź proszę do salonu, jest tam Robert a ja zaraz do was dołączę — powiedział aksamitny głos.

— Cześć Robert, miło mi cię znowu zobaczyć — powitałam go.

Po paru minutach do salonu weszła pani Dorota i niosła w rękach duży talerz z pączkami.

— Nie daliście mi wiele czasu na przygotowanie, więc tym razem coś słodkiego ze sklepu, częstujcie się proszę — powiedziała.

— Bardzo chciałam cię poznać Paulinko, Robert wiele mi o tobie opowiadał — zaczęła.

— Naprawdę ? Miło to słyszeć — odpowiedziałam i popatrzyłam na Roberta, który wtedy zwiesił wzrok.

— Mnie Robert tez opowiadał wiele o Pani i …………

— Pewnie o swoim ojcu i o naszej sytuacji — wtrąciła pani Dorota

— Noooo, tak, właśnie – zająknęłam się — Ja też chciałam panią poznać. Już teraz wiem, dlaczego Robert jest takim fajnym chłopakiem.

— Dziękuję, to bardzo miłe z twojej strony — dodała — Ale może nie mówmy o przykrych rzeczach, przynajmniej dzisiaj, wiele dobrego też nas spotkało.

— Tak, zdecydowanie tak, miałam to sama zaproponować — odparłam i uśmiechnęłam się do p. Doroty.

Zaczęliśmy rozmawiać, w końcu odezwał się też Robert, jedząc pączki i popijając herbatki. Gadaliśmy ze dwie godziny. Pomyślałam wtedy, że jeśli mąż zostawił taką mądrą i piękną kobietę to był totalnie głupi i w sumie chyba dobrze się stało, bo nie zasługiwał na takie szczęście.

— Gdy żegnaliśmy się w przedpokoju, nie mogłam się oprzeć i wypaliłam:

— Robert, ……….. masz wspaniałą mamę, mądrą i …… piękną, cieszę się że to właśnie jest mama super chłopaka którego poznałam.

Wtedy mama Roberta podeszła do mnie blisko i przytuliła mnie do siebie.

— Dziękuję Paulinko, to cudowne słowa dla mnie i dla Roberta — powiedziała — Jesteś cudowną dziewczyną, szczerą, mądrą i ………. śliczną nastolatką. To jedna z tych pięknych chwil które zdarzyły się mojej rodzinie. Wtuliłam się jeszcze mocniej w jej ramiona – świat jest piękny ! Potem przytuliłam Roberta i zadowolona wróciłam do domu, pełna pozytywnej energii.

 

Na drugi dzień w szkole opowiedziałam pokrótce Klaudii przebieg mojego spotkania z mamą Roberta.

— Widzisz, mówiłam że to fajna babka — skomentowała.

— Fajna, to mało powiedziane — dodałam — to jest super fajna babka ! Żebyś ją widziała, ubrana była w spodnie rybaczki i T-shirt, który cudownie opinał jej biust. Zgrabna kobieta, śliczna buzia, cudowny rozmówca, gdybym była chłopakiem to bym się w niej zakochała, naprawdę.

— To opisałaś może swoją przyszłą teściową ? — zażartowała Klaudia.

— Nie miałabym nic przeciwko — wypaliłam — tym bardziej, że Robert to super chłopak, kto wie jak to się dalej potoczy.

— Wiesz co — powiedziała tajemniczo Klaudia — a może ……… zrobimy mu jakąś milutką niespodziankę w trójkąciku ? Mnie też się spodobał.

— Myślisz, żeby trochę poświntuszyć ? — spytałam zaskoczona — naprawdę masz na to ochotę ? Bo ja …………….. wczoraj pomyślałam o tym samym.

Roześmiałyśmy się na cały korytarz w szkole, kiwnęłyśmy na potwierdzenie głowami, po czym ustaliłyśmy, że każda osobno obmyśli plan i wieczorem zdecydują razem.

Klaudia przyszła do mnie o 19:00 i zaczęłyśmy wymieniać pomysły dotyczące „trójkącika z Robertem”.

— Proponuję, żebyś spotkała się z Robertem kilka razy na spacerze, żeby poczuł się trochę lepiej „zintegrowany” — zaczęła Klaudia — Możemy spotkać się też kilka razy we trójkę dla lepszego poznania.

Tydzień nam wystarczy, potem do dzieła !

— OK, dobry plan — odparłam — wdrażamy go w życie, tylko musimy wybrać taki termin finału, żeby żadna z nas nie miała okresu, no wiesz.

— Jasna sprawa, to oczywiste — odparła — Ja skończyłam tydzień temu. A tak przy okazji, jak tam z twoim dziewictwem, zaliczyłaś już jakiegoś chłopaka ?

— Tak, ja już jestem wiele razy „użyta” a ty ? — spytałam.

— Jak by to powiedzieć, mnie jeszcze nie penetrowali w cipkę — odpowiedziała bardzo szczerze.

— OK, rozumiem, to żadna ujma czy wada — odparłam pocieszającym głosem — Robert będzie zadowolony.

— Chwila, powiedziałaś że w cipkę nie ? — spytałam zdumiona — To znaczy że ……….. w dupeczkę ktoś  cię ruchał ?

— Nooooo, tak, raz tak było z kolegą — padła znowu szczera odpowiedź — Umówiliśmy się, że ja mu zrobię loda a on mnie przeleci w pupę, prosty układ.

— Jak to jest w pupę ? Bardzo boli ? — spytałam zaciekawiona — Przygotowywałaś się specjalnie ?

— Jasne, miałam kilka dni na decyzję i przygotowanie. Oglądnęłam film „instruktażowy”, trochę paluszkiem popracowałam, trochę żelu i w zasadzie w naszym wieku jesteśmy tak elastyczne, że nie sprawi nam to wielkiego bólu. A jak to jest stracić dziewictwo, boli ?

— Tak jak mówisz, jesteśmy elastyczne, chwilkę poboli, potem się zagoi i ….. droga wolna — zaśmiałam się — A ty chcesz stracić dziewictwo z Robertem czy dasz mu pupę do penetracji ?

— Zastanawiam się, zależy od nastroju, ale przygotuje się na obie opcje — odparła bez zażenowania — A ty co zaproponujesz ?

— Zaskoczyłaś mnie z tym seksem analnym, może ja też spróbuję ? — oznajmiłam.

— Proponuję spotkać się we dwójkę, to pokażę ci jak się przygotować, dobrze ? — spytała Klaudia.

— OK, to spotkajmy się u mnie dzisiaj o 17:00, rodzice idą na imprezę to będziemy miały wolną chatę i sporo czasu na eksperymenty.

— Super, przyniosę coś ciekawego w takim razie — powiedziała tajemniczo Klaudia.

Rodzice wyszli około 16:40, czekałam więc na Klaudię i wtedy zdecydowałam się na oglądnięcie na laptopie filmu „instruktażowego”. Uruchomiłam laptopa u siebie w pokoju i zaczęłam szukać w sieci po słowach kluczowych „teen anal”. Z wyników wybrałam jeden portal i otworzyłam stronę. Pojawiły się miniaturki wielu filmów, przeglądnęłam szybko zdjęcia i uruchomiłam ten z ładną brunetką ubraną w seksowne białe pończochy. Film rozpoczął się od sceny w której 19-letnia dziewczyna po kąpieli  ubierała na swoje zgrabne nogi białe pończochy, potem białe majteczki i wzięła do ręki śliczny biustonosz w tym samym kolorze. Podnieciło mnie to trochę ale oglądałam dalej. Do pokoju wszedł wtedy przystojny facet w wieku około 25 lat, przytulił się do dziewczyny i położył dłonie na jej pupie, potem odepchnął dziewczynę a ta upadła na łóżko, odrzucając trzymany w ręce biustonosz. Zgrabnym ruchem ściągnęła majteczki i odrzuciła je poza łóżko. Chłopak był już nagi gdy wszedł do pokoju, demonstrując swój nabrzmiały członek. Więc teraz od razu klęknął między udami dziewczyny i wsadził jej członka w dziurkę. Dziewczyna uniosła nogi, penetracja trwała, a mnie zrobiło się lekko mokro w dziurce. Po chwili chłopak rozszerzył nogi dziewczyny, wyjął penisa z cipki, żelem z buteleczki polał jej niższą teraz dziurkę i przymierzył się do niej. Pchnął lekko, potem mocniej aż penis zanurzył się do połowy we wnętrze, ale dziewczyna spokojnie przyjęła to pchnięcie, jej twarz promieniała radością.

Czyli to nie jest takie straszne   pomyślałam.

Dziewczyna stękała lekko ale była zadowolona.

Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi więc pobiegłam otworzyć drzwi. Gdy Klaudia weszła do przedpokoju, bohaterka mojego filmu akurat zaczęła mocniej przezywać seksualne uniesienia co nie uszło uwagi Klaudii.

— Oglądasz coś — spytała zaciekawiona.

— Tak, film instruktażowy sobie odpaliłam, chodź dalej to razem popatrzymy — rzuciłam.

Weszłyśmy do mojego pokoju, na ekranie laptopa dziewczyna prezentowała się na kolanach z wypięta pupą w którą posuwał ją jej partner.

— Oooo, ładna dziewczyna, facet tez niczego sobie, seks analny w całej okazałości — skomentowała Klaudia — I tak to właśnie w rzeczywistości wygląda moja przyjaciółko.

— Wygląda to spokojnie, dziewczyna nie zareagowała nawet gdy wpychał jej kutasa w pupę — stwierdziłam — Ale dziewczyna nie raz pewnie miała penisa w pupie, więc ją to nie rusza po prostu. Poza tym, tak jak mówiłaś, jesteśmy młode i elastyczne.

— Dobra, wiesz już co cię czeka, czas na trening — zarządziła Klaudia — Rozbieramy się i idziemy do łazienki najpierw.

Zrzuciłam ciuszki, Klaudia zrobiła to samo, popatrzyłyśmy na siebie wzajemnie z zainteresowaniem.

— Jesteśmy niezłe laski, co Klaudia ? –—spytałam.

— Jasne, obie jesteśmy śliczne, młode i ponętne — padła odpowiedź.

W łazience Klaudia poprosiła, żebym patrzyła co ona robi i potem powtórzyła to samo. Weszła do kabiny prysznicowej, odkręciła wodę i kucnęła rozszerzając kolana. Przytknęła sobie szczelnie do pupy „słuchawkę” prysznica. Odczekała chwilę, żeby część strumienia Wleciała do jej odbytu, po czym pozwoliła wodzie wypłynąć z pupy na zewnątrz. Woda miała lekki brązowy kolor, co wiadome. Powtórzyła to kilka razy, aż wylewająca się woda nie miała zabarwienia.

— Jestem gotowa, teraz ty — powiedziała dając mi słuchawkę prysznica.

Powtórzyłam procedurę i po szóstym razie moja pupa tez była gotowa do treningu. Wytarłyśmy się szybko ręcznikiem i pobiegłyśmy do mojego pokoju. Klaudia sięgnęła do swojej torebki i wyjęła ……… coś co przypominało trochę męskiego penisa.

— Co to jest ? Skąd to masz ? — spytałam podniecona widokiem.

— To jest wibrator moja przyjaciółko, przyjaciel wielu kobiet — odparła spokojnie Klaudia — Dostałam to w zeszłym roku jako prezent urodzinowy od …………… mojej starszej kuzynki. Na razie nie był używany, nie ma w nim nawet baterii.

— O kurczę, fajny prezent — skomentowałam — Mogę dotknąć ?

Po chwili trzymałam w dłoni twardawy ale jednak elastyczny gadżet. Zginał się pod naciskiem, miał ze 20 cm długości i około 3 cm średnicy, lekko pogrubiony na końcu i lekko tam zakrzywiony – niezły okaz. No i ten intensywny fioletowy kolorek.

— To może najpierw pokażesz mi na sobie jak to działa i gdzie mam sobie to wetknąć — zaśmiałam się.

— A masz baterię AAA ? Dwie by się przydały — zaśmiała się Klaudia.

Poleciałam na golasa do pokoju rodziców i wzięłam z szuflady dwa małe paluszki. Zapakowałyśmy je do wnętrza wibratora i po zakręceniu końcówki nacisnęłam na guziczek z boku. Gdy poczułam wibracje wypuściłam go z dłoni wystraszona a on dygotał i warczał leżąc na podłodze.

— Ale rozmowny — skomentowałam i wyłączyłam go.

— Mam jeszcze żel do kompletu — usłyszałam — Klaudia wyjęła średniej wielkości tubę z żelem.

— Ależ ty jesteś przygotowana ! — zażartowałam.

— No dobra, zacznijmy od Ciebie, kładź się na łóżku i nogi w górę — zarządziła Klaudia — Najpierw zabawimy się z twoją cipką.

Posłusznie położyłam się na łóżku u uniosłam kolana w kierunku biustu rozszerzając je mocno. Klaudia usadowiła się pomiędzy moimi udami i wzięła do ręki wibrator.

— Ładną masz cipkę przyjaciółko, inna niż moja ale też ładna i taka różowiutka — skomentowała patrząc w moje wyeksponowane krocze Skoro nie jesteś już dziewica to powinno gładko wejść, sprawdźmy.

Poczułam końcówkę wibratora na wejściu do szczelinki, oczywiście bardzo łatwo wszedł do środka, co poczułam. Wtedy Klaudia zaczęła nim ruszać do środka i na zewnątrz, kręcić nim lekko a ja poczułam narastające podniecenie. Co jakiś czas powtarzała wyjęcie i ponowne wsadzanie do szparki. Czułam co raz bardziej, że to bardzo przyjemna czynność.

— Rób…. tak …… dalej, to takie ….. przyjemne — wystękałam.

Klaudia przyspieszyła i zwiększyła jeszcze amplitudę ruchu, a po chwili poczułam cudowne drgania które przenosiły się od mojej dziurki na całe podbrzusze.

— Włączyłam wibracje, teraz dopiero będzie jazda — powiedziała Klaudia.

Oj, była jazda, piękna jazda, cudowne uczucie. Poczułam, że wibrator wyszedł z mojej dziurki i masował teraz moją łechtaczkę. Moje ciało drgnęło  bezwiednie. W pewnym momencie straciłam kontakt z rzeczywistością, zadowolenie sięgnęło szczytu  i zaczęłam głośno sapać oraz szybko oddychać. Eksplodowałam głośnym orgazmem.

— Ciszej, bo sąsiedzi przylecą — powiedziała Klaudia.

Resztę orgazmu starałam się więc przeżyć ciszej, choć łatwo nie było.

— O mamuś, …….. ale jazda, …….. co za przeżycie — mówiłam przerywanym głosem, po czym opuściłam nogi i odpoczywałam wspominając te piękne chwile. 

— No, moja przyjaciółko, dałaś piękny pokaz — skomentowała Klaudia.

Najpierw usiadłam na łóżku, potem przytuliłam się do gołej przyjaciółki, było cudownie.

— Teraz twoja kolej na rozkosz — zdecydowałam — kładź się, zrobię ci dobrze.

Klaudia położyła się a ja poszłam umyć wibrator w łazience. Gdy wróciłam Klaudia leżała już w pozycji „wsadź mi”. Uklęknęłam przed jej pupą i skierowałam wibrator w kierunku szczelinki.

— Chcesz mnie rozdziewiczyć? — spytała Klaudia

— Nie, nie, to zostawię Robertowi — odpowiedziałam szybko — Pobawię się tylko twoją łechtaczką, zobaczymy co potrafisz. Masturbowałaś się już ?

— Oczywiście, myślę, że zdecydowana większość dziewczyn i chłopaków w naszym wieku masturbuje się, dlaczego miałabym być inna ? — spokojnie odpowiedziała Klaudia — Do tej pory robiłam to paluszkami, teraz poczuje jak to wychodzi z wibratorem.

Umieściłam końcówkę wibratora na dobrze widocznej łechtaczce i zaczęłam ją ruchem obrotowym masować. Klaudia zasyczała lekko a ja kontynuowałam okrążenia. Po dziesiątym chyba okrążeniu włączyłam wibrator i kontynuowałam masowanie. Klaudia zrobiła wielkie oczy, pełne podniecenia które narastało już wcześniej a teraz rosło w oczach. Miziałam ją po łechtaczce, potem chwilę po płatkach i nawet po wejściu do szczelinki. Klaudia odpływała a ja na zmianę masowałam różne różowe części jej cipki. W pewnym momencie usłyszałam:

— Tak, tak, tak, taaaaaaak, właśnie taaaaaaaaak, oooooooooooo jak fajnie, rób mi tak dalej, szybciej,  ooooooooooooooooooch, jestem w niebie.

Jej ciało drgało całe, miała wspaniały orgazm — widziałam to po raz pierwszy u innej dziewczyny na żywo.

Przestałam ją masować, Klaudia leżała i odpoczywała, nie chciałam jej przeszkadzać. Po dwóch minutach usiadła na łóżku i podsumowała nasze przeżycia jednym zdaniem:

— O matko, ale to jest fajne uczucie, zarąbiste !

— Masz siły na ciąg dalszy ? — spytałam gdy wróciłam z umytym wibratorem.

— Jasne, jedziemy dalej — padła szybka odpowiedź — Patrz teraz uważnie i ucz się.

Klęknęła na łóżku z pupą wypiętą w moją stronę i z głową położoną na łóżku.

— Ale masz kształtną pupę Klaudia — pochwaliłam ją.

— Dziękuję, potem oglądnę twoją a na razie działamy — powiedziała kładąc dłonie na swojej pupie, rozszerzając swoje pośladki — Polej mi dziurkę w pupie żelem.

— Gotowe — oznajmiłam.

— Teraz wsadź mi powolutku palec wskazujący w pupę.

Umieściłam paluszek przy dziurce i starałam się wcisnąć go troszeczkę w dziurkę.

— Chyba musisz rozluźnić zwieracz — zakomunikowałam — Ooooooo tak właśnie.

Paluszek wszedł na centymetr, pokręciłam nim troszeczkę i wcisnęłam dalej. Wtedy poczułam, jak mięśnie zwieracza zacisnęły się mocno na moim palcu. Wyjęłam go, posmarowałam żelem i znowu wsadziłam do dziurki, teraz poszło łatwiej więc wsadziłam go aż do nasady palca. Klaudia milczała, ale nie było objawów paniki więc zaczęłam wyjmować i wsadzać palec do jej pupy. Wtedy mruknęła zadowolona. Po dwóch minutach „palcówki” wsadziłam Klaudii w pupę wibrator, ale bez włączania wibracji i penetrowałam ją ze 3 minuty. Klaudia wzdychała ale nie była to droga do kolejnego orgazmu.

— No dobra, teraz twoja kolej Paulina, wypinaj pupę — padł rozkaz.

Wypięłam pupę i czekałam na paluszek. Poczułam zimny żel na rozetce a potem paluszek wciskający się w moja analną dziurkę. Nie było ani nieprzyjemne ani przyjemne, natomiast czułam jak paluszek wchodzi we mnie i wychodzi, bez większego oporu. Po minucie poczułam, że paluszek wyszedł a do dziurki pcha się szerszy obiekt, który napotkał lekki opór moich mięśni zwieracza, ale starałam się rozluźnić, aby pomóc mu wejść głębiej. Udało się i teraz czułam jak wibrator wchodzi do nasady, czyli z 15 cm i wychodzi prawie cały, znowu się chowa itd. Czasami naprawdę cały wychodził, ale natychmiast pchał się do wilgotnej norki. Klaudia postanowiła nieco mnie znieczulić, po penetrując moją pupę, paluszkiem drugiej dłoni zaczęła masować moją łechtaczkę. Oooooooo, zrobiło się wtedy naprawdę miło, tak miło, że po 5 minutach osiągnęłam kolejny orgazm, ale tym razem z wibratorem w pupie.

— Świetnie nam poszło, prawda ? — spytała Klaudia.

— Oooooo, tak, znakomicie — odparłam — Właśnie straciłam dziewictwo w drugiej dziurce i nic mnie nie boli, to twoja zasługa przyjaciółko.

— Cieszę się i dziękuję za wspaniałe popołudnie — powiedziała Klaudia i przytuliłyśmy się do siebie gołymi młodymi ciałkami.

Ubrałyśmy się, zjadłyśmy co nieco, wtedy Klaudia wypaliła:

— Wiesz co, chodź ze mną do marketu, kupimy paczkę prezerwatyw, dla naszego bezpieczeństwa.

— Masz rację, gdyby się nam Robert zestresował to my będziemy miały problem.

Poszłyśmy do marketu bardziej oddalonego od naszego bloku. W koszyku wylądowały chipsy, herbatniki w czekoladzie i paczka prezerwatyw. Gdy płaciłyśmy za zakupy, kasjerka w wieku 30 lat spojrzała na nas, uśmiechnęła się i powiedziała:

— Miłej zabawy, bo widzę że o bezpieczeństwo już zadbałyście.

— Dziękujemy, jest pani bardzo uprzejma — odpowiedziałam.

— Cóż, ja też kiedyś byłam w waszym wieku i wiem jak to jest.

Wróciłyśmy do mnie, schowałam prezerwatywy głęboko do szuflady i Klaudia wróciła do siebie.

Przez tydzień spotykałam się albo tylko z Robertem, albo we trójkę z Klaudią, byliśmy też zaproszone przez mamę Roberta na herbatkę i własnego wypieku ciasto.

Na ostatnim wspólnym spotkaniu, razem z Klaudią zaprosiłyśmy Roberta do mnie, na sobotę, bo akurat moi rodzice w piątek po pracy mieli jechać na weekend do Krakowa. Robert oczywiście chętnie przyjął zaproszenie i w sobotę około 14:00 zjawił się u mnie a w siatce przyniósł kawałek ciasta swojej mamy. W przedpokoju trochę się dziwnie zachowywał, ale wszystko się wyjaśniło, gdy zza pleców wystawił przed siebie dwa bukiety kwiatów.

— To dla ciebie Paulina — powiedział wręczając mi piękny bukiet frezji.

— A te kwiaty dla ciebie Klaudia — dodał wręczając jej bukiet ślicznych polnych kwiatów.

Byłyśmy tak zaskoczone, że nie wiedziałyśmy która z nas ma się odezwać pierwsza.

Gdy złapałam oddech powiedziałam:

— Bardzo piękne kwiaty, bardzo dziękuję, jeszcze chyba nigdy nie dostałam od chłopaka kwiatów, tak bez specjalnej okazji.

— Ja też, bardzo dziękuję, to bardzo miłe z twojej strony — dodała Klaudia z promiennym uśmiechem.

Najpierw Robert dostał całusa w policzek ode mnie a potem w drugi policzek od Klaudii. Speszył się mocno, ale widać było jednocześnie, że był bardzo zadowolony z naszej radości. Przeszliśmy do mojego pokoju, gdzie specjalnie zostawiłam na półce regału mój biustonosz oraz majteczki, tak żeby były widoczne dla obecnych.

— Rafał, znamy się już jakiś czas, lubimy się wzajemnie, jesteś fajnym chłopakiem a my fajnymi dziewczynami. Która z nas bardziej ci się podoba ? — zapytała prowokacyjnie.

— Obie jesteście fajne i sympatyczne — odparł spokojnie.

— A którą z nas wziąłbyś ze sobą na bezludną wyspę ? — spytała Klaudia.

— Oczywiście obie — odparł z uśmiechem.

— Wiesz co, mamy dla ciebie propozycję niespodziankę – zaczęłam grę – Chcemy ci zaproponować pokaz, taki erotyczny pokaz z nami w rolach głównych. Co ty na to ?

— Erotyczny ? To bardzo ciekawe — padła odpowiedź.

— Powiedz szczerze, chciałbyś nas zobaczyć golutkie ? — spytała Klaudia — ale szczerze, tak jak potrafisz.

— Noooooo, myślałem o tym, jak każdy chłopak — wydukał — Ale ………. nie wiem której z was to zaproponować, wstydzę się was o to prosić.

— A widziałeś już gołą dziewczynę — ciągnęła Klaudia.

— Na żywo jeszcze …….. nigdy — odpowiedział i popatrzył na mnie proszącymi oczami.

— Robert, to co dzisiaj się wydarzy zostaje tylko między nami, rozumiesz ? Przyrzekniesz nam to ? —  spytałam.

— Jasne, potrafię dotrzymać tajemnicy — zapewnił.

— Dobra, to poczekaj tutaj, zaraz wrócimy, możesz pooglądać sobie książki i co tylko chcesz.

Poszłyśmy do drugiego pokoju, żeby przebrać się w seksowne ciuszki, kupione kilka dni temu w sklepie wysyłkowym. Ale najpierw jeszcze wpadłam nagle do swojego pokoju pod pretekstem, że zapomniałam coś z szafy. Tak jak sądziłam, Robert stał przy regale i trzymał w dłoniach moje białe majteczki.

— Podobają ci się ? — spytałam zalotnie — Może chciałbyś je zobaczyć na mnie ?

— Nooo, leżały tutaj, chciałem ich tylko dotknąć — usłyszałam — Chętnie zobaczę je na tobie Paulina.

— Mówisz, masz, poczekaj jeszcze tylko chwilę a ja je tymczasem wezmę ze sobą — powiedziałam i dałam mu całusa w policzek. Chwycił mnie za rękę, przyciągnął do siebie i dostałam od niego całusa w policzek.

— To było miłe — szepnęłam mu do ucha — Czekaj tutaj na niespodziankę.

Wcześniej uzgodniłyśmy oczywiście z Klaudią scenariusz wstępny spotkania i teraz tylko go realizowałyśmy. Ja ubrałam białe pończochy plus białe bawełniane majteczki oczywiście, do tego biały biustonosz do kompletu. Klaudia z kolei wskoczyła w czarne pończochy, czarne koronkowe majteczki oraz czarny biustonosz. Wyglądałyśmy teraz jak aniołek i diablica, ale naszym zdaniem bardzo seksownie. Byłyśmy gotowe, więc wkroczyłyśmy tanecznym krokiem do mojego pokoju. Rafał siedział na fotelu i przeglądał jakąś książkę z półki. Gdy zobaczył nas książka wypadła mu z rąk a on zrobił wielkie oczy

— Aaaale, pięknie wyglądacie — wydukał i wstał z fotela — Czy….. mogę was dotknąć ?

— Dotykaj, proszę bardzo, nie jesteśmy przecież eksponatami muzealnymi — zaśmiała się Klaudia.

Byłam ciekawa od której z nas zacznie, ale nie dał się „podejść”. Lewą dłonią zaczął głaskać moją pupę i równocześnie prawą dłonią pupę Klaudii. Poczułam jego dłoń łagodnie przesuwającą się po materiale majteczek, to było bardzo miłe doznanie. Gdy Klaudia przymknęła oczy, wiedziałam, że jej też się to spodobało.

— Cudownie wyglądacie, obie, cudownie — oznajmił i stanął za mną.

Poczułam, że sięgnął do zapięcia biustonosza i próbuje go rozpiąć, ale ręce trzęsą mu się bardzo.

— Robert, spokojnie, nie spieszy nam się, rób to delikatnie to wtedy się uda — szepnęłam.

Uspokoił się i wtedy dość szybko zapięcie zostało otwarte. Chwycił za ramiączka i zsunął je po moich ramionach. Bezwiednie podniosłam ręce w górę a on obrócił mnie twarzą do jego twarzy i ściągnął biustonosz do końca.

— Ale jesteś piękna – powiedział z autentycznym zachwytem — Dziękuję, że mogę cię taką oglądać. Jeszcze nigdy nie widziałem na żywo rozebranej dziewczyny.

— Troszkę do nagości jeszcze zostało — odparłam łagodnym głosem — Czy Klaudia też ma się nieco rozebrać ?

— Oooo, przepraszam Klaudia, ciebie też oczywiście chętnie zobaczę bez biustonosza — powiedział kierując się w stronę Klaudii.

Tym razem zastosował inna metodę. Zbliżył się do niej, dłonie powędrowały na jej plecy a on wpatrując się w jej oczy szukał zapięcia, po czym dość szybko rozpiął jej biustonosz.

Ma chłopak talent, będą z niego ludzie pomyślałam.

Chwycił za ramiączka i sprawnym ruchem zdjął czarny biustonosz.

Zlustrował nasze biusty i usłyszałyśmy:

— Macie piękne i kształtne cycuszki, bardzo mi się podobają, że aż chciałbym ich dotknąć.

Podeszłyśmy do niego obie, aby mógł je dotknąć, same tego chciałyśmy przecież. Poczułam jego miękką dłoń najpierw na lewej a potem na prawej piersi. Był łagodny i delikatny, ale nie powstrzymał się przed pomasowaniem ich obu. Podobnie zrobił z biustem Klaudii. Nasze 36B najwyraźniej mu się spodobały, co cieszy zawsze każdą dziewczynę.

— Czy majteczki też mamy zdjąć ? Jeśli tak, to czy mamy to zrobić same, czy może chciałbyś to zrobić osobiście ? — spytała Klaudia.

— Myślicie że zasłużyłem na taką nagrodę, sorki, dwie nagrody ? — spytał zaskoczony.

— Zasłużyłeś na więcej, o wiele więcej, a na razie decyduj — dopowiedziałam.

— Zdejmijcie proszę same majteczki, skoro nie macie nic przeciwko — odpowiedział i usiadł na fotelu.

Po chwili obie, jak doświadczone stripteaserki, pozbyłyśmy się swoich majteczek i zwróciłyśmy wzrok w kierunku Roberta, stając przed nim. Następnie zrobiłyśmy powolny obrót, żeby mógł dokładnie nas obejrzeć.

Zauważyłam, Klaudia na pewno też, że jest podniecony i to mocno. Gula w spodniach była naprawdę wielka. Nie mogłam dopuścić, żeby się tak męczył. Podeszłam do niego, wzięłam za ręce i ustawiłam w pionie.

— A ty tak będziesz ubrany w towarzystwie nagich dziewczyn ? — powiedziałam zalotnie.

Zaczęłam rozpinać jego spodnie a on stał zdumiony i bezbronny. Gdy spodnie opadły na jego stopy, sam dokończył proces ich ściągania przestępując z nogi na nogę i odrzucił je na bok.

Wtedy mogłyśmy ocenić lepiej stopień jego podniecenia, namiocik w jego majtkach był ogromny. Sięgnęłam żeby mu je ściągnąć, ale szybko zrobił to sam, jeszcze szybciej ściągnął koszulkę.

Stał teraz nagi przed nami i eksponował potężny wzwód.

— Masz pięknego penisa — oceniła Klaudia — No i nie da się zaprzeczyć, że jest wielki jak na 17-latka. Prezentuje się świetnie i dobrze świadczy o swoim właścicielu, który już to wiemy na pewno, docenił nasze wdzięki.

— Mnie też baaaaardzo się podoba — dodałam.

— To teraz usiądź sobie Robert na fotelu a my z Pauliną zrealizujemy pierwszą część nagrody dla ciebie – subtelnym, seksownym głosem poinformowała Klaudia.

Robert usiadł a jego członek jeszcze dumniej prezentował wtedy swoje wdzięki. Popatrzyłam na Klaudię i zrozumiałyśmy się bez słów. Klaudia uklęknęła pomiędzy kolanami Roberta, utkwiła wzrok w jego twarzy i wzięła w dłoń jego „napalonego” przyjaciela. Robert patrzył prosto w jej w oczy, przyznam piękne oczy. Poruszyła ręką na jego członku w dół, ukazała się nam błyszcząca żołądź. Patrząc cały czas prosto w jego oczy i wzięła w usta ten „smakowity” kawałek Roberta. Zaczęła wchłaniać go w swoją buzię, ślizgając wargami po jego powierzchni. Robert wpatrzony był w oczy tej, która właśnie „robiła mu dobrze”. Klaudia z wprawą pracowała języczkiem, okrężnymi ruchami liżąc główkę penisa, potem ściągając napletek wargami w dół. Na chwilę przyspieszyła, wtedy Robert jęknął zadowolony.

— Podoba ci się, prawda ? — spytałam.

Popatrzył na mnie ze zdziwioną miną, nie musiał nic mówić, wiedziałam jak jest.

— Klaudia, moja kolej — rzuciłam i odsunęłam ja na bok, zajmując jej miejsce.

Członek był jeszcze większy i musiałam szeroko otworzyć usta, żeby go zmieścić. Dogadzałam mu tak z minutę, pojękiwał troszkę, zamknął oczy i przeżywał zapewne piękne chwile. Nadszedł czas na kolejny etap.

— Paulina, kładź się teraz na łóżko a ty Robert daj jej trochę rozkoszy — powiedziała Klaudia — Ale najpierw uzbroimy cię nieco, podejdź do mnie.

Wyjęła z torebki prezerwatywę, rozpakowała sprawnie i zaczęła powoli nakładać ją na wzwiedzionego członka.

— Tak, masz rację, to dobry pomysł — powiedział Robert — Jestem tak napalony, że nie wiem kiedy będzie finał.

— Fajnie że to rozumiesz, jesteś dżentelmenem — odpowiedziała Klaudia — No, gotowe, do dzieła przyjacielu.

Robert uświadomił sobie właśnie, że po raz pierwszy w życiu „umoczy” swojego członka w cipce. Widać, że emocje go rozsadzały, więc Klaudia podprowadziła go do łóżka, gdzie ja leżałam już z uniesionymi i rozwartymi nogami. Wiedziałam, że nie mogę liczyć dzisiaj na grę wstępną, bo chłopak był napalony jak lokomotywa. Gdy usadowił się naprzeciwko mojej dziurki, ręką pomogłam mu nakierować kutasa na wejście. Wtedy pchnął nagle i szybko, troszkę mnie zabolało, ale nie chciałam go spłoszyć.

— Spokojnie, nie ucieknę ci, rozkoszuj się — skomentowałam jego odruch.

Zaczął wtedy rzeczywiście spokojnie kochać się ze mną. Wpatrywał się raz w miejsce penetracji a raz w moje oczy, potem położył mi dłonie na biuście i zaczął je lekko ugniatać, dalej wykonując ruchy posuwiste swoimi biodrami. Podniecenie zaczęło narastać w mojej głowie, czułam jego nabrzmiałego penisa hasającego we mnie. Robił to z pasją i cieszył się chwilą, jak na pierwszy raz był bardzo opanowany. Klaudia patrzyła z boku i zauważyłam, że zaczyna sobie robić dobrze swoja dłonią.

— Robert, jak zauważyłeś, ja już nie byłam dziewicą, ale jeśli chciałbyś taka poznać, to masz farta — powiedziałam — Klaudia, co ty na to ?.

— Ty Klaudia jesteś naprawdę dziewicą ! — krzyknął i przestał mnie penetrować — Naprawdę zgodzisz się na seks ze mną ?

— Tak głuptasku, zrobię to dla ciebie specjalnie — odparła Klaudia.

— Dobra, Klaudia, na kolanka i wypnij pupę — zarządziłam — Dzisiaj oddasz mu swoje dziewictwo, reszta poczeka.

Klaudia posłusznie przyjęła pozycję z wypiętą pupą, na skraju łóżka, a Robert stanął za nią.

Tym razem sam przymierzył, po czym leciutko wszedł w cipkę Klaudii.

— Klaudia, jeśli zaboli albo coś zrobię źle, to mów od razu — powiedział Robert.

Klaudia pokiwała tylko głową, bo zajęta już była oczekiwaniem na wtargnięcie intruza w jej cipkę.

— Robert, gdy poczujesz opór, to nie wycofuj się, tylko energicznie wtedy pchnij, dobrze ? — podpowiedziałam.

Robert powolutku zanurzał kutasa, nagle zatrzymał się i wtedy energicznie pchnął rycerza do przodu. Klaudia syknęła, ale nie ruszyła pupy w obronnym geście – dzielna dziewczyna. Gdy wsadził penisa głębiej a następnie wycofał i ponownie pchnął jego uda spotkały się z pośladkami Klaudii, wiadomo było, że przestała właśnie być dziewicą.

— Klaudia, mogę dalej, czy kończymy ? — spytał grzecznie.

— No nie, kontynuuj, wszystko jest w porządku — padła szybka odpowiedź.

Wtedy nasz chłopak zaczął ostro cwałować, penetrując dziewiczą szparkę. Trzymał Klaudię za biodra i z pasją wsadzał swojego kutasa. Robert zaczął już lekko sapać a Klaudia zaczęła erotycznie mruczeć. Fajnie było patrzeć na dwoje nastolatków którzy uprawiają niezobowiązujący seks.

Sięgnęłam dłonią do szparki Klaudii, znalazłam łechtaczkę i zaczęłam ją masować. Na moją dłoń kapały soczki z jej dziurki, lekko zabarwione krwią. Kontynuowałam masażyk a Robert zasuwał jak parowóz. Słyszałam jęki rozkoszy Klaudii przeplatane głośnymi pomrukami sapaniem Roberta.

Po dwóch minutach Robert krzyknął:

— Oooooooooooo, zaraz wytrysnę !!

— Wal śmiało — usłyszałam Klaudię która właśnie dostała orgazmu.

Robert słysząc to, dostał spazmów i jego ciało zaczęło pulsować, co oznaczało, że wpompowuje właśnie spermę w dziurkę Klaudii. Dziewczyna ledwo już oddychała, czując zapewne ciepłą spermę wewnątrz, ale wiedziała że jest bezpieczna, bo sperma wylądowała wewnątrz prezerwatywy.

Robert upadł na pupę Klaudii, ta nie wytrzymała ciężaru i padła jak długa na łóżko.

Leżeli tak ze dwie minuty łapiąc oddech.

— Wspólny orgazm, świetnie wam poszło — oznajmiłam — Brawo !!

Robert, świadomy już gdzie i po co jest sięgnął do penisa i ściągnął prezerwatywę w której zbiorniczku znalazła się cała zawartość jego jąder.

— Oj sporo tego ze mnie wycisnęłaś Klaudia — powiedział wyraźnie zadowolony.

— Robert, było wspaniale, cudownie, odleciałam w pewnym momencie — odpowiedziała Klaudia — dziękuję ci za wyciągnięcie mnie z dziewictwa, jesteś super …… kochanek.

— Dziewczyny — zaczął Robert — To ja wam bardzo dziękuję za wspaniałe popołudnie. Dziękuję za cudowny seks, to dla mnie najcudowniejszy dzień w życiu ! Oglądać na żywo i dotykać piękne dziewczyny, pieścić i być pieszczonym, kochać się z dwoma cudownymi dziewczynami, to marzenie każdego chłopaka, a to wszystko trafiło się mnie, przeciętnemu chłopcu z bloku.

— Nie jesteś przeciętny, jesteś wspaniały –—zaprotestowałam — Chciałyśmy cię nagrodzić właśnie za to,  że jesteś wyjątkowy, musisz w końcu sam w to uwierzyć.

— Naprawdę nie czuję się wyjątkowy, natomiast wyjątkowo czuję się w waszym towarzystwie — nagrodził nas komplementem.

— Słuchajcie, świetnie nam się ze sobą rozmawia, to jest najważniejsze, tak trzymać — podsumowała Klaudia — proponuję teraz pójść się wykąpać a potem coś wymyślimy jeszcze.

— Mogę się wykąpać z tobą Paulina ? — spytał Robert.

— Oczywiście, będzie mi bardzo miło — odparłam.

Kąpaliśmy się z Robertem, było wesoło, było erotycznie, było sympatycznie.

— A mogę jeszcze pójść z tobą Klaudia pod prysznic ? — spytał gdy wrócił z łazienki do pokoju.

— Dżentelmen w każdym calu — skomentowała Klaudia i pociągnęła Roberta ze sobą do łazienki. Słychać było z łazienki radosne okrzyki, rozmowy, ale i chwile ciszy, pewnie przytulali się i całowali tak jak ja to robiłam z Robertem.

Nie byłam zazdrosna, cieszyłam się, że tworzymy świetny trójkącik, teraz również erotyczny.

Posiedzieliśmy jeszcze ze dwie godziny rozmawiając na różne tematy, atmosfera była bardzo sympatyczna.

Gdy w poniedziałek spotkałam się w szkole z Klaudią, była rozpromieniona i wesoła.

— Coś taka zadowolona ? — spytałam na ucho — Rano sobie palcówkę zrobiłaś ?

— Nie, wspominam jeszcze sobotnie nasze harce, było super ! –—odpowiedziała też na ucho.

— Tak, było naprawę super — dodałam — Robert był zadowolony i zdecydowanie się ożywił. Kiedy kontynuujemy ?

— Ja mogę choćby dzisiaj ! — wypaliła — napaliłam się na seks !

— Ciszej, bo chłopaki usłyszą i pomyślą że to dla nich łatwa okazja — utemperowałam Klaudię.

— Oni niech spadają, mamy teraz własnego „ogiera” — zaśmiała się głośno.

W ciągu tygodnia spotykaliśmy się z Robertem w parku na spacerze, u mnie na ciasteczko i colę, u Klaudii na popołudniowe oglądanie filmu, a w końcu u niego (i pani Doroty oczywiście).

Gdy byliśmy gośćmi pani Doroty, poprosiła mnie o pomoc w kuchni i zadała mi pytanie patrząc prosto w oczy.

— Co wyście mu zrobiły ? — padło pytanie — Od niedzieli zmienił się to widać. Od razu wyjaśnię, że na lepsze, dlatego chciałabym wam podziękować. Jest teraz bardziej rozmowny, bardziej otwarty i opowiada o was co chwilę.

— Opowiada, mówi pani ? — szepnęłam — Coś konkretnego mówił ?

— Wychwala was cały czas, opowiada jakie jesteście mądre, fajne i towarzyskie — odparła — Jest wami zafascynowany, tak kobieta kobiecie może powiedzieć.

Przytuliła mnie wtedy niespodziewanie.

— Bardzo, bardzo wam dziękuję — powiedziała prawie ze łzami w oczach.

— Pani Doroto — odpowiedziałam — Robert to super chłopak, musiał tylko w to sam uwierzyć. Trochę w tym naszej z Klaudią zasługi, ale to jego przede wszystkim sukces. My cieszymy się razem z Panią, że świat poznał fajnego chłopaka. Lubię panią bardzo, więc zdradzę tajemnicę, jak kobieta kobiecie.

— Mów śmiało — odpowiedziała — Zostawię tę informacje tylko dla siebie.

— My … z Klaudią …… namówiłyśmy Roberta ……. na seks — wydukałam.

— Spokojnie Paulina, domyśliłam się tego, znam swojego syna i …. jestem kobietą — odpowiedziała bardzo spokojnie — Czy komuś stała się krzywda ? Zapewne nie, czy to zabronione albo niemoralne ? Na pewno nie. Nie musicie mieć sobie tego za złe, mało tego, podziwiam was za taki ….. szalony pomysł. Tylko pamiętajcie żeby się zabezpieczać.

Uśmiechnęła się do mnie i przytuliła ponownie.

— Jak na 16 lat jesteś bardzo dojrzałą osobą, Paulina — usłyszałam — Chciałabym mieć taką córkę.

I wtedy kolejny raz mnie przytuliła a ja chętnie odwzajemniłam jej miły gest.

Wróciłyśmy do pokoju i rozmowy trwały dalej.

Gdy żegnaliśmy się, pani Dorota przytuliła najpierw Klaudię a potem mnie, po czym pogłaskała po głowie Roberta.

Gdy wyszłyśmy, opowiedziałam Klaudii co wydarzyło się w kuchni. Nie była zaskoczona i pochwaliła moją decyzję, bo prędzej czy później mama Roberta dowiedziałaby się co robimy. A o rzeczowa i mądra kobieta, to nie wykorzysta tego przeciwko nam na pewno.

 

  We czwartek okazało się, że rodzice Klaudii wyjeżdżają odwiedzić rodzinę i nie będzie ich przez całą sobotę. Dla nas to był sygnał, że sobota jest nasza i mamy wolną chatę. Czym prędzej uzgodniliśmy, że w sobotę o 10:00 zbiórka u Klaudii. Robertowi zaświeciły się oczy ! Pozostało czekać do soboty.

W sobotę przyszłam do Klaudii pół godziny wcześniej aby ustalić kilka szczegółów naszego spotkania oraz żeby przygotować się do ……. seksu analnego oczywiście. Punktualnie o 10:00 przyszedł Robert i znowu zostałyśmy obdarowane bukietami pięknych kwiatów. Zjedliśmy po ciasteczku, wypiliśmy przygotowane soczki i oczywiście rozmawialiśmy. Lody zostawiłyśmy na potem, gdy będziemy w trakcie relaksu.

— To co, działamy dalej w sprawie integracji ? — spytałam.

— Co masz na myśli Paulina ? — podchwycił Robert.

— Szczerze, chcesz wiedzieć ? — zapytałam z lekkim przekąsem.

— No dawaj, nie mamy tajemnic przed sobą, prawda ? — odparł spokojnie.

— OK, w takim razie powiem ci, że proponujemy ci seks analny — odparłam — I co ty na to ?

— Szczerze, to czuję się zaskoczony, część mnie przypuszczała, że możemy się kolejny raz zabawić w trójkącie, ale seks analny ? O tym nie pomyślałem i nawet nie marzyłem — stwierdził.

— To dobrze o tobie świadczy — skomentowała Klaudia — Rozumiem, że możemy przejść do konkretów. — Masz tutaj prezerwatywę — powiedziała gdy pakiecik leciał już do Rafała — Wiesz co z nią zrobić. Przyjmujemy, że dzisiaj jest „dzień pupy” więc bądź delikatny, tym bardziej, że jesteśmy nowicjuszkami i nie należy nas zrazić, bo więcej okazji może nie być, OK ?

— Jasne dziewczyny, będę delikatny jak zawsze — ekscytacja w głosie Rafała była słyszalna.

— To wyskakuj z ciuchów i zakładaj „zbroję” chłopcze — powiedziałam i zaczęłam pozbywać się swoich ciuszków.

Po chwili w pokoju trzy golasy prezentowały swoje wdzięki.

— To ……. którą pierwszą chcesz przelecieć ? — wypaliła Klaudia.

— Może …………….. ty Klaudia pierwsza ? — padł wybór.

— OK, jak mam się ułożyć żeby było ci wygodnie ? — spytała.

— Może taka samo jak ostatnio, ale tym razem zapakuję ci penisa w pupę — zaśmiał się Robert.

Klaudia przyjęła na łóżku pozycję „na pieska”, wtedy podbiegłam do niej i z tuby wycisnęłam trochę żelu na jej otworek, po czym paluszkiem poruszałam jej nieco w pupie. W tym czasie Robert założył na swojego przyjaciela prezerwatywę i stał gotowy do akcji.

Podszedł do skraju łóżka, przymierzył końcówkę penisa do dziurki powyżej i pchnął leciutko. Klaudia syknęła lekko, Robert ponowił pchnięcie, Klaudia wiedziała, że nie należy uciekać z pupą a raczej nadziać się na sztywnego członka i przede wszystkim rozluźnić mięśnie zwieracza. Robert pchnął trochę dalej i tym razem penis wszedł do połowy swojej długości.

— Dobrze wam idzie — skomentowałam.

Wtedy zadzwonił telefon Roberta.

— Jeśli dzwoni moja mama, to odbierz proszę i powiedz, że jestem teraz zajęty — stwierdził Robert.

— Dzień dobry, tutaj Paulina — powiedziałam do telefonu – Robert jest teraz… no wie pani,  zajęty i nie bardzo może rozmawiać.

— Zajęty powiadasz, aaaaaaaa rozumiem, to nie przeszkadzam wam na razie, to nic pilnego — usłyszałam w słuchawce – Jak skończycie, to niech zadzwoni do mnie.

— Twoja mama prosiła, że jak …… skończysz to żebyś do niej zadzwonił — powiedziałam śmiejąc się.

Akcja trwała cały czas, teraz Robert mocno i głęboko penetrował już Klaudię i widać było, że niewielu mu już potrzeba do spełnienia.

— OK, to skończcie sobie teraz, moja kolej będzie następnym razem — powiedziałam.

— Napraaaaawdę, zgadzasz …. się ? — zasapała Klaudia.

Żeby jej to potwierdzić, sięgnęłam paluszkiem do jej łechtaczki i zaczęłam intensywnie masować.

O moją dłoń obijały się jądra Roberta, który sapał mocno ale kontynuował penetrację. Popatrzyłam na pupę Klaudii, penis rozsadzał mocno jej dziurę w pupie, naprawdę mocno. Wtedy Klaudia osiągnęła orgazm a po chwili dołączył do niej Robert i konwulsyjnymi ruchami bioder zaświadczył, że transport spermy właśnie się zaczął.

Co za piękna scena pomyślałam.

Pompowanie trwało z pół minuty, potem Robert zatrzymał jeszcze swojego kutasa w dziurze, dopiero po chwili wyjął go a moim oczom ukazała się głęboka przekrwiona dziurka w pupie, która powolutku zasklepiała się.

— Ale masz szeroką dziurkę, można zaglądnąć do wnętrza — stwierdziłam zaskoczona.

— Zaraz się zasklepi, to normalne –—odpowiedziała — Kutas gruby, to dziurka szeroka. Przepraszam, że nie dałam ci szansy na orgazm.

— Nic nie szkodzi, cieszę się, że tobie było dobrze — odpowiedziałam z uśmiechem — Ja rozkoszowałam się seksem analnym nastolatków na żywo. Spektakl był świetny i ….. przyznam głośny !

— Doprowadził mnie do szaleństwa — odparła Klaudia, zerkając na penisa Roberta.

— Zawsze działamy razem – odpowiedział Robert z szarmanckim uśmiechem  — Ale właśnie, Paulina nie czujesz się niezaspokojona ?

— Troszkę tak, ale spokojnie, lubię was i następnym razem będę pierwsza, OK ? — odpowiedziałam.

— Jasne, damy ci ostro czadu, no nie Robert ? — zaśmiała się Klaudia.

— Jasna sprawa, to będzie ostra akcja — podsumował ten wątek Robert.

Siedzieliśmy tak jeszcze z godzinę, na golasa, bo nikt nie krępował się już swoją nagością wobec przyjaciół, gadając i śmiejąc się z różnych opowieści i osobistych wspomnień.

— A wiesz, że twoja mam wie co robimy ? — zaczęłam nowy wątek.

— Tak, wiem oczywiście — odparł spokojnie — Nawet zaopatrzyła mnie w odpowiednie akcesoria.

Wyjął wtedy z kieszeni spodni 3 pudełeczka prezerwatyw i dumnie je zaprezentował.

— Twoja mama, podkreślę to kolejny raz, to świetna babka i rewelacyjna matka z tego co widzę —  skomentowała Klaudia — Inne matki pewnie ochrzaniłyby syna, że puszcza się z nieznajomymi, że ma jeszcze czas, że to niemoralne itp. A u ciebie, proszę, mama kupuje synowi prezerwatywy. Cudna sprawa, no nie Paulina ?

— Od samego początku twierdzę, że twoja mama Rafał to super kobieta a ona potwierdza to tylko po raz kolejny — odparłam.

Zdecydowaliśmy, że czas na obiad, bo dobiła już godzina 13:00, więc odprowadziłam Roberta pod jego drzwi, które otworzyły się i w progu stała rozpromieniona pani Dorota.

— Dzień dobry Paulinko, domyślam się, że miło spędziliście razem czas — powiedziała i puściła do mnie „oczko”.

— Jak zawsze pani Doroto w towarzystwie Roberta — odpowiedziałam i chyba się zarumieniłam — Robert, widzimy się jutro o 14:00, może u ciebie ?

— Chętnie, z wami zawsze i wszędzie — wypalił — Aaaa, mamo, nie masz jutro czegoś do załatwienia ?

— To co prawda niedziela, ale znajdę sobie jakieś fajne zajęcie, a może jakiegoś fajnego faceta poznam w parku ? –—odpowiedziała tajemniczo pani Dorota Paulinko, poczekaj, mam dla ciebie i Klaudii drobne prezenciki.

Po chwili przyszła i wręczyła mi dwa pudełka wielkości pudełka z tonerem do drukarki, ładnie opakowane, przewiązane sznureczkami i podpisane naszymi imionami.

— Pani Doroto, z jakiej to okazji ? — spytałam zaskoczona.

— To drobne prezenty ode mnie, za to, że jesteście wspaniałymi nastolatkami — padła odpowiedź.

Podziękowałam i umówieni na jutro pożegnaliśmy.

Podeszłam od razu do Klaudii i wręczyłam jej prezent od mamy Roberta, była równie zdumiona co ja.

Nie mogłam dłużej czekać i zaczęłam rozpakowywać swoje pudełko, Klaudia robiła to samo ze swoim.

Po otwarciu pudełek na wierzchu były kartki z odręcznym napisem: „Żeby życie miało smaczek”.

Zdjęłam kartkę i zajrzałam do środka.

— O mamuś, jaki śliczny ! — krzyknęłam i po chwili trzymałam w dłoni niebieski ……. wibrator.

Paulina też zdjęła od razu karteczkę i zademonstrowała swój gadżet, czyli czerwony ………… wibrator.

— Ale jazda, mam swój własny wibrator ! — krzyknęłam i rzuciłam się Klaudii w ramiona.

Obie doceniłyśmy gest i pomysł pani Doroty, więc postanowiłyśmy jej od razu podziękować.

Zbiegłyśmy szybko dwa piętra niżej, trzymając w dłoniach pudełka z prezentami.

Drzwi otworzyła pani Dorota — A to wy dziewczyny, chodźcie na chwilkę do środka, Roberta wysłałam na zakupy.

— Pani Doroto, dziękujemy za cudowne prezenty, nie wiem czy na nie zasługujemy, ale zapewniamy, że chętnie z nich będziemy korzystać — wyrzuciłam z siebie.

— Dziewczyny, cieszę się, że trafiłam w wasze zainteresowania, niech wam służą i dają dużo, dużo  przyjemności — odpowiedziała pani Dorota z pięknym uśmiechem.

Rzuciłam się w jej ramiona i przytuliłam mocno, po chwili to samo zrobiła Klaudia. Tak wyściskane i poprzytulane pożegnałyśmy się.

Gdy wróciłam do domu, zjadłam obiad a potem poszłam do swojego pokoju. Korzystając z tego, że w domu nie było rodziców rozpakowałam ponownie prezent.

No naprawdę piękny był ten wibrator. Był ładowany przez USB, więc podpięłam go do ładowarki telefonu i czekałam. Po pół godzinie zdążyłam przeczytać całą instrukcję a wibrator zamrugał niebieskim oczkiem oznaczającym pełne naładowanie. Postanowiłam go sprawdzić od razu, więc szybko zdjęłam spodnie, potem majteczki i usiadłam w fotelu. Spróbowałam go najpierw uruchomić i nauczyć się zmieniać tryby wibracji, poszło płynnie, więc czas na zabawę.

Wzięłam wibrator do prawej dłoni, a palcami lewej dłoni rozwarłam sobie nieco płatki. Włączyłam od razu „I bieg” i wibracje ciągłe. Przytknęłam końcówkę do swojej łechtaczki i ……. od razu zrobiło mi się bosko. Wibracje „wpływały” do mojego ciała i generowały coraz większe podniecenie. Nie spodziewałam się, że tak szybko dojdę do finału, a że byłam sama nie hamowałam się z okrzykami rozkoszy.

— Jestem po próbnej jeździe” przyjaciółko a tobie jak poszło ? — spytałam Klaudii gdy odebrała mój telefon.

— Super zabawka a jak szybko daje kopa ! – usłyszałam – Musiałam się tylko hamować z wydawaniem dźwięków, bo rodzice są w domu. Wiesz co, myślałam jak by się pani Dorocie zrewanżować.

— Tak, racja, nie możemy tego tak zostawić — odpowiedziałam — Wiesz co, mam pomysł, ale Robert musiałby nam pomóc. Kupiłabym jej jakiś fajny komplet bielizny, czyli majteczki plus biustonosz, ale rozmiar musimy dobrać, a przecież nie zapytam jej o to.

— Super pomysł, babeczka ma świetną figurę, atrakcyjna 37-latka, dość obfity biust no i mądra życiowo kobieta — odparła Klaudia — należy jej się trochę radości.

— OK, to załatwię wymiary — zakończyłam rozmowę.

Zadzwoniłam do Roberta.

— Słuchaj, dostałyśmy od twojej mamy prezenty, chcemy się zrewanżować, bo tak głupio byłoby bez reakcji z naszej strony. Zdecydowałyśmy, że kupimy jej jakiś ładny komplet majteczki + biustonosz. Ale potrzebujemy twojej pomocy, mama jest w domu teraz ?

— Teraz nie ma jej w domu a pomysł świetny — odparł Robert — Może niech Klaudia podejdzie do mnie to sprawdzi, pomierzy i będzie pewne

— Super pomysł, zaraz do niej zadzwonię — zakończyłam rozmowę.

Klaudia dostała cynk, poszła do Roberta, pogrzebali dyskretnie w szufladzie z bielizną pani Doroty, co potrzebne zostało zmierzone i byłyśmy gotowe na zakupy.

Klaudia przyszła do mnie, siadłyśmy do komputera i szukałyśmy czegoś fajnego w kolorze kremowym.

Po odwiedzeniu kilku portali z bielizną dokonałyśmy wyboru i złożyłyśmy zamówienie na komplet majteczki w rozmiarze L oraz biustonosz w rozmiarze 38D. Zrzuciłyśmy się na pół i zamówienie poszło „za pobraniem”. We wtorek paczka powinna dotrzeć na adres Klaudii, wtedy pójdziemy do pani Doroty z wizytą.

Sprawa załatwiona, teraz czekamy na jutrzejsze spotkanie u Rafała.

 

  Punktualnie o 14:00 w niedzielę zjawiłam się u Rafała.

— Mama na spacerze, mam jej dać znać gdy nasze spotkanie się zakończy — poinformował Rafał.

— Klaudia, idziemy do łazienki a ty Robert przygotuj infrastrukturę — zarządziłam.

Przygotowania były krótkie, wiemy już co i jak zrobić, więc wróciłyśmy szybko. W pokoju Roberta wszystko było przygotowane, nawet o ręczniku i wodzie mineralnej pomyślał.

— No Paulina, wypinaj się, chyba że wolisz leżeć na plecach — zakomenderowała Klaudia.

— A może jeszcze inaczej ? — zasugerowałam — Robert kładzie się na plecach a ja wskakuję na niego i nabijam się na pal.

— Jeśli tak chcesz zadebiutować to jestem na tak — odparł Robert.

Położył się na plecach a ja rozkraczyłam się nad jego biodrami. Klaudia stała z otwartą tubą z żelem i czekała aż przyjmę pozycję startową.

— No to niech się dzieje, dawaj Klaudia ten żel — powiedziałam.

Poczułam najpierw jak żel spłynął na moją rozetkę, potem poczułam paluszek Klaudii rozprowadzający go wokół dziurki i wciskający trochę żelu do mojej pupy, potem po chwili poczułam gotowego do ataku penisa. Chwilę mocował się z mięśniami mojego zwieracza, ale w końcu zwyciężył i zanurzył czubek w dziurce. Poczułam rozwarcie, ale bez bólu, wtedy zaatakował mocnej i mocniej, wchodząc głębiej i wychodząc troszkę. Po cyklu tam/powrót poczułam pełna rozwartość mojej dziurki i dał się oczywiście poczuć nabrzmiały kutas w mojej pupie.

— Najgorsze za tobą Paulina, teraz już będzie z górki — usłyszałam — Możecie przyspieszyć.

Robert bawił się moimi piersiami a ja coraz to szybciej nadziewałam się na pal rozkoszy. Nie dawało mi to wielkiej satysfakcji, tylko raczej świadomość, że po raz pierwszy chłopak penetruje mój odbyt. Sięgnęłam wtedy dłonią do mojej łechtaczki, żeby zakończyć seks orgazmem. Pomocna dłoń przydała się, bo po paru minutach zawyłam z rozkoszy, natomiast Robert nie miał zamiaru od razu zakończyć tylko z pasją posuwał mnie w pupę. Po dłuższej chwili usłyszałam, że finał blisko i poczułam jak do mojej dziurki najpierw tryska a potem wlewa się cała masa ciepłej spermy. Pozwoliłam mu skończyć we mnie, bo z tego dzieci nie będzie, chciałam żeby był zadowolony. Klaudia od razu po zakończeniu a przed wyjęciem narządu z mojej pupy podłożyła mi pod pupę ręcznik, żeby kapiąca sperma nie dostała się tam gdzie nie powinna a ja usiadłam sobie wygodnie na biodrach Rafała.

—- Fajnie, mnie fajnie, ale wyczułem, że tobie nie za bardzo się spodobało — odpowiedział.

— Tak, masz rację, spróbowałam, ale nie czepie z tego typu seksu podniecenia — odpowiedziałam — Szczerze to mówię.

— W porządku, rozumiem i dziękuję za szczerość i za możliwość penetracji twojej drugiej dziurki — odparł.

— Z tego co czytałam, to ponad połowa kobiet nie osiąga orgazmu podczas penetracji analnej, więc nie jesteś jakaś dziwna – dopowiedziała Klaudia – Kobiety zgadzają się ten typ seksu głównie ze względu na potrzeby swojego partnera. Myślę, że połączenie seksu analnego i pobudzanie łechtaczki, tak jak to Paulina zaprezentowała, jest w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem dla obojga.

Klaudia wyjęła ręcznik spod mojej pupy.

— Ależ ty tego produkujesz ? — powiedziała z zachwytem, idąc do łazienki zamoczyć ręcznik.

Posiedzieliśmy jeszcze z pół godziny, po czym Robert zadzwonił do swojej mamy z informacją:

— Mamo, wszyscy szczęśliwi i żywi a chata cała — powiedział do słuchawki, po czy poszedł pod prysznic.

Pani Dorota wróciła dość szybko, ponieważ gdy wyszłyśmy z Klaudią z łazienki po wzięciu prysznica, była już w pokoju Roberta.

— Witam was serdecznie — powiedziała z uśmiechem — Widzę, że cała trójka szczęśliwa, umyta i lekko zmęczona. Proponuję wam ciasteczka które kupiłam po drodze do domu.

Spędziliśmy na pogawędkach co najmniej godzinę, po czym pożegnaliśmy się i nastąpił powrót do domów.

  Gdy nadszedł wtorek, do Klaudii trafiła po południu paczka z zamówionym prezentem dla pani Doroty. Dostałam cynk i zjawiłam się od razu u niej, żeby sprawdzić i oglądnąć nasz zakup.

— Ale fajne — krzyknęła Klaudia gdy wyjęła biustonosz z pudełka, a ja wyjęłam majteczki — Wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciu w sieci. Pani Dorota powinna być zadowolona.

Spakowałyśmy całość ładnie do pudełka firmowego, opakowałyśmy ładnym papierem do prezentów, potem kokardka i …….. liścik za napisem „Dla uroczej osoby dla rozpalenia zmysłów”.

Zadzwoniłam do Roberta czy jego mam jest w domu a po potwierdzeniu prosiłyśmy go, żeby wyszedł sobie na spacer, bo mamy prezent dla jego mamy.

Po kwadransie byłyśmy już pod drzwiami mieszkania Roberta. Otworzyła pani Dorota i uśmiechnęła się szeroko do nas.

— Ooooo, jak miło was widzieć, jaka to okazja was sprowadza ? — spytała i zaprosiła nas do pokoju.

— Pani Doroto, chciałyśmy pani podarować coś od nas dwóch, coś miłego dla sympatycznej kobiety.

Wręczyłam prezent i dostałyśmy po całusie.

— Dziewczyny, bardzo wam dziękuję, nie spodziewałam się takiej reakcji i bardzo wam dziękuję — odpowiedziała. 

Najpierw przeczytała dołączona karteczkę.

— No, zabrzmiało ciekawie, naprawdę ciekawie — skomentowała lekko speszona.

Gdy rozpakowała pudełko i w jej dłoniach znalazły się majteczki oraz biustonosz, popatrzyła na nas jak kochająca matka na swoje córki i nastąpiła chwila ciszy.

— Paulina, Klaudia, to jest cudne ! Prześliczne ! Naprawdę zasłużyłam waszym zdaniem na taki ekskluzywny prezent ? – powiedziała wyraźnie podekscytowana i zadowolona.

— Tak pani Doroto, jak najbardziej i cieszymy się, że prezent się pani podoba — odpowiedziała Klaudia.

— Wiecie co, dajcie mi chwilkę, zaraz wracam — rzuciła pani Dorota i wyszła z prezentem w dłoniach.

Po kilku minutach weszła do pokoju ubrana tylko w ………… nasz prezent plus szpilki do tego.

— Mnie się bardzo podoba a wam ? — zapytała zaczepnie.

— Wygląda pani bosko, niesamowicie — odparłam wzdychając głęboko — Chciałabym wyglądać tak gdy będę w pani wieku.

Pani Dorota spacerowała po pokoju, podkreślając jeszcze swój seksowny wygląd.

— Mnie zatkało, cudnie pani wygląda — dodała Klaudia.

— Dziękuję wam, dawno nie kupiłam sobie takiej super bielizny — powiedziała — Macie świetny gust, podziwiam ten pomysł i w ogóle ……………. chciałabym mieć takie córki, jesteście niesamowite.

Ponownie poczułam się dumna z tego co robię. Pani Dorota przebrała się i spędziłyśmy z nią jeszcze ponad godzinę.

  Nasza znajomość z Robertem trwa do dzisiaj a minęło już 10 lat. Wiele zmieniło się w życiu każdego z nas, ale więź jaką zapoczątkowaliśmy pozostała. Pani Dorota wyszła ponownie za mąż i jest cudowną, szczęśliwą kobietą. Robert ożenił się z koleżanką ze studiów i właśnie urodziła im się córeczka. Klaudia zaręczyła się i planuje ślub ze swoim narzeczonym i jest matką chrzestną córki Roberta. Ja jestem na etapie planowania dalszego życia z moim obecnym partnerem. Spotykamy się systematycznie, lubimy się, odwiedzamy się.

Tworzymy zgraną paczkę, naprawdę.

4,161
7.35/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.35/10 (10 głosy oddane)

jamer106 · 2 lutego 2025

0
0
Wiek, długości, odstępy czasowe zapisujemy słownie. Jedynie czas pozostaje w opcji cyfr. Trochę literówek, wielokropki też stanowczo za długie. Fabuła nie z mojej bajki, lekko nierealna, ale zdarzają się jeszcze bardziej odjechane.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.