Majka

15 marca 2003

8 min

Jak to było za pierwszym razem? ... Z Majką znaliśmy się dokładnie od dwóch miesięcy. Przez cały czas naszego wspólnego "chodzenia" zachowywałem się jak najbardziej po dżentelmeńsku. Dla obiektywnego obserwatora nasz związek wyglądał na czysto przyjacielski. Nigdy nie obejmowaliśmy się, nie całowaliśmy się w miejscach publicznych, a gdy już byliśmy sami, to właściwie tylko ja wykazywałem jakąś inicjatywę. Nigdy nie nalegałem. Nigdy do niczego nie zmuszałem. Jak długo można pościć, 40 dni rozumiem, ale ja pościłem już dwa miesiące, a na nic więcej się nawet nie zanosiło.

Majka była dziewczyną bardzo wstydliwą, przynajmniej tak mi się wydawało. Potrafiła się świetnie maskować, gdy chciałem z nią o tym porozmawiać zawsze zręcznie zmieniała temat, gdy próbowałem ją pieścić zawsze potrafiła odwrócić to w żart. Miałem tego wyraźnie dość, dość jej tajemniczego zachowania, dość przejmowania się co powiedzą inni. Wiedziałem, że w głębi duszy Majka jest świetną dziewczyną i partnerką. Na zewnątrz pewna siebie, bardzo ładna, a w środku trochę zagubiona mała dziewczynka.

Postanowiłem ją "lekko" sprowokować. Gdy w piątkowe popołudnie, jak zwykle zostaliśmy sami w jej pokoju na poddaszu zdecydowałem się trochę więcej dowiedzieć o mojej dziewczynie. Szczególnie, że Majka musiała na chwilę wyjść z domu żeby odebrać ze szkoły swojego młodszego brata. Po raz pierwszy zostałem na dłuższy czas sam na sam z jej gniazdkiem. Pokój Majki, do którego droga prowadziła po krętych drewnianych schodkach znajdował się na poddaszu, jego okna wychodziły na zachód, co sprawiało, że przez długie letnie popołudnia można było cieszyć się słońcem, które zalewało po brzegi drewnianą podłogę. W powietrzu roznosił się limonowy zapach, który zawsze będzie mi się z nią kojarzył. Surowe, drewniane meble sprawiały wrażenie chłodu, co świetnie pasowało do charakteru Majki. Po prawej stronie od drzwi znajdowała się duża jasnobrązowa szafa, w której jak się teraz przekonałem znajdowały się różne kurtki, żakiety oraz sukienki. Jednym słowem nic ciekawego. Po drugiej stronie rozkładana sofa oraz niewielkie biurko, nad którym wisiały plakaty filmowe. W komodzie, która dzieliła z szafą jedną ścianę znajdowały się ubrania Majki. W dolnej szufladzie przeróżne wełniane swetry i bluzy, w środkowej dżinsowe spodnie, spódniczki, podkoszulki, a w górnej to, co mnie najbardziej interesowało - jej bielizna.

Wszystko dokładnie poukładane i posegregowane w małych kupkach. Po prawej staniki, później majtki, białe skarpety oraz rajstopy w różnych kolorach. Wszystko czyste, wyprane czekało na swoją właścicielkę. Czułem się niczym Indiana Jones, który odkrył zaginioną arkę. Wziąłem do ręki bawełniane majteczki, które leżąc na wierzchu tylko czekały na swoją kolei lub być może na jakąś wyjątkową okazję. Dziwnie nie mogłem wyobrazić sobie w nich Majki, gdyż nigdy nie widziałem jej w bieliźnie. Upewniwszy się czy nikt nie nadchodzi, przyłożyłem krocze majtek do nosa i mocno zaciągnąłem się. Chyba nigdy nie byłem w tak "optycznie" bliskim kontakcie z jej intymnym miejscem.

Choć świeżo uprane majtki nie wydawały specjalnego zapachu, to wiedziałem, że coś tak podniecającego podziała na mnie bardzo stymulująco, tak też się stało. Mój "mały" znacznie się ożywił. Postanowiłem to wykorzystać, zsunąłem moje dżinsy i wyciągnąłem go. Zapach, jaki unosił się w pokoju jeszcze bardziej mnie podniecał. Miałem ochotę tu i teraz rozładować napięcie, jakie się we mnie zbierało od dwóch miesięcy. Przyłożyłem majteczki mojej dziewczyny do mojego rumaka, dotyk bawełnianego materiału dodatkowo na mnie podziałał, owinąłem je sobie wokół członka i delikatnie pocierałem. Nie wiem, co by się stało gdyby teraz ktoś mnie zobaczył, wyglądałem chyba żałośnie. Dla jeszcze większego efektu drugą ręką włożyłem w czarne rajstopy, które znajdowały się na dnie szuflady i tak owiniętą rękę przyłożyłem do swoich nozdrzy. Lekki zapach mydła, który przepełniał szuflady spowodował, że zapomniałem o całym bożym świecie. Już dochodziłem, eksplozja zbliżała się wielkimi krokami. Wtem.

- Kuba! - usłyszałem przygłuszony krzyk Majki - Co ty do cholery wyprawiasz? - nie miałem nic na swoją obronę, bo chyba w tej sytuacji nic na moją obronę nie było. Stałem ze spuszczonymi do kolan spodniami, trzymając w jednej ręce jej majtki, które dyndały owinięte wokół mojego członka, a na drugiej ręce para jej czarnych rajstop, którymi głaskałem się po twarzy. Majka stała z otwartymi ustami. Kompletnie nie wiedziała co powiedzieć. - Co tam się dzieje? - zapytał jej młodszy brat, który zniecierpliwiony biegł po schodach. Majka zrobiła jednak krok w tył i szybko go uprzedziła - Nic! To tylko Kuba ... Idź do łazienki umyj się, zaraz podgrzeje ci obiad.

Majka wróciła do swojego pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Co prawda zdążyłem już doprowadzić się do porządku, ale wciąż w ręce miałem jej bawełniane majteczki, z którymi nie wiedziałem co mam zrobić. - Przeprasza Majka, wiesz jak to jest zostawiłaś mnie tu samego z tym całym "arsenałem" i jakoś tak wyszło. No wiesz. - chciałem się jakoś wytłumaczyć, ale nic sensownego nie przychodziło mi do głowy.

Majka zdecydowanym krokiem podeszła do mnie i wyrwała mi z rąk swoją bieliznę. Ku mojemu zdziwieniu nie odezwała się słowem. Popatrzyła mi prosto w oczy i lekko uśmiechnęła się. Pomyślałem, że tylko zbiera się w sobie żeby wygarnąć mi całą złość, ale nie, przyłożyła swoje majtki do nosa i podobnie jak ja wcześniej mocno powąchała. Zapach mojego rumaka z pewnością pozostał na jej białych majteczkach. - I co teraz będzie Majka? - zapytałem nieco zaskoczony całą sytuacją. - Zobaczysz - zdecydowanie odpowiedziała Majka i na jednej nodze obróciła się i ruszyła w stronę drzwi. Przez uchylone drzwi krzyknęła do swojego brata żeby sam odgrzał sobie obiad i żeby jej nie przeszkadzał. Zamknęła drzwi i kołysząc biodrami podeszła do mnie. - Już myślałam, że nie masz na mnie ochoty, a tu proszę złapałam cię jak baraszkowałeś w mojej bieliźnie... Co teraz będzie? A jak myślisz? Rozbieraj się świnio! - stałem jak wryty, nagle przyłapany na gorącym uczynku poczułem że muszę spełnić każdy jej rozkaz, tak jakby Majka miała nade mną władzę. Szybko ściągnąłem koszulę i spodnie. Stałem teraz przed nią w samych slipach. - To też - zakomenderowała Majka i wskazała na resztę mojej bielizny. W tej chwili nie miałem już nic do ukrycia. Stałem przed nią jak mnie pan Bóg stworzył i zastanawiałem się, co się z nią stało, czy moje zachowanie aż tak na nią wpłynęło. Nie wyglądała teraz najlepiej. - No teraz możesz spokojnie dokończyć to co ci przerwałam - jej władczy głos nabierał na sile. - Ale Majka, ja przecież ... już ci tłumaczyłem ... - Kuba, nie rozumiesz, że mam cię teraz w garści, podły gnojku. Dalej, bo wszystko powiem twoim rodzicom ... albo lepiej moim, a wtedy nie będzie już tak różowo. Teraz zrozumiałem, że to ona pociąga za sznurki. Zamknąłem oczy i zacząłem się masturbować. Nie patrzyłem na nią, ale żeby łatwiej osiągnąć orgazm myślałem o jej nagim ciele, które w jej obecności widziałem dość dokładnie. Nie zajęło mi to dużo czasu, moje ciało przeszyły spazmy przyjemności, szczęście w nieszczęściu - pomyślałem. Nagle poczułem jej usta na moim policzku. Nie postrzeżenie podeszła do mnie i delikatnie pocałowała. Kątem oka zauważyłem, że płacze. Objąłem ją i mocno przytuliłem. - Przepraszam, nie wiedziałam ... nie wiedziałam, że tak bardzo tego potrzebujesz. Dlaczego mi nie powiedziałeś. Na pewno bym ci nie odmówiła... Kuba ...Kuba ... kocham cię - powiedziała mając łzy w oczach. - Zróbmy to teraz.

Co wtedy czułem? Smutek, zaskoczenie, strach ... przemieszane z wielką radością, która mnie rozsadzała. - Dobrze ..., wszystko czego zechcesz - odpowiedziałem. Wziąłem ją w ramiona, podniosłem i zaniosłem na łóżko. Sama ściągnęła czarną bawełnianą bluzę i rzuciła ją na podłogę, podobnie biustonosz, w tym czasie ja zdjąłem jej dżinsy i czarne koronkowe majtki, w których krył się mały, czarny trójkącik. Leżała teraz obok mnie zupełnie naga. Po raz pierwszy widziałem ją bez ubrania.

Przez dobrą chwilę badałem wzrokiem jej nagie ciało. Miała ładną sylwetkę - niezbyt duże jędrne piersi, bardzo szczupłe uda i gładką, aksamitną skórę. Dość krótkie, czarne włosy przykrywały kształtne ramiona. Duże brązowe oczy ufnie spoglądały na mnie, jej wąskie, drobne usteczka chciały mi coś powiedzieć.

- Kochaj się ze mną Kuba. - proszącym głosem powiedziała Majka. Położyła się na plecach i lekko rozchyliła szczuplutkie uda. Moim oczom ukazała się jej wąska, różowa szparka. Ukląkłem między jej kolanami i pochyliłem się nad nią. Majka nieco uniosła głowę i delikatnie pocałowała mnie w usta. Pomimo tego, że przed chwilą dałem upust mojej energii, to w tej chwili poczułem kolejną falę namiętności w moich lędźwiach. Mój członek wiedziony nieznanym popędem znów stanął na baczność. Moje nagie ciało po raz pierwszy zetknęło się z ciałem ukochanej kobiety. Majka wysunęła biodra i złapała oburącz za moją pupę. Z trudem opanowałem się w tak ważnej sytuacji. Delikatnie wszedłem w jej wilgotną szparkę. Starałem się jak mogłem, chciałem żeby to Majka była główną beneficjentką tego stosunku. Wolnym ruch moich bioder miał sprawić jej jeszcze większą przyjemność. Majka podciągnęła nogi i złapała się za kostki, wciąż mając zamknięte oczy. Teraz mogłem w nią wniknąć jeszcze głębiej. Nie przestając "pompować" zanurzyłem mój język w jej małym, kształtnie uformowanym pępku. Majka na chwilę otworzyła oczy i szeroko uśmiechnęła się do mnie. - Przestań, łaskoczesz mnie - powiedziała.

Gdy zorientowała się, że jestem już blisko podniosła się i oparła na łokciach. - Proszę cię, tylko nie ... w środku, .... przecież nie jesteśmy zabezpieczeni. - z trudem powiedziała Majka. W ostatniej chwili zdążyłem wysunąć się. Tryskając na jej płaski brzuch osiągnąłem szczyt przyjemności. Majka ociekając moją, gorącą lawą, podniosła się i przez chwilę klęczeliśmy patrząc sobie prosto w oczy. Nasze usta jeszcze raz zeszły się w namiętnym pocałunku. Ten pierwszy raz otworzył przed nami całe gros nowych możliwości. Od tego czasu nasz związek przybrał nowy kierunek, przenieśliśmy się na inny, nowy poziom. Poziom, na którym w szczęściu trwamy do dziś, a minęło od tego czasu już kilka dobrych lat.

52,944
8.45/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.45/10 (47 głosy oddane)

Pobierz powyższy tekst w formie ebooka

Komentarze (2)

Slaulie · 22 maja 2012

+3
0
Jakim cudem chłopak może penetrować dziewczynę, jednocześnie liżąc jej pępek? Nie ma kilku żeber czy jest tak bardzo wygimnastykowany? (choć w to wątpię...)

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Lijanas · 21 września 2013

0
0
Bardzo fajnie się czyta, choć jest trochę za mało akcji. Myślę, ze można to opowiadanie trochę podrasować, a wyszedłby z tego hicior. Ale do tego musisz dojść sam/a. Życzę powodzenia.

Czy napewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.