Kuba. Zima z Wandą
24 maja 2012
14 min
Kuba wraz z mamą i sporo od niego starszą siostrą Wandą mieszkali w małym dwupokojowym komunalnym mieszkanku. Kuba miał wspólny pokój z siostrą. Gdy był małym chłopczykiem to przeważnie Wanda się nim zajmowała. Ich mama pracowała jako pielęgniarka w szpitalu. Kuba pamiętał jeszcze czasy, gdy Wanda go kąpała, lecz od dnia, gdy w czasie kąpieli zesztywniał mu siusiak, to Wanda powiedziała, że on już jest na tyle dużym chłopcem, by sam się mył.
Swojego ojca Kuba nigdy nie poznał, a ojciec Wandy zmarł jeszcze parę lat przed jego urodzeniem.
Kuba był jeszcze dzieciakiem, gdy pierwszy raz chłopak Wandy został u nich na noc, bo uciekł mu ostatni autobus, tak mu powiedziała siostra. Później też się to zdarzało, gdy mama miała nocny dyżur.
Z początku nie ciekawiło go to, co oni robią. Później, gdy był już trochę starszy, jego siostra miała innego chłopaka, któremu też uciekał autobus, a ich zabawy w łóżku, w nocy budziły młodszego braciszka, który spał na przeciw. Chłopca zainteresowało już to, co się tam dzieje.
Pewnego ranka przebudził się słysząc krzątającą się po pokoju siostrę. Widział, że siostra spogląda na niego. Nie był jeszcze rozbudzony i wcale nie miał ochoty jeszcze wstawać. Przymknął oczy, słyszał jak podeszła blisko jego łóżka. Gdy odeszła, to je lekko otworzył i zobaczył, że siostra zdjęła nocną koszulę. Spodobał mu się ten widok swojej nagiej, bardzo pięknej siostry.
Gdy Wanda ze swoim chłopakiem wieczorem przychodzili do pokoju, to Kuba udawał, że śpi. Pomimo, że w pokoju był mrok, to on ich widział, bo na łóżko Wandy padało światło z ulicznej latarni.
Wanda jest bardzo piękną brunetką. O ciemnej karnacji skóry. Nie jest zbyt wysoka, ale ma zgrabną sylwetkę, śliczny duży biust i miłą zawsze uśmiechniętą buzię. Dla Kuby była najpiękniejszą dziewczyną.
Dojrzewający chłopak dziennie fascynował się swoją siostrą. Udając, że śpi, często widział jej piękne nagie ciało. A gdy na noc zostawał chłopak Wandy, widział jak się całują, pieszczą, słyszał ich ciche głosy, pojękiwania, westchnienia. Na dojrzewającego chłopca miało to wpływ. Dosyć wcześnie zaczął się masturbować. Przy tym marzył, że to on Wandę dotyka, pieści całuje. Podglądanie nie świadomej tego siostry było już codziennością. Któregoś dnia zauważył, brak ciemnego bujnego owłosienia w kroczu siostry. Zobaczył piękny wzgórek ze szparką w środku.
Kuba dojrzewał i z czasem już więcej wiedział, choć nie do końca. Jego pragnieniem było dotknięcie jej piersi, pieszczenie ich, całowanie, tak jak to robił jej chłopak. Ale nigdy nie potrafił się na coś więcej odważyć.
Nagle wszystko się skończyło, gdy po śmierci mamy Wanda przeniosła się do drugiego pokoju. Teraz nawet nie widział jak się przebierała. Bardzo mu tego brakowało. Gdy zmarła ich mama, Kuba był już młodzieńcem, ale nie był jeszcze pełnoletni, prawną opiekę nad nim przejęła jego siostra.
Kuba myślał, że będzie miał więcej luzu, a okazało się, że od siostry teraz miał większy rygor niż wcześniej, gdy żyła jeszcze mama. Teraz siostra częściej go kontrolowała, dbała by się uczył.
Brakowało mu podniet, których wcześniej dawało mu podglądanie siostry. Znalazł inny sposób, łazienka, otwór na dole w drzwiach. Kładł się na podłogę podglądając siostrę przez kratkę w drzwiach. Wielokrotnie już ją tak podglądał, ale pewnego dnia leżąc przy drzwiach łazienki, w momencie, gdy luzował sobie spodnie, nagle otworzyły się drzwi, a w nich stanęła jego siostra owinięta tylko ręcznikiem.
- To tak się uczysz?! - krzyknęła na niego.
Kuba wstał, próbował się tłumaczyć, że szuka czegoś na podłodze.
Spojrzała na jego otwarty rozporek i uśmiechnęła się. Zawstydzony uciekł do pokoju.
Poszła za nim. Nie miał odwagi spojrzeć jej w oczy. Siedział nad otwartą książką udawał, że czyta. Obróciła jego książkę, która leżała przed nim odwrotnie literami.
- O czym ty myślisz?! - zapytała donośnie.
- O tobie - odpowiedział drżącym głosem
Było mu bardzo wstyd. Już prawie miał się rozpłakać. Wanda zauważyła to, że zbyt ostro potraktowała braciszka.
On siedział na krześle, ona przytuliła jego głowę. Przez ręcznik, którym była owinięta poczuł jej duże piersi. Przeszła przez niego fala podniecenia.
Wanda chciała go uspokoić mówiąc:
- Obiecałam mamie, że będę dbała, żebyś ty się dobrze uczył, a ty ostatnio opuściłeś się w nauce. Co ja mam zrobić? Jak tobie pomóc?
Zamyśliła się chwilę.
Kuba podniecony bliskością pachnącej po kąpieli siostry, owiniętej tylko ręcznikiem, przytulającej jego głowę do swoich piersi, bezwiednie dotknął ręką swojego krocza, by poprawić uwierającą go, jego męskość.
- Tobie jeszcze nie przeszło? - odezwała się Wanda.
Zawstydził się, zauważyła - pomyślał.
Prawie płaczącym głosem powiedział:
- Obiecuję, że poprawię swoje stopnie.
Wanda widziała, że on teraz w ogóle nie myśli o nauce, chciała mu jakoś pomóc zachęcić, wiedziała, że następnego dnia ma ważny sprawdzian w szkole. Sięgnęła po zeszyt leżący na stoliku, a jej ręcznik upadł na podłogę. Kuba spojrzał na nią, miał ją teraz śliczną, zupełnie nagą, tuż przed swoimi oczami. Od razu się uspokoił z wrażenia.
Wanda widziała jego reakcję i to, jak on na nią patrzy. Wiedziała, że teraz on nie jest w stanie skoncentrować się na nauce. Postanowiła rozładować jego napięcie.
- Nie krępuj się, wyjmij go, przecież tego chciałeś, dlatego leżałeś pod drzwiami łazienki. Bał się, nie wiedział, co ma zrobić, przed chwilą na niego krzyknęła, a teraz każe mu go wyjąć.
Uśmiechnęła się do niego. Nachyliła się dotykając jego twarz gołą piersią. To jeszcze bardziej go podnieciło. Odpinała mu spodnie, rozporek. Masowała mu go przez slipki, uśmiechając się do niego. On siedział nieruchomo, było mu tak dobrze. Nie zdążyła go nawet wyjąć, a już poczuła pulsację słysząc westchnienie brata:
- Aaach!
- Już, tak szybko? - Zapytała ze zdziwieniem,
- To teraz do nauki!
Podniosła z podłogi ręcznik i naga wyszła z pokoju Kuby, który zaglądał jeszcze za nią. Poczuł jeszcze kolejne pulsowania. Poszedł do łazienki, pokój Wandy był zamknięty, a on miał nadzieję, że ją zobaczy.
Teraz dopiero pomyślał o tym, co przed chwilą się stało. Wanda stanęła przed nim zupełnie naga i chciała mu go wyjąć, a on zaskoczony tą całą sytuacją nawet jej nie dotknął, a przecież o tym już od dawna marzył.
Następne dni Wanda była jakaś inna, z wszystkiego niezadowolona, często o nic unosiła się na brata. Kuba pomyślał - pewnie Wanda gniewa się na mnie za tamto. Przestał też przychodzić jej facet, ale tym się Kuba nie martwił, bo go nie lubił i chyba z wzajemnością.
Rozpoczęła się zima, a u Kuby w szkole już była awaria ogrzewania. Kuba wrócił wcześniej do domu. Puścił muzykę, napalił w piecu. Spojrzał przez uchylone drzwi do pokoju siostry. Wszędzie były porozrzucane jej rzeczy. Wszedł, zaczął je oglądać. Widok i dotyk bielizny siostry podniecił go. Wanda jest w pracy, to mogę się tutaj zabawić - pomyślał. Usiadł na jej łóżku rozpiął spodnie, zamknął oczy i masturbował się, dotykając się bielizną siostry.
Gdy już prawie dochodził rozbrzmiał krzyk Wandy, która biła go na oślep rękami. Kuba zaskoczony i zawstydzony skulił się na łóżku zakrywając twarz. Wanda po chwili przestała go bić, rozpłakała się, przytulając się do brata.
Kuba nie miał odwagi nic powiedzieć. Wstać i wyjść z jej pokoju, też nie potrafił, bo siostra przyciskała go ciężarem swojego ciała, teraz tuląc się do niego i szlochając. Gdy się trochę uspokoiła, rzekła:
- Jestem zła, wściekła, ale nie na ciebie braciszku. Ten łajdak mówił, że mnie kocha, że się ze mną ożeni, a jak się dowiedział, że jestem w ciąży, to kazał mi usunąć. A teraz w dodatku zamknęli nasz zakład i jestem bez pracy.
- To ja będę wujkiem? - odezwał się Kuba.
Siedziała obok brata, zaczęła zbierać rzeczy, które leżały na łóżku, składając je na kupkę.
- Te wszystkie rzeczy wyjęłam, bo szukałam czegoś, co mi jeszcze pasuje.
Kuba też usiadł i spojrzał na brzuch siostry.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? Ja nawet tego nie zauważyłem, myślałem, że ty się cieplej ubierasz i dlatego wyglądasz troszeczkę grubsza.
Wanda już całkowicie się uspokoiła mówiąc:
- Będziemy musieli oszczędzać opał, bo tej zimy nie będzie nas stać na dokupienie nowego.
Kuba odważył się spojrzeć na twarz siostry, widział, że jest już spokojna. Mówiła dalej:
- W piecyku w łazience będziemy palić tylko raz w tygodniu, będziemy kąpać się tylko w jednej wannie wody.
- Razem? - Nie zastanawiając się, zapytał się Kuba.
- A chciałbyś? - uśmiechnęła się do niego Wanda.
Zawstydził się, nic jej nie odpowiadając.
Po dosyć ciepłej jesieni przyszła mroźna zima. Już od paru dni temperatura nie podnosiła się powyżej minus dziesięciu stopni, a w nocy dochodziło i do minus dwudziestu. Kuba zostawał po zajęciach w szkolnej bibliotece i tam odrabiał lekcje. W domu, pomimo, że palili w piecu, to i tak nie było zbyt ciepło.
W sobotę Wanda kazała Kubie napalić w łazience, by nagrzać wodę do kąpieli. Po niecałej godzinie napuszczała wodę do wanny.
- Kuba! - siostra wołała go z łazienki.
Poszedł do niej.
- Woda już jest ciepła wchodzimy do wanny.
- Razem? - zapytał zdziwiony Kuba.
- A co nie chcesz? Przecież to był twój pomysł - powiedziała Wanda.
Ona mówi poważnie - pomyślał Kuba, patrząc na rozbierającą się przed nim siostrę. Szybko się rozebrał i pierwszy wszedł do wanny. Siedział już i przyglądał się siostrze. Teraz wyraźnie widział jej brzuszek. Widziała jego wzrok, uśmiechała się do niego. Spojrzał też na jej piersi i na ciemnobrązowe jędrne, duże sutki. Miała znowu krzaczaste włosy pomiędzy nogami wpośród, których zauważył jej szparkę, gdy wchodziła do wanny. Na takie podniety młodzieniec od razu reagował.
Dobrze, że jestem w wodzie, to ona nie widzi, że mi stoi - pomyślał.
Wanda w wannie usiadła na przeciw niego. Próbując się głębiej zanurzyć w ciepłej wodzie ruszała nogami dotykając nimi brata. Nogą dotknęła jego rękę, którą trzymał na fiucie. Zanurzyła się głębiej tak, że tylko głowa i trochę piersi wystawały ponad lustrem wody, stopami usiłowała odsunąć jego rękę, patrząc mu prosto w oczy uśmiechała się do niego. Zrezygnował z tej walki, pozwolił jej na to, by oplotła mu go swoimi stopami. Zamknął oczy przeżywając najcudowniejsze chwile w swoim życiu. Wanda poczuła pulsację, a po chwili już był miękki.
- Podobało się? - zapytała siostra.
- No - odpowiedział zadowolony Kuba.
Wanda obróciła się, siadając pomiędzy nogami Kuby, kładąc się na niego plecami, mówiąc:
- Teraz oboje możemy głębiej się zanurzyć w wodzie.
Zsunęli się do ciepłej wody. Wanda dopuściła do wanny jeszcze gorącej wody. Leżeli tak przez chwilę wygrzewając swoje ciała. Kuba leżał nieruchomo, ręce trzymając z boku, bał się ruszyć. Z wody wystawały im tylko głowy. Wandzie ponad wodę wystawały też trochę piersi.
- Zimno mi w piersi, rozgrzej mi je dłońmi - poprosiła Wanda.
Ośmielony tą zachętą, delikatnie położył dłonie na piersiach siostry.
- Rozmasuj mi je, nie bój się.
Pieścił ją najpierw nieśmiało, a później coraz łapczywiej. Jego członek zrobił się znowu twardy uwierając siostrę. Przesunęła się lekko w bok, łapiąc go jedną ręką. Kuba czując to przywarł mocniej do siostry całując ją w ramię. Wanda coraz intensywniej poruszała mu fiuta, aż wystrzelił. Odetchnęli oboje. Wanda ułożyła się wygodniej, a Kuba rozkoszował się dalej pieszczeniem piersi siostry. Woda w wannie zrobiła się chłodniejsza. Wanda chciała dolać jeszcze gorącej, ale ogień w piecyku już wygasł.
- Wstajemy, myjemy się, bo tutaj zmarzniemy - powiedziała Wanda.
Wstali, Wanda szybko myła swojego brata.
- Teraz twoja kolej - powiedziała.
Kuba mył siostrę pieszcząc jej całe ciało, ale wahał się, nie wiedział, czy może dotknąć krocza Wandy. Zauważyła to, wkładając jego rękę pomiędzy swoje lekko rozchylone nogi. - Nie bój się, tam też mnie umyj.
Pierwszy raz dotykał kobietę pomiędzy nogami, robił to bardzo delikatnie, a ona uśmiechała się do niego.
Spłukali się już chłodną wodą, oboje trzęsąc się z zimna. Szybko wytarli swoje ciała. Wanda złapała brata za rękę i pobiegli nadzy do jej pokoju.
- Wskakuj, oboje szybciej się rozgrzejemy.
Kuba nawet nie pomyślał i leżał już pod pierzyną nagi wraz z siostrą.
Łóżko było zimne jeszcze nierozgrzane, przytuleni do siebie dygotali z zimna. Oboje obejmowali i masowali się wzajemnie, by się rozgrzać. Wanda zsunęła się pod pierzynę, biorąc zwiotczałego fiuta braciszka do ust. Rozkosze, których Kuba doznawał w wannie, były niczym w porównaniu do tych, które Wanda dawała mu teraz. Od razu zrobiło mu się cieplej, a jego fiut stanął na baczność. Już dużo mu nie brakowało, a jego siostra przestała. Położyła się obok wciągając Kubę na siebie. Nakierowała jego fiuta na szparkę, oplotła Kubę nogami, przytuliła mocno rękami. Ruchami bioder pobudziła jego aktywność, przejął inicjatywę, w tej chwili nie myśląc o niczym innym.
Kuba był kompletnie oszołomiony ogromem wrażeń, które tego dnia przeżywał. Nie myślał, nie zastanawiał się, nie było na to czasu. Wszystko toczyło się tak szybko, a teraz poczuł, że wypełnia swoją siostrę spermą.
Wanda przytrzymała go, nie pozwoliła mu jeszcze kończyć, prosiła o jeszcze. Teraz i jej było już cieplej. Była szczęśliwa całując Kubę, do którego dopiero teraz dotarło, co oni zrobili. Widziała, że Kuba teraz trzyma ją na dystans.
- Co nie podobało ci się braciszku? - zapytała.
- Tak bardzo mi się podobało, ale ty jesteś moją przyrodnią siostrą.
Złapała jego głowę, prawie na siłę pocałowała go w jego zaciśnięte usta i powiedziała:
- Nasza mama przed śmiercią wyznała mi, że mama, która mnie urodziła zmarła krótko po moim urodzeniu, ona opiekowała się mną już w szpitalu, od dnia mojego urodzenia. Mój ojciec był załamany po jej śmierci i nie był w stanie się mną zająć. A potem ona wyszła za mąż za mojego ojca. Więc mój kochany braciszku my nie jesteśmy nawet przyrodnim rodzeństwem.
Zdziwienie i wielka radość ukazały się na twarzy Kuby, teraz on pocałował siostrzyczkę czule w usta.
Oboje zasnęli przytuleni do siebie w ciepłym łóżeczku.
Rano pierwsza przebudziła się Wanda. Znowu pierwszy raz od kilku miesięcy czuła się spełniona, szczęśliwa u boku mężczyzny. Tego mi było potrzeba - pomyślała. Kuba otworzył oczy widząc obok siebie uśmiechniętą siostrzyczkę. Tego ranka, tak jak i wiele innych obudził się ze stojącym fiutem. Wanda widząc, że Kuba otworzył już oczy ręką głaskała jego tors. Poczuła jego wzwód. Oboje spojrzeli na siebie uśmiechając się.
- Jak często można? Ty przecież jesteś w ciąży.
- Zawsze, kiedy oboje będziemy mieli na to ochotę, ale za chwilę, teraz nie jestem jeszcze gotowa.
Wepchnęła jego głowę pod pierzynę pomiędzy swoje nogi. Kuba poczuł znajomy zapach z używanych majtek swojej siostry. Wsunął nos głębiej, poczuł wilgoć na swoich wargach. Wanda uniosła lekko biodra ręką dociskając głowę brata. Przez chwilę nie potrafił oddychać nosem, odruchowo otworzył usta i wysunął język. Usłyszał radosne pojękiwania siostry, takie same, które wielokrotnie budziły go w nocy wtedy, gdy jeszcze mieli wspólny pokój. Rozkoszował się liżąc ją, czuł jak ona to przeżywa całą sobą.
Podciągnęła go wyżej, całując go.
- Jestem cała twoja, wejdź we mnie, proszę.
Kuba nie zastanawiał się długo radośnie spełniając prośbę siostry. Czuł się w pełni usatysfakcjonowany, nie dręczyły go żadne wyrzuty sumienia. Po wszystkim ucałował Wandę wyznając jej, że ją kocha i że on się z nią ożeni. Przytuliła go mówiąc mu:
- Ja też cię bardzo kocham, ale ja jestem za stara dla Ciebie, poznasz kiedyś dziewczynę w odpowiednim dla ciebie wieku, zakochasz się i z nią się ożenisz.
Kuba chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz Wanda zamknęła mu dłonią usta mówiąc:
- Teraz nic nie mów, cieszmy się sobą.
Przytuleni, wzajemnie całowali się i pieścili
Kubie setki myśli chodziło po głowie. W końcu nie wytrzymał i znowu się odezwał.
- A można tak bez prezerwatywy?
- Tak, bo ja już jestem w ciąży i wiem, że oboje jesteśmy zdrowi. Tylko pamiętaj, gdybyś kiedyś robił to z inną dziewczyną, to zabezpiecz się.
- Ja nie chcę żadnej innej, kocham tylko ciebie - zapewniał ją Kuba.
Była niedziela, oboje prawie do południa leżeli, baraszkując w łóżku.
Wieczorem Kuba zapytał:
- Mogę dzisiaj znowu u ciebie spać?
- Nie pytaj się głuptasku tylko chodź - odpowiedziała mu Wanda.
Kuba w szkole pilnie się uczył, nie chcąc by siostra się martwiła. Nie miał też ochoty spotykać się z kolegami. Po szkole od razu wracał do domu, gdzie zawsze czekała na niego jego kochana siostrzyczka. Jej brzuszek rósł w zawrotnym tempie. Młodego chłopca fascynował ten cud natury, którego teraz był naocznym świadkiem. Pojawiły się pierwsze ruchy dzidziusia. Wanda czuła się wspaniale mając u boku, na co dzień, dającego jej tyle szczęścia, młodziutkiego mężczyznę. Zmieniali pozycje współżycia na takie, które odpowiadały Wandzie. Wanda tego bardzo pragnęła, a Kuba nie widział świata poza nią. Współżyli ze sobą, aż do ostatniego dnia przed porodem.
Był słoneczny, ciepły, majowy dzień, kiedy urodziła mu się śliczna siostrzenica. Po powrocie obydwu pań ze szpitala Kuba pomagał siostrze we wszystkim, ale już nie spali razem. Kuba próbował znowu zbliżyć się do Wandy, chciał znowu z nią współżyć, ale ona podziękowała mu za to, że tak długo ją wspierał i powiedziała, że z tym już koniec. Dodając:
- Jesteś już mężczyzną, poszukaj sobie młodszej dziewczyny.
Widywał piersi Wandy, jak karmiła, czasem widywał ją przez otwarte drzwi w jej pokoju, jak się przebierała, ale teraz sam zauważył, że nie działała już na niego tak, jak kiedyś. Spoważniał, wydoroślał, zmężniał, niedługo będzie już miał 18 lat. Teraz znowu częściej spotykał się ze swoimi dwoma kumplami, lecz oni mieli już, każdy swoją stałą dziewczynę, a on wyglądał przy nich dosłownie, jak to piąte koło u wozu. Zapoznawał dziewczyny, starali się mu namówić jakąś, lecz ciągle to nie była ta, do której by poczuł coś takiego, jak wtedy do Wandy.
Kuba czasami się zamyślił, mile wspominając zimę z Wandą.
Jak Ci się podobało?