Korek

12 stycznia 2025

6 min

Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!

„Takie orgazmy lubię bardzo” – przypomniała jej się ta myśl, którą miała dzisiaj rano, tuż po tym, jak otworzyła oczy.

Stała w korku i przez przednią szybę patrzyła na reklamę materacy piankowo-sprężynowych. Billboard przy drodze przywołał wspomnienie dzisiejszego poranka. Przesunęła lekko w dół prawą rękę na kierownicy, jakby gładziła czyjeś ramię. Spojrzała przez boczną szybę i zmrużyła oczy. Zastanawiała się, co dokładnie jej się śniło. Na pewno było to bardzo przyjemne, ponieważ pamiętała wrażenie na granicy snu i poranka. Zamruczał silnik samochodu przed nią i wszyscy ruszyli… Korek ciągnął się jeszcze kilka kilometrów.

Za każdym razem, gdy dociskała pedał hamulca i samochód na moment się zatrzymywał, wracała myślami do ciepła porannego łóżka. Nie zawsze tak jest. Większość nocy kończy się jednak nagłą pobudką spowodowaną dźwiękiem śmieciarki za oknem, trzaskającymi drzwiami sąsiada czy w najlepszym razie świergoleniem ptaków, przypominającym raczej poranną domową kłótnię niż miły śpiew na powitanie dnia. Dzisiaj świt nadszedł w ciszy. Wydawało jej się, że pierwszym dźwiękiem, który usłyszała, był jej własny jęk, wyrwany jeszcze ze snu.

Samochód przed nią ruszył tym razem bardziej energicznie. Chyba kierowca przed nią nieco zaspał lub, jak zawsze w korku, zapatrzył się w codziennie promowane na Instagramie zdjęcia celebrytek. Szybko nadrobiła zaległe dwadzieścia metrów. Stała w korku już dobre pół godziny.

Klimatyzacja, która wcześniej podczas jazdy zbyt mocno chłodziła, teraz wdmuchiwała do kabiny nieco mniej zimnego powietrza. Poczuła, że jej sutki nie są już tak sztywne od chłodu. Zawsze lubiła, gdy jej piersi reagowały na różnych etapach podniecenia; zwłaszcza rano, kiedy, po nocy pełnej rozkosznych snów, były przyjemnie ciepłe i rozluźnione. Już samo to odczucie upewniało ją, że są szczęśliwe. Nie musiała ich nawet dotykać.

Zawsze też bardzo ceniła swój biust, wiedząc, że jest on jej atutem. Wiele razy przyglądała mu się przed lustrem. Już jako nastolatka miała pokaźne piersi. Koleżanki w liceum zazdrościły jej zarówno rozmiaru, jak i kształtu. Były młode, jędrne jak każde, ale miały bardzo dojrzały zarys, niemal jak u dorosłej kobiety. Była z nich zawsze bardzo dumna, choć wstydziła się je eksponować. Pamięta też pierwszy komplement, jaki na ich temat usłyszała. Mimo świadomości, że jej piersi są ładne, moment, w którym zrozumiała, iż ktoś mógł na ich punkcie oszaleć, jednocześnie ją onieśmielił i lekko przeraził, ale też dodał pewności siebie. Najważniejsze było to, że ten zachwyt wyraził kolega, który naprawdę jej się podobał.

Po wielu latach od tamtej chwili wie dużo więcej o tym, jak jej piersi działają na mężczyzn. Bardzo się zmieniły przez ostatnie lata. To, co nadal w nich lubi, to symetryczny kształt. Są do siebie bardzo podobne i gdy namaluje na nich flamastrem uśmiech i oczka, wyglądają jak bliźniacze buzie. Kiedyś wysłała mu taki rysunek, bo bardzo chciała, by wiedział, że jej piersi lubią jego dotyk.

Czerwony opel zajechał jej drogę, dość agresywnie włączając się do ruchu z podporządkowanej. Nie miała ochoty się denerwować i rozpraszać. Pomyślała tylko o śmiałości tego manewru…

Bywały dni, w których jej piersi tolerowały zaledwie podmuch wiatru lub co najwyżej dotyk miękkiego puchu. Były tak wrażliwe, że koronkowy stanik zdawał się za bardzo je drażnić. Wtedy bawełna była jedynym ukojeniem. A seks? Seks – tak, lecz piersi nie potrzebowały wówczas żadnej stymulacji, bo reagowały na samą myśl o dotyku. Kiedy indziej chciały być traktowane ostro, bardzo ostro. Podniecenie zaczynało się dopiero wtedy, gdy każdy sutek był mocno ściskany w palcach i między wargami, a na piersiach pojawiały się czerwone ślady odpowiadające intensywnym pieszczotom.

Zdarzały się też dni, gdy czuła się nieco skrępowana. To wtedy, gdy piersi były duże, bo wypełniało je coraz więcej mleka z każdą kolejną godziną. Wydawały się jej wtedy mało seksowne, jakby przez cały czas były fabryką pokarmu. Potrzebowała trochę czasu, by zrozumieć, że pomimo tych zmian nadal pozostają jej atutem. Dla niego zawsze takie były. Nawet wtedy – a może zwłaszcza wtedy. Mówił, że niezależnie od tego, czy są nagie, w staniku, czy okryte ręcznikiem albo koronkową bluzką, zawsze go podniecają.

Wspomnienie tej rozmowy przerwał klakson. Rzeczywiście się zagapiła. Przeprosiła ruchem ręki i podjechała kilka długości samochodu. Bardzo chciała powrócić do tej myśli. Zdjęła dłoń z kierownicy i lekko przesunęła ją po lewej piersi. Czuła jej dobrze znany kształt. Sutek był wyczuwalny nawet przez koszulę.

Wiele godzin spędziła na pielęgnacji biustu. Codziennie nakładała kremy, które miały sprawić, by piersi jak najmniej się zmieniły. Opłaciło się. Wiele złotych wydała, by były atrakcyjne i pociągające także dla niej. To ona była największym krytykiem swojego ciała. Każdą krostkę odpowiednio zwalczała, by nie szpeciła dekoltu. Bardzo martwił ją wygląd dużych, mlecznych piersi poprzecinanych niebieskawymi żyłkami. Nie przypominały tych z katalogów bielizny. Były ciężkie i twarde, a ona nie miała nad nimi kontroli. Wstydziła się tego. Aż do momentu, gdy on przekonał ją, że również w takiej odsłonie są szaleńczo podniecające. Nie sądziła, że ktoś może stracić dla nich głowę właśnie wtedy.

Po raz pierwszy doświadczyła tego, gdy siedziała na nim całkiem naga i czuła, jak rośnie w nim podniecenie. Każdy ruch podkręcał tę skalę o kilka dodatkowych procent. Wiedziała, że zmierza w kierunku, którego powstrzymać się nie da, a zresztą nie chciała. W tym momencie piersi, z powodu podniecenia i nadmiaru oksytocyny, która zalewała ją przy szczytowaniu, stały się wilgotne… Wystarczył ułamek sekundy, by ponownie poczuła wstyd i zaczęła się cofać. Pamięta jednak, że on przytrzymał ją jedną ręką na wysokości połowy pleców i jeszcze mocniej przywarł biodrami. Drugą ręką ujął jej biust niczym kielich do wina i szepnął, by włożyła mu pierś do ust. Ujęła jego dłoń swoją i lekko się uniosła, zbliżając sutek do jego rozchylonych warg. Poczucie uścisku i ciepła rozchodzącego się z ust kochanka, a potem dotyk języka i otulającej ją dłoni wyzwoliły w niej kolejną falę rozkoszy. Przytulił policzek do rozgrzanych i ciężkich piersi, które wówczas razem z nią eksplodowały. Mleko ciekło delikatnie, lecz niepowstrzymanie. Lizał je i ssał, jakby było źródłem życiodajnej siły. Nie wstydziła się już ani chwili dłużej. Jej gorące piersi były tam, gdzie chciały – w ustach osoby, która je kocha takim, jakie są w danej chwili. Pamięta, że przyjemność płynęła z niej górą i dołem. Tamten dzień uświadomił jej, że piersi stanowią dla niego cenny dar, który ona chętnie mu ofiarowuje.

Rondo. Jej kolej. Teraz pójdzie już szybciej. Pokonała drugi zjazd i przed sobą miała wolną drogę. Zerknęła w lusterko wsteczne i zobaczyła, że mimowolnie się uśmiecha. Czuła gorąco na twarzy – była podniecona. Kilkanaście minut w korku wystarczyło, by nabrać ochoty, by rozebrać się przed nim i poprosić, żeby ją pieścił.

Zatrzymała się na pustym zjeździe przy kukurydzianym polu. Łodygi wysokie na ponad dwa metry zasłaniały cały świat. Wyjęła telefon, zgasiła silnik i odsunęła fotel do tyłu. Zapadła cisza. Uchyliła lekko okno. Ciepłe, rześkie powietrze wlało się do środka, musnęło jej czoło, a potem, sunąc po policzkach, wtargnęło na dekolt. Włączyła aparat w telefonie – kciukiem ustawiła obiektyw w tryb przedniej kamery. Bardzo tego pragnęła. Ścisnęła lewą dłonią całą pierś. Zamknęła oczy, podczas gdy narastało w niej podniecenie i plątanina myśli. Nacisnęła migawkę. Na ekranie przez chwilę zastygł obraz jej dłoni wtulonej w materiał koszuli, częściowo przysłonięty falą włosów spływających po odchylonej szyi. Znów zapragnęła poczuć ciepło jego dłoni. Rozpięła koszulę – trzy guziki wystarczyły. Elastyczny biustonosz nie stanowił żadnej przeszkody. Powoli i ostrożnie odsłoniła pierś przed obiektywem. Jej skóra odczuła powietrze i ciepło zachodzącego słońca, wpadające przez przednią szybę. Gęsia skórka i delikatny dreszcz przemknęły od podstawy piersi w górę jak fala na jeziorze. Gdy dotarły do sutka, opłynęły go i wspięły się na sam szczyt. W wyobraźni widziała jego język z cieniutkim mostem śliny, rozpostartym między sutkiem a wargami. Cyk – zdjęcie zrobione. „Jadę do ciebie” – napisała krótko i wysłała wiadomość.

Jeszcze kilka kilometrów i znów poczuje, jak jej piersi są kochane. Kochała się z nim kochać. Postanowiła, że jutro również wybierze najdłuższy możliwy korek. Uśmiechała się do siebie. Piersi kołysały się lekko w rytm obracających się kół, może po prostu z radości…

2,977
8.49/10
Dodaj do ulubionych
Podziel się ze znajomymi

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.49/10 (13 głosy oddane)

Tomp · 12 stycznia 2025

+1
-1
Kolejne nastrojowe opowiadanie, podobne do Zakazanych pragnień KlaryN. Identyczny schemat, ale bez dramaturgii trzeciego obserwatora-narratora, więc spokojniejsze.
Wady podobne: aby pisać poetycko, aby oprzeć narrację o miękkie piękno (a nie o akcję), należy opanować warsztat do perfekcji. Tutaj go brakuje.
Pojawiają się błędy stylistyczne (na granicy snu i poranka) i frazeologiczne (ukwiecają śpiewem), chropowatości, niedoskonałości słownikowe (animusz) i rzeczowe (tylne lusterko), gramatyczne, interpunkcyjne i narracyjne (pokazała pierś w obiektywie aparatu).
Za dużo ich (ponad 30), by czerpać pełną przyjemność z opowiadania.
Acz jego poziom językowy jest wyższy niż Szafy, to oceniam je niżej, bo koncept Szafy był lepszy.
Uwaga edycyjna:
Popracuj, Autorze, nad podziałem treści na akapity. W Korku jest ich zdecydowanie za mało.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

darjim · 13 stycznia 2025

+1
0
Ciekawy pomysł na opowiadanie. Toczy się ono w swoim tempie, nienachalnie, ma swój styl i nastrój. Mnie się podoba.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

MikeEcho · 13 stycznia 2025 ·

+1
-1
Choć trochę się zgadzam @Tomp, bo istotnie jest trochę językowych niedociągnięć, to bliżej jednak mi do opinii @darjim. Nastrojowe opowiadanie, z pomysłem, niesztampowe podejście do fetyszu, zdecydowanie na plus wyróżniające się z w poczekalni. Come on, koleżanki i koledzy PLA, @Pawel_rumpel moim zdaniem zasługuje na dołączenie do grona "certyfikowanych" autorów!

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Tomp · 14 stycznia 2025

+1
0
@MikeEcho
Styl? Hmmm...
Tempo? Tak.
Nastrój? Tak.
Język? Jeszcze nie na Główną.
A pomysł nawet przypomina Twój szlagier Erotyk dla M., ale formą mu do niego daleko. Jednakowoż rozumiem braterstwo dusz Sternika z Echem 🙂 .

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Indragor · 15 stycznia 2025

+1
0
Rzeczywiście nastrojowe opowiadanie, które nie toczy się w zawrotnym tempie, a spokojnie, niemal leniwie, tak jak powinno. Dobre, ale nie bardzo dobre. Nie będę się tu powtarzał po poprzednikach. Po skorygowaniu pewnych błędów i usunięciu literówek (np. „Ścisnęła lawą ręką”), opowiadanie mogłoby wyskoczyć z Poczekalni.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

darjim · 18 stycznia 2025

+1
0
@Pawel_rumpel
Czyli: niedociągnięcia do wyciągnięcia za pomocą wielokrotnie cytowanego tu programu i widzimy się na głównej.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

MrHyde · 18 stycznia 2025

+1
0
Mnie się podoba. Zwłaszcza pomysł. Migawka z życia, obrazek codzienny, ot, babka za kierownicą, banał. Absolutny banał... a jednak pod płaszczykiem banały — historia pokątna.

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Pawel_rumpel · Autor · 21 stycznia 2025

0
0
OK, Dzięki, przyznam, że trochę korekt naniosłem. Nad częścią miałem całkiem spore wewnętrzne rozterki, czy jednak

W wyobraźni widziała jego język z cieniutkim mostem śliny, rozpostartym między sutkiem a wargami.

czy ROZPOSTARTY MIĘDZY.... itd. Jest trochę lepiej. Pracuję powoli. Wiedzę, że cześć tekstu jest siłowa i można lżej, płynniej... W kolejnym tekście będzie zgrabniej🙂 @Tomp, dzięki za uwagi. Wiem już co to błąd rzeczowy🙂 Poprawiam. Cześć tych chropowatości lubię w mojej głowie, dlatego zostały, choć będę zwracał baczniej na nie uwagi dalszych pracach. Dzięki za dobre słowo🙂

Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?

Teksty o podobnej tematyce:

pokątne opowiadania erotyczne
Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.

Pliki cookies i polityka prywatności

Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowej lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i w celach analitycznych.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w regulaminie serwisu.