Karolina (II) - szantażowanie niewiernej mężatki
12 czerwca 2021
Niewierna Karolina
26 min
Poniższy tekst znajduje się w poczekalni!
Marcin odruchowo wyłączył budzik, który wyrwał go ze snu. Jeszcze minutka - pomyślał i znów zasnął. Poprzedni dzień był pełen wrażeń. Kolejny raz budzik zadzwonił dziesięć minut później. Czas wstawać. Myśl o seksownej koleżance z pracy dodała mu motywacji.
Po śniadaniu i porannym prysznicu włączył swój komputer. Jeszcze raz przejrzał wszystkie wydobyte z laptopa Karoliny materiały jakby chciał się upewnić, że to wszystko nie było snem. Przeglądał po kolei zdjęcia, screeny z rozmów oraz filmy które zdobył. Cholera, nie dziś! - wzdrygnął się zorientowawszy, że jego dłoń obejmuje gotową do działania męskość. Mam 10 minut do wyjścia, żeby się nie spóźnić - na tę myśl Marcin oderwał się w końcu od miętoszenia swojego członka i gapienia się kolejny raz jak na niespełna minutowym filmiku koleżanka zdradza swojego męża.
Karolina, tak jak to miała w zwyczaju, przyjechała do pracy wcześnie. Jednak co najmniej pierwsza godzina jak zwykle schodziła jej na rozmowach i plotkowaniu.
Stojąc przy ekspresie do kawy właśnie rozmawiała z Asią, dziewczyną która zajmowała się w firmie rekrutacją.
Ludzie co jakiś czas przechodzili witając się z nimi. Część z mężczyzn mimowolnie zerkała na odsłonięte nogi dziewczyn i wyeksponowany dekolt Karoliny. Czuła te spojrzenia i bardzo je lubiła, schlebiały jej. Rozmowa koleżanek trwała w najlepsze.
- Gratulacje! Super! - rozentuzjazmowana Karolina oglądała pierścionek zaręczynowy swojej młodszej koleżanki. - To kiedy wesele?
Rozmowę przerwało przyjście spóźnionego Marcina.
- Cześć! - powiedział zdyszany chłopak.
Gdy dziewczyny odpowiedziały dołączył na chwilę do rozmowy i pogratulował Aśce zaręczyn.
- A Ty Marcin kiedy sobie znajdziesz jakąś pannę? - zapytała wścibska Karolina.
- A to jakieś wyścigi? - zapytał Marcin który nie lubił tego typu pytań, a co raz częściej zdarzało mu się je słyszeć, choćby na spotkaniach rodzinnych.
- Nie, nie... - Karolina opowiedziała z lekkim uśmiechem - Wiem... inne czasy. Teraz to możesz sobie w dziewczynach przebierać choćby w internecie.
Marcin tylko się uśmiechnął. Coś o tym wiesz plotkaro - dopowiedział w myślach Marcin. Spojrzał na jej przedłużone rzęsy, a następnie lśniące od pomadki usta. Dobrze, że ta buźka jest dobra nie tylko w gadulstwie - pomyślał chłopak, wspominając filmik na którym Karolina sprawnie obchodzi się ze sporym penisem kochanka. Ależ bym jej tą plotkarską gębę sponiewierał. W głowie miał tego typu sceny z najostrzejszych filmów, które tak bardzo lubił oglądać. Jego wyobraźnia scalała je z materiałami znalezionymi na laptopie.
- Dobra, lecę w końcu coś popracować - wypalił nagle i udał się do swojego biurka.
Idąc zastanawiał się czy przypadkiem dziewczyny nie zauważyły, że jego spodnie w kroczu wyraźnie się uwypukliły.
Około południa Marcin właśnie kończył jedno z zadań które zlecił mu na ten dzień przełożony. Nagle usłyszał dźwięk, na który jego myśli automatycznie stawały się brudne. Dźwięk butów na obcasie. Jej butów. Przy biurku stanęła Karolina.
- Hej! I co tym laptopem, będzie coś jeszcze z niego? - zapytała koleżanka, powabnie przeczesując dłonią końcówki włosów.
Marcin wpatrywał się w nią z ukrywanym pożądaniem. Jego myśli ciągle wracały do wiadomych materiałów.
- Tak, udało mi się z niego wycisnąć ile się dało - odpowiedział enigmatycznie z lekkim uśmiechem.
A nawet więcej, niewierna suko - dopowiedział w myślach.
- Super! Wiedziałam do kogo się zgłosić. - powiedziała radośnie kobieta. - Masz go dziś ze sobą?
- Aaa... nie wziąłem, myślałem że może podjedziemy po niego po pracy. - opowiedział Marcin był lekko zakłopotany ale starał się nie stracić pewności siebie w głosie.
- Aaa jasne! Żaden problem. - wdzięczna Karolina połknęła przynętę.
- To daj znać jak będziesz wychodzić.
Koleżanka potwierdziła po czym udała się do swojego stanowiska pracy. Po firmie znów rozległ się stukot jej obcasów o podłogę.
Marcin zorientował się, że jego sprzęt znów jest w pełni gotowości. Przez chwile pomyślał czy nie chce iść zaspokoić się na szybko w firmowej toalecie. Cały płonął z podniecenia. Nie tym razem, dziś muszę być w formie - pomyślał uśmiechając się tylko w myślach.
Przez spodnie ugniótł parę razy swoje krocze po czym wrócił do pracy.
Reszta dniówki w biurze Marcinowi dłużyła się niesamowicie, nie mógł doczekać się jej końca.
W końcu nadszedł długo wyczekiwany koniec pracy. Karolina zgodnie z obietnicą przyszła po młodszego kolegę.
- To co jedziemy? - zapytała. - Tylko będziesz mnie musiał prowadzić, bo dokładnie nie wiem gdzie Ty mieszkasz.
- Jasne, wiadomo. - chłopak odpowiedział krótko.
- Poczekaj sekundkę, muszę buta poprawić. - powiedziała kobieta kucając nagle.
Czekając na nią Marcin spostrzegł, że w tej pozycji koleżance spod obcisłych spodni wychodzą na wierzch majteczki - błękitne stringi na cienkim paseczku.
O kurwa jaki widok - pomyślał podniecony i sięgnął po telefon. Kobieta jednak zdążyła wstać zanim ten zdążył po kryjomu zrobić jej zdjęcie w takiej pozycji.
- Już. Możemy lecieć - powiedziała. Tym razem chyba po raz pierwszy Marcin usłyszał w jej głosie zakłopotanie.
Wyraźnie to było za dużo nawet jak dla takiej kusicielki. Cholera, chyba się zorientowała na co się gapię. - pomyślał chłopak i zarumienił się. Udali się do samochodu w milczeniu.
Podczas podróży Marcin jedynie wskazywał koleżance drogę gdzie ma jechać. Czuł się straszliwie spięty i zestresowany. Batalia wstydu i pożądania trwała w najlepsze w jego głowie - erotyczne sceny co raz częściej były przysłaniane zdrowym rozsądkiem i poczuciem, że nie da rady. W końcu dojechali.
- Zniesiesz mi laptop? - zapytała koleżanka - Mogę poczekać w aucie.
Marcin był przygotowany na taką sytuację.
- Hmm... Mogę.... - odpowiedział powoli - Ale chciałem Ci jeszcze pokazać co zainstalowałem i jak tego używać. Antywirusy i takie tam...
- No dobrze... - powiedziała z niechęcią w głosie zerkając na zegarek. - Tylko na chwilkę.
Gdy weszli do mieszkania Marcin włączył komputer i faktycznie opowiedział co udało mu się zrobić i objaśnił, że powinna uważać co i skąd ściąga z sieci.
Karolinę nie do końca interesowało to wszystko, jednak ucieszyła się widząc jak ten laptop szybko chodzi.
- Wow! Jak nowy! - oznajmiła swoje zadowolenie z wykonanej usługi. - Dziękuję Ci! Ratujesz mi życie.
Co najwyżej kontakt z kochankiem - w myślach odpyskował Marcin - pewnie Cię już piczka swędzi...
- Jak Ci się odwdzięczę? - zapytała Karolinę spoglądając na swojego kolegę z pracy. - Coś Ci zapłacę!
Marcinowi znowu mocniej zabiło serce. Kurwa to jest ten moment - pomyślał. Setki razy widział w pornosach tę sytuacje. Bohaterki w takich filmach często pytały jak mogą się za coś odwdzięczyć. Teraz jednak to było co innego - rzeczywistość.
Podczas tej chwili ciszy Marcin znowu zastanawiał się czy nie odpuścić. Zaczynał przytaczać w myślach wszystkie fotki, filmy z koleżanką w roli głównej jakby miały mu one dodać motywacji do bycia bezczelnym. W końcu przypomniał sobie Karolinę w przykucu i jej błękitne stringi. Kurwa! Chce się do nich dobrać - nakrzyczał na siebie w głowie. - Raz kozie śmierć!
- Na początek możesz mi obciągnąć - jego chamska propozycja przerwała ciszę.
Co za prostak! - pomyślała oburzona kobieta. Słowa chłopaka zaskoczyły Karolinę. Cała poczerwieniała.
Lubiła kusić i flirtować ale nigdy nie była postawiona w takiej sytuacji. Traktowała to wszystko jako zabawę i po prostu lubiła czuć się atrakcyjna i pożądana. Nie sądziła, że ktoś z pracy kiedyś odważy się pod wpływem paru niewinnych puszczonych oczek na coś takiego. Chciała być adorowana, a nie poniżona w ten sposób.
- Co!? - Parsknęła głośno - Co Ty sobie wyobrażasz? Żartujesz tak?
Marcin domyślał się, że tak łatwo nie pójdzie i liczył się z jej reakcją, choć jednocześnie się jej bał.
- Nie żartuję... - Marcin odpowiedział cicho przez zaschnięte od stresu gardło.
- Jesteś obleśny! - wykrzyczała oburzona - Zerwała się żeby wstać i sięgnęła po laptopa. - Mam męża! Co ty sobie myślisz?
Marcin obserwował ją z bijącym mocno sercem. Podobnie jak ona był czerwony na twarzy. Odblokował telefon i zaczął w nim grzebać. Karolina właśnie odwracała się do wyjścia.
- Co ja sobie myślę? - pytanie chłopaka zatrzymało wychodzącą Karolinę. - A co Ty sobie myślałaś jak klęczałaś przed jakimś Sebą z internetu? O mężu myślałaś?
O nie... skąd? jak? - pomyślała chwilę stojąc jak wryta tyłem do chłopaka. Rozpaczała w głowie nad swoją głupotą i naiwnością. Dlaczego zaczęłam szukać kochanka? - zastanawiała się. Wiedziała czemu. Mąż traktował ją jak piękne trofeum którym można się pochwalić znajomym jednak ich namiętność już dawno przygasała. A ona również jej potrzebowała. Podświadomie też żałowała, że w czasach kiedy mogła szaleć i była wolna nie uchodziła za tak atrakcyjną jak teraz. Była zła na siebie, ale całą tą złość ukierunkowała na siedzącego na obrotowym krześle Marcina.
- Ty draniu! Włamałeś mi się na komputer! - wykrzyknęła w końcu odwracając się do niego. Miała ochotę udusić kolegę na miejscu.
- Sama mi go dałaś. - usłyszała w odpowiedzi. - Potraktuj to jako dodatkową naukę jak obchodzić się z komputerem. Gratis do naprawy.
Karolina słyszała po głosie, że Marcin czuje się co raz swobodniej. To dlatego był taki spięty w aucie - przeszło jej przez myśl.
- To jak będzie? - zapytał jeszcze chłopak - Deal?
Gdzieś jeszcze łudziła się, że wszystkie dowody jej zbrodni przepadły wraz z danymi z jej komputera po naprawie. Gdyby tak było to pewnie by się nie odważył - podpowiadał jej rozsądek. Jednak ciągle miała nadzieję.
- Zapomnij! Nie! - znowu podniosła głos. - Jadę do domu!
Marcin tylko uruchomił filmik na swoim telefonie i pokazał ekran tak żeby Karolina dobrze widziała co na nim jest. Dobrze wiedziała co na nim jest, więc szybko odwróciła wzrok. Dlaczego ja mu na to pozwoliłam? Cholerne filmy! - zastanawiała się.
- Wiesz chyba co mogę zrobić z tym filmem? - usłyszała. - Zdjęcia, rozmowy też mam zapisane.
- Tak! Możesz sobie do tego filmu zwalić i dać mi spokój! - odpyskowała Karolina. Wiedziała, że przegrała to starcie jednak nie byłaby sobą gdyby ugryzła się w język. Na ustach chłopaka zobaczyła szeroki, bezczelny uśmiech.
- To już dawno zrobione. Parę razy. - wypalił. - A teraz możesz uklęknąć i w końcu zrobić coś ustami coś innego niż tylko pyskówki i plotki.
To się dzieje na prawdę - pomyślała rozgoryczona i powolnym krokiem podeszła blisko swojego kolegi z pracy. Kucnęła bez słowa.
Widząc jak kobieta idzie w jego kierunku Marcin triumfował. Od kiedy czuł, że wszystko idzie w dobrym kierunku stres zmalał i mógł się skupić na tym co lubi najbardziej - podziwianiu kobiecego piękna.
Te biodra... Jak ona się porusza... Kurwa!. - jego myśli krzyczały rozochocone. Był bardzo nakręcony. W końcu trafiła mu się realna kobieta, którą pożądał od pierwszego dnia w tej pracy. Gdy kobieta ugięła przed nim nogi wstał i rozpiął spodnie. Szybko zdjął je z siebie razem z bielizną chcąc jak najszybciej wejść w usta o których od tak dawna marzył. Stał w samej koszulce nad kucającą kobietą. Jedną ręką dotknął jej włosów. Drugą ręką trzymał swojego penisa w pół wzwodzie i powoli go masował. Karolina wpatrywała się w jego krocze jakby ciągle nie dowierzając, że to się dzieje.
- No już otwieraj usta - rozkazał chłopak wyrywając ją z zadumy. - No już!
Bezczelny! - pomyślała Karolina zmieniając pozycje na klęczącą. Kucanie w szpilkach nie było łatwe. W końcu, sięgnęła ręką po sterczące przyrodzenie. Poczuła jego ciepło w dłoni. Całkiem, całkiem - skomentowała w myślach sprzęt który w reakcji na dotyk zaczął powoli rosnąć. Część osobowości Karoliny, która pchnęła ją do pierwszej zdrady starała się czerpać przyjemność z całej tej sytuacji. Druga część dalej protestowała z powodu okoliczności w jakich to wszystko się dzieje.
- Ssij go! - stojący nad nią kolega ponaglał ją. Kobieta opuściła wzrok w ziemie i otworzyła usta. Młodzieniec wparował w nie z impetem niczym pocisk i chwycił za głowę kobiety. Wszedł od razu głęboko, podrażniając jej gardło członkiem. Karolina zakrztusiła się. Odsunęła swoją głowę i starała się sama nadawać tempo rozkoszom chłopaka. Zaczęła starannie zasysać samą główkę penisa i pracować językiem.
Chłopak zwolnił ucisk na jej głowie i zaczął czerpać przyjemność z powolnego obciągania. Mężatka wyraźnie znała się na rzeczy. Powoli uniosła wzrok w górę patrząc jak młodziak odpływa. Klęcząc przed nim poczuła jak w spodniach robi się jej mokro. Smak mężczyzny w ustach często nakręcał Karolinę. Co prawda wolała jak facet jest świeżo po kąpieli jednak nie raz zdarzało się jej obdarzać męża spontanicznym lodem. Przynajmniej w młodości - pomyślała jakby z nostalgią. Dobrze wiedziała czemu zdradziła męża, brakowało jej tego. Przez myśl przeszło jej jeszcze, że może lepiej jakby dziś nie skończyło się na lodziku, jednak szybko zganiła się w myślach.
- Rozbieraj się suko! - głos młodzieńca znowu przerwał jej rozmyślania.
Jak on do mnie mówi? - pomyślała - i dlaczego mnie to zaczyna kręcić?
Wstała i zaczęła się posłusznie rozbierać. Marcin znów usiadł, tym razem na stojącej w pobliżu biurka kanapie i wpatrywał się jak niewierna mężatka ściąga przed nim różową bluzkę.
- O widzę ze stanik dopasowany do majteczek - skomentował chłopak. - Zostań w nim na razie.
Nie odpowiedziała nic, wiedziała ze dziś przypadkiem pokazała mu dolną cześć bielizny. Może gdyby się tym tak nie nakręcił? - rozważała w myślach kobieta rozpinając spodnie.
- Stań tyłem. - młody mężczyzna wydał kolejne polecenie - Chce mieć widok na Twoje niewierne dupsko.
Co za słownictwo? - zastanawiała się Karolina - Chyba nie powinno mnie już dziwić. Młody ma tupet!
Odwróciła się i ściągała powoli spodnie przed chłopakiem. Ten w tym czasie powoli masował mokrego od jej śliny członka. Obcisłe, czarne, błyszczące spodnie ściągało się naprawdę ciężko. Gdy zatrzymały się w połowie pośladków kobieta poczuła dotyk na swojej prawie obnażonej pupie. Napalony chłopak obmacywał ją stojąc za nią. Jedną ręką zajmowanie pośladkami, druga zaś dorwała się do pokaźnego biustu kobiety.
Marcin lekko ochłonął po cudownych chwilach w ustach koleżanki z pracy. Kurwa, jak ona ciągnie... - myślał będąc ciągle podniecony. Wulgarnie i chamsko rozkazał Karolinie rozebrać się. Zawsze go podniecała, ale też irytowała. Miał o niej wyrobioną opinię - seksowna, głupiutka, gadatliwa plotkara. Z przyjemnością więc napawał się teraz władzą nad kobietą i nie bawił się w ostrożne dobieranie słów. Zupełnie nie przypominał już nieśmiałego chłopaka z firmy. Gdy kobieta stojąc tyłem do niego w lekkim rozkroku zaczęła ściągać spodnie nie mógł się powstrzymać. Pośladki z całkiem zgrabnego tyłka wręcz wylały się z aż za bardzo obcisłych spodni. Co za dupsko - pomyślał po czym wstał żeby w końcu nacieszyć się nie tylko widokiem ale i dotykiem. Czuł jak kobieta zadrżała w momencie kontaktu dłoń - pośladek. Nabuzowany z podniecenia młody mężczyzna objął Karolinę w pasie drugą ręką. Pociągnął ją za sobą cofając się na kanapę. Kobieta ledwo ustała te "zaloty", aż w końcu wylądowała na siedzącym Marcinie. Teraz miał idealny widok na jej wąskie plecy oraz jeszcze częściowo opakowany w spodnie tyłek. Leżała na brzuchu przełożona przez kolana chłopaka, jak dziecko czekające na klapsa. Marcin wsuwał miętosił pośladki, bawił się paseczkiem od stringów. W końcu energicznie pociągnął za kobiece spodnie nie przejmując się czy te to wytrzymają. Na szczęście, bez strat w odzieży udało mu się odsłonić pośladki mężatki w całej okazałości. Chłopaka podniecały nie tylko widoki ale i reakcja Karoliny na dotyk. Kobieta wiła się ciągle leżąc na nim. Czasem robiła uniki przed dotykiem, a czasem drżała z przyjemności, jakby walczyła ze sobą ciągle nie mogąc się zdecydować czy ta sytuacja ma prawo jej się podobać. Ruchy jej ciała dodatkowo stymulowały młodego penisa ocierając się o niego. Marcin postanowił poszerzyć obszar swoich zabaw ciałem Karoliny i z pośladku przeniósł dłoń w prosto na przysłonięte cienkim materiałem krocze.
- Chyba Ci się podoba? - skomentował napotkaną tam wilgoć będąc tym lekko zaskoczony. - Ale masz mokrą pizdeczkę...
Po chwili rozochocony Marcin, łapczywie wpakował palce pod materiał i zaczął od tyłu szturmować wrota koleżanki.
Karolina jęknęła. Leżąc na kolanach swojego kolegi wiła się i biła z myślami. Dotyk chłopaka sprawiał jej sporą przyjemność, mimo ze biło od niego wygłodzenie i pewna niezdarność. Obmacywał ją, bawił się nią, nie zważając na to czy jej się to podoba. Traktował jak własność, zabawkę z którą może zrobić co chce. I właśnie to Karolinę podniecało najmocniej. A jednak ciągle nie podobało jej się to, że ta sytuacja w ogóle ma miejsce. Romans w pracy to coś czego zawsze chciała uniknąć, choć jej flirtowanie mogło dawać inne wrażenie. Miała parę koleżanek które przerabiały skoki w bok z kolegami z pracy i zawsze kończyło się to źle.
To nie może się dziać - myślała dysząc i wijąc cały czas leżąc na nagim ciele mężczyzny. A jednak, działo się.
- Oh! - wykrzyczała gdy Marcin bez ceregieli zaczął grzebać palcami w jej wilgotnej szparce. - Delikatnie...
Prośby nie pomogły, a chyba nawet pogorszyły sytuacje, bo chłopak zaczął mocniej poruszać palcami w jej wnętrzu jakby chciał z niego coś wykopać.
- Delikatnie to się Tobą może zająć mąż w domu - usłyszała kpiący głos Marcina, który zmienił zakres ruchów i zaczął szybko wsuwać i wysuwać palce, tak że mlaskający odgłos rozszedł się po mieszkaniu.
Świnia! - pomyślała kobieta po czym aż przewróciła oczy z rozkoszy i głośno jęknęła.
Nie ma to jak odgłosy palcowanej pizdy - uśmiechnął się do siebie Marcin, któremu zabawa ciałkiem Karoliny podobała się co raz bardziej. Gdy jęknęła głośno poczuł jak znajdujący się pod brzuchem kobiety penis drgnął mocniej domagając się zaspokojenia. Puścił koleżankę i wygramolił się spod jej ciała stając obok niej ze sterczącym sprzętem. Kobieta usiadła jednak zanim zajęła się chłopakiem postanowiła zdjąć spodnie które ciągle krępowały jej ruchy.
- Szpilki ubierz z powrotem - powiedział Marcin, gapiąc się na siedzącą w samej bieliźnie mężatkę. Gdy ta wykonała polecenie podszedł bliżej i podstawił jej swoją pałkę pod same usta.
- Possij go jeszcze chwilkę - nakazał, po czym dodał - Przed tym jak Cię porządnie wypierdolę. Kobieta spojrzała na niego krzywiąc się lekko jakby ciągle licząc, że skończy się na lodziku.
Karolina słysząc zamiary kolegi zastanowiła się czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Oj, zdecydowanie nie idzie - myślała - wszystko idzie w fatalnym kierunku. Mimo rozmyśleń poczuła ekscytację, przecież to właśnie lubi, przecież tego brakuje jej w małżeństwie. Penis chłopaka sterczał tuż przed jej twarzą i prosił o dobre zajęcie się nim. Otworzyła usta i znów objęła go swoimi lekko powiększonymi wargami. Znów obciągała młodszemu koledze co jakiś czas zerkając na jego twarz. Zawsze lubiła obserwować reakcje mężczyzn w takiej sytuacji. Podniecało ją to i dawało poczucie, że robi to dobrze.
Chłopak dyszał i stękał. Jego twarz była różowawa i wyglądał jakby miał zaraz wykipieć, jednak skupienie na jego twarzy mogło świadczyć o tym, że bardzo stara się nie dojść za szybko. Karolina cofnęła się trochę i chwyciła penisa w dłoń i zaczęła go mocno trzepać.
- Dojdź już... tryśnij... - wyszeptała uśmiechając się najbardziej zalotnie jak umie i zatrzęsła swoimi długimi rzęsami. Może zaraz będzie po wszystkim i wrócę do domu - pomyślała, jednak szybko została wyprowadzona z błędu. Marcin wszedł jedną nogą na kanapę i popchnął kobietę tak, że jej plecy wylądowały na oparciu. Chwile później sterczący kutas znów znalazł się w jej rozwartych ze zdziwienia ustach. Poczuła jak młody mężczyzna mocno chwycił jej głowę, a sekundę później zakrztusiła się.
Marcin odparł silną pokusę skończenia tak jak to sobie zaplanowała koleżanka. Miał na to ochotę, chciał ją porządnie zalać. Ale jeszcze nie teraz. Spacyfikował kobietę i mocno wszedł w jej usta tak, że na koniuszku swojego penisa poczuł jej gardło. Usłyszał jak się krztusi i wysunął powoli parę centymetrów swojego sprzętu.
- Dojdę kiedy będę chciał suko - wysapał, a następnie skomentował reakcje Karoliny na jego ruch. - Teraz zerżnę Ci ten gadatliwy pysk.
Wciskając kobietę w oparcie od kanapy zaczął poruszać biodrami posuwając głęboko jej usta. Z satysfakcją spostrzegł że jego nabrzmiałe jaja uderzają co chwila o mokrą od śliny brodę koleżanki z pracy.
Karolina starała się oddychać nosem podczas dogłębnej penetracji ust, którą zafundował jej młodziak. Gdy ten przesadzał z głębokością natychmiast wilgotniały jej oczy rozmazując mocny makijaż. Pomyślała chwilę czy w torebce ma wszystko żeby ogarnąć się przed powrotem do domu i z ulgą stwierdziła, że tak. Gadatliwy pysk? Suczko? - pytała w myślach - Za kogo ten gówniarz się ma?
- Mąż Ci pewnie tak buźki nie rucha? - usłyszała bezczelne pytanie jednak nie była w stanie na nie odpowiedzieć ciągle przyjmując kolejne pchnięcia. Udało jej się przyzwyczaić trochę do tak intensywnej formy seksu oralnego. Gdy chłopak przesadzał z głębokością ściskała go mocno za uda wbijając w nie swoje długie paznokcie. W końcu! - pomyślała gdy Marcin wysunął się z jej ust. Wzięła głęboki oddech, prawie zachłysnęła się powietrzem. Młody mężczyzna patrzył na nią wyraźnie zadowolony.
Pięknie sponiewierana - pomyślał Marcin obserwując efekt swoich działań. Podziwiał jeszcze chwilę rozmazaną twarz kobiety która głęboko oddychała.
- A teraz odwróć się i ładnie wypnij dupę! - powiedział władczym tonem. - No już!
Kobieta wstała po czym uklękła na kanapie podpierając się łokciami.
- Au! - Karolina krzyknęła gdy poczuła mocne uderzenie z otwartej dłoni wymierzone w jej pośladek.
- Porządnie się wypnij! - rozkazał jej chłopak. - Tyłek wyżej!
Spełniła jego życzenie i wyprężyła się jak kocica. Chłopak znowu obmacywał jej pośladki i wsuwał palce pod majtki. W końcu poczuła jak te są z niej zdejmowane. Majteczki wylądowały między jej kolanami.
- Ohh.. - westchnęła cicho czując jak coś wilgotnego dotknęło jej krocza. Pochylony nad jej pupą chłopak właśnie postanowił zasmakować jej kobiecości... i było to bardzo przyjemne. Przewróciła oczami. Kto powiedział, że ma mi się to nie podobać? - pomyślała po czym oddała się rozkoszy cichutko pojękując.
Chłopak był wniebowzięty gdy jego język zanurzał się w cipce koleżanki. A więc tak smakujesz... - pomyślał łapczywie pochłeptując. Kucnął dla większej wygody ustawiając Karolinę trochę niżej na nogach. Jego obie dłonie chwyciły pośladki, a język zataczał kółka w szparce koleżanki. Odsunął się w końcu, a w miejsce jego języka włożył wyprostowany palec wskazujący. Usłyszał mocniejsze westchnięcie. No no podoba się suce - pomyślał usatysfakcjonowany, a następnie wsunął drugi palec. Chwile pobawił się wsuwając i wysuwając palce słuchając pojękiwań kobiety, aż w końcu wstał. Trzymając twardego penisa przystawił go do lśniącej od soków i śliny cipki. W końcu ją zerżnę - cieszył się w myślach dotykając kobiety swoim członkiem - Taka mokra piczka dla mnie!
Na chwilę wycofał się i sięgnął tylko do szuflady w biurku po przygotowane na ten dzień prezerwatywy. Kwestie walenia bez gumy omówię z nią następnym razem - pomyślał zastanawiając się chwile czy nie lepiej po prostu byłoby w nią wejść bez pytania.
Chociaż tyle, że się zabezpiecza - Karolina przyjęła to myśl z wyraźną ulgą, jednak ciągle przeżywała że wdaje się w romans z kolegą z pracy. Nie mam wyjścia, zmusił mnie - zastanawiała się. - Tylko dlaczego tak bardzo pragnę żeby mnie wygrzmocił?
Rozmyślenia przerwał Marcin który zaczął rozgaszczać się w jej wnętrzu powoli wsuwając się w nie.
- Uhhh... - stęknęła cicho. 35 latka po dwóch porodach nie była może super ciasna jednak wyraźnie odczuła to co właśnie działo się.
Chłopak wykonał nagle mocniejsze pchnięcie biodrami zniecierpliwiony powolnym i delikatnym wchodzeniem w kobietę. O tak młody, przeleć mnie - niegrzeczna część Karoliny wręcz błagała o to. Skrzywiła się w bólu przy kolejnym mocniejszym pchnięciu i jęknęła głośniej. Chłopaka wyraźnie nakręcało to do bycia mniej delikatnym, bo zaczął przyspieszać ruchy głośno oddychając.
- Podoba Ci się suko? - kobieta usłyszała drżący z emocji głos - Lubisz kolejnego kutasa w Twoim puszczalskim cipsku?
Nie miała ochoty kłócić się, choćby w myślach z wulgarnością mężczyzny. Przymknęła oczy pogodzona z tym, że młody kochanek śmiało penetruje jej piczkę. Poczuła jak chłopak próbuje ściągnąć jej stanik i kiepsko mu to wychodzi. Eh ta młodzież - westchnęła w myślach i jednym ruchem pomogła chłopakowi uwolnić jej piersi.
Gdy tylko biustonosz opadł na kanapę, piersi zaczęły odbijać się od siebie do rytmu ciał kochanków. Marcin nie dał jednak im za długo spokoju i chwycił je w dłonie, dalej posuwając od tyłu koleżankę z pracy. Zaczął mocno ściskać cycki i bawić się nimi. Najbardziej spodobały mu się twarde, sterczące sutki kobiety. Chłopak usłyszał głośny jęk i poczuł jak ciało kobiety spięło się gdy mocno uścisnął jeden z "wentylków". Wykonał jeszcze parę intensywnych pchnięć po czym wyszedł z Karoliny. Ale się zmachałem - pomyślał głośno dysząc. Z jego twarzy, na podłogę skapywał pot. Spojrzał na swojego sterczącego członka. Prezerwatywa cała lśniła od soków kobiety. Kobieta chwile trwała w klęku podpartym, aż w końcu powoli usiadła. Po jej udach ściekały jeszcze soki po ostrym grzmoceniu cipki.
Zawsze marzyłem o tych dojcach - pomyślał napalony, podziwiając piersi koleżanki. - Kurwa! Jakie cyce!
Ściągnął jednym ruchem kondoma i rzucił go na podłogę. Podszedł bliżej i powoli wszedł na kanapę kładąc Karolinę na plecach. Chłopak spojrzał głęboko w jej oczy. Następnie spojrzał na namiętne usta kobiety i zbliżył do nich swoją twarz. W końcu zaatakował ją mocnym i mokrym pocałunkiem. Przez chwile przez myśl przeszło mu, co te usta jeszcze kilka minut temu robiły, jednak ostatecznie go to nie zniechęciło.
Karolina była zaskoczona pocałunkiem, w końcu póki co chłopak głównie skupiony był na zapchaniu jej otworów swoim kutasem. Zdecydowała się odwzajemnić pocałunek. Jest... cudownie... - pomyślała, sama nie dowierzając, że biurowy romans z prawie 15 lat młodszym kolegą może sprawiać jej tyle przyjemności. Z lekkim rozczarowaniem przyjęła moment w którym młodzieniec oderwał od niej swoje wargi. Zobaczyła jak chłopak w rozkroku nad jej ciałem przesuwa się wyżej. Gotowy do boju żołnierz Marcina sterczał dumnie na wysokości jej piersi. Spodziewała się, że czeka ją kolejna porcja obciągania młodemu, jednak ten miał wobec niej inne plany. Kolejny raz poczuła dotyk na swoich piersiach. Uwielbiała gdy mężczyźni pieszczą ją w tym miejscu. Miała tylko nadzieje, że kochanek nie będzie znowu mocniej ściskał jej sterczących sutków. Z resztą...niech robi co chce... - pomyślała zaciekawiona tym jakie jeszcze niecne plany ma wobec niej młodziak. Nie musiała długo czekać. Między ściśniętymi piersiami pojawiło się właśnie kilkanaście centymetrów męskości. Kochanek trzymając mocno jej cycki zaczął poruszać się w rozkroku. Jego kciuki w w tym czasie pieściły sutki zataczając po nich kółka. Karolina poczuła, że te pieszczoty znów ją mocno pobudziły. Poczuła przyjemne ciepło w podbrzuszu i cichutko jęknęła. Dyskretnie przeniosła jedną ze swoich dłoni z kanapy na swoje krocze i zaczęła się masować podczas gdy Marcin silnymi pchnięciami masturbował się jej biustem. Młody ma całkiem dobre pomysły - skwitowała w myślach, zajmując się swoją cipką co raz intensywniej. O rany... ohh! - krzyknęła w myślach po czym już całkowicie wokalnie głośno psiknęła. Jej zmrużone oczy nie zobaczyły jak zdezorientowany był Marcin.
Co się dzieje? - zastanowił się chłopak patrząc jak Karolina odpływa podczas hiszpańskich zabaw - Dochodzi?
Odwrócił się za siebie i w końcu zrozumiał, że podniecona kobieta zaczęła się samemu brandzlować.
- Ha! Lubisz takie zabawy!? - zapytał nagle. - Lubisz dać sobie ostro po piczy, hę?
Czuł jak ciało Karoliny drży pod nim. Usłyszał tylko jak wyszeptała jedno słowo - "Tak".
Był zachwycony tym, że z seksu pod groźbą szantażu wyszło z tego pełne pasji spotkanie podczas którego dobrze jest nie tylko jemu.
- Tak myślałem, że ostra kurewka z Ciebie. - powiedział jeszcze, samemu nakręcając się takimi słowami. - Biurowa kurewka!
Kobieta powoli dochodziła do siebie po fali rozkoszy która rozeszła się po jej ciele. Słowa Marcina wyrwały ją z błogiego stanu. Skrzywiła się na chamskie komentarze jednak postanowiła grać w grę młodzieńca.
- A ja nie myślałam, że mam w pracy tak dobrze obdarzonego kolegę - opowiedziała obejmując dłonią członka.
- Ha! jakbyś wiedziała to byś nie musiała się puszczać z jakimiś randomami z internetu! - odpowiedział. Usłyszała dumę w głosie młodego kochanka. Zaczęła pracować mocniej dłonią. W przód i w tył, w przód i w tył. Napletek z dużą prędkością na zmianę odsłaniał i zasłaniał ciemno różową główkę.
- Ale ja to lubię... - wyszeptała wiedząc co nakręca młodego - Puszczać się...
Wzmocniła chwyt i z całej siły masturbowała Marcina patrząc mu w oczy robiąc przy tym swoje najbardziej zalotne wyrazy twarzy.
Marcin był już strasznie blisko szczytu. Przez chwilę zastanowił się czy nie powinien tego zatrzymać i jeszcze więcej nacieszyć się seksem z obiektem swojego pożądania. Czuł gorąco na swojej twarzy, czuł jak cały czerwienieje. Niech się dzieje, będą jeszcze okazje - pomyślał - Muszą być!
Kobieta tymczasem dalej nakręcała go swoimi brudnymi tekstami.
- Uwielbiam Twojego kutasa - mówiła cicho namiętnym głosem. - Jest taki twardy i wielki.
W tle usłyszał wibracje telefonu. W chwilę zorientował się, że jego komórka wydaje inne dźwięki. Ręką sięgnął po telefon który był na wyciągnięcie ręki, na szafce. Karolina spojrzała na niego zdziwiona i spowolniła ruchy ręki.
- Mąż dzwoni... - powiedział z szelmowskim uśmiechem. - Odbierz.
Karolina spojrzała na niego z mieszanką oburzenia i zażenowania.
- Chyba żartujesz? - zapytała.
- Będę cicho. Obiecuję. - odpowiedział Marcin, którego niewierność koleżanki z pracy co raz bardziej kręciła. - W końcu też chcę żeby nas nie nakryto... Mam jeszcze sporo planów co do Ciebie... Suczko...
Kobieta przez parę sekund nie była pewna co robić. Dalej, jakby odruchowo masturbowała Marcina, jednak ze znikomym zaangażowaniem. Oszalał! - myślała oburzona - I o jakich planach on do cholery mówi!?.
- No już! - usłyszała władczy głos młodzieniaszka, który budził u niej dzisiaj skrajne emocje. - Chyba, że ja mam odebrać?
- Nie! - krzyknęła tylko i sięgnęła po telefon.
- Tak, kochanie? - odebrała.
Starała się, żeby po jej głosie nie dało się poznać, że coś jest nie tak. Jedną dłonią trzymała komórkę, drugą zaś powoli stymulowała kolegę z prac. Rozmowa z mężem przed innym, nagim mężczyzną było dla niej bardzo dziwnym przeżyciem. Chłopak chyba widząc spadek zaangażowania kobiety samemu wziął sprawy w swoje ręce i zaczął się samemu zadowalać. Karolina tłumaczyła, że musiała trochę dłużej zostać w pracy i żeby mąż sobie odgrzał obiad. To jest nienormalne - myślała - Tyle dobrze, że faktycznie jest cicho. Chłopak bardzo po cichu stękał i robił dziwne miny jakby sam walczył ze sobą.
- Ah! - wymsknęło mu się, ale po chwili znów był cicho. Kobieta poderwała się słysząc dźwięk wydany przez kochanka. W tej samej chwili zaskoczyła ją ciepłą wilgoć, którą poczuła na swoim czole. Skrzywiła się zdegustowana czując jak gęsta wydzielina rozlewa się po jej twarzy.
- Ja Ciebie też! - odpowiedziała do słuchawki starając się by jej drżący głos nie zdradził mężowi, że coś jest nie tak. - Pa!
Rzuciła telefon na kanapę obok siebie.
- Co to miało być!? - krzyknęła oburzona na młodzieńca. Wkurzyła się jeszcze bardziej gdy ten parsknął śmiechem.
Chłopak sapał jeszcze głośno gdy rozwścieczona Karolina wydarła się na niego. Widok rozjuszonej kobiety zalanej jego spermą mocno go rozbawił. Wyglądało to tak jakby ujarzmiony mustang próbował jeszcze zaznaczyć, że wcale nie ma się nad nim władzy.
- Ucałuj męża ode mnie! - odpyskował zirytowanej kobiecie. - Tylko wytrzyj się najpierw może, hehe.
Delektował się patrząc na zabrudzoną przez siebie Karolinę. Tą której tak pożądał. Zalana spermą wygląda równie dobrze - pomyślał rozbawiony. Sięgnął po telefon i ostentacyjnie zrobił jej zdjęcie, zanim ta zdążyła się zasłonić.
Mężatka dalej nie dowierzała w to co się stało. Zaakceptowała już wcześniej fakt, że młodszy kolega z pracy ją posiądzie, ale skończenie w ten sposób? Na jej twarzy, bez pytania? I jeszcze w trakcie rozmowy z mężem? Tego było za wiele.
Gdy chłopak gapił się jeszcze na nią, podziwiając swoje dzieło wstała i spoliczkowała go. Chciała jeszcze wyszarpać telefon chłopakowi i skasować zdjęcie jednak ten zrobił szybki unik.
Czuła się zbrukana, upokorzona ale też... zaspokojona. Przed samą sobą nie chciała się przyznać ze orgazm który miała parę minut temu był wspaniały. Władczość i bezczelność Marcina długo ją nakręcały, jednak gdy emocje opadły górę wzięły negatywne emocje. Poza tym przesadził - stwierdziła w myślach.
Następnie udała się do toalety i ze swoją torebką i ubraniami.
Po parunastu minutach Karolina wyszła z łazienki gotowa.
- Nie wiem co Ty sobie wyobrażasz, ale to był pierwszy i ostatni raz. - powiedziała pewnym głosem.
- To już ode mnie będzie zależeć. - odparł młodzieniec. - Myślę, że to dopiero początek. Poza tym wiem ze tez Ci się podobało.
Widząc jego uśmieszek miała ochotę jeszcze raz dać mu po twarzy. Rozejrzała się tylko czy niczego nie zapomniała i z naprawionym laptopem pod pachą wyszła z mieszkania.
Zadowolony z siebie Marcin opadł na kanapie. Po raz ostatni dzisiaj wsłuchiwał się w cichnący stukot obuwia Karoliny, gdy ta opuszczała jego kawalerkę.
Jak Ci się podobało?